Ze świata nieruchomości

Sprzedano najdroższy Apartament mieszkalny w Polsce!

Sprzedano najdroższy Apartament mieszkalny w Polsce!

  Apartamenty "Złota 44" to bezapelacyjnie jedno z najbardziej prestiżowych miejsc do zamieszkania jedynie przez najbogatszych nabywców.

Ceny apartamentów sięgają nawet 23 mln zł i właśnie za taką cenę sprzedano jeden z nich, jest to rekordowa transakcja w mijającym roku pod względem wartości nieruchomości przeprowadzona na warszawskim rynku.  

  Inwestycji "Złota 44" nie trzeba nikomu przedstawiać. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych wieżowców w Warszawie, jak również na skalę całego kraju.
Budowę rozpoczęto w 2008 roku a oficjalne otwarcie miało miejsce w 2017 roku.
Jego wysokość mierząca 192 metrów - ostatnie piętro mieści się na wysokości 181 metrów, ostatnie 11 metrów stanowi charakterystyczne zwieńczenie budynku - to czyni go najwyższym budynkiem mieszkalnym w Polsce a zarazem w Unii Europejskiej. 
Budynek widać z dalekiej odległości, zwraca uwagę turystów swoją reprezentacyjnością i architekturą.

  Budynek posiada 287 niepowtarzalnych mieszkań rozmieszczonych rozmieszczonych między 9 a 52 piętrem , ich średnia wielkość wynosi 120 m2.
Z jego najwyższych pięter można podziwiać okazałą panoramę miasta, a lokalizacja w samym centrum stanowi idealne miejsce do zamieszkania oraz bezpośredni dostęp do różnorodnych atrakcji stolicy Polski.

  Jego okazałość stanowi nie tylko wysokość i niepowtarzalny kształt ale także luksusowe, wykończone w najwyższym standardzie apartamenty. 
Projektanci ulokowali także część wspólną dostępną dla wszystkich mieszkańców, która obejmuje między innymi basen, jacuzzi, siłownię, strefę SPA, salę kinową oraz pokój zabaw dla najmłodszych, a także piwniczkę do starzenia win dla koneserów.

  Ciekawostką jest, że w budynku, po raz pierwszy w Polsce, zastosowano trójszybową fasadę modułową, której konstruowanie przebiega w warsztacie a nie jak w większości przypadków na samym placu budowy,
posiada ona silną izolację akustyczną.


 

 

Pomysł na wyjątkowy projekt budynku opracował Daniel Libeskind, który zasłynął z zaprojektowania m.in. Bramy Miasta w Nowym Centrum w Łodzi lub Muzeum Żydowskiego w Berlinie i San Francisco. 
Myślą przewodnią architekta było orle skrzydło jako symbol zmieniającej się Warszawy, Polski oraz wolności. Daniel Libeskind współpracował z polskiego pochodzenia firmą Artchitecture.

 

  Apartamentowiec "Złota 44" był nagradzany w konkursach międzynarodowych między innymi w International Property Awards 2015, łącznie zdobył trzy główne nagrody w kategoriach:
1) Najlepsza inwestycja mieszkaniowa,
2) Najlepszy apartament oraz
3) Najlepszy projekt wnętrz apartamentów pokazowych

 

 

Wieżowce z drewna – czy można je budować?

Wieżowce z drewna – czy można je budować?

Wieżowce z drewna – czy można je budować? Wieżowce z drewna, chociaż brzmią futurystycznie, są koncepcją, która ostatnio zyskuje coraz większe zainteresowanie w świecie budownictwa.

Świadczą o tym ostatnie realizacje, które za każdym razem podnosiły sobie poprzeczkę pokazywania jak można efektywne wykorzystać potencjał innowacji, drzemiący w drewnie.

Architekci coraz częściej zamiast podważać sens tych pomysłów, zaczynają zastanawiać się w jaki sposób można je skutecznie wdrożyć.

Nie jest to łatwe zadanie, głównie ze względu na konieczność sprostania szeregom wymogów takich jak: odpowiednie systemy konstrukcyjne, zgodność z prawem, zaplanowanie tras załadunku drewna, odpowiedni wybór produktów, osiągnięcie porządnej wydajność i ochrony przeciwpożarowej.

Znalezienie odpowiedzi na wymienione kwestie staje się punktem wyjścia do przeniesienia obróbki drewna i projektowania na wyższy poziom.

 

Wieżowce z drewna trendem przyszłości

 

Obecnie przewiduje się, że potencjał wysokich konstrukcji drewnianych rozwinie się nie tylko ze względu na wzrost zapotrzebowania na wyższe, miejskie budynki, ale również ze względu na rosnącą konieczność stosowania wydajnego i ekologicznego budownictwa.

Drewno na tle innych surowców pozyskiwane jest w zrównoważony sposób. Pochłonięty przez drzewo dwutlenek węgla pozostaje w strukturze drewna dzięki czemu pomaga zrównoważyć emisje CO2.

Ze względu na możliwe korzyści dla środowiska, realny wpływ drewna na samopoczucie mieszkańców, jak również zauważalną szybkość budowy drewnianych konstrukcji społeczność architektoniczna coraz bardziej przymierza się do sięgania po te niecodzienne metody stawiania wieżowców.

Za powstającym trendem poszła również zmiana prawa. W ramach niedawnych ustaleń nastąpiła modyfikacja Międzynarodowego Kodeksu Budowlanego (IBC).

Przeprowadzone zmiany nie tylko wprowadziły nowe typy drewnianych konstrukcji, ale dodatkowo otworzyły możliwości na powstanie drewnianych wieżowców nawet do 18 pięter.

 

 

Jak działa wieżowiec z drewna?

 

Istnieje wiele podejść konstrukcyjnych, które można wziąć pod uwagę podczas projektowania z wykorzystaniem drewna. Każde z nich ma oczywiście swoje różne wady i zalety.

W kontekście stawiania wysokich budynków pewną regulacje ustaliła międzynarodowa organizacja CTBUH, zajmująca się promowaniem wiedzy poświęconej zarówno zrównoważonemu rozwojowi miast jak i budowaniu wieżowców.

Zasugerowana przez CTBUH zasada określa, że do „wysokich konstrukcji drewnianych wymagane jest stosowanie niedrewnianych połączeń między kolejnymi jej częściami.”

W zależności od przypadku wymaganym może być również zastosowanie pojedynczych betonowych płyt, celem zwiększenia wytrzymałości budowli. Betonowy rdzeń może być jednak otoczony przez drewniane płyty.

Nie ucieka to definicji konstrukcji drewnianej, ponieważ drewno nadal działa jako struktura podstawowa. Należy jednak zaznaczyć, że budowanie w górę to konieczność zgrania systemu konstrukcyjnego z siłą przenoszenia ciężaru, ścieżką obciążeń i określeniem możliwych odchyleń.

Obciążenia wpływają na niepożądane powstawanie rozciągnięć i zgięć elementów konstrukcyjnych. W przypadku wysokich budynków drewnianych, ze względu na wpływ temperatury konstrukcje są również szczególnie podatne na kurczenie się.

Oprócz stosowania niezbędnych połączeń zapewniających większą plastyczność, do przenoszenia obciążeń mogą również służyć pionowy komunikacyjne. Odpowiednie umiejscawianie klatek schodowych lub szybów wind może sprawić, że swoim ciężarem mogą pomóc osiągnąć balans konstrukcji.

Jak wiadomo drewno ma bardziej nierówny rozkład wytrzymałości niż powszechnie stosowane stal i beton, co przekłada się na stosowanie większych kolumn i ścian usztywniających niż w przypadku innych surowców.

Działania te skutkują jednak zmniejszaniem dostępnej powierzchni użytkowej. Wysokie budynki z drewna często ważą mniej niż ich odpowiedniki z betonu i stali, co ułatwia stawianie fundamentów.

Niestety korzyści te mają tendencję do zanikania powyżej trzydziestego piętra, gdzie okiełznanie skutków przyspieszonego wiatru wymaga dodatkowej masy. Tym samym lekkość drewnianej budowli powyżej tej wysokości staje się jej wadą.

 

 

 

 

 

Ze względu na fakt, że bazowanie na samych stalowych elementach łączących usztywniające panele wymagałoby wykładniczego zwiększania ich powierzchni wraz z kolejnymi piętrami powstała potrzeba stworzenia rozwiązania nie odbierającego wraz z wysokością powierzchni użytkowej.

Odpowiedzią stały się doświadczenia budowlane wyciągnięte przy realizacji osiągającego 53 metry wysokości Brock Commons Tallwood House w Vancouver, w Kanadzie.

Spoczywający na żelbetowym fundamencie Budynek został otulony drewnianą ramą. Kolejne kondygnacje zostały wykonane z klejonego pięciowarstwowo drewnianego stelaża, który za pomocą stali zakotwiczono do elementów nośnych z drewna Gluam.

Na całej wysokości poprowadzono dwa betonowe rdzenie, które oprócz pełnienia funkcji nośnej dla klatki schodowej, uniemożliwiają odchylenia na boki budynku. Rdzenie wieńczy dach o stalowej ramie, który, „dociska” całość.

Wolne przestrzenie w szkielecie konstrukcji zostały wykończone płytami z karton-gipsu Problem, który należy mieć na uwadze zwłaszcza podczas konstrukcji z drewna jest jego podatność na wilgotność.

Długotrwałe narażenie na deszcz może być utrudnieniem dla powstawania wyższych konstrukcji drewnianych w wilgotniejszych obszarach. Dlatego tak szybko, jak to możliwe, konstrukcja powinna zostać zbudowana i odpowiednio zabezpieczona.

Jeśli mowa o czasie, to jest on bez wątpienia jedną z zalet tworzenia drewnianych wieżowców. Wspomniany Brock Commons Tallwood House potrzebował zaledwie dziewięciu tygodni na zbudowanie siedemnastu poziomów.

Masywne budynki z drewna mogą być budowane w tym tempie dzięki odpowiednio wykonanej ramie i specjalistycznemu dźwigowi. Chociaż elementy z litego drewna mają w pewnym sensie wewnętrzną ognioodporność, budowle muszą spełniać niezbędne normy przeciwpożarowe.

W tym celu ściany wewnętrzne wykańczane są ognioodpornymi płytami karton-gipsowymi lub innymi materiałami ognioodpornymi. Czym byłoby jednak omawianie drewnianych wieżowców bez pochylenia się nad najwyższym z tej kategorii.

 

Mjøstårnet

 

Ukończony w 2019 roku, wysoki na 85 metrów, Mjøstårnet zasłużył sobie na uznanie nie tylko ze względu na swoja wysokość, ale również za bycie architektonicznym symbolem zielonej transformacji Norwegii.

Pełniące role hotelu, biurowca i apartamentowca dzieło pracowni Voll Arkitekter pod wieloma względami jest podobne konstrukcyjnie do opisanej realizacji w Vancouver. Do jej stworzenia potrzebne było ponad 3,5 tysiąca metrów sześciennych drewna.

Z innych realizacji zasługujących na uznanie należy wskazać budynek Holzhochhaus Wien określany częściej jako HoHo Wien. Wysoki na 84 metry dzierży tytuł drugiej najwyższej realizacji. O ile rdzeń budynku powstał z betonu, tak w 75% wieżowiec jest z drewna.

 

Smart Home – inteligentne domy przyszłości.

Smart Home – inteligentne domy przyszłości.

Koncepcja „smart home” to pojęcie, pochodzące z angielskiego, oznaczające „inteligentny dom”. Ta idea już coraz częściej wcielana jest w życie. Skupia się ona wokół specjalistycznych systemów i urządzeń automatyki domowej, w które wyposażony jest budynek mieszkalny – a jego domownicy za ich pomocą porozumiewają się i zdalnie kontrolują poszczególne funkcjonalności całego systemu. W efekcie otrzymujemy dom zoptymalizowany pod kątem bezpieczeństwa, energooszczędności i komfortu użytkowania.

W skrócie można powiedzieć, że urządzenia i systemy smart zarządzane są z poziomu multimedialnego centrum dowodzenia, np. z aplikacji w telefonie, lub z panela zbiorczego pulpitu sterowania, z którym poszczególne jednostki typu smart są połączone za pomocą sieci internetowej.
Jakie urządzenia, a zatem, jakie funkcjonalności spaja taki system ?

Inteligentny system reagowania samodzielnie podejmuje wymagane akcje.

To nie tylko zdalne sterowanie głosem, znane z filmów science – fiction, gdzie bohater filmowy wraca do domu i mówi „jestem” - po czym zapalają się światła, z głośników zaczyna sączyć się spokojna muzyczka, a miły głos wirtualnego lokaja pyta, czy zaparzyć kawę, a może napełnić wannę do kąpieli z pianką.
W zamyśle twórców, to również samodzielne reagowanie urządzeń pod kątem różnych akcji, związanych z optymalizacją zużycia energii, czy też zapewnienia domownikom bezpieczeństwa. My możemy spokojnie spać, lub być w tym czasie nieobecni w domu, a inteligentny system czuwa.


Idee działania koncepcji „smart home” dobrze zobrazuje nam poniższy przykład. Załóżmy, że z jakichś powodów poziom dwutlenku węgla podniesie się w pomieszczeniu mieszkalnym i zostanie przekroczona dopuszczalna norma. W tradycyjnym domu z zamontowanym czujnikiem czadu po prostu włączy się sygnał dźwiękowy, alarmujący nas o przekroczeniu bezpiecznego poziomu. Teraz już sami musimy wykonać wszystkie inne czynności, związane z reakcją i zapewnieniem sobie bezpieczeństwa.
Inteligentny system reagowania natomiast, oprócz wydania sygnału ostrzegawczego, natychmiast uruchomi maksymalną wentylację powietrza, samodzielnie uchyli okna, w celu najlepszej wentylacji i dopływu świeżego powietrza, a nawet zmieni barwę światła w żarówkach na czerwoną, aby skutecznie zasygnalizować stan alarmowy. W międzyczasie sam zdiagnozuję powód ulatniania się czadu. Być może nawet mógłby powiadomić o tym serwis urządzenia, umawiając wizytę serwisantów i proponując termin w korelacji z naszym osobistym kalendarzem godzinowej dostępności. Nam pozostanie tylko kliknąć proponowany termin wizyty serwisowej, albo zadeklarować następny.

 

 

Rozwój na rynku domów typu smart trwa już od kilku lat.

Wbrew pozorom, inteligentne domy powstają już od dobrych kilku lat, wraz z coraz szerszą dostępnością na rynku nie tylko sprzętów rtv i agd, jak smart telewizorów, ekspresów do kawy czy sprzętów kuchennych. Przyczyniają się do tego w dużej mierze również trwałe elementy wyposażenia domów, jak zamki elektroniczne do drzwi wejściowych, zaawansowane systemy urządzeń grzewczych i wentylacyjnych, typu pompy ciepła, rekuperatory, ogrzewanie podłogowe, a nawet elektronicznie sterowany kominek w salonie – obecnie coraz więcej sprzętów może być sterowanych z poziomu aplikacji na naszych smartfonach. Żarówki, zmieniające barwę na 100 i więcej odcieni, sterowane za pomocą telefonu, można kupić praktycznie w każdym sklepie budowlanym i z wyposażeniem wnętrz.

Kiedyś rozwiązania typu „smart home” wiązały się z ogromnymi nakładami finansowymi. Obecnie poziom cenowy takiego domu staje się coraz bardziej dostępny, co z kolei spotyka się z entuzjastycznym przyjęciem wśród inwestorów, zarówno tych planujących wybudować, jak i zmodernizować istniejący budynek mieszkalny. Już nawet powstają całe osiedla deweloperskie, wyposażone w inteligentne rozwiązania. Najczęściej wyposażone są w nie mieszkania o podwyższonym standardzie. Najłatwiej zadbać o to już na etapie budowy, wyposażając lokale system odpowiednich sterowników, sensorów i okablowania – łączność z poszczególnymi elementami systemu odbywa się za pośrednictwem kabli oraz bezprzewodowo.

 źdródło: unsplash.com

Internet rzeczy IoT

Internet rzeczy (Internet of Things, IoT) to zamysł, rozwijany na rynku technologii od kilku lat. W koncepcji IoT urządzenia, działające dotąd oddzielnie, komunikują się wzajemnie, dzięki połączeniu z siecią internetową.
Dzięki temu poszerza się ich funkcjonalność i tym samym, poprawia się nasz komfort życia. Od teraz możemy sterować centralnym ogrzewaniem, nie wstając z kanapy, a światłem - sterując głosem, albo po prostu - poprzez samo nasze wejście lub wyjście z pomieszczenia.

 

Wygoda, oszczędność czasu i energii i bezpieczeństwo – tego oczekują użytkownicy.

Technologie i cała idea, stojąca za koncepcją „smart home” rozwijają dynamicznie cały czas. Kierunek rozwoju dopasowany jest do przyszłych użytkowników - to ich styl życia i potrzeby mają być tu przede wszystkim zaspokojone. Jedne z głównych potrzeb, które są silnie akcentowane obecnie wśród społeczeństwa, to stworzenie z domu bezpiecznej przystani, do której wracamy, by odpocząć i się wyciszyć. Dom ma być wygodnym, funkcjonalnym i komfortowym azylem - powinien zapewniać poczucie bezpieczeństwa, być energooszczędny i pozwalać nam wypoczywać wygodnie, minimalizując wszelkie prace przy obsłudze domu.

Stąd, rozwiązania poprawiające wygodę życia, cieszą się coraz większym uznaniem, mimo częstokroć wysokiej ceny. Dla przykładu, droższe systemy ogrzewania, które są niemalże bezobsługowe, jak np. pompa ciepła – są coraz chętniej wybierane, niż klasyczne piece na paliwo, które regularnie co jakiś czas trzeba dokładać do zasobnika. Tak samo jak odkurzacze – znamy wszyscy klasyczne odkurzacze, których wtyczkę do prądu przełączało się co chwilę do kolejnych gniazdek, a nieporęczny sprzęt przenosiło ręcznie, obijając nie rzadko meble czy futryny. Ułatwieniem stał się dla wielu odkurzacz centralny, gdzie podczas sprzątania domu przenosimy się tylko rurą ssącą, podłączając ją do specjalnych gniazd ssących w każdym pomieszczeniu, które chcemy odkurzyć.

Najnowszy trend, który w ostatnich latach zyskał niesamowitą popularność – to odkurzacz samojezdny – robot sprzątający. Sterowany z aplikacji w smartfonie, robot sprzątający sam się włącza w określonych dniach i godzinach. Odkurza, myje i mopuje na mokro, z racji swoich niewielkich płaskich rozmiarów – wjedzie pod kanapę i posprząta pod łóżkiem, a po wszystkim sam wraca do bazy, aby się naładować. W aplikacji, na planie mieszkania – mamy podgląd, które strefy dziś sprzątał robot. Oczywiście plan mieszkania stworzy sam robot sprzątający, który przy pierwszym uruchomieniu zeskanuje dokładnie nasze mieszkanie, a plan pomieszczeń pojawi się w aplikacji. Jeśli nie chcemy, by robot wjeżdżał w jakieś konkretne rejony pokoju, możemy prosto wykluczyć ten obszar w aplikacji. Robot potrafi się sam opróżniać, usuwając zanieczyszczenia do specjalnej stacji, którą można opróżniać raz na kilkadziesiąt dni. A to oznacza, że można zapomnieć zupełnie o odkurzaniu i sprzątania podłogi na całe miesiące. Ten przykład najlepiej pokazuje, czego oczekują użytkownicy. Wygoda, oszczędność czasu i energii i bezpieczeństwo.

 

Cyberbezpieczeństwo a potencjalne zagrożenia.

Już teraz aplikacje w smartfonach uczą się naszych indywidualnych preferencji, proponując na tej podstawie sugerowane playlisty utworów muzycznych, czy proponując ciekawe miejsca w pobliżu, na podstawie naszej lokalizacji. Trend ten na pewno będzie się nasilał, bo w zamyśle systemów smart jest, aby były one jak najbardziej spersonalizowane i bezobsługowe.
Jednak wraz z rozwojem technologii, pojawia się pytanie, czy na pewno będzie to bezpieczne i czy taki poziom „cyfrowej inteligencji” w domu, które przecież ma być azylem, jest naprawdę potrzebny? Inteligentne urządzenia, podłączone do sieci internetowej, zdobywające o nas codziennie mnóstwo wrażliwych danych, mogą stanowić potencjalne zagrożenie i stać się celem ataków hakerów.
Cyberbezpieczeństwo powinno stać się priorytetem, kiedy myślimy o domowych systemach, które za pomocą kamery monitorują większą cześć naszego domu oraz, co za tym idzie - życia, znają preferencje wszystkich domowników, wiedzą kiedy i na jak długo wychodzimy z domu, mają dostęp do ochrony domu (alarm, rolety antywłamaniowe i drzwi wejściowe) a wszystko to jest połączone w sieci i sterowane cyfrowo.

 

Kierunek rozwoju na przyszłość.

Prognozuje się, że już za ok. 10 lat inteligentna technologia „smart home” na stałe wejdzie do naszych domów, jak elektryczność czy ogrzewanie. Świadczy o tym chociażby fakt, że już coraz częściej planuje się rozwiązania automatyki domowej na etapie projektowania i powstawania budynku. Ważne tylko, byśmy nie stracili w tym wszystkim głowy, zachwyceni nowoczesną technologią, zapominając o podstawach bezpieczeństwa.

 

WGN stawia na dalszy rozwój w obrocie nieruchomościami drogimi.

WGN stawia na dalszy rozwój w obrocie nieruchomościami drogimi.

Zgodnie ze strategią rozwoju Grupy WGN, opracowaną jeszcze 20 lat temu, WGN konsekwentnie realizuje umacnianie swojej pozycji na rynku obrotu nieruchomościami komercyjnymi i premium.  Od ponad kilkunastu lat jest liderem na tym rynku.

Obrót w tym sektorze z każdym rokiem procentowo się powiększa w skali wszystkich transakcji na rynku nieruchomości w Grupie WGN. W 2018 roku przeprowadzono ponad 2 000 transakcji  komercyjnych i premium, co stanowi 22,7% ogółu przeprowadzonych transakcji w WGN.

WGN wypracował skuteczne narzędzia promocyjne i marketingowe, aby oferty drogich nieruchomości łatwiej i szybciej trafiały do potencjalnych inwestorów. Do sukcesu na tym polu na pewno przyczynia się obecność na największych targach nieruchomości i inwestycji w Europie- MIPIM w Cannes i EXPO REAL w Monachium, gdzie Grupa WGN od 20 lat promuje swoje najlepsze a zarazem drogie oferty nieruchomości.

Kolejnym narzędziem promocji są własne wydawnictwa. Jako jedyna sieć franczyzowa w Polsce WGN jest wydawcą trzech tytułów: kwartalników: „Apartamenty Rezydencje” i „Property Journal” oraz rocznika „Investment Properties Catalogue WGN”. Dwa pierwsze magazyny są nie tylko dystrybuowane na największych i najważniejszych imprezach branżowych ale również dostępne w kolportażu na terenie całej Polski.

Niewątpliwie do jednego z najważniejszych narzędzi promocji ofert nieruchomości komercyjnych i premium należą dobrze wypozycjonowane własne specjalistyczne portale. Poza wiodącym portalem WGN.pl są to m.in. komercja24.pl, propertyjournal.pl, apartamentyrezydencje.com, apartamentypolska.com.pl, ekskluzyw.pl, dzialki.pl. To głównie te portale dostarczają Grupie WGN inwestorów z rynku polskiego i międzynarodowego.

Narzędzia promocji nie miałyby tak skutecznego odbioru, gdyby nie profesjonalnie i kompleksowo przygotowani do obsługi klienta z rynku nieruchomości komercyjnych i premium doradcy i eksperci. WGN wyróżnia się wśród konkurencji nie tylko bardzo dobrym  przygotowaniem do pracy pośrednika w obrocie nieruchomościami ale również stałym podnoszeniem kwalifikacji zawodowych i wiedzy m.in. poprzez regularne Kongresy Szkoleniowe prowadzone przez wybitnych specjalistów z Polski i zagranicy czy cykliczne szkolenia w ramach Akademii Nieruchomości i Inwestycji.   

Pośrednictwo w obrocie nieruchomościami drogimi i bardzo drogimi, jak komercyjne i premium, stanowi ogromne wyzwanie dla każdego pośrednika. Dlatego doradcy WGN są profesjonalistami w każdym calu, posiadają odpowiednią wiedzę i duże doświadczenie w obrocie w tym segmencie nieruchomości. Inwestorzy mają pewność, że ich transakcje będą przeprowadzone kompleksowo, skutecznie, a co najważniejsze bezpiecznie.

 

Portal WGN.pl bije rekordy oglądalności

Portal WGN.pl bije rekordy oglądalności

Tylko w październiku 2018 - 23 agentów WGN przeprowadziło 140 transakcji

Tylko w październiku 2018 - 23 agentów WGN przeprowadziło 140 transakcji

Podobnie jak w sierpniu 2018 - 23 agentów Grupy WGN powtórnie sfinalizowało 140 transakcji sprzedaży lub wynajmu nieruchomości. Uzyskując 6 transakcji  przypadającej na jednego agenta.

Jest to kolejny rekordowy wynik, co świadczy o dużej skuteczności WGN-owskich agentów. Tak dobre wyniki WGN uzyskuje dzięki regularnym szkoleniom podnoszącym kwalifikacje zawodowe a tym samym skuteczność i bezpieczeństwo przeprowadzanych transakcji. Należy dodać, że duży wkład w rozwój zawodowy agentów ma Akademia Nieruchomości i Inwestycji, której współzałożycielem jest WGN.  

Z pośród ponad 500 zatrudnionych w grupie WGN osób to ponad 420 pracuje bezpośrednio w pośrednictwie obrotu nieruchomościami. Na przestrzeni 10 miesięcy br. uzyskali ponad 1,9 transakcji na jednego agenta w miesiącu. Jest to wynik wyższy niż w roku ubiegłym o 10% a zarazem 6 krotnie wyższy niż w innych agencjach z poza Grupy WGN.

Ostatnia zachodnia sieć hotelowa znika z Krymu

Ostatnia zachodnia sieć hotelowa znika z Krymu

Amerykańska sieć hotelowa, Best Western Hotels & Resorts, wycofa się z Krymu

Obiekt The Best Western Sevastopol Hotel znajdujący się u wybrzeży Sewastopolu był jednym z ostatnich śladów zachodnich inwestycji na półwyspie krymskim od czasów aneksji tego tereny przez Rosję w 2014 roku. Hotel nadal funkcjonuje i przyjmuję gości, ale z budynku zniknął szyld- Best Western a w internecie obiekt można znaleźć pod nazwą Sevastopol Hotel and Spa. Wycofanie się kolejnej zagranicznej firmy jest spowodowane sankcjami, na podstawie których zakazane jest prowadzenie interesów ze znaczą liczbą krymskich inwestorów i firm. 

Biurowiec przy Domaniewskiej w Warszawie na sprzedaż

Biurowiec przy Domaniewskiej w Warszawie na sprzedaż

Zepter Business Center to biurowiec oferujący ponad 13000 mkw, na ośmiu kondygnacjach, powierzchni  przeznaczonej na wynajem. 

Za sprzedaż obiektu odpowiada firma doradcza Cushman & Wakefield. Biurowiec znajduję się przy ulicy Domaniewskiej 8, czyli w sercu biznesowym Warszawy, co wpływa na jego doskonałe skomunikowanie. Zepter Business Center ze względu na swoją charakterystyczną architekturę jest bardzo rozpoznawalny i stanowi już integralną część warszawskiego Mokotowa. Projekt biurowca współtworzyło polska pracownia GADER.  

W Hanoi powstanie ekskluzywny hotel w całości otulony roślinami

W Hanoi powstanie ekskluzywny hotel w całości otulony roślinami

W Wietnamie powstanie Tropical Tower- niezwykły luksusowy hotel, który wg zapewnień architektów, ma praktycznie w całości zostać pokryty wertykalnym ogrodem. 

Inwestycja będzie usytuowana tuż przy plaży w Hanoi. Tropical Tower będzie prostą, nowoczesną bryłą, w której najważniejszym elementem będzie roślinność pokrywająca prawie cały budynek. Do stworzenia zielonych ogrodów użyto wiele, wyselekcjonowanych gatunków roślin. Luksusowy hotel zaoferuje 129 pokoje o wysokim standardzie, club, ekskluzywną restauracje, salon Spa, strefę rekreacyjną ale również sale konferencyjne.  

Sztandarowa inwestycja Echo Investment wchodzi w kolejny etap

Sztandarowa inwestycja Echo Investment wchodzi w kolejny etap

Firma Eiffage Polska Budownictwo (EPB) zastała generalnym wykonawcą dwóch kolejnych etapów budowy Browarów Warszawskich. Wykona zespół pięciu połączonych budynków mieszkalnych poszerzonych o część usługową. Jest to sztandarowa inwestycja Echo Investment powstająca na warszawskiej woli

W ramach nowego projektu powstanie 451 mieszkań oraz lokale usługowe usytuowane na parterze budynku. Budynki będą miały zróżnicowaną wysokość, od 6 do nawet 18 pięter, lecz zostaną połączone wspólnym dwupoziomowym garażem. Łączna powierzchnia oferowana przez dewelopera w dwóch etapach to ponad 30 tys. mkw, z czego 19 tys. mkw stanowi przestrzeń mieszkaniowa. 

Centrum handlowe King Cross Marcelin w Poznaniu ma nowego właściciela

Centrum handlowe King Cross Marcelin w Poznaniu ma nowego właściciela

Centrum handlowe King Cross Marcelin w Poznaniu zostało kupione za 91,1 miliona euro przez EPP. Jest to pierwsza inwestycja tej firmy w stolicy Wielkopolski a zarazem 19 w Polsce. 

Obiekt oferuje ponad 45353 mkw. powierzchni przeznaczonej na wynajem. Ze względu na strategiczną lokalizacje obiekt cieszy się dużym zainteresowaniem wśród najemców. Swoje sklepy otworzą tam takie marki jak: Auchan, Media Markt, H&M, Reserved, New Yorker, Intersport, House, Mohito, CCC, Empik czy McDonald’s. Zarówno transakacja jaki szybkość pozyskania najemców świadczy dobrym stanie rynku handlowego w Polsce.

Na olsztyńskim rynku nieruchomości pojawiło się 119 nowych mieszkań

Na olsztyńskim rynku nieruchomości pojawiło się 119 nowych mieszkań

Inwestorem Tęczowego Lasu w Olsztynie jest firma Polnord, która wprowadziła na rynek kolejne budynki mieszkaniowe. 

Ukończone budynki wieńczą II etap inwestycji, która oferuje mieszkania o zróżnicowanym metrażu, od kawalerek do nawet pięciopokojowych lokali. Nowe obiekty (budynki od 9 do 12) to czteropiętrowe kameralne, eleganckie nieruchomości wyposażone w windy. Większość mieszkań posiada własne balkony lub tarasy. Cały obiekt cieszy się dużą popularnością wśród osób zainteresowanych kupnem mieszkania z rynku pierwotnego. Lokale z budynku nr 7 zostały już w 90% wyprzedane. W odpowiedzi na tą sytuacje inwestor Polnord poszerzył swoją ofertę i można już zamawiać mieszkania z budynków nr 9, 10, 11 i 12. 

Zabytkowa fabryka Miraculum zostanie poddana rewitalizacji

Zabytkowa fabryka Miraculum zostanie poddana rewitalizacji

Zabytkowy budynek dawnej fabryki Miraculum zostanie poddany rewitalizacji. Za inwestycje odpowiada Atal Residence, który zaplanował stworzenie w niej 21 lokali biurowych.

Rewitalizowany obiekt znajduje się na krakowskim Zabłociu, obok ulicy Przemysłowej i Wisły. Ceny za metr kwadratowy rozpoczynają się od 12 tys. złotych. Inwestor zaplanował przywrócenie historycznego wyglądu budynku połączonego ze zmianą charakteru nieruchomości. W nowej przestrzeni powstaną lokale biurowe, usługowe i handlowe o zróżnicowanym metrażu od 22,14 do nawet 514 mkw. W projekcie uwzględniono również miejsca parkingowe, które umieszczono w podziemnym parkingu. Zakończenie projektu zapowiedziano na II kwartał 2019 roku, odpowiada za niego Blok Architekci. 

Kolejna inwestycja na warszawskiej Pradze

Kolejna inwestycja na warszawskiej Pradze

Deweloper Victoria Dom zrealizował kolejną inwestycje, na warszawskiej Pradze pojawiła się nowa nieruchomość oferująca minimalistyczne mieszkania.  

W ramach realizacji inwestycji- osiedle Variant Praga oddano do użytku pięciopiętrowy budynek. Oferujący mieszkania na sprzedaż o zróżnicowanym metrażu, od 22,84 do 79,15. W sumie na rynek trafiło 154 mieszkania, których ceny rozpoczynają się od 6580 zł za metr kwadratowy. Priorytetem dla architektów było maksymalne wykorzystanie stosunkowo niewielkiej przestrzeni. W ramach inwestycji powstały podziemne i naziemne miejsca postojowe oraz komórki lokatorskie. Osiedle znajduje się w dobrze skomunikowanej dzielnicy, przy ulicy Marsa. 

Jak wygląda rynek nieruchomości w Poznaniu? Przegląd najciekawszych inwestycji

Jak wygląda rynek nieruchomości w Poznaniu? Przegląd najciekawszych inwestycji

Poznański rynek nieruchomości mieszkaniowych jest bardzo różnorodny. Z jednej strony mamy prężnie rozwijający się segment premium, z luksusowymi mieszkaniami i apartamentami zlokalizowanymi z ścisłym centrum miasta, a z drugiej rodzinne osiedla powstające już po za granicami miasta. Stolica Wielkopolski to również bardzo chłonna przestrzeń dla nowoczesnych inwestycji oferujących mieszkania w nowoczesnych budynkach usytuowanych w atrakcyjnych lokalizacjach. Jednak mimo oczywistych różnic między tymi inwestycjami wpływają one na spójny obraz rynku nieruchomości w Poznaniu, który od lat cieszy się zainteresowaniem wśród deweloperów. Wzrost zainteresowania Polaków kupnem mieszkania, które z każdym kolejnym rokiem rośnie, dodatkowo wzmaga rozwój rynku. 

Z danych zawartych w raporcie Luxury Realty Map wynika, że sprzedaż nieruchomości premium w Poznaniu w 2017, których wartość jednostkowa przekraczała mln zł, stanowiła 4% wszystkich transakcji tego typu nieruchomościami w Polsce. Do najwyżej wycenianych inwestycji typu premium w Stolicy Wielkopolski należy zaliczyć: Stare Miasto, apartamenty nad brzegiem Warty, poznański Grunwald, Park Sołacki, Cytadela czy ul. Majakowskiego

Raport Luxury Realty Map stworzony przez Poland Sotheby’s International Realty opierający się na danych Cenatorium klasyfikuje Poznań na piątym miejscu pod wzglądem rynków segmentu premium w kraju. Ceny za metr kwadratowy luksusowego apartamentu zaczynają się tam już od 10 tysięcy. Najbardziej kosztowne inwestycje luksusowe w Poznaniu zlokalizowane są nad brzegiem Warty, w nowatorskich apartamentowcach przy ulicach Mostowej i Tylne Chwaliszewo, ale też w dzielnicy Grunwald i w okolicy pokrytych roślinnością terenów rekreacyjnych, przy Parku Sołackim i poznańskiej Cytadeli.

Kupno nieruchomości premium z przeznaczeniem na wynajem krótkoterminowy

Zauważalnym trendem jest zwiększone zainteresowanie luksusowymi nieruchomościami, które są przeznaczone pod wynajem krótkoterminowy. Takie obiekty są zlokalizowane głównie w centrum Starego Miasta, między innymi przy ulicy Ogrodowej.

„Poznański rynek nieruchomości – generujący 4 proc. wszystkich transakcji prestiżowymi apartamentami i rezydencjami w kraju – notuje dynamiczny rozwój nie tylko ze względu na atrakcyjność architektoniczną miasta, walory turystyczne oraz znakomite zaplecze biznesowe. Kluczem do sukcesu są również nowe, niezwykle atrakcyjne inwestycje, których wysoka jakość – tak pod względem estetyki i technologii – jak też prestiżowa lokalizacja sprawiają, że zainteresowanie poznańskimi lokalami z wyższej półki stale rośnie, napędzając koniunkturę na lokalnym rynku nieruchomości premium i luksusowych”– komentuje Magdalena Kuciewicz, Senior Property Advisor Poland Sotheby’s International Realty.

Poznań liderem w kwestii suburbanizacji

Jednakże należy zaznaczyć, że stolica Wielkopolski jest liderem w kwestii suburbanizacji. W sąsiedztwie Parku Narodowego Osoby powstaje następne osiedle. Ze względu na otoczenie zieleni jest popularne pośród osób, dla których ważny jest spokój i bliskość natury. Jednakże na atrakcyjność nieruchomości wpływa również lokalizacja, która zapewnia dogodny połączenie komunikacje. Najbardziej atrakcyjne osiedla łączą w sobie bliskość natury z komfortowym położeniem.

Ze statystyk wynika, że Polacy coraz częściej przekładają domy położone na przedmieściach miast nad mieszkania w ich centrum. Tendencja ta generuje większe zapotrzebowanie na nieruchomości w gminach przylegających do dużych miast. Deweloperzy najczęściej inwestują w domy szeregowe i bliźniacze, jednak domy jednorodzinne cieszą się od lat niesłabnącą popularnością. Z raportu „Rozwój funkcji mieszkaniowej w aglomeracji poznańskiej w świetle polityki przestrzennej samorządów lokalnych” wynika, że suburbanizacja Poznania i okolic jest widocznym trendem już od 2008 roku. Coraz więcej nowych inwestycji deweloperskich buduje się nie w Poznaniu a w otaczającym go powiecie. W Polsce posiadanie własnego domu otoczonego ogrodem jest wciąż marzeniem wielu ludzi. Wiąże się to z chęcią posiadania rodzinny i pewną sielskością. Otoczenie zieleni i szeroko rozumianego spokoju kusi jednak nie tylko młodych rodziców ale i osoby starsze czy te zmęczone szybkim życiem dużego miasta. Co więcej kupiono działki budowlanej pod miastem jest tańsze niż tej w granicach aglomeracji.

Osiedle Rodzinne Komorniki- na sprzedaż domy w niezwykłej okolicy

Gminy sąsiadujące z Poznaniem charakteryzują się dużą ilością trenów zielonych. Na północ od miasta leży Puszcza Zielonka i Rezerwat Śnieżycowy Jar. Od zachodniej stronny przedmieścia stolicy Małopolski wyróżniają się Wielkopolskim Parkiem Narodowym, którego powierzchnia to prawie 15000 ha. W takich miejscach znajduje się wiele pomników przyrody, tras biegowych i szlaków rowerowych o łącznej długości 85 km. Ze wszystkich tych zalet będą mogli korzystać mieszkańcy powstającego właśnie osiedla Rodzinne Komorniki. Inwestycja będzie się mieścić przy ul. Pana Tadeusza w Komornikach, dzięki czemu mieszkańcy będą mieli w najbliższym sąsiedztwie zaplecze handlowo- usługowe. W najbliższej okolicy znajduje się również przedszkole i szkoła podstawowa, co jest niezwykle ważne dla rodziców i ich najmłodszych pociech.

