Ze świata nieruchomości - strona 110

Transakcje na rynku nieruchomości – krótkie podsumowanie

Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dotyczące zarejestrowanych notarialnie i objętych ewidencją statystyczną transakcji kupna/sprzedaży dokonanych na rynku nieruchomości w Polsce w 2008 roku. Dotyczą one zarówno lokali o różnym przeznaczeniu, od mieszkalnych po produkcyjne, jak również gruntów, budynków i nieruchomości zabudowanych. Zestawienie transakcji pozwala zapoznać się z aktywnością w poszczególnych obszarach życia gospodarczego i różnymi zjawiskami zachodzącymi na rynku nieruchomości w Polsce.
Z monitoringu polskiego rynku nieruchomości Instytutu Rozwoju Miast wynika, że w 2008 roku dokonano 625 068 transakcji ogółem, z czego 401 841 dotyczyło transakcji rynkowych. Dominuje oczywiście województwo mazowieckie (92 009 transakcji ogółem). Dość duże natężenie obrotów zarejestrowano także w województwie małopolskim (59 803), śląskim (59 287), dolnośląskim (55 323), i wielkopolskim (49 789).

Najmniej transakcji odnotowano w województwie podlaskim (16 986).

GUS od kilku lat prowadzi statystyki rynku nieruchomości, przy czym analizy odzwierciedlają stan zarejestrowany w powiatach, które dopełniły obowiązku statystycznego i przekazały informacje. Biorąc pod uwagę rodzaje nieruchomości, w 2008 roku 138 782 transakcje dotyczyły nieruchomości gruntowych, które w zdecydowanej większości dokonane były poza granicami miasta (77%). 85 334 transakcji dotyczyło lokali, z czego 92% z nich znajdowało się w granicach miasta. Transakcji nieruchomościami zabudowanymi było 50 325 i stanowiły one w ujęciu ilościowym 21% ogółu transakcji. Udział transakcji budynkami w ogóle transakcji na krajowym rynku nieruchomości był niewielki i wyniósł 0,9% (łącznie było ich  2572). W ujęciu ilościowym i wartościowym największe znaczenie odegrały transakcje nieruchomościami gruntowymi (odpowiednio stanowiły 50% i 38% transakcji ogółem).

Jeśli chodzi o transakcje lokalami, największy udział mają lokale mieszkalne (90% w ujęciu ilościowym i 94% w ujęciu wartościowym). W przypadku lokali niemieszkalnych, do których zalicza się lokale handlowo-usługowe, biurowe, produkcyjne, garaże i inne nieuwzględnione w wymienionych rodzajach, największe znaczenie w ujęciu ilościowym miały garaże (64%), natomiast w ujęciu wartościowym lokale handlowo-usługowe (45%).

Największą aktywnością w transakcjach lokalami mieszkalnymi wykazało się województwo śląskie (13 910 transakcji). Zaraz za nim znalazło się województwo mazowieckie z 11 809 transakcjami. Dość dużą aktywnością w porównaniu z innymi województwami, aczkolwiek dużo mniejszą od dwóch dominujących województw, wykazały się: województwo lubuskie (6522 transakcji),dolnośląskie (6295 transakcji) i pomorskie (5042 transakcji). W ujęciu wartościowym dominuje województwo mazowieckie (3 897,69 mln zł), co stanowi 31% ogółu transakcji lokalami mieszkalnymi.

Liczba transakcji lokalami w skali całego kraju w latach 2006 do 2008 była zmienna – w 2006 roku było ich 74 843, w 2007 roku 72 277, a w 2008 roku 85 343. W tym okresie następował jednak wzrost wartości transakcji we wszystkich obszarach podziału administracyjnego kraju. W 2006 roku wartość transakcji wyniosła 5 781,1 mln zł, rok później 8 021,9 mln zł, a w 2008 roku 13 491,3 mln zł.

Dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące transakcji kupna/sprzedaży pokazują niejednolitość rynku nieruchomości i jego lokalny charakter. Transakcje mają raczej charakter lokalny, a potencjalny nabywca musi poznać każdą nieruchomość, by ocenić jej wady i zalety na tle innych. Niektóre województwa mają dominujące znaczenie (ilościowe lub/i wartościowe) w poszczególnych rodzajach transakcji na krajowym rynku nieruchomości, inne odgrywają rolę symboliczną. Mimo zmienności w liczbie transakcji w ostatnich latach, ich wartość wzrasta. Zobaczymy, co pokażą dane za ten rok.

Małgorzata Kędzierska-Urbaniak
Analityk Rynku Nieruchomości
Wynajem.pl

Transakcje na rynku nieruchomości – krótkie podsumowanie

Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dotyczące zarejestrowanych notarialnie i objętych ewidencją statystyczną transakcji kupna/sprzedaży dokonanych na rynku nieruchomości w Polsce w 2008 roku. Dotyczą one zarówno lokali o różnym przeznaczeniu, od mieszkalnych po produkcyjne, jak również gruntów, budynków i nieruchomości zabudowanych. Zestawienie transakcji pozwala zapoznać się z aktywnością w poszczególnych obszarach życia gospodarczego i różnymi zjawiskami zachodzącymi na rynku nieruchomości w Polsce.
Z monitoringu polskiego rynku nieruchomości Instytutu Rozwoju Miast wynika, że w 2008 roku dokonano 625 068 transakcji ogółem, z czego 401 841 dotyczyło transakcji rynkowych. Dominuje oczywiście województwo mazowieckie (92 009 transakcji ogółem). Dość duże natężenie obrotów zarejestrowano także w województwie małopolskim (59 803), śląskim (59 287), dolnośląskim (55 323), i wielkopolskim (49 789).

Najmniej transakcji odnotowano w województwie podlaskim (16 986).

GUS od kilku lat prowadzi statystyki rynku nieruchomości, przy czym analizy odzwierciedlają stan zarejestrowany w powiatach, które dopełniły obowiązku statystycznego i przekazały informacje. Biorąc pod uwagę rodzaje nieruchomości, w 2008 roku 138 782 transakcje dotyczyły nieruchomości gruntowych, które w zdecydowanej większości dokonane były poza granicami miasta (77%). 85 334 transakcji dotyczyło lokali, z czego 92% z nich znajdowało się w granicach miasta. Transakcji nieruchomościami zabudowanymi było 50 325 i stanowiły one w ujęciu ilościowym 21% ogółu transakcji. Udział transakcji budynkami w ogóle transakcji na krajowym rynku nieruchomości był niewielki i wyniósł 0,9% (łącznie było ich  2572). W ujęciu ilościowym i wartościowym największe znaczenie odegrały transakcje nieruchomościami gruntowymi (odpowiednio stanowiły 50% i 38% transakcji ogółem).

Jeśli chodzi o transakcje lokalami, największy udział mają lokale mieszkalne (90% w ujęciu ilościowym i 94% w ujęciu wartościowym). W przypadku lokali niemieszkalnych, do których zalicza się lokale handlowo-usługowe, biurowe, produkcyjne, garaże i inne nieuwzględnione w wymienionych rodzajach, największe znaczenie w ujęciu ilościowym miały garaże (64%), natomiast w ujęciu wartościowym lokale handlowo-usługowe (45%).

Największą aktywnością w transakcjach lokalami mieszkalnymi wykazało się województwo śląskie (13 910 transakcji). Zaraz za nim znalazło się województwo mazowieckie z 11 809 transakcjami. Dość dużą aktywnością w porównaniu z innymi województwami, aczkolwiek dużo mniejszą od dwóch dominujących województw, wykazały się: województwo lubuskie (6522 transakcji),dolnośląskie (6295 transakcji) i pomorskie (5042 transakcji). W ujęciu wartościowym dominuje województwo mazowieckie (3 897,69 mln zł), co stanowi 31% ogółu transakcji lokalami mieszkalnymi.

Liczba transakcji lokalami w skali całego kraju w latach 2006 do 2008 była zmienna – w 2006 roku było ich 74 843, w 2007 roku 72 277, a w 2008 roku 85 343. W tym okresie następował jednak wzrost wartości transakcji we wszystkich obszarach podziału administracyjnego kraju. W 2006 roku wartość transakcji wyniosła 5 781,1 mln zł, rok później 8 021,9 mln zł, a w 2008 roku 13 491,3 mln zł.

Dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące transakcji kupna/sprzedaży pokazują niejednolitość rynku nieruchomości i jego lokalny charakter. Transakcje mają raczej charakter lokalny, a potencjalny nabywca musi poznać każdą nieruchomość, by ocenić jej wady i zalety na tle innych. Niektóre województwa mają dominujące znaczenie (ilościowe lub/i wartościowe) w poszczególnych rodzajach transakcji na krajowym rynku nieruchomości, inne odgrywają rolę symboliczną. Mimo zmienności w liczbie transakcji w ostatnich latach, ich wartość wzrasta. Zobaczymy, co pokażą dane za ten rok.

Małgorzata Kędzierska-Urbaniak
Analityk Rynku Nieruchomości
Wynajem.pl

Ceny mieszkań prawie stanęły w miejscu

We wrześniu mieszkania najmocniej - o 1,9 proc. - potaniały w Szczecinie. W górę najbardziej poszły w Sopocie - o 1,8 proc. - tak wynika z raportu Oferty.net i Open Finance.
Według autorów opracowania pierwszy, powakacyjny miesiąc upłynął pod znakiem lekkiego ożywienia na rynku sprzedaży mieszkań. - Jednak wzrost liczby klientów poszukujących nie wpłynął na poziom średnich cen ofertowych mieszkań wystawionych do sprzedaży we wrześniu - czytamy w opracowaniu.

Największy miesięczny spadek cen ofertowych w ujęciu procentowym nastąpił w Szczecinie - o 1,9 proc.. O 0,7 proc. niższa była średnia cena mieszkania w Poznaniu, a o 0,6 proc. w Gorzowie Wlkp. W ujęciu kwotowym daje to spadek ceny metra kwadratowego odpowiednio o 96 zł, 42 zł i 12 zł.

Z kolei największy wzrost średniej - zarówno w ujęciu procentowym jak i kwotowym - nastąpił w Sopocie. We wrześniu cena metra kwadratowego była tam o 1,8 proc., tj. o 183 zł wyższa niż przed miesiącem.

Ponad 1,5-procentowy wzrost średniej odnotowały także Olsztyn i Kielce. W stolicy Warmii dało to wzrost o 80 zł na jednym metrze kwadratowym, a w Kielcach o 67 zł.

Metr kawalerki najdroższy

Cena metra kwadratowego mieszkania jest też ściśle uzależniona od jego powierzchni całkowitej.

Z zestawienia przygotowanego przez serwis Oferty.net wynika, że w czterech największych miastach (wyjątek stanowi Warszawa) najwyżej wyceniany jest mkw. mieszkań o najmniejszych powierzchniach - do 20 mkw.. Np. we Wrocławiu 1 mkw. małej kawalerki o pow. do 20 mkw. kosztuje średnio 8961 zł, tj. aż o ponad 30 proc. więcej niż cena mkw. mieszkania 50-metrowego i ponad 45 proc. więcej niż cena mkw. mieszkania 100-metrowego.

 

 

money.pl

Ceny mieszkań prawie stanęły w miejscu

We wrześniu mieszkania najmocniej - o 1,9 proc. - potaniały w Szczecinie. W górę najbardziej poszły w Sopocie - o 1,8 proc. - tak wynika z raportu Oferty.net i Open Finance.
Według autorów opracowania pierwszy, powakacyjny miesiąc upłynął pod znakiem lekkiego ożywienia na rynku sprzedaży mieszkań. - Jednak wzrost liczby klientów poszukujących nie wpłynął na poziom średnich cen ofertowych mieszkań wystawionych do sprzedaży we wrześniu - czytamy w opracowaniu.

Największy miesięczny spadek cen ofertowych w ujęciu procentowym nastąpił w Szczecinie - o 1,9 proc.. O 0,7 proc. niższa była średnia cena mieszkania w Poznaniu, a o 0,6 proc. w Gorzowie Wlkp. W ujęciu kwotowym daje to spadek ceny metra kwadratowego odpowiednio o 96 zł, 42 zł i 12 zł.

