Największym wzięciem cieszą się mieszkania niewielkie – 45 – 55 mkw. , a więc raczej dwa pokoje, ewentualnie małe trzy pokoje. 24,5 proc. kupujących decydowało się właśnie na takie lokale. Ten wynik nie powinien dziwić, gdyż nie różni się on od preferencji klientów w innych miastach. Dwa pokoje o stosunkowo niewielkiej powierzchni są to mieszkania najczęściej wybierane przez osoby młode, młode pary itp. Są one stosunkowo tanie, za to dużo praktyczniejsze niż kawalerki. Idealnie nadają się też pod wynajem. W wolumenie obrotu wzrósł też udział mieszkań o powierzchni 55 – 65 mkw. Obecnie wynosi on nieco ponad 20 proc.
W obrocie na warszawskim rynku zmniejszył się natomiast udział mieszkań małych, a więc do 45 mkw. Wynosi on obecnie niecałe 20 proc. Jeśli chodzi o kawalerki (mieszkania do 35 mkw.) to około 7 proc. kupujących decydowało się na taki format. Podobny wynik dotyczy mieszkań dużych o metrażach 75 – 85 mkw. Natomiast odsetek kupujących mieszkania największe – powyżej 85 mkw. wynosił około 5 proc.
Warszawski rynek mieszkaniowy oraz rynek najmu są najdroższymi wśród miast wojewódzkich w Polsce. Wg raportu Amron – Sarfin za I kw. 2016 przeciętna cena transakcyjna metra kwadratowego mieszkania w stolicy wynosiła w I kw. 2016 wynosiła 7400 zł. Warto odnotować, że powoli, ale jednak, ceny rosną. Wg Amron – Sarfin w przypadku stolicy wzrost rok do roku wyniósł około 200 zł.
Średnie transakcyjne całkowite ceny mieszkań warszawskich wynoszą obecnie 424 tys. zł. To o 100 tys. zł więcej niż w drugim w stawce Krakowie. Z kolei w przeciętnej cenie warszawskiej można kupić dwa mieszkania w Łodzi (średnio 206 tys. zł) i dwa i pół lokalu w aglomeracji katowickiej (średnia cena lokalu wynosi 174 tys.).
Jeśli chodzi o czynsze najmu: tu różnica również jest zasadnicza. Stawki stołeczne są o 1/3 wyższe w stosunku do Wrocławia i Krakowa. Z danych analityków WGN wynika, że średni miesięczny czynsz najmu w stolicy wynosi obecnie 45 zł/ mkw. W pozostałych wymienionych miastach jest to 35 zł za metr. Zdaniem ekspertów Amron – Sarfin to właśnie wysoka rentowność najmu i zakupy pod wynajem, stoją za zdecydowanym wzrostem udziału Warszawy w całej puli kredytowej.
Dominacja na rynku kredytowym w ostatnim okresie dodatkowo się zwiększyła. Wśród nowoudzielonych kredytów blisko 41 procent, to te przyznane w Warszawie. Jest to rekordowy wynik - wzrósł o 3,55 proc. w odniesieniu do IV kwartału 2015. Jeśli natomiast porównywać dane rok do roku wzrost okaże się jeszcze większy. W I kw. 2015 odsetek udzielonych kredytów hipotecznych przypadających na Warszawę wynosił 35,5 proc. Oznacza to, że w ciągu 12 miesięcy wzrósł o blisko 6 proc.
Drugim rynkiem kredytowym kraju pozostaje aglomeracja katowicka. Od stolicy dzieli ją jednak przepaść. W I kw. 2016 nieco ponad 8 proc. przyznanych kredytów pochodziło z tej lokalizacji. Wynik rok do roku poprawił się o nieco ponad 1,5 proc. Dalej plasują się Wrocław, Trójmiasto i Kraków ze zbliżonymi do siebie wynikami wynoszącymi nieco ponad 5 proc. W każdej z tych lokalizacji nie zmieniły się one w sposób istotny. Nieco ponad 4 proc. kredytów nowoudzielonych przypadło natomiast na Poznań. Nieco ponad 2 proc. na Łódź i Szczecin a niecały 1 proc. na Białystok. Pozostałe 32 proc. z całej puli kredytowej przyznanej w I kw. 2016 przypada na inne lokalizacje, a więc ciągle mniej niż w dominującej Warszawie.
Magdalena Paluch
Dział Analiz WGN