Klienci agencji nieruchomości powierzają jej sprzedaż lub wynajem swojej nieruchomości, lub poszukują konkretnej nieruchomości dla siebie. W dalszym ciągu więcej osób decyduje się na umowy otwarte. Co to oznacza? Klienci tacy podpisują umowy pośrednictwa z więcej niż jedną agencją. Liczą, że dzięki współpracy z kilkoma biurami zwiększą swój zasięg i szybciej dopną transakcję.
Tymczasem decydując się na takie rozwiązanie, mogą osiągnąć odwrotny efekt.
Większość biur nieruchomości dokłada oczywiście wszelkich starań, aby to właśnie dzięki nim Klient sfinalizował transakcję. Niemniej na promocję tego rodzaju ofert mają ograniczony budżet.
W przypadku umów na wyłączność wiele agencji nieruchomości dokłada zdecydowanie większych starań, aby wywiązać się z umowy. Umowa na wyłączność daje bowiem gwarancję, że każdy włożony wysiłek zostanie wynagrodzony właśnie temu konkretnemu biuru, a nie konkurencji.
Co odróżnia promocję ofert na wyłączność, od tych otwartych? Pośrednik nie musi obawiać się, że do jego Klienta zgłosi się przedstawiciel innego biura nieruchomości. Wyłączność daje mu gwarancję, że Klient nie podpisze umowy z nikim innym. Pośrednicy posiadający umowę na wyłączność śmiało mogą więc podawać dokładną lokalizację sprzedawanej lub wynajmowanej nieruchomości, co dla wielu osób jest niezmiernie istotne. Kolejną różnicą są zdjęcia. W przypadku umów otwartych często biura nieruchomości na swoich stronach zamieszczają oferty ze zdjęciami, które nie dają możliwości zlokalizowania nieruchomości, będącej przedmiotem umowy. Często są to zdjęcia mało atrakcyjne, nie oddające w pełni walorów danego miejsca.
Tymczasem posiadając zabezpieczenie w postaci umowy na wyłączność pośrednik ma możliwość zamieszczenia zdjęć nie tylko wnętrza nieruchomości, ale również zewnętrznej elewacji (co również dla wielu osób poszukujących jest ważnym kryterium), okolicy i atutów, które warto wyeksponować na zdjęciach (jak np. duży parking przed budynkiem, bliskość dyskontów czy przystanków komunikacji miejskiej). Dzięki dokładnej dokumentacji zdjęciowej potencjalni kupujący bądź najemcy mają więcej danych dotyczących oferty. To pozwala również zaoszczędzić cenny czas obu stron, gdyż w przypadku małej ilości zdjęć, nie ukazujących dokładnie nieruchomości, dopiero wizyta na miejscu może zniechęcić potencjalnego kupca/najemcy. Może bowiem okazać się, że elewacja budynku jest w złym stanie technicznym, lub okolica nie odpowiada osobie zainteresowanej. To naraża pośrednika na stratę cennego czasu, w którym mógłby albo pokazywać nieruchomość innym zainteresowanym, albo zajmować się jej promocją.
Kolejną bardzo ważną kwestią odróżniającą umowy na wyłączność od umów otwartych jest budżet przeznaczony na ich promocję. Umowy otwarte nie dają agencjom nieruchomości gwarancji otrzymania prowizji, gdyż może okazać się, że inne biuro szybciej dopnie transakcję.
W przypadku umów na wyłączność biuro ma pewność, że wynagrodzenie za włożoną w promocję pracę oraz finalizacja transakcji będzie skutkowała powiększeniem jego salda na koncie.
Agencje nieruchomości posiadające umowy na wyłączność często zatem posiadają określone, wewnętrzne budżety, które rozdysponowują na rozkreklamowanie oferty. Formy reklamy mogą być różne – od wyróżniania ofert na płatnych portalach tak, by były one lepiej widoczne dla potencjalnych kupców lub najemców, poprzez bannery reklamowe, na spotach reklamowych (zazwyczaj w przypadku dużych inwestycji) kończąc.
Osoby poszukujące biura nieruchomości do współpracy powinny zatem zapoznać się z ofertami poszczególnych biur i podjąć decyzję, czy wolą reklamować się w kilku agencjach, czy też wolą zaufać jednemu, rzetelnemu biuru nieruchomości.
Monika Prądzyńska
Dział Analiz WGN