Z kolei największy wzrost średniej - zarówno w ujęciu procentowym jak i kwotowym - nastąpił w Sopocie. We wrześniu cena metra kwadratowego była tam o 1,8 proc., tj. o 183 zł wyższa niż przed miesiącem.

Ponad 1,5-procentowy wzrost średniej odnotowały także Olsztyn i Kielce. W stolicy Warmii dało to wzrost o 80 zł na jednym metrze kwadratowym, a w Kielcach o 67 zł.

Metr kawalerki najdroższy

Cena metra kwadratowego mieszkania jest też ściśle uzależniona od jego powierzchni całkowitej.

Z zestawienia przygotowanego przez serwis Oferty.net wynika, że w czterech największych miastach (wyjątek stanowi Warszawa) najwyżej wyceniany jest mkw. mieszkań o najmniejszych powierzchniach - do 20 mkw.. Np. we Wrocławiu 1 mkw. małej kawalerki o pow. do 20 mkw. kosztuje średnio 8961 zł, tj. aż o ponad 30 proc. więcej niż cena mkw. mieszkania 50-metrowego i ponad 45 proc. więcej niż cena mkw. mieszkania 100-metrowego.

 

 

money.pl

Raport: Kawalerki trzymają cenę

Pierwszy powakacyjny miesiąc upłynął pod znakiem lekkiego ożywienia na rynku sprzedaży mieszkań. Jednak wzrost liczby klientów poszukujących nie wpłynął na poziom średnich cen ofertowych mieszkań wystawionych do sprzedaży we wrześniu. Jak wynika z analizy serwisu Oferty.net, te uległy marginalnym zmianom.

Największy miesięczny spadek cen ofertowych w ujęciu procentowym nastąpił w Szczecinie - o 1,9 proc. O 0,7 proc. niższa była średnia cena mieszkania w Poznaniu, a o 0,6 proc. w Gorzowie Wlkp. W ujęciu kwotowym daje to spadek ceny metra kwadratowego odpowiednio o 96 PLN, 42 PLN i 12 PLN.

Z kolei największy wzrost średniej - zarówno w ujęciu procentowym jak i kwotowym - nastąpił w Sopocie. We wrześniu cena metra kwadratowego była tam o 1,8 proc., tj. o 183 PLN wyższa niż przed miesiącem. Ponad 1,5-procentowy wzrost średniej odnotował także Olsztyn i Kielce. W stolicy Warmii dało to wzrost o 80 PLN na jednym metrze kwadratowym, a w Kielcach o 67 PLN.


Open Finance

Banki odważniej pożyczają

Wraz z zakończeniem wojny depozytowej coraz więcej banków stoi przed wyzwaniem zamiany zdobytej i sowicie opłaconej (w postaci oprocentowania lokat) nadpłynności na kredyty. Mała odwilż, o której pisaliśmy w poprzednim miesiącu osiąga nieoczekiwanie duże rozmiary, a banki wychodzą z coraz odważniejszą ofertą kredytową.

Kredyt na 100 proc. wartości nieruchomości ponownie staje się standardem, choć drogim - w przypadku tego rodzaju kredytów trzeba liczyć się z wyższą marżą kredytową i kosztami dodatkowych ubezpieczeń.

Tylko w ostatnich dniach promocyjne oferty kredytowe stworzyły, bądź przedłużyły Bank Hipoteczny Pekao (tańsze pożyczki hipoteczne, niższe marże kredytów), Polbank (0 proc. prowizji za kredyt, niższa marża za przelewanie pensji dla banku), Lukas (0 proc. prowizji za kredyt do 90 proc. wartości nieruchomości), Metrobank (obniżki marż za nabycie innych produktów bankowych) czy PKO BP (obniżenie prowizji i marż kredytów). Przedstawione zmiany dotyczą wyłącznie kredytów złotowych, jednak świadczą o wyraźnie zmieniającym się nastawieniu banków do kredytobiorców - banki starają się ich pozyskać kosztem niższych marż i prowizji. Wytłumaczeniem jest chęć zatrudnienia posiadanego kapitału do pracy - przypomnijmy, że na koniec półrocza współczynniki wypłacalności banków wzrosły do wysokich poziomów (12,5 proc. - nawet w rekordowym roku 2007 nie były tak wysokie), co oznacza, że zatrzymując akcję kredytową banki pozwalają swoim pieniądzom leżeć bezproduktywnie. Wraz z pojawiającymi się prognozami poprawy sytuacji gospodarczej, powoli spada ryzyko udzielania kredytów, stąd liczba banków udzielających ich chętniej stopniowo się powiększa.

Kredyty spłacane - bez zmian

W porównaniu do stanu sprzed miesiąca (naszego poprzedniego raportu) trzymiesięczna stopa WIBOR, która jest podstawą naliczania oprocentowania większości złotowych kredytów hipotecznych wzrosła o 1 pkt bazowy do 4,18 proc. Zmiana jest kosmetyczna i nie wpływa istotnie na wysokość rat kredytów. Stabilizacja ta przedłuża się na czwarty kolejny miesiąc, co jest dobrą informacją, ponieważ stopy WIBOR znajdują się w pobliżu rekordowo niskich poziomów - raty kredytów spłacanych pozostają więc także na rekordowo niskich poziomach. Co więcej w najbliższych miesiącach sytuacja ta nie powinna ulec zmianie. Ostatnie dane GUS wskazały na spadek inflacji do 3,4 proc., a po okresie stabilizacji w IV kwartale, oczekiwany jest jej dalszy spadek w pierwszych miesiącach 2010 roku. Zatem WIBOR powinien utrzymać rekordowo niskie poziomy przez kolejne pół roku.

W przypadku kredytów we frankach stopa LIBOR, o którą opiera się oprocentowanie tego rodzaju zobowiązań, spadła do 0,27 proc. (o 2 pkt bazowe), a kurs franka jest taki jak przed miesiącem (2,74 PLN). Także w tym przypadku oczekujemy stabilnego poziomu oprocentowania przez okres najbliższych sześciu miesięcy, a wahania kursu walutowego pozostają stałym czynnikiem ryzyka oddziałującym na wysokość rat.

Warszawa - rośnie pula tańszych ofert

Ostatnie dwa lata przyniosły znaczące zmiany w strukturze cenowej mieszkań oferowanych do sprzedaży w Warszawie. Porównując zestawienia ofert z poszczególnych przedziałów cenowych z września 2007 roku i z września roku bieżącego wyraźnie widać, że prawie 3-krotnie wzrósł odsetek ofert najtańszych (do 200 000 PLN) - z 0,5 proc. do 1,4 proc. Z 9,6 proc. do 13,7 proc. wzrósł udział ofert w przedziale cenowym od 201 000 do 300 000 PLN.

Wymienione wzrosty dokonały się kosztem ofert z droższych segmentów. W tym samym czasie spadł bowiem udział ofert w cenie przekraczającej 500 000 PLN. O ile dwa lata temu za cenę powyżej pół miliona złotych oferowane było niemal co drugie mieszkanie (47,6 proc.), o tyle obecnie takie oferty stanowią 'tylko' 38,2 proc. całkowitej podaży.

Niemal niezmieniony pozostaje udział w podaży mieszkań w cenie od 400 000 do 500 000 PLN; dwa lata temu było to 22 proc. a obecnie jest 21,2 proc.

Przyglądając się powyższym wyliczeniom trzeba pamiętać, że z uwagi na zmniejszony popyt ogólna liczba ofert dostępnych na rynku jest obecnie znacznie większa niż przed dwoma laty. Oznacza to, że ofert np. z najtańszego segmentu - do 200 000 PLN - jest teraz ponad 5 razy więcej niż we wrześniu 2007 r.


Open Finance

Kawalerki trzymają cenę

Podstawowym czynnikiem wpływającym na wartość nieruchomości jest lokalizacja. Im bardziej prestiżowy adres, im lepsze sąsiedztwo, im lepsza komunikacja tym cena jest wyższa. Jednak cena metra kwadratowego mieszkania jest też ściśle uzależniona od jego powierzchni całkowitej.

Z zestawienia przygotowanego przez serwis Oferty.net wynika, że w czterech największych miastach (wyjątek stanowi Warszawa) najwyżej wyceniany jest m2 mieszkań o najmniejszych powierzchniach - do 20 m2. Np. we Wrocławiu 1 m2 małej kawalerki o pow. do 20 m2 kosztuje średnio 8961 PLN, tj. aż o ponad 30 proc. więcej niż cena m2 mieszkania 50-metrowego i ponad 45 proc. więcej niż cena m2 mieszkania 100-metrowego.

Znaczna rozpiętość między cenami mieszkań najmniejszych - do 20 m2 a cenami mieszkań średnich - o powierzchni od 41 do 50 m2 jest widoczna we wszystkich analizowanych miastach. Średnie stawki za m2 najmniejszych lokali są wyższe w Warszawie o 20,4 proc. (1 763 PLN), w Krakowie o 20,3,6 proc. (1 482 PLN), we Wrocławiu o 33,8 proc. (2 266 PLN), w Poznaniu o 12,6 proc. (726 PLN) a w Gdańsku o 17,9 proc. (1 107 PLN). Jednak biorąc pod uwagę cenę całkowitą mieszkania 20- metrowego i 50-metrowego okaże się, że to pierwsze w dalszym ciągu będzie tańsze i bardziej przystępne dla przeciętnego Kowalskiego.

W zestawieniu wyróżnia się Warszawa, w której od średniej ceny m2 mieszkania o pow. do 20 m2 (10 393 PLN) wyższa jest wynosząca 10690 PLN średnia cena m2 mieszkania o powierzchni pow. 100 m2. Zdaniem Marcina Drogomireckiego z serwisu Oferty.net taka sytuacja to efekt większej niż w innych miastach podaży ofert z najwyższej półki - dużych, luksusowych apartamentów. Atrakcyjnie zlokalizowane, komfortowo wyposażone, z pokojami często większymi niż średnie mieszkanie, oferowane są w cenach niejednokrotnie przekraczających 15 000 PLN za m2.


Open Finance

Raport został przygotowany na podstawie danych statystycznych serwisu Oferty.net - nieruchomości w Internecie oraz danych Open Finance. Badanie odbyło się na próbie 21096 unikalnych ofert sprzedaży mieszkań wystawionych przez agencje nieruchomości i osoby prywatne we wrześniu 2009 r.

 

interia.pl

Raport: Kawalerki trzymają cenę

Pierwszy powakacyjny miesiąc upłynął pod znakiem lekkiego ożywienia na rynku sprzedaży mieszkań. Jednak wzrost liczby klientów poszukujących nie wpłynął na poziom średnich cen ofertowych mieszkań wystawionych do sprzedaży we wrześniu. Jak wynika z analizy serwisu Oferty.net, te uległy marginalnym zmianom.

Największy miesięczny spadek cen ofertowych w ujęciu procentowym nastąpił w Szczecinie - o 1,9 proc. O 0,7 proc. niższa była średnia cena mieszkania w Poznaniu, a o 0,6 proc. w Gorzowie Wlkp. W ujęciu kwotowym daje to spadek ceny metra kwadratowego odpowiednio o 96 PLN, 42 PLN i 12 PLN.

Z kolei największy wzrost średniej - zarówno w ujęciu procentowym jak i kwotowym - nastąpił w Sopocie. We wrześniu cena metra kwadratowego była tam o 1,8 proc., tj. o 183 PLN wyższa niż przed miesiącem. Ponad 1,5-procentowy wzrost średniej odnotował także Olsztyn i Kielce. W stolicy Warmii dało to wzrost o 80 PLN na jednym metrze kwadratowym, a w Kielcach o 67 PLN.


Open Finance

Banki odważniej pożyczają

Wraz z zakończeniem wojny depozytowej coraz więcej banków stoi przed wyzwaniem zamiany zdobytej i sowicie opłaconej (w postaci oprocentowania lokat) nadpłynności na kredyty. Mała odwilż, o której pisaliśmy w poprzednim miesiącu osiąga nieoczekiwanie duże rozmiary, a banki wychodzą z coraz odważniejszą ofertą kredytową.

