W Polsce najczęściej pod młotek trafiają byłe świątynie ewangelickie. W odróżnieniu od Zachodu, nasze społeczeństwo, nadal jest głęboko religijne, więc raczej nie spotyka się kościołów na sprzedaż opuszczonych niedawno. Te, które są do kupienia, to najczęściej obiekty zapuszczone, stojące bezużytecznie przez całe lata, czy nawet dziesięciolecia. Stąd ich bardzo niskie ceny. Kościoły w Polsce można kupić nawet za równowartość przeciętnego, 50 – metrowego mieszkania w dużym mieście.
W Wałbrzychu na sprzedaż został wystawiony potężny, zabytkowy kościół ewangelicki. Obiekt jest mocno zniszczony. Za 820 mkw. budynku wraz z działką (0,4 ha) oferent oczekuje 500 tys. złotych, co daje nieco ponad 600 zł za metr kwadratowy.
W Połajewie, około 50 km od Poznania, opuszczony kościół ewangelicki, który pełnił wcześniej m.in. funkcję magazynu i silosu, sprzedano za 175 tys. zł. Ma tam powstać placówka kulturalna.
Są to nieruchomości do kapitalnego remontu, choć często położone na atrakcyjnych działkach. Zabytkowe kościoły na sprzedaż to obiekty dla odważnych inwestorów. Wymagają dużych nakładów finansowych, a jeśli dodatkowo kościół jest pod opieką konserwatora zabytków, cały proces renowacji trzeba z nim konsultować, co przekłada się np. na konieczność używania odpowiednich materiałów i podnosi koszty.
Potencjalny inwestor, który nie bałby się dostosować byłego obiektu sakralnego do nowych funkcji, może natomiast – przy dobrym pomyśle na biznes – niejako automatycznie uzyskać dźwignię marketingową, tak jak to się stało na Zachodzie w przypadku kilku głośnych projektów, gdzie dawne kościoły dostosowywano do roli pubów i klubów nocnych.
Tak stało się choćby w Irlandii, gdzie na pub przerobiono były kościół pod wezwaniem św. Marii. Elementy sakralne, m.in. wielkie zabytkowe organy stanowią element wystroju klubu. Miejsce stało się kultowym w Dublinie. Na pub przerobiono świątynię należącą do listy światowego dziedzictwa UNESCO. Również we włoskim Mediolanie, z dawnego kościoła uczyniono nocny klub, zresztą ceniony na imprezowej mapie miasta. Chodzi o Il Gattopardo Café. Być może nawet większym szokiem dla ludzi głęboko wierzących będzie fakt, że w miejscowości Bournemouth w Wielkiej Brytanii dawny kościół Metodystów dziś funkcjonuje jako… hipermarket Tesco.
Najczęściej jednak byłe kościoły działają na Zachodzie jako muzea, księgarnie, galerie. Tak jest m.in. w Holandii, czy Niemczech. Dobry przykład to brukselski kościół Chapel of Brigittines, który pełnił m.in. funkcję apteki, sali tanecznej, sortowni listów, a obecnie znajduje się w nim Centrum Sztuki Współczesnej. Zdarzają się także kościoły przystosowane do funkcji mieszkalnych.
Choć dla wielu ludzi wierzących taki scenariusz może być bolesny, ale chcemy tego, czy nie, taka jest rzeczywistość. Dość wspomnieć, że w Holandii z 19 tys. kościołów obecnie działa jedynie około 7 tysięcy. Dostosowanie dawnych obiektów sakralnych do nowych funkcji to więc jedyna nadzieja na jakąś formę ich ratunku. Dzięki temu współcześni europejczycy nadal mogą podziwiać wspaniałą architekturę i przynajmniej mieć świadomość kulturowego i religijnego dziedzictwa. Tamtejsze rewitalizacje kościołów przebiegają w taki sposób, że z zewnątrz rzadko widać jakiekolwiek zmiany. Chodzi o to, by zachować krajobraz architektoniczny, do którego przykłada się ogromną wagę.
W Polsce na razie kościołów dostosowanych do nowych funkcji jest bardzo niewiele, a jeśli już – byłe świątynie działają jako placówki kulturalne. Tak stało się m.in. w Elblągu, gdzie świątynię pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny już w latach 60. przystosowano do nowej funkcji. Od kilkudziesięciu już lat działa tam Centrum Sztuki Galeria EL., które zresztą jest wizytówką miasta.
Należy dodać, że działające polskie świątynie, zwłaszcza te o długiej historii, tradycji i wartość architektonicznej są wyceniane na gigantyczne kwoty. Podjął się tego Instytut Analiz Rynku Nieruchomości, który np. oszacował wartość Klasztoru Jasnogórskiego w Częstochowie na 400 mln, a bazyliki w Licheniu na 600 mln zł. Z kolei wartość Kościoła Mariackiego oszacowano na 500 mln zł. Przynajmniej na razie jednak te świątynie nie są na sprzedaż…
Iwona Hryncewicz, Dział Analiz WGN