Okresy zawirowań i kryzysów wpływają na osłabienie chęci do inwestowania na rynku finansowym, w papiery wartościowe czy waluty. W takiej sytuacji inwestorzy decydują się na włożenie pieniędzy w coś o materialnym charakterze, o czym się wie, że się ma. Złoto jest takim właśnie aktywem, a najbezpieczniejszym miejscem do jego przechowywania jest własny dom. A więc dwa elementy już wspomniane – cenny kruszec i nieruchomości.
Jakie są zalety złota? Przede wszystkim ma materialny charakter, to znaczy, że możemy samodzielnie je przechowywać w formie sztabek czy monet. Po drugie – jest akceptowalnym na całym świecie, uniwersalnym środkiem płatniczym – niezależnie od systemów walutowych, ekonomicznych czy politycznych. Tak więc – w sytuacji ekstremalnej złotem zawsze można będzie zapłacić, papierami wartościowymi już nie.

Po trzecie oczywiście – ceny złota pokazują, że w dłuższej perspektywie utrzymuje ono swoją wartość. W perspektywie krótkoterminowej stopy zwrotu mogą być bardzo duże. Przykład: na początku tego roku uncja złota kosztowała nieco ponad 1000 USD, obecnie jest to ponad 1300 USD.



Jak na tle szlachetnego kruszcu wypadają nieruchomości? Jako forma zachowania kapitału całkiem nieźle. W przeciwieństwie do złota mieszkania, grunty, lokale są aktywami znacznie mniej płynnymi, ale mimo wszystko akceptowalnymi wszędzie na świecie. Pod względem możliwości przechowywania i bezpieczeństwa samego aktywu są nawet bezpieczniejsze od złota. Sztabki czy monety zawsze można stracić np. w wyniku kradzieży. Znacznie trudniej stracić nieruchomość. Nawet będąc z niej np. wygnanym, zachowuje się prawa do nieruchomości, co po zawieruchach dziejowych daje podstawy do roszczeń (przykładem – reprywatyzacja w Polsce).

Nieruchomości z racji dużych kosztów nabycia i niskiej płynności są inwestycjami obliczonymi na wiele lat. Czy zachowują swoją wartość?

Ostatnie 10 lat zburzyło nieco przekonanie, że rynek nieruchomości jest stabilny i nie podlega dosyć mocnym wahaniom koniunktury. Od okresu 2006 – 2008, czyli bańki cenowej i kredytowej, mieszkania potaniały nawet o ponad 30 proc. Obecnie na rynku mamy do czynienia ze stabilizacją cenową. Czy w perspektywie kilkudziesięciu lat przecenione lokale ze szczytu górki odzyskają swoją nominalną wartość i będą zyskiwać?

Przykłady z rynków rozwiniętych pokazują, że to możliwe. Np. w perspektywie 10 letniej indeks cen domów w USA wzrósł blisko o 100 proc. (przy czym najwyższy poziom notował w 2007 roku, później był mocny spadek, obecnie mamy do czynienia z odbiciem). Na polskim rynku gruntów od 2004 r. ziemia podrożała o kilkaset procent.
Równocześnie jednak ujawniają się negatywne tendencje, które mogą uderzyć w wartość nieruchomości. Na rynku mieszkaniowym są to przede wszystkim trendy demograficzne. Spada też wartość niektórych typów budownictwa – np. wielkiej płyty.

Tak więc nieruchomości nie są inwestycjami pozbawionymi ryzyka. Analizy WGN pokazują, że spadkowi wartości najlepiej opierają się świetnie zlokalizowane nieruchomości mieszkalne o zabytkowym charakterze – np. w odremontowanych kamienicach.

Wadą nieruchomości jako inwestycji jest fakt, że trzeba ponosić koszty związane z jej utrzymaniem, remontami itp. Przewagą nad złotem jest natomiast to, że można z nich po prostu na bieżąco korzystać, czy też czerpać zyski w długim okresie poprzez np. wynajem. W ten sposób zachowujemy majątek, a on dla nas pracuje. W przypadku materialnego złota jest to niemożliwe. Żeby zarobić, musimy złoto sprzedać.

Podobnie jak w krótkim okresie można zarobić na złocie, obecnie inwestorzy doceniają możliwość zarobku na nieruchomościach. Rentowność najmu szacowana jest na przeciętnym poziomie około 5 proc. jest wyższa, niż w przypadku obligacji czy lokat. O fakcie inwestycyjnego zainteresowania zakupami mieszkaniowymi może świadczyć duży udział zakupów za gotówkę. Z raportu NBP z czerwca tego roku wynika, że w 7 głównych miastach kraju zakupy gotówkowe na rynku mieszkaniowym wynosiły blisko 3,6 mld zł, podczas gdy kredytowe 1,9 mld. A więc ponad 66 proc. udział w całym wolumenie stanowiły zakupy gotówkowe.


Monika Prądzyńska
Dział Analiz WGN