Kredyt na 100 proc. wartości nieruchomości ponownie staje się standardem, choć drogim - w przypadku tego rodzaju kredytów trzeba liczyć się z wyższą marżą kredytową i kosztami dodatkowych ubezpieczeń.

Tylko w ostatnich dniach promocyjne oferty kredytowe stworzyły, bądź przedłużyły Bank Hipoteczny Pekao (tańsze pożyczki hipoteczne, niższe marże kredytów), Polbank (0 proc. prowizji za kredyt, niższa marża za przelewanie pensji dla banku), Lukas (0 proc. prowizji za kredyt do 90 proc. wartości nieruchomości), Metrobank (obniżki marż za nabycie innych produktów bankowych) czy PKO BP (obniżenie prowizji i marż kredytów). Przedstawione zmiany dotyczą wyłącznie kredytów złotowych, jednak świadczą o wyraźnie zmieniającym się nastawieniu banków do kredytobiorców - banki starają się ich pozyskać kosztem niższych marż i prowizji. Wytłumaczeniem jest chęć zatrudnienia posiadanego kapitału do pracy - przypomnijmy, że na koniec półrocza współczynniki wypłacalności banków wzrosły do wysokich poziomów (12,5 proc. - nawet w rekordowym roku 2007 nie były tak wysokie), co oznacza, że zatrzymując akcję kredytową banki pozwalają swoim pieniądzom leżeć bezproduktywnie. Wraz z pojawiającymi się prognozami poprawy sytuacji gospodarczej, powoli spada ryzyko udzielania kredytów, stąd liczba banków udzielających ich chętniej stopniowo się powiększa.

Kredyty spłacane - bez zmian

W porównaniu do stanu sprzed miesiąca (naszego poprzedniego raportu) trzymiesięczna stopa WIBOR, która jest podstawą naliczania oprocentowania większości złotowych kredytów hipotecznych wzrosła o 1 pkt bazowy do 4,18 proc. Zmiana jest kosmetyczna i nie wpływa istotnie na wysokość rat kredytów. Stabilizacja ta przedłuża się na czwarty kolejny miesiąc, co jest dobrą informacją, ponieważ stopy WIBOR znajdują się w pobliżu rekordowo niskich poziomów - raty kredytów spłacanych pozostają więc także na rekordowo niskich poziomach. Co więcej w najbliższych miesiącach sytuacja ta nie powinna ulec zmianie. Ostatnie dane GUS wskazały na spadek inflacji do 3,4 proc., a po okresie stabilizacji w IV kwartale, oczekiwany jest jej dalszy spadek w pierwszych miesiącach 2010 roku. Zatem WIBOR powinien utrzymać rekordowo niskie poziomy przez kolejne pół roku.

W przypadku kredytów we frankach stopa LIBOR, o którą opiera się oprocentowanie tego rodzaju zobowiązań, spadła do 0,27 proc. (o 2 pkt bazowe), a kurs franka jest taki jak przed miesiącem (2,74 PLN). Także w tym przypadku oczekujemy stabilnego poziomu oprocentowania przez okres najbliższych sześciu miesięcy, a wahania kursu walutowego pozostają stałym czynnikiem ryzyka oddziałującym na wysokość rat.

Warszawa - rośnie pula tańszych ofert

Ostatnie dwa lata przyniosły znaczące zmiany w strukturze cenowej mieszkań oferowanych do sprzedaży w Warszawie. Porównując zestawienia ofert z poszczególnych przedziałów cenowych z września 2007 roku i z września roku bieżącego wyraźnie widać, że prawie 3-krotnie wzrósł odsetek ofert najtańszych (do 200 000 PLN) - z 0,5 proc. do 1,4 proc. Z 9,6 proc. do 13,7 proc. wzrósł udział ofert w przedziale cenowym od 201 000 do 300 000 PLN.

Wymienione wzrosty dokonały się kosztem ofert z droższych segmentów. W tym samym czasie spadł bowiem udział ofert w cenie przekraczającej 500 000 PLN. O ile dwa lata temu za cenę powyżej pół miliona złotych oferowane było niemal co drugie mieszkanie (47,6 proc.), o tyle obecnie takie oferty stanowią 'tylko' 38,2 proc. całkowitej podaży.

Niemal niezmieniony pozostaje udział w podaży mieszkań w cenie od 400 000 do 500 000 PLN; dwa lata temu było to 22 proc. a obecnie jest 21,2 proc.

Przyglądając się powyższym wyliczeniom trzeba pamiętać, że z uwagi na zmniejszony popyt ogólna liczba ofert dostępnych na rynku jest obecnie znacznie większa niż przed dwoma laty. Oznacza to, że ofert np. z najtańszego segmentu - do 200 000 PLN - jest teraz ponad 5 razy więcej niż we wrześniu 2007 r.


Open Finance

Kawalerki trzymają cenę

Podstawowym czynnikiem wpływającym na wartość nieruchomości jest lokalizacja. Im bardziej prestiżowy adres, im lepsze sąsiedztwo, im lepsza komunikacja tym cena jest wyższa. Jednak cena metra kwadratowego mieszkania jest też ściśle uzależniona od jego powierzchni całkowitej.

Z zestawienia przygotowanego przez serwis Oferty.net wynika, że w czterech największych miastach (wyjątek stanowi Warszawa) najwyżej wyceniany jest m2 mieszkań o najmniejszych powierzchniach - do 20 m2. Np. we Wrocławiu 1 m2 małej kawalerki o pow. do 20 m2 kosztuje średnio 8961 PLN, tj. aż o ponad 30 proc. więcej niż cena m2 mieszkania 50-metrowego i ponad 45 proc. więcej niż cena m2 mieszkania 100-metrowego.

Znaczna rozpiętość między cenami mieszkań najmniejszych - do 20 m2 a cenami mieszkań średnich - o powierzchni od 41 do 50 m2 jest widoczna we wszystkich analizowanych miastach. Średnie stawki za m2 najmniejszych lokali są wyższe w Warszawie o 20,4 proc. (1 763 PLN), w Krakowie o 20,3,6 proc. (1 482 PLN), we Wrocławiu o 33,8 proc. (2 266 PLN), w Poznaniu o 12,6 proc. (726 PLN) a w Gdańsku o 17,9 proc. (1 107 PLN). Jednak biorąc pod uwagę cenę całkowitą mieszkania 20- metrowego i 50-metrowego okaże się, że to pierwsze w dalszym ciągu będzie tańsze i bardziej przystępne dla przeciętnego Kowalskiego.

W zestawieniu wyróżnia się Warszawa, w której od średniej ceny m2 mieszkania o pow. do 20 m2 (10 393 PLN) wyższa jest wynosząca 10690 PLN średnia cena m2 mieszkania o powierzchni pow. 100 m2. Zdaniem Marcina Drogomireckiego z serwisu Oferty.net taka sytuacja to efekt większej niż w innych miastach podaży ofert z najwyższej półki - dużych, luksusowych apartamentów. Atrakcyjnie zlokalizowane, komfortowo wyposażone, z pokojami często większymi niż średnie mieszkanie, oferowane są w cenach niejednokrotnie przekraczających 15 000 PLN za m2.


Open Finance

Raport został przygotowany na podstawie danych statystycznych serwisu Oferty.net - nieruchomości w Internecie oraz danych Open Finance. Badanie odbyło się na próbie 21096 unikalnych ofert sprzedaży mieszkań wystawionych przez agencje nieruchomości i osoby prywatne we wrześniu 2009 r.

 

interia.pl

III Akademia Energooszczędności

W listopadzie tego roku odbędą się VI Międzynarodowe Dni Domów Pasywnych, organizowane przez Instytut Domów Pasywnych w Darmstadt – twórcę idei pasywności. Ta międzynarodowa impreza jest doskonałą okazją do zaprezentowania nie tylko pierwszego i do tej pory jedynego certyfikowanego domu pasywnego w Polsce, ale także przekazania wiedzy dotyczącej coraz prężniej rozwijającego się budownictwa energooszczędnego.

W ramach Dni Domów Pasywnych odbędzie się III Akademia Energooszczędności (5 listopada) oraz Targi Budownictwa Energooszczędnego (6-7 listopada), w ramach których odbędą się wykłady połączone z działaniami promocyjnymi stanowiącymi realizację projektu ILETE.

pasyw_certyfikat

Jest to już trzecia akademia organizowana przez biuro projektowe Lipińscy Domy, podczas której zaprezentujemy praktyczną wiedzę i doświadczenie wielu specjalistów w branży budownictwa energooszczędnego, a także związane z nim nowe technologie oraz zagadnienia prawne.

Współorganizatorem Akademii jest Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który z tej okazji ogłosił konkurs na najlepszą pracę magisterską dotyczącą nowatorskich rozwiązań technologicznych propagujących energooszczędność i ekologię, spośród studentów dolnośląskich uczelni. To wymierny efekt dotychczasowych, skutecznych działań biura Lipińscy Domy zaszczepienia także w Polsce proekologicznego myślenia, realizujący się w postaci młodej kadry naukowców i specjalistów z branży szeroko rozumianej energooszczędności.

Celem organizowanej przez Lipińscy Domy III Akademii Energooszczędności oraz Targów Budownictwa Energooszczędnego jest promowanie dobrych praktyk w budownictwie – od projektu po realizację. Na akademii będzie można dokonać także analizy nowych technologii i systemów oraz ich uzasadnienia ekonomicznego.

Uczestnicy Akademii otrzymają odpowiedzi na pytania m.in.:

  • jak praktycznie wykorzystać rozwiązania zmniejszające zużycie energii?
  • jak pozyskać energię alternatywną do poprawy bilansu cieplnego budynku?
  • jak prawidłowo oszacować nakłady inwestycyjne na dom energooszczędny, aby zwróciły się jak najszybciej

Zaproszeni goście opowiedzą także o wykorzystaniu nowych technologii w budownictwie, oraz o tym:

  • jak nie utracić zakładanych znakomitych parametrów zapotrzebowania na ciepło, poprzez zlekceważenie negatywnego wpływu mostków termicznych?
  • jak dobór nowoczesnych systemów grzewczych wpływa na realne koszty ogrzewania?
  • jak połączyć dobre parametry materiałów izolacyjnych z wytrzymałością materiałów konstrukcyjnych?

Wykładowcami podczas Akademii Energooszczędności będą między innymi:

  • dr Szymon Firląg – specjalista d.s. budownictwa pasywnego i energooszczędnego, Instytut Budynków Pasywnych przy Narodowej Agencji Poszanowania Energii, twórca polskiej wersji programu PPHP do obliczeń budynków pasywnych pod kierunkiem Passivhaus Institut Darmstadt
  • mgr inż. Jerzy Żurawski – audytor Dolnośląskiej Agencji Energii i Środowiska, CEM (Certified Energy Manager), audytor UE
  • dr Jarosław Gniazdowski – Uniwersytet Zielonogórski, Prezes lubuskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
  • Ludwika i Miłosz Lipińscy – architekci, autorzy pierwszego certyfikowanego domu pasywnego w Polsce.

Zapraszamy do wzięcia udziału!

Źródło: M.&L. LIPIŃSCY Biuro Projektowe

III Akademia Energooszczędności

W listopadzie tego roku odbędą się VI Międzynarodowe Dni Domów Pasywnych, organizowane przez Instytut Domów Pasywnych w Darmstadt – twórcę idei pasywności. Ta międzynarodowa impreza jest doskonałą okazją do zaprezentowania nie tylko pierwszego i do tej pory jedynego certyfikowanego domu pasywnego w Polsce, ale także przekazania wiedzy dotyczącej coraz prężniej rozwijającego się budownictwa energooszczędnego.

