Z powodu braku aktualnych ewidencji gminy ponoszą straty, nieprawidłowo naliczając opłaty podatku od nieruchomości posiadaczom ziemi. Sytuację zbadała Najwyższa Izba Kontroli.
Samorządy w całym kraju tracą miliony złotych, pobierając stosunkowo niewielki podatek od gruntów rolnych zamiast wyższy podatek od nieruchomości. Tereny niekiedy miesiącami nie są już wykorzystywane na cele produkcji rolnej, ale wciąż pozostają tak oznaczone w ewidencji gruntów. W podobnym przypadku gminy mogą naliczyć maksimum 370 zł rocznie od hektara (za 2012 rok, a w minionych latach dwukrotnie mniej – stawka zależy od ceny skupu żyta). Tymczasem podatek od nieruchomości byłby wielokrotnie wyższy, np. w 2012 r. maksymalna stawka wynosi 8,4 tys zł za 1 ha gruntów przeznaczonych do prowadzenia działalności gospodarczej i 4,3 tys. zł za 1 ha gruntów pozostałych. Raport na temat wyłączania gruntów z produkcji rolniczej opublikowała ostatnio Najwyższa Izba Kontroli. Z opracowania wynika, że starostwa, zmieniając przeznaczenie gruntów, tak opieszale wprowadzały poprawki do ewidencji, że gminy uzyskiwały zaledwie 12 proc. wpływów, które należały się im w związku z nowym zagospodarowaniem terenów, np. na cele mieszkaniowe lub przemysłowe. Izba w latach 2011–2012 przebadała pod tym względem 17 powiatów oraz 5 miast na prawach powiatów, m.in. Krosno, Siemiatycze, Łomżę, Police, Kraków, Wysokie Mazowieckie, Międzychód, Leszno i Przemyśl. Podobne problemy dotyczą jednak – jak twierdzą eksperci – większości, jeśli nie wszystkich, jednostek samorządu terytorialnego. Tylko w kontrolowanych jednostkach straty w latach 2007–2012 wyniosły ponad 470 tys. zł. Najwięcej zaległości w naliczaniu podatku od nieruchomości NIK odkryła w Lesznie – aż 350 tys. zł. W odniesieniu do ziemi oznaczonej w ewidencji jako przeznaczona na działalność rolną gminy nie mają wyboru – muszą naliczać podatek od gruntów rolnych. To starosta ma obowiązek zawiadomić właściwą gminę o zmianach w ewidencji, gdy dany teren zostaje inaczej zagospodarowany i tylko takie zawiadomienie może być podstawą naliczenia innej niż rolna stawki podatku od gruntów. Jak potwierdzały sądy administracyjne – np. wyrok NSA z 13 stycznia 2010 r. (II FSK 1243/08) i wcześniej z 29 października 2009 r. (II FSK 854/08) – nie mają w tym zakresie znaczenia dane zawarte w planach zagospodarowania przestrzennego, studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania ani zapisy w akcie notarialnym dotyczącym zakupu nieruchomości. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy teren został przeznaczony na działalność gospodarczą – wówczas obowiązek zgłoszenia leży po stronie inwestorów, którzy jednak często nie wywiązują się z tej powinności.
.