„Starannie wybieraliśmy miejsce, w którym znajduje się dziś nasza inwestycja. Zwracamy uwagę na potrzeby rodzin marzących o domu blisko natury” – zaznacza Agnieszka Jałoszyńska, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w firmie Sky Investments.

Budowa osiedla Rodzinne Komorniki przebiega zgodnie z harmonogramem. Obecnie w pierwszych budynkach są już ściany partery. I etap inwestycji ma się zakończyć do III kwartału 2019, do użytku ma zostać oddanych 48 szeregowych domów o powierzchni 79 mkw. Przewidziano jeszcze dwa etapy prac, w których powstaną domy również o 79 mkw oraz większe o metrażu 91 mkw. W projekcie skupiono się na funkcjonalności i maksymalnym wykorzystaniu przestrzeni. Dlatego też na piętrze wszystkich domów zaplanowano 3 sypialnie i łazienkę. Na niższej kondygnacji będzie duży salon, kuchnia i toaleta. Inwestor skupił się również na przygotowaniu części wspólnych osiedla. Zadbano o drogi wewnętrzne, chodniki i oświetlenie terenu.

Osiedle Radosna łączy w sobie dwie wydawałaby się wykluczające cechy inwestycji mieszkaniowej. Usytuowanie jej w pod poznańskim Zalasewie zapewnia prywatność i bliskość natury. Natomiast nowoczesny projekt architektoniczny i modernistyczna bryła nadają inwestycji elegancji i nowoczesności godnej budynków znajdujących się w centrach największych miast na całym świecie. Obecnie ukończono realizację projektu Radosna III w ramach, którego na rynek trafiły 123 mieszkania o zróżnicowanym metrażu, od 30,10 do 62,83 mkw. W ofercie są i kawalerki i mieszkania dwu- trzypokojowe. Do mieszkań znajdujących się na parterze dołączone zostały prywatne ogródki, natomiast to mieszkań na wyższych piętrach przestronne i designersko zaaranżowane balkony. Ceny za metr kwadratowy rozpoczynają się już od 4450 zł. Realizacja inwestycji przebiega płynnie i zgodnie z założeniami. Niedawno oddano do użytku dwa budynki ze 125 mieszkaniami. Radosna III będzie składać się z sześciopiętrowych budynków charakteryzujących się nowoczesnym projektem i niebanalną bryłą.

„Dzięki swojemu nietuzinkowemu wyglądowi, nowe budynki z III etapu inwestycji nadają całemu osiedlu unikalny charakter. Zależy nam również na maksymalnej funkcjonalności pomieszczeń, a także ciekawej aranżacji budynków i otoczenia inwestycji” – komentuje Lucyna Jarczyńska, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży firmy Agrobex.

Projekt osiedla Radosna zawiera w sobie również tzn. małą architekturę. Deweloper, Agrobex, zadba o powstanie drogi wewnętrznej, chodników, oświetlenia oraz ławek. Na terenie obiektu przewidziano bezpłatne miejsca, co ze względu na lokalizacje jest ważnym elementem dla potencjalnych właścicieli, którzy docenią dogodny dojazd do autostrady A2 i połączenie z drogami krajowymi. W sąsiedztwie mieszczą się lokale handlowo-usługowe. Bardzo dużą zaletą tej lokalizacji jest również sprawna komunikacja publiczna zapewniona przez gminę Swarzędz. Mieszkania w tego typu osiedlach cieszą się dużym zainteresowaniem wśród rodziców. W tym przypadku nie jest inaczej, a rozwinięte zaplecze szkolno-oświatowe tylko zwiększa zainteresowanie wśród kupujących. W bliskiej odległości od osiedla jest nowo wybudowana szkoła podstawowa, przedszkole a nawet klub malucha. Bliskość przyrody i terenów zielonych przyciąga również miłośników wszelkich sportów. Mieszkańcy będą mogli korzystać ze znajdującego się w okolicy basenu, klubu fitness, boiska sportowego oraz ścieżek piszo-rowerowych.

Kupno mieszkania w centrum ciągle popularne

Jednak na mapie Poznania w ostatnim czasie pojawiło się wiele ciekawych inwestycji, które cieszą się dużym zainteresowaniem. Mieszkania w centrum dużego miasta mają wiele zalet a dzięki nowoczesnym rozwiązaniom architektonicznym zapewniają ciszę, prywatność i bliskość przyrody porównywalną z mieszkaniem w domu pod miastem. Dlatego też cieszą się tak dużą popularnością wśród kupujących, co w konsekwencji zachęca deweloperów do kolejnych inwestycji.

Do jednego z najciekawszych projektów należy Za Bramą. W nowoczesnym apartamentowcu usytuowanym na niebanalnej narożnej działce przy ul. Za Bram, powstało 40 apartamentów. Sześciokondygnacyjny budynek oferuje mieszkania o powierzchni od 29 do 105 mkw, zarówno jedno- jak dwupoziomowe. Na ostatnim piętrze znajdować się będą największe apartamenty z niebanalnymi ukośnymi oknami. Natomiast lokale znajdujące się na 4, przedostatniej kondygnacji zostały wzbogacone o antresole. Na każdym piętrze zamieszka maksymalnie 9 rodzin. Wszystkie balkony będą wychodziły na obsadzone roślinami patio, natomiast od zewnętrznej strony, która wychodzi na ulice umieszczone zostaną wysokie okna i wykusze podkreślające nowoczesność i elegancje apartamentowca.

„Za Bramką 8 to nasza pierwsza inwestycja w Poznaniu. Luksusowy apartamentowiec – pieczołowicie zaprojektowany przez pracownię architektoniczną Litoborski+Marciniak – zapełni urbanistyczną pustkę tuż przy pl. Bernardyńskim, obok reprezentacyjnego Parku Chopina. Stworzymy niezwykły budynek i wnętrza z kategorii premium, zapewniając mieszkańcom komfort w harmonijnym otoczeniu, łączącym historię z ponadczasową, nowoczesną architekturę” - komentuje Jakub Nieckarz, prezes firmy deweloperskiej PVI.

Nowoczesny budynek wypełni lukę w zabudowie i nada nowego tchnienia w sąsiedztwo. Apartamentowiec idealnie wpasuje się w okolice stając się przedłużeniem pasażu handlowo-usługowego, który tworzą kamienice wzdłuż placu Bernardyńskiego i ulicy Za Bramą. Parter apartamentowca o powierzchni ponad 250 mkw zajmą lokale usługowe. Lokalizacja jest również bardzo dogodna ze względu na komunikacje miejską, przyszli mieszkańcy będą mieli do dyspozycji aż 5 linii tramwajowych i autobusowych. Jednak w inwestycji zaplanowano również miejsca na zaparkowanie samochodów. W dwukondygnacyjnym parkingu znajdującym się podziemnym garażu zaplanowano miejsca dla 33 samochodów. Inwestycja ma zostać ukończona i oddana do użytku w II kwartale 2020 roku.

U zbiegu ulicy Serbskiej i Naramowickiej na poznańskich Winogradach ruszyła budowa kolejnej interesującej inwestycji. Osiedle Nowych Kosmonautów to inwestycja firmy Monday Development, która należy do grupy Unidevelopment. Generalnym wykonawcą wielorodzinnego osiedla został Unibep. Według zapowiedzi pierwsze mieszkania zostaną przekazane właścicielom już w ostatnim kwartale 2019. Kolejna inwestycja będzie, nie jako naturalnym przedłużeniem istniejącego już w tej dzielnicy osiedla. Jednak nowe osiedle zaoferuje zupełnie odmienną jakość zabudowy jednocześnie wykorzystując zalety lokalizacji.

„Monday Development w swoim dorobku posiada już podobne duże inwestycje takie jak Osiedle Czarnieckiego czy Hevelia. Obie zostały bardzo dobrze przyjęte przez poznaniaków i stanowią doskonały przykład nowoczesnego uzupełnienia istniejącej już tkanki miejskiej. Osiedle Nowych Kosmonautów również będzie nową jakością i architektoniczną odmianą dla dotychczasowej zabudowy tej części Winogrady” – komentuje Iwona Chmielewska, wicedyrektor ds. sprzedaży w Monday Development.
„Od początku sprzedaży odnotowujemy spore zainteresowanie inwestycją. Liczba zarezerwowanych mieszkań z każdym tygodniem rośnie” – uzupełnia

Osiedle Nowych Kosmonautów zagwarantuje widok na panoramę Poznania

Osiedle Nowych Kosmonautów będzie się składało z trzech budynków, których wysokość będzie się wahać od 11 do 13 pięter. W sumie na poznańskie rynek nieruchomości trafi aż 344 mieszkań. W ramach inwestycji przewidziano budowę hali garażowej oraz wydzielenie strefy handlowo-usługowej. Projekt osiedla wykonała pracownia Archikwadrat. Deweloper proponuje mieszania o bardzo zróżnicowanym metrażu. W ofercie znajdują się zarówno funkcjonalne kawalerki jak i kilkupokojowe przestronne mieszkania. W projekcie duży nacisk położono na wyeksponowanie widoku na panoramę miasta, która najlepiej prezentuje się z ostatnich kondygnacji budynku. Jedną z największą zalet lokalizacji Osiedla Nowych Kosmonautów jest rozwinięta infrastruktura handlowo-usługowa i dobrze rozwinięta komunikacja.

Ciekawą inwestycją, wchodzącą w III etap budowy, o której należ wspomnieć jest osiedle Red Park. Przy ulicy 28 czerwca 1956 roku powstaje trzeci budynek, którego inwestorem jest firma RED Real Estate Development, a generalnym wykonawcą – Alfa-Bet Polska. Zakończenie wszelkich prac zostało zaplanowane na maj przyszłego roku. Kolejny budynek stanowiący część składową osiedla jest utrzymany w stylistyce nawiązującej do dwóch budynków z poprzedniego etapu.

„Przyjęliśmy system budowania kaskadowego, a to oznacza, że strop piętra jest podzielony na dwie połówki. Kiedy na jednej części wykonywany jest jeszcze strop, na drugiej części, gdzie wcześniej został ułożony beton na stropie, są wykonywane już ściany następnej kondygnacji. Takie rozwiązanie będziemy stosować aż do ostatniego piętra” - tłumaczy Artur Bortnowski, kierownik budowy trzeciego etapu Red Parku, firma Alfa-bet.

Obecnie trwają roboty na drugim i trzecim piętrze, równolegle wykonywane są prace instalacyjne w podziemnym garażu, murowane są również komórki lokatorskie. Wszelkie prace są na razie prowadzone zgodnie z ustalonym harmonogramem i nic nie wskazuję na to by miały się one opóźnić. III etap osiedla Red Park to oddanie do użytku budynku C, który będzie oferował 137 mieszkań. Ich powierzchnia będzie się wahać od 34 do nawet 99 mkw. Inwestycja wzbudziła duże zainteresowanie czego dowodem jest fakt, że zastało już sprzedane ponad 55% lokali.

„Wszystkie części wspólne zarówno wewnątrz budynku, jak i w jego bezpośrednim otoczeniu, będą wyglądały możliwie podobnie. To charakterystyczna cecha Red Parku, ponieważ estetyka takich elementów, jak klatki schodowe, korytarze, windy, czy elewacja mają dla nas ogromne znaczenie” – zastrzega Roma Peczyńska, dyrektor E-marketingu w RED Development.

Jednocześnie z oddaniem do użytku budynku C utworzony zostanie plac zabaw i następne ogólnodostępne naziemne strefy postojowe. Całe osiedle może pochwalić się doskonałą lokalizacją: sąsiedztwo Lasku Dębieckiego i Łęgi Dębińskich zapewni tereny zielone i miejsce do uprawiania wszelkich aktywności fizycznych. Ponadto, bliskość przedszkoli i szkół sprawiła, że kupnem mieszkania w tej inwestycji często interesują się młodzi rodzice.

Docelowo osiedle Red Park ma składać się z czterech budynków a całość zostanie ogrodzona i zabezpieczona monitoringiem. Planowany termin zakończenia inwestycji to rok 2020, do tego czasu mają powstać dwa kolejne budynki z 274 mieszkaniami. Do tej pory powstały już 2 obiekty oferujące łącznie 263 mieszkania.

Poznań nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w kwestii inwestycji mieszkaniowych a rynek nieruchomości komercyjnych stale rośnie. Kolejne realizowane projekty są katalizatorem dla następnych inwestycji i zachętą dla kolejnych deweloperów. Władze miasta wychodzą naprzeciw oczekiwaniom zarówno mieszkańców jak i inwestorów i sprzedaje kolejne tereny w atrakcyjnych lokalizacjach. Jedną z kolejnych inwestycji w stolicy Wielkopolski są Wolne Tory.

„Wolne Tory to unikatowa przestrzeń w Poznaniu, jedna z nielicznych tego typu w tej części Europy, gdzie w sercu miasta mamy do zagospodarowania ponad 100 ha. Jesteśmy już po rozstrzygnięciu dużego, międzynarodowego konkursu architektoniczno-urbanistycznego, a w tej chwili przygotowujemy plan miejscowy dla tej części obszaru – tłumaczy Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. - Chcemy, by była to nowoczesna, przyjazna, dobrze zaprojektowana i wkomponowana w tkankę miejską przestrzeń – uzupełnia Mariusz Wiśniewski. Według planów na terenie Wolne Tory powstanie zabudowa o charakterze usługowym, mieszkaniowym, biznesowym i publicznym.”

 

Sandra Wolna

Dział Analiz WGN

W Katowicach rozpoczęto budowę Hotelu Diament Plaza

W Katowicach rozpoczęto budowę Hotelu Diament Plaza

W styczniu 2018 został ogłoszony przetarg na rozbudowę Hotelu Diament mającego się mieścić przy ul. Dworcowej w Katowicach. 

Prace budowlane rozpoczęły się w II kwartale 2018 roku a ich zakończenie planuje się na rok 2019. Dzięki rozbudowie i modernizacji obiekt zyska kolejne 89 pokoi. Realizacja projektu została podzielona na dwa etapy. Pierwszy z nich zakłada budowę nowego obiektu hotelowego Diament Plaza, który ma powstać w miejscu wyburzonej kamienicy przy ul. Dworcowej 11 mieszczącej się tuż przy istniejącym już hotelu Diament. Kolejny, drugi etap zakłada nadbudowę do obu obiektów. Nowo powstały budynek ma mieć 4 kondygnacje. Projekt rozbudowy został opracowany przez pracownie Konior Studio.

Sfinalizowano sprzedaż kompleksu biurowego Symetris Business Park w Łodzi

Sfinalizowano sprzedaż  kompleksu biurowego Symetris Business Park w Łodzi

EPP zostało nowym właścicielem kompleksu biurowego Symetris Business Park mieszczącego się przy al. Piłsudskiego w Łodzi. Obiekt o łącznej powierzchni 19000 mkw obecnie jest w 94% wynajmowany przez takie firmy jak Philips Polska, Office Bistro, Nordea, TRW Polska i Solar Polska. 

Pierwszy etap transakcji został sfinalizowany w grudniu 2017 roku a ponad pół roku później, 27.07.2017, podpisano ostateczną umowę sprzedaży obiektu. Wartość podpisanej umowy to 19 mln euro. Symetris Business Park cieszy się dużym zainteresowaniem wśród najemców z różnych branży. Jest to nowoczesny obiekt, w skład którego wchodzą dwa budynki biurowe. Cały kompleks biurowy został odznaczony zielonym certyfikatem BREEAM.

Vilda Park w Poznaniu cieszy się dużą popularnością

Vilda Park w Poznaniu cieszy się dużą popularnością

Vilda Park w Poznaniu jest inwestycją realizowaną przez BPI Real Estate Poland i ACTEEUM Group. Projekt mieszkaniowy współtworzony przez dwóch deweloperów na zasadach współpracy joint venture powstanie przy ul. Droga Dębińska. 

Nowoczesne osiedle zlokalizowane jest w okolicy strategicznych punktów handlowych, komunikacyjnych, biznesowych i kulturalnych Stolicy Małopolski. Dogodna lokalizacja była jednym z najważniejszych czynników jakie wpłynęły na tak duże zainteresowanie tą inwestycją. W ramach I i II etapu budowy nowych właścicieli znalazło już ponad 66% mieszkań. W skład obiektu wejdą cztery budynki liczące łącznie 230 mieszkań o zróżnicowanej strukturze. Powierzchnia będzie się wahać od 28 do 113 mkw. Projekt przewiduje dołączenie do każdego mieszkania na sprzedaż ogródek, loggii lub przestronny balkon. Przewidziano również 230 w podziemnym parkingu, 127 komórek lokatorskich i 7 lokali usługowych. Cała inwestycja charakteryzuje się niebanalnym designe i dbałością o każdy detal wykończenia jej autorami są architekci Litoborski + Marciniak. Warto odnotować, że w całym kompleksie zastosowano szereg proekologicznych rozwiązań w tym: stacje ładowania samochodów elektrycznych, domki dla jerzyków czy strefy przystosowane do uprawy ziół czy warzyw. 

Mazowiecka 72- nowa inwestycja mieszankowa w Krakowie

Mazowiecka 72- nowa inwestycja mieszankowa w Krakowie

W pobliżu centrum Karkowa rozpoczęto budowę nowego budynku mieszkalnego.

Kameralny obiekt mieszkaniowy będzie przylegał bezpośrednio do Młynówki Królewskiej. Osiedle Mazowiecka 72 będzie  składać się z 70 mieszkań o zróżnicowanym metrażu i rozkładzie pomieszczeń. W ofercie będą dostępne zarówno kawalerki jak i mieszkania cztero pokojowe o powierzchni ponad 100 mkw. Budynek będzie miał cztery kondygnacje i podziemny parking. W każdym mieszkaniu zaplanowano balkon lub ogródek oraz zamontowanie trzyszybowych drewnianych okien. Za inwestycje odpowiada Geo Grupa Deweloperska, która od 30 lat działa na polskim rynku realizując inwestycje między innymi w Krakowie, Katowicach i we Wrocławiu. Na terenie inwestycji zaplanowano utworzenie siłowni na otwartej przestrzeni. Połączenie terenów zielonych z dogodną lokalizacją sprawia, że kupno mieszkania w tej okolicy będzie atrakcyjne zarówno dla rodzinny z dziećmi jak i dla osób ceniących ciszę i bliskość natury. 

Jak wyglądał obrót nieruchomościami w 2017 roku? Dane GUS

Jak wyglądał obrót nieruchomościami w 2017 roku? Dane GUS

Z najnowszych danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że w 2017 nastąpił wzrost sprzedaży nieruchomości. W porównaniu z rokiem 2016 podpisano o 1,2% więcej aktów notarialnych związanych z obrotem nieruchomościami.

Największy wzrost o 7,5 jest zauważalny w przypadku sprzedaży działek zabudowanych budynkiem mieszkalnym. Duży wzrost nastąpił również w sprzedaży działek niezabudowanych, porównując z rokiem ubiegłym takich transakcji było o prawie 5% więcej. Wyniki te potwierdzają istnienie widocznego dla rynku trendu. Polacy coraz częściej decydują się na zakup lub budowę domu niż na kupno mieszkania. Jednakże inwestycje w mieszkania nadal są bardzo widoczne na rynku obrotu nieruchomościami. W 2017 roku sprzedano spółdzielczych własnościowych praw do lokalu o 4,3% więcej niż rok wcześniej. W tym miejscy należy zaznaczyć, że wzrosła również sprzedaż praw do użytkowania wieczystego, w tym segmencie zanotowano wzrost o 3,8% w skali roku. 

Z analizy informacji zgromadzonych w Rejestrze Cen i Wartości Nieruchomości (RCiWN) wynika, że w roku 2017 przeprowadzono 423 tys. transakcji kupna /sprzedaży nieruchomości. Oznacza to, że nastąpił wzrost o 4,3% w stosunku do roku poprzedniego. Jednakże wartość transakcji była niższa o 6,4% i opiewała na kwotę 102 mld zł.  

źródło: dane GUS

Z przytoczonych danych wynika, że największy procentowy udział nieruchomości lokalowych we wszystkich transakcjach kupna/ sprzedaży jest w w województwie dolnośląskim, pomorskim, mazowieckiem i zachodniopomorskim. Największy udział nieruchomości niezabudowanych odnotowano w województwie podkarpackim, świętokrzyskim i lubelskim.

źródło: dane GUS

 źródło: dane GUS

 źródło: dane GUS


źródło: dane GUS

Za sprawą Mzuri CFI 4 na rynku wynajmu pojawi się duża transakcja

Za sprawą Mzuri CFI 4 na rynku wynajmu pojawi się duża transakcja

Spółka Mzuri CFI 4 została utworzona przez Grupę Mzuri, która inwestuje w mieszkania na wynajem. Zawarła umowę rezerwacyjną na sprzedaż mieszkań, które powstaną w dwóch nieruchomościach na warszawskim Okęciu.

Porozumienie opiewa na ponad 4,5 mln. zł. Wszystkie mieszkania zastaną zakupione przez jednego z wieloletnich klientów spółki. Nieruchomości będą zlokalizowane przy ul. Trojańskiej w rewitaliczowanych budynkach powstałych w latach 60tych XX wieku. Wszystkie mieszkania poddane zostaną wykończeniu, aranżacji i wyposażeniu według sprawdzonych przez Mzuri standardów. Takie rozwiązanie przyspieszy poszukiwanie najemców. 

Panattoni Park Pruszków został wyróżniony certyfikatem BREEAM

Panattoni Park Pruszków został wyróżniony certyfikatem BREEAM

Zielony certyfikat- BREEAM na poziomie Good otrzymała Panattoni Park Pruszków Hala A, jest to następna tego typu nieruchomość nagrodzona takim wyróżnieniem w Polsce. 

Firmą, która nadzoruje cały proces certyfikowania obiektu oraz przygotowuje analizy wykorzystanych materiałów budowlanych i komfortu termicznego jest Go4Energy. Szacuje się, że jeszcze w 2018 certyfikaty otrzymają Hale B i C.
Inwestycja Panattoni Park Pruszków II to obiekt składający się z 3 hal magazynowych, których łączna powierzchnia wynosi 69 313 m2. Będą to nieruchomości o klasie A, które zapewnią najwyższą jakość obiektów magazynowych i biurowych. Jednocześnie zaspokajając potrzeby najemców z wielu branż. Nieruchomość dysponuje również dogodną lokalizacjom, znajduje się bezpośrednio przy węźle autostrady A2 oraz w pobliżu drogi krajowej numer 2.

„Mieszanie na Start”- Sejm przyjął ustawę z senackimi poprawkami

„Mieszanie na Start”- Sejm przyjął ustawę z senackimi poprawkami

20.07.2018 Sejm, po poprawkach Senatu, przyjął ustawę o dopłatach do najmu. W myśl nowych regulacji z dofinansowania będzie można korzystać nawet przez 15 lat. 

„Mieszkanie na Start” czyli rządowy program dopłat do czynszów jest dedykowany osobą, których sytuacja finansowa nie pozwala na zakup lub wynajem mieszkania, lecz ich przychód jest zbyt wysoki aby starać się o mieszkanie komunalne. Pierwsze środki mają być wypłacone już 1 stycznia 2019 roku. O dopłatę będą mogły się ubiegać osoby, których średni miesięczny przychód nie jest większy niż 60% średniego wynagrodzenia w kraju, stawki będą liczone na podstawie danych podawanych przez GUS. W przypadku gospodarstw domowych liczących więcej niż jedną osobę limit jest zwiększany o 30% z każdym kolejnym członkiem tegoż gospodarstwa. Ciekawym elementem ustawy jest zapis, że przypadku powiększenia przychodów rodzinny dopłaty nie zastaną odebrane. W takim przypadku dopłata zastanie pomniejszona w oparciu o zasadę „złotówka za złotówkę”.

Miasto Poznań kupuje Stadion im. Edmunda Szyca

Miasto Poznań kupuje Stadion im. Edmunda Szyca

21.07.2018 podpisano umowę na podstawie, której miasto Poznań przejęło stadiom im. Edmunda Szyca wraz z przylegającymi gruntami o powierzchni około 6,5 ha. 

Uzgodniono, że miasto zapłaci obecnemu użytkownikowi wieczystemu równoważność 10 mln złotych, rozłożonych na dwie raty. Pierwsza ma zostać uregulowana jeszcze w tym roku, natomiast druga w 2019.

Stadion ma bogatą historię, przez którą władzom miasta zależało aby „przywrócić mu publiczny charakter”. Obiekt zastał zbudowany w 1929 z okazji Powszechnej Wystawy Krajowej, jednakże ze względu na wady konstrukcyjne nie był on całkowicie eksploatowany aż do 1939 roku. W czasie II wojny światowej stadion został przekształcony przez nazistów w obóz zagłady. Kompleks zastał poddamy modernizacji i przebudowie dwukrotnie, w latach 50 i 70 XX wieku. Jego nazwa została zmieniona na 22 lipca a po 1989 jego patronem został Edmund Szyc, współautor klubu Warta Poznań.

Czy inwestycja w mieszkania na wynajem nadal się opłaca?

Czy inwestycja w mieszkania na wynajem nadal się opłaca?

Zainteresowanie nowymi mieszkaniami jest wciąż bardzo duże. W 2017 roku do użytku zostało oddanych prawie 90 tysięcy lokali, zostały również podpisane umowy na kupno kolejnych 100 tysięcy. Szacuje się, że zarówno bieżący rok jak i początek kolejnego będą cechowały się znaczą ilością transakcji sprzedażowych. Znaczny odsetek tych nieruchomości zastał zakupiony pod wynajem.   

Z badań przeprowadzonych przez Stowarzyszenie Mieszkanicznik w ubiegłym roku, prawie 30% nowych nieruchomości miało trafić pod wynajem, w Warszawie ostek ten stanowił aż 40%. Jednym z najważniejszych czynników, które wpłynęły na taki stan rzeczy jest wzrost świadomości nabywców nieruchomości, którzy traktują zakup lokalu jako sposób na lokowanie kapitału lub zabezpieczenie na przyszłość.

„Obecnie z mieszkania na wynajem w dobrej lokalizacji, w dużej aglomeracji, można uzyskać stopę zwrotu o wartości nawet 6 – 8 proc. w skali roku”- wyjaśnia Karol Andrzejewski, Dyrektor Regionalny marki TuMieszkamy.

„Daje to kilkukrotnie wyższy zysk niż lokata bankowa. Niskie stopy procentowe nie zachęcają Polaków do lokowania oszczędności w bankach i poniekąd zmuszają do poszukiwania alternatywnych sposobów pomnażania kapitału” – dodaje Karol Andrzejewski.

Podejmując decyzję dotyczącą wyboru nieruchomości, która ma w późniejszym czasie ma zostać wynajęta, należy zwrócić uwagę na kilka determinantów, które wpłyną na atrakcyjność oferty. Do kluczowych należy zaliczyć wiedzę na temat konkretnej lokalizacji, planów zagospodarowania przestrzennego i bliskość zarówno lokali usługowych jak i szkół czy szpitali. Istotny jest również tzw. profil doskonałego najemcy. Ważną kwestią jest także wielkość nieruchomości komercyjnej. Wybór lokalu o popularnym obecnie na rynku metrażu zwiększy prawdopodobieństwo pomnażania kapitału. Do najczęściej wybieranych mieszkań należy zaliczyć te dwu lub trzypokojowe, które nie mają pokojów przechodnich, a wiec są w pełni rozkładowe i zaprojektowane na planie kwadratu. Zapewniają one poczucie prywatności i intymności oraz dają możliwość wynajmu samych pokoi. Co ciekawe, metraż schodzi na kolejny plan, choć najbardziej preferowane są te nieruchomości komercyjne, które nie przekraczają 60 mkw. Sporą popularnością cieszą się również studia, czyli kawalerki z aneksem kuchennym. Takie lokale są najczęściej wybierane przez studentów, singli oraz turystów.

„Jeśli decydujemy się na zakup niewielkiego, kompaktowego mieszkania, wybierzmy lokalizację w pobliżu uczelni, parków biurowych lub w niedalekiej odległości od atrakcji turystycznych. Lokale w centrum to świetne lokum pod wynajem krótkoterminowy dla biznesmenów podróżujących służbowo, turystów, natomiast okolice uczelni oraz dobrze skomunikowane osiedla także dla uczniów i studentów - mówi Karol Andrzejewski, Dyrektor Regionalny TuMieszkamy. Aktualnie stabilne są inwestycje w lokale mieszkalne w dużych aglomeracjach. Przyzwoity standard lokalu oraz lokalizacja blisko centrum miasta lub ośrodków akademickich zapewni ciągłość wynajmu i zagwarantuje oczekiwany zwrot”

Jakim ryzykiem obarczone są inwestycje w mieszkania na wynajem?

Stopy zwrotu dla kapitału inwestowanego w nieruchomości komercyjne znajdujące się w dużych miastach utrzymuje się na poziomie (średnio) 6% w skali roku. Jednakże należy pamiętać, że inwestycja w nieruchomość przeznaczoną na wynajem, jak każda inna inwestycja obarczona jest ryzykiem. Jednakże mają na uwadze czynniki, które determinują wartość nieruchomości, będziemy zarabiać na wzroście wartości lokalu oraz comiesięcznym najmie.

„Bieżący zysk, czyli kwota, która co miesiąc będzie wpływała na nasze konto, zależy od tego, jak szybko znajdziemy lokatorów i czy dopuścimy do pustostanów pomiędzy kolejnymi najemcami” - komentuje Karol Andrzejewski, Dyrektor Regionalny marki TuMieszkamy.

„Logiczne jest, że gdy lokal stoi pusty, nie przynosi zysków, jedynie generuje koszty. Trzeba mieć też na uwadze, że poszukiwania najemców mogą zająć nawet kilka miesięcy. Jeśli proces się przedłuża, koniecznie zastanówmy się nad przyczynami i reagujmy, modyfikując ogłoszenie, regulując opłatę za wynajem, czy zmieniając kanały dotarcia do potencjalnego najemcy, tak aby nie osiągnąć celu przeciwnego do założonego” – dodaje Andrzejewski.

Na wpływ dużej popularności inwestowania w nieruchomości komercyjne wpłynęły między innymi: nadzwyczajnie niskie stopy procentowe, rosnący popyt na lokale przeznaczone pod wynajem oraz coraz wyższe czynsze.

Rentowność inwestycji w nieruchomość przeznaczoną na wynajem to obecnie 5,35% już netto, po uwzględnieniu podatku i czynszu, oraz przy założeniu, że przez 1,5 miesiąca w roku mieszkanie nie będzie wynajmowane.

 

Jak wygląda rynek mieszkań do wynajęcia w największych polskich miastach?

Home Broker przeanalizował miasta pod względem rentowności najmu, na tle wszystkich badanych najbardziej wyróżniał się Gdańsk. Z aktualnych danych wynika, że można tam zarobić ponad 6,8% netto w przeciągu dwunastu miesięcy, oznacza to że kupno nieruchomości zwraca się już po około 15 latach. Jednakże nie należy zapominać, że wpływ na taką rentowność ma położenie Gdańska. Nadmorskie lokalizacje cieszą się dużym zainteresowaniem wśród turystów co generuje większe zyski.

Wyniki powyżej 5% w skali roku można osiągnąć inwestując w mieszkania w Łodzi, Wrocławiu, Zielonej Górze, Lublinie i Bydgoszczy. Spośród analizowanych miast na najmniejszy przychód można liczyć w Poznaniu, Szczecinie i Białymstoku, średni dochód w tych aglomeracjach plasuje się na poziomie 4,7% w skali roku. Jednakże nawet te najmniejsze stawki są ponad trzy razy większe niż w standardowej opłacie bankowej.

Jednakże należy zaznaczyć, że kupno mieszkania do wynajmu obarczone jest większym ryzykiem aniżeli ulokowanie kapitału np. w obligacjach skarbowych. Lokując oszczędności w depozycie otrzymujemy gwarancje ze strony Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, natomiast w przypadku inwestycji w nieruchomość nie mamy zabezpieczenia ze strony żadnego podmiotu.

Największą niewiadomą stanowi dokładna kwota zysku. Rentowność uzależniona jest od wielu czynników, nie tylko od ceny zakupu i wielkości pobieranego czynszu, trzeba brać pod uwagę również koszty ewentualnych napraw i remontów oraz doposażenia mieszkania. Nie można również jednoznacznie określić kiedy znajdzie się najemca i jak długo lokal będzie stał pusty, generując tylko dodatkowe koszty. Po uwagę należy brać jeszcze tzw. czynnik ludzki. Zdarzają się bowiem nieuczciwi najemcy, którzy nie płacą czynszów.

W przeciągu ostatniego roku kwota transakcyjna kupna metra kwadratowego mieszkania w największych aglomeracjach w Polsce wzrosła o średnio 8,5%. Największe, bo przekraczające 10% wzrosty były zauważalne w Białymstoku, Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach i Szczecinie. W stolicy metr kwadratowy nieruchomości mieszkalnej podrożał o 9,4%. Dla potencjalnych inwestorów są to dane prognozujące większe koszty.

Jednak każda akcja pociąga za sobą reakcje, większe koszty zakupu mieszkania generują później większe stawki czynszów.
„Choć w krótkim okresie w niektórych miastach cena za metr kwadratowy mieszkania na wynajem nieznacznie spadła, to patrząc na to z perspektywy roku, obserwujemy wyraźne wzrosty. Stawki najmu charakteryzują się sezonową zmiennością, np. spadają przed wakacjami, a rosną gdy rozpoczyna się rok akademicki. – komentuje Bartłomiej Baranowski z Domiporta.pl.

Z analizy danych przeprowadzonych przez portal Domiporta.pl można wywnioskować, że stawki najmy najbardziej zwiększyły się w Tychach i Zielonej Górze, o ponad 15% w skali roku. Wzrost na podobnym poziomie odnotowany został w Gdańsku (ponad 13%), w stolicy było to prawie 8%. Na tym tle interesujący jest przykład Wrocławia, w którym to wzrost był na poziomie 2%. W stolicy Dolnego Śląska średnia cena najmu zmieniła się z 39,90 na 40,85 zł.

„Wpływ na wzrost cen stawek najmu ma z pewnością dynamiczny rozwój wielu miast, co przyciąga mieszkańców z mniejszych miejscowości, czy wręcz całego województwa. W przypadku Trójmiasta krótkoterminowo na stawki najmu duży wpływ na zbliżający się sezon wakacyjny.” wyjaśnia Bartłomiej Baranowski z Domiporta.pl.

Przypuszczalna rentowność lokowania kapitału w mieszkanie przeznaczone pod wynajem jest liczona na podstawie transakcyjnych cen mieszkań, na podstawie transakcji wykonanych przez klientów Home Broker i Open Finance, oraz ofert dotyczących wynajmu znajdujących się na portalu Domiporta.pl. Kwoty oferowanego najmu, ze względu na obliczenie, ostały zmniejszone o 5%. W badaniu brano pod uwagę 15 polskich aglomeracji: Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice, Kielce, Kraków, Lublin, Łódź, Poznań, Rzeszów, Szczecin, Tychy, Warszawa, Wrocław i Zielona Góra

Analizie poddano średnią, która obrazuje wartości pomniejszone o oferty znacząco odstające od typowych. Rentowność netto zawiera 10,5 miesięczny okres, w którym nieruchomość jest wynajmowana, opłaty administracyjne (czynsz dla administratora) oraz ryczałtowy podatek od przychodów uzyskanych z wynajmu na poziomie 8,5%.

Jak zmieni są rynek wynajmu mieszkań w kolejnych 5 latach?

Eksperci oceniają, że największym czynnikiem wpływającym na rozwój tego segmentu rynku w Polsce jest rosnąca liczba imigrantów. W perspektywie kolejnych 5 lat tendencja ta będzie się utrzymywać wpływając na większy popyt na wynajmowanie mieszkań.

Z danych opracowanych przez Mzuri, wynika że obywatele Ukrainy i Białorusi stanowią znaczną część rynku najmu., szacuje się, że około 10%. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego do Polski przyjeżdża coraz więcej zagranicznych studentów. W roku akademickim 2016/2017 na polskich uczelniach kształciło się 65,8 tys. obcokrajowców, jest to wzrost o 15% w stosunku do roku poprzedniego.

Jednakże nie tylko napływ obcokrajowców będzie wpływał na rozwój rynku wynajmu.
„Do wzrostu popularności najmu w Polsce niezmiennie przyczynia się również utrzymanie się trendu socjologicznego polegającego na rosnącym preferowaniu przez młodych ludzi najmu ponad własność. Trend ten będzie nakręcać popyt na mieszkania na wynajem„– wyjaśnia Artur Kaźmierczak, prezes Mzuri CFI.

Trendy związane ze zwiększeniem mobilności pracowników, program Mieszkanie Plus, który jest swojego rodzaju promocją najmu, zauważalna niechęć do zaciągania wieloletnich zobowiązań kredytowych oraz rosnąca liczba rozwodów również przyczyniają się do wzrostu zainteresowania wynajmem mieszkań.

Jednak w opozycji to tego stają argumenty przekonujące do zakupu mieszkania. Należy do nich zaliczyć: zwiększenie stóp procentowych, wzrost średniej długości życia oraz dalszy wzrost cen nieruchomości.
„Mniej osób będzie inwestować w mieszkania na wynajem gdyż można zakładać, że krótkoterminowo wzrośnie relatywna atrakcyjność lokat bankowych, obligacji skarbu państwa itp., a tym samym zwolni tempo wzrostu podaży mieszkań na wynajem czyli zmniejszy się konkurencja między właścicielami mieszkań” – dodaje Kaźmierczak.

Inwestycja kapitału w mieszkanie przeznaczone pod wynajem w niedługiej perspektywie czasowej stanie się bardziej ekskluzywna. Jest to spowodowane ograniczeniem ilości gruntów, powiększającymi się kosztami zakupu materiałów budowlanych i problemami z dostępnością pracowników. W ciągu kolejnych 5 lat największe ryzyko zagrażające rynkowi przybiera formę regulacyjną.

„Gdyby rząd postanowił wprowadzić maksymalną stawkę czynszu za metr kwadratowy bądź zwiększyć opodatkowanie najmu mogłoby to zaburzyć atrakcyjność najmu. Rząd wdrożył już rozwiązania idące w tym kierunku podnosząc ryczałt od dochodów z najmu przekraczających 100 tys. zł rocznie do poziomu 12,5 proc. Jeśli gospodarka zacznie zwalniać i pojawią się kłopoty z finansowaniem programów socjalnych, rząd może mieć motywację do zwiększenia obciążeń właścicieli mieszkań na wynajem Prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest jednak średnie; a ewentualny wpływ na rynek zależny od poziomu regulacji, ale zapewne nie bardzo duży- przewiduje Kaźmierczak.

Teoretycznie wprowadzenie obostrzeń w wynajmie krótkoterminowym może negatywnie wpłynąć na ten segment rynku
„Coraz więcej miast w Europie wprowadza podobne ograniczenia, rząd zapowiada, że pojawią się one również w Polsce. Ich wdrożenie mogłoby zmotywować właścicieli takich mieszkań do dwóch ruchów: albo przejścia na najem długoterminowy (tym samym zwiększając konkurencję między właścicielami mieszkań na wynajem długoterminowy) albo sprzedaży mieszkania, co z kolei albo zmniejszyłoby popyt na najem (bo spadek cen skłoniłby część potencjalnych najemców do zakupu własnego mieszkania) albo zwiększyło podaż mieszkań na długi termin, gdyby lokale te zostały kupione przez inwestorów” – dodaje specjalista.

Kiedy najlepiej wynająć nieruchomość?

