Na razie na podwyżkę marż kredytowych zdecydowało się kilkanaście banków. Jej skala wynosi od 0,1 p.p. do 0,5 p.p. Co takie wzrosty oznaczają dla klientów? Ci, którzy wcześniej zaciągnęli kredyty, oczywiście nie muszą się obawiać. W ich przypadku wysokość marży się nie zmienia.
Osoby, które teraz zaciągną kredyt muszą natomiast się liczyć z tym, że jego całościowe koszty będą większe o kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy złotych. Orientacyjne wyliczenie dla kredytu na 25 lat, na kwotę 300 tys. zł pokazuje wzrost przeciętnej raty z około 1450 – 1500 zł do 1520 – 1570 zł.
Choć dosyć powszechnie wiąże się drożejące kredyty z reakcją banków na nową daninę nałożoną przez rząd lista przyczyn jest dużo dłuższa.
Z ankiety przeprowadzonej przez NBP wynika, że „do zaostrzenia kryteriów udzielania kredytów mieszkaniowych przyczyniły się głównie czynniki nieuwzględnione w ankiecie oraz ryzyko związane z przewidywaną sytuacją gospodarczą (procent netto odpowiednio około -80% i - 20%,). Wśród tych czynników banki wymieniały głównie: wejście w życie od początku 2016 r. nowych zapisów Rekomendacji S w zakresie wkładu własnego, wycofanie BTE (Bankowego Tytułu Egzekucyjnego) z systemu prawnego oraz zalecenie KNF dotyczące szacowania zdolności kredytowej. Do zaostrzania polityki kredytowej przyczyniła się również zmiana polityki biznesowej przez niektóre banki („mniejszy apetyt na budowę portfela kredytów mieszkaniowych”) oraz podjęcie działań mających na celu zwiększenie zyskowności kredytów mieszkaniowych”.
W reakcji na rekomendację S KNF część instytucji decyduje się nadal udzielać kredytów z 10 proc. wkładem własnym, pod warunkiem obowiązywania wyższej marży. Jest to forma „ubezpieczenia niskiego wkładu”. Wśród ofert kredytowych nadal pojawiają się te z wkładem w wysokości 10 proc. Można zakładać, że przynajmniej część banków, finansuje sobie ryzyko właśnie poprzez podwyżkę marż. Obserwatorzy rynku podkreślają również, że przyczyną wzrostu marż są nakłady wypłaty dla klientów bankrutujących bankrutujące skoki czy bank spółdzielczy SK Bank. Działa już Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, na który też banki muszą wpłacić 600 mln zł.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na słabsze wyniki sektora bankowego. Co prawda lata 2011 do 2014 były dla bankowców tłuste – z zyskami na poziomie 15,2 – 15,9 mld zł netto, to jednak miniony rok przyniósł bardzo mocne tąpnięcie w tym zakresie. Wynik netto spadł do poziomu 11,5 mld zł. KNF w liście do sejmowej komisji finansów podkreśla, że taki spadek zysków to głównie efekt wysokich składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny oraz wypłaty środków gwarantowanych dla upadłego SK Bank w Wołominie. Wszystko to przełożyło się na wzrost kosztów o ponad 20 proc.
Z ankiety dla NBP wygląda na to, że przynajmniej na razie musimy pogodzić się z wyższymi marżami. W I kwartale 2016 r. banki deklarują istotne zaostrzanie polityki kredytowej w segmencie kredytów mieszkaniowych oraz oczekują istotnego spadku popytu na te kredyty (procent netto odpowiednio - 63% i -70%) – napisano w raporcie banku centralnego.
Czy to oznacza, że jesteśmy generalnie skazani na droższe kredyty? Niekoniecznie. O znalezienie dobrej oferty będziemy musieli jednak bardziej się postarać. Z oficjalnych danych wynika, że w Polsce działa 36 banków komercyjnych. Na podwyżki zdecydowało się kilkanaście. Co prawda nie wszystkie instytucje udzielają kredytów hipotecznych. Wśród największych graczy marż na pewno nie podniosły na razie Bank PKO BP i Bank Millenium.
Jeśli chodzi o ten pierwszy – burzę wywołała zapowiedź podwyżek niektórych opłat. Wcześniej strona rządowa przekonywała, że to właśnie PKO (jako instytucja z udziałem skarbu państwa) nie przerzuci kosztów daniny na klientów. Bank tłumaczy, że decyzja nie ma związku z podatkiem bankowym. Niezależnie jak jest w rzeczywistości – podwyżka ma realnie niewielki zakres - dotyczy tylko niektórych rodzajów kont (nie najpopularniejszych) i niektórych grup klientów. Co do samych marż kredytowych – tu podwyżki nie ma.
Wg danych Komisji Nadzoru Finansowego przekazanych sejmowej Komisji Finansów Publicznych na podwyżkę marż kredytów hipotecznych z 20 zbadanych banków zdecydowało się 15. Jeśli chodzi o kredyty konsumpcyjne – na taki krok zdecydowało się 5 banków. Z kolei 9 podniosło marże dla sektora MSP, a 7 dla dużych przedsiębiorstw. Wzrost cen rachunków bankowych wystąpił w 9 bankach, w odniesieniu do rachunków dla gospodarstw domowych i w 6 bankach w przypadku przedsiębiorców. Jeśli chodzi o depozyty: oprocentowanie dla gospodarstw domowych spadło w 11 bankach, a dla przedsiębiorców – w 9.
Co zrobić, by uzyskać tańszy kredyt? Pamiętajmy, że zawsze mamy możliwość negocjacji z bankiem. Zazwyczaj niższa marża uzależniona jest od wykupienia dodatkowych produktów bankowych – np. ubezpieczenia czy karty kredytowej. Warto jednak dobrze skalkulować koszty, zanim zdecydujemy się na takie rozwiązanie. Druga sprawa to oczywiście wkład własny – im więcej wyłożymy samodzielnie, tym chętnej banki zgodzą się na obniżenie marży. Wkładem nie musi być tylko gotówka, ale np. papiery wartościowe – obligacje skarbu państwa, środki zgromadzone na rachunkach IKE lub IZE.
Marcin Moneta, Dział Analiz WGN