Na rynku wtórnym oczywiście najtańsza pozostaje wielka płyta, oraz starsze budownictwo, często charakterystyczne dla Śląska familoki – o ile prezentują zły stan techniczny i gorszą lokalizację. W niektórych miastach historyczna zabudowa mieszkań górniczych objęta jest ochroną konserwatorską i poddawana renowacjom.
Cechą charakterystyczną Górnego Śląska jest jego mocne zurbanizowanie – duża liczba ośrodków miejskich zlokalizowanych blisko siebie, często de facto połączonych. Ma to swoje odbicie w specyfice cenowej. O ile w większości województw widoczny jest wyraźny podział na centrum z najwyższymi stawkami i peryferie, gdzie ceny są wyraźnie niższe, na Górnym Śląsku takie zjawisko występuje słabiej. W WGN ceny mieszkań na rynku wtórnym w takich ośrodkach jak Gliwice, Siemianowice Śląskie, Mysłowice czy Tychy są zbliżone do katowickich. Przykładowo – w Siemianowicach Śląskich standardowe stawki kształtują się w przedziale 3200 – 3400 zł za metr.
Dla porównania - w Małopolsce różnice stawek między wiodącym Krakowem – (blisko 6000 zł na rynku wtórnym) – a pozostałymi miastami (średnio 3000 – 3500) sięga blisko 50 proc.
Na Górnym Śląsku największym i najdroższym rynkiem pozostają Katowice, jednak z danych NBP wynika, że średnie ceny w Katowicach plasują się znacznie niżej w porównaniu do innych wiodących metropolii kraju. Na rynku pierwotnym jest to 5000 zł za metr kwadratowy, na rynku wtórnym – 3500 zł. Stolica Górnego Śląska prezentuje się bardzo atrakcyjnie cenowo na tle wiodących rynków mieszkaniowych kraju. Pokazuje to poniższy wykres.
Wykres 1 Porównanie cen mieszkań w Katowicach i wiodących rynkach (dane NBP za II kw. 2016)
Na rynku wtórnym mieszkania w Katowicach, w takich lokalizacjach jak Wełnowiec, Brynów, Załęże można kupić już za 2000 – 2500 zł za metr. 60 – metrowe mieszkanie w zabytkowej kamienicy z początki XX- wieku, w lokalizacji Niszkowiec będzie kosztowało niecałe 200 tys. zł.
Najdroższe są oczywiście lokalizacje centralne, choć stawki pozostają i tak zdecydowanie niższe niż w miastach takich jak Kraków, Wrocław nie mówiąc o Warszawie. W takich ośrodkach za nieruchomość w ścisłym centrum płaci się od minimum 8 tys. za metr. W Katowicach 70 – metrowe mieszkanie w kamienicy na Śródmieściu, w okolicy Urzędu Wojewódzkiego, będzie kosztowało około 350 tys. zł, co daje 5 tys. zł za metr.
Dodatkową zaletą Katowic jest fakt, że duży odsetek – zarówno mieszkań nowych, jak i używanych – spełnia wymogi cenowe MDM. Limity programu dla rynku pierwotnego wynoszą obecnie ponad 4800 zł, natomiast dla wtórnego ponad 3900. Oznacza to, że na rynku pierwotnym do dopłat „łapie się” około 30 – 40 proc. oferty, na rynku wtórnym odsetek ten jest jeszcze wyższy. Na tle innych dużych miast to sporo. W Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu oferta z rynku wtórnego kwalifikująca się do MDM nie przekracza 10 proc., na rynku pierwotnym jest to maksymalnie do 20 proc. mieszkań w sprzedaży – zazwyczaj w gorszych lokalizacjach.
Monika Prądzyńska
Dział Analiz WGN