Powierzchnie poniżej 3000 m2-nie podlegają żadnym ograniczeniom i każdy może ją kupić podchodząc do aktu notarialnego tylko jeden raz.

Przy powierzchni od 3000 m2 do jednego hektara-zakup odbywa się dwuetapowo. Najpierw spisuje się akt warunkowy,który wędruje do regionalnej placówki KOWR,następnie po jednym miesiącu podpisuje się akt przenoszący własność po nie skorzystaniu z prawa pierwokupu lub kiedy  KOWR w ogóle nie zajmie stanowiska  na piśmie przez miesiąc.

Najbardziej uciążliwa i ciągnąca się w czasie jest procedura kiedy zakup ziemi rolnej dotyczy powierzchni powyżej jednego hektara.

Procedura sprzedaży musi odbywać się przez portal e-Rolnik i trwa kilka miesięcy.

Najgorsza i skrajna sytuacja dotyczy kiedy chcąc nabyć ziemię od obecnego właściciela -który nabył ją przed upływem pięciu lat-musimy  wystąpić do Dyrektora Generalnego KOWR w Warszawie  z wnioskiem o wyrażenie przez niego zgody na  jej zbycie .

Procedura  ta , to pełna uznaniowość  Dyrektora KOWR.

Dla jednych  ( czytaj związanych z obecną władzą)-może to trwać niecały miesiąc dla innych ( czytaj zwykłych Kowalskich) pół roku i więcej.

Zgodnie z k.p.a. ta agenda rządowa ma dwa miesiące na zajęcie stanowiska na piśmie. Jednak w większości spraw przychodzi pismo informujące ,że; tu cytat z takiego pisma:

„Na podstawie art.36par.1 par.2 k.p.a. w związku z toczącym się postępowaniem administracyjnym postanawia się zawiadomić,że sprawy nie można rozpatrzyć w terminach wskazanych w art.35 k.p.a ze względu na szczególnie skomplikowany charakter sprawy”.

Do tego sprzedający  zmuszany jest do „spowiedzi” w związku z oświadczeniem o swojej sytuacji ekonomicznej a w szczególności podania:

-dokumentów świadczących o sytuacji życiowej i materialnej

-zaświadczeń o uzyskiwanych dochodach

-kopii wydruków z rachunków bankowych

-kopii umów kredytowych lub umów pożyczek

-wyjaśnień jakie właściciel ma plany co do innych nieruchomości rolnych

 

     W ten oto sposób,zniechęca się do przeprowadzania tego rodzaju transakcji, wydłuża czas postępowania w ten sposób ,że co miesiąc wydłuża się rozpatrzenie sprawy,aby za szybko nie wydać decyzji.

W ten sposób nazwa KOWR -nabiera nowego znaczenia,

Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa   -brzmi dość humorystycznie w odniesieniu do słowa Wsparcia .Widać nazwę KOWR -wymyślił niezły dowcipniś. I może byłoby   to zabawne ,gdyby nie ograniczania prawa własności obywateli i „czołgający się „ dawny „duch „PRL-u.     

 

Jest jednak ścieżka ,która omija rafę jaką jest KOWR-są to licytacje komornicze. W tym trybie ziemię rolną  można kupić bez ograniczeń. Pozostaje  tylko kwestia wygrania licytacji.

Nie jest to jednak łatwe. Liczba osób przystępujących  do takiej licytacji waha się się średnio od kilku do kilkunastu. Trzeba mieć duże szczęście  aby ją nie tylko  wygrać  , ale  nie przepłacić w stosunku do ceny rynkowej. Na  licytacji  często pojawiają się osoby mocno zdeterminowane  którym chodzi bardziej o zwycięstwo niż konkretną lokalizację gruntu.

 

  Zainteresowanych niniejszą tematyką zachęcamy do zamówienia powyższego wydania pod adresem grunty@vp.pl - cena detaliczna 29 PLN za egzemplarz

 

Kiedy jednak kupimy już upragnioną ziemię rolną ,pojawia się pytanie:

Co z nią dalej robić? Czy w ogóle nic nie robić ?Niech leży i nabiera” mocy”-przecież nikt jej nie ukradnie. Oczywiście można i tak.

Ucieczka  w ten sposób przed inflacją jest dużo lepsza niż zakup metali szlachetnych ,akcji czy obligacji ,nie mówiąc o lokatach bankowych.

Jednak dywersyfikacja działań również w segmencie ziemi rolnej ma swoje plusy. Można na niej zarabiać w wieloraki sposób .

Do najpopularniejszych należy uprawa lub hodowla.

Ale nie uprawa zboża czy buraka ,ale specjalistyczna na przykład ziół.

Nie hodowla bydła a na przykład pszczół. Miód jest towarem który się łatwo sprzedaje,łatwo magazynuje ,a przede wszystkim się nie psuje.

Można go przechowywać przez długie lata.

Ciekawostką jest fakt ,że kiedy odnaleziono miód w piramidach egipskich-sprzed tysięcy lat -nadal nadawał się do spożycia.

 

Inne pomysły związane z zarabianiem na posiadanych gruntach to:

-dzierżawa gruntu np. pod farmy fotowoltaiczne

-campingi i domki letniskowe

-kopalnie kruszywa-zbiorniki wodne

-zwiększanie  ich wartości ,podział i sprzedaż.

 

Aby mieć jakiekolwiek odniesienie do cen ziemi rolnej w poszczególnych województwach,można skorzystać z tabel GUS publikowanych dwa razy w roku, i tak średnia cena jednego hektara gruntu wynosi w województwie

-dolnośląskim-             44 tys PLN

-pomorskie                   51 tys PLN

-warmińsko-maz          56 tys PLN

-kujawsko-pomorskim 65 tys PLN

-opolskim                     60 tys PLN

-podlaskim                   64 tys PLN

-wielkopolskim            78 tys PLN

 

-lubuskim                     36 tys PLN

-podkarpackim             36 tys PLN

-świętokrzyskim           39 tys PLN

 

Biorąc pod uwagę fakt,że w Polsce jest ok.15 mln hektarów gruntów rolnych, na przeciętnego Polaka przypada niecałe pól hektara gruntu.

To niewiele.

Przy drożejącej żywności-zaczyna się trend do samowystarczalności w tym zakresie nie tylko ze strony zwykłych ludzi ,ale i państw.

Takie potęgi finansowe jak Japonia,Chiny,Korea,ZEA-wykupują całe połacie ziemi w Afryce .U nas czy na Ukrainie robią to firmy z Wielkiej Brytani, Niemiec,Irlandii ,Belgii czy Luksemburga poprzez różnego rodzaju spółki zarejestrowane w kraju,jednak   udziałowcy mają niezbyt polsko brzmiące nazwiska.

Przy szalonym tempie drukowania banknotów w kraju i na świecie,ziemia jawi się obecnie jako ostatnia ostoja prawdziwej wartości.

Dlatego nie bez przyczyny ,tacy krezusi jak Bill Gates,Jeff Bezos czy Ted Turner bez przerwy dokupują miliony akrów ziemi w Ameryce.

Warto powyższe wziąć pod uwagę.

Najlepsze inwestycje jakie możesz obecnie poczynić ,oprócz inwestycji w siebie,to zakup ziemi rolnej.

 

Mirosław Świercz