Już za siedem lat, w 2021 roku wszystkie budynki powstające na obszarze UE będą musiały spełniać normy obiektów o niemal zerowym zużyciu energii.
Mówi o tym dyrektywa Parlamentu Europejskiego 2010/31/UE z maja 2010 roku.
Jest to nie lada wyzwanie dla rynku budowlanego, bo wymusza wprowadzanie radykalnych zmian w sposobie wznoszenia budynków. Stosowane od lat w Polsce tradycyjne metody budowy wymagają dodatkowego ocieplenia konstrukcji, co podnosi i tak niemałe koszty materiałów budowlanych, a jednocześnie nie daje pełnego efektu oszczędzania energii cieplnej, zalecanego dyrektywą UE.
W Polsce, aby zachęcić inwestorów, projektantów i producentów materiałów budowlanych do szukania nowych metod spełniających wymagania unijnej dyrektywy, powstał program finansowy wspierający budownictwo o niskim zużyciu energii. Jego autorem i dysponentem jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), który oferuje system dopłat do kredytów bankowych zaciąganych na budowę i zakup takich domów i mieszkań. W zależności od uzyskanego wskaźnika rocznego jednostkowego zapotrzebowania na energię użytkową do celów ogrzewania i wentylacji (EUco), a także od spełnienia innych warunków, między innymi sprawności instalacji grzewczej i podgrzewania wody, można uzyskać dopłatę w wysokości od 30 tys. do 50 tys. złotych – dla domu, i od 11 tys. do 16 tys. złotych – dla mieszkania. Określono też odpowiednie standardy, według których budynek energooszczędny może zużyć do 40 kWh/(m²rok) energii użytkowej, a budynek pasywny – tylko do 15 kWh/(m2rok).
Budżet programu wynosi 300 milionów złotych i obejmie wnioski złożone w latach 2013 – 2018; natomiast wypłaty będą realizowane aż do 2022 roku.
I rzeczywiście w środowisku projektantów i wykonawców od kilku lat trwają poszukiwania metod wznoszenia budynków mieszkalnych nowoczesnych, trwałych, estetycznych i – co najważniejsze – ciepłych, a zarazem tanich w realizacji – tak, by nie odstraszyć ceną przyszłych nabywców na rynku deweloperskim oraz zachęcić do działania indywidualnych inwestorów, budujących domy dla siebie.
I są już tego pierwsze efekty, np. w postaci programu „Dom dla każdego”. Jego autorzy, grupa złożona z projektantów, deweloperów i specjalistów od technik grzewczych, zaproponowali metodę budowy ciepłych i tanich budynków mieszkalnych. Całkowicie wyeliminowano użycie typowych, drogich i wymagających dodatkowego ocieplenia materiałów budowlanych, jak beton, stal, cegła czy pustaki. Podstawowym materiałem konstrukcyjnym jest polistyren ekspandowany (spieniony), używany powszechnie do izolacji termicznych. Charakteryzuje się on dużą wytrzymałością konstrukcyjną (na ściskanie), a jednocześnie bardzo niskim współczynnikiem przenikania ciepła. Dzięki temu ściany zewnętrzne wykonane z tego materiału zapewniają wysoką izolacyjność, a tym samym małe zapotrzebowanie na ciepło do ogrzania budynku. Dodatkowo wykorzystano okna trójszybowe, ponieważ to właśnie przez szyby okienne ucieka najwięcej ciepła.
Źródłem ogrzewania, a zarazem chłodzenia w lecie, jest pompa ciepła wraz z systemem wentylacji mechanicznej z rekuperacją. Rekuperator to urządzenie, które odzyskuje ciepło z powietrza wywiewanego z domu do ogrzania świeżego powietrza nadmuchiwanego do pomieszczeń. W naszym klimacie wysokie koszty ogrzewania wynikają w znacznej mierze właśnie ze strat ciepła podczas wentylacji – ocenia się, że w dobrze ocieplonym domu do tego celu służy prawie połowa dostarczanego ciepła.
Jak podają autorzy projektu, zapotrzebowanie budynku o powierzchni użytkowej ok. 100 mkw. na energię potrzebną do ogrzewania wynosi 2,5 kW, a więc koszty ogrzewania w przybliżeniu wyniosą ok. 1 zł za 1 mkw. na miesiąc. Jest to więc taniej niż przeciętne opłaty za ogrzewanie mieszkania w budynku wielorodzinnym wzniesionym tradycyjnymi metodami.
Jak by tego było mało, dom można wyposażyć w odnawialne źródła energii – kolektory słoneczne czy panele fotowoltaniczne. A dodatkową zaletą całego projektu jest bardzo krótki czas realizacji – dom o powierzchni 100 mkw. powstaje w 4-6 tygodni !
Pierwsze, eksperymentalne osiedle takich energooszczędnych domów powstało już w okolicach Krakowa. Deweloper zapewnia, że spełnia ono kryteria programu wsparcia finansowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, tak więc domy można nabywać korzystając z dopłat Funduszu.
Małgorzata Battek