Pieniądze miałyby być wpłacane na specjalny fundusz, zarządzany przez amerykańską Straż Przybrzeżną i służyłyby prowadzeniu akcji ratowniczych po katastrofach ekologicznych, związanych z zanieczyszczeniami wód. Według oficjalnych informacji, w wyniku eksplozji platformy BP do morza przedostało się już ponad 20 tys. ton ropy i w dalszym ciągu wyciek trwa. Wg informacji koncernu BP, dotychczasowe koszty usuwania skutków zanieczyszczenia ropą wód i wybrzeży Zatoki Meksykańskiej wynoszą 760 milionów dolarów. Ostatecznych kosztów nie da się jednak oszacować, ponieważ do tej pory nie udało się zatamować wycieku. Jest to trudne, ponieważ znajduje się on na głębokości 1500 metrów, na dnie morza. Planowana akcja wypełnienia uszkodzonego szybu specjalnym czopem cementowym oceniana jest na około 65% skuteczności.