W ramach Dni Domów Pasywnych odbędzie się III Akademia Energooszczędności (5 listopada) oraz Targi Budownictwa Energooszczędnego (6-7 listopada), w ramach których odbędą się wykłady połączone z działaniami promocyjnymi stanowiącymi realizację projektu ILETE.

pasyw_certyfikat

Jest to już trzecia akademia organizowana przez biuro projektowe Lipińscy Domy, podczas której zaprezentujemy praktyczną wiedzę i doświadczenie wielu specjalistów w branży budownictwa energooszczędnego, a także związane z nim nowe technologie oraz zagadnienia prawne.

Współorganizatorem Akademii jest Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który z tej okazji ogłosił konkurs na najlepszą pracę magisterską dotyczącą nowatorskich rozwiązań technologicznych propagujących energooszczędność i ekologię, spośród studentów dolnośląskich uczelni. To wymierny efekt dotychczasowych, skutecznych działań biura Lipińscy Domy zaszczepienia także w Polsce proekologicznego myślenia, realizujący się w postaci młodej kadry naukowców i specjalistów z branży szeroko rozumianej energooszczędności.

Celem organizowanej przez Lipińscy Domy III Akademii Energooszczędności oraz Targów Budownictwa Energooszczędnego jest promowanie dobrych praktyk w budownictwie – od projektu po realizację. Na akademii będzie można dokonać także analizy nowych technologii i systemów oraz ich uzasadnienia ekonomicznego.

Uczestnicy Akademii otrzymają odpowiedzi na pytania m.in.:

  • jak praktycznie wykorzystać rozwiązania zmniejszające zużycie energii?
  • jak pozyskać energię alternatywną do poprawy bilansu cieplnego budynku?
  • jak prawidłowo oszacować nakłady inwestycyjne na dom energooszczędny, aby zwróciły się jak najszybciej

Zaproszeni goście opowiedzą także o wykorzystaniu nowych technologii w budownictwie, oraz o tym:

  • jak nie utracić zakładanych znakomitych parametrów zapotrzebowania na ciepło, poprzez zlekceważenie negatywnego wpływu mostków termicznych?
  • jak dobór nowoczesnych systemów grzewczych wpływa na realne koszty ogrzewania?
  • jak połączyć dobre parametry materiałów izolacyjnych z wytrzymałością materiałów konstrukcyjnych?

Wykładowcami podczas Akademii Energooszczędności będą między innymi:

  • dr Szymon Firląg – specjalista d.s. budownictwa pasywnego i energooszczędnego, Instytut Budynków Pasywnych przy Narodowej Agencji Poszanowania Energii, twórca polskiej wersji programu PPHP do obliczeń budynków pasywnych pod kierunkiem Passivhaus Institut Darmstadt
  • mgr inż. Jerzy Żurawski – audytor Dolnośląskiej Agencji Energii i Środowiska, CEM (Certified Energy Manager), audytor UE
  • dr Jarosław Gniazdowski – Uniwersytet Zielonogórski, Prezes lubuskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
  • Ludwika i Miłosz Lipińscy – architekci, autorzy pierwszego certyfikowanego domu pasywnego w Polsce.

Zapraszamy do wzięcia udziału!

Źródło: M.&L. LIPIŃSCY Biuro Projektowe

Rodzina na swoim – rynek wtórny czy pierwotny

Rządowy program dopłat do kredytów mieszkaniowych „Rodzina na swoim” cieszy się niesłabnącą popularnością. Od początku 2009 r. w jego ramach udzielono ponad 22 tys. kredytów na kwotę ponad 3,7 mld PLN. Z zaplanowanych na bieżący rok 80 milionów złotych dopłaty, wypłacono już ponad 45 milionów. Jak najlepiej wykorzystać ten popularny instrument finansowy?
Pomimo swej popularności program dopłat ma kilka elementów, które w znaczny sposób ograniczają możliwość skorzystania z niego:
  • przeznaczony jest tylko dla małżeństw lub osób samotnie wychowujących dziecko;
  • nałożony jest limit wielkości mieszkania i domu: odpowiednio 75m2 i 140 m2
  • ustalone są limity cen za metr kwadratowy mieszkania/domu dla poszczególnych województw;
  • kredytu z dopłatą nie może przyznać każdy bank. Wyznaczono 14 instytucji finansowych, które mogą uczestniczyć w programie;
  • dopłaty do odsetek realizowane są tylko przez 8 lat okresu kredytowania. Resztę każdy musi zapłacić sam.

Największym ograniczeniem okazał się ustalany odgórnie limit cen metra kwadratowego, który wiele nieruchomości na stałe wykluczał z programu. Kwartalne „poprawki” wnoszone do tabeli limitów stanowią jednak urealnienie programu. Najnowsze limity obowiązują od 1 października i w wielu miejscowościach zwiększyły dostępność programu.

Tabela 1. Limity cen metra kwadratowego – zmiany w III i IV kwartale 2009 r.

Nazwa województwa Gmina Wskaźniki obowiązujące w III kw. 2009 Wskaźniki obowiązujące w IV kw.2009 Zmiany IV-III kw. 2009
dolnośląskie m. Wrocław 6,295.10 PLN 6,655.60 PLN 350.50 PLN
  pozostałe 4,335.80 PLN 4,811.10 PLN 475.30 PLN
kujawsko-pomorskie m. Bydgoszcz 6,391.00 PLN 7,121.80 PLN 730.80 PLN
  m. Toruń 6,391.00 PLN 7,121.80 PLN 730.80 PLN
  pozostałe 4,908.40 PLN 5,560.10 PLN 651.70 PLN
lubelskie m. Lublin 4,329.27 PLN 4,308.61 PLN -20,66 PLN
  pozostałe 4,067.08 PLN 3,895.44 PLN -171.64 PLN
  m. GorzówWlkp. 4,699.80 PLN 4,699.80 PLN 0.00 PLN
  m. Zielona Góra 4,699.80 PLN 4,699.80 PLN 0.00 PLN
  pozostałe 4,018.00 PLN 4,018.00 PLN 0.00 PLN
łódzkie m. Łódź 5,601.40 PLN 6,043.80 PLN 442.40 PLN
  pozostałe 3,901.10 PLN 4,354.00 PLN 452.90 PLN
małopolskie m. Kraków 5,340.30 PLN 6,055.00 PLN 714.70 PLN
  pozostałe 4,515.70 PLN 4,792.20 PLN 276.50 PLN
mazowieckie m. Warszawa 7,257.60 PLN 7,699.58 PLN 441.98 PLN
  pozostałe 4,326.70 PLN 5,539.31 PLN 1,212.61 PLN
opolskie m. Opole 5,215.00 PLN 5,863.90 PLN 648.90 PLN
  pozostałe 5,215.00 PLN 5,863.90 PLN 648.90 PLN
podkarpackie m. Rzeszów 4,342.80 PLN 4,739.00 PLN 396.20 PLN
  pozostałe 3,869.60 PLN 4,543.00 PLN 673.40 PLN
podlaskie m. Białystok 5,171.60 PLN 5,579.00 PLN 407.40 PLN
  pozostałe 4,071.20 PLN 4,694.20 PLN 623.00 PLN
pomorskie m. Gdańsk 5,744.20 PLN 5,744.20 PLN 0.00 PLN
  pozostałe 4,721.50 PLN 5,083.40 PLN 361.90 PLN
śląskie m. Katowice 5,133.80 PLN 5,203.10 PLN 69.30 PLN
  pozostałe 4,540.20 PLN 4,601.80 PLN 61.60 PLN
świętokrzyskie m. Kielce 4,948.18 PLN 5,224.04 PLN 275.86 PLN
  pozostałe 2,814.36 PLN 2,849.60 PLN 35.24 PLN
warmińsko-mazurskie m. Olsztyn 5,875.03 PLN 6,474.30 PLN 599.27 PLN
  pozostałe 4,397.47 PLN 4,720.80 PLN 323.33 PLN
wielkopolskie m. Poznań 7,224.00 PLN 7,063.00 PLN -161.00 PLN
  pozostałe 4,760.00 PLN 4,510.10 PLN -249.90 PLN
zachodniopomorskie m. Szczecin 4,698.40 PLN 4,790.80 PLN 92.40 PLN
  pozostałe 4,551.40 PLN 4,641.70 PLN 90.30 PLN

źródło: BGK

Wtórne lepsze?

Limity cen mieszkań sprawiają, że za pośrednictwem „Rodziny na swoim” w największych miastach można zakupić przede wszystkim mieszkania z rynku wtórnego, trudniej zaś jest o droższe lokale wprost od deweloperów. Tylko w Łodzi limit pokrywa średnią cenę metra mieszkania z rynku zarówno wtórnego, jak i pierwotnego. W Warszawie i Krakowie – biorąc pod uwagę uśrednioną cenę mieszkania – można brać pod uwagę tylko rynek wtórny, podobnie we Wrocławiu i Katowicach.

Tabela 2. Porównanie średnich cen mieszkań na rynku wtórnym i pierwotnym

Miasto Rynek wtórny Rynek pierwotny Limit
Warszawa 8,250.00 PLN 9,200.00 PLN 7,699.00 PLN
Kraków 6,900.00 PLN 7,500.00 PLN 6,055.00 PLN
Wrocław 6,440.00 PLN 8,500.00 PLN 6,655.00 PLN
Katowice 4,020.00 PLN 5,400.00 PLN 5,203.00 PLN
Łódź 4,300.00 PLN 5,700.00 PLN 6,043.00 PLN

Źródło: opracowanie własne ZFDF na podstawie raportu Expander i Szybko.pl

A na dom wystarczy

Nieco ciekawiej przedstawia się sytuacja osób zdecydowanych na kupno domu. Zgodnie ze średnimi cenami metra kwadratowego w największych miastach w Polsce, ustalone limity pozwalają na zakup domu właściwie w każdym z nich.

Jednak przy zakupie własnego domu problem polega na wielkości dofinansowanej przestrzeni. Rząd chce nam pomóc w zakupie maksymalnie 70 m2, co oznacza, że jeśli zdecydujemy się na zakup np. 120-metrowego domu, to dodatkowe 50 m2 nie będzie objęte dopłatami. Ponadto, jeśli chcemy uzyskać pomoc, to oczywiście nie możemy przekroczyć 140 m2.

Tabela 3. Średnia cena metra kwadratowego domu do 150 m2 w porównaniu z limitem cen

Miasto Cena m2 domu Limit
Warszawa 6,333.00 PLN 7,699.00 PLN
Wrocław 4,800.00 PLN 6,655.00 PLN
Kraków 4,533.00 PLN 6,055.00 PLN
Poznań 4,200.00 PLN 7,063.00 PLN
Białystok 3,300.00 PLN 5,570.00 PLN
Katowice 3,600.00 PLN 5,203.00 PLN
Szczecin 3,800.00 PLN 4,790.00 PLN
Lublin 3,433.00 PLN 4,308.00 PLN
Łódź 3,766.00 PLN 6,043.00 PLN

Źródło: opracowanie własne ZFDF na podstawie raportu Expander i Szybko.pl

A teraz za ile?

Jarosław Sadowski, Expander i ZFDF: – Coraz więcej klientów decyduje się na kredyt z dopłatą. Rolą doradcy finansowego jest przedstawienie specjalnie dopasowanej do potrzeb klienta oferty bankowej, po dokładnym przeanalizowaniu jego potrzeb. Nie zawsze bowiem wzięcie kredytu z dopłatą jest dla klienta odpowiednim wyjściem.

Tabela 4. Aktualne marże i oprocentowania kredytów z dopłatą, stan na 16.10.2009 r.

