Rzeczywistą odpowiedź na to, na ile polscy kredytobiorcy potrafią sobie poradzić z wysokim wkładem własnym poznamy w dalszej części roku, gdy nie będzie już możliwe finansowanie zakupów ze wsparciem MDM z puli tegorocznej. Najważniejszy test przyjdzie jednak od stycznia, gdy minimalny wkład wyniesie 20 proc. wartości nieruchomości.
Przy średnich cenach transakcyjnych w WGN na poziomie 6000 zł we Wrocławiu, 6500 w Krakowie i 7500 zł w Warszawie, przy zakupie 50 metrowego mieszkania daje to konieczność wyłożenia z własnej kieszeni.

Wykres 1. Szacunkowa wysokość 20 procentowego wkładu własnego dla zakupu 50 – metrowego mieszkania, dane WGN



Jak na tę chwilę Polacy dają sobie radę z zapewnieniem odpowiednich środków własnych na zakup mieszkania? Okazuje się, że póki co jest całkiem nieźle.
Ponad połowa kredytów przyznanych w pierwszym kwartale miała wskaźnik LTV (loan to value) mniejszy niż 80 proc. – tak wynika z raportu Amron Sarfin dla Związku Banków Polskich. Oznacza to, że kredytobiorcy pokryli z własnych środków przynajmniej 20 proc. wartości mieszkania. Sukcesywnie spada udział kredytów z najniższym wkładem. Tych o wskaźniku LTV powyżej 80 proc. było w całej puli nieco ponad 47 proc. W stosunku do poprzedniego kwartału ich udział zmniejszył się o 2,25 p.p.
Natomiast kredyty z pozostałych kategorii wskaźnika LtV zyskały na popularności, tj. udział tych o wskaźniku LtV od 30 do 50% wzrósł o 0,76 p.p. do poziomu 6,58%, a tych z LtV pomiędzy 50 a 80% – do poziomu 34,94%, czyli o 2,34 p.p.

Wykres 2 Struktura wskaźnika LtV dla nowo udzielonych kredytów w I kw. 2016 r.


Czy takie wyniki oznaczają, że Polacy dysponują wystarczającymi środkami, by sprostać wymogowi rosnącego wkładu własnego? Wg przedstawicieli Związku Banków Polskich raczej są pokłosiem ciągle sporej popularności zakupów mieszkaniowych w celach inwestycyjnych.

„Okazję do zakupów na rynku mieszkaniowym – przy niskich cenach i rosnącej ofercie mieszkań na rynku pierwotnym – wykorzystują nadal ci, którzy dysponują gotówką lub wycofali swoje oszczędności z lokat bankowych oraz innych instrumentów finansowych i zainwestowali je w nieruchomości przeznaczane na wynajem. Rentowność z najmu nadal zdecydowanie przewyższa zwroty z lokat oferowane przez instytucje finansowe. Istotny udział – 10,86% – kredytów o niskim wskaźniku LtV (poniżej 30%) w strukturze nowo udzielonych kredytów mieszkaniowych świadczy również o tym, że tani kredyt jest wykorzystywany do sfinansowania remontów oraz modernizacji domów i lokali mieszkalnych nabywanych przed dekadą, w okresie boomu kredytowego” – napisano we wstępie do raportu.

Monika Prądzyńska
Dział Analiz WGN