Kryzys kryzysem, ale luksus się broni. Ceny najdroższych domów i apartamentów w 26 monitorowanych przez agencję Knight Frank miastach na świecie tylko przez trzeci kwartał wzrosły o 1,1 proc. Porównując wrzesień 2012 do września 2011 r., wzrost wyniósł 3 proc. W trzecim kwartale jedynie sześć z monitorowanych 26 miast zanotowało spadek cen. Od najtrudniejszego w obecnym kryzysie czasu – czyli drugiego kwartału 2009 r. – ceny mieszkań we wszystkich miastach wzrosły o 18,7 proc. Najbardziej w Hongkongu (52,9 proc.), Londynie (45,4 proc.) i Pekinie (39,5 proc.). Miasta azjatyckie notują największe wzrosty, ale najgorzej w kryzysie radzą sobie miasta Europy. Spadek cen w Monako, Paryżu, Madrycie, Kijowie i Rzymie spowodował, że wartość luksusowych mieszkań na Starym Kontynencie jest o 0,5 proc. niższa niż przed rokiem. - Obok metropolii ważnych dla światowego rynku, jak Londyn, Miami czy Dubaj, duże wzrosty cen obserwujemy też w miastach mniej ważnych, jak Zurich, Wiedeń czy San Francisco. Jednak duże spadki wartości mieszkań i domów w najważniejszych miastach nie powinny odstraszać długoterminowych inwestorów. To przecież tylko schłodzenie po bardzo wysokich wzrostach – mówi James Price z zespołu zajmującego się międzynarodowym rynkiem mieszkaniowym w Knight Frank. Indeks jest opracowany przez Knight Frank na podstawie danych o 5 proc. najdroższych mieszkań i domów w danym mieście.