Bank Stawka bazowa Marża Oprocentowanie
Alior Bank 4,18 % 2% – 4.35 % 6.18 % do 8.53 %
Bank BPH 4.35 % 3.30 % 7.65 %
Bank BPS 4.18 % 1,60 % 5.78 %
BZ WBK 4.20 % 2%, po 8 latach 2.5 % 6.2 %, po 8 latach 6.7 %
Citi Handlowy 4.20 % od 1.6 % do 2.3 % od 5.8 % do 6.5 %
DomBank 4.16 % 4.34 % 8.50 %
Eurobank 4.16 % 2.89 % 7.05 %
Gospodarczy Bank Wielkopolski 4.17 % 1.45 % 5.62 %
Mazowiecki Bank Regionalny 4.20 % od 1.35 % od 5.55 %
Metrobank Oddział Specjalistyczny Noble Bank 4.71 % od 2.95 % do 4.95 % od 7.66 % do 9.66 %
Pekao Bank Hipoteczny 4.18 % 2.60 % 6.78 %
Pekao SA 4.28 % od 2.4 % 4.28 %
PKO BP 4.18 % 2.87 % 7.05 %
Bank Pocztowy 4.19 % 3.25 % 7.44 %

Źródło: Expander i ZFDF

Najlepiej więc najpierw sprawdzić, czy na pewno jesteśmy rodziną, która chce być „na swoim” razem z rządem…

Źródło: Związek Firm Doradztwa Finansowego

Rodzina na swoim – rynek wtórny czy pierwotny

Rządowy program dopłat do kredytów mieszkaniowych „Rodzina na swoim” cieszy się niesłabnącą popularnością. Od początku 2009 r. w jego ramach udzielono ponad 22 tys. kredytów na kwotę ponad 3,7 mld PLN. Z zaplanowanych na bieżący rok 80 milionów złotych dopłaty, wypłacono już ponad 45 milionów. Jak najlepiej wykorzystać ten popularny instrument finansowy?
Pomimo swej popularności program dopłat ma kilka elementów, które w znaczny sposób ograniczają możliwość skorzystania z niego:
  • przeznaczony jest tylko dla małżeństw lub osób samotnie wychowujących dziecko;
  • nałożony jest limit wielkości mieszkania i domu: odpowiednio 75m2 i 140 m2
  • ustalone są limity cen za metr kwadratowy mieszkania/domu dla poszczególnych województw;
  • kredytu z dopłatą nie może przyznać każdy bank. Wyznaczono 14 instytucji finansowych, które mogą uczestniczyć w programie;
  • dopłaty do odsetek realizowane są tylko przez 8 lat okresu kredytowania. Resztę każdy musi zapłacić sam.

Największym ograniczeniem okazał się ustalany odgórnie limit cen metra kwadratowego, który wiele nieruchomości na stałe wykluczał z programu. Kwartalne „poprawki” wnoszone do tabeli limitów stanowią jednak urealnienie programu. Najnowsze limity obowiązują od 1 października i w wielu miejscowościach zwiększyły dostępność programu.

Tabela 1. Limity cen metra kwadratowego – zmiany w III i IV kwartale 2009 r.

Nazwa województwa Gmina Wskaźniki obowiązujące w III kw. 2009 Wskaźniki obowiązujące w IV kw.2009 Zmiany IV-III kw. 2009
dolnośląskie m. Wrocław 6,295.10 PLN 6,655.60 PLN 350.50 PLN
  pozostałe 4,335.80 PLN 4,811.10 PLN 475.30 PLN
kujawsko-pomorskie m. Bydgoszcz 6,391.00 PLN 7,121.80 PLN 730.80 PLN
  m. Toruń 6,391.00 PLN 7,121.80 PLN 730.80 PLN
  pozostałe 4,908.40 PLN 5,560.10 PLN 651.70 PLN
lubelskie m. Lublin 4,329.27 PLN 4,308.61 PLN -20,66 PLN
  pozostałe 4,067.08 PLN 3,895.44 PLN -171.64 PLN
  m. GorzówWlkp. 4,699.80 PLN 4,699.80 PLN 0.00 PLN
  m. Zielona Góra 4,699.80 PLN 4,699.80 PLN 0.00 PLN
  pozostałe 4,018.00 PLN 4,018.00 PLN 0.00 PLN
łódzkie m. Łódź 5,601.40 PLN 6,043.80 PLN 442.40 PLN
  pozostałe 3,901.10 PLN 4,354.00 PLN 452.90 PLN
małopolskie m. Kraków 5,340.30 PLN 6,055.00 PLN 714.70 PLN
  pozostałe 4,515.70 PLN 4,792.20 PLN 276.50 PLN
mazowieckie m. Warszawa 7,257.60 PLN 7,699.58 PLN 441.98 PLN
  pozostałe 4,326.70 PLN 5,539.31 PLN 1,212.61 PLN
opolskie m. Opole 5,215.00 PLN 5,863.90 PLN 648.90 PLN
  pozostałe 5,215.00 PLN 5,863.90 PLN 648.90 PLN
podkarpackie m. Rzeszów 4,342.80 PLN 4,739.00 PLN 396.20 PLN
  pozostałe 3,869.60 PLN 4,543.00 PLN 673.40 PLN
podlaskie m. Białystok 5,171.60 PLN 5,579.00 PLN 407.40 PLN
  pozostałe 4,071.20 PLN 4,694.20 PLN 623.00 PLN
pomorskie m. Gdańsk 5,744.20 PLN 5,744.20 PLN 0.00 PLN
  pozostałe 4,721.50 PLN 5,083.40 PLN 361.90 PLN
śląskie m. Katowice 5,133.80 PLN 5,203.10 PLN 69.30 PLN
  pozostałe 4,540.20 PLN 4,601.80 PLN 61.60 PLN
świętokrzyskie m. Kielce 4,948.18 PLN 5,224.04 PLN 275.86 PLN
  pozostałe 2,814.36 PLN 2,849.60 PLN 35.24 PLN
warmińsko-mazurskie m. Olsztyn 5,875.03 PLN 6,474.30 PLN 599.27 PLN
  pozostałe 4,397.47 PLN 4,720.80 PLN 323.33 PLN
wielkopolskie m. Poznań 7,224.00 PLN 7,063.00 PLN -161.00 PLN
  pozostałe 4,760.00 PLN 4,510.10 PLN -249.90 PLN
zachodniopomorskie m. Szczecin 4,698.40 PLN 4,790.80 PLN 92.40 PLN
  pozostałe 4,551.40 PLN 4,641.70 PLN 90.30 PLN

źródło: BGK

Wtórne lepsze?

Limity cen mieszkań sprawiają, że za pośrednictwem „Rodziny na swoim” w największych miastach można zakupić przede wszystkim mieszkania z rynku wtórnego, trudniej zaś jest o droższe lokale wprost od deweloperów. Tylko w Łodzi limit pokrywa średnią cenę metra mieszkania z rynku zarówno wtórnego, jak i pierwotnego. W Warszawie i Krakowie – biorąc pod uwagę uśrednioną cenę mieszkania – można brać pod uwagę tylko rynek wtórny, podobnie we Wrocławiu i Katowicach.

Tabela 2. Porównanie średnich cen mieszkań na rynku wtórnym i pierwotnym

Miasto Rynek wtórny Rynek pierwotny Limit
Warszawa 8,250.00 PLN 9,200.00 PLN 7,699.00 PLN
Kraków 6,900.00 PLN 7,500.00 PLN 6,055.00 PLN
Wrocław 6,440.00 PLN 8,500.00 PLN 6,655.00 PLN
Katowice 4,020.00 PLN 5,400.00 PLN 5,203.00 PLN
Łódź 4,300.00 PLN 5,700.00 PLN 6,043.00 PLN

Źródło: opracowanie własne ZFDF na podstawie raportu Expander i Szybko.pl

A na dom wystarczy

Nieco ciekawiej przedstawia się sytuacja osób zdecydowanych na kupno domu. Zgodnie ze średnimi cenami metra kwadratowego w największych miastach w Polsce, ustalone limity pozwalają na zakup domu właściwie w każdym z nich.

Jednak przy zakupie własnego domu problem polega na wielkości dofinansowanej przestrzeni. Rząd chce nam pomóc w zakupie maksymalnie 70 m2, co oznacza, że jeśli zdecydujemy się na zakup np. 120-metrowego domu, to dodatkowe 50 m2 nie będzie objęte dopłatami. Ponadto, jeśli chcemy uzyskać pomoc, to oczywiście nie możemy przekroczyć 140 m2.

Tabela 3. Średnia cena metra kwadratowego domu do 150 m2 w porównaniu z limitem cen

Miasto Cena m2 domu Limit
Warszawa 6,333.00 PLN 7,699.00 PLN
Wrocław 4,800.00 PLN 6,655.00 PLN
Kraków 4,533.00 PLN 6,055.00 PLN
Poznań 4,200.00 PLN 7,063.00 PLN
Białystok 3,300.00 PLN 5,570.00 PLN
Katowice 3,600.00 PLN 5,203.00 PLN
Szczecin 3,800.00 PLN 4,790.00 PLN
Lublin 3,433.00 PLN 4,308.00 PLN
Łódź 3,766.00 PLN 6,043.00 PLN

Źródło: opracowanie własne ZFDF na podstawie raportu Expander i Szybko.pl

A teraz za ile?

Jarosław Sadowski, Expander i ZFDF: – Coraz więcej klientów decyduje się na kredyt z dopłatą. Rolą doradcy finansowego jest przedstawienie specjalnie dopasowanej do potrzeb klienta oferty bankowej, po dokładnym przeanalizowaniu jego potrzeb. Nie zawsze bowiem wzięcie kredytu z dopłatą jest dla klienta odpowiednim wyjściem.

Tabela 4. Aktualne marże i oprocentowania kredytów z dopłatą, stan na 16.10.2009 r.

Bank Stawka bazowa Marża Oprocentowanie
Alior Bank 4,18 % 2% – 4.35 % 6.18 % do 8.53 %
Bank BPH 4.35 % 3.30 % 7.65 %
Bank BPS 4.18 % 1,60 % 5.78 %
BZ WBK 4.20 % 2%, po 8 latach 2.5 % 6.2 %, po 8 latach 6.7 %
Citi Handlowy 4.20 % od 1.6 % do 2.3 % od 5.8 % do 6.5 %
DomBank 4.16 % 4.34 % 8.50 %
Eurobank 4.16 % 2.89 % 7.05 %
Gospodarczy Bank Wielkopolski 4.17 % 1.45 % 5.62 %
Mazowiecki Bank Regionalny 4.20 % od 1.35 % od 5.55 %
Metrobank Oddział Specjalistyczny Noble Bank 4.71 % od 2.95 % do 4.95 % od 7.66 % do 9.66 %
Pekao Bank Hipoteczny 4.18 % 2.60 % 6.78 %
Pekao SA 4.28 % od 2.4 % 4.28 %
PKO BP 4.18 % 2.87 % 7.05 %
Bank Pocztowy 4.19 % 3.25 % 7.44 %

Źródło: Expander i ZFDF

Najlepiej więc najpierw sprawdzić, czy na pewno jesteśmy rodziną, która chce być „na swoim” razem z rządem…

Źródło: Związek Firm Doradztwa Finansowego

Raport z rynku nieruchomości - październik 2009 r.

Pierwszy powakacyjny miesiąc upłynął pod znakiem lekkiego ożywienia na rynku sprzedaży mieszkań. Jednak wzrost liczby klientów poszukujących nie wpłynął na poziom średnich cen ofertowych mieszkań wystawionych do sprzedaży we wrześniu. Jak wynika z analizy serwisu Oferty.net, te uległy marginalnym zmianom.
Największy miesięczny spadek cen ofertowych w ujęciu procentowym nastąpił w Szczecinie - o 1,9%. O 0,7% niższa była średnia cena mieszkania w Poznaniu, a o 0,6% w Gorzowie Wlkp. W ujęciu kwotowym daje to spadek ceny metra kwadratowego odpowiednio o 96 PLN, 42 PLN i 12 PLN.

Z kolei największy wzrost średniej - zarówno w ujęciu procentowym jak i kwotowym - nastąpił w Sopocie. We wrześniu cena metra kwadratowego była tam o 1,8%, tj. o 183 PLN wyższa niż przed miesiącem. Ponad 1,5-procentowy wzrost średniej odnotował także Olsztyn i Kielce. W stolicy Warmii dało to wzrost o 80 PLN na jednym metrze kwadratowym, a w Kielcach o 67 PLN.
 