Ze względu na trwający okres wakacyjny właściciele nieruchomości mogą się spodziewać zwiększonych zysków. Liczba zagranicznych gości odwiedzających Polskę i korzystających z wynajmy mieszkań rośnie z każdym rokiem, jest więc oczywistym że większe zainteresowanie generuje wyższe przychody.

Najwyższe zyski generuje wynajem krótkoterminowy, wpływa na to dynamicznie rozwijająca się turystka na szczeblu krajowym jak i zagranicznym. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2017 roku z miejsc noclegowych liczących ponad 100 miejsc skorzystało ponad 32 mln turystów, jest to wzrost o 6,2% względem roku poprzedniego. Tendencja wzrostowa była bardzo dobrze widoczna w pierwszym kwartale roku, co jest ciekawe że względu, iż największe zainteresowanie ze strony turystów jest między czerwcem a wrześniem każdego roku.

Wzrostowa tendencja nasiliła się jeszcze bardziej w pierwszych miesiącach tego roku, choć sezon turystyczny jeszcze się na dobre nie rozpoczął. W pierwszym kwartale liczba turystów wzrosła o ponad 8 % przekraczając 6,3 mln osób, z czego 5 mln stanowili Polacy, a 1,3 mln obcokrajowcy, przy czym tych ostatnich przybyło o ponad 200 tys., czyli o 18 proc. więcej niż na początku 2017 r. Wśród przybyszów z innych krajów dominują Niemcy, Brytyjczycy i obywatele Ukrainy.

Mimo dynamicznego rozwoju rynku nieruchomości przeznaczonych na wynajem ten segment jest wciąż bardzo chłonny. Malejące bezrobocie, zwiększające się płace oraz rosnące zapotrzebowanie na pracowników wpływają na wzrost wynajmu średnio- i długo terminowego.
Z raportu Departamentu Turystyki i Ministerstwa Sportu i Turystyki widać znaczne zainteresowanie województwem: małopolskim, mazowieckim, dolnośląskim, zachodniopomorskim i pomorskim. Trend ten jest najbardziej zauważalny wśród zagranicznych turystów. Z danych wynika, że turyści zwiedzają Polskę przez cały rok, to mimo wszystko największe natężenie jest w lipcu i sierpniu. W tym okresie koszty noclegów się zwiększają, a pomimo rozrastającego się zaplecza noclegowego, bywają sytuacje gdzie brakuje miejsc noclegowych. Widać również, że wzmożone zainteresowanie pobytem w górach jest w miesiącach zimowych a latem w nad morskich kurortach. Korzystanie z prywatnych mieszkań wynajmowanych krótkoterminowo staje się coraz bardziej popularne i nic nie wskazuje na to aby ta tendencja się odwróciła. Ten segment plasuje się na trzecim miejscy pod względem wyboru miejsc noclegowych. Na pierwszym miejscu, od lat, znajdują się klasyczne hotele. Następnie wszelkie motele, pensjonaty, zajazdy czy nowoczesne aparthotele.

Osoby inwestujące w nieruchomości przeznaczone na wynajem coraz częściej decydują się na condohotele i aparthotele. Jedną z ich największych zalet jest „bezobsługowość” ze strony inwestora. Większość działań związanych z obsługą i administrowaniem leży po stronie zarządcy obiektu, co więcej takie rozwiązanie zapewnia znaną stopę zysku. Z analiz Głównego Urzędu Statystycznego wynika, iż poziom wykorzystania tego rodzaju nieruchomości stanowił (w roku 2017) ponad 39%, natomiast w obiektach o charakterze hotelowym.

Inwestycja w mieszkanie pod wynajem, mimo ryzyka i zwiększających się kosztów, nadal pozostaje chętnie wybieranym rozwiązaniem. Co więcej stosunkowo niewielkim nakładem finansowym można zmienić charakter nieruchomości tak aby dostosować ją do zmieniającego się rynku. Istnieje również możliwość zmiany długości najmu, profilu idealnego najemcy czy włączenia swojej nieruchomości do sieci specjalizującej się w wynajmie krótkoterminowym. Są to tylko niektóre ze sposobów zwiększenia swoich zysków poprzez wykorzystywanie zmian na rynku.

 

Sandra Wolna

Dział Analiz WGN

Inwestycje deweloperskie- partycypacja społeczna

Inwestycje deweloperskie- partycypacja społeczna

W ostatnich miesiącach trwają gorące dyskusje dotyczące zmian w procesie inwestycyjno-budowlanym. Odbywają się one m.in. na kanwie przygotowywanego kodeksu budowlanego oraz zmian związanych z deklarowanym upraszczaniem procedur administracyjnych na potrzeby realizacji rządowych programów mieszkaniowych.

Niezależnie od projektowanych zmian prawnych, na przekształcenia w branży nieruchomości zwłaszcza w sektorze budownictwa mieszkań na rynku pierwotnym, znacząco wpływają również nowe prądy cywilizacyjne, w wyniku których istotnie zwiększa się rola oraz udział czynnika społecznego i obywatelskiego w projektach deweloperskich. Jednak, pomimo swoistej „łatwości legislacyjnej” panującej w Polsce od wyborów z 2015 r., nowych przepisów wciąż nie ma. Być może dowodzi to, że sfera inwestycji nieruchomościowych nie poddaje się zmianom tak łatwo, jak wymiar sprawiedliwości, polityka społeczna czy nawet kształt historii Polski. Tymczasem ma ona kapitalne znaczenie nie tylko dla dużej części gospodarki, lecz również dla licznej grupy uczestników wielkiej „Gry w miasto” – mieszkańców miast, ich twórców oraz budowniczych.

Książka „Gra w miasto”

Książka „Gra w miasto” autorstwa Czesława Bieleckiego obszernie opisuje kształtowanie przestrzeni miejskiej w jej aspekcie urbanistycznym i architektonicznym. Kształt miasta powstaje w wyniku interakcji ludzi, którzy „w nie grają”. Niniejszy artykuł poszerza problematykę kształtowania przestrzeni miasta o wątek relacji społecznych między “graczami”. Nie aspiruje do oceny warunków politycznych w kraju ani napięć na tym tle. Nie bierze też pod uwagę projektowanych zmian prawnych, a jedynie aktualnie obowiązujące przepisy, procedury i obyczaje. W oparciu o te dane podejmuje dyskusję na temat praktyk w zakresie współdziałania uczestników i beneficjentów procesu deweloperskiego, jak również możliwości usprawnienia takiej współpracy. Wydaje się, że dotychczasowe przepisy i praktyki są dalece niewystarczające, a przede wszystkim nieefektywne.

Tymczasem aktywna współpraca jest nie tylko absolutnie niezbędna, ale również korzystna dla wszystkich uczestników takiego procesu inwestycyjnego, nie mówiąc o jego beneficjentach. Oczywiście wizja ulepszeń, które zapewniłyby harmonię i powszechne zadowolenie wyżej wymienionych, byłaby utopią. Tym niemniej, warto i należy tak formułować założenia dotyczące współpracy, aby zwiększały one szansę na osiągnięcie porozumienia. Należy również podejmować trud dążenia do poprawy efektywności tej współpracy.


Aktorzy i interesariusze Gry w Miasto. Trzeba zacząć od czytelnego rozróżnienia i zdefiniowania ról w procesie deweloperskim. Jest to istotne dla właściwego ukształtowania sceny i rozpisania odpowiedzialności, tak aby scenarzysty nie mylić z producentem, kompozytora z charakteryzatorem, a reżysera z dostawcą sztucznej mgły. Proces deweloperski nie może rządzić się zasadą jednowładztwa. Wymaga on dużej decyzyjności i umiejętności przyjmowania odważnych rozwiązań, lecz nie powinien być prowadzony apodyktycznie i autorytarnie. Z tych samych względów nie może być również procesem demokratycznym. Powinny w nim dominować względy merytoryczne i zasady logiki. Tryb podejmowania decyzji w tym procesie można określić najtrafniej mianem „kapitalizmu partycypacyjnego”.

 Proces inwestycji w nieruchomości

Proces deweloperski ma z jednej strony swoich uczestników, z drugiej – beneficjentów. Te dwie grupy niekoniecznie się pokrywają, tj. nie wszyscy uczestnicy są beneficjentami i vice versa. Uczestnicy biorą czynny udział w planowaniu projektu, natomiast beneficjenci czerpią korzyści z jego realizacji. Zróżnicowanie tych ról pociąga za sobą daleko idące konsekwencje w ocenie efektu końcowego przedsięwzięcia deweloperskiego.
Uczestników procesu deweloperskiego charakteryzuje przede wszystkim rola, jaką mają w nim do odegrania, oraz korzyści, które jako ewentualni beneficjenci czerpią z realizacji projektu.

Inwestowanie w nieruchomości - strony w procesie deweloperskim

Najprostszy możliwy podział pozwala na wyodrębnienie wśród nich trzech grup. Są to:


A. Strona administracyjna, czyli organy regulujące politykę przestrzenną, uzgadniające i wydające decyzje administracyjne, planistyczne, budowlane i podatkowo-finansowe.


B. Strona deweloperska, czyli grupa podmiotów inwestujących oraz współpracujących z inwestorem na określonych zasadach przy przygotowaniu i realizacji projektu. Współpracownicy inwestora to architekci, projektanci i doradcy rozmaitych branż i specjalizacji. Niezwykle istotne, choć utrudniające uporządkowanie sceny, jest przy tym rozróżnienie na inwestorów początkowych, tj. przedsiębiorców-deweloperów, oraz inwestorów docelowych, długoterminowych, czyli właścicieli.


C. Strona społeczna, czyli mniej lub bardziej zorganizowane grupy osób i organizacji funkcjonujących w otoczeniu inwestycji, będące jej przyszłymi użytkownikami lub też stroną, na którą zrealizowane budynki lub ich zespoły będą wpływały jako obiekty użytkowe czy element przestrzenny otoczenia.
Niniejszy artykuł będzie odnosić się do powyższych definicji. Bardziej szczegółowe określanie zadań i przyporządkowanie odpowiedzialności poszczególnym uczestnikom można odłożyć na inną okazję. W największym tylko uproszczeniu warto zasygnalizować, jakie są właściwości poszczególnych stron, oraz jakie korzyści starają się one osiągnąć.


A. Strona administracyjna określa ramy oraz reguły kształtowania i korzystania z przestrzeni, a także tworzy bazę podatkową dla jej rozwoju i eksploatacji. W idealnym świecie powinna być odpowiedzialna także za proces partycypacji, tj. stworzenie i działanie platformy współpracy, na której projekty deweloperskie są uzgadniane pomiędzy stronami.


B. Strona deweloperska jako przedsiębiorca podejmuje, kształtuje i realizuje inwestycję w celu osiągnięcia, w krótkim lub długim horyzoncie czasu, zysku lub innych korzyści. Korzyści inne niż zysk mogą obejmować, np. walory użytkowe czy estetyczne, budowanie reputacji i pozycji rynkowej inwestora czy też realizację jego aspiracji twórczych i estetycznych.


C. Strona społeczna zwykle stawia sobie za cel wywieranie wpływu na planowaną inwestycję z zamiarem dostosowania jej do potrzeb osób lub podmiotów związanych z konkretną organizacją, czy też szerszego i niedającego się precyzyjnie określić zbioru podmiotów funkcjonujących w otoczeniu projektu, będących jego mniej lub bardziej świadomymi i zdeklarowanymi użytkownikami. Co do zasady, celem strony społecznej nie jest osiągnięcie bezpośrednich korzyści ekonomicznych z realizacji projektu. Jednocześnie nie wyklucza to możliwości osiągania przychodów (lub zwrotu kosztów) z tytułu podjęcia trudu partycypacji w uzgadnianiu inwestycji.Konflikt wartości czy nieporozumienie?
W proces realizacji projektu deweloperskiego wpisane są napięcie i konflikt. Mogą one generować zbędne koszty i ofiary oraz pogarszać jego efekt końcowy. Mogą jednak również prowadzić do poprawy efektów tego procesu. Wydaje się, że zobiektywizowana i intersubiektywna metoda pomiaru korzyści, kosztów i ofiar w sensie absolutnym nie istnieje. Nawet w obrębie wymienionych grup, jednostka miary i metoda szacowania tych parametrów nie zawsze są oczywiste. Tymczasem brak stosownej metodologii to być może jedna z głównych przyczyn, dla których konflikt i napięcie są tak duże, a ponadto trudne do zniwelowania.
Celem pomiaru jest umożliwienie oraz optymalizacja wymiany informacji pomiędzy współdziałającymi podmiotami. Metody efektywnej wymiany informacji pomiędzy najbardziej nawet drapieżnym deweloperem a projektantem, chcącym zrealizować swoje zadanie projektowe w zakresie funkcjonalnym, przestrzennym i estetycznym zgodnie z posiadaną wiedzą zawodową i aspiracjami twórczymi, są dość powszechne i sprawdzają się w praktyce. Jednak stworzenie analogicznego medium dla przeprowadzenia konstruktywnych, skutecznych uzgodnień pomiędzy inwestorem działającym na zasadach rachunku ekonomicznego a stowarzyszeniem miłośników rzadkiego gatunku zwierząt, czy też pewnego typu zabytków o wartości niejednoznacznej z historycznego lub estetycznego punktu widzenia, jest zadaniem zdecydowanie trudniejszym. O ile w ogóle możliwym do wykonania.

 

Finansowanie działań deweloperskich na rynku mieszkaniowym i komercyjnym

Dla inwestora oraz współpracujących z nim podmiotów podstawową jednostką pomiaru jest pieniądz, przyjmowany jako zysk netto, wewnętrzna stopa zwrotu, zwrot na zaangażowanym kapitale, deweloperska stopa zwrotu itd. Dla strony administracyjnej pomiar będzie, z pozoru, jeszcze prostszy – binarny. Miarą sukcesu projektu będzie tutaj stopień realizacji przepisów prawa, podlegający certyfikacji na zasadzie zero-jedynkowej: nie zrealizowano vs. zrealizowano. W tej perspektywie oceny nawet najgenialniej przeprowadzone przedsięwzięcie może być tylko po prostu dobre.    

 

Takim właśnie binarnym językiem strona administracyjna będzie (a w każdym razie teoretycznie powinna) posługiwać się w komunikacji z otoczeniem i z uczestnikami przedsięwzięcia, a swoboda i uznaniowość oceny ograniczone są do minimum. Oczywiście należy mieć na względzie, że w procedurze uzgadniania projektu uczestniczyć mogą różne jednostki administracyjne, o różnych calach i zadaniach. Jednak formułę ich interakcji regulują zazwyczaj odpowiednie przepisy, których suma również powinna podlegać ocenie binarnej. Powinna. Czy nie brzmi to idealnie?

Najtrudniej zaproponować i ustandaryzować metodę oceny sukcesu projektu deweloperskiego z perspektywy strony społecznej. Poszczególne organizacje i osoby wchodzące w ich skład mają odmienne, niekiedy nawet przeciwstawne lub wzajemnie wykluczające się cele. Z tego względu efektywność komunikowania się, a czasem nawet samo nawiązanie komunikacji z podmiotami reprezentującymi stronę społeczną, będzie nie lada wyzwaniem.
Na podstawie powyższych wywodów można byłoby sformułować wniosek, że prowadzenie dialogu i uzgodnień przedsięwzięć deweloperskich w takim trójstronnym układzie jest zwyczajnie niemożliwe. Czy jednak wynikałoby to z braku możliwości wskazania wspólnych celów, czy też raczej z braku umiejętności komunikacyjnych? Na te pytania łatwiej byłoby udzielić odpowiedzi w świecie idealnym, w którym każda ze stron miałaby dobrą wolę i była skłonna przedstawiać swój punkt widzenia w sposób uczciwy, rzetelny i transparentny.


Jednak w praktyce poszczególne podmioty mogą swoje rzeczywiste intencje ukrywać lub przedstawiać w sposób nie w pełni przejrzysty. Poszukiwanie odpowiedzi na powyższe pytanie jest niezbędne, aby pomimo początkowego zróżnicowania w sferze wartości i celów pomiędzy uczestnikami procesu deweloperskiego oraz ewentualnych trudności w komunikacji możliwe było przeprowadzenie uzgodnień, lub choćby konsultacji, które pozwolą na wypracowanie wspólnego celu.
Taki wspólny cel niezmiernie trudno zdefiniować lub określić w czytelny, zobiektywizowany sposób. Na potrzeby niniejszego artykułu, może nieco górnolotnie, określony zostanie jako wspólne dobro przestrzenne. Efekt realizacji takiego wspólnego dobra w odniesieniu do budynku lub zespołu budynków będących wynikiem przedsięwzięcia deweloperskiego można byłoby zapewne opisać następująco:
• jest nim przedsięwzięcie zrealizowane z poszanowaniem prawa oraz interesów sąsiadów i otoczenia funkcjonalno-przestrzennego w wymiarze humanistycznym, materialnym i przyrodniczym, w taki sposób, by tak zdefiniowane otoczenie – po oddaniu obiektu do użytku, okresie jego rozruchu i asymilacji pierwotnej w średnim okresie – zyskało na swych walorach funkcjonalnych, estetycznych i biznesowych poprzez wzrost wartości nieruchomości i jej otoczenia oraz podniesienie jakości życia użytkowników obiektu oraz jego otoczenia. Ponadto – w długim i bardzo długim okresie asymilacji docelowej – obiekt powinien zachować zdolność do utrzymywania się w wymiarze ekonomicznym i operacyjnym oraz dodatniego oddziaływania na otoczenie.

 

Klucze w całokształcie inwestycji

Klucze do świata wartości przestrzennych
Tak sformułowana definicja wspólnego dobra przestrzennego zawiera kilka słów-kluczy. Precyzyjne ustalenie znaczenia tych terminów z uwzględnieniem specyficznego kontekstu danego przedsięwzięcia powinno stanowić początek uzgodnień w jego sprawie. Podstawowe pojęcia, które należy określić to:
A. otoczenie i sąsiedztwo,
B. okres asymilacji pierwotnej i docelowej,
C. pożądane cechy (walory) funkcjonalne, estetyczne i biznesowe,
D. jakość życia.
Powyższe terminy, doprecyzowane w kontekście specyfiki danego projektu, będą oczywiście odnosić się do niepowtarzalnych uwarunkowań tego przedsięwzięcia. W tym miejscu warto jednak zarysować ich ogólny obszar.


A. Otoczenie i sąsiedztwo. Techniczną, dość precyzyjną i nie pozbawioną podstaw definicję sąsiedztwa podaje prawodawstwo określające sposób wytyczenia obszaru oddziaływania dla decyzji o ustaleniu warunków zabudowy. Może to stanowić punkt wyjścia do uzgodnienia, czym jest sąsiedztwo inwestycji (ustawowa trzykrotność długości frontu działki). Taka definicja bywa trafna. Należy pamiętać, że poszerzanie zakładanego obszaru oddziaływania inwestycji, a co za tym idzie - skali konsultacji, zwiększa złożoność dyskusji i liczbę stron, a tym samym obniża szanse przeprowadzenia skutecznych konsultacji. Ponadto termin „sąsiedztwo” nie jest tożsamy z „otoczeniem”, które jest określeniem mniej ostrym i bardziej podatnym na interpretację sytuacyjną.


B. Okres asymilacji. Pomimo przyspieszenia, któremu ulega cały cywilizowany świat, cykl życia nieruchomości nie podlega aż tak znaczącym zmianom, choć zużycie technologiczne budynku zachodzi coraz szybciej. Zastosowane tutaj rozróżnienie pomiędzy asymilacją pierwotną i docelową ma uwypuklić różnicę między zamierzoną przez dewelopera funkcjonalnością budynku jako samodzielnego bytu, a jego oddziaływaniem na otoczenie i rolą w kreowaniu przestrzeni urbanistycznej. W tym kontekście asymilacja pierwotna następować będzie po nawiązaniu przez budynek kontaktu z otoczeniem, tj. pełnym zasiedleniu obiektu po oddaniu go do użytkowania, wytworzeniu trwałych ciągów komunikacyjnych i świadomości otoczenia w zakresie funkcji pełnionych przez budynek i jego użytkowników oraz dróg dostępu (włączając w to ich ewentualne modyfikacje dostosowawcze w zakresie rozwiązań komunikacyjnych, funkcjonalnych itd.). Asymilacja pierwotna dotyczyć będzie przede wszystkim osiągnięcia pełnej funkcjonalności przez sam budynek, natomiast tylko w podstawowym, minimalnym zakresie – przekształceń w jego sąsiedztwie i otoczeniu. Tymczasem, asymilacja docelowa oznaczać będzie takie interakcje budynku z jego otoczeniem, które doprowadzą do wytworzenia trwałych, długookresowych związków i ukształtowania przestrzeni, zwanej potocznie tkanką miejską lub przestrzenią urbanistyczną, z wszystkimi aspektami jej funkcjonalności, powiązaniami komunikacyjnymi, technicznymi, biznesowymi, społecznymi, itd.


Asymilacja aktywna oznaczać będzie znaczący wpływ budynku na przekształcenia zachodzące w otoczeniu i tempo tych przemian. Asymilacja bierna będzie raczej stanem trwania, w którym budynki nie asymilują otoczenia, ale asymilują się w otoczeniu, dostosowując się do istniejącego lub zmieniając je dopiero za sprawą innych działań i przedsięwzięć inwestycyjnych o odpowiedniej charakterystyce i skali oddziaływania. Bardzo istotną, ale zbyt wielowątkową dla rozmiaru tego artykułu, jest przy tym kwestia powiązania takiej aktywności i bierności z funkcją i przeznaczeniem budynku (W tym sensie, sposób i siła oddziaływania będą zróżnicowane, gdy weźmiemy pod uwagę pojedynczy budynek mieszkalny, park biurowy, muzeum o znaczeniu co najmniej krajowym czy wielofunkcyjne centrum handlowe). W perspektywie deweloperskiej czas asymilacji pierwotnej jest zwykle zbieżny z makroekonomiczną definicją średniego okresu, tj. 2 – 5 lat. Asymilacja docelowa przebiega z kolei w makroekonomicznym długim okresie 10 – 20 lat.


C. Walory funkcjonalne, estetyczne i biznesowe. Kwestie oceny estetyki architektonicznej zmieniają się jak moda i pory roku, a zagadnienie prymatu estetyki lub funkcjonalności to dyskusja starsza niż piramidy egipskie. W wymiarze oceny biznesowej jest to zagadnienie istotne o tyle, że obiekty, których estetyka nadmiernie przeważa nad funkcjonalnością, tracą z czasem zdolność do samoutrzymania. Wówczas sens ich istnienia mogą uzasadniać tylko cechy szczególne, np. wartość artystyczna kwalifikująca do rangi zabytku. Zaryzykować można przy tym hipotezę, że kwestia „zabytkowości” jest również poniekąd pojęciem biznesowym, tyle że podlegającym weryfikacji w bardzo długim okresie, np. poprzez zdolność do wytworzenia genius loci, zdolność do emanowania pięknem przyciągającym zwiedzających i zachęcającym do refleksji. Obiekty pozbawione takich cech, jak też odpowiedniego kontekstu, otoczenia i dostępności, a ponadto jeszcze odpowiedniej funkcjonalności, popadać będą w zapomnienie i ruinę, gdy ich pierwotny sponsor i fundator zaprzestanie ich utrzymywania. W wymiarze praktycznym kwestie wypracowania określonego status quo pożądanych cech funkcjonalnych, biznesowych i estetycznych podlegają ustaleniom Studium Uwarunkowań właściwej gminy, a w bardziej szczegółowym zapisie – Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP). Sformułowanie takich wytycznych to zadanie wielowątkowe i wymagające wysokiego poziomu rozległej wiedzy i umiejętności.
Po pierwsze, określenie właściwego bilansu tych cech, z uwzględnieniem potrzeb i parametrów biznesowych, niezbędnych funkcji oraz szerzej rozumianej polityki gospodarczej, społecznej, mieszkaniowej, edukacyjnej, kulturalnej, ekologicznej, oraz estetyki i polityki przestrzennej powinno podlegać jurysdykcji iście eksperckiej, posługującej się szkiełkiem i okiem, tj. twardymi danymi statystycznymi, metodami obliczeniowymi i szeroko rozumianą wiedzą urbanistyczną. Potrzebne do tego kompetencje nie ugruntowały się dotychczas w Polsce i nie zostały objęte zakresem specjalizacji żadnego zawodu gwarantującego odpowiednie kwalifikacje oraz cieszącego się odpowiednią reputacją. Studia architektoniczne powinny dawać podstawy wiedzy o kształtowaniu przestrzeni w szerokim znaczeniu tego słowa. Praktykujący architekci, rozwiązując zadania projektowe w skali urbanistycznej, mają świadomość wielości zagadnień, które należy uwzględniać w planowaniu przestrzennym. Wiedza ta powinna być uwzględniana w projektowaniu urbanistycznym prowadzącym do określania warunków zabudowy dla nowych inwestycji. Jednak w praktyce deweloperskiej zauważyć można, że urbanistyka to specjalizacja poniekąd ignorowana, a czasem drastycznie niedoceniana. Niedoceniana zarówno jeśli chodzi o obowiązujące stawki wynagrodzeń, jak też estymę zawodową, wymagania wobec urbanistów oraz oczekiwany od nich poziom odpowiedzialności za przestrzeń miasta. Wśród praktykujących urbanistów nieliczną grupę stanowią osoby cieszące się szacunkiem i zaufaniem, a ponadto posiadające zespół specjalistów, mogący sprawnie wypełnić powierzone im zadania. Z drugiej strony to właśnie na etapie projektowania przestrzeni miejskiej powinna być realizowana zasada partycypacji oraz przewidywane konsultacje społeczne. Działania te należałoby wtedy prowadzić na tyle wyczerpująco, aby ich ponawianie nie było konieczne na etapie dalszych prac projektowych w trakcie uzyskiwania pozwolenia na budowę. Ponownie trzeba zaznaczyć: tak byłoby w świecie idealnym. Jednak planowanie projektów deweloperskich musi uwzględniać rzeczywiste warunki inwestowania. W związku z tym konieczne są odpowiednie modyfikacje w zakresie nastawienia i oczekiwań zarówno inwestora, jak i strony społecznej. Na wnioski z tego płynące zaczekajmy do końcowej części tekstu.


D. Jakość życia. Pomiar tego parametru dla celów oceny projektu deweloperskiego wydawać się może szczególnie trudny ze względu na jego wyjątkowo subiektywny charakter. Nawet jeśli jakość życia podlega pomiarowi i porównaniom, zarówno w Danii czy Islandii, jak i Australii czy Nowej Zelandii, trudno te wskaźniki traktować jako analogiczne, niezależnie od tego, jak wiele czynników składa się na kompozycję pomiarową. Globalny zasięg takiego pomiaru mógłby budzić wątpliwości. Jednak na skalę lokalną, czyli w odniesieniu do konkretnej społeczności żyjącej w określonych warunkach, odpowiednie sformułowanie potencjalnego i pożądanego wpływu przedsięwzięć deweloperskich na rzeczywistość przestrzenną tej społeczności, a w konsekwencji jakość życia jej poszczególnych podgrup, powinno być nie tylko łatwiejsze, ale też bardziej celowe, precyzyjne i skuteczne.

Przygotowanie projektów deweloperskich w sektorze budowy mieszkań i nieruchomości komercyjnych

W jaki sposób powyższe rozważania przekładają się na kwestię partycypacji społecznej w procesie przygotowania projektów deweloperskich? Włączenie strony społecznej do uzgodnień, a być może nawet analiz, na etapie przygotowania projektów jest nie tylko znakiem, lecz także pewnego rodzaju wymogiem naszych czasów. Może być również istotnym elementem twórczym, przyczyniając się do podniesienia takich walorów budynku jak jego funkcjonalność, integracja z otoczeniem, efektywność rozwiązań komunikacyjnych czy odporność na psychologiczne zużycie. Niekiedy również pomaga zmodyfikować kwestie komercyjne, takie jak tempo i jakość sprzedaży, aby dostosować je do popytu. Zdobycze współczesnej techniki ułatwiają aktywizację czynnika społecznego, jego organizację, a także zbieranie i przetwarzanie informacji zebranych od organizacji społecznych i innych grup aktywistów. Nie na tym jednak polega największe wyzwanie.


Skuteczna partycypacja: odwaga, wysiłek, czas
Przeprowadzenie konstruktywnej i skutecznej partycypacji społecznej na etapie przygotowania przedsięwzięcia deweloperskiego jest zadaniem wymagającym odwagi, wysiłku i czasu. Wymienione warunki są kluczowe dla prowadzenia konsultacji i wdrażania partycypacji społecznej. Odwaga umożliwia budowanie otwartości i gotowości do dialogu u wszystkich zaangażowanych stron, co wymaga odejścia od paradygmatu konfliktu wartości. Akcentowanie rozbieżności reprezentowanych wartości bardzo utrudnia dialog i porozumienie lub wręcz je uniemożliwia. Spotkanie strony inwestorskiej ze stroną społeczną interpretowane jako zderzenie świata pieniądza i świata wartości humanistycznych skłania obie te strony do trzymania się pierwotnych poglądów i przekonania o swoich racjach. Nie przybliża to porozumienia. Istotne jest określenie punktów wspólnych w obszarze reprezentowanych wartości. Ich wyznaczenie wymaga odwagi i uznania sensu takiego działania. Wydaje się, że zaproponowana wyżej definicja wspólnego dobra przestrzennego może być wskazówką lub punktem wyjścia dla dialogu między uczestnikami procesu planowania inwestycji. W oparciu o taką definicję immanentne w procesie deweloperskim zróżnicowanie wiodących wartości reprezentowanych przez poszczególne strony dialogu byłoby raczej zderzeniem nieprzystających do siebie systemów miar i wag.


Po ugruntowaniu podejścia ukierunkowanego na określenie wspólnych celów przedsięwzięcia deweloperskiego w procesie jego planowania możliwe i celowe jest podjęcie wysiłku mającego na celu stworzenie metody oceny analizowanych rozwiązań. Jak już wcześniej wspomniano sposób pomiaru ma umożliwiać porównywalność i przeliczalność rozważanych opcji w odniesieniu do przyjętych wspólnie kluczowych kryteriów oceny. Zaproponowane powyżej kryteria kluczowe również mogą stanowić punkt wyjścia opracowywania uzgodnień przyjmowanych za wiążące.
Na koniec należy zauważyć, że powyższe działania rozgrywają się w czasie, a ten zwykle jest bezlitosny. Niezależnie od podjętego wysiłku, odwagi i otwartości uczestników procesu deweloperskiego, konsultacje społeczne są bardzo czasochłonne. Komercyjny inwestor realizuje „proces produkcyjny nieruchomości”. Uzgodnienia i konsultacje uniemożliwiają precyzyjne zaplanowanie pracy i ustalenie harmonogramów. Ponadto efekty tych interakcji i skala niezbędnych ustępstw są trudne do przewidzenia. Powoduje to niechęć do podejmowania takich działań. Istnieją jednak racjonalne remedia. Mogą to być m.in. zapewnienie maksymalnej możliwej efektywności samej procedury, podjęcie konsultacji i partycypacji na odpowiednim etapie rozwoju i procesu planowania przestrzennego, a ponadto „sprofesjonalizowanie” uczestników postępowania planistycznego. Na etapie przygotowania Studium i MPZP, właściwe i adekwatne jest nie tylko zaktywizowanie wszystkich stron postępowania. Efektywność procedury wymaga, aby były w nią zaangażowane wszystkie trzy strony lub też – w ich zastępstwie – osoby o odpowiednich kompetencjach i reprezentujące określone interesy. W praktyce procedury planistycznej często brakuje strony inwestorskiej. Jej interesy nie są należycie reprezentowane przez właścicieli terenów, czy to ze względu na ich odmienną perspektywę, czy też kompetencje. W pewnym stopniu lukę tę mogłyby wypełniać specjalistyczne firmy doradcze, które jednak w praktyce niestety nie są uwzględniane w procesie planistycznym. Na tym etapie deweloperskim, właściwym zamawiającym Studium czy MPZP mogą być zarówno właściciele, jak i organy sporządzające, tj. gminy. To drugie rozwiązanie wydaje się szczególnie pożądane, a ponadto, z punktu widzenia gmin – rentowne.


Podobny postulat można byłoby sformułować wobec strony społecznej. Jej samoorganizacja i profesjonalizacja jest procesem szczególnie trudnym i wrażliwym; każdy zorganizowany podmiot opiniotwórczy balansować będzie zawsze pomiędzy wysiłkiem ukierunkowanym na przetrwanie a zachowaniem niezależności. Jednak na szczęście ten proces już się rozpoczął. W ostatnich latach pojawiły się organizacje i stowarzyszenia wywodzące się najczęściej z ruchów miejskich i innych grup aktywistów, które realizują tego typu zadania. Najważniejsza i wymagająca szczególnego podkreślenia jest ich funkcja doradcza i mediacyjna. Ponadto organizacje te rejestrują i archiwizują postulaty sformułowane przez szeroko rozumianą publiczność, gromadząc swego rodzaju wiedzę historyczną dotyczącą potrzeb i oczekiwań społeczności, na gruncie której działają. Nawet daleko idący krytycyzm organizacji i stowarzyszeń wobec oczywistych merkantylnych zapędów ze strony inwestorskiej może mieć w procesie deweloperskim pozytywny wymiar. Konieczne jest jednak trzymanie się znanych wszystkim uczestnikom zasad, takich jak na przykład te zaproponowane w niniejszym artykule. Gotowość do dialogu mającego na celu wypracowanie wspólnych wartości jest kluczowym warunkiem powodzenia społecznych konsultacji projektów deweloperskich. Wydaje się, że uczestnik procesu partycypacji społecznej, który zna i uwzględnia wspomniane tu uwarunkowania, stanowi szczególnie wartościowy element układanki przestrzennej zwanej Grą w Miasto.


Mikołaj Martynuska

Krakowski rynek hotelowy na tle Polski

Krakowski rynek hotelowy na tle Polski

Firma Walter Herz opracowała raport dotyczący Polskiego rynku hotelarskiego w roku 2018. Wynika z niego, że do użytku zastanie przekazanych ponad osiem tysięcy pokoi hotelowych. Z prognoz wynika, iż ta gałąź rynku wzrośnie o 6% w stosunku do roku ubiegłego. Wpływ ma na to szereg czynników, do których należy zaliczyć między innymi wzrost liczby turystów.  

Zwiększenie popularności Polski wśród zagranicznych turystów generuje wzmożony popyt na usługi hotelowe. Na zwiększenie liczby turystów wpływa coraz więcej połączeń samolotowych łączących Polskę z całym światem. W roku 2017 rodzime porty lotnicze obsłużyły o 17% podróżnych niż w roku 2016. Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego popyt na pokoje hotelowe rośnie nieprzerwanie od 2012 roku.

Wyraźnie zauważalny trend zwyżkowy zachęca do inwestycji właśnie w ten sektor branży. Powoduje to wzrost zaplecza hotelowego jaki dysponuje Polska, jednakże w porwaniu z bardziej rozwiniętymi krajami Europy Zachodniej nadal jesteśmy bardzo chłonnym rynkiem, co przekłada się na ilość nowych, ciekawych inwestycji.

Jakim zapleczem hotelowym dysponuj Polska?

Analitycy z Walter Herz podają, że na zaplecze nieruchomości hotelowych w Polsce składa się przeszło 2700 obiektów o różnej klasie, w których znajduje się ponad 135 tysięcy pokoi. Szacuje się, że po oddaniu planowanych na ten rok, inwestycji wartość ta wzrośnie o ponad 8 tysięcy.

Minio nieustannej rozbudowy segmentu eksperci szacują że rynek Polski wciąż nie jest nasycony a miejsc hotelowych nadal brakuję. Jest to szczególnie zauważalne w największych ośrodkach biznesowych i turystycznych.

Po dużych międzynarodowych wydarzeniach, takich jak np. EURO 2012, Polska a w szczególności stolica jest bardziej rozpoznawalna i doceniana przez zagranicznych gości. To również w Warszawie jest największy popyt na miejsca hotelowe generowany przez klientów biznesowych.

W przywoływanym już wcześniej raporcie, Walter Herz, podano, że Warszawa dysponuje 90 obiektami hotelowymi składającymi się z 13,5 tysięcy pokoi. Szacuje się, że podaż w tym mieście w roku 2018 będzie na rekordowo wysokim poziomie. Również w tym roku na rynek trafi około 2 tysięcy pokoi hotelowych. Co więcej eksperci szacują, że w przyszłym roku wartość ta będzie podobna.

Jeszcze w tym roku w Warszawie do użytku ostanie oddanych klika nowych hoteli. Do najbardziej znaczących inwestycji należy zaliczyć hotel Four Points by Sheraton składający się z 192 pokoi, dwa hotele Ibis Styles oferujące łącznie 400 pokoi, hotel Krakowska Residence zapewniający 350 pokoi, hotel Vienna House z 164 pokojami, hotelu Renaissance złożony z 225 pokoi oraz hotelu Raffles Europejski proponujący 106 pokojami

W ciągu ostatnich miesięcy na hotelowej mapie stolicy pojawiły się również obiekty o podwyższonym standardzie w tym pięciogwiazdkowe hotele Westin i Radisson Blu i czterogwiazdkowy Holiday Inn Warsaw City Center

Jednak przestrzeń na umiejscowienie kolejnych inwestycji jest nie tylko w stolicy, ale również w największych miastach, w Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, czy Poznaniu. Lokowaniem kapitału w tych aglomeracjach zainteresowani są również zagraniczni inwestorzy.
Kolejnym, po Warszawie, rynkiem hotelarskim w Polsce jest Kraków, w którym znajduje się 150 hoteli dysponujących ponad 10 tys pokoi. W ubiegłym roku stolice Małopolski odwiedziło prawie 13 mln osób, co stanowi 6% wzrost w porwaniu z rokiem ubiegłym. Coraz większe zainteresowanie wśród turystów generuje większe zapotrzebowanie na hotele.

W roku 2018 w Trójmieście przybędzie dwa razy więcej pokoi hotelowych niż w stolicy Małopolski. W tym roku na tamtejszym rynku pojawi się następny tysiąc pokoi. Jednymi z najciekawszych realizowanych inwestycji są niewątpliwie hotel Deo liczący 354 pokoje, Hampton by Hilton składający się z 154 oraz Focus Premium w Sopocie oferujący 70 pokoi.

Z trójmiejskich pokoi hotelowych korzystają głównie zagraniczni goście, w większości ze Skandynawi i Niemiec. Znajduje się tam 80 hoteli oferujących 6 tysięcy pokoi, z których w 44% użytkowanych jest przez turystów.

Według analityków w roku 2018 wrocławski rynek wzbogaci się o kolejne 250 pokoi hotelowych. Obecnie we Wrocławiu zlokalizowanych jest 60 hoteli dysponujących ponad 5 tysiącami pokoi.

Interesujące jest, że wrocławski rynek cechuje się stosunkowo niskimi, uśrednionymi cenami porównując z innymi, dużymi miastami w Polsce. Z analiz przeprowadzonych przez ekspertów wynika, że we Wrocławiu rynek będzie się dynamicznie rozwijał, jest to spowodowane coraz większą liczbą turystów i rozwijającym się sektorem BPO. Na popularność stolicy Dolnego Śląska wpłynęło przyznanie jej tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku oraz wygrana w konkursie European Best Destination 2018.

