To co charakteryzowało miniony rok to jedno podstawowe pojęcie: koniunktura. Dawno nie było tak dobrze, by nie powiedzieć rekordowo. W 2016 roku firmy deweloperskie w największych miastach sprzedały ponad 65 tysięcy nowych mieszkań, co było wynikiem najlepszym w historii. Już wiadomo, że rok 2017 zamknie się jeszcze lepszymi danymi.
Na rekordową sprzedaż wpływ mają przede wszystkim historycznie niskie stopy procentowe, a więc niskie oprocentowanie kredytów. Na świetną sprzedaż przełożenie miał też kończący się program Mieszkanie dla Młodych, ogólna poprawa sytuacji gospodarczej i kondycji finansowej Polaków (niskie bezrobocie, wyższe zarobki) i wreszcie zakupy na niespotykaną skalę w celach inwestycyjnych.
Ten ostatni czynnik wynikał z bardzo dobrego popytu w segmencie mieszkań na wynajem oraz przyzwoitej zyskowności takiej działalności. Stopy zwrotu na poziomie 5 – 6 proc. kusiły inwestorów, zwłaszcza tych, którzy przetrzymywali pieniądze na lokatach, czy też w obligacjach skarbowych.
Zakupy inwestycyjne przełożyły się na wyraźny wzrost transakcji za gotówkę. Obecnie stanowią już one ponad 50 proc. całej wartości transakcji na rynku mieszkaniowym w poszczególnych kwartałach. Zakupy inwestycyjne przełożyły się również na zdecydowany wzrost liczby kredytów z niskim wkładem własnym, a więc transakcji finansowanych głównie ze środków kupującego i jedynie wspomaganych kredytem.
Niestety wiele wskazuje na to, że przy utrzymującym się popycie podaż przestanie za nim nadążać, co poskutkuje wyraźnym wzrostem cen mieszkań. Po kilku latach stabilizacji cenowej, w 2017 roku mieszkania na sprzedaż – zarówno z rynku pierwotnego, jak i wtórnego zaczęły wyraźniej drożeć. Na rynku pierwotnym najwyższe wzrosty odnotowano w Szczecinie (średnia cenowa z III kw. 2017 wyniosła niecałe 5400 zł/mkw., co stanowi skok o ponad 11 proc. rok do roku), następnie w Gdańsku, Gdyni, Krakowie i Opolu. W każdym z tych miast nowe mieszkania w ciągu 12 miesięcy - od 3 kw. 2016 do 3 kw. 2017 - podrożały o 8 proc.
Na rynku wtórnym najszybciej drożały mieszkania na sprzedaż w Łodzi (o ponad 11 proc. w ciągu roku) , następnie w Gdańsku, Gdyni, Wrocławiu i Katowicach – w każdym z tych miast o około 10 proc. Przykładowo – we Wrocławiu w III kw. 2016, średnie, transakcyjne ceny mieszkań używanych, przeznaczonych na sprzedaż, wynosiły około 5300 zł/mkw. W III kw. 2017 było to już 5700 zł/mkw.
Jeśli chodzi o segment nieruchomości komercyjnych – również pewne jest, że za nami bardzo dobry rok. Polska postrzegana jest jako bardzo atrakcyjny, perspektywiczny rynek – zwłaszcza w segmencie magazynowym i biurowym. Także segment handlowy dostarczył nam mocnych akcentów – szczególnie jesienią, gdy po kilku latach przestoju znów otwierano nowe, duże centra handlowe w największych miastach kraju, czyli jak np. Galerię Północną w Warszawie, Serenadę w Krakowie i Wroclavię we Wrocławiu.
Również w segmencie gruntów inwestycyjnych odnotowano większą podaż ale i popyt.
Co do prognoz na rok 2018 – nic nie wskazuje na to, by koniunktura w nieruchomościach komercyjnych miała osłabnąć. Będziemy więc mieli do czynienia z dalszym ciągiem procesów, które obserwowaliśmy w mijających 12 miesiącach. Na rynku mieszkaniowym utrzyma się świetna sprzedaż i wysoka rentowność najmu. Ceny prawdopodobnie będą szybciej rosły. Pod koniec roku popyt może być nieznacznie wyhamowany podwyżką stóp procentowych.
Korzystając z okazji, żyjąc w ciekawych czasach, życzę wszystkim Państwu samych sukcesów w nowym roku a inwestorom z Polski i zagranicy samych udanych i przemyślanych transakcji.
Leszek Michniak
Prezes Grupy WGN