Rynek działek rekreacyjnych sukcesywnie zyskuje na wartości. Polacy doceniają możliwość wypoczywania na łonie przyrody. Na ten segment rynku gruntów niewielki wpływ ma na razie nowa ustawa o obrocie ziemią. Co prawda zauważalny jest spadek liczby transakcji, ale analitycy WGN nie zanotowali spadku cen.
Przypomnijmy: spod rygorów nowych przepisów wyłączone są tylko grunty przeznaczone w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego/ ostatecznych decyzjach o warunkach zabudowy na inne cele niż rolnicze. Z rygorów ustawowych wyłączone są też działki mniejsze niż 0,3 ha, oraz takie, które przed wejściem w życie przepisów miały nie więcej niż 0,5 ha i były zabudowane nieruchomością mieszkaniową lub innymi budynkami nierolniczymi.
W pozostałych sytuacjach w obrocie prywatnym ziemię rolną może kupić tylko tzw. rolnik indywidualny, czyli osoba, która jest „właścicielem, użytkownikiem wieczystym, samoistnym posiadaczem lub dzierżawcą nieruchomości rolnych, których łączna powierzchnia użytków rolnych nie przekracza 300 ha, posiadającą kwalifikacje rolnicze oraz co najmniej od 5 lat zamieszkałą w gminie, na obszarze której jest położona jedna z nieruchomości rolnych wchodzących w skład gospodarstwa rolnego, i prowadzącą przez ten okres osobiście to gospodarstwo.” [art. 6 ust.1]. Sprzedaż w szczególnych warunkach nierolnikom uzależniona jest zgody ANR.
Ponad 100 tys. zł za działkę nad jeziorem
Ceny działek rekreacyjnych są uzależnione od kilku czynników. Oprócz metrażu i lokalizacji liczy się także ewentualna zabudowa, dostęp do drogi oraz uzbrojenie. Oczywiście działki uzbrojone są droższe, podobnie jak działki po prostu budowlane, lub te, które już są zabudowane.
Z danych ofertowych WGN wynika, że najwyższe wyceny uzyskują atrakcyjnie położone działki rekreacyjne z dostępem do wody, nad jeziorami. W takich rejonach podaż tego typu gruntów jest najwyższa. Ceny za najlepsze oscylują w przedziale 200 – 300 zł/mkw.
Przykładowo: 700 – metrowa działka z domkiem letniskowym w Puszczy Noteckiej, w bliskiej odległości od jeziora, to wydatek rzędu 120 tys. zł. 1000 metrów własnej działki niedaleko Jezioraka na Mazurach będzie natomiast kosztowało około 140 tys. zł. Za działkę rekreacyjną o powierzchni około 500 mkw. nad Jeziorem Sławskim trzeba zapłacić około 150 tys. zł.
Do najdroższych lokalizacji należy również wybrzeże bałtyckie. 500 metrowa działa w Mielnie, oddalona od morza o około 600 metrów została wyceniona na 50 tys. zł. Drogie lokalizacje to też tereny na obszarach dużych miast, choć tutaj zazwyczaj mamy do czynienia po prostu z atrakcyjniej położonymi działkami budowlanymi – przeciętne stawki w ośrodkach takich jak Wrocław, Kraków czy Poznań kształtują się na poziomie około 200 – 300 zł/ mkw.
Na co zwrócić uwagę?
Zanim odpowiemy na to pytanie kilka zdań o tym, czym w zasadzie jest działka rekreacyjna. W praktyce często zbywcy określają tak grunty o wyższych walorach krajobrazowo – przyrodniczych, jednak o różnym przeznaczeniu, co może wprowadzać kupującego w błąd.
A chodzi o takie grunty, które w miejscowych planach zagospodarowania (lub studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego) są przeznaczone pod rekreację. Często jednak bywa i tak, że ze względu na niższy podatek i możliwość bez żadnych przeszkód postawienia domu całorocznego, kupujący po prostu szukają atrakcyjnie położonych działek budowlanych.
Na pewno podstawową kwestią przy kupnie takiej nieruchomości jest sprawdzenie jej przeznaczenia w miejscowym planie zagospodarowania lub studium. Z planu dowiemy się też jakie ewentualne inwestycje mogą być realizowane w okolicy. To wiedza niezwykle cenna, bowiem plany inwestycyjne mogą pokrzyżować radość z rekreacji na własnym gruncie. Jeśli dany teren nie ma planu miejscowego, możemy wystąpić o warunki zabudowy. Może to zrobić każdy, także osoba nie będąca właścicielem gruntu.
Dagmara Komarnicka
Dział Analiz WGN