Kolejnym dużym rynkiem nieruchomości hotelowym w Polsce jest Poznań, w którym znajduje się 61 hoteli, które zapewniają ponad 3,7 tysięcy pokoi. Z badań Walter Herz widać, że Poznań zwiększy swój potencjał o około 400 pokoi hotelowych. Planuje się oddanie do użytku inwestycji hotelu Hampton by Hilton oferującej 117, na mapie miasta pojawi się również Altus liczący 109 oraz hotelu Focus zapewniający 94 pokoi.

W Poznaniu zapotrzebowanie na noclegi tworzą głównie klienci biznesowi i MICE, jest to spowodowane obecnością dużego międzynarodowego centrum kongresowego. Jednak wpływ Międzynarodowych Targów Poznańskich z roku na rok słabnie. Rozpoznawalność Poznania wśród zagranicznych turystów również plasuje się na coraz niższym poziomie.

Rynek hotelowy w Krakowie

Na tyle wyżej wymienionych miast ciekawym rynkiem cechuje się Kraków. Z obliczeń wykonanych przez ekspertów Walter Herz, wynika, że w nowo oddanych obiektach w Krakowie będzie około 500 nowych pokoi. Niebawem zostanie otwarty B&B hotel zapewniający 130 pokoi oraz usytuowany na Kazimierzu nowoczesny hotel Puro oferujący 228 pokoi. Na wpływ atrakcyjności Krakowa wśród zagranicznych inwestorów wpływają stabilne wyniki operacyjne istniejących już hoteli. Stabilne wyniki operacyjne krakowskich hoteli sprawiają, że aglomeracja jest atrakcyjna dla międzynarodowych inwestorów. Ostatnio przeprowadzone transakcje w tym segmencie krakowskiego rynku nieruchomości dotyczyły pięciogwiazdkowego hotelu Sheraton i trzygwiazdkowego hotelu Vienna House Easy. W najbliższym czasie w Krakowie zadebiutują znane na całym świecie marki hotelowe. Powstanie tam pierwszy w kraju pięciogwiazdkowy Autograph Collection Hotels, który jest lifestyle'ową marką sieci Marriott International oraz debiutujący w Europie czterogwiazdkowy chiński Metropolo.

Należy również wspomnieć, że w Krakowie powstają także niekonwencjonalne hotele na wodzie. Przy bulwarze Wołyńskim, pod hotelem Forum, już pod koniec lipca zostaną przycumowane trzy pływające obiekty. Praca nad budowlami trwa od 2016 a ówcześnie wykonywane są czynności wykończeniowe. Inwestorem pływających hoteli jest firma Wotel. Hotele będą miały wysokość 5 metrów, licząc od lustra wody. Projekt kompleksu został przedyskutowany z osobami odpowiedzialnymi za konserwację oraz krakowskim plastykiem miejskim. Hotele pojawią za basenem na Wiśle, który jest częścią nieczynnej już od kilku lat plaży, taka lokalizacja zapewni dostęp do prądu i kanalizacji.

Kraków Europejską Stolicą Kultury Gastronomicznej 2019

Kraków staje się coraz bardziej popularny wśród zagranicznych turystów, tylko w 2017 roku miasto odwiedziło 13 mln gości. Według wszystkich prognoz liczba to w kolejnych latach będzie rosnąc, co zapewni podatny rynek na inwestycje w segment hotelowy. Ważnym wydarzeniem, które będzie miało wpływ w ilość i rodzaj tych inwestycji jest wybranie Krakowa na Europejską Stolicę Kultury Gastronomicznej 2019. Jest to wyróżnienie, które po raz pierwszy zostało przyznane przez Europejską Akademie Gastronomiczną. W walce o ten tytuł stolica Małopolski wygrała z Lizboną.

“Jesteśmy zaszczyceni, że Europejska Akademia Gastronomiczna, przyznając po raz pierwszy tytuł Europejskiej Stolicy Kultury Gastronomicznej 2019, wybrała właśnie Kraków, a na ostatniej prostej, w ścisłym finale udało nam się pokonać Lizbonę” - skomentował na konferencji prasowej prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.

Zaznaczył, że “miasto zasługuje na to miano - ma dobre przepisy, doskonałe produkty od lokalnych dostawców, a przede wszystkim gościnną atmosferę. W Krakowie też - mówił prezydent - nie brakuje wydarzeń poświęconych kulinariom, jak Festiwal Pierogów, Święto Obwarzanka czy Krakowskie Zapusty”.

Rafael Anson Oliart, który jest prezydentem Europejskiej Akademii Gastronomicznej, oznajmił że wybór Krakowa na pierwszą Europejską Stolicę Kultury Gastronomicznej zapadła jednomyślnie.

“Kraków już jest europejską stolicą kultury, literatury, jest też bardzo ważnym miejscem z religijnego punktu widzenia. W Krakowie bardzo ważna jest także gastronomia - istotna część kultury” - komentował prezydent Europejskiej Akademii Gastronomicznej.

Zaznaczył również że to wyróżnienie wpłynie na wzrosty turystyki w całej Europie, która jest wartym odwiedzenia rejonem, właśnie ze względów, kulinarnych.

Dzięki temu wyróżnieniu w stolicy Małopolski odbywać się będzie wiele imprez i wydarzeni, których celem będzie promocja gastronomii. Należy do nich zaliczyć między innymi: Europejską Kolacja Wirtualną, Olimpiadę Gastronomiczną, Światowy Kongres Poświęcony Misji Gastronomii w XXI w., konkurs na Europejską Nagrodę w Dziedzinie Kultury Gastronomicznej. Kraków będzie miejscem spotkań największych ekspertów kulinarnych z całego świata, miasto odwiedzą światowe gwiazdy i autorytety z branży gastronomicznej w tym między innymi właściciele i szefowie kuchni restauracji nagrodzonych prestiżowymi gwiazdkami Michelin.

Władze miasta przygotują specjalny kalendarz imprez związanych z tym wyróżnieniem, które będą organizowane nie tylko w roku 2019 ale również w latach kolejnych. Ciekawymi i unikalnymi eventami, będą te związane z historyczną kuchnią królewskiego dworu, mieszczaństwa a nawet życiem akademickim. Warto również wspomnieć o średniowiecznym steet foodzie Krakowa. Już wtedy na ulicach miasta funkcjonowały faryny, czyli przenośne stragany, które serwowały proste poprawy ale mieszczan, kupców i żaków. Najsłynniejszym daniem podawanym w takich miejscach była, ciesząca się ostano dużą popularnością, maczanka po krakowsku, która była przysmakiem już w XVII wieku.

Z informacji prasowych przygotowanych przez Urząd Miasta Krakowa wynika, że stolica Małopoliski jako jedyna, po za Warszawą, może się pochwalić restauracjami z wyróżnieniem w przewodniku Michelim, których obecnie jest 26. Ponad dwa razy więcej krakowskich lokali uhonorował Gaullt et Millau, a 8 rekomendował Slow Food Polska.

Europejska Akademia Gastronomiczna funkcjonuje w ramach Międzynarodowej Akademii Gastronomicznej, która jest organizacją funkcjonującą od 1927 roku. Do jej zadań należy promocja kultury gastronomicznej. Jednostka kooperuje z między innymi z ONZ (UNESCO, FAO - Organizacją Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa, WHO - Światową Organizacją Zdrowia, UNWTO - Światową Organizacją Turystyki), Unii Europejskiej.

Krajowe inwestycje w nieruchomości hotelowe w Stolicy Małopolski

Kraków jest również typowany jako miejsce inwestycji PKP, które wraz z Polskim Holdingiem Nieruchomości, Xcity Investment oraz Chopin Airport Development rozpoczęły współpracę przy komercyjnym zagospodarowaniu nieruchomości kolejowych.

Przekazano do informacji, że “grunty pod inwestycje wytypuje zespół roboczy, którego powołanie zakłada podpisany list intencyjny. Zespół będzie odpowiedzialny m.in. za określenie optymalnych ram prawnych i biznesowych danej inwestycji. Odpowie także za opracowanie treści szczegółowych porozumień, określających zasady i warunki współpracy przy zagospodarowaniu poszczególnych nieruchomości. Na należących do PKP działkach mogą powstawać chociażby hotele czy budynki biurowe. Grunty pod realizację przyszłych projektów zapewni PKP S.A., natomiast Polski Holding Nieruchomości zabezpieczy środki finansowe na ten cel i podobnie jak Chopin Airport Development, wniesie swoje know-how w zakresie komercyjnego zagospodarowania nieruchomości”.

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na ilość budowanych hoteli w Krakowie są zmiany w prawie jakie chcą wprowadzić władze miasta. Będą one dotyczyły obostrzeń dotyczących wynajmu krótkoterminowego, podobnych do tych jakie zostały wprowadzone w Berlinie.

A co z rynkiem nieruchomości premium?

Z raportu Luxury Realty Map, który został przygotowany przez Poland Sotheby’s International Realty wynika że krakowski segment nieruchomości zaliczanych do grona premium i luksusowych wciąż jest popularny wśród inwestorów. Sytuacji tej nie zmienił nawet wzrost cen, który nastąpił w
2016 roku.

Biorąc pod uwagę krajowy rynek transakcji rezydencjami, apartamentami i nieruchomościami z sektora premium, do których zalicza się obiekty o cenie wyższej niż 1 mln złotych, udział Krakowa wynosił 5%. W 2017 rynek ten był wyceniany na 3,45 mld złotych. Analitycy z Poland Sotheby’s International Realty posiłkując się danymi z Cenatorium wyznaczyli próg ceny za mkw luksusowej nieruchomości w stolicy Małopolski na 11,5 tys. zł, oznacza to że wzrost względem roku poprzedniego jest równy 0,1 tys. zł za mkw.

Jeszcze w ubiegłym roku luksusowy obiekt w Krakowie można było nabyć za 11,29 tys. (średnio) zł za mkw to już w tym roku za 1 mkw nieruchomości premium należy zapłacić 11.56 tys. Jednak wzrost cen nie wpłynął na zmieszenie zainteresowania na tym rynku. Ilość transakcji utrzymujących się na podobnym poziomie sprawiła, że Kraków, razem z Wrocławiem, zajmuje trzecie miejsce w Polsce pod względem ilości luksusowych obiektów.

“Kraków to wyjątkowe miasto, zaczarowane swoją historią i napędzane duchem innowacyjności. Wyróżnia się jednak nie tylko pięknem architektury, ale stanowi również doskonałą lokalizację pod względem biznesowym. Dlatego niezmiennie cieszy się zainteresowaniem inwestorów zdecydowanych tak na zakup nieruchomości premium na użytek własny, jak też w celach turystycznych czy w kategoriach długofalowej inwestycji kapitału. Co ważne – to niezwykle atrakcyjny rynek, którego potencjał będzie rósł w kolejnych latach, a co za tym idzie – krakowskie nieruchomości luksusowe i premium również będą zyskiwać na wartości” – prognozuje Michał Bysiek, dyrektor oddziału Poland Sotheby’s International Realty w Krakowie.

W analizie Luxury Realty Map umieszczono aż 16 inwestycji ze stolicy Małopolski, jednak najwięcej nieruchomości o podwyższonym standardzie znajduje się w okolicach Starego Miasta i Kazimierza. To właśnie ta lokalizacja wyznacza swoiste centrum obiektów apartamentów i obiektów luksusowych. Niesłabnącym zainteresowaniem cieszą się luksusowe lokale w inwestycji Angel Wawel znajdującej się przy ul. Sukienniczej. Wartość metra kwadratowego w tym obiekcie to nawet 19 tysięcy zł. Kolejnym istotnym miejscem na mapie Krakowa jest apartamentowiec Angel Plaza położony przy ul. Zwierzynieckiej 24.

“Urok krakowskich kamienic zlokalizowanych na terenie Starego Miasta, w których nierzadko mieszkali i spotykali się wybitni polscy artyści, pisarze czy uczeni, zdecydowanie podnosi wartość nieruchomości, zwłaszcza przy ich atrakcyjności architektonicznej, wynikającej zarówno z dużej przestrzeni, wysokości pomieszczeń – wynoszącej nawet ponad 3 metry – czy dużych okien, jak i z lokalizacji, umożliwiającej wypicie porannej kawy na krakowskim rynku. Warto jednak podkreślić, że wartością dodaną, często wpływającą na decyzję o zakupie, są też pozornie prozaiczne kryteria, jak: winda, balkon czy miejsce postojowe. Nie można jednocześnie zapominać, że Kraków to nie tylko ponadczasowa architektura Starego Miasta i Kazimierza. Luksus i nowoczesność na tym rynku tworzą w dużej mierze również nowo powstające apartamentowce, stanowiące alternatywę dla lokali dostępnych w zrewitalizowanych kamienicach, cechujące się równie atrakcyjną lokalizacją. Nowe, krakowskie inwestycje – usytuowane wzdłuż Wisły, w tym na Starych Dębnikach, Salwatorze czy nostalgicznym Starym Podgórzu, jak też w cieszącej się od lat popularnością, najbardziej zielonej dzielnicy Krakowa, Woli Justowskiej – znacząco wzmacniają krakowski rynek premium, ciesząc kolejnych nabywców” – komentuje Michał Bysiek.

W ubiegłym roku w Polsce sprzedano ponad 1,7 tys. obiektów o podwyższonym standardzie i tych z sektora premium. Ich jednostkowa wartość to co najmniej 1 milion złotych. Wartości całego segmentu w roku 2017 określa się na 3,45 mld zł, wynika z raportu Luxury Realty Map.

 

Sandra Wolna

Dział Analiz WGN 

Jakie wyzwania stoją przed branżą handlową?

Jakie wyzwania stoją przed branżą handlową?

Firma Cushman & Wakefield opracowała raport- MarketBeatz, z którego wynika, że nowo powstałe inwestycje to głównie nieruchomości o powierzchni ponad 40 tys. mkw. Takie wielkopowierzchniowe obiekty powstają przeważnie w największych aglomeracjach w kraju. Z danych przedstawionych w dokumencie wynika, że w roku 2017, porównując rok do roku, powierzchnia handlowa wzrosła o 3%, przekraczając poziom 14,30 mln mkw.  

W ubiegłym roku w Polsce oddano do użytku 20 nowych nieruchomości handlowych, w tym 10 centrów, których łączna powierzchnia przekroczyła 280tyś. mkw. 3 parki handlowe o całkowitej powierzchni najmu 20,7 tys. mkw. oraz 7 wolnostojących magazynów o metrażu na poziomie 78,7 tys. mkw. Co więcej zmodernizowano 6 istniejących już centrów handlowych, 2 parki handlowe oraz jedno centrum wyprzedażowe. Łącznie w ramach reorganizacji obiektów oddano do użytku 42,5 tys. mkw. powierzchni przeznaczonej na wynajem, stanowi to 10% łącznej rocznej podaży. Z liczbą 426 obiektów o sumarycznej powierzchni handlowej 10,47 mln. centra handlowe są dominującym formatek handlowym w Polsce. Ich udział w całkowitej podaży współczesnych powierzchni handlowej stanowi 73% w skali kraju. Jest to charakterystyczna struktura podaży dla wschodzących rynków z regionu.
W krajach Europy Zachodniej widoczny jest dużo większy udział parków handlowych, co obrazuję, w jaki kierunku rynek w Polsce będzie się rozwijał.

- Roczne wydatki Polaków w ostatnich dwóch latach wzrosły o ok. 6-7 proc. Nasze społeczeństwo jest coraz bardziej świadomym konsumentem, a struktura wydatków zaczyna przypominać tę dla krajów o wyższym stopniu zamożności. Możemy to zaobserwować w liczbie oraz profilu marek debiutujących na polskim rynku, a także liczbie nowych sklepów znanych marek - komentuje Lucyna Śliż, Associate Director, Dział Powierzchni Handlowych, Cushman & Wakefield.

Analizując rynek handlowy z perspektywy regionów najwięcej zyskują najbardziej rozwinięte aglomeracje miejskie, czyli takie powyżej 400 tys. mieszkańców. Wpływa na to ich potencjał ekonomiczny i konsumpcyjny. Doskonale obrazującym, tą tendencje, przykładem jest Warszawa, gdzie powstała Galeria Północna o powierzchni 64 tys. mkw. w trakcie realizacji jest większa o 3 tys. mkw. Galeria Młociny, a w fazie projektowej jest Centrum Handlowe Towarowa 22. Natomiast mniejsze miasta zamieszkałe przez mniej niż 100 tys. mieszkańców odznaczają się nie wykorzystanym potencjałem. Budowa centów handlowych w takich miejscowościach może stać się, w przeciągu kilku najbliższych lat, najważniejszym trendem w dalszym rozwoju segmentu.

Rewitalizacja centrów handlowych jako przykład zmieniającego się rynku 

Zmiany jakie następują na rynku handlowym można zaobserwować nie tylko na przykładzie budowy nowych nieruchomości, ale również na przykładnie rewitalizacji już istniejących obiektów. Centra, które mają już ponad 10 lat najczęściej inwestują nie tylko w remonty ale, co ważniejsze, w zmianę formy oferowanych powierzchni. Jest to skutek potrzeby dopasowania się do wymogów klientów oraz większej konkurencji na rynku. Wpłynęło to również na wzrost liczby centrów wyprzedażowych, np. Outlet Graffica w Rzeszowie, czy Metropolitan Outlet w Bydgoszczy.

Intensywny rozwój rynku widać również w ilości budowanych i oddawanych do użytku powierzchni handlowych. Obecnie ponad pół miliona powierzchni jest na etapie budowy, a blisko 80% z nich zostanie dopuszczona do użytku w tym roku. Największe zainteresowanie deweloperów widać w miastach powyżej 400 tys. mieszkańców, w których to w 2018 do użytku zostanie oddanych 300 tys, mkw. powierzchni handlowej.

Wraz z nowymi budynkami na rodzimym rynku pojawiają się nieobecne do tej pory marki. W ubiegłym roku było aż 34 debiutujących marek, w tym: Newbie, Hamleys, BeFree, Zarina, Love Republic, Sfera czy pierwszy w Polsce pełnoformatowy sklep Victoria’s Secret. Watro zaznaczyć, że powstanie nowego centra lub rewitalizacja już istniejącego nie generuje wzrostu średniego odsetka pustostanów, które z koniem 2017 stanowiły 4%.

-Wyniki polskich firm, jak i sprzedaż detaliczna oraz produkcja przemysłowa utrzymują się na bardzo wysokim poziomie. Niskie bezrobocie, wzrost wynagrodzeń i rządowy program 500+ przyczynił się do wzrostu konsumpcji w Polsce - uważa Małgorzata Dziubińska, Associate Director, Dzial Doradztwa i Badań Rynkowych, Cushman & Wakefield, autorka raportu. - Bardzo dobra sytuacja na rynku pracy przyczyni się do podwyżek płac, ale w związku z wysokim wzrostem gospodarczym i niekorzystnymi tendencjami demograficznymi może doprowadzić do wzrostu inflacji. Niskie bezrobocie i wzrost wynagrodzeń to dla pracowników dobra sytuacja, bo to oni dyktują obecnie warunki na rynku pracy. Dla gospodarki oznacza to jednak brak rąk do pracy, zwłaszcza wykwalifikowanych specjalistów.

Największe podmioty koncentrują własność 

Kolejną ważną tendencją zauważalną na rynku jest koncentracja własności przez największe podmioty.
- Zwiększenie koncentracji własności na rynku powierzchni handlowych może mieć wprawdzie wpływ na obniżenie podaży produktu w krótkim terminie, ale nie powinno znacznie wpływać na płynność rynku inwestycyjnego w dłuższej perspektywie - komentuje Paweł Partyka, Associate, Capital Markets, Cushman & Wakefield.

W kwestii opłat za czynsz zaobserwować można zwiększającą się niewspółnierność. W najpopularniejszych obiektach ceny utrzymują się mniej więcej na tym samym poziomie, lub nieznacznie wzrastają, jednak w tych mniej uczęszczanych miejscach zauważalna jest tendencja zniżkowa.

W związku z bardzo wysoką podażą powierzchni handlowej w ostatnich latach, rynek nieruchomości handlowych przesunął się w kierunku rynku najemcy. Najemcy coraz częściej zawierają umowy, w których wysokość czynszu uzależniana jest od wysokości obrotów. Dodatkowo wejście do znacznej części galerii warunkują otrzymaniem dodatkowych zachęt w postaci okresów bezczynszowych oraz pokrycia części kosztów wykończenia sklepu - komentuje Anna Oberc, Associate Director, Dział Powierzchni Handlowych, Cushman & Wakefield. -Tylko nieliczne galerie handlowe nie zmagają się z takimi wyzwaniami. Mając dużą liczbę oczekujących najemców posiadają silniejszą pozycję negocjacyjną.

Zakaz handlu w niedziele- duże wyznanie dla sektora handlowego

W sektorze handlowym pojawią się także nowe wyzwania. Na początku bieżącego roku został wprowadzony został częściowy zakaz handlu w niedziele. Jest oczywistym, że wpłynie to na zmiany zakupowe konsumentów, a co za tym idzie spowoduje zmiany w funkcjonowaniu branży. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wydłużenie godzin otwarcia lokali handlowych. Wprowadzone obostrzenia najbardziej uderzą w centra wyprzedażowe, które generują 80% swoich zysków w weekendy oraz w lokale gastronomiczne, znajdujące się w centrach handlowych. Jednak z drugiej stronny nowe prawo może wpłynąć na aktywizację ulic handlowych. Prawdopodobnie zmusi same centra do przekształceń i dostosowania swojej oferty do nowej sytuacji.

- W przypadku sklepów modowych, zakupy w niedziele odpowiadają za 20-procentowego tygodniowego obrotu, którego nie są one w stanie nadrobić w całości w inne dni tygodnia - mówi Ada Budynek, Konsultant w Dziale Powierzchni Handlowych, Cushman & Wakefield. - Niewykluczone, że najemcy będą ograniczać ekspansję i kontynuować optymalizację sieci.

Projekt ustawy ograniczający handel w niedziele trafił di Sejmu jesienią 2017, była to inicjatywa obywatelska stworzona przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej, składający się między innymi z NSZZ „Solidarność”. Po długich i burzliwych debatach, ustawa została przyjęta i przekazana do kolejnej instancji 24 listopada 2017 roku, ponieważ Senat wprowadził wiele poprawek, znowelizowany projekt ustawy znów trafił pod obrady Sejmu.

Według ustawy, od 1 marca 2018, w każdym miesiącu będą tylko dwie niedziele nie objęte zakazem handlu, pierwsza i ostania. Z początkiem kolejnego roku wyłączona z ustawy będzie tylko jedna, ostania, niedziela. Natomiast od roku 2020 we wszystkie niedziele, oprócz siedmiu w przeciągu całego roku, będzie obowiązywały ustawowe obostrzenia. Wyjątkiem będą dwie niedziele poprzedzające święta Bożego Narodzenia, jedna przed Wielkanocą oraz dodatkowo cztery ostanie: stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, kiedy to ruch jest wzmożony ze względu na sezonowe wyprzedaże. Co łącznie daje siedem handlowych niedziel w przeciągu całego roku.

Co więcej w tej samej ustawie wprowadzono godzinowe ograniczenia w handlu. Wigilię Bożego Narodzenia oraz w sobotę bezpośrednio poprzedzającą Wielkanoc handel będzie możliwy tylko do godz. 14. W akcie prawym przewidziano również szereg wyłączeń, który obejmuję między innymi: piekarnie, cukiernie, stacje paliw płynnych, kwiaciarnie, sklepy z pamiątkami, salony prasowe, punkty z biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi oraz w placówkach pocztowych.

W zapisach ustawy z 10 stycznia 2018 handel w niedziele dozwolony się między innymi: w placówkach handlowych na dworcach, w portach lotniczych, w strefach wolnocłowych oraz w środkach komunikacji miejskiej. Sejm przewidział również kary za łamanie nałożonego zakazu. Za nieprzestrzeganie tych przepisów grozi kara grzywny od 1 tys. zł do 100 tys. zł a przy regularnym łamaniu zakazu kara ograniczenia wolności.

Przepisy w formie przegłosowanej przez Sejm spotkały się z dużą krytyką. Wiele kontrowersji dotyczyło długiej listy wyłączeń, co skutkuje dyskryminacją niektórych podmiotów i uprzywilejowaniem innych. Powstało wiele interpretacji zapisów, w tym teoria, że duże markety, które w swojej ofercie mają wypiekane prze siebie pieczywo można uznać za piekarnie i tym samym otworzyć w każdą niedziele. Pojawiła się również, ciekawa prognoza, zakładająca, że sieci handlowe rozpoczną budowę placówek połączonych ze stacjami benzynowymi. W dyskusji o zakazie handlu w niedziele najaktywniejsze były głosy, które krytykowały pomysł, argumentując to, tym, że to „rynek” sam powinien regulować tą kwestie. Natomiast druga strona składająca się głównie z reprezentantów związków zawodowych, opowiadali się za całkowitym zakazem handlu powołując się na prawa pracowników punktów handlowych.

Zakaz handlu w niektóre niedziele to tylko jedna ze zmian jakie pojawiły się w tym roku. Należy do nich zaliczyć również: podatek od centrów handlowych, ograniczenia w sprzedaży alkoholu czy zakaz rozdawania przy kasie bezpłatnych torebek foliowych.

Jakie funkcje spełniają nowoczesne galerie handlowe?


Współczesne centra handlowe spełniają coraz więcej funkcji, w swojej ofercie mają nie lokale handlowe. Coraz częściej stają się nowoczesnymi kompleksami, które korzystają z ekologicznych rozwiązań, ciekawego designu, unikalnej oferty sprzedażowej. Spełniają szereg funkcji do których należy zaliczyć między innymi: rozrywkowo-rekreacyjne, kulturalno-edukacyjne oraz integracyjne. O tendencjach na rynku galerii handlowych, o zmianach jakie nas czekają w najbliższym czasie oraz o oczekiwaniach klientów- mówi Jakub Matuszewski, wspólnik i dyrektor zarządzający sieci Wyjątkowy Prezent, oferującej upominki w formie przeżyć

-Istnieje kilka czynników, które mają obecnie największy wpływ na zmiany zachodzące na rynku galerii handlowych. Wśród nich warto wymienić przede wszystkim zmieniający się profil oraz różnorodność grup konsumentów, a także dynamiczny rozwój nowych technologii. Wśród klientów galerii handlowych możemy obecnie wymienić przedstawicieli pokolenia baby boomers, X, Y i Z. Każde z nich ma odmienne podejście do procesu zakupowego i tym samym, inne oczekiwania względem galerii handlowych. Najstarsze pokolenia mają tradycyjne podejście do procesu zakupowego, nie lubią zmian, preferują małe i średnie kompleksy handlowe, gdzie mogą udać się na zakupy do sprawdzonych, ulubionych sklepów. Generacja X to obecnie strategiczni klienci galerii handlowych, lubiący spędzać tam czas rodzinnie, korzystając ze strefy zakupów i rozrywki, lojalni względem wybranych marek, chętnie śledzący ofertę i promocje. Najbardziej wymagający są jednak przedstawiciele tych najmłodszych pokoleń, jako że to osoby najbardziej świadome, z konkretnymi oczekiwaniami i potrzebą ciągłej stymulacji, ale i bardzo podatne na trendy. To również osoby skoncentrowane na konsumpcji, przywiązujące wagę do jakości życia i ciekawych form spędzania wolnego czasu. Ygreki i Zety są wychowani w świecie nowych technologii, chętnie korzystają z zakupów online, uważnie śledzą losy firm i marek w internecie oraz w mediach społecznościowych – sprawia to, że galerie handlowe muszą przekształcać się tak, by zaoferować więcej niż tylko możliwość zrobienia zakupów. Zwłaszcza, że to właśnie przedstawiciele tych najmłodszych pokoleń będą wkrótce stanowić główną grupę odbiorców kompleksów handlowych.

-W związku ze zmianami pokoleniowymi oraz dynamicznym rozwojem nowych technologii, galerie handlowe zmierzają w kierunku formuły galerii społecznościowych. Zarządcy centrów handlowych są świadomi, że dla klientów nie liczy się już jedynie oferta handlowa i sprawne zrobienie zakupów. Chodzi o to, by sama wizyta w galerii wiązała się z przyjemnym doświadczeniem, ciekawym spędzeniem czasu i pozytywnymi emocjami, nawet gdy nie mamy w planach zakupów. Mało tego – galeria ma stać się miejscem, gdzie udajemy się w celu zaspokojenia różnych, nie tylko zakupowych potrzeb. W związku z tym na pierwszy plan wysuwa się trend zwany „retailtainment”, w którym to atrakcje rozrywkowo-rekreacyjne stają się kluczowym elementem oferty danego obiektu. Już teraz stanowi ona zwykle od 10 do 15 proc. powierzchni lokalu, choć w nowo powstałych galeriach często przekracza ona i tę liczbę. Nie ogranicza się przy tym do kina, studia fitness i strefy gastronomicznej z jedzeniem typu fast-food. Do galerii wkraczają dzisiaj klimatyczne bary z rzemieślniczymi piwami, dobre restauracje, szkoły tańca, salony masażu czy specjalnie zaprojektowane przestrzenie kreatywne dla najmłodszych. Oczekiwania klientów idą jednak o krok dalej, co sprawia, że poza tzw. strefą leisure, galerie inwestują też w strefy kulturalno-edukacyjne, stając się miejscem spotkań i różnorodnej, twórczej formy spędzania czasu np. w ramach wystaw czy koncertów. W wielu centrach handlowych pojawiają się też przestrzenie biurowe, a w ostatnim czasie także co-workingowe, które sprzyjają interakcji i spełnianiu funkcji galerii społecznościowej. Poza bogatą ofertą, ewoluuje też aranżacja przestrzeni kompleksów handlowych. Coraz częściej liczy się nowoczesny design, nie przez przypadek galerie powstają np. w przebudowanych i na nowo zaaranżowanych historycznych budynkach. Szczególnie przedstawiciele najmłodszych pokoleń zwracają też uwagę na to, w jaki sposób dany kompleks handlowy wpisuje się w przestrzeń miejską oraz czy są w nim zastosowane ekologiczne rozwiązania. Galeria to nie tylko budynek – liczy się również jej integracja z otoczeniem, adaptacja do tkanki miejskiej. Stąd też dbałość o zieleń na terenie kompleksów handlowych (w ostatnim czasie pojawiają się np. ogrody i ule na dachach centrów handlowych), czy też atrakcje zachęcające do spędzania czasu na zewnątrz, w pobliżu galerii, takie jak lodowisko, sztuczna plaża czy ścianka wspinaczkowa.

-Poza przesuwaniem środka ciężkości w kierunku oferty rozrywkowo-rekreacyjnej, zmienia się również przestrzeń i rozwiązania w obrębie samej strefy zakupów. Po pierwsze, poprzez rozwój nowych technologii rośnie rola sprzedaży omnichannelowej, co wymusza na sieciach integrację i przenikanie się różnych kanałów sprzedaży. Stąd też np. możliwość odbierania towarów zamówionych online w sklepie stacjonarnym. Sieci handlowe z lokalami w galeriach zabiegają również o to, by nie spełniały jedynie funkcji showroomu, gdzie klient ogląda i sprawdza jakość wybranych produktów, ale finalnie zamawia je przez internet. Sprzedawcy dążą raczej do popularyzacji zjawiska webroomingu, w ramach którego klienci przychodzą do sklepu, by przymierzyć i zakupić produkt obejrzany online. Dlatego tak ważne jest w tym zakresie customer experience, które sprawi że dzięki zabiegom marketingowym oraz jakościowej obsłudze klienta, będzie on chciał pozostać w naszym sklepie, by sfinalizować transakcję. W tym kontekście istotne jest również umiejętne wykorzystanie nowych technologii i analiza danych, która pozwoli na spersonalizowane, zgodnie z oczekiwaniami odbiorców, zakupy. Kolejna sprawa to wprowadzanie w galeriach handlowych nowoczesnych i zmieniających się konceptów sprzedaży. Najemcy stawiają na nietypową aranżację, która przyciągnie klientów, mobilne wyspy handlowe czy też pop up store’y, które zapewniają zmienną ofertę handlową.

 

Sandra Wolna

Dział Analiz WGN 

Inwestycje w nieruchomości komercyjne - działania zagranicznych inwestorów na polskim rynku

Inwestycje w nieruchomości komercyjne - działania zagranicznych inwestorów na polskim rynku

Zagraniczne inwestycje w nieruchomości komercyjne w Polsce przybierają na intensywności o około 45% rocznie. Według prezesa EPP Hadleya Deana „rola inwestorów zagranicznych na polskim rynku nadal będzie rosła. Oczywiście nie przechodzi bez echa polityczna ingerencja w system sądowniczy czy incydenty dotyczące wątków żydowskich sprzed kilku miesięcy, ale rzeczywistość jest taka, że biznes w Polsce będzie się rozwijał. Gospodarka jest czymś tak dynamicznym i silnym, że głupotą byłoby, gdyby inwestorzy zaczęli inwestować gdzie indziej. W Polsce leży przyszłość Europy”.

Spis treści:
Sektor logiczno-przemysłowy
Biurowce
Sektor komercyjny
Opłacalna stopa zwrotu 

Zagraniczne inwestycje w nieruchomości komercyjne w sektorze logiczno-przemysłowym

Hadley Dean, mówiąc o zagranicznych inwestycjach w nieruchomości komercyjne, przewiduje również, że „znacząco urośnie rynek logistyczno-przemysłowy. Sektor ten wzmacnia się dzięki szybko rozwijającej się sprzedaży internetowej, co tak naprawdę uzupełnia handel w tradycyjnych sklepach”. Wzrost zainteresowania przedsięwzięciami w sektorze magazynowo-logistycznym jest zauważalnym trendem od dłuższego czasu. W pierwszym kwartale 2018 na rynku pojawiła się kolejna, po zeszłorocznym zakupie europejskiego portfela Logicor, niebagatelna transakcja portfelowa. Firma Ares Management nabyła nieruchomości Prologis, które rozsiane były po całej Europie.

Z analizy przeprowadzonej przez BNP Paribas Real Estate Poland wynika, że zysk wygenerowany przez ten sektor na początku roku był równy 135 mln euro, co sprawia, że prawie osiągnął wynik notowany przez rynek transakcji biurowych, który jest zawsze w czołówce.Rynek magazynowy rośnie i to nie tylko w kluczowych obszarach. Bardzo dobre wyniki sektora w Polsce są sukcesywnie stymulowane przez dobrą koniunkturę krajowej gospodarki, szybki wzrost e-commerce i procesy związane z poszerzającą się globalizacją branży wytwórczej i handlowej. Nie bez znaczenia jest także rozwój infrastruktury drogowej i komunikacyjnej jak np. ukończenie drogi szlaku jedwabnego i terminalu głębokowodnego w Gdańsku obsługującego ogromne azjatyckie statki towarowe. To wszystko sprawia, że projekty magazynowe i logistyczne przykuwają uwagę. W najbliższych kwartałach spodziewamy się utrzymania wysokiego popytu na obiekty generujące stałe, przewidywalne zwroty - komentuje John Palmer, dyrektor, Sektor Powierzchni Przemysłowych i Magazynowych oraz Wycen CEE, BNP Paribas Real Estate Poland.

Biurowce nad brzegiem sztucznego akwenu

Hadley Dean dodaje, że „rozwój gospodarczy zbliża Polskę do krajów Europy Zachodniej pod względem siły nabywczej i aspiracji ludzi chcących kupować tyle, co na rynkach zachodnich. - W ciągu najbliższych 5-10 lat to rynek handlowy i magazynowy będą mieć największy wzrost”

Ponadto szczególnym zainteresowaniem zagranicznych biznesmenów cieszy się logistyka. Nasz kraj stanowi, w pewnym sensie, przejście do wschodniej części Europy, toruje szlak na wschód krajom Europy Zachodniej, w tym Niemcom, którzy coraz częściej wybierają ten kierunek dla swoich działań.

W sektorze logistyki bardzo wyraźnie zaznaczają się działania Amazona, który tworzy największy projekt logistyczny na świecie, a znaczną jego część zlokalizował właśnie na naszym terenie. Należy również podkreślić, że działalność, tak dużej i znanej na arenie międzynarodowej firmy jak Amazon, generuje pojawianie się nowych przedsięwzięć. Zainteresowanie lokalnym rynkiem przejawiają inwestorzy z Korei, Singapuru czy Kanady.

Zagraniczne inwestycje w komercyjne nieruchomości biurowe

Znaczne inwestycje w nieruchomości komercyjne widoczne są również w sektorze biurowym, w pierwszym kwartale bieżącego roku przedsiębiorcy zainwestowali w niego około 142 mln euro. Co ciekawe, aż połowa tej kwoty przypadła na rynki regionalne. Firma Globalworth Poland w marcu kupiła od Kulczyk Real Estate Holding, Warta Tower za około 55 mln euro. Jest to charakterystyczny warszawski biurowiec ze szklaną fasadą. Podobną kwotę, 54 mln euro, wydał niemieckiego fundusz Warburg – HIH na zakup biurowca Pegaz we Wrocławiu. W pierwszych miesiącach 2018 roku zainteresowaniem zagranicznych przedsiębiorców cieszyły się również mniejsze obiekty, które szybko zyskały nowych właścicieli.

- Potencjał sektora jest nadal duży. W ciągu ostatnich 24 miesięcy dostarczono wiele wysokiej jakości obiektów biurowych, a na rynku pojawia się coraz więcej projektów, w których funkcje biurowe przenikają się z funkcjami handlowymi, hotelowymi, i mieszkaniowymi. Poparciem dla tej tezy jest rosnący popyt przede wszystkim na obiekty biurowe (a także hotelowe) ze strony kapitału azjatyckiego oraz z Bliskiego Wschodu jak również uzupełnienie dla aktywnego kapitału europejskiego i z USA - dr Piotr Goździewicz, dyrektor, Dział Rynków Kapitałowych, BNP Paribas Real Estate Poland

Analitycy BNP Paribas Real Estate Poland zaznaczają, że uwaga zagranicznych inwestorów w znaczącym stopniu wpłynie na rynki regionalne. W krótkiej perspektywie czasowej wpłynie to na zamknięcie kolejnych umów.

Wartość największych zagranicznych inwestycji w nieruchomości komercyjne

Zainteresowanie zagranicznych inwestorów segmentem nieruchomości komercyjnych również nie słabnie. W ostatnim roku w Polsce dokonano transakcji na łączną kwotę prawie 7 mln euro. Ponad 50% tej kwoty stanowiły transakcje portfelowe. W pierwszych miesiącach tego roku największy odsetek stanowiły umowy kupna-sprzedaży w sektorze budynków handlowych, ich łączna wartość to prawie 2 mld euro. Oznaką nie słabnącego zainteresowania rynkiem nieruchomości komercyjnych były rekordowo wysokie wartości transakcji na początku tego roku. Wolumeny opiewały na kwotę ponad 2,1 mln euro. Tak dobre rozpoczęcie kwartału jest obiecującym rokowaniem na dalszą część roku, istnieje duże prawdopodobieństwo, że zostaną pobite zeszłoroczne rekordy.

Należy zaznaczyć, iż kwartalny wynik z tego roku wypracowany na transakcjach handlowych stanowi aż 93 proc. całkowitego wolumenu zrealizowanego w tym segmencie przez cały ubiegły rok. W pierwszych dniach 2018 roku sfinalizowany został zakup od Apollo Rida / Axa / Ares portfela 28 budowli handlowych znajdujących się na terenie całego kraju (centra handlowe M1, Power Centre, wolnostojące obiekty Auchan, Bi1 oraz Praktiker) przez grupę Chariot Top, powołaną do życia przez konsorcjum Redefine, PIMCO i Oaktree.

