Nieruchomości wyróżniające się zabytkowym, bądź wzorowanym na takim, charakterze zyskują przede wszystkim rozpoznawalność, a to już bardzo dużo jeśli chodzi o marketing inwestycji. Cieszą się ponadto prestiżem, a oferta z racji swej wyjątkowości może być skierowana do ambitniejszych klientów o „grubszym portfelu”. Wiele już napisano o takim trendzie realizowanym w miastach, gdzie rewitalizuje się zabytkowe kamienice i przystosowuje je do nowych funkcji – luksusowych apartamentów, lokali biurowych dla prestiżowych najemców – pod siedziby firm, instytucji, kancelarie prawne itp. Poza aglomeracjami wzrasta liczba adaptacji dawnych pałaców i dworów. Dziś są to hotele, zajazdy, restauracje.
W budownictwie jednorodzinnym moda na nieruchomości zabytkowe również jest widoczna poprzez coraz popularniejsze nawiązania do stylu dworków szlacheckich. Tzw. dworki polskie były wyróżniającymi się i charakterystycznymi elementami naszego krajobrazu przez całe stulecia, cechował je rozpoznawalny, wyjątkowy styl. Dziś wzorują się na tym nie tylko indywidualni inwestorzy, którzy budują swoje domy. Powstaje coraz więcej projektów architektonicznych na zamówienie, są też specjalne firmy, które stawiają takie obiekty.
Dawne polskie dworki, gdzie żyła arystokracja – ziemiaństwo – były uważane za ostoję polskości. To tu politykowano, tu artyści tworzyli swoje dzieła itp. Klimat ziemiańskiego dworku oddał przecież w swym eposie „Pan Tadeusz” nasz wieszcz narodowy – Adam Mickiewicz.
Wzorowane na dawnych dworach – domy mieszkalne wyróżniają się charakterystycznymi elementami z minionej epoki. Są więc m.in. reprezentacyjny ganek podparty filarami, alkierze, łamany dach itp. Niektóre projekty mają nawet tzw. dachy polskie, czyli odmianę dachów łamanych. Chodzi o dach czterospadowy składający się z dwóch części o jednakowym lub bardzo zbliżonym kącie nachylenia połaci. Części dolna i górna dachu oddzielone są niewielką ścianką. Stosowano go od początków XVII wieku, najczęściej w architekturze rezydencjonalnej (w dworach) lub usługowej (w karczmach), niekiedy spotykany w architekturze sakralnej.
Na rynku pojawiają się już oferty całych osiedli domów stylizowanych na dawne. Firma Dworek Polski, która specjalizuje się w takich inwestycjach zrealizowała nawet projekt budowy małego miasteczka, stylizowanego na XIX – wieczne. Chodzi o inwestycję w miejscowości Nowa Iwiczna, kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy. W tej lokalizacji powstała cała miejscowość jakby wyjęta z dawnych czasów – są kręte uliczki i oczywiście rynek, a wszystko rozplanowane tak dawniej się to robiło. Osiedle składa się ze 120 domów w zabudowie szeregowej nawiązujących stylem do XIX wieku, z wykorzystaniem dawnych technologii, m.in. wiązarów. W środku zainstalowano też kominki.
W dużych miastach zabytkowe nawiązania cechują oczywiście projekty związane z zabudową śródmiejską. Pomiędzy zwartą zabudową kamienic firmy stawiają nowe plomby, niejednokrotnie stylizując je na dawną architekturę.
Trendem rozwijającym się bardzo dynamicznie są rewitalizacje kamienic. Dla firm to w zasadzie konieczność, by wejść w ścisłe centra miast, do bardzo dobrych lokalizacji. Podaż atrakcyjnych działek w takich miejscach jest ograniczona, stąd pojawiają się projekty renowacji istniejącej zabudowy często z XIX lub początku XX – wieku.
Wzrastające znaczenie kamienic można zaobserwować po zmianie trendów na rynku i cen. Jeszcze kilkanaście lat temu przeciętny kupujący wybierał raczej nowe budownictwo na peryferyjnych osiedlach. Mieszkania w kamienicach – choćby w centrach miast były bardzo tanie i nie cieszyły się wzięciem. Dziś na peryferiach buduje się tanie osiedla, które zmieszczą się w wymogach MDM, a w centrach nawet mieszkania w kamienicach do gruntownego remontu przyciągają uwagę inwestorów, bo ci zdają sobie sprawę z ich potencjału. Apartament w kamienicach zrewitalizowanych uzyskują ceny znacznie przekraczające średnie. W Warszawie, Wrocławiu, Krakowie za takie nieruchomości w ścisłych centrach miast płaci się grupo powyżej 10 tys. zł za metr.
Kamienice po renowacjach stają się nieruchomościami luksusowymi. Mogą kosztować nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Ambitne projekty inwestycyjne wyposażają te obiekty nie tylko w windy ale także w parkingi podziemne. Odświeża się elewację, wystrój klatek schodowych. Wymienia stolarkę okienną, dach itp.
Są to obiekty z dużym potencjałem także komercyjnym. W wielkomiejskich kamienicach mieszczą się siedziby firm, kancelarii prawnych, instytucji. Mogą to być apartamenty na wynajem, hotele, restauracje.
Jeszcze innym trendem w zakresie nawiązań do „zabytkowości” zarówno na rynku nieruchomości mieszkaniowych, jak i nieruchomości komercyjnych są projekty rewitalizacji dawnych obiektów przemysłowych. Każdego roku liczba takich realizacji rośnie. W dawnych fabrykach powstają mieszkania, centra handlowe, biura.
Ponieważ polskie lofty są drogie i niedostępne dla masowego odbiorcy, firmy decydują się często również na wersję soft, czyli nieco tańszą imitację zabytkowego, przemysłowego charakteru zbudowaną od podstaw, lub projekty mieszane, gdzie wykorzystuje się fragment dawnej zabudowy, dobudowując do tego nową resztę.
Warto również wspomnieć o tzw. hotelach butikowych – również stosunkowo młodym trendzie w polskim budownictwie, cechującym się wykorzystaniem dawnych, zabytkowych budynków (często nie mających funkcji mieszkalnej) do celów właśnie hotelowych. Nieruchomości tego typu wyróżniają się niepowtarzalnym charakterem i zróżnicowaną aranżacją pokoi.
Marcin Moneta, Dział Analiz WGN