Sytuacja na rynku nowych technologii jest bezlitosna dla firm, które spóźniają się z prezentowaniem innowacyjnych produktów.
Za przykład śmiało można podać Nokię, jednak nieco w cieniu odbywa się również restrukturyzacja Sony. Obecnie Apple generuje aż 80 proc. przychodów działu Samsunga zajmującego się przygotowywaniem układów logicznych. Ale ta ścisła współpraca dobiega końca. Japoński koncern poinformował, że jego biura znajdujące się przy Madison Avenue w Nowym Jorku, zostaną sprzedane za sumę ponad 1,1 mld dol. Pozbycie się nieruchomości to jeden z najprostszych sposobów zwiększenia płynności finansowej, czego Sony obecnie bardzo potrzebuje. Co jednak ciekawe, Sony pomimo sprzedaży swojej siedziby, na razie nie zamierza jej opuszczać. Podpisany kontrakt zakłada, że przez trzy kolejne lata firma będzie mogła pozostać w budynku, przy okazji istotnie poprawiając wyniki w swoim raporcie dla inwestorów. Japońska spółka prawdopodobnie zdąży sfinalizować operację jeszcze przed końcem roku fiskalnego (dla Sony to 31 marca), a jako przychód z działalności operacyjnej zaksięgowane zostanie około 685 mln dol. netto. Tym sposobem Sony będzie mogło się pochwalić rokiem na plusie, zamiast prognozowaną stratą na poziomie ponad 200 mln. Pomysł ze sprzedażą siedziby, którą później można samemu wynajmować, nie jest bynajmniej nowy. Na początku grudnia ubiegłego roku Nokia postanowiła wykonać identyczną operację, pozbywając się budynków w Finalandii - za 170 mln euro. Był to jednak tylko jeden z wielu kroków, które miały przywrócić firmie sprawność finansową. Nokia zwolniła na początku ubiegłego roku już ponad 5 tys. osób - głównie z fabryka na terenie Finlandii i Węgier. Choć koncern planuje stworzenie 4 tys. nowych miejsc pracy w Wietnamie, na razie trwają dalsze czystki. Tym razem spółka ogłosiła zwolnienie 300 pracowników IT, a transfer kolejnych 820 do firm HCL Technologies oraz TATA Consultancy Services. Choć tego typu operacje są złem koniecznym, Nokia zapewnia, że jest to część planu opracowanego już w połowie ubiegłego roku. Do tej wyliczanki koncernów można by dodać również Research In Motion. O tym, jaką przyszłość wróżą dla każdej ze spółek inwestorzy, dobrze pokazuje cena akcji: walory wszystkich trzech koncernów nieco drożały w ostatnim czasie, nie rekompensując jednak nawet w części spadków z poprzednich lat. Wygląda więc na to, że restrukturyzacja znanych producentów elektroniki może potrwać jeszcze długo i na razie mało kto wierzy, że zakończy się powrotem na szczyty.