Statystyki oraz wyniki sprzedażowe firm deweloperskich potwierdzają rynkową tendencję. Polacy stawiają na coraz mniejsze metraże. Wg danych GUS, z „Małego Rocznika Statystycznego 2016” jeszcze w 2010 roku przeciętna powierzchnia mieszkania oddanego do użytkowania wynosiła w Polsce 66,2 mkw. W 2015 roku było już to 58,5 mkw. W ciągu 5 lat powierzchnia nowych mieszkań skurczyła się o około 12 proc.

Dotyczy to także domów jednorodzinnych. W tym segmencie budownictwa mieszkaniowego widać wyraźny zwrot w stronę rozwiązań kompaktowych. Rosnącą popularnością cieszą się małe domy wolnostojące – do maksymalnie 120 mkw., choć w ofertach spotykamy najczęściej domy mniejsze. Klienci wybierają takie rozwiązania przede wszystkim ze względu na cenę, ale także na niższe koszty utrzymania. Z kolei stosunkowo mniejszym wzięciem cieszą się projekty domów dużych – tzw. wielopokoleniowych, czyli nieruchomości o powierzchniach przynajmniej 200 mkw.

Wraz z odwrotem ku mniejszym metrażom, na popularności zyskuje zabudowa szeregowa. Dla kupujących stanowi ona rodzaj kompromisu między mieszkaniem a własnym domem. Szeregówki zazwyczaj nie są tak duże jak domy, ale dają ich namiastkę w postaci ogródka, garażu itp. Ku takim rozwiązaniom pchają kupujących też ceny – o czym powiemy w dalszej części tekstu.

Jeśli chodzi o deweloperów – ci chętnie sięgają po format osiedli w zabudowie szeregowej zwłaszcza w dużych miastach, gdzie trudno o tereny pod budowę. Tzw. szeregówki z racji swojej specyfiki pozwalają na stosunkowo niewielkich działkach zmieścić wiele jednostek mieszkalnych.

Ile za zabudowę szeregową?

Jednym z najważniejszych czynników przy wyborze małej szeregówki kosztem zwykłego mieszkania, są ceny. Stawki za metr kwadratowy takich nieruchomości zazwyczaj okazują się obniżone w stosunku do lokalnych średnich cenowych. Niejednokrotnie więc okazuje się, że dopłacając tylko kilkadziesiąt tysięcy do ceny średniego mieszkania można stać się posiadaczem znacznie większego domu w zabudowie szeregowej. Oczywiście coś za coś – niższa cena wynika z nieco gorszej lokalizacji i większego metrażu. Klienci jednak częściej uznają, że nie są to dla nich istotne mankamenty, zwłaszcza że z racji niewielkich wymagań do powierzchni gruntów, zdarzają się osiedla szeregówek w całkiem przyzwoitych miejskich lokalizacjach.

We Wrocławiu i miejscowościach satelickich nowe domy w zabudowie szeregowej można kupić już za około 3000 zł/mkw. Przykładem może być oferta z Kamieńca Wrocławskiego (13 km od centrum Wrocławia), gdzie za 124 – metrowe szeregówki z rynku pierwotnego płaci się niecałe 400 tys. zł. Stawka za metr kwadratowy takich nieruchomości wynosi 3200 zł/mkw.

W oddalonych o 14 km od centrum Wrocławia Ozorzycach, ceny nowych szeregówek zaczynają się od około 2800 zł/mkw. Dla porównania – wg NBP (raport za I kw. 2017) przeciętne ceny na wrocławskim rynku pierwotnym wynoszą 6136 zł/mkw. Tak więc koszt zakupu 50 metrów od dewelopera to wydatek średni około 300 – 320 tys. zł.

Tak więc za 400 tys. zł, które pozwala na kupno 120 – metrowej szeregówki w lokalizacji podwrocławskiej, mielibyśmy niecałe 60 metrów w mieście.

Także na rynku wtórnym i w nieco bliższych miejskich lokalizacjach szeregówki w porównaniu do cen mieszkań prezentują się korzystnie. Na wrocławskim Muchoborze, a więc w dzielnicy dobrze skomunikowanej z obwodnicą, autostradą, lotniskiem i centrum miasta, za 120 metrową szeregówkę trzeba będzie zapłacić 510 tys. zł. To co prawda więcej niż w miejscowościach satelickich, ale nadal atrakcyjnie – jeśli wziąć stawkę za metr w wysokości 4260 zł, do przeciętnych stawek za mieszkania.

 

Marcin Moneta
Dział Analiz WGN