O praktyczności piwnic nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Nie mając co zrobić ze starymi meblami, w oczekiwaniu na kontener do odpadów wielkogabarytowych, możemy je np. znieść do piwnicy. W piwnicach trzymamy rowery, przetwory i masę innych dodatkowych rzeczy.

Choć piwnicy nie wlicza się do metrażu samego mieszkania, to jednak w akcie notarialnym zawsze wyszczególnione jest pomieszczenie przynależne, wraz z jego metrażem.

Piwnice najczęściej kojarzą nam się z budownictwem wielkopłytowym, gdzie każdy lokal spółdzielczy miał przypisaną właśnie swoją piwnicę.

Na ile wylicza się wartość piwnicy? Na takie pytanie ciężko odpowiedzieć jednoznacznie. Na pewno brak piwnicy przynależnej do mieszkania na rynku wtórnym, będzie postrzegane jako istotny mankament. Z drugiej strony można pokusić się o analogie z inną funkcjonalną przestrzenią, którą cenią sobie klienci, czyli z balkonem. Szacuje się, że balkon może zwiększać wartość mieszkania nawet o 20 – 30 tysięcy złotych, czyli przykładając do tego aktualne ceny z największych rynków byłoby to średnio 10 proc. dla 50 metrowego mieszkania.

Odpowiedzi na pytanie, ile warta jest piwnica możemy spróbować poszukać również na rynku pierwotnym, gdzie tradycyjnie rozumianych piwnic już praktycznie nie ma. Deweloperzy w ich miejsce proponują klientom tzw. komórki lokatorskie – mniejsze pomieszczenia, do których jest łatwiejszy dostęp ( z reguły z klatki schodowej, bądź np. z parkingu podziemnego).

W stosunku do tradycyjnej piwnicy – komórki lokatorskie na rynku pierwotnym posiadają istotne różnice, będące zarówno wadami, jak i zaletami. Do wad zaliczymy, wspomnianą już, z reguły mniejszą przestrzeń niż posiadają ‘standardowe” blokowe piwnice na rynku wtórnym. Te mają średnio około 5 – 7 mkw., podczas gdy nowe komórki lokatorskie dysponują przeciętnie wymiarami około 2- 3 mkw.

Mają za to przewagę jakości wykonania i dostępności. Do komórki lokatorskiej na niektórych nowych osiedlach można zjechać windą, wejść bezpośrednio z parkingu podziemnego, czy też klatki schodowej. Są to pomieszczenia oczywiście surowe, ale w lepszym standardzie niż tradycyjne piwnice – bez wilgoci, szczurów i z dobrymi metalowymi drzwiami.

Mieszkaniec nowej nieruchomości za komórkę musi jednak dodatkowo zapłacić. Ile? Oczywiście ceny będą różne, w ramach promocji zdarzają się komórki lokatorskie w cenie mieszkania, ale zazwyczaj są dodatkowo płatne. W dużych miastach może być to nawet 3 – 4 tysiące złotych za metr kwadratowy, co daje dodatkowo przeciętnie 10 – 15 tysięcy do ceny mieszkania.

Problemem może być też dostępność komórek. Niejednokrotnie zdarza się, że ich liczba jest ograniczona, a inni mieszkańcy zdążyli wykupić, odbyło się losowanie, bądź też komórki są przypisane np. tylko mieszkaniom o określonym metrażu.

Przykładając więc miarę cen komórek z rynku pierwotnego, możemy (korygując zgodnie ze standardem) bezpiecznie zaryzykować twierdzenie, że piwnica o przeciętnej wielkości również jest warta kilkanaście tysięcy złotych.

Jeśli któremuś z czytających te słowa zaświecą się oczy na myśl o zyskach ze sprzedaży piwnicy, musimy jednak rozczarować. Pomieszczenia przynależnego, na mocy polskiego prawa, nie można sprzedać samodzielnie, tzn. bez mieszkania.

Na ile więc posiadanie, bądź nieposiadanie piwnicy przełoży się na cenę samej nieruchomości? Wydaje się, że nie ma bezpośredniego przełożenia na cenę metra kwadratowego, a przynajmniej wszelkie tego typu wyliczenia będą ryzykowne.

Za to bezpiecznie można stwierdzić, że wyposażenie mieszkania w piwnicę zwiększy jego atrakcyjność w oczach klienta i (zwłaszcza na tle innej nieruchomości tej piwnicy pozbawionej) może wpłynąć na decyzję o zakupie.

Marcin Moneta, analityk WGN