Coworking to najkrócej rzecz ujmując praca w wynajmowanym biurze (najczęściej typu open – space), w którym biurka wynajmują także inne osoby. Każdy z nich wykonuje swoje zadania, zlecenia, kontrakty. Jest to więc praca na własną rękę, samodzielnie, ale nie w samotności. Grupę docelową stanowią osoby samozatrudnione, specjaliści, freelancerzy, przedstawiciele wolnych zawodów itp.

Z ich punktu widzenia wynajem biurka z dostępem do Internetu i możliwością korzystania z drukarki, skanera, telefonu oraz z zapleczem socjalnym może mieć kilka zalet. Pierwsza z nich to niskie koszty i elastyczność najmu. Klient wybiera dni w tygodniu, w którym będzie korzystał z biura. Może wynająć je na cały miesiąc, ale także na kilka dni a nawet na godziny. Nie ma mowy o tradycyjnej  długookresowej umowie najmu, choć często – jeśli zdeklaruje się na dłuższy okres – może liczyć na dodatkowe profity – najczęściej na możliwość korzystania za darmo z sal konferencyjnych.

Istotną zaletą o charakterze „psychologicznym” jest też obecność w biurze innych osób, pracujących w podobnym trybie. Dzięki temu najemca nie czuje się sam. Może podzielić swoje życie na „pracę” i „dom” o co nie jest łatwo pracując zdalnie z domu. Obecność innych w biurze sprzyja też nawiązywaniu kontaktów biznesowych.

Jak już wspomnieliśmy – potencjalna grupa docelowa wynajmu na zasadach coworkingu jest w Polsce bardzo duża. Wg szacunków w Polsce już ponad milion osób pracuje na zasadzie samozatrudnienia. Oczywiście spora część z nich to ludzie zmuszeni do tego, poprzez patologię w postaci umów śmieciowych, jednak nie ulega wątpliwości, że spory odsetek to też osoby świadomie prowadzące własny, mały biznes.

Rosnąca liczba tego typu placówek wskazuje, że jest dosyć duży rynek i zapotrzebowanie. W Polsce działa już obecnie około 145 biur coworkingowych (dane Best2Invest).

Konkurencja na tym rynku coraz bardziej wzrasta, ale wydaje się, że ciągle jest dużo miejsca na nowe placówki. Jakie nakłady musi ponieść inwestor zainteresowany takim wynajmem? Oczywiście musi mieć pomieszczenie. Inaczej niż w przypadku wynajmu krótkookresowego mieszkań (o czym w dalszej części tekstu) mniejsze znaczenie ma tu lokalizacja. Liczy się oczywiście standardowe wyposażenie: a więc dostęp do Internetu, sprzęt biurowy, kącik socjalny itp. Biura coworkingowe o wysokim standardziej dają możliwość z wielu innych udogodnień – np. profesjonalnie wyposażonych sal konferencyjnych, oferty wirtualnego biura itp. Spotyka się jednak i małe biura, które mogą skutecznie walczyć wysokością opłat i elastycznością warunków, zorganizowane w zaadaptowanych na ten cel mieszkaniach.

Jakie są ceny najmu takich powierzchni? W największych miastach kraju – Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu czy Gdańsku najczęściej miesięczny abonament z dostępem 5 dni w tygodniu kosztuje średnio 350– 500 zł. Wynajem biurka na godzinę to koszt około 5 - 7 zł, wynajem dzienny – około 50 zł.

Z analiz WGN wynika, że koszt najmu powierzchni biurowych, wynajmowanych w formie „tradycyjnej” w dużych miastach wynosi przeciętnie około 30 – 50 zł za metr kwadratowy. Do tego dochodzą opłaty za media i konieczność podpisania umowy na dłuższy czas, z wypowiedzeniem i kaucją. W porównaniu do dużej elastyczności wynajmu na zasadzie coworkingu jest to więc oferta mniej korzystna i ponad potrzeby dla samozatrudnionych.

Na koniec jeszcze kilka zdań o wynajmie krótkoterminowym na rynku mieszkań. Tego typu forma daje z reguły o wiele większe przychody niż wynajem tradycyjny, jednak, by się utrzymać na rynku, którego klientami są zazwyczaj turyści i przyjezdni, trzeba spełnić określone warunki. Po pierwsze: nieruchomość musi mieć dosyć wysoki standard i dobrą, centralną lokalizację, po drugie: konieczne są nakłady reklamowe, promocyjne. Po trzecie – taka działalność poddana jest wahaniom na rynku turystycznym. Należy się więc liczyć z martwym sezonem, gorszym okresem itp.

Pewną nowością, którą od kilku lat szerzej obserwuje się w polskich miastach jest natomiast wynajem mieszkań na godziny. Stawki? W dużych miastach mowa o kwotach rzędu 70 – 100 zł za dwie godziny plus kaucja do zwrotu po oddaniu kluczy. Kto może być klientem w tym przypadku? Chodzi zazwyczaj o ludzi, którym zależy na możliwości dyskretnego spotkania. Popyt generuje podaż. Należy się spodziewać, że i ten segment rynku najmu ma przed sobą dalszy, dynamiczny rozwój.

Marcin Moneta, Dział Analiz WGN