NOWE KREDYTY - ROŚNIE LICZBA PROMOCJI

Wraz z zakończeniem wojny depozytowej coraz więcej banków stoi przed wyzwaniem zamiany zdobytej i sowicie opłaconej (w postaci oprocentowania lokat) nadpłynności na kredyty. Mała odwilż, o której pisaliśmy w poprzednim miesiącu, osiąga nieoczekiwanie duże rozmiary, a banki wychodzą z coraz odważniejszą ofertą kredytową.

Kredyt na 100 proc. wartości nieruchomości ponownie staje się standardem, choć drogim - w przypadku tego rodzaju kredytów trzeba liczyć się z wyższą marżą kredytową i kosztami dodatkowych ubezpieczeń.

Tylko w ostatnich dniach promocyjne oferty kredytowe stworzyły, bądź przedłużyły Bank Hipoteczny Pekao (tańsze pożyczki hipoteczne, niższe marże kredytów), Polbank (0 proc. prowizji za kredyt, niższa marża za przelewanie pensji dla banku), Lukas (0 proc. prowizji za kredyt do 90 proc. wartości nieruchomości), Metrobank (obniżki marż za nabycie innych produktów bankowych) czy PKO BP (obniżenie prowizji i marż kredytów). Przedstawione zmiany dotyczą wyłącznie kredytów złotowych, jednak świadczą o wyraźnie zmieniającym się nastawieniu banków do kredytobiorców - banki starają się ich pozyskać kosztem niższych marż i prowizji. Wytłumaczeniem jest chęć zatrudnienia posiadanego kapitału do pracy - przypomnijmy, że na koniec półrocza współczynniki wypłacalności banków wzrosły do wysokich poziomów (12,5 proc. - nawet w rekordowym roku 2007 nie były tak wysokie), co oznacza, że zatrzymując akcję kredytową banki pozwalają swoim pieniądzom leżeć bezproduktywnie. Wraz z pojawiającymi się prognozami poprawy sytuacji gospodarczej, powoli spada ryzyko udzielania kredytów, stąd liczba banków udzielających ich chętniej stopniowo się powiększa.

KREDYTY SPŁACANE - BEZ ZMIAN

W porównaniu do stanu sprzed miesiąca (naszego poprzedniego raportu) trzymiesięczna stopa WIBOR, która jest podstawą naliczania oprocentowania większości złotowych kredytów hipotecznych wzrosła o 1 pkt bazowy do 4,18 proc. Zmiana jest kosmetyczna i nie wpływa istotnie na wysokość rat kredytów. Stabilizacja ta przedłuża się na czwarty kolejny miesiąc, co jest dobrą informacją, ponieważ stopy WIBOR znajdują się w pobliżu rekordowo niskich poziomów - raty kredytów spłacanych pozostają więc także na rekordowo niskich poziomach. Co więcej w najbliższych miesiącach sytuacja ta nie powinna ulec zmianie. Ostatnie dane GUS wskazały na spadek inflacji do 3,4 proc., a po okresie stabilizacji w IV kwartale, oczekiwany jest jej dalszy spadek w pierwszych miesiącach 2010 roku. Zatem WIBOR powinien utrzymać rekordowo niskie poziomy przez kolejne pół roku.

W przypadku kredytów we frankach stopa LIBOR, o którą opiera się oprocentowanie tego rodzaju zobowiązań, spadła do 0,27 proc. (o 2 pkt bazowe), a kurs franka jest taki jak przed miesiącem (2,74 PLN). Także w tym przypadku oczekujemy stabilnego poziomu oprocentowania przez okres najbliższych sześciu miesięcy, a wahania kursu walutowego pozostają stałym czynnikiem ryzyka oddziałującym na wysokość rat.

WARSZAWA - ROŚNIE PULA TAŃSZYCH OFERT

Ostatnie dwa lata przyniosły znaczące zmiany w strukturze cenowej mieszkań oferowanych do sprzedaży w Warszawie. Porównując zestawienia ofert z poszczególnych przedziałów cenowych z września 2007 roku i z września roku bieżącego wyraźnie widać, że prawie 3-krotnie wzrósł odsetek ofert najtańszych (do 200 000 PLN) - z 0,5% do 1,4%. Z 9,6% do 13,7% wzrósł udział ofert w przedziale cenowym od 201 000 do 300 000 PLN.

Wymienione wzrosty dokonały się kosztem ofert z droższych segmentów. W tym samym czasie spadł bowiem udział ofert w cenie przekraczającej 500 000 PLN. O ile dwa lata temu za cenę powyżej pół miliona złotych oferowane było niemal co drugie mieszkanie (47,6%), o tyle obecnie takie oferty stanowią 'tylko' 38,2% całkowitej podaży.

Niemal niezmieniony pozostaje udział w podaży mieszkań w cenie od 400 000 do 500 000 PLN; dwa lata temu było to 22% a obecnie jest 21,2%.

Przyglądając się powyższym wyliczeniom trzeba pamiętać, że z uwagi na zmniejszony popyt ogólna liczba ofert dostępnych na rynku jest obecnie znacznie większa niż przed dwoma laty. Oznacza to, że ofert np. z najtańszego segmentu - do 200 000 PLN - jest teraz ponad 5 razy więcej niż we wrześniu 2007 r.
 

KAWALERKI - NAJDROŻSZE Z METRA

Podstawowym czynnikiem wpływającym na wartość nieruchomości jest lokalizacja. Im bardziej prestiżowy adres, im lepsze sąsiedztwo, im lepsza komunikacja tym cena jest wyższa. Jednak cena metra kwadratowego mieszkania jest też ściśle uzależniona od jego powierzchni całkowitej.

Z zestawienia przygotowanego przez serwis Oferty.net wynika, że w czterech największych miastach (wyjątek stanowi Warszawa) najwyżej wyceniany jest m2 mieszkań o najmniejszych powierzchniach - do 20 m2. Np. we Wrocławiu 1 m2 małej kawalerki o pow. do 20 m2 kosztuje średnio 8961 PLN, tj. aż o ponad 30% więcej niż cena m2 mieszkania 50-metrowego i ponad 45% więcej niż cena m2 mieszkania 100-metrowego.

Znaczna rozpiętość między cenami mieszkań najmniejszych - do 20 m2 a cenami mieszkań średnich - o powierzchni od 41 do 50 m2 jest widoczna we wszystkich analizowanych miastach. Średnie stawki za m2 najmniejszych lokali są wyższe w Warszawie o 20,4% (1 763 PLN), w Krakowie o 20,3,6% (1 482 PLN), we Wrocławiu o 33,8% (2 266 PLN), w Poznaniu o 12,6% (726 PLN), a w Gdańsku o 17,9% (1 107 PLN). Jednak biorąc pod uwagę cenę całkowitą mieszkania 20- metrowego i 50-metrowego okaże się, że to pierwsze w dalszym ciągu będzie tańsze i bardziej przystępne dla przeciętnego Kowalskiego.

W zestawieniu wyróżnia się Warszawa, w której od średniej ceny m2 mieszkania o pow. do 20 m2 (10 393 PLN) wyższa jest wynosząca 10690 PLN średnia cena m2 mieszkania o powierzchni pow. 100 m2. Zdaniem Marcina Drogomireckiego z serwisu Oferty.net taka sytuacja to efekt większej niż w innych miastach podaży ofert z najwyższej półki - dużych, luksusowych apartamentów. Atrakcyjnie zlokalizowane, komfortowo wyposażone, z pokojami często większymi niż średnie mieszkanie, oferowane są w cenach niejednokrotnie przekraczających 15 000 PLN za m2.
 

Open Finance i Oferty.net

jn

Raport z rynku nieruchomości - październik 2009 r.

Pierwszy powakacyjny miesiąc upłynął pod znakiem lekkiego ożywienia na rynku sprzedaży mieszkań. Jednak wzrost liczby klientów poszukujących nie wpłynął na poziom średnich cen ofertowych mieszkań wystawionych do sprzedaży we wrześniu. Jak wynika z analizy serwisu Oferty.net, te uległy marginalnym zmianom.
Największy miesięczny spadek cen ofertowych w ujęciu procentowym nastąpił w Szczecinie - o 1,9%. O 0,7% niższa była średnia cena mieszkania w Poznaniu, a o 0,6% w Gorzowie Wlkp. W ujęciu kwotowym daje to spadek ceny metra kwadratowego odpowiednio o 96 PLN, 42 PLN i 12 PLN.

Z kolei największy wzrost średniej - zarówno w ujęciu procentowym jak i kwotowym - nastąpił w Sopocie. We wrześniu cena metra kwadratowego była tam o 1,8%, tj. o 183 PLN wyższa niż przed miesiącem. Ponad 1,5-procentowy wzrost średniej odnotował także Olsztyn i Kielce. W stolicy Warmii dało to wzrost o 80 PLN na jednym metrze kwadratowym, a w Kielcach o 67 PLN.
 

NOWE KREDYTY - ROŚNIE LICZBA PROMOCJI

Wraz z zakończeniem wojny depozytowej coraz więcej banków stoi przed wyzwaniem zamiany zdobytej i sowicie opłaconej (w postaci oprocentowania lokat) nadpłynności na kredyty. Mała odwilż, o której pisaliśmy w poprzednim miesiącu, osiąga nieoczekiwanie duże rozmiary, a banki wychodzą z coraz odważniejszą ofertą kredytową.

Kredyt na 100 proc. wartości nieruchomości ponownie staje się standardem, choć drogim - w przypadku tego rodzaju kredytów trzeba liczyć się z wyższą marżą kredytową i kosztami dodatkowych ubezpieczeń.

Tylko w ostatnich dniach promocyjne oferty kredytowe stworzyły, bądź przedłużyły Bank Hipoteczny Pekao (tańsze pożyczki hipoteczne, niższe marże kredytów), Polbank (0 proc. prowizji za kredyt, niższa marża za przelewanie pensji dla banku), Lukas (0 proc. prowizji za kredyt do 90 proc. wartości nieruchomości), Metrobank (obniżki marż za nabycie innych produktów bankowych) czy PKO BP (obniżenie prowizji i marż kredytów). Przedstawione zmiany dotyczą wyłącznie kredytów złotowych, jednak świadczą o wyraźnie zmieniającym się nastawieniu banków do kredytobiorców - banki starają się ich pozyskać kosztem niższych marż i prowizji. Wytłumaczeniem jest chęć zatrudnienia posiadanego kapitału do pracy - przypomnijmy, że na koniec półrocza współczynniki wypłacalności banków wzrosły do wysokich poziomów (12,5 proc. - nawet w rekordowym roku 2007 nie były tak wysokie), co oznacza, że zatrzymując akcję kredytową banki pozwalają swoim pieniądzom leżeć bezproduktywnie. Wraz z pojawiającymi się prognozami poprawy sytuacji gospodarczej, powoli spada ryzyko udzielania kredytów, stąd liczba banków udzielających ich chętniej stopniowo się powiększa.

KREDYTY SPŁACANE - BEZ ZMIAN

W porównaniu do stanu sprzed miesiąca (naszego poprzedniego raportu) trzymiesięczna stopa WIBOR, która jest podstawą naliczania oprocentowania większości złotowych kredytów hipotecznych wzrosła o 1 pkt bazowy do 4,18 proc. Zmiana jest kosmetyczna i nie wpływa istotnie na wysokość rat kredytów. Stabilizacja ta przedłuża się na czwarty kolejny miesiąc, co jest dobrą informacją, ponieważ stopy WIBOR znajdują się w pobliżu rekordowo niskich poziomów - raty kredytów spłacanych pozostają więc także na rekordowo niskich poziomach. Co więcej w najbliższych miesiącach sytuacja ta nie powinna ulec zmianie. Ostatnie dane GUS wskazały na spadek inflacji do 3,4 proc., a po okresie stabilizacji w IV kwartale, oczekiwany jest jej dalszy spadek w pierwszych miesiącach 2010 roku. Zatem WIBOR powinien utrzymać rekordowo niskie poziomy przez kolejne pół roku.

