Co prawda nowy program pomocy państwa w zakupie mieszkania zwiększa popyt na nowe nieruchomości, jednak mimo dopłat, Polacy nadal chętniej wybierają mieszkania używane. Dzieje się tak m.in. dlatego, że często są to nieruchomości tańsze i w lepszych lokalizacjach.
Z danych agentów WGN wynika, że większość transakcji od początku roku nadal dotyczy mieszkań używanych, choć odczuwalny jest też wzrost popytu na nieruchomości nowe, które mieszczą się w limitach cenowych MDM. Z tym jednak ciągle jest krucho – zwłaszcza na takich rynkach jak Kraków czy Wrocław, gdzie mimo podwyżki cen maksymalnych dla programu, nadal tylko kilka – kilkanaście procent z całej oferty spełnia warunki cenowe. Poza tym należy pamiętać, że m.in. ze względu na niskie limity cen, lokale w MDM często są położone w dzielnicach peryferyjnych i na granicach miast. Ponadto program jest ściśle ograniczony do zawężonego grona młodych osób, które kupują swoje pierwsze mieszkanie.
Wszystko to sprawia, że rynek wtórny na razie – mimo dużego zainteresowania MDM –em – nie odczuwa wyraźnej konkurencji z jego strony. Warto też zaznaczyć, że mitem okazuje się sąd, że
mieszkania nowe w MDM są tańsze od lokali używanych. Okazuje się, że często jest dokładnie odwrotnie.
Przekonanie o tym, że mieszkania używane są droższe od lokali z dopłatą państwa może wynikać z przytaczania uśrednionych danych dla całego rynku wtórnego i odnoszenia ich do limitów MDM. Należy jednak pamiętać, że średnie cenowe dla lokali używanych wyciągane są na podstawie cen wszystkich mieszkań w ofercie: zarówno tych drogich, w centralnych lokalizacjach i o wysokim standardzie, oraz mieszkań przeciętnych z segmentu popularnego i mieszkań ze stawkami obniżonymi.
Dokładny przegląd ofert pokazuje jednak, że niejednokrotnie lokale o przeciętnym standardzie „dla Kowalskiego” okazują się tańsze.
Przykładowo – we Wrocławiu limit cen dla lokali w MDM wynosi 4900 zł od metra – jest bardzo niski, jak na średnie cenowe. Na rynku
mieszkań używanych nie brak jednak ofert i tańszych: w cenie do 4500 zł można znaleźć
lokale w blokach z wielkiej płyty i w kamienicach, w takich rejonach miasta, jak: Pilczyce, Kozanów, Karłowice, Leśnica, Ołtaszyn. Są to, co prawda, dzielnice oddalone od ścisłego centrum miasta, ale jednak zdecydowanie bliżej położone niż przykładowo Stabłowice, Brochów, bądź Jagodno, gdzie często w ofercie deweloperów są
lokale MDM. Można też „trafić” nieruchomość w bardziej centralnej lokalizacji. Przykładowo – za 4100 zł od metra jeden z oferentów wystawił na sprzedaż lokal przy ulicy Gajowej na Krzykach, w kamienicy z lat 30. Inna z ofert, to mieszkanie w kamienicy na Śródmieściu – około kilometra od ścisłego Starego Miasta i Rynku. Nieruchomość wyceniono na 4300 zł/ m kw.
Podobnie ma się sytuacja z krakowskim rynkiem wtórnym – tutaj średnia cenowa wynosi co prawda około 6700 zł od metra, jednak dokładny przegląd ofert pokazuje, że ceny średnie są zawyżane przez bardzo drogie
nieruchomości segmentu Premium, bądź położone w ścisłym centrum. W praktyce nie ma jednak problemu ze znalezieniem lokali wycenianych tak jak limit cen MDM, czyli na około 5000 zł za metr. Dla przykładu – na Ruczaju jeden z oferentów wystawił na sprzedaż
mieszkanie za 4500 zł od metra, na Kazimierzu sprzedający oferuje natomiast mieszkanie w kamienicy po remoncie, o podwyższonym standardzie. Cena to 4800 zł/ m kw.
Jeszcze mniejszy problem ze znalezieniem lokali używanych, w cenach poniżej limitów MDM będzie w Poznaniu, gdzie jak na razie państwo w przeciwieństwie do Wrocławia i Krakowa jest hojne dla uczestników programu. Limit stawek nowych Mieszkań dla Młodych w stolicy Wielkopolski wynosi 5900 zł i jest nawet wyższy od średnich cenowych.
Do 5900 zł za metr na poznańskim rynku wtórnym obecnie w ofercie WGN można znaleźć
lokale na Grunwaldzie, Winogradach, w lokalizacji Ogrody, Jeżyce, czy na Ratajach. Często ceny są niższe niż 5000, a nawet poniżej 4000 zł za metr. Przykładowo: za mieszkanie w bloku z lat 80., na Winogradach oferent oczekuje 3900 zł od metra. Mieszkanie w kamienicy na Grunwaldzie to koszt 4200 zł/ m kw. Inny lokal na Grunwaldzie, w wielkiej płycie (stan techniczny określono jako dobry) wyceniono na 3750 zł/ m kw.
W Gdańsku, gdzie limit cen MDM to 5600 zł za metr, również można przebierać w ofertach mieszkań używanych, które będą tańsze od maksymalnie wycenionych lokali z dopłatą. Chodzi m.in. o takie lokalizacje jak: Suchanino, Chełm, Wrzeszcz, Morena, Matarania, Siedlce, Orunia czy Oliwa.
Jak widzimy na podstawie powyższych przykładów – rynek wtórny tylko pozornie jest niekonkurencyjny cenowo w stosunku do mieszkań z dopłatą państwa. W praktyce okazuje się, że w dużych miastach często
lokale używane okazują się tańsze. Zazwyczaj chodzi o mieszkania w wielkiej płycie czy kamienicach, ciężej natomiast znaleźć takie lokale w nowym budownictwie.
Duży wachlarz ofert powoduje jednak, że klienci rynku wtórnego mają w czym wybierać, a często zdecydowanym plusem mieszkań używanych jest dużo lepsza lokalizacja, dostęp do infrastruktury, sklepów, przychodni itp. z czym mogą być problemy w przypadku nowych osiedli na peryferiach. Wszystko to sprawia, że ciągle pierwszym wyborem dla klientów zainteresowanych „własnym M” pozostaje rynek wtórny, nawet mimo państwowych dopłat na rynku pierwotnym.
Monika Prądzyńska / Dział Analiz WGN