Koniec tego roku to bardzo ciekawy okres pod względem zmian formalnych, jakie szykują się w kwestii VAT-u od materiałów budowlanych. Obecna sytuacja sprawia, że niektórzy, by liczyć na zwrot pieniędzy w ramach tzw. ulgi budowlanej powinni się spieszyć z rozpoczęciem budowy domu. Inni – wręcz przeciwnie – im opłaca się poczekać do nowego roku.
Skąd takie zamieszanie? Stąd, że równolegle od stycznia zaczną obowiązywać dwie nowe regulacje – w podatkach zniknie prawo do odzyskania VAT-u za materiały budowlane, a jednocześnie zacznie obowiązywać nowy rządowy program pomocy na rynku mieszkaniowym pt. Mieszkanie dla Młodych.
Okazuje się, że kryterium wieku i ogólnie „doświadczenia” na rynku mieszkaniowym będzie mieć decydujące znaczenie. Jeśli bowiem statystyczny Kowalski nie ukończył 36 lat i będzie chciał zbudować swój pierwszy
dom (a jednocześnie też nie ma własnościowego mieszkania) będzie kwalifikował się do wsparcia w ramach nowego państwowego programu. Takie osoby, które rozpoczną budowę domu dostaną zwrot część pieniędzy z VAT-u za materiały budowlane. Tylko w ich przypadku wygasająca ulga będzie nadal obowiązywać.
Warto jednak zaznaczyć, że osoby, które zamierzają skorzystać z tej formy i nie muszą się spieszyć powinny jednak pamiętać, że z metrażem własnego
domu nie mogą przesadzić. Program obejmuje finansowe wsparcie przy zakupie mieszkania do 75 m kw. (przy trojgu dzieci do 85 m kw.) bądź domu do 100 m kw. (przy trojgu dzieci do 110 m kw.). Jeśli zdecydujemy się budować dom będzie on, w zależności od liczby dzieci, mógł mieć 100 – 110 m kw. i wtedy właśnie dostaniemy zwrot części VAT-u za materiały budowlane.
I tylko te osoby nie będą musiały się spieszyć. Wszyscy inni, którzy chcą uzyskać zwrot z VAT-u, będą musieli się pospieszyć. Gra jest warta świeczki, bowiem do odzyskania jest ponad 34 tys. zł.
Jeśli więc planujesz budowę
domu, a nie obejmuje cię program Mieszkanie dla Młodych, pospiesz się, by jak najszybciej uzyskać pozwolenie na budowę i zakup materiały budowlane, pamiętając by jeszcze przed końcem roku uzyskać na nie fakturę od sprzedawcy.
Należy oczywiście pamiętać, że państwo nie zwróci pieniędzy za wszystkie materiały. Zwrot różnicy między stawką 23 a 8 proc. VAT, dotyczy tylko tych materiałów, które po 1 maja 2004 roku zostały obłożone wyższą stawką np. płytki ceramiczne, cegły, gips czy cement. Cały wykaz produktów, które jeszcze obejmuje ulga można znaleźć na stronie Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej www.transport.gov.pl.
To wszystko sprawia, że mimo, iż nadchodząca zima nie jest najlepszym okresem, by rozpoczynać prace, warto przynajmniej formalnie je rozpocząć – inaczej stracimy pokaźne pieniądze.
Co prawda dla zapominalskich jest jeszcze ‘wyjście awaryjne”. Otóż – państwo, ucinając ulgę budowlaną, zachowało najniższą 8 – procentową stawkę VAT za same usługi budowlane. Jak to można wykorzystać?
Mianowicie – zapłacimy rzeczywiste 8 proc. VAT od materiałów budowlanych, jeśli budowę
domu zlecimy firmie, która płaci VAT i uwzględni kupione materiały na jednym zbiorczym rachunku, który wystawi nam za budowę. Koszt materiałów będzie więc w tym przypadku taki sam, jak w czasie obowiązywania ulgi budowlanej. Fiskus w przypadku zakupu przez firmę materiałów do ich późniejszego użycia przy budowie potraktuje to jako jedną usługę, obłożoną 8 proc. VAT-em.
Oczywiście rodzi się pytanie jaka jest przeciętna marża firm budowlanych, które mają nam dom postawić i czy rzeczywiście opłaca się je zatrudnić, by przynajmniej w tej formie skorzystać z 8 a nie 23 procentowego VAT-u. Warto więc – jeśli już zdecydujemy się na taki wariant, dobrze przekalkulować koszty. Powszechnie uważa się, że budowa tzw. systemem gospodarczym, czyli na własną rękę jest tańsza. Należy więc zrobić symulację kosztów, zapoznać się z ofertą firm budowlanych, by uzyskać pewność, że ze względu na 8 proc. VAT-u opłaca nam się zatrudniać budowlańców.
Na pewno obecny czas jest ogólnie dobrym okresem, by rozpocząć budowę. Nie powinno być problemu ze znalezieniem nie wymagającej cenowo ekipy budowlanej. Taka konstatacja przynajmniej wynika z danych GUS-u. Na rynku w tym roku panuje zastój. Zleceń jest dużo mniej niż w latach ubiegłych. Od stycznia do końca września tego roku wydano w sumie o 18 proc. mniej pozwoleń na budowę, niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. O 16 proc. spadła liczba rozpoczętych budów. Te dane mogą świadczyć, że tzw. robocizna nie będzie droga. Spadły również ceny materiałów budowlanych (o kilka procent średnio w porównaniu do roku ubiegłego). Obecnie też, dzięki niskim stopom procentowym, łatwiej o tańszy kredyt. Wszystko to sprawa, że
inwestycja w postaci budowy domu jest obecnie łatwiejsza, niż w latach ubiegłych.
Justyna Ocimek / Dział Analiz WGN