W przypadku kredytów we frankach stopa LIBOR, o którą opiera się oprocentowanie tego rodzaju zobowiązań, spadła do 0,27 proc. (o 2 pkt bazowe), a kurs franka jest taki jak przed miesiącem (2,74 PLN). Także w tym przypadku oczekujemy stabilnego poziomu oprocentowania przez okres najbliższych sześciu miesięcy, a wahania kursu walutowego pozostają stałym czynnikiem ryzyka oddziałującym na wysokość rat.

WARSZAWA - ROŚNIE PULA TAŃSZYCH OFERT

Ostatnie dwa lata przyniosły znaczące zmiany w strukturze cenowej mieszkań oferowanych do sprzedaży w Warszawie. Porównując zestawienia ofert z poszczególnych przedziałów cenowych z września 2007 roku i z września roku bieżącego wyraźnie widać, że prawie 3-krotnie wzrósł odsetek ofert najtańszych (do 200 000 PLN) - z 0,5% do 1,4%. Z 9,6% do 13,7% wzrósł udział ofert w przedziale cenowym od 201 000 do 300 000 PLN.

Wymienione wzrosty dokonały się kosztem ofert z droższych segmentów. W tym samym czasie spadł bowiem udział ofert w cenie przekraczającej 500 000 PLN. O ile dwa lata temu za cenę powyżej pół miliona złotych oferowane było niemal co drugie mieszkanie (47,6%), o tyle obecnie takie oferty stanowią 'tylko' 38,2% całkowitej podaży.

Niemal niezmieniony pozostaje udział w podaży mieszkań w cenie od 400 000 do 500 000 PLN; dwa lata temu było to 22% a obecnie jest 21,2%.

Przyglądając się powyższym wyliczeniom trzeba pamiętać, że z uwagi na zmniejszony popyt ogólna liczba ofert dostępnych na rynku jest obecnie znacznie większa niż przed dwoma laty. Oznacza to, że ofert np. z najtańszego segmentu - do 200 000 PLN - jest teraz ponad 5 razy więcej niż we wrześniu 2007 r.
 

KAWALERKI - NAJDROŻSZE Z METRA

Podstawowym czynnikiem wpływającym na wartość nieruchomości jest lokalizacja. Im bardziej prestiżowy adres, im lepsze sąsiedztwo, im lepsza komunikacja tym cena jest wyższa. Jednak cena metra kwadratowego mieszkania jest też ściśle uzależniona od jego powierzchni całkowitej.

Z zestawienia przygotowanego przez serwis Oferty.net wynika, że w czterech największych miastach (wyjątek stanowi Warszawa) najwyżej wyceniany jest m2 mieszkań o najmniejszych powierzchniach - do 20 m2. Np. we Wrocławiu 1 m2 małej kawalerki o pow. do 20 m2 kosztuje średnio 8961 PLN, tj. aż o ponad 30% więcej niż cena m2 mieszkania 50-metrowego i ponad 45% więcej niż cena m2 mieszkania 100-metrowego.

Znaczna rozpiętość między cenami mieszkań najmniejszych - do 20 m2 a cenami mieszkań średnich - o powierzchni od 41 do 50 m2 jest widoczna we wszystkich analizowanych miastach. Średnie stawki za m2 najmniejszych lokali są wyższe w Warszawie o 20,4% (1 763 PLN), w Krakowie o 20,3,6% (1 482 PLN), we Wrocławiu o 33,8% (2 266 PLN), w Poznaniu o 12,6% (726 PLN), a w Gdańsku o 17,9% (1 107 PLN). Jednak biorąc pod uwagę cenę całkowitą mieszkania 20- metrowego i 50-metrowego okaże się, że to pierwsze w dalszym ciągu będzie tańsze i bardziej przystępne dla przeciętnego Kowalskiego.

W zestawieniu wyróżnia się Warszawa, w której od średniej ceny m2 mieszkania o pow. do 20 m2 (10 393 PLN) wyższa jest wynosząca 10690 PLN średnia cena m2 mieszkania o powierzchni pow. 100 m2. Zdaniem Marcina Drogomireckiego z serwisu Oferty.net taka sytuacja to efekt większej niż w innych miastach podaży ofert z najwyższej półki - dużych, luksusowych apartamentów. Atrakcyjnie zlokalizowane, komfortowo wyposażone, z pokojami często większymi niż średnie mieszkanie, oferowane są w cenach niejednokrotnie przekraczających 15 000 PLN za m2.
 

Open Finance i Oferty.net

jn

Oferty na dokończenie Terminalu 2 na Okęciu może złożyć 8 z 9 chętnych firm

Osiem firm, w tym Budimex Dromex, Mostostal Warszawa i Polimex Mostostal, zainteresowanych dokończeniem budowy Terminalu 2 na warszawskim Okęciu może do 1 grudnia złożyć oferty w tym przetargu - poinformowało w komunikacie Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze (PPL).

Do złożenia oferty nie zostało zaproszone konsorcjum Pol-Aqua i Vectra, gdyż uzyskało najniższą ocenę. PPL już wcześniej zapowiedziało, że do złożenia ofert zaproszonych zostanie maksymalnie ośmiu wykonawców.

Według wcześniejszych informacji, wartość tej inwestycji może wynieść nawet 1,2 mld zł. Z tej kwoty 800 mln zł ma zostać pozyskane z Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz banków komercyjnych, a pozostałe 400 mln zł ma pochodzić z funduszy własnych PPL oraz środków unijnych.

Zamówienie obejmuje między innymi dokończenie budowy pirsu południowego Terminalu 2 oraz budowę pirsu centralnego z pełną infrastrukturą techniczną.

Planowany czas realizacji inwestycji wynosi 12 miesięcy od momentu podpisania umowy. PPL zakłada, że umowa zostanie podpisana do końca tego roku. Zakończenie prac planowane jest na koniec 2010 roku. Poniżej pełna lista firm dopuszczonych do składania ofert z podziałem na konsorcja:

1 - Budimex Dromex SA, Ferrovial Agroman SA, Mostostal Kraków SA;

2 - Mostostal Warszawa SA, Acciona Infraestructuras SA, Eiffage

Budownictwo Mitex SA;

3 - Hochtief Polska Sp. z o.o., Hochtief Construction AG;

4 - Polimex-Mostostal SA, Astaldi S.p.A.;

5 - Karmar SA, Bouygues Bâtiment International SA, Warbud SA,

6 - Strabag Sp. z o.o., Strabag AG, Ed. Züblin AG;

7 - Skanska SA,

8 - Porr (Polska) SA, Porr Projekt und Hochbau AG, Porr GmbH, Absberggasse 47

 

Interia.pl

Oferty na dokończenie Terminalu 2 na Okęciu może złożyć 8 z 9 chętnych firm

Osiem firm, w tym Budimex Dromex, Mostostal Warszawa i Polimex Mostostal, zainteresowanych dokończeniem budowy Terminalu 2 na warszawskim Okęciu może do 1 grudnia złożyć oferty w tym przetargu - poinformowało w komunikacie Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze (PPL).

Do złożenia oferty nie zostało zaproszone konsorcjum Pol-Aqua i Vectra, gdyż uzyskało najniższą ocenę. PPL już wcześniej zapowiedziało, że do złożenia ofert zaproszonych zostanie maksymalnie ośmiu wykonawców.

Według wcześniejszych informacji, wartość tej inwestycji może wynieść nawet 1,2 mld zł. Z tej kwoty 800 mln zł ma zostać pozyskane z Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz banków komercyjnych, a pozostałe 400 mln zł ma pochodzić z funduszy własnych PPL oraz środków unijnych.

Zamówienie obejmuje między innymi dokończenie budowy pirsu południowego Terminalu 2 oraz budowę pirsu centralnego z pełną infrastrukturą techniczną.

Planowany czas realizacji inwestycji wynosi 12 miesięcy od momentu podpisania umowy. PPL zakłada, że umowa zostanie podpisana do końca tego roku. Zakończenie prac planowane jest na koniec 2010 roku. Poniżej pełna lista firm dopuszczonych do składania ofert z podziałem na konsorcja:

1 - Budimex Dromex SA, Ferrovial Agroman SA, Mostostal Kraków SA;

2 - Mostostal Warszawa SA, Acciona Infraestructuras SA, Eiffage

Budownictwo Mitex SA;

3 - Hochtief Polska Sp. z o.o., Hochtief Construction AG;

4 - Polimex-Mostostal SA, Astaldi S.p.A.;

5 - Karmar SA, Bouygues Bâtiment International SA, Warbud SA,

6 - Strabag Sp. z o.o., Strabag AG, Ed. Züblin AG;

7 - Skanska SA,

8 - Porr (Polska) SA, Porr Projekt und Hochbau AG, Porr GmbH, Absberggasse 47

 

Interia.pl

Koszty budowy domów spadają

Koszty budowy budynku zbiorowego zamieszkania spadły w sierpniu o 1,3 proc. rdr i wzrosły o 0,1 proc. mdm. - podał wczoraj GUS.
Zdaniem analityków , koszty budowy domu przestały już widocznie spadać. Od jesieni 2008 r. koszt budowy przeciętnego domu spadł o ok. 15 proc.

VIII 2009
VIII 2008 VII 2009
bud. wolnostojący
jednorodzinny* -0,5 0,0
bud. wielomieszkaniowy* -0,8 0,1
bud. zbiorowego zamieszkania* -1,3 0,1
*Budynek wolnostojący jednorodzinny to budynek o powierzchni użytkowej 360 mkw z 2,5 kondygnacjami.
*Budynek wielomieszkaniowy to budynek o powierzchni użytkowej 1150 mkw z 3-4 kondygnacjami.
*Budynek zbiorowego zamieszkania to budynek o powierzchni użytkowej 4860 mkw z 7 kondygnacjami.

Zdaniem analityków od czerwca 2009 r. ceny się już stabilizują. Najważniejsze jednak że banki nadal prowadzą restrykcyjna politykę kredytową, sytuacji nie ułatwia rynek pracy gdzie prognozy nie są korzystne. W tej sytuacji liczba nowych inwestycji nie będzie rosła, więc i ceny materiałów budowlanych oraz robocizny nie powinny się zmieniać.

mz

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP

Koszty budowy domów spadają

Koszty budowy budynku zbiorowego zamieszkania spadły w sierpniu o 1,3 proc. rdr i wzrosły o 0,1 proc. mdm. - podał wczoraj GUS.
Zdaniem analityków , koszty budowy domu przestały już widocznie spadać. Od jesieni 2008 r. koszt budowy przeciętnego domu spadł o ok. 15 proc.

VIII 2009
VIII 2008 VII 2009
bud. wolnostojący
jednorodzinny* -0,5 0,0
bud. wielomieszkaniowy* -0,8 0,1
bud. zbiorowego zamieszkania* -1,3 0,1
*Budynek wolnostojący jednorodzinny to budynek o powierzchni użytkowej 360 mkw z 2,5 kondygnacjami.
*Budynek wielomieszkaniowy to budynek o powierzchni użytkowej 1150 mkw z 3-4 kondygnacjami.
*Budynek zbiorowego zamieszkania to budynek o powierzchni użytkowej 4860 mkw z 7 kondygnacjami.

Zdaniem analityków od czerwca 2009 r. ceny się już stabilizują. Najważniejsze jednak że banki nadal prowadzą restrykcyjna politykę kredytową, sytuacji nie ułatwia rynek pracy gdzie prognozy nie są korzystne. W tej sytuacji liczba nowych inwestycji nie będzie rosła, więc i ceny materiałów budowlanych oraz robocizny nie powinny się zmieniać.

mz

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP

Nie sprzedawajcie mieszkań komunalnych

Rozmowa z Magnusem Hammarem, sekretarzem generalnym Światowej Organizacji Lokatorów (IUT) o dostępie do budownictwa czynszowego w krajach tzw. dawnej Unii Europejskiej. IUT służy dobremu, zdrowemu, bezpiecznemu mieszkalnictwu za dostępny finansowo czynsz. Od takiego stwierdzenia zaczął Pan swoją wypowiedź podczas spotkania w krakowskim magistracie, zorganizowanego z okazji Światowego Dnia Mieszkalnictwa i 20-lecia Polskiego Zrzeszenia Lokatorów, które zaprosiło Pana na tę uroczystość. Przypomnijmy, czym zajmuje się IUT.

