Jeszcze 15 lat temu centra handlowe, biura czy apartamenty w dawnych fabrykach były ciekawostką i nowością – dziś już nikogo nie dziwią. Na rynku pojawiają się jednak co rusz to nowe ciekawe przykłady adaptacji nieruchomości o zupełnie innych pierwotnych funkcjach, do nowych celów. Takie budynki są rozpoznawalne, a dawne przeznaczenie dodaje im specyficznego uroku.

W Europie Zachodniej – czy nam się to podoba czy nie – spotyka się np. dawne kościoły, których obecna funkcja czasem jest naprawdę bardzo daleko od kwestii wiary. W irlandzkim Dublinie tamtejszy kościół pod wezwaniem św. Marii przerobiono na... klub. Elementy sakralne, m.in. wielkie zabytkowe organy stanowią element wystroju. Podobne wykorzystanie dawnych świątyń spotyka się np. w Holandii, we Włoszech. W miejscowości Bournemouth w Wielkiej Brytanii dawny kościół Metodystów dziś funkcjonuje jako… hipermarket Tesco.

W Polsce nic takiego oczywiście się nie dzieje, ale i u nas w zestawie nieruchomości nietypowych do kupienia znajdzie się czasem np. dawny, opuszczony kościół. Jakiś czas temu w WGN pojawiła się oferta sprzedania byłego kościoła ewangelickiego w Wałbrzychu. Za 820 mkw. budynku wraz z działką (0,4 ha) oferent oczekiwał 500 tys. złotych, co daje nieco ponad 600 zł za metr kwadratowy. W Połajewie, około 50 km od Poznania, opuszczony kościół ewangelicki, który pełnił wcześniej m.in. funkcję magazynu i silosu, sprzedano za 175 tys. zł.

Nieruchomości sakralnych do kupienia nie jest dużo, zdecydowanie więcej na rynku spotyka się dawnych nieruchomości o charakterze przemysłowym, infrastrukturalnym itp. Jak już wspomnieliśmy – wykorzystanie zabytków przemysłu do nowych celów nie jest już dziś nowością. Deweloperzy masowo to robią, by wskazać np. Manufakturę w Łodzi, ale też szereg innych realizacji w największych miastach. Dla firm deweloperskich adaptacja dawnych obiektów przemysłowych może dawać szansę „wejścia” do bardziej dogodnej lokalizacji. Natomiast pierwotne przeznaczenie budynków może zwiększać atrakcyjność i marketingowy potencjał inwestycji.

W zasobie mniej typowych nieruchomości czasem spotyka się np. dawne wieże ciśnień. Takie obiekty z powodzeniem mogą pełnić komercyjne funkcje hotelowe, restauracyjne itp. Przykłady udanych adaptacji już znamy – np. z Wrocławia.
Za ile można kupić zabytkową wieżę? Przykładową ofertę znajdziemy w Wolsztynie, gdzie do kupienia jest właśnie tak obiekt. Nieruchomość z 1908 roku, liczy 4 kondygnacje, w sumie 31 metrów wysokości i 250 mkw. powierzchni. Cena ofertowa wynosi 1,5 mln zł.

Wśród mniej standardowych nieruchomości są np. zabytkowe, historyczne młyny, z początku XX, bądź nawet z XIX wieku. Pozornie takie nieruchomości wydają się nie do zastosowania poza swoimi dawnymi funkcjami. W praktyce jednak świetnie mogą się nadawać np. na tzw. hotele butikowe, bądź apartamenty w stylu loftowym. Przykładowo – za 1,3 mln zł można stać się posiadaczem historycznego budynku (z 1910 roku) kaszarni i młyna żytniego w Stargardzie Szczecińskim. Wysoka pięciokondygnacyjna nieruchomość ma 2720 mkw. powierzchni.

Wśród budynków nietypowych czasem pojawiają się też nieruchomości mieszkalne – z dodatkowymi funkcjami. Np. dawne dworce kolejowe z mieszkaniami dla pracowników, czy też dom z młynem itp. Ten ostatni z lat 20' ubiegłego wieku można zakupić w cenie niecałych 350 tys. zł. Taka nieruchomość znajduje niedaleko Cieszyna na Śląsku. Niska cena za obiekt o powierzchni 480 mkw. wynika ze złego stanu technicznego. Budynek jest do kapitalnego remontu. Mimo to może stanowić ciekawą propozycję inwestycyjną – znów: dawna funkcja nieruchomości może zwiększać jej atrakcyjność i dawać pole do ciekawego wykorzystania. W kilkusetletnich młynach z powodzeniem funkcjonują np. hotele.

Kilka powyższych przykładów nieruchomości nietypowych pokazuje nam, że zazwyczaj są to obiekty starsze, dawno już nie funkcjonujące w swoim pierwotnym przeznaczeniu – a więc wymagające nakładów finansowych. Są to więc projekty dla odważnych inwestorów - Często znacznie bardziej praco i kosztochłonne niż postawienie czegoś nowego od zera, zwłaszcza że niejednokrotnie takie nieruchomości bywają pod opieką konserwatora, bądź też po prostu same ich parametry wymuszają użycie bardziej wyrafinowanej technologii. Mimo to gra może być warta świeczki, dzięki dużemu potencjałowi ukrytemu w nieruchomości, oraz często niskim cenom zakupu.

Marcin Moneta
Dział Analiz WGN