W nocy z piątku na sobotę Google odnotował krótką, bo trwającą zaledwie 5 minut, lecz bardzo poważną awarię. W efekcie przez ten czas nie działały usługi oferowane przez spółkę. Zaledwie kilkuminutowa usterka, pokazała jak bardzo globalna sieć uzależniona jest od usług oferowanych przez amerykańskiego giganta. W efekcie w ciągu dwóch minut globalny ruch w Internecie skurczył się aż o 40 procent, by w kolejnych pięciu odzyskać swój  poziom, następnie przeskoczyć go i uplasować się około 30 procent powyżej średniej, po czym wrócić do dotychczasowej normy. Większość internautów bez wątpienia nawet nie zauważyła, że miała miejsce awaria. Jednym z wielu dowodów, że takie zdarzenie nastąpiło, jest np. zbiór czerwonych kropek w panelu stanu Google Apps. Przerwa w działaniu nie spowoduje poważniejszych konsekwencji dla Google. Eksperci wyceniają, że 5 min offline, będzie kosztowało spółkę 500 tys. dolarów.