Problem liczby najemców umieszczonych na umowie najczęściej dotyczy sytuacji, gdy do czynienia mamy np. ze studentami, czy też osobami niepowiązanymi ze sobą rodzinnie.
Rozwiązań w tym zakresie jest kilka. Jedno z nich to umowa podpisana tylko z jednym „wiodącym” najemcą, któremu jednocześnie daje się prawo podnajmowania pozostałym najemcom kolejnych pokoi. W takiej sytuacji to od tej jednej tylko osoby oczekujemy comiesięcznego czynszu i opłat. W interesie najemcy jest natomiast, by wszystkie pomieszczenia były obłożone. Jeśli tak się nie stanie – niezależnie od liczby lokatorów – będzie on i tak płacił za całość. Tak więc – obowiązek wypełnienia mieszkania przerzucamy niejako na głównego lokatora. On też ponosi wszelką odpowiedzialność za zniszczenia i inne uchybienia względem zapisów umowy i od niego będziemy dochodzić należności.
Takie rozwiązanie również ma w sobie pewną korzyść. Sytuacja jest przejrzysta pod kątem właśnie rozkładu odpowiedzialności, a obciążenie nią jednej osoby może generować nam niejako psychologiczny efekt „stróża” w naszym lokalu. Główny najemca będzie dbał i pilnował by nic nie zostało zniszczone itp.
Są jednak również i minusy takiego rozwiązania. Należy do nich ryzyko, że stracimy za jednym zamachem wszystkich lokatorów. Może być tak w sytuacji, gdy np. pozostałe osoby się wyprowadzą i zostanie tylko najemca główny. Nie mając wystarczających środków na utrzymanie całego mieszkania i nie mając czasu na poszukiwania dodatkowych lokatorów, może samemu wypowiedzieć umowę.
Innym rozwiązaniem jest potraktowanie najemców zbiorowo i podpisanie jednej umowy najmu ze wszystkimi. W takim wariancie każdy z nich solidarnie odpowiada za nieruchomość oraz za wywiązanie się z zobowiązania. Musimy jednak pamiętać, że przy tej alternatywie należy koniecznie zawrzeć w umowie najmu klauzulę solidarnej odpowiedzialności.
Oznacza ona m.in. że dług powstały w wyniku braku spłaty czynszu możemy egzekwować od wszystkich najemców, a nawet od jednej osoby – oczekując od niej – na zasadzie solidarności – spłaty całości zobowiązania. Oczywiście spełnienie świadczenia przez jednego z najemców, anuluje je dla wszystkich. Jest to korzystniejsza forma niż w przypadku wynajmu jednej osobie, która – jeśli będą problemy – może nie dać rady spłacić wynajmującego. Przy wynajmie gdzie stroną jest grupa najemców, łatwiej pokryć koszty z wielu kieszeni.
Są jednak również i minusy takiego rozwiązania. Jeśli umowę podpisujemy z grupą, oznacza to, że wypowiedzenie jej przez jednego z najemców równa się wypowiedzeniu całej umowy dla wszystkich. A więc wynajmujący zostaje z „gołym” mieszkaniem, do którego musi znaleźć sobie nowych lokatorów.
By uniknąć takiej sytuacji należy zapisać w umowie, że wypowiedzenie przez jedną tylko osobę nie skutkuje zerwania umowy z wszystkimi najemcami, którzy mogą pozostać w nieruchomości na tych samych warunkach. Oznacza to najczęściej, że do czasu znalezienia nowego lokatora, będą pokrywać „jego część” czynszu. Można też – jeśli jeden z lokatorów wypowie umowę – zaproponować oczywiście podpisanie kolejnej z pozostałymi.
Można też zdecydować się na wariant wynajmu mieszkania na pokoje i podpisywać umowy najmu z każdym z lokatorów. Wtedy za zapełnienie nieruchomości odpowiada wynajmujący, a każdy z najemców ponosi tylko część odpowiedzialności za mieszkanie.
Najczęściej precyzuje się ją jako odpowiedzialność za „swój” pokój i współodpowiedzialność za część wspólną czyli łazienkę, kuchnię i przedpokój.
Jak już wspomnieliśmy – każdy z powyżej przytoczonych wariantów ma swoje wady i zalety. Zanim zdecydujemy się na któryś z nich, warto wybadać jakie relacje wiążą ze sobą lokatorów i jakie zdanie mają oni na ten temat. Jeśli są to ludzie odpowiedzialni i uczciwi, przy odpowiednim poinformowaniu o różnicach wynikających z formy podpisanej umowy, będą wiedzieli, która z ich punktu widzenia jest najwłaściwsza. Jak już wspomnieliśmy – problem jednego bądź wielości najemców dotyczy najczęściej studentów i tzw. pracujących singli. Niezależnie od formy, którą przyjmiemy należy bardzo precyzyjnie określić zakres odpowiedzialności za mieszkanie oraz warunki wypowiedzenia umowy.
Katarzyna Pawłowska, Dział Analiz WGN