Była to największa, jak do tej pory, transakcja w naszym kraju opierająca na kwotę około 1 mld euro, która stała się częścią historii krajowego rynku inwestycyjnego. Krótko po tej spektakularnej transakcji sfinalizowano pierwszą transze odsprzedaży do grupy EPP części portfela, która składała się z czterech centrów M1. W pieszym kwartale pojawiła się jeszcze jedno znaczące porozumienie. Galeria Katowicka, która jest jednym z najpopularniejszych obiektów tego typu na Górnym Śląsku zmieniła właściciela. Nabywcą kompleksu został malezyjski fundusz Employees Provident Fund, transakcja opiewała na blisko 300 mln euro.

- Dane pokazują, że inwestorzy w dalszym ciągu bardzo dobrze oceniają sektor komercyjny, a licznik transakcji nieustannie się kręci. Rynek korzysta ze sprzyjającej koniunktury, a mocnym filarem jest postrzeganie Polski jako regionalnego lidera ze stabilną sytuacją gospodarczą. Warto zwrócić uwagę na rosnące znaczenie atrakcyjnych nisz, szczególnie, że z jednej strony na rynku obecna jest spora ilość kapitału, a z drugiej liczba tradycyjnych nieruchomości gwarantujących przewidywalnych, atrakcyjnych zwrotów jest ograniczona - mówi Mateusz Skubiszewski, dyrektor, Rynki Kapitałowe CEE, BNP Paribas Real Estate Poland.

W minionych miesiącach zagraniczni przedsiębiorcy byli zainteresowani kupnem budynków ze wszystkich sektorów rynku komercyjnego. Uwagę przykuły zarówno nowoczesne obiekty, które mają wiodącą pozycję na rynkową, jak i te nadgryzione zębem czasu, ale o świetnej lokalizacji, która zwiększy wartość potencjalnej inwestycji. Do tej drugiej kategorii należy zaliczyć centra handlowe o nieco starszej formie, Czyżyny w Krakowie, Bielawy w Toruniu i Guliwer w Łodzi, które zostały zakupione od Aerium przez Newbridge za około 110 mln euro. W sektorze budynków biurowych znacznym potencjałem wykazuje się kamienica znajdująca się na placu Solnym we Wrocławiu, która dotychczas była siedzibą jednego z banków teraz zostanie zaadoptowana do nowej funkcji. 

Kto i dlaczego inwestuje w polskie nieruchomości komercyjne?

- Polski rynek nieruchomości komercyjnych staje się coraz bardziej atrakcyjny dla przedsiębiorców z Dalekiego Wschodu, czego dowodem jest zakup przez malezyjski fundusz emerytalny jednego z najważniejszych kompleksów handlowo-rozrywkowych na Górnym Śląsku. Warto również podkreślić obserwowany od kilkunastu miesięcy dość istotny udział w wolumenie inwestycyjnym wypracowywany przez biznesmenów z regionu Europy Środkowo-Wschodniej, dla których lokowanie kapitału nad Wisłą jest elementem strategii dywersyfikacji portfela - mówi Mateusz Skubiszewski, dyrektor, Rynki Kapitałowe CEE, BNP Paribas Real Estate Poland.

Na naszym rynku z powodzeniem od lat obecne są fundusze amerykańskie i niemieckie. Ich wieloletnie zaangażowanie kapitałowe w ten rynek są dowodem na długotrwałą obecność zagranicznego kapitału w Polsce. Jednak zauważalnym trendem jest obecność funduszy koreańskich, singapurskich czy katarskich. Coraz większe zainteresowanie naszym rynkiem wśród zagranicznych inwestorów tłumaczy Rasheed Hassan, Director, Savills Global Cross Border Investment. 

Dlaczego zagraniczni inwestorzy interesują się naszymi nieruchomościami?

- Powodem, dla którego inwestorzy są zainteresowani nieruchomościami komercyjnymi na terenie naszego kraju są przede wszystkim stopy zwrotu z inwestycji, które są bardzo konkurencyjne w porównaniu do reszty krajów Europy, a także stopy zwrotu ponad koszty inwestycji. Jeśli więc założymy 2 do 3 proc. kosztu, to najlepsza stopa zwrotu może wynieść 5 procent, czasami nawet 6 do 7 proc. ponad koszty inwestycji. Tak więc dla instytucji i funduszy emerytalnych taki wynik jest bardzo atrakcyjny - tłumaczy Rasheed Hassan, Director, Savills Global Cross Border Investment.

W opinii eksperta kolejną zaletą naszeg kraju jest długi termin dzierżawy, stosunkowo stabilny system polityczny, wzrost PKB, względnie stabilna gospodarka oraz fakt, że rynek nie jest jeszcze tak bardzo przesycony jak w Niemczech, Paryżu czy Londynie.

- Inwestowanie odbywa się na całym świecie, jednak w Polsce liczba inwestorów jest niższa. Dla doświadczonego przedsiębiorcy, który jest już obecny na jednym z głównych rynków europejskich, Polska jest znakomitym dopełnieniem inwestycji, oferując dobre stopy zwrotu i spory poziom stabilności - wtrąca.

- Rynek biurowy jest bardzo dochodowym i jednocześnie najbardziej międzynarodowym z sektorów. Uczestniczą w nim już fundusze niemieckie. Handel jest także bardzo perspektywiczny. Cieszy się on dużym zainteresowaniem ze strony inwestorów południowoafrykańskich.

- W najbliższej przyszłości, o czym mówiliśmy też podczas dyskusji, prężnie rozwijać będzie się też sektor inwestycji mieszkaniowych na wynajem, akademików, osiedli dla seniorów. Te tzw. alternatywne formy inwestycji wykazują trend wzrostowy. Po osiągnięciu stabilności sektor ten może przyciągać nie tylko przedsięwzięcia komercyjne, ale też instytucjonalny kapitał - dosaje Rasheed Hassan, Director, Savills Global Cross Border Investment.

Ważnym wydarzeniem dla rynku budynków komercyjnych w tym roku będzie wrześniowy awans Polski w indeksie FTSE Russell z grupy rynków rozwijających się (Emerging Markets) do rozwiniętych (Developed Markets).

- To będzie mieć wiele pozytywnych skutków dla branży nieruchomości. Ale czy - znając stopy kapitalizacji nieruchomości na rynkach dojrzałych - będziemy nadal rynkiem z duża premią czy odwrotnie, czy zaleje nas fali nowych inwestorów? – pytał podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego Tomasz Buras, dyrektor zarządzający, Savills.

Tomasz Buras zaznaczył, że nasze wyniki gospodarcze zostały docenione. - To bardzo cieszy, ale nie zapominajmy o stylu i sposobie komunikacji z zagranicznymi przedsiębiorcami. Jeśli za rok ma być ich więcej i mają kupować te same nieruchomości za większe pieniądze, to będą bardziej wrażliwi na to jak nasz rząd i całe środowisko komunikuje zmiany, które mają wpływ na ich inwestycje – dodał dyrektor zarządzający Savills na terenie naszego kraju.

Z takim stwierdzeniem zgodził się Maciej Dyjas, partner zarządzający Griffin Real Estate. - Zakwalifikowanie naszego kraju do grona gospodarek rozwiniętych będzie miało jeden konkretny skutek – Polska trafi do zupełnie innego portfela, gdzie jest zdecydowanie więcej pieniędzy. Dzięki temu pojawi się tu więcej kapitału, o ile oczywiście się go nie wystraszy. To dobra wiadomość dla świata nieruchomości, ale i dla wielu innych sektorów gospodarki - twierdzo Dyjas. Zaznacza jednak, że negocjując z nowymi inwestorami otrzymuje od nich jasny przekaz, że zmiany prawne w naszym kraju budzą ich obawy. - Chodzi głównie o aspekt polityczny i pytanie, czy inwestorzy międzynarodowi są tu mile widziani – mówi.

Zmiany podatkowe a rentowność inwestycji

Członkowie dyskusji „Kapitał w poszukiwaniu rentowności na polskim rynku nieruchomości komercyjnych”, która odbyła się podczas 10. edycji Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, zaznaczyli, że polski rynek nieruchomości jest atrakcyjny, lecz cierpi na niedobór stabilizacji administracyjnej i podatkowej. W ostatnich latach wszyscy zainteresowani obserwowali zmiany i nowe pomysły mające regulować kwestie związane z podatkiem od handlu detalicznego, zmianą opodatkowania funduszy inwestycyjnych zamkniętych, chaosem związanym ze zwrotem podatku VAT, ustawą o REIT-ach, podatkiem od biurowców i galerii handlowych oraz przepisami o CIT, które wprowadziły obostrzenia sposobności odliczenia kosztów finansowania dłużnego.

- Międzynarodowi inwestorzy będą mieli więcej pieniędzy do wydania w Polsce, ale moim zdaniem będą się nad tym zastanawiać, chociażby ze względu na formę w jakiej są wprowadzane zmiany podatkowe. Pieniądze lubią stabilizację. Podmiot inwestujący miliardy euro nad Wisłą nie chce się drapać w głowę, zastanawiając się, jak może zaklasyfikować taką transakcję, czy będzie mógł odzyskać VAT czy nie, a jeżeli tak, to jak długo to potrwa – twierdzi Arkadiusz Rudzki, dyrektor zarządzający Skanska Property Poland.

Również Paweł Toński, partner zarządzający Crido i prezes Polskiej Izby Nieruchomości Komercyjnych przyznaje, że przez ostatnie półtora roku nasz system prawny wszedł „w kryzys wieku średniego”. Skala zmian była bardzo duża. - Byłaby akceptowalna i nie zaburzyła funkcjonowania rynku, gdyby nie fakt, że wszelkie zmiany zostały podane w takim „sosie”, jakby były wycelowane w kapitał z zagraniczny. Wszyscy zostali wrzuceni do jednego worka, co nie było eleganckie – podkreśla. - Inwestorzy nie mają problemu z tym, że rząd uszczelnia system podatkowy, ale z tym, że dzieje się to szybko, gwałtowanie i nieprecyzyjnie - dodaje.

W jego opinii to właśnie zamieszanie wokół podatku VAT było najgorsze w percepcji branży.

- Przez 1,5 roku nikt nie wiedział, czy płacić podatek przy zakupie budynku, pomimo że przez ostatnie 10 lat nie było z tym problemu. Co prawda ministerstwo zapowiedziało, że wyda interpretację ogólną, która ma ten temat uregulować, ale kapitał potrzebuje stabilności systemowej. W Niemczech też pojawiają się coraz to nowe regulacje, ale tam w 2018 roku dyskutuje się o zmianach, które mają nastąpić w 2020 roku. To istotna różnica – argumentuje Paweł Toński.

-Jeśli mamy być gospodarką dojrzałą, to musimy pokazywać na zewnątrz swoją dojrzałość. Dostajemy szansę, który otworzy strumień korzyści, jak chociażby niższy koszt kapitału – podsumowuje Daniel Draga, członek zarządu Cavatina Holding.

Już w 2014 roku, gdy globalny kryzys finansowo-inwestycyjny spowodował zaostrzoną rywalizację o pozyskanie nowego kapitału i zagraniczne transakcje. Polska była w grupie państw, które doskonale radziły sobie w nowej, trudnej rzeczywistości. Nad Wisłą nie tylko pojawiły się duże zagraniczne przedsięwziecia ale, co ważne, te wcześniej pozyskane doskonale sobie radziły. Wówczas nasz kraj znajdował się na piątym miejscu w Europie i na trzynastym na ogólnoświatowym rankingu państw, które staną się najatrakcyjniejszymi miejscami pod inwestycje w przeciągu kolejnych dwóch lat. Są to dane pochodzące z raportu World Investment Report 2014, który został przygotowany przez Konferencję Narodów Zjednoczonych do spraw Handlu i Rozwoju (UNCTAD). Było to ważne wyróżnienie, ponieważ byliśmy jednym z pięciu krajów europejskich, i jedynym z regionu, który znalazł się w pierwszej dwudziestce rankingu. Należy również zaznaczyć, że tak liczące się miejsce w zestawieniu Polska zdobyła mimo nie korzystnych warunków zewnętrznych. W sytuacji gdy świat powili wychodził z kryzysu ekonomicznego, to Stary Kontynent jest zmagał się z kryzysem inwestycyjnym. Wskaźnik BIZ w Unii Europejskiej, za równo w kwestii przyjmowania inwestycji, jak i ich eksportu, był cztero-, pięciokrotnie niższy niż w roku 2007, kiedy to świat jeszcze nie spodziewał się kryzysu. W tym kontekście ważne jest, iż większość kapitału napływającego wówczas do naszego kraju pochodziła właśnie z Unii Europejskiej, sprawia, że sukces był jeszcze większy i znaczący w skali świata.

 

Sandra Wolna

Dział Analiz WGN

 

WGN I EIN powołują Akademię Nieruchomości i Inwestycji

WGN I EIN  powołują Akademię Nieruchomości i Inwestycji

Grupa WGN oraz Europejski Instytut Nieruchomości z dniem 1 lipca 2018 powołują wspólny przedsięwzięcie pod nazwą Akademia Nieruchomości i Inwestycji (ANiI). W ramach, którego Strony będą organizować szkolenia i wymianę doświadczeń z wykorzystaniem wiedzy eksperckiej Stron oraz partnerów działających na rynku nieruchomości i inwestycji z kraju i zagranicy. Akademia Nieruchomości i Inwestycji ma na celu promowanie wysokich standardów funkcjonowania rynków kapitałowych i promowanie wiedzy z zakresu ekonomii i finansów.

Fundacja Europejski Instytut Nieruchomości została powołana przez zespół specjalistów
i ekspertów z wieloletnim doświadczeniem i szeroką wiedzą o rynkach nieruchomości,
rozwiązaniach instytucjonalnych i otoczeniu legislacyjnym, strategiach zarządzania majątkiem i systemach finansowania.

Misją Instytutu jest zbudowanie ogólnoeuropejskiej platformy wymiany kontaktów
i doświadczeń związanych z funkcjonowaniem i obsługą szeroko rozumianego sektora nieruchomości i rynków finansowych. Instytut gromadzi informacje rynkowe, prowadzi badania i analizy tendencji i procesów rynkowych.

WGN- Wielka Giełda Nieruchomości- to największy Koncern Obrotu Nieruchomościami w Polsce i jeden z największych w Europie. Działa od 27 lat i przez ten czas zdołał wypracować sobie stabilną pozycję na rynku międzynarodowym oraz zdobyć zaufanie klientów, którym oferuje usługi pośrednictwa w obrocie nieruchomościami, zwłaszcza rezydencjalnymi i komercyjnymi, pomoc formalno – prawną, doradztwo inwestycyjne oraz przeprowadzanie analiz i raportów rynkowych. 


Grupa WGN to ponad 500 agentów, maklerów, doradców, analityków i prawników, w ponad 80 biurach, działających na międzynarodowym rynku. Baza ofert nieruchomości WGN tworzy międzynarodowy system MLS-WGN, z czego 44% stanowią nieruchomości komercyjne. Oferty MLS-WGN są dostępne na portalu www.wgn.pl, odwiedzanym w ciągu miesiąca przez około 0,3 miliona osób z całego świata oraz na specjalistycznym portalu nieruchomości inwestycyjnych www.komercja24.pl. 

Ważnym obszarem działalności Akademii Nieruchomości i Inwestycji będzie również poszukiwanie dostępnych krajowych i międzynarodowych źródeł wsparcia  dla projektów inwestycyjnych, szkoleniowych i organizacji gospodarczych, a zwłaszcza dla samorządów lokalnych i regionalnych oraz pomoc w przygotowywaniu dokumentacji i uruchomieniu właściwych procedur.

 

Selina poszukuje nieruchomości w Warszawie, w planach ma otwarcie nowego hotelu

Selina poszukuje nieruchomości w Warszawie, w planach ma otwarcie nowego hotelu

Selina, wyjątkowy koncept łączący styl i komfort hotelu butikowego z energią i atmosferą towarzyską, jakiej szukają współcześni podróżni, aktywnie poszukuje w Warszawie nieruchomości pod lokalizację jednego ze swoich pierwszych obiektów w Polsce. Firmę najbardziej interesują budynki w centrum miasta, o powierzchni ok. 3 500 m2, w których będzie można zaaranżować 350-500 łóżek dla gości.

– Dla naszych hoteli szukamy obecnie lokalizacji w bezpośrednim sąsiedztwie największych atrakcji stolicy. Chcemy, aby nasi goście mieli szybki i łatwy dostęp do lokalnych zabytków oraz miejsc spotkań z kulturą, a także do popularnych i modnych restauracji, klubów oraz barów. Jednocześnie, dbając o komfortowy wypoczynek podróżnych, unikamy nieruchomości położonych przy głównych ulicach, które generują największy ruch pieszy i samochodowy – wyjaśnia Renata Kusznierska, dyrektor zarządzająca Selina w Polsce. – Warszawa to bardzo ciekawe miasto z niezwykle bogatą historią oraz szeroką ofertą kulturalną i rozrywkową. Przyciąga wiele osób z kraju i zagranicy, podróżujących zarówno w celach turystycznych, jak i biznesowych. Jesteśmy przekonani, że to odpowiednie miejsce dla hotelu Selina – dodaje Renata Kusznierska.

Selina poszukuje nieruchomości, których układ przestrzenny pozwala na łatwe dostosowanie ich do funkcji, jaką mają pełnić, dlatego preferuje już istniejące hotele. Na razie firma koncentruje się na obiektach w centrum miasta. W przyszłości planuje jednak rozszerzenie działalności na inne dzielnice oferujące dostęp do terenów zielonych, gdzie można odpocząć od zgiełku, a jednocześnie dobrze skomunikowane ze Śródmieściem.

Model biznesowy Selina zakłada przede wszystkim długoterminowy wynajem nieruchomości, ale firma nie wyklucza też możliwości ich zakupu. Obiekty te są następnie odnawiane, w partnerstwie z miejscowymi deweloperami, projektantami i artystami, co z reguły zajmuje 90-120 dni.

Cechą charakterystyczną hoteli Selina jest to, że aż 40-50% powierzchni przeznacza jest na przestrzenie wspólne, w tym strefy co-workingowe i wellness oraz przestrzenie dostosowane do odpoczynku i zabawy, sprzyjające integracji z innymi podróżnymi oraz miejscową ludnością. Design każdego obiektu tworzony jest przy współpracy z lokalnymi artystami i rzemieślnikami. Wiele mebli oraz innych elementów wystroju wnętrza jest produkowanych ręcznie lub powstaje w procesie upcyclingu.

Selina oferuje właścicielom konkurencyjne czynsze, współpracuje też z nimi w celu zwiększenia wartości hotelu w długim okresie oraz generowania w nim ruchu. Jednocześnie przyczynia się do budowania marki danego miejsca.

Z nowego raportu Knight Frank o kosztach i opłatach eksploatacyjnych wynika, że rosną wydatki na ochronę i recepcję

Z nowego raportu Knight Frank o kosztach i opłatach eksploatacyjnych wynika, że rosną wydatki na ochronę i recepcję

W 2017 roku koszty eksploatacyjne w budynkach biurowych pozostały na poziomie zbliżonym do odnotowanego przez ekspertów Knight Frank w 2016 roku. W tym czasie zwiększył się jednak istotnie udział jednej ze składowych kosztów, czyli wydatki na ochronę i recepcję. W 2016 roku stanowiły 9,46% kosztów eksploatacyjnych, a w 2017 roku ich udział wzrósł do 12,14%. 

„W naszym najnowszym raporcie o kosztach i opłatach eksploatacyjnych ponownie wzięliśmy pod lupę koszty eksploatacyjne w wybranych biurowcach w Warszawie i miastach regionalnych. Największą zmianą rok do roku jest istotny wzrost wydatków na ochronę i recepcję” – mówi Magdalena Oksańska, Dyrektor Działu Compliance ds. Zarządzania Nieruchomościami, Knight Frank.
Usługi w tej grupie kosztów obejmują obsługę recepcji, czynnej zazwyczaj w godzinach pracy biur, stałą obecność pracowników ochrony fizycznej oraz mobilne patrole interwencyjne. Ze względu na bezpieczeństwo obiektu usługi ochrony powierzane są jednej wyspecjalizowanej licencjonowanej firmie.
„Od stycznia 2017 roku zmieniły się przepisy dotyczące wynagrodzeń. Wzrosło minimalne wynagrodzenie, jak również podniesiono stawkę za godzinę pracy do 13 PLN. Koszty ochrony, gdzie głównym elementem składowym jest koszt zatrudnienia pracowników zwiększyły się od 20 procent do 40 procent. Nie znaczy to oczywiście, że w każdym obiekcie właśnie o tyle wzrósł koszt ochrony. Dzięki staraniom zarządców nieruchomości i inwestycjom właścicieli w części budynków udało się wprowadzić dodatkowe rozwiązania techniczne, takie jak dodatkowe kamery, bramki, itp. co pozwoliło na optymalizację liczby pracowników ochrony niezbędnych do obsługi nieruchomości, tak żeby ograniczyć wzrost kosztu.” – mówi Magdalena Oksańska.
„Od stycznia 2018 roku znów nieznacznie wzrosło minimalne wynagrodzenie oraz stawka za godzinę pracy. Wydaje się, że ta tendencja będzie się utrzymywała, a co za tym idzie z roku na rok będziemy obserwować nieznaczny wzrost kosztów ochrony.” - dodaje.
Zdaniem eksperta Knight Frank można się spodziewać nasilenia tendencji do rozdzielenia serwisu ochrony i recepcji. Większe wymagania wobec pracowników recepcji, jak i potrzeba ograniczenia rotacji recepcjonistek powodują, że właściciele i zarządcy nieruchomości częściej korzystają z profesjonalnych firm obsługujących wyłącznie recepcje obiektów. Choć wiąże się to z wyższymi kosztami, to jednak zapewnia wyższą jakość obsługi.

Mieszkanie na wynajem- jak inwestować by nie stracić kapitału?

Mieszkanie na wynajem- jak inwestować by nie stracić kapitału?

Popyt na mieszkania z rynku pierwotnego nie słabnie. W ubiegłym roku deweloperzy ukończyli i oddali do użytkowania blisko 90 tys. lokali oraz podpisali umowy na sprzedaż prawie 100 tys. kolejnych. Analitycy przewidują, że cały 2018 r. i pierwsze kwartały 2019 będą charakteryzowały się wysokim poziomem sprzedaży. Bardzo duży odsetek lokali jest kupowanych z myślą o wynajmie . Czy przy takim nasyceniu ofertami mieszkań na wynajem pomnażanie kapitału w ten sposób ma jeszcze sens?

Zgodnie z wynikami badania przeprowadzonego przez Stowarzyszenie Mieszkanicznik w 2017 r. blisko 30 proc. nowych lokali w dużych miastach, a w Warszawie aż 40 proc. mieszkań, było zakupionych z myślą o późniejszym najmie. Wpływ na to ma zwiększająca się świadomość kupujących, dla których nieruchomości stały się sposobem lokowania kapitału czy zabezpieczenia emerytalnego. Inwestycje w nieruchomości niosą za sobą co prawda większe ryzyko, ale dają też szansę na bardziej zadowalający zwrot kapitału niż obligacje i lokaty bankowe. – Obecnie z wynajmu mieszkania w dobrej lokalizacji, w dużej aglomeracji, można uzyskać stopę zwrotu o wartości nawet 6 – 8 proc. w skali roku – mówi Karol Andrzejewski, Dyrektor Regionalny marki TuMieszkamy. –

Daje to kilkukrotnie wyższy zysk niż lokata bankowa. Niskie stopy procentowe nie zachęcają Polaków do lokowania oszczędności w bankach i poniekąd zmuszają do poszukiwania alternatywnych sposobów pomnażania kapitału – dodaje Karol Andrzejewski. Poniżej przedstawiamy czynniki, na które należy zwrócić uwagę kupując lokal na wynajem.

Dokonując wyboru mieszkania pod wynajem należy poświęcić czas na poszukiwania nieruchomości z dużym potencjałem, pamiętając o czynnikach, które wpływają na jego wartość. Ważna jest wiedza na temat danego regionu, plany zagospodarowania najbliższej przestrzeni oraz bliskość lokali usługowych, szkół, szpitali. Należy też zastanowić się, komu chcemy wynajmować mieszkanie, czyli stworzyć tzw. profil idealnego klienta. Kolejną kwestią jest wielkość lokalu. Wybór takiego mieszkania, na jakie aktualnie jest największy popyt, zmniejszy prawdopodobieństwo utraty kapitału. Najbardziej pożądane okazują się być dwu lub trzypokojowe lokale, rozkładowe, czyli z korytarzem, z którego przechodzi się do innych pomieszczeń (bez pokojów przechodnich), na planie zbliżonym do kwadratu. Dają one poczucie prywatności oraz intymności i mogą być wynajmowane na pokoje. Mniejsze znaczenie od liczby i rozkładu pomieszczeń ma metraż, choć najlepiej, aby mieszkanie nie było większe niż 60 mkw.

Zainteresowaniem cieszą się kawalerki z aneksem kuchennym, tzw. studia, których najczęściej poszukują studenci, single i turyści. – Jeśli decydujemy się na zakup niewielkiego, kompaktowego mieszkania, wybierzmy lokalizację w pobliżu uczelni, parków biurowych lub w niedalekiej odległości od atrakcji turystycznych. Lokale w centrum to świetne lokum pod wynajem krótkoterminowy dla biznesmenów podróżujących służbowo, turystów, natomiast okolice uczelni oraz dobrze skomunikowane osiedla także dla uczniów i studentów - mówi Karol Andrzejewski, Dyrektor Regionalny TuMieszkamy. Aktualnie stabilne są inwestycje w lokale mieszkalne w dużych aglomeracjach. Przyzwoity standard lokalu oraz lokalizacja blisko centrum miasta lub ośrodków akademickich zapewni ciągłość wynajmu i zagwarantuje oczekiwany zwrot.

Stopy zwrotu dla inwestycji w lokale mieszkalne w dużych aglomeracjach wynoszą średnio 6 proc. w skali roku. Jeśli więc zdecydujemy się na kupno mieszkania pod wynajem, pamiętając o czynnikach, które wpływają na jego wartość, będzie to lokata kapitału przynosząca oczekiwany zysk. Nie można zapominać o tym, że inwestowanie w nieruchomości, tak jak inne sposoby lokowania środków, jest również obarczone ryzykiem. Inwestując pieniądze w nieruchomości, zarabiamy na wzroście wartości mieszkania w czasie oraz na comiesięcznym najmie. – Bieżący zysk, czyli kwota, która co miesiąc będzie wpływała na nasze konto, zależy od tego, jak szybko znajdziemy lokatorów i czy dopuścimy do pustostanów pomiędzy kolejnymi najemcami - mówi Karol Andrzejewski, Dyrektor Regionalny marki TuMieszkamy. – Logiczne jest, że gdy lokal stoi pusty, nie przynosi zysków, jedynie generuje koszty.

Trzeba mieć też na uwadze, że poszukiwania najemców mogą zająć nawet kilka miesięcy. Jeśli proces się przedłuża, koniecznie zastanówmy się nad przyczynami i reagujmy, modyfikując ogłoszenie, regulując opłatę za wynajem, czy zmieniając kanały dotarcia do potencjalnego najemcy, tak aby nie osiągnąć celu przeciwnego do założonego – dodaje Andrzejewski. Rekordowo niskie stopy procentowe, rosnące stawki najmu, duży popyt na mieszkania na wynajem zdecydowanie zachęcają do lokowania kapitału w branży nieruchomości i wpływają na jego opłacalność.

Budowa Celebro postępuje

Budowa Celebro postępuje

Celebro – nowoczesny biurowiec, którego inwestorem jest firma White Stone Development osiągnął poziom 4 kondygnacji. Zakończenie inwestycji, która rozpoczęła się w grudniu 2017 roku planowane jest na III kwartał 2019 r. – wtedy do użytku najemców zostanie oddanych ponad 6 tys. mkw. powierzchni biurowej oraz około 1 tys. mkw. powierzchni handlowo-usługowej.

Budynek Celebro powstaje przy ulicy Gładkiej 22 u zbiegu kluczowych arterii komunikacyjnych południowej Warszawy - ulic Grójeckiej, Hynka, Łopuszańskiej i Alei Krakowskiej, w niedalekiej odległości od portu lotniczego Okęcie. W odległości kilkudziesięciu metrów od budynku znajduje się pełna infrastruktura komunikacji publicznej, w tym trzy linie tramwajowe. Dla pracowników preferujących dojazd rowerem dużym ułatwieniem jest parking rowerowy
w budynku oraz pobliska stacja Veturilo.

„Celebro to kamień milowy w rozwoju południowej Warszawy, mocno uzupełniający lokalną infrastrukturę usługową o nowoczesny hub biurowy z doskonałą ekspozycją i sąsiedztwem kluczowych węzłów przesiadkowych. Wychodzimy również naprzeciw potrzebom Klientów, którzy obok czynników takich jak lokalizacja, komunikacja i ekspozycja przywiązują uwagę do walorów estetycznych. To wszystko znajdą w Celebro” – mówi Adam Ambroziak, Dyrektor ds. Komercyjnych z White Stone Development.

Całkowita powierzchnia budynku to 12271,22 mkw z czego powierzchnie biurowe to 7150,66 mkw. Oddanie inwestycji do użytku zaplanowano na trzeci kwartał 2019 roku.

Zasoby powierzchni biurowych w Polsce

Zasoby powierzchni biurowych w Polsce

W Polsce znajduje się już 10 milionów mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej, podaje firma doradcza Savills podsumowując rynek nieruchomości w tym sektorze. Do 2028 roku całkowite zasoby biurowe mogą zwiększyć się nawet do 24 mln mkw.

Na 10 mln mkw. całkowitych zasobów biurowych w Polsce składa się blisko 5 400 000 mkw. powierzchni w Warszawie i ponad 4 600 000 mkw. w ośmiu głównych miastach regionalnych (Kraków, Wrocław, Trójmiasto, Katowice, Poznań, Łódź, Lublin i Szczecin). Do osiągnięcia tego poziomu przyczyniły się budynki, które oddane zostały do użytku od początku roku. Do największych z nich należą Olivia Star w Gdańsku, Sagittarius Business House we Wrocławiu, Proximo II oraz Equator IV w Warszawie, a także O3 Business Campus III w Krakowie, Spokojna 2 w Lublinie i .KTW I w Katowicach.

„W nieco ponad osiem lat podwoiliśmy całkowite zasoby nowoczesnej powierzchni biurowej, co pozwoliło nam przekroczyć próg 10 mln mkw. To dowodzi imponującego tempa rozwoju polskiego rynku. Warszawa jest pod względem zasobów biurowych liderem wśród środkowoeuropejskich stolic, ale rosnąca pozycja naszej gospodarki, którą obrazuje chociażby zmiana klasyfikacji Polski w prestiżowych międzynarodowych indeksach ekonomicznych, pozwala nam zacząć porównywać się do miast Europy Zachodniej. W tym kontekście Polska ma nadal sporo do nadrobienia, a tym samym potencjał do dalszego dynamicznego rozwoju. Sprzyja temu wysoka aktywność najemców i inwestorów. Zachowując dzisiejszą dynamikę w przeciągu najbliższych 10 lat nasz rynek biurowy w całej Polsce powinien przekroczyć 24 mln mkw., czyli wciąż niewiele więcej, niż obecnie wynoszą zasoby w samym tylko Monachium, które jest największym rynkiem biurowym w Niemczech” - mówi Tomasz Buras, dyrektor zarządzający Savills w Polsce.

Zdecydowanie ponad połowa całkowitych zasobów nowoczesnej powierzchni biurowej w Polsce powstała w ciągu ostatnich 10 lat. W tym okresie Warszawa niemal podwoiła podaż powierzchni biurowej. W miastach regionalnych obecnie jest ponad trzy razy więcej biur niż w 2008 r. Dla porównania, w tym czasie zasoby powierzchni biurowej wzrosły w Madrycie z 12,1 mln mkw. do 13,1 mln mkw., czyli o 8%, w Berlinie z blisko 18,4 mln mkw. do prawie 19,6 mln mkw. (7%), a w Brukseli z 12,8 mln mkw. do 13 mln mkw. (2%). W dalszym ciągu w Warszawie znajduje się ponad dwa razy mniej powierzchni biurowej niż w Wiedniu czy Sztokholmie i nawet ponad cztery razy mniej niż w Monachium. Naszej stolicy biznesowej najbliżej jest do Amsterdamu (blisko 6,1 mln mkw.) oraz Dublina (3,7 mln mkw.).

Warszawa, z popytem na poziomie 820 000 mkw. wynajętej powierzchni biurowej w 2017 r., plasowała się na czwartym miejscu wśród głównych miast europejskich, co oznacza, że aktywność najemców jest u nas wyższa niż na rozwiniętych rynkach we Frankfurcie, Oslo czy Madrycie.

Jeszcze 10 lat temu całkowite zasoby nowoczesnej powierzchni biurowej we wszystkich głównych miastach regionalnych w Polsce były łącznie ponad dwukrotnie mniejsze (ok. 1 435 000 mkw.), niż zasoby samej Warszawy (2 979 000 mkw.). W całym kraju, łącznie ze stolicą, było wówczas mniej powierzchni biurowej niż dzisiaj w miastach regionalnych. Od pięciu lat w regionach przybywa jednak co roku więcej biur aniżeli w Warszawie. Obecnie powierzchnia biurowa w Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Katowicach, Poznaniu, Lublinie i Szczecinie stanowi ok. 46% wszystkich nieruchomości w tym sektorze w Polsce, ustępując Warszawie jedynie o ok. 777 000 mkw.

W ostatnim dziesięcioleciu na rynku nieruchomości biurowych rekordowy był rok 2016, kiedy w całej Polsce przybyło 893 600 mkw. nowej powierzchni. Nigdy wcześniej ani później nie wybudowano tak dużo powierzchni w przeciągu roku, zarówno w regionach, jak i w Warszawie.

„Nic nie wskazuje na to, by dynamika rozwoju polskiego rynku biurowego miała w najbliższym czasie wyhamować. Z czasem coraz większym wyzwaniem będą stawały się jednak obiekty już istniejące. Budynki oddane do użytku 10 lat temu w wielu lokalizacjach wchodzą obecnie w swój trzeci cykl najmu. W krajach, w których rynek biurowy rozwijał się dużo dłużej niż u nas, taka nieruchomość nigdy nie byłaby postrzegana jako budynek stary. W Polsce takie obiekty nie tylko są modernizowane, ale coraz częściej rozważa się nawet ich wyburzenie. To kosztochłonne inwestycje, które dodatkowo wymagają dużego zaangażowania ze strony zarządców i wynajmujących, ale na rynku nie brakuje inwestorów, którzy są zainteresowani podnoszeniem wartości tego rodzaju nieruchomości. To cena bycia dojrzałym rynkiem, który wraz ze swoim rozwojem staje się również coraz bardziej konkurencyjny i wymagający” – podsumowuje Tomasz Buras z Savills.

Certyfikat LEED Gold dla biurowca Archicomu

Certyfikat LEED Gold dla biurowca Archicomu

Pierwszy budynek kompleksu City Forum w centrum Wrocławia otrzymał renomowany certyfikat LEED na poziomie Gold, potwierdzający komfortowe warunki do pracy oraz energooszczędność i przyjazność środowisku. Złoty certyfikat zapewnia wysokie standardy biurowca przy zastosowaniu ekologicznych i ekonomicznych rozwiązań, co przełoży się na oszczędności dla przyszłych najemców. 

City One to kolejny projekt biurowy Archicomu we Wrocławiu. O atrakcyjności biurowca, poza korzyściami wynikającymi z dostosowań go do wymagań LEED, świadczą atrakcyjna lokalizacja, szybka dostępność powierzchni i rozwojowy charakter inwestycji. W sąsiedztwie obiektu znajdują się tereny rekreacyjne, historyczny rynek oraz bogate zaplecze handlowo-usługowe. Te udogodnienia w połączeniu z wygodną komunikacją publiczną zapewnią pracownikom komfortowe warunki do zrównoważonego łączenia aktywności zawodowej z czasem wolnym.

W City One przygotowaliśmy cały zestaw rozwiązań przyjaznych pracownikom i środowisku.
W otoczeniu kompleksu zaprojektowaliśmy rozległe zaplecze dla odpoczynku i rekreacji w postaci tzw. ogrodu miejskiego o dużej bioróżnorodności. Ponadto rozwijamy zaplecze usługowe biurowca, kreując go na multifunkcyjne centrum wydarzeń z różnorodną ofertą dla pracowników i mieszkańców – mówi Tomasz Sujak, Członek Zarządu Archicom S.A.

System certyfikacji LEED przyznawany przez międzynarodową firmę U.S. Green Building Council promuje zrównoważone budownictwo oraz przyjazne środowisko pracy. Certyfikując City One w schemacie LEED Archicom potwierdził efektywność użytkową budynku, a tym samym zagwarantował nową podaż ekonomicznych i ekologicznych powierzchni biurowych.

Deweloper kontynuuje wizję zrównoważonego rozwoju jako nadrzędnej idei w projektowaniu przyjaznych przestrzeni do pracy. W ramach innowacji deweloper przygotowuje również program promowania zdrowego trybu życia wśród pracowników przyszłych najemców. Z jednej strony będzie on służył lepszemu zrozumieniu technologii zaimplementowanej w budynku, z drugiej będzie zachęcał do różnych form aktywności prozdrowotnych i proekologicznych. Wewnątrz obiektu powstanie też 75 stojaków rowerowych, natryski, szafki dla rowerzystów.

Kolejnym efektem dostosowania City One do wytycznych LEED jest zwiększona efektywność energetyczna oraz mniejsze zużycie wody, co w bezpośredni sposób przełoży się na obniżenie kosztów. Wdrożone rozwiązania pomogą minimalizować ilość wytwarzanych odpadów, a zastosowanie niskoemisyjnych materiałów i zagospodarowanie kompleksu zielenią zapewnią wysoką jakość wewnętrznego mikroklimatu.
– Dobra ocena pierwszego budynku kompleksu City Forum to efekt wdrażania wielu ekologicznych rozwiązań oraz projektowania przestrzeni z uwzględnieniem zasad zrównoważonego rozwoju.

Kluczową rolę odgrywa również położenie w centrum Wrocławia, dzięki czemu biurowiec jest świetnie skomunikowany, łatwo do niego dotrzeć samochodem, tramwajem, autobusem i rowerem. Warte podkreślenia są również wysokie oceny w zakresie dostępności do światła dziennego, widoków za oknem pozwalających o regenerację oraz otwartości przestrzeń wokół budynku. Liczymy, że ostateczny certyfikat (Post Construction), będzie równie satysfakcjonujący – komentuje Regina Gul, LEED AP, BREEAM Assessor, BREEAM In-Use Auditor

W biurowcu City One architekci zaplanowali szereg nowoczesnych rozwiązań, które przekładają się na komfort pracy i efektywność kosztową. Do biur i węzłów sanitarnych docierać będzie powietrze o regulowanej wilgotności, w ilościach przewyższających lokalne regulacje. O odpowiednią temperaturę pomieszczeń zadba elastyczny system klimatyzacji i wentylacji, który pozwoli na strefową regulację. Poziom hałasu zostanie zminimalizowany dzięki zastosowaniu trzyszybowych elementów przeszklonych.

