Wielu radnych czeka na nowelę tzw. ustawy śmieciowej, która miałaby wprowadzać korzystniejsze zdaniem władz lokalnych rozwiązania w sprawie ustalania opłat za śmieci. W grudniu 2012roku senatorowie zdecydowali, że zgłoszą do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminie, który ma dać władzom lokalnym jeszcze więcej swobody w kwestii gospodarowania odpadami. Właśnie dlatego część gmin wstrzymała się z podjęciem decyzji co do sposobu naliczania tych stawek. Projekt przewiduje m.in. inną politykę ustalania opłat za gospodarowanie odpadami. Chodzi o umożliwienie gminom wyboru innych metod ustalania opłat w poszczególnych ich gmin, np. na obszarze, który ma wodociągi - według zużycia wody, natomiast na pozostałym - według innej metody. Część samorządów – idąc za przykładem Inowrocławia - kwestionuje konieczność organizowania przetargów w sytuacji, gdy gmina ma własną spółkę komunalną. Wniosek w tej sprawie trafił do Trybunału Konstytucyjnego. Władze Warszawy zorganizowały konsultacje społeczne, które rozpoczęły się w zeszły piątek i mają potrwać do 4 stycznia 2013 roku. Także Radni Gdańska, Gdyni, Sopotu, Białegostoku, Koszalina, Kołobrzegu, Darłowa, Opola, Krapkowic i Brzegu z rozstrzygnięciami w tej sprawie postanowili poczekać. W ich wypadku chodzi o to, że liczą, że Sejm znowelizuje ustawę śmieciową. Część gmin podjęła decyzję tylko o sposobie naliczania opłat, ale nie ustaliła jeszcze stawek. Tak jest chociażby w Poznaniu i w okolicznych gminach oraz w Rzeszowie, Krośnie i Przemyślu, gdzie opłaty będą liczone od osoby. Gminy, które zdecydowały jednak o sposobie obliczania opłaty za odpady często wybierały metodę liczenia od osoby w gospodarstwie domowym. Taki wariant wybrano chociażby w Łodzi. Od 1 lipca stawki za odbiór śmieci wyniosą tam: 12,69 zł od osoby za odpady posegregowane i 16,50 zł od osoby za odpady nieposegregowane.