Podpisanie aktu założycielskiego Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami, późniejszej Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości - Sopot 1994r., pierwszy od lewej: Jerzy Sielicki - Poznań, Ryszard Strzelczyk - Warszawa,  Waldemar Winiarski - Częstochowa, Grażyna Katner - Warszawa, Leszek Michniak - Wrocław, Szymon Sędek - Gdynia


Zastanawiano się wtedy, kto może zostać pośrednikiem. Choć wątpliwości nie budziła potrzeba posiadania licencji, dyskutowano ostro nad ustaleniem wymogów kwalifikacyjnych oraz zakresem stosownych szkoleń.

Istotnym problemem, nad którym debatowała specjalnie powołana komisja, było też opracowanie zasad etyki zawodowej i norm postępowania pośrednika w obrocie nieruchomościami. Powstał wtedy projekt kodeksu liczący 15 artykułów, który obowiązuje do dziś.

Obecnie, po 15-tu latach istnienia Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości można z całą pewnością stwierdzić: gdyby nie PFRN, cywilizacja rynku nieruchomości trwałaby znacznie dłużej, a historia tego rynku byłaby pełna wszelkiego rodzaju „przekrętów” z praniem brudnych pieniędzy na gigantyczną skalę włącznie. Tego typu zjawisk doświadczają dzisiaj kraje Europy Wschodniej i Południowo-Wschodniej, które nie zdecydowały się na szybkie unormowanie prawne i licencje dla pośredników i zarządców przy transformacji gospodarki na wolnorynkową.

Dzisiaj zmiany rzeczywistości gospodarczej są błyskawiczne i to, co wczoraj było  błyskotliwą przyszłością, dzisiaj jest teraźniejszością  Widzimy również potrzeby zmian w łonie PFRN. W dzisiejszych  trudnych czasach podstawowy problem organizacji to działania, których celem jest zachęcenie szybko powiększających się szeregów pośredników polskich do członkostwa w organizacji. PFRN realizuje niezwykle ważny dla swoich członków i całego środowiska zawodowego program budowy ogólnopolskiego portalu ofertowego opartego o najlepsze światowe wzorce. Można mieć  nadzieję, że po ukończeniu i wdrożeniu tego programu polski rynek nieruchomości zrobi kolejny duży krok naprzód.

Potrzeba istnienia Federacji wynika z konieczności jednorodnego przedstawicielstwa, forum, na którym można wypracować jednorodne stanowisko w sprawach istotnych dla zawodu. Istotne było również, aby zawód miał swoją wiarygodną reprezentację przed władzami ustawodawczymi i wykonawczymi.

Czy założenia te zostały zrealizowane? Zdecydowanie tak. Jednak nie przyszło to łatwo. Wirujące koło władzy, zmiany struktur i samych ministerstw w tym nie pomagały. Trzeba było z cierpliwością wszystko wielokrotnie powtarzać. No i mamy pewne nawroty, dlatego nie można mówić o zrealizowanych założeniach, należy stwierdzić, że są i będą stale w realizacji. Chociażby nie wiem ile zostało dokonane, to rynek jest czymś żywym, a co za tym idzie wszyscy usługodawcy muszą nieustannie udoskonalać się, co jest jednym z głównych założeń Federacji.

Wydaje się, iż Federacja jest dobrą strukturą, co nie znaczy, że nigdy nie popełniła błędów. Każda struktura jest na tyle dobra, na ile jej przedstawiciele są dobrzy. Jak wiemy, z tym w życiu bywa różnie. Ważne jest jednak, aby stale iść naprzód, nie załamywać się niepowodzeniami, a z błędów wyciągać właściwe wnioski.

W tekście wykorzystano wypowiedzi uczestników spotkania założycielskiego - Jerzego Sielickiego, Leszka Michniaka oraz Aleksandra Schellera, obecnego Prezydenta Zarządu PFRN.
                                          
W. Konarski
Property Journal