Dzięki odpowiednim instalacjom oraz oświetleniu LED zarówno w biurach jak i w częściach wspólnych, zużycie energii będzie o 53 proc. niższe w porównaniu do budynków referencyjnych, a oszczędność kosztów związanych z wykorzystaniem energii wyniesie 39 proc. Ekologiczne urządzenia sanitarne oraz specjalne systemy wykorzystujące deszczówkę pozwolą ograniczyć zużycie wody o ponad 40 proc. w stosunku do budynku bazowego.

Za komfort i bezpieczeństwo użytkowników odpowiadać będzie system BMS, który zautomatyzuje pracę klimatyzacji, wentylacji, oświetlenia i ogrzewania oraz zoptymalizuje zużycie energii. Budynek wyróżniać się będzie technologiami zmniejszającymi zanieczyszczenie środowiska. Głównie poprzez zastosowanie w 100 proc. niskoemisyjnych materiałów z kilku grup produktowych. Technologia białego dachu pozwoli na ponad 90 proc. odbicie i rozproszenie energii słonecznej, co zapobiegnie powstawaniu kolejnej wyspy ciepła w mieście.

City One zaoferuje ponad 12 tys. mkw. biur i usług. Kompleks będzie gotowy na przyjęcie nowych najemców już w marcu 2019 r. W I kwartale br. ruszyły również prace budowalne dla drugiego budynku, o zbliżonej powierzchni najmu ok. 12 tys. mkw. Termin zakończenia tego etapu planowany jest na II kwartał 2020 r. Deweloper rozpoczął już proces jego precertyfikacji w standardzie LEED.

Na gdańskim rynku nieruchomości pojawiły się mieszkania z widokiem na Zatokę

Na gdańskim rynku nieruchomości pojawiły się mieszkania z widokiem na Zatokę

W ramach inwestycji realizowanej przez firmę Inpro w Gdyni powstało osiedle Azymut, które może się pochwalić widokiem na lasy i Zatokę Gdańską, bliskością wjazdu na trójmiejską obwodnicę oraz stacje Pomorskiej Kolei Metropolitarnej. W ofercie dewelopreskiej pozostały jeszcze 143 mieszkania.

Osiedle Azymut zlokalizowane jest przy ulicy Wielkopolskiej w Gdyni, w dzielnicy Mały Kack. Nieruchomośc mieści się w okolicy wjazdu na trójmiejską obwodnicę oraz stacji Karwiny Pomorskiej Kolei Metropolitarnej. Takie położenie pozwoli przyszłym mieszkańcom sprawne dotarcie do każdego miejsca w Tójmieście.

Jedną z najważniejszych zalet osiedla jest niesamowity widok na pobliskie lasy i Zatokę Gdańską, zaledwie 3,5 km od inwestycji mieści się słynne molo w Orłowie.

W ramach osiedla powstanie 7 budynków trzy-, cztero- i pięciokondygnacyjnych. Nowoczesna architektura zostanie podkreślona ścianami oporowymi z kamienia, tzw. gabionami. Osiedle będzie częściowo ogrodzone i dozorowane z pomieszczenia ochrony. Do dyspozycji mieszkańców oddana zostanie także nowoczesna hala garażowa oraz piwnice. Na terenie inwestycji zaplanowano też rowerownię, wózkarnię, ogólnodostępne miejsca postojowe i plac zabaw wzbogacony o zewnętrzne urządzenia do ćwiczeń. Właściciele lokali na parterze będą mogli cieszyć się własnym ogródkiem, a mieszkania na wyższych piętrach wzbogacone zostaną o słoneczne balkony i tarasy.

Planowany termin zakończenia budowy to czerwiec 2019 roku. W aktualnej ofercie znajdują się 143 mieszkania o powierzchni od 35 mkw. do 96 mkw. Ceny brutto lokali rozpoczynają się od 7020 zł za mkw.

Łódźki rynek nieruchomości biurowych rośnie w siłę

Łódźki rynek nieruchomości biurowych rośnie w siłę

Od trzech lat łódzki rynek biurowy rośnie trzy razy szybciej niż wcześniej. Całkowite zasoby nowoczesnej powierzchni biurowej w mieście osiągną niedługo poziom 500 tys. mkw.

W ostatnich latach w Łodzi oddawana jest rekordowa ilość powierzchni biurowej, którą szybko wchłania rynek. A jeszcze w 2014 roku roczny przyrost podaży w aglomeracji utrzymywał się na trzykrotnie niższym poziomie niż obecnie. W ciągu minionych pięciu lat, jak obliczają specjaliści z Walter Herz, zasoby powierzchni biurowej w mieście zwiększyły się o około 45 proc., a od 2010 roku oferta biurowa wzrosła dwukrotnie.

Łódź plasuje się na szóstym miejscu w Polsce pod względem dostępnej powierzchni biurowej, ale dzięki intensywnemu rozwojowi tego segmentu, w krótkim czasie ma szansę wyprzedzić Poznań i Katowice. W ubiegłym roku łódzki rynek biurowy wzbogacił się o rekordowe 74 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni, dzięki oddaniu do użytku m.in. takich inwestycji jak Przystanek mBank, Nowa Fabryczna A i B, czy Symetris Business Park II.

Na koniec 2017 roku całkowite zasoby biurowe w Łodzi sięgały blisko 440 tys. mkw. powierzchni. Eksperci Walter Herz szacują, że do końca tego roku rynek biurowy w mieście wzrośnie o kolejne 45 tys. mkw. powierzchni, a w następnych latach oczekują znacznie szybszego przyrostu nowej podaży. W bieżącym roku najwięcej powierzchni (ponad 28 tys. mkw.) dostarczyć ma kompleks Ogrodowa Office.

Według danych Walter Herz, w Łodzi w budowie jest obecnie ponad 124 tys. mkw. powierzchni biurowej, z której większość ma zostać oddana w 2020 roku. Największą ilość nowych biur przyniesie m.in. inwestycja Brama Miasta (ponad 38 tys. mkw.) i projekt Monopolis (30 tys. mkw. powierzchni użytkowej), bazujący na rewitalizacji zabudowań dawnych zakładów Monopolu Wódczanego.

Rosnąca dojrzałość łódzkiego rynku przynosi coraz wyraźniej krystalizujące się na terenie miasta huby biurowe. Największa część inwestycji biurowych przypada na Centralną Oś Łodzi, która skupiona jest w okolicy OFF Piotrkowskiej i na linii od alei Kościuszki do skrzyżowania Piłsudskiego z aleją Śmigłego-Rydza. Popularność tego rejonu, w którym ulokowana jest około jedna czwarta łódzkich biur, wiąże się z jego centralnym położeniem i świetnymi warunkami komunikacyjnymi.

Jak szacują specjaliści Walter Herz, do końca 2020 roku centralna oś biznesowa miasta może zwiększyć swój potencjał nawet o ponad 100 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej. Na tym obszarze w budowie są aktualnie takie inwestycje jak: Imagine A&B, Hi Piotrkowska i OFF Piotrkowska Center oraz Textorial Park II i Monopolis.

Interesujący obszar biznesowy tworzy się też w strefie Nowego Centrum Łodzi w sąsiedztwie Dworca Łódź Fabryczna, w kwadracie ulic Narutowicza, Kopcińskiego, Tuwima i Piotrkowskiej, gdzie 100 ha teren objęty jest intensywnym procesem rewitalizacyjnym. Obecnie oferuje ponad 40 tys. mkw. powierzchni biurowej, głównie w dwóch nowoczesnych inwestycjach, które tam powstały - Nowej Fabrycznej i Przystanku mBank. W realizacji na tym obszarze jest Brama Miasta i zapowiadany start budowy Centrum Biurowego Fabryczna.

Jeśli jednak rozbudowa tej części miasta przebiegnie planowo, w ciągu najbliższych kilku lat, jak szacuje Walter Herz, NCŁ może się wzbogacić o około 150 tys. mkw. nowej powierzchni biurowej. Kilka wiodących firm deweloperskich zakupiło tam działki i zapowiedziało już budowę swoich projektów.

Koncepcja rewitalizacji tego terenu wiązała się ze staraniami Łodzi o organizację wystawy Expo w 2022 roku, która odbędzie się jednak w Buenos Aires, ale Nowe Centrum Łodzi zyskało dzięki temu nowoczesny dworzec Łódź Fabryczna. Zmodernizowane zostały również budynki dawnej Elektrowni Łódzkiej przy ulicy Targowej, gdzie mieści się teraz EC1 Łódź – Miasto Kultury.

Realizacja projektu rewitalizacji obszarowej miasta finansowana jest w połowie ze środków unijnych. Plan rewitalizacji, sięgający 2030 roku zakłada zmianę funkcji terenów poprzemysłowych i kolejowych, stworzenie ciągu przestrzeni publicznych oraz twórcze wykorzystanie zabytkowej tkanki urbanistycznej, w tym zabudowy z przełomu XIX i XX wieku. Łączny budżet dla rozbudowy terenu NCŁ szacowany jest na blisko 3 mld złotych.

Mateusz Strzelecki, Partner w firmie Walter Herz przyznaje, że Łódź konsekwentnie wykorzystuje swój niezwykły potencjał, w tym unikalną, historyczną zabudowę o charakterze industrialnym. Zdaniem eksperta, łódzki rynek biurowy wyróżnia na tle innych miast przede wszystkim duża ilość inwestycji o charakterze rewitalizacyjnym.
- To właśnie dzięki udanemu połączeniu nowoczesnych obiektów z modernizowanymi zabudowaniami poprzemysłowymi oraz odrestaurowywanymi, zabytkowymi pałacami i kamienicami Łódź staje się coraz bardziej konkurencyjna w porównaniu z innymi miastami. Jednocześnie jest jednym z najbardziej zachęcających rynków biurowych pod względem wysokości stawek czynszowych za wynajem biur, które kształtują się na średnim poziomie 12 - 13 euro / mkw./ m-c. O dużej atrakcyjności aglomeracji dla biznesu świadczyć może choćby relatywnie niski poziom niewynajętej powierzchni biurowej w porównaniu z innymi, krajowymi rynkami – zauważa Mateusz Strzelecki.

Z danych Walter Herz wynika, że popyt na łódzkie biura w minionym roku, podobnie jak w dwóch poprzednich latach, kształtował się na poziomie około 60 tys. mkw. powierzchni. Głównym najemcą powierzchni biurowej są firmy z branży BPO/SSC/IT. W 2017 roku udział tego sektora w popycie osiągnął poziom 80 proc.

W 2017 roku firmy z tej branży działające na terenie Łodzi odnotowały kilkunastoprocentowy wzrost zatrudnienia, co przyniosło miastu około 2500 nowych miejsc pracy. Te lokalizację dla swojej siedziby wybrała m.in. firma Iris Telecommunication Poland, spółka zależna Nokii, której w procesie poszukiwania i wynajmu powierzchni doradzała firma Walter Herz, planująca docelowo stworzyć 250 miejsc pracy. Ponadto, do Łodzi ze 120 miejscami pracy weszła firma Digital Workforce Services Ltd. i ZF Group, która zamierza zatrudniać 200 osób.
Poza ciekawymi projektami biurowymi, inwestorów z tego segmentu przyciąga do miasta szeroki dostęp do wykwalifikowanej kadry. W łódzkich uczelniach studiuje około 87 tys. osób. Na Politechnice Łódzkiej i Uniwersytecie Łódzkim powstają fakultety, a nawet nowe kierunki dedykowane branży BPO/SSC/IT.

Konstruktorzy i inżynierowie, absolwenci Politechniki Łódzkiej wiosną przyszłego roku znajdą też zatrudnienie w powstającym przy ulicy Lodowej - Centrum Badawczo-Rozwojowym BSH. W ośrodku powstaną najnowocześniejsze laboratoria i ponad 1,5 tys. stanowisk do badań i testów, gdzie pracować będzie około 200 osób.

 

To przedsiębiorcy zadecydują czy korzystać z mechanizmu podzielonej płatności na rynku nieruchomości komercyjnych

To przedsiębiorcy zadecydują czy korzystać z  mechanizmu podzielonej płatności na rynku nieruchomości komercyjnych

Od lipca przedsiębiorcy w Polsce będą decydować, czy korzystać z mechanizmu podzielonej płatności (MPP). Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Finansów podmioty płacące w ramach MPP będą traktowane jako rzetelni przedsiębiorcy, dochowujący należytej staranności kupieckiej. W analizie „Commercial Real Estate Tax & Business Digest” specjaliści z firmy doradczej dla rynku nieruchomości komercyjnych Cresa Polska i eksperci ds. podatków z firmy Crido Taxand radzą, czy warto skorzystać z nowych regulacji. 

Zwykle ze względu na niski poziom kosztów operacyjnych przy wynajmie obiektu komercyjnego powstaje znaczna nadwyżka podatku należnego nad naliczonym. Jeżeli większość najemców zdecyduje się płacić w mechanizmie split-payment, wówczas efektywnie zmniejszy się bieżąca płynność finansowa wynajmującego – wskazuje Michał Borowski, Partner w dziale doradztwa podatkowego firmy Crido Taxand.
Istotne znaczenie ma możliwość odzyskania podatku VAT przez nabywcę nieruchomości, w sytuacji gdy zapłatę podatku VAT finansuje kredytem bankowym. Jeżeli nabywca wybierze mechanizm podzielonej płatności w ramach zapłaty, zwrot zostanie dokonany na specjalne konto VAT. Będzie mógł nim dysponować tylko w ograniczonym zakresie, a spłata zaciągniętego kredytu będzie wymagała złożenia wniosku o zwolnienie środków w terminie 60 dni.

- Bank finansujący nie będzie miał możliwości ustanowienia zabezpieczenia rzeczowego (zastaw rejestrowy lub finansowy) na rachunku VAT, a więc mniej chętnie udzieli kredytu na sfinansowanie podatku VAT w transakcji zakupu nieruchomości (należy pamiętać, że banki już teraz są mniej skłonne do kredytowania VAT). W efekcie może spowodować to wzrost kosztów finansowania kredytu VAT – uważa Mateusz Stańczyk, Partner w dziale doradztwa podatkowego firmy Crido Taxand

Zastosowanie MPP nie wymaga dokonywania ponownej wyceny nieruchomości komercyjnych, a także w odniesieniu do polskich, jak i międzynarodowych standardów nie wpłynie w sposób bezpośredni na ich wycenę. W zależności od uwarunkowań rynkowych zmiana ta może zostać jednak skapitalizowana przez inwestorów długoterminowych w oczekiwanych stopach zwrotu, a co za tym idzie pośrednio wpłynąć na wartości wycenianych w oparciu o przychody czynszowe nieruchomości.

- W przypadku części spółek będących właścicielami nieruchomości komercyjnych, w szczególności tych czerpiących przychody z najmu lub dzierżawy, nowe podejście do rozliczenia VAT-u wpłynie na ich finanse, a co za tym idzie może spowodować zmiany w ich wartości – uważa Urszula Sobczyk, Dyrektor działu wycen w firmie Cresa Polska.

W nowym otoczeniu prawnym związanym z wprowadzeniem MPP to najemca decyduje o sposobie realizacji płatności VAT, dzięki czemu zyskuje on uprzywilejowaną względem wynajmującego pozycję. Jeśli zdecyduje się na rozliczanie czynszu na zasadach split-payment, to spowoduje u wynajmującego krótkoterminowe pogorszenie płynności przy nieznacznym spadku rentowności finansowej przedsięwzięcia, przy założeniu, że wynajmujący na bieżąco reinwestuje środki pieniężne znajdujące się na jego rachunku bankowym.

Rezygnacja z możliwości skorzystania przez najemców z MPP, w celu uzyskania od wynajmującego dodatkowych korzyści, będzie uzależniona od warunków w danym segmencie rynku i ich siły negocjacyjnej – mówi dr Bolesław Kołodziejczyk, Dyrektor działu Badań rynkowych i doradztwa w Cresa Polska.

Problem płynności finansowej najdotkliwiej odczują przedsiębiorcy o słabej pozycji negocjacyjnej. Dotyczy to podmiotów, które otrzymają dużą część płatności z wykorzystaniem MPP, a jednocześnie zostaną skutecznie przekonani przez swoich dostawców do tradycyjnych przelewów – mówi Paweł Nowakowski, Dyrektor działu Rynków Kapitałowych w firmie Cresa Polska.
Dla spółek będących właścicielami nieruchomości komercyjnych rozwiązaniem umożliwiającym odzyskanie zamrożonych na koncie VAT środków mogą być działania inwestycyjne, np. na modernizację budynku. Zapłata za faktury inwestycyjne w ramach MPP spowoduje znaczny krótkoterminowy spadek środków pieniężnych zamrożonych na koncie VAT.

W większości przypadków neutralność modeli finansowych stosowanych do analizy inwestycji względem podatku obrotowego nie wpłynie na wskaźniki racjonalności finansowej tych projektów.
- Zmiana może za to dotknąć fundusze inwestycyjne i firmy wykorzystujące w swoim działaniu cash pooling (umowa o wspólnym zarządzaniu płynnością finansową lub umowa konsolidacji rachunków bankowych w ramach grupy spółek), ograniczając ich dostępność do krótkoterminowych zasobów gotówkowych – uważa dr Bolesław Kołodziejczyk, Dyrektor działu Badań rynkowych i doradztwa w Cresa Polska.

Plac Europejski laureatem prestiżowego konkursu „Lider Dostępności”

Plac Europejski laureatem prestiżowego konkursu „Lider Dostępności”

Plac Europejski został nagrodzony w konkursie architektoniczno-urbanistycznym „Lider Dostępności”. Jury uznało go za wzorcowy przykład rewitalizacji przestrzeni publicznej, a także doceniło za stworzenie na prywatnej działce ogólnodostępnej przestrzeni przyjaznej wszystkim użytkownikom. Statuetkę przyznano podczas VI Kongresu Urbanistyki Polskiej.

Jest to już trzecia edycja konkursu, który promuje projektowanie uniwersalnych oraz najlepszych rozwiązań urbanistycznych i architektonicznych w zakresie dostosowania budynków i przestrzeni do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Kapituła złożona z urbanistów, specjalistów z zakresu dostępności architektonicznej oraz osób zgłoszonych przez kancelarię Prezydenta RP uznała, że zrealizowany przez firmę Ghelamco Poland plac Europejski w Warszawie jest wzorcowym przykładem rewitalizacji zaniedbanej przestrzeni publicznej. Jurorzy docenili również, że deweloper stworzył na swoim prywatnym gruncie miejsce, które jest ogólnodostępną przestrzenią przyjazną wszystkim użytkownikom.

Nagrodę wręczono w piątek 22 czerwca podczas gali VI Kongresu Urbanistyki Polskiej. Konferencji towarzyszyło w tym roku hasło „Jutro miasta”, a jego celem była dyskusja o najważniejszych wyzwaniach, przed jakimi stają polskie miasta.

– Myśląc o placu Europejskim, jeszcze na etapie projektowym, zależało nam, aby była to przestrzeń miejska otwarta dla każdego. Nagroda „Lidera Dostępności” potwierdza, że udało się stworzyć miejsce, które jest nie tylko lubiane i cenione przez warszawiaków, ale też przyjazne dla osób z niepełnosprawnościami – mówi Jarosław Zagórski, dyrektor handlowy i rozwoju Ghelamco Poland.

„Lider dostępności” to kolejna nagroda dla placu Europejskiego. W 2016 r. jury konkursu Towarzystwa Urbanistów Polskich uznało, że jest najlepiej nowo wykreowaną przestrzenią publiczną. Było to pierwsze wyróżnienie dla Warszawy w historii tego prestiżowego konkursu. W listopadzie 2017 r. w internetowym głosowaniu warszawiacy uznali, że jest to najlepsza realizacja architektoniczna, jaka powstała w stolicy w 2016 r. O nagrodę publiczności w plebiscycie organizowanym w ramach Nagrody Architektonicznej Prezydenta Warszawy, inwestycja firmy Ghelamco konkurowała z siedemnastoma innymi budynkami, przestrzeniami publicznymi i wydarzeniami. Plac Europejski przyczynił się również do zdobycia przez Warsaw Spire „nieruchomościowego Oscara” i tytułu najlepszej inwestycji biurowej na świecie w prestiżowym konkursie MIPIM Awards 2017 w Canne

W 2018 roku Polska jest najatrakcyjniejszym miejscem do inwestycji w hotele w Europie Środkowo-Wschodniej

W 2018 roku Polska jest najatrakcyjniejszym miejscem do inwestycji w hotele w Europie Środkowo-Wschodniej

Aż 90% inwestorów planuje zakup hotelu w 2018 roku. Polska została wskazana jako pierwsze najbardziej atrakcyjne miejsce do tego typu inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej oraz dziewiąte w całej Europie – wynika z  raportu CBRE „European Hotels. Investor Intensions Survey 2018”. Eksperci CBRE wskazują, że rynek Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski, jest atrakcyjny ze względu na szybki rozwój gospodarczy w ostatnim czasie. To oznacza, że w tym roku jest szansa na pobicie rekordu z 2017 roku, kiedy w polski sektor hotelarski zainwestowano aż 350 mln euro.

Ubiegły rok, zarówno pod względem wielkości jak i liczby transakcji hotelowych, był rekordowy dla Polski. Inwestycje na tym rynku wyniosły około 350 mln euro, a wiele wskazuje na to, że 2018 rok będzie jeszcze lepszy. Po pierwsze, apetyt inwestorów rośnie. W naszym badaniu aż 90% respondentów wskazało, że w 2018 roku zainwestuje w hotele. Po drugie, tego typu inwestycje już nie są postrzegane jako niszowa forma lokaty kapitału. Grono zainteresowanych inwestorów sukcesywnie się powiększa, a liczą oni przede wszystkim na wzrost wartości kapitału w przyszłych latach – mówi Przemysław Felicki, Dyrektor w Dziale Rynków Kapitałowych, CBRE.

Aż 90% inwestorów przebadanych przez CBRE na pytanie, czy zamierzają inwestować w hotele w 2018 roku, odpowiedziało „tak”. Co ważne, aż połowa planuje przeznaczyć na ten cel więcej środków niż w ubiegłym roku, a 44% tyle samo. Podobnie jak rok wcześniej, w pierwszej trójce najatrakcyjniejszych miejsc w Europie dla hotelowych inwestycji znalazły się kolejno: Wielka Brytania (wybór 35% inwestorów), Niemcy (18%) oraz Hiszpania (16%). Polska w tym zestawieniu uplasowała się na dziewiątej pozycji, co oznacza awans o jedno miejsce w porównaniu do ubiegłorocznej edycji badania. Warto jednak podkreślić, że Polska jest numerem jeden w regionie CEE i wyprzedziła w tym wyścigu m.in. Czechy.

Tak wysoka pozycja kraju nad Wisłą nie jest zaskoczeniem, jeżeli uwzględnimy, że w 2017 roku odnotowano rekord pod względem liczby oraz wartości inwestycji na rynku hotelowym (350 mln euro), co zaostrza apetyt inwestorów na kolejne lata.
Pierwsza 10 najatrakcyjniejszych miejsc do inwestycji w Europie przedstawia się następująco: Wielka Brytania, Niemcy, Hiszpania, Francja, Irlandia, Włochy, Portugalia, Holandia, Polska oraz Czechy.

Hotele przestały być postrzegane jako niszowa forma lokowania kapitału. Grono inwestujących stale się powiększa. Z raportu CBRE wynika, że hotelowych inwestycji poszukują głównie firmy prywatne, które stanowią aż 28% inwestorów, następnie fundusze inwestycyjne (23%) oraz indywidualne osoby lub spółki rodzinne (20%). To właśnie oni są najbardziej zainteresowani umowami najmu (32%, wzrost o 4% w stosunku do 2017 roku), następnie obiektami wolnymi od umów (26%), które dają największą elastyczność, 23% preferuje umowy zarządzające hotelami, a 18% wyraża zainteresowanie umowami franczyzowymi.

Te wyniki są zgodne z tym, co widzimy na polskim rynku hotelowym, gdzie dążenie funduszy inwestycyjnych do inwestowania w umowy najmu skłania coraz większą liczbę deweloperów do zainteresowania tymi formami operacyjnymi – mówi Przemysław Felicki z CBRE.
Główne motywacje dla inwestycji w hotele to oczekiwanie wzrostu wartości kapitału (ten argument został wskazany przez 38% respondentów) oraz potrzeba dywersyfikacji portfela (16% wskazań).

Inwestorzy podkreślali również, że oczekują wyższej stropy zwrotu, w porównaniu do oferowanych przez innego typu nieruchomości. Na drodze inwestycji hotelowych stoi jednak kilka przeszkód. Te najważniejsze to cena aktywów wskazywana przez 32% inwestorów, co oznacza wzrost o aż 13 pp. w porównaniu do ubiegłego roku. Na drugim miejscu wśród barier znalazło się otoczenie geopolityczne wskazywane przez co piątego inwestora, a podium domyka dostępność środków (15% wskazań).

W epoce cyfrowej w miastach jest coraz większe zapotrzebowanie na przestrzeń publiczną

W epoce cyfrowej w miastach jest coraz większe zapotrzebowanie na przestrzeń publiczną

W 2030 roku blisko trzy czwarte ludzi będzie żyło w miastach. Już dzisiaj aglomeracje na całym świecie stają przed coraz większymi wyzwaniami związanymi z zapewnieniem ich mieszkańcom warunków do zamieszkania, pracy i relaksu. Trzecie spotkanie PLACES + SPACES zorganizowane w Warszawie przez Urban Land Institute, poświęcone było tworzeniu przestrzeni publicznych, w tym współpracy pomiędzy prywatnymi inwestorami i władzami miast.

„Ludzie z pomysłami potrzebują kapitału, a ci z kapitałem – pomysłów” – tymi słowami powitał gości moderator spotkania Martin Barry, architekt krajobrazu oraz założyciel i przewodniczący organizacji reSITE. „Jeśli współczesne miasta nas zawodzą, wspólnie możemy zaprojektować tak, że pokochamy je na nowo” – dodał. Półmetek cyklu PLACES + SPACES przyciągnął niemal stu inwestorów, architektów, urbanistów i przedstawicieli władz samorządowych, którzy tym razem dyskutowali o trendach w kształtowaniu przestrzeni publicznych w Polsce i na świecie.

Wśród głównych mówców wystąpił Andrew Phipps, prezes Intelligent Horizons, a wcześniej dyrektor wykonawczy na Wielką Brytanię i region EMEA w dziale badań rynkowych firmy CBRE. W swojej prezentacji skupił się na przedstawieniu głównych zmian demograficznych i technologicznych, które wpływają na kreowanie przestrzeni publicznych, a także związanej z nimi oferty handlowej. W szczególności zwrócił uwagę na konieczność zadbania o większą elastyczność w planowaniu funkcji nieruchomości.

„Najbliższe 10 lat przyniesie ogromne zmiany. Już teraz znaczna część naszego życia toczy się w sferze online, co sprzyja tworzeniu projektów wielofunkcyjnych, czerpiących z idei placemakingu. Większość produktów możemy kupić w Internecie, ale doświadczenia i emocje to ta część naszej natury, którą wciąż wolimy przeżywać i dzielić się z innymi w realnym świecie. Dlatego handel coraz częściej przenika się z rozrywką, aby wyróżnić się w przestrzeni publicznej i przyciągnąć ludzi” – powiedział Andrew Phipps.

Na tworzenie przestrzeni publicznych w miastach wpływają wyzwania o skali globalnej. Podczas PLACES + SPACES opowiedział o nich Hugh Stewart, partner w międzynarodowej pracowni Foster + Partners. Miasta, których łączna powierzchnia zajmuje około 3% całej kuli ziemskiej odpowiadają za trzy czwarte emisji gazów cieplarnianych. To w miastach konsumowanych jest 75% globalnych surowców i powstaje ponad połowa odpadów. „Ograniczenie zużycia energii, troska o transport publiczny, umiejętne dogęszczanie centrów miast oraz dbałość o szeroko rozumiany dobrostan mieszkańców – to czynniki, które powinny być brane pod uwagę w pierwszej kolejności” – podkreślił w swoim wystąpieniu Hugh Stewart.

W jego prezentacji nie zabrakło inspirujących przykładów – od koncepcji w pełni ekologicznego miasta Masdar w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, poprzez sposoby na ożywienie fragmentów miast dzięki uprzywilejowaniu pieszych i ograniczeniu ruchu samochodowego, po powody, dla których partery budynków biurowych powinny być udostępniane szerszemu gronu użytkowników, sprzyjając interakcjom pracowników biur, mieszkańców i turystów.

Lokalny punkt widzenia zaprezentowali uczestnicy panelu dyskusyjnego. Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki, podkreśliła, że kluczem do tworzenia przestrzeni publicznych jest przejrzystość przepisów prawnych, która w polskich warunkach często wpływa na ostateczny kształt i terminowość takich inwestycji. Perspektywę dewelopera wyraził Maciej Zajdel, dyrektor zarządzający i członek zarządu w firmie Kulczyk Silverstein Properties, która wraz z realizacją budynku Ethos dąży do ożywienia warszawskiego Placu Trzech Krzyży. Z kolei Mark Kubaczka, partner w pracowni artchitecture, przybliżył uczestnikom spotkania success story Bulwarów Wiślanych, które stały się jednym z ulubionych miejsc spotkań i spacerów warszawiaków i turystów.

"Przestrzenie publiczne współtworzą tożsamość miast, dlatego wymagają szczególnej troski. Tym bardziej cieszę się, że goście PLACES + SPACES mogli poznać wiele ciekawych przykładów takich miejsc. Placemaking to duża odpowiedzialność, ale też ogromna satysfakcja dla wszystkich stron zaangażowanych w proces, w którym kluczową rolę odgrywa myślenie o przyszłości oraz uwzględnienie trendów, które już dzisiaj wpływają na życie nas wszystkich” – powiedział John Banka, przewodniczący Urban Land Institute w Polsce.

Cykl PLACES + SPACES objęty jest honorowym patronatem Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy. Kolejne wydarzenia odbędą się 18 września (temat: "Tomorrow's urbanhoods") oraz 23 października ("Dreaming the new downtown").

We Wrocławiu Cushman & Wakefield otworzy biuro działu Project&Dewelopment Servive

We Wrocławiu Cushman & Wakefield otworzy biuro działu Project&Dewelopment Servive

Ze względu na rosnące zainteresowanie rynku i coraz większą liczbę projektów realizowanych we Wrocławiu i okolicach, dział Project & Development Services międzynarodowej firmy doradczej Cushman & Wakefield w Polsce po raz pierwszy w historii rozbudowuje swoje struktury poza Warszawą. Lokalna siedziba działu powstanie we Wrocławiu. Jednocześnie, z dniem 1 maja br. do firmy na stanowisku project managera dołączył Piotr Piprek, doświadczony specjalista w dziedzinie usług budowlanych i zarządzania obiektami.

Piotr Piprek ma ponad 10-letnie doświadczenie w realizacji projektów budowlanych zarówno w Polsce, jak i na rynkach zagranicznych (Niemcy, Austria, Grecja), w tym w zakresie projektowania oraz utrzymania ruchu. Jest ekspertem od rynku wrocławskiego i rynku dolnośląskiego, na których odpowiadał za prowadzenie projektów dla firm takich jak Amrest, Santander Bank, Invest Bank, Expander Cynamon Canteen i Starbucks. Piotr posiada bogatą wiedzę i umiejętności w dziedzinie zarządzania projektami, optymalizacji kosztów, zarządzania komunikacją i wykonawcami. Poprzednio pracował w firmach CBRE, Credit Suisse i Skanska Property Poland.

Andrew Frizell, Partner, dyrektor działu Project & Development Services na region Europy Środkowo-Wschodniej, Cushman & Wakefield, powiedział: „Bardzo się cieszymy, że Piotr dołącza do naszej firmy jako pierwszy project manager poza Warszawą. W ostatnich latach nasz dział rozwijał się bardzo dynamicznie, a otwarcie biura we Wrocławiu to dla nas naturalny, kolejny krok do tego, aby być bliżej naszych klientów i ich projektów. Piotr wnosi bogate doświadczenie i doskonale zna lokalny rynek. Dzięki jego wsparciu planujemy kontynuować rozwój działalności w pełni wykorzystując naszą obecność na tym rynku”.

Piotr Piprek, project manager, dział Project & Development Services, Cushman & Wakefield, powiedział: „Cushman & Wakefield to firma ciesząca się dużym prestiżem na całym świecie i działająca zgodnie z najwyższymi standardami jakości. Doświadczenie zawodowe zdobywałem w kilku firmach i bardzo cenię sobie pracę w międzynarodowej i profesjonalnej organizacji, która stwarza wiele możliwości rozwoju i wspiera pracowników na ścieżce kariery. Miałem już szansę poznać kilka osób z mojego nowego zespołu, który tworzą pełni entuzjazmu eksperci w swoich dziedzinach. Jestem przekonany, że moje doświadczenie w zakresie zarządzania obiektami będzie pomocne, zwłaszcza na etapie realizacji i przekazywania powierzchni”.

Czynsze za powierzchnie biurowe w Warszawie coraz wyższe

Czynsze za powierzchnie biurowe w Warszawie coraz wyższe

Nowy raport JLL identyfikuje 10 rynków, na których należy spodziewać się najwyższego wzrostu czynszów w 2018/2019, co będzie spowodowane ograniczoną podażą powierzchni biurowej. Wśród nich znajduje się Warszawa, a prym wiedzie Amsterdam.

Według najnowszego raportu JLL, ograniczona podaż powierzchni biurowej będzie źródłem ponadprzeciętnego wzrostu czynszów na takich europejskich rynkach biurowych jak Amsterdam, Stuttgart i Sztokholm. W pierwszej dziesiątce takich lokalizacji znajduje się również Warszawa (miejsce dziewiąte). Największy skok z regionu Europy Środkowo – Wschodniej będzie dotyczył Pragi.

Według raportu European Office Rental Growth Hotspots 2018, w ciągu dwóch lat najwyższy wzrost czynszów zanotuje Amsterdam, Stuttgart, Sztokholm, Monachium, Praga, Dublin, Edynburg, Barcelona, Warszawa oraz Utrecht.

Na stołecznym rynku najwyższych wzrostów możemy spodziewać się na terenie Centralnego Obszaru Biznesu oraz w Zachodnim Centrum, gdzie aktualny wskaźnik pustostanów utrzymuje się na poziomie 4,3% w porównaniu do 10,8%, jaki notuje cały warszawski rynek biurowy.

„Ograniczona obecnie nowa podaż w połączeniu z rosnącymi kosztami budowy i pracy, czy cenami gruntów, będzie generować wzrost stawek czynszowych. Tym bardziej, że 2017 rok był czasem biurowych rekordów w stolicy – absorpcja wyniosła aż 360 tys. mkw. w stosunku do 275 tys. mkw. nowej podaży, jaka została dostarczona na warszawski rynek. To ciekawy sygnał dla inwestorów poszukujących atrakcyjnych opcji dla rozwoju portfela”, mówi Tomasz Puch, Dyrektor Działu Rynków Kapitałowych Nieruchomości Biurowych i Magazynowych, JLL.

Jak wynika z analiz JLL, lata 2019 – 2020 powinny ustabilizować sytuację w centrum Warszawy.

„Warto jednak zauważyć, że ze względu na małą ilość powierzchni w budowie w pozacentralnych lokalizacjach stolicy, także tam możemy spodziewać się wzrostu czynszów. Szczególnie będzie to dotyczyć nowych budynków oraz projektów już istniejących, świetnie zlokalizowanych oraz charakteryzujących się wysokim standardem. Co ważne, podobny trend obserwujemy również poza stolicą. Najlepszym przykładem są Katowice i Poznań, które już odnotowały wzrost stawek ze względu na niską dostępność nowych produktów biurowych. Nie spodziewamy się jednak, aby w dłuższej perspektywie czasowej przełożyło się to negatywnie na atrakcyjność polskiego rynku biurowego, który nadal będzie konkurencyjny kosztowo w porównaniu do chociażby krajów Europy Zachodniej”, dodaje Mateusz Polkowski, Dyrektor Działu Badań Rynku i Doradztwa, JLL.

(Ustalenia raportu JLL opierają się na tzw. wskaźniku wrażliwości podaży JLL (JLL’s Supply Sensitivity Index), który od 20 lat jest badany w 35 europejskich miastach, a który analizuje związek między podażą a efektywnym wzrostem czynszów w ujęciu netto.)

Jak wyglądał światowy rynek biurowy I kwartale 2018? Był najsilniejszy od 10 lat

Jak wyglądał światowy rynek biurowy I kwartale 2018? Był najsilniejszy od 10 lat

Po bardzo dobrym 2017 roku globalny rynek biurowy utrzymał wysokie tempo rozwoju w pierwszych miesiącach 2018. Spada poziom pustostanów, a popyt sięgnął najwyższego od 2008 roku poziomu – 10 mln mkw. wynajętych na 96 rynkach. To wynik wyższy o 7% niż rok temu

W perspektywie globalnej to Azja i Pacyfik odnotowały największy, aż 12-procentowy wzrost najmu rok do roku. W Europie, w I kw. 2018, wynajęto 3,1 miliona mkw., co stanowi wzrost o 6% rok do roku i o 23% w perspektywie ostatnich dziesięciu lat. Paryż odnotował w I kw. 2018 najwyższy popyt od 2006 roku, Londyn przekroczył oczekiwania – zapotrzebowanie na biura wzrosło o 8% rok do roku. Wielka piątka niemieckich lokalizacji biurowych odnotowała bardziej zrównoważony popyt w porównaniu do solidnego I kw. 2017 r. Globalne trendy znajdują odzwierciedlenie również na polskim rynku.

„W pierwszych trzech miesiącach tego roku podpisano umowy najmu na prawie 330 000 mkw., z czego ok. 127 000 mkw. przypadło na główne rynki poza Warszawą, w budowie znajdowało się natomiast 1,8 mln mkw. biur. Łącznie, zasoby biurowe w Polsce sięgają już 9,8 mln mkw. Nowa podaż - wliczając obiekty ukończone w pierwszym kwartale - w tym roku może sięgnąć nawet 800 000 mkw., dzięki czemu polski rynek biurowy już niebawem przekroczy granicę 10 mln mkw.”, mówi Mateusz Polkowski, Dyrektor Działu Badań Rynku i Doradztwa, JLL.

Ciekawym zjawiskiem jest wzrost popularności elastycznych powierzchni, zarówno wśród mniejszych firm, jak i korporacji.

„Wartą uwagi jest ciągle rosnąca popularność elastycznych przestrzeni do pracy, dotyczy to zarówno Polski, jak i światowych rynków. Jak wynika z naszych analiz, na początku 2018 roku w ujęciu globalnym operatorzy coworkingowi byli kluczowym źródłem popytu na wynajem powierzchni biurowej. Ma to bezpośredni związek z zaostrzającą się rywalizacją o specjalistów – firmy szukają nowych sposobów, aby przyciągnąć i zatrzymać pracowników, a to pociąga konieczność dostosowania się do ich potrzeb i zapewnienia im środowiska pracy wspierającego produktywność i dobre samopoczucie. Coraz częściej na te oczekiwania odpowiadają oryginalne koncepty coworkingowe”, dodaje Tomasz Trzósło, Dyrektor Zarządzający JLL w Polsce.

Pozytywne wyniki I kw. 2018 sprawiły, że światowy rynek najmu znalazł się na dobrej drodze do kolejnego, solidnego roku, mimo że wskaźniki prawdopodobnie nie przekroczą ubiegłorocznych wyników.

Globalny wskaźnik pustostanów spadł o kolejne 20 pp osiągając tym samym poziom 11,7% w pierwszym kwartale roku, pomimo oddawania do użytku kolejnych projektów biurowych. Najniższy poziom zanotowano w Europie - 7%, czyli o ok. 3% mniej niż na polskim rynku. W rejonie Azji i Pacyfiku poziom pustostanów wynosi 10,9%.

