Z końcem lipca specjalna komisja sejmowa zamknęła projekt ustawy wprowadzającej program.Teraz kolejnym etapem będzie ocena połączonych komisji infrastruktury i finansów publicznych, które zajmą się projektem pod koniec sierpnia. Będzie to znowu okazja do zgłaszania poprawek.
 
Póki co, do ustawy już wprowadzono trochę zmian. Przede wszystkim ustalono nowe, wyższe limity cen mieszkań objętych dofinansowaniem z programu MdM. W pierwotnych założeniach dopłata miała dotyczyć ceny równej średniemu kosztowi odtworzenia 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych, obowiązującemu w gminie, w której zlokalizowane jest mieszkanie. Po zmianie cena będzie mogła być równa 1,1 jego wartości, co ma zwiększyć pulę lokali spełniających kryteria programu. Wyższy wskaźnik przeliczeniowy według ministerstwa ma być korzystniejszy dla drogich rynków, jak np. Warszawa czy Kraków.
 
Podobnie jak w Rodzinie na Swoim zróżnicowano ceny w zależności od lokalizacji mieszkań na obszarze województw oraz ich stolic. Jednak porównując ceny lokali znajdujących się obecnie w ofercie deweloperskiej (wg badania REAS) z tabelą limitów MdM widać znaczne różnice. Na przykład dla Warszawy założono limit w wysokości 5541,5 zł/ mkw., podczas gdy średnia cena nowego mieszkania w standardzie deweloperskim na koniec II kwartału kształtowała się tam na poziomie 7800 zł/ mkw.. Dla Wrocławia, Poznania i Trójmiasta limity wynoszą 4604 - 5277,5 zł/ mkw., natomiast średnie ceny ofertowe z rynku pierwotnego to około 6150 zł/ mkw. Jeszcze większa rozbieżność jest w przypadku Krakowa, gdzie limit określono jako 4444 zł/ mkw., a cena z rynku to ok. 6500 zł/mkw. Zastanawia natomiast wysoki limit dla Łodzi – 4624 zł/mkw., chociaż jest to tańszy rynek ze średnią ceną nowego mieszkania wynoszącą 4494 zł/mkw.
 
WYSOKOŚĆ LIMITÓW CEN DLA PROGRAMU Mieszkanie dla Młodych
z projektu ustawy o MdM, wg Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej – lipiec 2013r.
Stolica województwa
 
Limit ceny  [zł/ mkw.]
Województwo
Limit ceny [zł/ mkw.]
Warszawa
5541,5
Mazowieckie
3487,5
Trójmiasto
5277,5
Pomorskie
4279,5
Bydgoszcz
4931,0
Kujawsko-pomorskie
3754,0
Poznań
4900,0
Wielkopolskie
3340,0
Łódź
4624,0
Łódzkie
3512,0
Wrocław
4604,0
Dolnośląskie
3645,0
Kraków
4444,0
Małopolskie
3862,0
Katowice
4253,5
Śląskie
3509,0
Rzeszów
4104,7
Świętokrzyskie
2779,0
Białystok
3952,5
Podlaskie
3384,5
Lublin
3868,7
Lubelskie
2764,1
Zielona Góra
3865,5
Lubuskie
3560,0
Rzeszów
3843,0
Podkarpackie
2951,0
Szczecin
3800,0
Zachodniopomorskie
3615,0
Olsztyn
3696,5
Warmińsko-mazurskie
3678,0
Opole
3558,5
Opolskie
3259,5
 
 
Kolejną zmianą jest dopuszczenie do programu domów jednorodzinnych zakupionych na rynku pierwotnym, jednak tylko tych nie przekraczających 100 mkw. powierzchni użytkowej. Dofinansowaniem objętych będzie 50 mkw. powierzchni domu.
 
Pozostałe założenia programu utrzymano bez zmian. Przypomnijmy, że dotyczy on wyłącznie zakupu mieszkań z rynku pierwotnego, których powierzchnia będzie nie większa niż 75 mkw., a dopłata obejmie maksymalnie 50 mkw. Beneficjentami mogą być małżeństwa, w których przynajmniej jedno z małżonków nie przekroczyło 35 roku życia, oraz osoby samotne będące maksymalnie w tym wieku.Rodzina bez dzieci oraz singiel otrzymają dofinansowanie w wysokości 10% ceny mieszkania, natomiast posiadający dzieci – 15%. Jeżeli w ciągu pięciu lat od zakupu lokalu lub domu urodzi się trzecie lub kolejne dziecko, dopłata zwiększy się o kolejne 5%.
 
Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej zakłada, że program MdM będzie trwać pięć lat – od stycznia 2014 do końca 2018 roku. Na dopłaty przeznaczy się ponad 3,2 miliarda złotych. Według szacunków ministerstwa z programu ma skorzystać 115 tysięcy osób. Jak na razie uczestnictwem w programie zainteresowanych jest dziesięć banków, ale ostateczna lista zamknie się pod koniec roku. W opinii resortu jest to wystarczająca liczba, by korzystnie konkurować na rynku o klientów.
 
Według przedstawicieli firm deweloperskich, program Mieszkanie dla Młodych, choć w pierwszym okresie obowiązywania może przynieść ożywienie na rynku nowych mieszkań i domów, to tak naprawdę niewiele zmieni, bo proponowane limity cen są zbyt niskie, jak na realia rynku budowlanego w Polsce. Pomimo obniżek cen nieruchomości w ostatnich latach – przede wszystkim spadku cen gruntów, a także cen materiałów budowlanych – kosztów inwestycji nie da się znacząco obniżyć. Największą składową cen mieszkań jest koszt ich budowy, w tym zwłaszcza wynagrodzenia pracowników. A to jest trudne do zredukowania. Chyba, że polski rynek pracy otworzy się bardziej na tanich imigrantów.
Istnieje więc prawdopodobieństwo, że tanie mieszkania będą powstawać przede wszystkim na obrzeżach miast z mniej rozwiniętą infrastrukturą – w lokalizacjach gdzie ceny gruntów są niższe, z użyciem materiałów budowlanych nie najwyższej jakości, co może odbić się niekorzystnie na standardzie lokali.
 
Małgorzata Battek
 
źródło: Property Journal  8-9/2013