Rozwój rynku nieruchomości biurowych znajduje swoje odzwierciedlenie w zmianach stawek czynszów prime, które wzrosły o 3,8% rok do roku.

Ruszyła sprzedaż mieszkań na Osiedlu Pastelowym w Gdańsku

Ruszyła sprzedaż mieszkań na Osiedlu Pastelowym w Gdańsku

Do sprzedaży trafiło 180 mieszkań zlokalizowanych na Osiedlu Pastelowym w gdańskiej dzielnicy Chełm. Nowoczesny kompleks budowany przez Dekpol S.A. mieści się w zacisznej okolicy pełnej zieleni i oferuje mieszkania o zróżnicowanych metrażach od 36 do 110 m2. Na terenie osiedla znajdzie się sala rekreacji i nowoczesny plac zabaw, a mieszkania będą wyposażone w intuicyjny system zarządzania ogrzewaniem. Ceny lokali rozpoczynają się od 4.815 zł/m2  brutto. Oddanie inwestycji do użytku planowane jest na I-II kwartał 2020 roku.

Dekpol wprowadził do sprzedaży nową inwestycję realizowaną w Gdańsku. Osiedle Pastelowe zlokalizowane jest przy ulicy Pastelowej, w świetnie skomunikowanej z resztą miasta dzielnicy Chełm, z możliwym dojazdem od ulicy Starogardzkiej/Przemian. W ramach trzech budynków oferowane są lokale 2-, 3- i 4 – pokojowe, o zróżnicowanych metrażach. W sprzedaży dostępne są zarówno mieszkania o powierzchni 36m2, jak i duże lokale z antresolą o łącznej powierzchni 110 m2. Dzięki tak zróżnicowanej ofercie Osiedle Pastelowe to idealny wybór zarówno dla rodzin z dziećmi, jak i młodych par, osób starszych, czy singli. Dla zwiększenia komfortu i bezpieczeństwa zmotoryzowanych, na terenie kompleksu zaplanowano miejsca parkingowe w hali garażowej, a także naziemne miejsca postojowe.

Każdy z lokali będzie charakteryzował przemyślany i funkcjonalny układ pomieszczeń, co pozwoli na łatwiejszą aranżację wnętrz. Do mieszkań będą także przynależeć komórki lokatorskie lub pomieszczenia na jednoślad, zapewniające dodatkową powierzchnię do przechowywania. Na osiedlu znajdą się również zadaszone parkingi dla rowerów, które będą idealnym rozwiązaniem dla entuzjastów wycieczek rowerowych i pozwolą na bezpieczne przechowywanie sprzętu oraz jego ochronę przed deszczem.

Wszystkie lokale na parterze będą miały własny ogródek, natomiast mieszkania na wyższych piętrach - jeden lub dwa przestronne balkony, co pozwoli mieszkańcom na pełen relaks w otoczeniu ciszy i zieleni.
Każde z mieszkań wyposażone zostanie w inteligentny system kontroli ogrzewania eHOME Control. Nowoczesny system może być sterowany za pomocą smartfona, laptopa lub tabletu i pozwoli obniżyć rachunki za ogrzewanie oraz kontrolować zużycie ciepła, nawet wtedy, kiedy właściciel przebywa poza mieszkaniem. Ponadto, dzięki swojemu minimalistycznemu designowi, panel z ekranem dotykowym urządzenia wkomponuje się w wystrój każdego wnętrza.

W ramach inwestycji uruchomiono także opcję wykończenia pod klucz, która jest idealną propozycją dla wszystkich którzy cenią czas i nowoczesny design. Klienci, którzy zdecydują się skorzystać z tej oferty będą mogli wykończyć swoje mieszkanie we współpracy z wykwalifikowanym zespołem architektów i wykonawców. Jest to rozwiązanie szczególnie korzystne dla osób inwestujących w nieruchomości.
Osiedle Pastelowe to nowoczesny kompleks realizowany przez Dekpol S.A., w otoczeniu terenów zielonych i w malowniczym sąsiedztwie Potoku Radunia. Projekt architektoniczny inwestycji to dzieło uznanej pracowni K&M Design, która nadała budynkom ponadczasowy, klasyczny charakter.

Osiedle zostało uzupełnione o nowoczesne elementy w postaci szklanych balustrad oraz okien w niestandardowych, powiększonych rozmiarach, które zapewnią także lepsze doświetlenie lokali. Aby zagwarantować maksymalny poziom komfortu wszystkim mieszkańcom, między budynkami zaplanowano duże odległości, a także cichobieżne windy w każdej klatce.

Specjalnie dla mieszkańców dbających o kondycję i wysportowaną sylwetkę przeznaczona zostanie strefa relaksu i rekreacji, gdzie znajdą się nowoczesne przyrządy do ćwiczeń. Dla dzieci natomiast, przewidziano przestronny plac zabaw wyposażony w różnorodne atrakcje odpowiednie zarówno dla najmłodszych, jak i tych starszych pociech. W pobliżu kompleksu znajdują się szkoły, przedszkola oraz rozwinięta infrastruktura usługowo-handlowa. Nieopodal osiedla przebiega także trasa drogi ekspresowej S6, Obwodnicy Trójmiasta, dzięki której mieszkańcy Osiedla Pastelowego dotrą do Gdyni, Sopotu, czy innych pobliskich miejscowości w szybki i komfortowy sposób.

 

Mieszkańcy Krakowa oczekują, że władze ograniczą krótkoterminowy wynajem mieszkań

Mieszkańcy Krakowa oczekują, że władze ograniczą krótkoterminowy wynajem mieszkań

- Kupiłam mieszkanie w jednym z nowych apartamentowców niedaleko Wisły. Piękna okolica, dobry standard. Wszędzie blisko. Ale czuję się, jakbym mieszkała w hostelu! - mówi nam pani Joanna. W budynku, w którym mieszka, ponad połowa mieszkań jest wynajmowana turystom. - Ich lokatorzy zwykle wracają późno w nocy. Nierzadko potem zaczynają imprezy. Do tego właściciele nie dbają o przestrzenie wspólne, które bardzo szybko się niszczą. Nie mam nic do turystów, cieszę się, że przyjeżdżają, bo w dużej części to oni wpływają na rozwój miasta. Ale bez uregulowania tego rynku Kraków będzie miał może więcej turystów, ale nie będzie miał mieszkańców - dodaje.

Ze swoimi uwagami pani Joanna nie jest sama, bo w Krakowie przerabianie mieszkań w atrakcyjnych dzielnicach na lokale dla turystów stało się w ostatnich latach zjawiskiem powszechnym. W atrakcyjnych dzielnicach są budynki - kamienice, ale też nowe apartamentowce - w których stali mieszkańcy są mniejszością. Bywa, że w ogóle ich nie ma. „Mieszkają” klienci AirBNB i podobnych portali pośredniczących w bezpośrednich kontaktach między klientami i właścicielami nieruchomości.

- Chcielibyśmy obiecać klientom, że w naszej inwestycji będą mogli mieszkać spokojnie, że u nas AirBNB nie będzie. Ale bez rozwiązań prawnych na poziomie centralnym i lokalnym niewiele możemy zrobić - przyznaje przedstawiciel jednego z krakowskich deweloperów.

Problem dostrzegły też władze Krakowa. „Z coraz większym niepokojem obserwuje się narastające zjawisko wynajmowania mieszkań dla turystów na krótkie okresy. Zdesperowani mieszkańcy centrum, czują się bezsilni wobec faktu, że ich dom jest zamieniany w hotel przez grupę osób, dla których świadczenie tego typu usług stanowi biznes.

Ludziom zależy na spokojnym i niezakłóconym korzystaniu z własnych mieszkań. Niestety obcy z walizkami notorycznie blokują miejsca postojowe mieszkańców, urządzają głośne imprezy i nie szanują części wspólnych budynku zamieniając codzienne życie stałych mieszkańców w wielu miejscach w koszmar” - to fragment uzasadnienia rezolucji Rady Miasta Krakowa w sprawie ustanowienia przepisów, które dawałaby samorządom możliwość regulowania kwestii działalności apartamentów turystycznych potocznie określanych jako AirBNB. Jej projekt przygotowała Komisja Promocji i Turystyki RMK.

Naszą intencją jest stworzenie takich rozwiązań prawnych, by funkcjonowanie obiektów dla turystów nie było uciążliwe dla stałych mieszkańców miasta, szczególnie w jego centrum - tłumaczył radny Aleksander Miszalski.

Radni zauważają, że proces zamieniania mieszkań dla stałych mieszkańców w apartamenty powoduje wyludnianie się centrów miast - właścicielom bardziej opłaca się wynajmować mieszkania turystom, a samym wyprowadzić się poza Kraków. „Niestety, nasze przepisy prawne nie zawierają skutecznych rozwiązań, które zapewniałyby ochronę mieszkańcom budynków mieszkaniowych, których miejsce zamieszkania jest zamienianie w hotel lub aparthotel. Niektóre wspólnoty w Krakowie oraz Gdańsku próbowały podjąć stosowne uchwały zakazującą świadczenia usług najmu dla turystów.

Członkowie tych wspólnot argumentowali m.in., że budynek nie jest hotelem i nie spełnia norm w zakresie bezpieczeństwa pożarowego, zdrowotnego i higieniczno-sanitarnego wymaganych dla obiektów zbiorowego zakwaterowania, a działania związane ze świadczeniem usług krótkotrwałego zakwaterowania w budynku o przeznaczeniu mieszkalnym zakłócają korzystanie z pozostałych mieszkań ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Sprawy te kończyły się w sądzie, piszą radni i apelują do władz Polski o zmianę przepisów - tak aby umożliwić wspólnotom mieszkaniowych podejmowanie w drodze uchwały decyzji czy w danym budynku mieszkańcy wyrażają zgodę na świadczenie usług zakwaterowania dla turystów, czy nie.

Że to możliwe, pokazują rozwiązania prawne w krajach Europy Zachodniej. Władze Amsterdamu przyjęły, że mieszkańcy mogą krótkoterminowo wynajmować swoje mieszkania jedynie przez 60 nocy w roku. W Paryżu jest to możliwe przez 120 nocy. Najdalej poszedł Berlin - jego władze całkowicie zabroniły krótkoterminowego najmu całych mieszkań (można wynajmować pokoje). Ograniczenia wprowadziło też wiele miejscowości w Hiszpanii i w Grecji.

Władze Krakowa na pogodzenie interesów branży turystycznej i mieszkańców muszą być szczególnie wrażliwe. W ubiegłym roku stolicę Małopolski odwiedziło 12,9 mln turystów. Ta branża jest więc w mieście potężnym przemysłem. Ilu jednak z tych prawie 13 milionów nocowało w szarej strefie mieszkań na wynajem? Trudno to oszacowa
, ale pewne, że na braku regulacji miasto traci wpływy z podatków, a zarejestrowane obiekty hotelowe i hostele muszą się mierzyć z nieuczciwą konkurencją.

Głosowanie nad rezolucją wzywającą władze Polski do zmiany regulacji prawnych krakowscy radni zaplanowali na najbliższe posiedzenie Rady Miasta Krakowa - 27 czerwca.

Ze swoimi uwagami pani Joanna nie jest sama, bo w Krakowie przerabianie mieszkań w atrakcyjnych dzielnicach na lokale dla turystów stało się w ostatnich latach zjawiskiem powszechnym. W atrakcyjnych dzielnicach są budynki - kamienice, ale też nowe apartamentowce - w których stali mieszkańcy są mniejszością. Bywa, że w ogóle ich nie ma. „Mieszkają” klienci AirBNB i podobnych portali pośredniczących w bezpośrednich kontaktach między klientami i właścicielami nieruchomości.

- Chcielibyśmy obiecać klientom, że w naszej inwestycji będą mogli mieszkać spokojnie, że u nas AirBNB nie będzie. Ale bez rozwiązań prawnych na poziomie centralnym i lokalnym niewiele możemy zrobić - przyznaje przedstawiciel jednego z krakowskich deweloperów.

Problem dostrzegły też władze Krakowa. „Z coraz większym niepokojem obserwuje się narastające zjawisko wynajmowania mieszkań dla turystów na krótkie okresy. Zdesperowani mieszkańcy centrum, czują się bezsilni wobec faktu, że ich dom jest zamieniany w hotel przez grupę osób, dla których świadczenie tego typu usług stanowi biznes. Ludziom zależy na spokojnym i niezakłóconym korzystaniu z własnych mieszkań. Niestety obcy z walizkami notorycznie blokują miejsca postojowe mieszkańców, urządzają głośne imprezy i nie szanują części wspólnych budynku zamieniając codzienne życie stałych mieszkańców w wielu miejscach w koszmar” - to fragment uzasadnienia rezolucji Rady Miasta Krakowa w sprawie ustanowienia przepisów, które dawałaby samorządom możliwość regulowania kwestii działalności apartamentów turystycznych potocznie określanych jako AirBNB. Jej projekt przygotowała Komisja Promocji i Turystyki RMK.

Naszą intencją jest stworzenie takich rozwiązań prawnych, by funkcjonowanie obiektów dla turystów nie było uciążliwe dla stałych mieszkańców miasta, szczególnie w jego centrum - tłumaczył radny Aleksander Miszalski.
Radni zauważają, że proces zamieniania mieszkań dla stałych mieszkańców w apartamenty powoduje wyludnianie się centrów miast - właścicielom bardziej opłaca się wynajmować mieszkania turystom, a samym wyprowadzić się poza Kraków. „Niestety, nasze przepisy prawne nie zawierają skutecznych rozwiązań, które zapewniałyby ochronę mieszkańcom budynków mieszkaniowych, których miejsce zamieszkania jest zamienianie w hotel lub aparthotel.

Niektóre wspólnoty w Krakowie oraz Gdańsku próbowały podjąć stosowne uchwały zakazującą świadczenia usług najmu dla turystów. Członkowie tych wspólnot argumentowali m.in., że budynek nie jest hotelem i nie spełnia norm w zakresie bezpieczeństwa pożarowego, zdrowotnego i higieniczno-sanitarnego wymaganych dla obiektów zbiorowego zakwaterowania, a działania związane ze świadczeniem usług krótkotrwałego zakwaterowania w budynku o przeznaczeniu mieszkalnym zakłócają korzystanie z pozostałych mieszkań ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Sprawy te kończyły się w sądzie, piszą radni i apelują do władz Polski o zmianę przepisów - tak aby umożliwić wspólnotom mieszkaniowych podejmowanie w drodze uchwały decyzji czy w danym budynku mieszkańcy wyrażają zgodę na świadczenie usług zakwaterowania dla turystów, czy nie.

Że to możliwe, pokazują rozwiązania prawne w krajach Europy Zachodniej. Władze Amsterdamu przyjęły, że mieszkańcy mogą krótkoterminowo wynajmować swoje mieszkania jedynie przez 60 nocy w roku. W Paryżu jest to możliwe przez 120 nocy. Najdalej poszedł Berlin - jego władze całkowicie zabroniły krótkoterminowego najmu całych mieszkań (można wynajmować pokoje). Ograniczenia wprowadziło też wiele miejscowości w Hiszpanii i w Grecji.

Władze Krakowa na pogodzenie interesów branży turystycznej i mieszkańców muszą być szczególnie wrażliwe. W ubiegłym roku stolicę Małopolski odwiedziło 12,9 mln turystów. Ta branża jest więc w mieście potężnym przemysłem. Ilu jednak z tych prawie 13 milionów nocowało w szarej strefie mieszkań na wynajem? Trudno to oszacowa
, ale pewne, że na braku regulacji miasto traci wpływy z podatków, a zarejestrowane obiekty hotelowe i hostele muszą się mierzyć z nieuczciwą konkurencją.

Głosowanie nad rezolucją wzywającą władze Polski do zmiany regulacji prawnych krakowscy radni zaplanowali na najbliższe posiedzenie Rady Miasta Krakowa - 27 czerwca.

 

Dzień Otwarty inwestycji MIODOWA

Dzień Otwarty inwestycji MIODOWA

 

Zapraszamy wszystkich zainteresowanych nowymi mieszkaniami na Dzień Otwarty w inwestycji Miodowa.

 

To będzie świetna okazja, żeby zobaczyć teren inwestycji, ocenić pierwszy etap i zapoznać się z pełną ofertą sprzedaży.

MIODOWA to nowoczesne osiedle w zacisznym zakątku Wrocławia, a jednocześnie – bardzo ciekawa i atrakcyjna lokalizacja z uwagi na bliskość nowo otwartej obwodnicy Leśnicy, parków, Lasu Ratyńskiego czy Centrum Kultury Zamek.

W ofercie znajdują się mieszkania 1-, 2-, 3-pokojowe o powierzchni od 30 m2 do 80 m2. Atutem jest podwyższony standard wykonania (ogródki, tarasy, balkony, windy, garaż podziemny, komórki lokatorskie).

Deweloper oferuje mieszkania w cenach już od 187 000 zł!

LEŚNICA należy do najbardziej dynamicznie rozwijających się osiedli wrocławskich. Coraz atrakcyjniejsze jest centrum Leśnicy, gdzie mogą przyciągać lokalnych mieszkańców ciekawe miejsca spotkań: kawiarnie, restauracje, parki, a także Centrum Kultury Zamek, które w ostatnich latach znacząco rozszerzyło swoją ofertę kulturalną.

Organizatorem wydarzenia jest biuro WGN Commercial we Wrocławiu – Wyłączny Partner Sprzedaży.

Dzień Otwarty:
23.06.2018, sobota
godz. 10.00 – 16.00
miejsce: ul. Miodowa 31, Wrocław, lokal na parterze

Kontakt:
Jarosław Wójtowicz, tel. 502 266 024
Justyna Klementowska, tel. 502 266 125

WGN – Wyłączny partner sprzedaży

 

Więcej informacji tutaj:

https://wgn.pl/artykuly/ze-swiata-nieruchomosci/22276,ii-etap-inwestycji-osiedle-miodowa-juz-w-sprzedazy.html

FB: Dzień Otwarty inwestycji Miodowa

 

W Trójmieście otwiera się biuro WGN

W Trójmieście otwiera się biuro WGN

 Z ogromną przyjemnością informujemy, że 16 czerwca została podpisana umowa franczyzowa na otwarcie biura WGN w Gdyni.
Właścicielem biura jest Spółka Główny Inspektorat Nadzoru Właścicielskiego Sp.z o.o. a właścicielem Pan Janusz Wysocki, e-mail: gdynia@wgn.pl

 

 

Biuro w Gdyni pośredniczyć będzie w kupnie i sprzedaży nieruchomości mieszkalnych, apartamentów, domów, lokali użytkowych i przemysłowych, terenów pod zabudowę mieszkaniową i przemysłową na ternie całej Polski. Zamierza również specjalizować się w realizacji potrzeb mieszkaniowych i inwestycyjnych Polaków pracujących i zamieszkujących Wielką Brytanię.

Kontakt do biura: https://gdynia.wgn.pl/

 

Selina- nowy model biznesowy w hotelarstwie

Selina- nowy model biznesowy w hotelarstwie

Na polskim rynku wkrótce pojawi się jedna z najszybciej rozwijających się marek hotelarskich na świecie. Seline wyróżnia nie tylko wyjątkowy koncept łączący styl i komfort hotelu butikowego z elementami charakterystycznymi dla życia towarzyskiego hosteli. Działa ona w oparciu o unikalny model biznesowy polegający na wynajmowaniu nieruchomości w atrakcyjnych lokalizacjach, przede wszystkim istniejących hoteli oraz ich modernizacji, aby mogły rozpocząć nowe życie pod szyldem Selina. To świetne rozwiązanie dla właścicieli hoteli, którzy chcą dalej rozwijać swój biznes w ramach długoterminowego wynajmu.

Trudy ciągłej rywalizacji o klienta mogą odczuwać zwłaszcza indywidualni właściciele. Z najnowszego raportu rocznego Market Insights, opublikowanego przez Colliers, wynika, że w Polsce działa ok. 2 800 hoteli. Większość z nich należy do właścicieli indywidualnych (wg. raportu Emmerson Evaluation „Rynek hotelowy w Polsce 2017”), którzy muszą konkurować zarówno z polskimi, jak i zagranicznymi sieciami. Eksperci Colliers przewidują, że w najbliższych latach nastąpi zmiana proporcji pomiędzy hotelami sieciowymi i niesieciowymi na korzyść tych pierwszych. Niezależnym właścicielom hoteli Selina oferuje rozwiązanie, które pozwoli im zachować swoje aktywa i pozostać konkurencyjnymi przy minimalnym ryzyku i wysiłku.

„Właścicielom hoteli, którzy zdecydują się wynająć nam swoje nieruchomości, oferujemy nie tylko konkurencyjne czynsze. Stawiamy na bliską współpracę z nimi w celu zwiększenia wartości hotelu w długim okresie i generowania w nim ruchu. Chcemy łączyć ich doświadczenie i znajomość lokalnego rynku z naszym innowacyjnym konceptem, odpowiadającym na potrzeby współczesnych podróżnych. Pragniemy wspólnie tworzyć miejsca, które pokochają nie tylko turyści, ale także lokalne społeczności, w tym nasi sąsiedzi, pracownicy oraz biznes korzystający z przestrzeni coworkingowych. Taki model współpracy okazał się dużym sukcesem we wszystkich krajach, w których prowadzimy działalność. Jesteśmy pewni, że w Polsce też znajdziemy partnerów do współtworzenia nowatorskiego konceptu Selina” – mówi Renata Kusznierska, dyrektor zarządzająca Selina w Polsce.

„Design w hotelach Selina dopasowujemy do funkcji, jakie pełnią poszczególne przestrzenie – chcemy, aby sprzyjał relaksowi, pracy lub zabawie, a przede wszystkim nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi. Każda nasza lokalizacja jest przy tym wyjątkowa, ponieważ tworzymy ją razem z naszymi lokalnymi partnerami. Bardzo cenimy sobie historię i kulturę danego miejsca i chcemy do nich nawiązywać” – dodaje Renata Kusznierska.

Aspekt ekologiczny coraz ważniejszy dla nabywców nieruchomości

Aspekt ekologiczny coraz ważniejszy dla nabywców nieruchomości

W Polsce rosnąca świadomość aspektów ekologicznych i środowiskowych przejawia się również w wyborze mieszkania. Prawie dwie trzecie badanych sprawdziło informacje na temat stanu środowiska w okolicy. Z badania SW Research wynika, że przeszło 70% zainteresowanych kupnem nieruchomości przyznało, że na wybór mieszkania wpłyną rozwiązania ekologiczne zastosowane przez dewelopera. 

Z badania SW Research przygotowanego na zlecenie kampanii „Gruntownie Badamy Zanim Zamieszkamy” wynika, że 64 proc. respondentów, którzy w ciągu ostatnich dwóch latach kupili mieszkanie przyznało, że analizowali stan środowiska w okolicy, w której miał stanąć ich dom. Najczęściej sprawdzany był poziom hałasu (69,5 proc.) oraz zanieczyszczenia powietrza (67,6 proc.)

- Poziom hałasu czy zanieczyszczeń powietrza można stosunkowo łatwo zweryfikować. Nie da się jednak samodzielnie ocenić czy ziemia, na której ma być postawiony budynek mieszkalny, jest wolna od zanieczyszczeń. Warto zapytać dewelopera, czy były wykonane badania ziemi pod kątem zanieczyszczeń chemicznych. Tylko wyniki wiarygodnych badań pozwalają stwierdzić, że teren na którym będziemy mieszkać, jest bezpieczny. Okazuje się, że ponad 46 proc. nabywców mieszkań nie wie, na jakim gruncie stoi ich dom – mówi Kamil Ciepiela, ekspert kampanii „Gruntownie badamy zanim zamieszkamy.

Wg badaniń SW Research, prestiżowa lokalizacja nieruchomości (52 proc.), czy dodatkowe udogodnienia budynku (62 proc.), mają już dużo mniejsze znaczenie dla potencjalnych nabywców nieruchomości niż bezpieczeństwo miejsca zamieszkania (96 proc.), jakość powietrza (86 proc.), czy czyste środowisko w okolicy (84 proc.).
- Przewartościowanie potrzeb i preferencji nabywców oraz większa świadomość dotycząca kwestii ekologicznych sprawi, że deweloperzy również będą zobowiązani do wprowadzenia zmian w swoich inwestycjach. Aspekty, które do tej pory nie były obejmowane szczególną uwagą, jak np. stan zanieczyszczeń ziemi, czy wody w okolicy, będą coraz bardziej zyskiwały na znaczeniu – mówi Kamil Ciepiela.

Celem kampanii informacyjna „Gruntownie badamy zanim zamieszkamy” jest zwrócenie uwagi osób zainteresowanych kupnem nieruchomości na problem zanieczyszczeń powierzchni ziemi, a także zachęcenie ich do zadawania pytań sprzedawcom, pośrednikom i deweloperom, czy zostały wykonane odpowiednie badania. Cała akcja opiera się na check liście zawierającej pytania, które warto zadać kupując nieruchomość. Partnerem merytorycznym kampanii jest Państwowy Instytut Geologiczny.

Zapotrzebowanie na mieszkania jest najwyższe w historii rynku nieruchomości

Zapotrzebowanie na mieszkania jest najwyższe w historii rynku nieruchomości

Duże zapotrzebowanie sprawia, że firmy rozpoczynają coraz więcej inwestycji. Na rosnący popyt wpływa większe zainteresowanie kredytami oraz wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu. 

Zainteresowani inwestycją w nieruchomości podejmują szybkie decyzje, ponieważ ceny mieszkań są coraz wyższe. Na wzrost cen wpływają rosnące kosztu budowy oraz zakupu gruntów, co sprawiło, że popyt na nowe lokale jeszcze nigdy nie był tak duży.

Tomasz Sadłocha z Ochnik Development uważa jednak, że nie można dziś mówić o bańce rynkowej, jak podczas poprzedniej hossy, bo podłożem zakupów nie są obecnie głównie potrzeby konsumpcyjne.

- Nabywcy bardzo racjonalnie podejmują decyzje, a duża część z nich inwestuje w mieszkania z myślą o czerpaniu zysku z wynajmu, a nie na cele własne. Wyraźnie widoczne jest to w strukturze nabywców, którzy kupują lokale w projektach Dzielna 64 i Studio Centrum, których budowę kończymy na warszawskim Muranowie - wskazuje ekspert Ochnik Development.

Dane dotyczące nabywanych mieszkań świadczą o racjonalnym podejściu do zakupów nieruchomości. Powierzchnia trzech z czterech kupowanych lokali nie przekracza 65 mkw., natomiast ich cena nie przekracza 300 tys. złotych. Wysokość wkładu własnego do kredytu hipotecznego w większości był wyższy niż wymagane 20%.

Wzrost sprzedaży mieszkań wpływa na liczbę i wartość zaciąganych kredytów. W maju bieżącego roku zainteresowanie kredytami hipotecznymi wzrosło o ponad jedną czwartą niż w roku 2017. Od początku tego roku popyt na pożyczki mieszkaniowe zwiększał się z każdym miesiącem. W kwietniu wzrost był na poziomie 18 % w stosunku do roku ubiegłego a w marcu i lutym o około 13%.

Od stycznia do marca tego roku banki udzieliły o ponad 23% więcej kredytów hipotecznych więcej niż w ostatnim kwartale 2017 i podpisały prawie o 10% więcej niż przed rokiem. Również wartość kredytów została zwiększona o 17-18% w porównaniu z analogicznym okresie w 2017. Akcja kredytowa, która stale rośnie od prawie półtora roku, w pierwszym kwartale tego roku była najwyższa od 2011 roku.

Deweloperzy próbują sprostać rosnącemu popytowi na nowe mieszkania, dzięki czemu z roku na rok na rynek trafia coraz więcej mieszkań. Trend ten utrzymuje się od pięciu lat. W ciągu czterech lat (od 2014r.) liczba nieruchomości podwoiła się. W kwietniu tego roku deweloperzy ruszyli z budową ponad 12 tys. lokali, jest to największa liczba mieszkań w historii rynku.

Od początku tego roku branża notuje rekordowe wyniki. Z danych GUS, os stycznia do marca 2018 sektor deweloperski zaczął budowę o prawie 19 proc. mieszkań więcej i uzyskał pozwolenia na budowę aż o ponad 45 proc. lokali więcej niż w czwartym kwartale 2017 roku i o 12 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. To najlepsze notowania kwartalne, jakie uzyskał dotąd rynek deweloperski.

Już w pierwszych trzech miesiącach 2018 padł rekord mieszkań oddanych do użytkowania. Wynik został poprawiony o jedną czwartą w porównaniu do poprzedniego kwartału. Jednak mimo wprowadzenia na rynek tak dużej ilości mieszkań liczba chętnych na ich zakup rośnie jeszcze szybciej. Według prognoz malejąca podaż może skutkować wzrostem cen mieszkań. Ta zależność dodatkowo wpływa na szybkość podejmowanych decyzji przez zainteresowanych kupnem mieszkania.

OFF bardzo popularny wśród najemców

OFF bardzo popularny wśród najemców

Inwestycja Sepia Office i Teal Office zostanie ukończona już tego lata. Kreatywny ekosystem OFF Piotrkowska Center nowych najemców biur będzie miał jesienią, jakie są ich motywy wyboru tej lokaliacji? 

– Rozpoczęliśmy poszukiwania nowej powierzchni mniej więcej rok temu. Gdy tylko zaczęliśmy rozmowy z OPG, przestaliśmy szukać dalej – okazało się, że nasze myśli odnośnie rozwoju łódzkiego rynku IT są zbieżne. OFF to świetne miejsce dla ludzi, którzy z nami współpracują, dla naszych pracowników – przyznał Maciej Krasowski, współzałożyciel BinarApps. – Ciągle się rozwijamy. Do końca tego roku planujemy zatrudnić do naszego zespołu kilkanaście nowych osób, zwiększając tym samym zatrudnienie w naszej firmie do około 80 pracowników – dodał.

– Analizując wiele innych lokalizacji, nie czuliśmy tego ducha. Jest wiele budynków typowych, przeszklonych, które nie mają właśnie tej duszy, tego klimatu. Nam bardzo podobają się właśnie miejsca odrestaurowane. Zapytaliśmy naszych pracowników, gdzie chcą pracować. Wybór był jednoznaczny – tłumaczył wybór OFFa Mariusz Lemparty z firmy Grafton Recruitment Poland.

– Oryginalny, offowy klimat tego miejsca, doskonale wpisuje się w profil UNIT9. Mam nadzieję, że przestrzeń biurowa na OFFie stanie się w niedługim czasie ekosystemem dla wielu firm, które podobnie jak my, mają silne zaplecze kreatywne i technologiczne – dodał Maciej Zasada, założyciel Le Polish Bureau.

Nowe inwestycje, nowi najemcy, nowe miejsca pracy

– Choć nasi nowi najemcy na OFFa wnoszą coś kompletnie nowego, to jednocześnie w pełni wpisują się w naszą wizję kreatywnego ekosystemu. Uruchamiając nowe powierzchnie, wspieramy rozwój najbardziej innowacyjnych firm w Łodzi – podsumował Michał Styś, szef OPG oraz pomysłodawca projektu OFF Piotrkowska.

Obie inwestycje są już w ostatnim etapie realizacji co sprawia, że cieszą się dużym zainteresowaniem.

– Aktualnie mamy zawarte porozumienia z najemcami na łącznie 65 proc. powierzchni. Prowadzimy zaawansowane rozmowy na ostatnie wolne powierzchnie, które cieszą się ogromnym zainteresowaniem przede wszystkim wśród klientów z branży IT oraz innowacyjnych firm technologicznych – wspomniała odpowiedzialna za negocjacje Monika Hryniewicz, szefowa Działu Najmu i Relacji z Klientami w OPG Property Professionals. – Projekt OFF Piotrkowska Center wyróżnia się na biurowej mapie miasta przede wszystkim swoją wartością dodaną w postaci zaplecza gastronomicznego i unikatowego charakteru miejsca, a całość dopełnia przestrzeń dostosowana do najwyższych standardów biurowych – dodała.

Budowa domu po polsku

Budowa domu po polsku

Polacy najczęściej decydują się na budowę domu przed czterdziestym rokiem życia. Najchętniej wybierają wieś a koszty są większe niż początkowo zakładano. Własny dom jest często spełnieniem marzeń. Wciąż najczęściej wybierane są tradycyjne technologie. Zauważalną tendencją jest wzrost ilości osób decydujących się na budowę według indywidualnego projektu. 

W roku 2017 najwięcej nowych domów wybudowano w województwie mazowieckim i śląskim. Cały proces, począwszy od zakupu działki do wprowadzenia się, trwa średnio 30 miesięcy. Najchętniej wybierane są lokalizacje poza dużymi aglomeracjami. W statystycznej nieruchomości mieszkają trzy lub cztery osoby. Mieszczą się w nim trzy sypialnie, dwie łazienki i kuchnia połączona z salonem. Są to dane płynące z najnowszego„Raportu o budowie domów w Polsce” przygotowanego przez serwis Oferteo.pl.

W poprzednich latkach ankietowani wskazali podobne odpowiedzi, również wskazują wieś na idealną lokalizacje swojego domu. W tym roku ostek takich odpowiedzi wyniósł 60% i tym samym jest najwyższy w dotychczasowej historii badania. Kolejnym w kolejności były miasta od 11 do 50 tys. mieszkańców. W największych aglomeracjach, liczących ponad 250 tys. mieszkańców domy wybudowało 10% respondentów.

Najmniej nowych inwestycji powstało na Opolszczyźnie i w woj. Świętokrzyskim. Natomiast najwięcej domów zostało wybudowanych, w najliczniej zamieszkałych w kraju, czyli w województwie mazowieckim i śląskim.

Ankietowani zadeklarowani, że koszty budowy oscylowały w przedziale od 300 do 499 tys. złotych. Jednakże, w co czwartym przypadku były wyższe i wyniosły od pół miliona do 699 tys.. Koszt budowy domu najczęściej mieścił się w przedziale od 300 do 499 tys. złotych – zadeklarowali ankietowani. W niemal co czwartym przypadku był on wyższy i wynosił od pół miliona złotych do 699 tys.. W 20 proc. przypadków inwestorzy zamknęli się w kwocie do 299 tys. złotych, a w 4 proc. wartość inwestycji przekroczyła milion złotych.

Planując budowę, należy być przygotowanym na dodatkowe koszty. Tzw. poduszka finansowa przydała się aż 65 proc. badanych. Ankietowani wskazali, że koszty były większe o 11 do 25%, w prawie co czwartym przypadku o nie więcej niż 10%. Jedynie 4% osób budujących dom w 2017 wskazało, że koszty były większe o co najmniej połowę. W większości przypadków inwestorzy posiłkowali się kredytem bankowym. Skorzystało z niego 63 proc. ankietowanych

W 2017, jak i w latach poprzednich, najpopularniejszym powodem, dla którego decydowano się na budowę domu była realizacja marzeń. Odsetek osób które podały taki powód wynosił 60%. Na kolejnych miejscach była chęć posiadania ogrodu (47%) i zwiększenie powierzchni mieszkalnej (43%). Co więcej ankietowani uznali, że budowa domu jest bardziej opłacalne niż kupno mieszkania (42%) 28% z nich chcieli przeprowadzić się z miasta na wieś. Dla 22 proc. motywację stanowiły narodziny dzieci. Co ciekawe, tylko 1 proc. badanych wskazał, że chciał przeprowadzić się ze wsi do miasta.

Z ankiet przeprowadzonych przez serwis Oferteo.pl wynika, że Polacy najczęściej rozpoczynają budowę przed 40 rokiem życia. W przedziale 31-35 lat było 28% respondentów, co piąty z nich mieścił się w przedziale od 36 do 40 lat. 21% nie ukończyło jeszcze 30 roku życia. Osoby, które rozpoczęły inwestycje po 40 urodzinach stanowili 31%. 13% badanych miało powyżej 50 lat.

 

Skanska jako pierwsza skorzysta z innowacyjnego modelu zarządzania

Skanska jako pierwsza skorzysta z innowacyjnego modelu zarządzania

Loredo RES wprowadza na polski rynek innowacyjny model zarządzania nieruchomościami. Jako pierwsza z modelu skorzysta Skanska. Eksperci stworzyli koncepcje wraz ze środowiskiem, które pozwalają na dostarczenie usługi utrzymania technicznego budynku przy wykorzystaniu idei modelowania BIM, które obecnie kojarzone jest z projektowaniem 3D. Celem takiego rozwiązania są długofalowe korzyści dla inwestorów. Planowane są kolejne innowacyjne rozwiązania oraz rozszerzenie modelu o kolejne usługi. 

Innowacyjny program wdrożono w budynku C kompleksu Spark zbudowanego przez firmę Skanska w Warszawie.

- Nasze rozwiązanie to przeniesienie modelowania BIM, w tym zarządzania informacją, do etapu eksploatacji nieruchomości, zarządzania budynkiem oraz kosztami, jest to określane jako BIM 7D – mówi Maciej Wiśniewski, prezes zarządu Loredo RES.

- W praktyce jest to duża korzyść dla inwestora, bo pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze. W tym modelu właścicielem całego procesu zarządzania projektem jest właściciel nieruchomości – dodaje Łukasz Siwiński, członek zarządu Loredo RES.

Loredo RES wykorzystując nowe technologii i posiadanie doświadczenie, jako pierwsza na rynku, chce zmodernizować metody zarządzania nieruchomościami w całym ich cyklu życia.

- Wiele rozwiązań istniejących na rynku faktycznie przekłada się na podniesienie efektywności lub rentowności danego projektu. My pomagamy klientom to zrozumieć – mówi Maciej Wiśniewski. - Z drugiej strony pomagamy dostawcom technologii oraz start-upom w zrozumieniu funkcjonowania nieruchomości oraz oczekiwań inwestorów – dodaje.

Loredo RES wspiera klientów na każdym etapie życia nieruchomości, od koncepcji i projektu poprzez budowę i odbiór po eksploatacje budynku. Oprócz usługi nadzoru eksploatacyjnego, która może być wprowadzona na każdym etapie życia nieruchomości, skupiono się na testowaniu oraz rekomendowaniu rozwiązań, które pozwalają na digitalizację procesów lub usług. Loredo RES uważa, że zrozumieć potrzeby inwestorów i użytkowników nieruchomości można tylko dzięki całościowemu spojrzeniu na nieruchomości. Perspektywa 360 stopni pozwala na rekomendacje najbardziej efektywnych rozwiązań.

- Dzięki digitalizacji określonych obszarów i procesów możliwe jest podniesienie efektywność funkcjonowania budynków oraz sposobów wykonywania zamówionych usług. Wprowadzenie transparentnych modeli biznesowych pozwoli na zmierzenie faktycznych kosztów życia budynku oraz jego wydajności – mówi Łukasz Siwiński.

Firma planuje wprowadzić na rynek innowacyjne koncepcje i rozwiązania, które przełożą się nie tylko na styl zarządzanie nieruchomościami, jak również na sposób ich planowania i budowania. Co więcej, Loredo RES chce rozpocząć prace nad tworzeniem wirtualnych środowisk pozwalających na prototypowanie oraz symulowanie różnych zachowań oraz zjawisk.

Najwyższy budynek w województwie warmińsko-mazurskim powstanie w Olsztynie

Najwyższy budynek w województwie warmińsko-mazurskim powstanie w Olsztynie

14 czerwca w Olsztynie zastał wbudowany kamień węgielny pod budowę kopleksu mieszkalno- usługowego Centaurus. Wg planów nieruchomość ma zostać oddana do użytku wiosną 2020 roku. Szacunkowy koszt inwestycji to 50 mln euro.

Kompleks zostanie ulokowany u zbiegu al. Piłsudskiego i ul. Głowackiego, jego łączna powierzchnia użytkowa to 30 tys. m kw. Budynek będzie się składał z czterech brył umieszczonych na wspólnym postumencie. Dwa najwyższe budynki mieszkalne będą liczyły 17 i 18 pięter, czyli ok. 55 m wysokości.

Centaurus będzie spełniał funkcje zarówno biurowe jak i mieszkalne (178 lokali) i handlowo-usługowe. Mieścić się tam będzie również hotel, restauracja, salon SPA. W planach uwzględniono również podziemny garaż na ok. 370 miejsc postojowych.

Jak powiedział podczas uroczystości wmurowania kamienia prezes spółki Warmia Investment Grzegorz Mikołajczyk, odbiór inwestycji planowany jest na początku 2020 r., a na koniec marca 2020 r. inwestor chce uzyskać pozwolenie na użytkowanie budynku. Jego zdaniem, będzie to najwyższy budynek w woj. warmińsko-mazurskim. Jak mówił, mieszkańcy Centaurusa będą mieli nie tylko widok na panoramę śródmieścia, ale też na olsztyńskie jeziora i lasy otaczające miasto.

 

Popyt na materiały budowlane spowodował wzrost cen

Popyt na materiały budowlane spowodował wzrost cen

Produkcja mieszkaniowa jest tak duża, że producenci materiałów budowlanych konsekwentnie wykorzystują popyt i podnoszą ceny - skomentował wzrosty cen materiałów budowlanych prezes Rady Gospodarczej Strefy Wolnego Słowa Piotr Hofman. W maju 2018 wzrosły ceny wszystkich materiałów budowlanych.

-Krajowi producenci eksportują także swoje towary do innych państw, gdzie również trwa boom, a ceny mieszkań, a także materiałów budowlanych są wyższe niż w Polsce" - podał Hofman.

W przypadku wzrostu cen materiałów budowlanych, "proces ten proporcjonalnie przekłada się na wzrost cen mieszkań". "Na razie popyt jest jeszcze duży, a rynek chłonny, jednak pamiętać trzeba, że wzrost cen mieszkań przyczynia się do większego obciążania kredytowego ludzi, których płace nie rosną przecież w takim tempie, jak ceny nieruchomości" - podał Hofman.

-Jeśli chodzi o inwestorów, to ciągły wzrost cen materiałów budowlanych przyczynia się do większego ryzyka realizacji przedsięwzięć budowlanych, związanych z brakiem stabilności rynku" - zauważył Hofman. "Firmie wykonawczej trudno jest obecnie wycenić koszty związane z pracownikami oraz materiałami budowlanymi" - powiedział. Jednocześnie zaznaczył, że cykl inwestycyjny trwa ok. 2 lat.

Według danych Grupy PSB wynika, że w porównaniu do roku ubiegłego, w maju 2018r wzrosły ceny wszystkich grup towarowych. Największa różnica jest w przypadku płyt OSB oraz drewna- zdrożały o 36,6%, natomiast izolacje termiczne o 12,6%.

W przypadku materiałów do budowy ścian i kominów ceny wzrosły o 11,4% a cementu i wapna o 4,7 %. Co ciekawe ceny materiałów dekoracyjnych wzrosły tylko o 0,2%.

W okresie między styczniem a majem 2018 cen wzrosły w większości grup towarowych, w porównaniu z analogicznym okrem w ubiegłym roku. Spadek odnotowano jedynie w grupie oświetlenie i elektryka o – 0,4%.

Z danych GUS wynika, że między styczniem na kwietniem 2018 roku w Polsce oddano do użytkowania 58 tys. 95 mieszkań, czyli o 12,2 % niż w roku 2017 (wówczas odnotowano wzrost na poziomie 1,3%. ) Deweloperzy, którzy oddali do użytkowania 32 tys. 714 mieszkań, tj. o 15,9 proc. więcej niż w analogicznym okresie ub. roku, a inwestorzy indywidualni - 23 tys. 869 mieszkań, czyli o 6,1 proc. więcej niż przed rokiem.

W pierwszym kwartale Trójmiasto liderem podaży przestrzeni biurowych

W pierwszym kwartale Trójmiasto liderem podaży przestrzeni biurowych

Wg danych pochodzących z raportu firmy doradczej Cresa, na początku roku, w Trójmieście odnotowano najwyższą podaż w regionach. Jak wynika z „Occupier Economics: Rynek biurowy w Trójmieście, I kwartał 2018 roku” podaż na trójmiejskim rynku nieruchomości biurowych w pierwszym kwartale br. wyniosła 45,69 tys. mkw. W analogicznym czasie popyt utrzymywał się na poziomie 13,4 tys. mkw.

Liczba powierzchni biurowych w Trójmieście wzrosła o prawie 17%, osiągając poziom 743,500mkw. Poziom powierzchni nie zagospodarowanych w I kwartale zmalał o 7,7%, co jest najniższym wynikiem od 2012r. (6,7%), natomiast absorpcja wzrosła ponad trzykrotnie w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku i wyniosła 45,7 tys. mkw.

– Po bardzo dobrym minionym roku na rynku nieruchomości biurowych w aglomeracji trójmiejskiej, w pierwszym kwartale 2018 r. nadal utrzymuje się hossa. Na razie Trójmiasto nie tylko nie dało się wyprzedzić Poznaniowi, Łodzi czy Katowicom, pod względem całkowitych zasobów, ale dodatkowo odnotowuje najwyższą liczbę nowej powierzchni wśród rynków regionalnych, zachowując przy tym najniższy wskaźnik pustostanów – mówi Michał Rafałowicz, dyrektor trójmiejskiego biura w firmie Cresa Polska.

Aż 69,8% wszystkich transakcji stanowiły umowy nowe15,9 proc. to renegocjacje, a 14,3 proc. – ekspansje. Do najważniejszych umów należy zaliczyć: to wynajęcie przez Arrow 4 tys. mkw. w Olivia Business Centre, przedłużenie umowy przez Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe na 2 tys. mkw. w Alchemia I oraz zwiększenie powierzchni biura o 1,5 tys. mkw. w Alchemia III Argon (poufny najemca). Średni koszt wynajęcia biura w Trójmieście to 11-16,5 euro za mkw. Ceny uzależnione są od lokalizacji, standardu i długości zawartej umowy najmu.

Sun & Snow wychodzi poza granice

Sun & Snow wychodzi poza granice

Sun & Snow otwiera swoje pierwsze zagraniczne biuro. Klienci z Niemiec będą mogli skorzystać zarówno z oferty wynajmu apartamentów w Polsce, jak i ich inwestycyjnego zakupu. Spółka planuje otworzyć kolejne zagraniczne biura.

Zagraniczny oddział spółki zostanie otwarty w przygranicznej miejscowości Bansin, oddalonej o 10 km od Świnoujścia jeszcze przed rozpoczęciem tegorocznego sezonu letniego.

Bansin wraz z Ahlbeck oraz Heringsdorf tworzy nadmorską aglomerację miejską, słynącą z ekskluzywnych kurortów oraz uzdrowisk. W pobliżu miasta znajduje się lotnisko, które niebawem będzie obsługiwać loty do Polski.

- Niemieccy turyści od lat korzystają z usług Sun & Snow, dlatego wejście na ten rynek jest dla nas naturalnym krokiem – mówi Marcin Dumania, prezes zarządu spółki Sun & Snow. – Stworzymy klientom nie tylko możliwości wypoczywania, ale również inwestowania w nieruchomości w Polsce – dodaje Marcin Dumania.

Sun & Snow planuje zbudować bazę najlepszych niemieckich apartamentów od wynajęcia, dla gości z całego świata.

- Wejście na rynek niemiecki zbiega się w czasie z 10. rocznicą działalności Sun & Snow. Jest to przełomowy dla nas rok oraz kluczowy moment w rozwoju firmy – mówi Marcin Dumania. Spółka w niedalekiej przyszłości planuje ekspansję na kolejne zagraniczne rynki.

Sun & Snow będzie pierwszą firmą w tej części Niemiec oferującą wynajmem apartamentów wypoczynkowych w Polsce.

Kamienica w sercu Wrocławia odzyskała dawny blask

Kamienica w sercu Wrocławia odzyskała dawny blask

Odrestaurowana kamienica we Wrocławiu, która przed II wojną światową należała rodziny Oppenheimów stanie się Domem dla Kultury. Na mapie miasta pojawiło się nowe miejsce, w którym znajdują się sale wystawiennicze, koncertowe oraz mieszkanie dla artystów. Pierwsza wystawa odbędzie się tam już jesienią.

Na środowej konferencji prasowej poinformowano, że w niedziele 17 czerwca odbędzie się dzień otwarty, podczas którego odnowiona kamienica zostanie udostępniona zwiedzającym.

Przez kilka ostatnich lat fundacja Openheim prowadziła szczegółowy remont oraz odrestaurowała zabytkową kamienicę, której historia sięga XIII wieku, a w 1810 r. kupiła ten dom rodzina żydowskich bankierów Oppenheimów.

"To był ważny dom, w którym toczyło się życie ludności żydowskiej, polskiej i niemieckiej. Chcemy teraz, by w Domu dla Kultury powróciła tamta atmosfera i harmonia współżycia tych trzech narodowości" - powiedziała Kama Wróbel z fundacji.

Część pomieszczeń będzie również wynajmowana komercyjnie, a dochód ma być przeznaczony na działalność kulturalną. W październiku Domu dla Kultury rozpocznie działalność wystawą, która będzie efektem współpracy kuratorki Andy Rottenberg i rzeźbiarza Mirosława Bałki. "Punktem wyjścia dla ekspozycji będzie sama kamienica na pl. Solnym 4 i jej historia, w którą wpisane są losy trzech narodów: żydowskiego, niemieckiego i polskiego" - powiedziała Wróbel

Dzięki inwestycji Parkur Residence na Służewcu powstanie ponad 400 nowych mieszkań.

Dzięki inwestycji Parkur Residence na Służewcu powstanie ponad 400 nowych mieszkań.

Fiński deweloper YIT wykupił od UBM Polska 100% udziałów w GF Ramba, która jest właścielem 1 ha gruntu wraz z budynkiem Parkur Tower przy ul. Kłobuckiej 25 w Warszawie.

YIT będzie zarządzał nieruchomością wraz z lokalnym partnerem, firmą WX Management Services. Na zakupionej działce na powstać nowoczesne osiedle- Parkur Residence.

– Nazwa naszej nowej inwestycji – Parkur Residence – nawiązuje do sąsiadującego z nieruchomością toru treningowego wyścigów konnych Służewiec. Z części mieszkań będzie się roztaczał widok na to wyjątkowe miejsce – mówi Tomasz Konarski, prezes zarządu YIT w Polsce.

– Kłobucka 25 jest bardzo atrakcyjną lokalizacją, z łatwym dostępem do metra, lotniska Okęcie, dróg ekspresowych oraz dróg wylotowych z Warszawy. W bliskiej odległości znajduje się Galeria Mokotów – dodaje Tomasz Konarski.

– Bardzo się cieszymy, że będziemy mieli możliwość współpracy z tak renomowaną firmą jak YIT – komentuje Christian Fojtl, Managing Director/Partner WX Management Services.


Parkur Tower to 9-piętrowy budynek o powierzchni całkowitej około 12,5 tys. mkw., z czego około stanowią 8 tys. mkw. biura. Wśród najemców są m.in. Arla Foods, Caverion Polska, Gobarto, Oceanic, Sodexo Benefits and Rewards Services Polska czy Tata Global Beverages Polska.

Fińskie deweloper obecnie realizuje już dwa wieloetapowe projekty w Warszawie- Nordic Mokotów oraz Aroma Park. Nordic Mokotów, który mieści się przy ulicy al. gen. W. Sikorskiego 9 gdzie powstanie ponad 300 mieszkań w trzech etapach Natomiast Aroma Park to niecodzienny projekt, w ramach którego zrewitalizowany zostanie kompleks historycznej gorzelni drożdżowej Henryka Bienenthala na Białołęce. Na działce przy ul. Klasyków 10 powstanie ponad 400 mieszkań.

WGN na Festiwalu Dobrego Piwa

WGN na Festiwalu Dobrego Piwa

WGN we współpracy z portugalskim deweloperem Miodowa/ACA Grupo uczestniczył we Wrocławskim Festiwalu Dobrego Piwa 2018 na Esplanadzie Stadionu Wrocław.

 WGN gościł na WFDP jako wyłączny partner sprzedaży inwestycji mieszkaniowej „Osiedle Miodowa” we Wrocławiu. Na terenie Festiwalu reklamowano rozpoczętą sprzedaż mieszkań w tej inwestycji oraz markę WGN jako partnera sprzedaży. Na telebimie obok sceny Festiwalu spot reklamowy zachęcał do zapoznania się z ofertą.

 

Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa odbył się już po raz dziewiąty. Od 2014 r. Festiwal jest organizowany na terenie Esplanady Stadionu Wrocław wybudowanego na Euro 2012. Co roku wydarzenie przyciąga ok. 60-70 tysięcy uczestników. Festiwal był więc świetną okazją do reklamy marki WGN oraz nowej inwestycji mieszkaniowej powierzonej WGN na wyłączność.

 

WGN News

 

Rynek nieruchomości jest w wysokiej fazie aktywności- podaje KSF

Rynek nieruchomości jest w wysokiej fazie aktywności- podaje KSF

W poniedziałkowym oświadczeniu Komitet Stabilności Finansowej poinformował, iż rynek nieruchomości jest w wysokiej fazie aktywności, która nie generowała dotąd nadmiernych napięć. Zdaniem Komitetu należy monitorować rynek nieruchomości mieszkaniowych z punktu widzenia źródeł ryzyka systemowego.

W poniedziałkowym oświadczeniu Komitet Stabilności Finansowej poinformował, iż rynek nieruchomości jest w wysokiej fazie aktywności, która nie generowała dotąd nadmiernych napięć. Zdaniem Komitetu należy monitorować rynek nieruchomości mieszkaniowych z punktu widzenia źródeł ryzyka systemowego.


W oświadczeniu wydanym po posiedzeniu dotyczącym nadzoru makroostrożnościowego stwierdzona, iż KSF zapoznał się z podsumowaniem analiz dotyczących bieżących zjawisk i tendencji panujących na krajowym rynku nieruchomości mieszkaniowych.

-Ocenił, że rynek jest w fazie wysokiej aktywności. Aktywność ta nie generowała dotąd nadmiernych napięć, a wzrostowi popytu towarzyszyły niewielkie wzrosty cen mieszkań, związane w części ze zwiększeniem kosztów produkcji. Popyt kształtowany jest przede wszystkim przez nabywców mieszkań zaspokajających własne potrzeby, niemniej istotna jest także skala zakupów w celach inwestycyjnych - zauważył KSF.

-Nie występują natomiast praktycznie zakupy o charakterze spekulacyjnym. Dynamika podaży nadal nadąża za rosnącym popytem, aczkolwiek widoczne są pewne napięcia, które wynikać mogą z barier podażowych i rosnących kosztów produkcji. Komitet uznał, że wskazane jest dalsze ścisłe monitorowanie rynku nieruchomości mieszkaniowych z punktu widzenia źródeł ryzyka systemowego - zaznaczono.

Tematem obrad Komitetu była również kwestia rozwoju rynku listów zastawnych w Polsce.

Z oświadczenia wynika, że Komitet na podstawie swoich obowiązków ustawowych, podjął uchwałę ws. Rekomendacji skierowanej do Ministra Finansów dotyczącej utrzymania tzw. wskaźnika bufora antycyklicznego na poziomie 0 proc., a także zdecydował o przekazaniu Europejskiej Radzie ds. Ryzyka Systemowego informacji o jego aktualnej wysokości oraz wskaźnikach będących podstawą wyznaczenia tego bufora. Przedstawiciel Ministerstwa Finansów zgodził się z rekomendacją i oznajmił, żę nie ma potrzeby podejmowania działań legislacyjnych w tym obszarze.

Z objaśnień NBP wynika, że, bufor antycykliczny jest instrumentem makroostrożnościowym, który ma na celu złagodzenie cyklicznych wahań poziomu kredytu w gospodarce i ich konsekwencji. W fazie wzrostowej cyklu finansowego, gdy poziom akcji kredytowej nadmiernie rośnie, nałożenie bufora antycyklicznego w postaci dodatkowego wymogu kapitałowego ma dwa cele.

Po pierwsze ograniczenie narastania nierównowagi w systemie bankowym w postaci nadmiernej akcji kredytowej – co prowadziłoby do dalszego wzrostu czego konsekwencją było by powstanie istotnej nierównowagi na rynku finansowanych przez nie aktywów, zwiększając prawdopodobieństwo powstania kryzysu finansowego. Po drugie "wzmocnienie odporności banków na załamanie cyklu kredytowego poprzez zwiększenie bazy kapitałowej banków, przez co w okresie spadku koniunktury i strat kredytowych banki nie byłyby zmuszone do istotnego ograniczenia kredytowania gospodarki, co z kolei ułatwiłoby wyjście gospodarki z recesji".


Jednakże w fazie spadkowej cyklu finansowego możliwe jest obniżenie, ustanowionego wcześniej, poziomu bufora antycyklicznego, ma to na calu zapobieganie nadmiernemu ograniczeniu dynamiki akcji kredytowej.


Komitet zapoznał się z przygotowywanym przez NBP co sześć miesięcy „Raportem o Stabilności Systemu Finansowego”. KSF zgodził się z przedstawionymi tam wnioskami, że polski system finansowy jest coraz bardziej stabilny a poziom ryzyka, w stosunku do danych sprzed pół roku, obniżył się.

"Potwierdzają to najważniejsze wskaźniki obrazujące sytuację systemu bankowego dotyczące ryzyka kredytowego, płynności i wyposażenia w kapitał. W ostatnim okresie kształtują się one na historycznie korzystnych - z punktu widzenia stabilności finansowej - poziomach. Komitet popiera również kierunkowo rekomendacje sformułowane w Raporcie" - ogłoszono w komunikacie.

Następne posiedzenie Komitetu Stabilności Finansowej dotyczące nadzoru makroostrożnościowego zostało zaplanowane na wrzesień 2018 r.

Warszawa potrzebuje małych mieszkań

Warszawa potrzebuje małych mieszkań

Z danych Narodowego Banku Polskiego przygotowanych dla największego rynku nieruchomości w Polsce wynika, że deweloperzy budują w Warszawie coraz więcej małych mieszkań, po mimo czego nadal ich brakuje.

Wg statystyk NBP opracowanych przez Home Brokera co piąte mieszkanie sprzedane w I kwartale 2018 r. na stołecznym rynku pierwotnym miało 40 mkw. Jednocześnie w ofertach takie nieruchomości stanowią tylko 11,5 proc., co obrazuje, że popyt przewyższa podaż. A to tylko jeden z wniosków, jakie można wyciągnąć ze statystyk NBP.

Małe mieszkania są coraz bardziej popularne. Obserwując statystyki kwartalne dla warszawskiego rynku pierwotnego wyraźnie widać wzrost zainteresowania niewielkimi mieszkaniami. W 2013 r. lokale o powierzchni nieprzekraczającej 40 mkw. stanowiły 13 proc. transakcji. Potem wartość ta rosła, by w 2016-2017 dobić nawet do 24-25 proc. To doprowadziło do wyprzedania się niewielkich mieszkań, a deweloperzy nie nadążali z budową kolejnych.


Odsetek małych mieszkań w ofertach spadł z 16-18 proc. na przełomie 2015 i 2016 roku do 12 proc. na początek 2018. W rezultacie zmniejszenia się liczby dostępnych małych mieszkań, zanotowano również ich spadek w transakcjach- zmiana w porównaniu kwartał do kwartału wynosiła 4% (z 24% na 20%).


Klienci często poszukują małych mieszkań, a tych zaplanowanych i wybudowanych zostało zbyt mało, stanowią mniej niż 12 proc. oferty deweloperów. Różnica pomiędzy udziałem mieszkań małych w ofertach i transakcjach utrzymuje się na poziomie 8-10 % od drugiej połowy 2016 r.

Zauważalne jest również coraz mniejsze zainteresowanie największymi mieszkaniami.
Z każdym rokiem sukcesywnie spada zainteresowanie lokalami powyżej 80 mkw. W roku 2013 stanowiły one 15% wszystkich transakcji na stołecznym rynku nieruchomości. W kolejnych latach odsetek ten był coraz mniejszych, ustabilizowanie nastąpiło na poziomie 8%. Należy zaznaczyć, że takich nieruchomości nie brakuje, w ostatnich kwartałach stanowiły one 12% ofert deweloperów.


Oczywistym jest, że duże zainteresowanie małymi mieszkaniami z rynku pierwotnego implikuje spadek udziału w sprzedaży lokali dużych.
W przypadku nieruchomości o powierzchni od 60 do 80 mkw. ich udział w transakcjach spadł od 2013 r. z 25 do 20-23 proc. Jednocześnie stanowią one coraz większy odsetek ofert, w pierwszym kwartale 2018 r. liczba takich lokali w ofertach deweloperów osiągnęła 33 proc.

Statystyki transakcji na warszawskim rynku wtórnym nie wskazują na jakieś wyraźne trendy. We wszystkich przedziałach powierzchni lokali występują wahania udziału procentowego, ale nie podążają one w sprecyzowanym kierunku. Nieruchomości o powierzchni 40 mkw. i mniejszej stanowiły w ostatnim kwartale 35 proc. transakcji, bardzo podobnie jak w poprzednich latach.

Analiza statystyk Narodowego Banku Polskiego dla warszawskiego rynku wtórnego pozwala zaobserwować znaczną dysproporcję pomiędzy udziałem najmniejszych mieszkań (do 40 mkw. włącznie) w transakcjach i ofertach na rynku. Lokale te stanowią 14 proc. ofert i 35 proc. transakcji. Różnica pomiędzy tymi dwiema wartościami (21 pkt proc.) jest najwyższa od lat. Jest to spowodowane dużą popularnością małych mieszkań – wiele z nich sprzedaje się bardzo szybko, nie zalegając długo w ofertach. Gdyby dostępność ich była większa z pewnością równie szybko zostałby sprzedane.

Odwrotna sytuacja występuje w przypadku mieszkań największych (ponad 80 mkw.). Liczba chętnych na nie jest ograniczona, a ofert nie brakuje. W pierwszym kwartale 2018 r. stanowiły one 26 proc. ofert i zaledwie 6 proc. transakcji. Osoby kupujące mieszkanie w celach inwestycyjnych powinny mieć tę statystykę na uwadze, bo wygląda na to, że taki lokal jest bardzo trudno sprzedać. Choć duże mieszkania są tańsze w ujęciu za metr kwadratowy, to nominalne ceny są oczywiście wyższe, dodatkowo należy pamiętać o kosztach utrzymania takiej nieruchomości – w efekcie zaledwie co 17 sprzedawane na warszawskim rynku wtórnym mieszkanie ma więcej niż 80 mkw

Warszawa i Kraków - to tutaj obcokrajowcy kupują najwięcej mieszkań

Warszawa i Kraków - to tutaj obcokrajowcy kupują najwięcej mieszkań

Jak podaje RynekPierwotny.pl, Ukraińcy przejęli od Niemców pałeczkę pierwszeństwa pod względem kupowanych w Polsce mieszkań. W 2017 roku najwięcej transakcji zrealizowano w stolicy oraz w Krakowie. 

Według najnowszego raportu MSWiA, cudzoziemcy kupili w Polsce w 2017 roku 4822 mieszkania o łącznej powierzchni 304,6 tys. mkw. oraz 1563 lokale użytkowe o powierzchni 450,4 tys. mkw. Najwięcej lokali mieszkalnych i użytkowych nabyli w województwie mazowieckim - 370,3 tys. mkw., w województwie wielkopolskim - 112,2 tys. mkw., w małopolskim - 59,9 tys. oraz dolnośląskim - 41,8 tys. Najmniejszą popularnością cieszył się zakup nieruchomości w województwie podkarpackim, świętokrzyskim i podlaskim.

Jak wskazują eksperci w 2017 roku nadal widoczna była dominacja nabywców lokali mieszkalnych z Ukrainy oraz Niemiec, przy czym Ukraińcy wyprzedzili Niemców, kupując w Polsce 26,7 proc. powierzchni wszystkich nieruchomości, które przeszły w ręce cudzoziemców (264,126 tys. mkw.). Niemcy zajęli drugie miejsce, nabywając 14,2 proc. Znaczący był również odsetek transakcji zrealizowanych przez obywateli Wielkiej Brytanii - 5,2 proc., Białorusi - 5,1 proc., Francji - 4,5 proc. oraz Włoch - 3,9 proc. (RynekPierwotny.pl).

Na podium Warszawa i Kraków

Obcokrajowcy najchętniej kupują lokale w dużych aglomeracjach, takich jak Warszawa i Kraków. Według Home Broker w 2017 roku nabyli oni w stolicy 1213 mieszkań o całkowitej powierzchni 89,2 tys. mkw., co stanowiło 30 proc. powierzchni wszystkich lokali mieszkalnych zakupionych przez obywateli innych państw.

Na drugim miejscu znalazł się Kraków. Kupiono tam 42,9 tys. mkw. (14 proc.) Sporą popularnością cieszył się też Wrocław. W stolicy Dolnego Śląska obcokrajowcy nabyli 29,3 tys. mkw. (9,6 proc.). Co ciekawe, w Warszawie częściej kupowano większe mieszkania niż w Krakowie. Dominującym w stolicy metrażem było 74 mkw., a w Krakowie - 58 mkw. (Home Broker)

Ukraina na prowadzeniu

Jak zauważa ekspert portalu RynekPierwotny.pl, na uwagę zasługuje wzrost udziału obywateli Ukrainy w transakcjach mieszkaniowych. W 2013 roku kupili oni w naszym kraju zaledwie 11,4 proc. wszystkich mieszkań zakupionych przez cudzoziemców. W 2014 - 14,1 proc., w 2015 - 17,7 proc., w 2016 - 24,3 proc., a w 2017 udział ten wynosił już 26,7 proc.
Według Jarosława Jędrzyńskiego eksperta portalu RynekPierwotny.pl, obywatele Ukrainy kupują nowe lokale głównie za gotówkę. Takie transakcje stanowią nawet 75 proc. wszystkich zawieranych umów (RynekPierwotny.pl).

Przybywa obcokrajowców zainteresowanych zakupem mieszkań w Polsce. Dominującą grupą są obywatele Ukrainy, którzy nabywają lokale zarówno na własność, jak i na wynajem. Najwięcej transakcji zawieranych jest w dużych ośrodkach miejskich, takich jak Warszawa i Kraków, gdzie znajduje się więcej miejsc pracy oraz liczne uczelnie akademickie. Deweloperzy są przekonani, że w najbliższych latach popyt na nowe mieszkania wśród wschodnich sąsiadów będzie utrzymywał się na wysokim poziomie.


Źródło:

Obliczenia Home Broker na podst. Sprawozdania Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z realizacji ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców.

Sprawozdania Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z realizacji ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców w 2017 roku.


PrimeTimePR

Osiedle Lewandowskiego bije rekordy sprzedażowe

Osiedle Lewandowskiego bije rekordy sprzedażowe

Pierwszy etap szczecińskiej inwestycji firmy Budnex przy ul. Lewandowskiego został już w całości sprzedany, mimo że termin oddania budynku do użytku przewidziany jest na koniec III kwartału tego roku. Równolegle, po sąsiedzku, deweloper realizuje już kolejny etap tej inwestycji.

Zespół budynków powstaje w centrum Szczecina, kilka minut drogi od Bramy Portowej. W pierwszym etapie powstanie tu 119 mieszkań.

Za projekt obydwu budynków odpowiada gorzowski architekt Piotr Wiśniewski. Generalnym wykonawcą całej inwestycji jest Budnex Deweloper. W pierwszym etapie osiedla dostępne były lokale o powierzchni 29 do 75 mkw., zaprojektowane w wersjach mieszkań 2, 3 i 4-pokojowych.

Równolegle przy ul. Lewandowskiego powstaje drugi etap inwestycji. Zaprojektowany budynek ma cztery klatki schodowe i tylko trzy piętra. Pomimo tego każda z klatek schodowych wyposażona jest w windę. W budynku powstaną 104 lokale dwu i trzypokojowe o powierzchni od 37 do 56 mkw. To metraże i układy pomieszczeń, o które najczęściej pytają klienci. Przeszło 40 proc. lokali w tej inwestycji jest już sprzedanych. Warto dodać, że do wszystkich mieszkań przynależą balkony lub tarasy.

Największe z nich sięgają 14 mkw. Pod całym budynkiem znajdzie się hala garażowa. Dodatkowo inwestor przewidział miejsca parkingowe przy drodze oraz plac zabaw na terenie osiedla. Ten etap inwestycji zostanie oddany do użytku pod koniec przyszłego roku.

 

materiały prasowe

Showroom Browarów Warszawskich - jak branża nieruchomości wykorzystuje nowe technologie?

Showroom Browarów Warszawskich - jak branża nieruchomości wykorzystuje nowe technologie?

Na naszych oczach retail przenika się z nowymi technologiami. Takie połączenie tworzy immersyjne przestrzenie, które nie tylko sprzedają, ale tworzą niezwykłe doświadczenie. Showroom, który realizuje oba cele można zobaczyć w Browarach Warszawskich.

Nowa inwestycja Echo Investment Browary Warszawskie to kompleks budynków mieszkalno-biurowych, który mocno nawiązuje do bogatej historii browarów w Warszawie. Zamiast klasycznego biura sprzedaży, zdecydowano się wykorzystać koncepcję interaktywnego showroomu.

– Wieloelementowa instalacja w biurze sprzedaży jest efektywnym narzędziem dla doradców, a dzięki skutecznemu połączeniu technologii i multimediów dodatkowo pozwala doświadczyć historii dzielnicy oraz zalet inwestycji na wysokim poziomie immersji, wszystkim zainteresowanych kupnem biura czy mieszkania – mówi Krzysztof Tkaczyk, dyrektor kreatywny w New Amsterdam - firmy, która była odpowiedzialna za stworzenie showroomu.

Jak działa showroom Browarów Warszawskich?

Przestrzeń biura sprzedaży Browarów Warszawskich podzielona została na dwie strefy: historyczną i sprzedażową. W pierwszej części klient zapoznaje się z dziejami dzielnicy i browarów na ekspozycji wypełnionej najnowszymi technologami wykorzystywanymi w muzeach tj. aplikacjami dotykowymi, dedykowanymi animacjami i wizualizacji. – W tej części wykorzystaliśmy nasze doświadczenie w zakresie tworzenia muzeów narracyjnych. Potencjalny najemca na początku zostaje zaproszony do poznania historii swojego przyszłego lokum. Dla Echo Investement niezwykle ważne było podkreślenie historii dzielnicy oraz funkcje jakie ma spełniać nowa lokalizacja. Dzięki ekspozycji, wykorzystującej nowoczesne technologie, podkreślamy, że mamy do czynienia z niezwykłym miejscem pod względem: historycznym, infrastrukturalnym oraz panującej atmosfery – tłumaczy Krzysztof Tkaczyk.

W części sprzedażowej postawiono na najnowocześniejsze rozwiązania techniczne, które mają pozwolić zanurzyć się potencjalnemu nabywcy w świat nowej inwestycji pod kątem samego jej rozwiązania. Szczególny nacisk postawiono tutaj na możliwość zdalnego oprowadzania klienta.

Punktem centralnym jest stół multimedialny, na którym zostały zaprezentowane w formie brył budynki planowanej inwestycji. Interaktywna makieta 3D wykonana jest w technologii Unreal Engine. Dzięki technologii multitouch możliwe jest obracanie i powiększanie widoku inwestycji, przejście na wybrany poziom lub do lokalu. Model zintegrowany jest z systemem CRM sprzedawcy, który z poziomu tabletu umożliwia zdalne wyświetlanie nie tylko poszczególnych widoków 3D i planów lokali czy ich cen, ale również specjalnie przygotowanych panoram 360. Te ostatnie klient może doświadczyć za pomocą okularów VR lub naściennego ekranu dotykowego.

W zależności od potrzeb klienta, za pomocą aplikacji doradca może podświetlić na makiecie 3D istotne z jego punktu widzenia elementy infrastruktury - drogi, przystanki komunikacji publicznej, placówki edukacyjne czy tereny rekreacyjne.

 

materiały prasowe

Najpopularniejsza dzielnica wśród Wrocławian zainteresowanych kupnem mieszkania

Najpopularniejsza dzielnica wśród Wrocławian zainteresowanych kupnem mieszkania

Krzyki to jedna z najpopularniejszych wrocławskich dzielnic wśród poszukujących mieszkań. Doceniają ją zarówno studenci rozglądający się za wynajmem, jak również rodziny z dziećmi poszukujące swojego miejsca na dłuższy czas.

Idealna dla rodzin

Według portalu otodom.pl, 16 proc. zapytań o mieszkania na sprzedaż we Wrocławiu dotyczy Krzyków. Pod tym względem to najpopularniejsza dzielnica wśród poszukujących własnego „M”. Zaraz za nią uplasowało się Śródmieście z odsetkiem 10 proc. Jak wskazują dane GUS, od 2010 roku liczba ludności wzrosła o ponad 5 tysięcy osób. Krzyki, oprócz Fabrycznej, to jedna z dzielnic, w których mieszka najwięcej rodzin z dziećmi.

Szerokie możliwości To teren rozległy i zróżnicowany pod względem zagospodarowania przestrzeni. Znajdują się tu wszystkie istotne punkty: szkoły, przedszkola, zakłady pracy, przychodnie i szpitale. To właśnie w tym miejscu znajduje się Uniwersytet Ekonomiczny, Aquapark czy liczne parki. Dobrze rozbudowana infrastruktura pozwala dostać się w różne zakątki miasta – zarówno komunikacją miejską, samochodem, jak i rowerem.

Kompromis ceny i lokalizacji

To, jak popularne wśród kupujących lub wynajmujących są Krzyki, jest wypadkową wielu czynników. Liczy się bowiem nie tylko dogodna lokalizacja, z dobrym dojazdem do miejsca pracy czy szkoły, lecz także cena. To jeden z aspektów, na który zwracamy szczególną uwagę już na wstępnym etapie poszukiwań. Koszt jednego metra kwadratowego na Krzykach sięga mniej więcej 6850 zł (według najnowszych danych WGN). Biorąc pod uwagę umiejscowienie i infrastrukturę, to jedne z najbardziej opłacalnych terenów. Dla porównania, w Śródmieściu czy na Starym Mieście kwoty zaczynają się nierzadko od 9500 zł za metr kwadratowy.

Bliskość terenów zielonych

Na Krzykach znajdziemy mieszkania, które łączą w sobie wiele możliwości. Możemy korzystać z rozrywek, jakie daje nam niedaleka odległość od centrum miasta, a zarazem mieszkać w spokojnej okolicy i blisko natury, czego jeszcze nie tak dawno poszukiwaliśmy na peryferiach. Inwestycje sąsiadujące z parkami to prawdziwe perełki, które gwarantują kameralną atmosferę z dala od zgiełku miasta. Jednym z takich miejsc jest Rybnicka Park – inwestycja, w której znalazły się jedynie 53 mieszkania. Została podzielona na pięć części o zróżnicowanej liczbie pięter, z przestronnymi tarasami na ostatnich kondygnacjach. Na parterze znalazły się ogródki, a w podziemnych kondygnacjach parkingi i pomieszczenia na rowery.

Wciąż w języku wrocławian Choć podział Wrocławia na pięć dzielnic formalnie już nie funkcjonuje, to jednak wciąż pozostał w pamięci i języku wrocławian. Takie rozróżnienie jest ważne szczególnie dla tych, którzy dopiero poznają miasto. Krzyki prawdopodobnie jeszcze długo będą cieszyć się niesłabnącym zainteresowaniem.

 

materiały prasowe

W tym roku Echo Investment wystartuje z budową pięciu biurowców

W tym roku Echo Investment wystartuje z budową pięciu biurowców

Do końca roku rozpoczniemy budowę kolejnych pięciu biurowców w Warszawie, Gdańsku i Łodzi - mówi Nicklas Lindberg, prezes Echo Investment. To – jak zapewnia zarząd spółki - początek nowego biurowego rozdania.

Wśród planowanych na ten rok projektów znajdują się biurowce o powierzchni 15,1 tys. mkw. oraz 23,1 tys. mkw. zlokalizowane w Browarach Warszawskich; biurowiec liczący 17,4 tys. mkw., który powstanie w stołecznym kompleksie Moje Miejsce; projekt o powierzchni 14,1 tys. mkw. przy ul. Piłsudskiego w Łodzi i budynek biurowy Solidarności (13,9 tys. mkw.) przy ul. Nowomiejskiej w Gdańsku.

Browary Warszawskie to - jak zapewnia Nicklas Lindberg - największe osiągnięcie w sektorze biurowym. W biurowcu, którego budowa ruszy dopiero pod koniec br. wynajęto już 100 proc. powierzchni. - Już teraz spotykamy się z bardzo dużym zainteresowaniem funduszy chętnych do zakupu - mówi prezes Echo Investment.

 

materiały prasowe

Nowy Najemca wprowadzi się do MLP Wrocław

Nowy Najemca wprowadzi się do MLP Wrocław

Jeden z wiodących europejskich producentów oraz dystrybutorów suplementów diety i odżywek wynajął około 10 tys. m2 powierzchni magazynowej i biurowej w parku logistycznym MLP Wrocław. Przekazanie obiektu planowane jest w 3 kwartale br. W ramach posiadanej opcji najemca może zwiększyć powierzchnię o kolejne 5 tys. m2. W zawarciu transakcji doradzała agencja JLL.

Najemca podpisał z MLP Group umowę dotyczącą najmu około 10 tys. m2 powierzchni w parku logistycznym MLP Wrocław, z przeznaczeniem na cele magazynowe i produkcyjne. Przekazanie obiektu klientowi planowane jest w trzecim kwartale br. W ramach zawartej transakcji najemca uzyskał jednocześnie opcję na zwiększenie powierzchni o kolejne 5 tys. m2. W zawarciu transakcji doradzała agencja JLL.

„Jesteśmy bardzo zadowoleni z rozpoczęcia współpracy z nowym zagranicznym klientem. Park logistyczny we Wrocławiu posiada wciąż duży potencjał do rozwoju. Systematycznie komercjalizujemy i budujemy obiekty w tej bardzo atrakcyjnej lokalizacji” – powiedziała Agnieszka Góźdź, Sales Director w MLP Group S.A.

MLP Wrocław powstaje na działce o powierzchni 13 hektarów i będzie składał się z 5 hal magazynowych o docelowej powierzchni 63 500 tys. m2. Park logistyczny jest zlokalizowany w dzielnicy Psie Pole w północno-wschodniej części Wrocławia, w odległości jedynie 14 km od centrum miasta. Dużym ułatwieniem jest znajdująca się w pobliżu droga krajowa E67 oraz droga ekspresowa S8 łącząca Wrocław z Warszawą.


materiały prasowe

Sprawdź najnowsze oferty w serwisie

Oceń nasz serwis

średnia ocen: 4,5

Ten serwis korzysta z mechanizmów cookies (ciasteczka)

| Polityka Cookies