- Nasza organizacja, założona w Zurychu w 1926 r., skupia 57 narodowych i regionalnych organizacji członkowskich w 44 krajach. Generalnie zajmujemy się ochroną jednego z podstawowych praw obywateli, jakim jest prawo do mieszkania. Państwa,które podpisały m.in. Europejską Kartę Socjalną, zobowiązały się do popierania dostępu obywateli do mieszkań o odpowiednim standardzie, zapobiegania i ograniczania bezdomności oraz uczynienia kosztów mieszkań dostępnymi dla tych, którzy nie mają wystarczających zasobów finansowych. Wszystko, co robimy jest podporządkowane tej idei. Aktualny przegląd sytuacji w mieszkalnictwie przedstawiamy w wydawanym przez IUT międzynarodowym magazynie"Global Tenant". Prowadzimy również indywidualne projekty z różnymi krajami, z uwzględnieniem ich najpilniejszych potrzeb. W tym roku m.in. debatowaliśmy w Parlamencie Europejskim na temat kryzysu finansowego i jego wpływu na mieszkalnictwo.

Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej stanowi, że "w celu zwalczania wyłączenia społecznego i ubóstwa, Unia uznaje i szanuje prawo do pomocy społecznej i mieszkaniowej dla zapewnienia (...) godnej egzystencji wszystkim osobom pozbawionym wystarczających środków". Czy to oznacza, że kwestie mieszkalnictwa leżą w kompetencjach unijnych?

- Zasadniczo nie. Tak samo, jak podatki, transport, opieka zdrowotna, które są kompetencjami narodowymi. Jednak Unia powinna i od pewnego czasu stara się znaleźć drogę do ujednolicenia dla wszystkich państw członkowskich rozwiązań uznających prawo do mieszkania. Rozwój miast i mieszkalnictwo są obecnie wspierane poprzez fundusze strukturalne, przeznaczane na konkretne cele, np. ulepszanie wydajności energetycznej. To może mieć wpływ na lokatorów, ponieważ płacą obecnie bardzo dużo za ogrzewanie, ciepłą wodę, energię. Finansowanie z UE może skutkować obniżeniem czynszu, lepszym mieszkalnictwem.

Jakie problemy mieszkaniowe, charakterystyczne dla większości państw unijnych, wybijają się obecnie na pierwszy plan?

- Jedną z takich spraw jest, zwłaszcza w krajach Europy Środkowo- Wschodniej, masowa wyprzedaż mieszkań należących do państwa. IUT ogłosiła w ubiegłym roku akcję pod hasłem: zaprzestańcie sprzedaży a dużą skalę publicznego (komunalnego) budownictwa, ponieważ jest ono bardzo potrzebne, zwłaszcza uboższej części społeczeństw. W centralnej Europie sytuacja przedstawia się inaczej. Ponad 50 proc. zasobów mieszkaniowych to budownictwo czynszowe. Najwięcej takich mieszkań jest w Szwajcarii (ponad 70 proc. w kraju, a w Genewie ponad 85 proc.). W Wiedniu, gdzie mieszkalnictwo jest najbardziej przyjazne lokatorom, około 80 proc. ludności ma dostęp do lokali komunalnych. W krajach takich jak Włochy czy Hiszpania, gdzie większość tego typu mieszkań została sprzedana lokatorom, zaostrzyły się problemy mieszkaniowe. Podobna sytuacja zaczyna się rysować w Europie Środkowo- Wschodniej.

Od czego jest uzależniony dostęp do budownictwa czynszowego w krajach tzw. dawnej Unii Europejskiej?

- W całej Unii generalnie obowiązują kryteria dochodowe. W Austrii istnieje ograniczenie dochodu, jednak blisko 90 proc. populacji mieści się w kategoriach ubiegania się o taki lokal. W Danii, Anglii i Szwecji nie ma ograniczenia zarobków. W Austrii, Holandii, Francji, Irlandii lokator może pozostać w mieszkaniu nawet, gdy jego sytuacja materialna ulegnie znacznej poprawie. Przeprowadzana jest tylko korekta czynszu, czasem niewielka. W Niemczech gmina może podnieść czynsz, ale w praktyce zdarza się to rzadko.

W maju 2008 roku IUT wysłała do Parlamentu Europejskiego petycję, w której wezwała wszystkie państwa "do uznania problemów dotychczasowych starych lokatorów w sprywatyzowanych mieszkaniach i postrzegania ich praw człowieka przez zapewnienie ochrony prawnej równej tej, jaka została zapewniona wszystkim innym dotychczasowym stałym lokatorom". Jakich praw ta petycja dotyczy?

- Wystąpiliśmy w obronie tych lokatorów w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, którzy przed transformacją ustrojową nabyli cywilne prawo zaspokojenia swoich potrzeb mieszkaniowych. Prawa te, w odniesieniu do mieszkań w zasobach komunalnych czy prywatnych, kontrolowanych przez władze publiczne, uprawniały lokatorów do trwałego, bezpiecznego i dziedzicznego najmu non-profit. Mimo że większości dotychczasowych stałych lokatorów zapewniono w dalszym ciągu wysoki poziom zabezpieczenia ich praw w zasobach odzyskanych, czy zwróconych przedwojennym właścicielom lub ich spadkobiercom, to w ramach przepisów dotyczących restytucji prawa tych ostatnich zostały zminimalizowane, a poziom bezpieczeństwa został poważnie zmniejszony. Jest niezgodne z prawami człowieka oraz ze zwykłą sprawiedliwością, aby mieli oni, bez pomocy państwa, ponosić ciężar odzyskiwania praw przez właścicieli. Zażalenie do Rady Europy wnieśliśmy wraz ze słoweńską organizacją lokatorską. Petycja została przyjęta, co oznacza, że sprawę potraktowano poważnie.

Czy rozpatrzenie zażalenia będzie miało znaczenie tylko dla Słowenii?

- Nie. Jeśli tamtejsza organizacja lokatorska wygra tę sprawę, to trzeba będzie w taki sam sposób prawny traktować inne kraje.

Jakie jeszcze kraje, oprócz Słowenii, zainteresowane są tym problemem?

- Podczas konferencji w Lublanie mówili o nim przedstawiciele kilku państw, m. in. Czech, Polski, Chorwacji, Estonii.

Nad czym aktualnie pracuje IUT?

- Przygotowujemy się do przyszłorocznego kongresu, który będzie poświęcony dostępnemu cenowo mieszkalnictwu czynszowemu. Uważamy, że powinno ono stanowić minimum 20 proc. wszystkich zasobów mieszkaniowych w każdym kraju. Aby to osiągnąć, miasta nie powinny sprzedawać swoich lokali. Po kongresie będziemy wysyłać informacje do ministerstw mieszkalnictwa w Europie, zalecając im, aby współpracowały w tej sprawie z lokalnymi organizacjami lokatorskimi.

Od naszej poprzedniej rozmowy, kiedy przyjechał Pan do Krakowa również z okazji Światowego Dnia Mieszkalnictwa minęło już siedem lat. Co ważnego udało się w tym czasie osiągnąć w Europie, aby poprawić sytuację lokatorów?

- Przed siedmioma laty nie przypuszczaliśmy, że Unia będzie miała jakiekolwiek relacje z mieszkalnictwem. Wszystko wskazywało, że skoncentrujemy się na narodowych politykach mieszkaniowych. Tymczasem od kilku lat Unia wywiera coraz większy wpływ na mieszkalnictwo. Dotyczy on m.in. budownictwa komunalnego, bo tylko takie może być wspomagane przez państwo. Komisja Europejska stwierdziła np., że w Holandii i Francji zbyt wielu ludzi ma dostęp do tego typu mieszkań (dolna granica dochodu jest postawiona bardzo wysoko). Takie zainteresowanie się Unii sprawami lokatorów w poszczególnych krajach, znalezienie zrozumienia dla działania stających w ich obronie organizacji, rzuca nowe światło na dalszą współpracę, również z IUT.

Mówiąc o sprawach mieszkalnictwa w naszym kraju, mamy wiele powodów do narzekań. A czy Pan widzi u nas pozytywne zmiany?

- Jedną ze zmian można było zauważyć podczas dzisiejszej uroczystości. Zabierający głos prezydent Krakowa, pani wiceprezydent i pani dyrektor wydziału mieszkalnictwa zdecydowanie i prawdziwie przyznali, że znają problemy mieszkaniowe krakowian, starają się je rozwiązywać, ale w swoim działaniu są ograniczeni. Takie publiczne oświadczenie to w moim odczuciu bardzo pozytywne osiągnięcie.

Rozmawiała: Danuta Orlewska

Nie sprzedawajcie mieszkań komunalnych

Rozmowa z Magnusem Hammarem, sekretarzem generalnym Światowej Organizacji Lokatorów (IUT) o dostępie do budownictwa czynszowego w krajach tzw. dawnej Unii Europejskiej. IUT służy dobremu, zdrowemu, bezpiecznemu mieszkalnictwu za dostępny finansowo czynsz. Od takiego stwierdzenia zaczął Pan swoją wypowiedź podczas spotkania w krakowskim magistracie, zorganizowanego z okazji Światowego Dnia Mieszkalnictwa i 20-lecia Polskiego Zrzeszenia Lokatorów, które zaprosiło Pana na tę uroczystość. Przypomnijmy, czym zajmuje się IUT.

- Nasza organizacja, założona w Zurychu w 1926 r., skupia 57 narodowych i regionalnych organizacji członkowskich w 44 krajach. Generalnie zajmujemy się ochroną jednego z podstawowych praw obywateli, jakim jest prawo do mieszkania. Państwa,które podpisały m.in. Europejską Kartę Socjalną, zobowiązały się do popierania dostępu obywateli do mieszkań o odpowiednim standardzie, zapobiegania i ograniczania bezdomności oraz uczynienia kosztów mieszkań dostępnymi dla tych, którzy nie mają wystarczających zasobów finansowych. Wszystko, co robimy jest podporządkowane tej idei. Aktualny przegląd sytuacji w mieszkalnictwie przedstawiamy w wydawanym przez IUT międzynarodowym magazynie"Global Tenant". Prowadzimy również indywidualne projekty z różnymi krajami, z uwzględnieniem ich najpilniejszych potrzeb. W tym roku m.in. debatowaliśmy w Parlamencie Europejskim na temat kryzysu finansowego i jego wpływu na mieszkalnictwo.

Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej stanowi, że "w celu zwalczania wyłączenia społecznego i ubóstwa, Unia uznaje i szanuje prawo do pomocy społecznej i mieszkaniowej dla zapewnienia (...) godnej egzystencji wszystkim osobom pozbawionym wystarczających środków". Czy to oznacza, że kwestie mieszkalnictwa leżą w kompetencjach unijnych?

- Zasadniczo nie. Tak samo, jak podatki, transport, opieka zdrowotna, które są kompetencjami narodowymi. Jednak Unia powinna i od pewnego czasu stara się znaleźć drogę do ujednolicenia dla wszystkich państw członkowskich rozwiązań uznających prawo do mieszkania. Rozwój miast i mieszkalnictwo są obecnie wspierane poprzez fundusze strukturalne, przeznaczane na konkretne cele, np. ulepszanie wydajności energetycznej. To może mieć wpływ na lokatorów, ponieważ płacą obecnie bardzo dużo za ogrzewanie, ciepłą wodę, energię. Finansowanie z UE może skutkować obniżeniem czynszu, lepszym mieszkalnictwem.

Jakie problemy mieszkaniowe, charakterystyczne dla większości państw unijnych, wybijają się obecnie na pierwszy plan?

- Jedną z takich spraw jest, zwłaszcza w krajach Europy Środkowo- Wschodniej, masowa wyprzedaż mieszkań należących do państwa. IUT ogłosiła w ubiegłym roku akcję pod hasłem: zaprzestańcie sprzedaży a dużą skalę publicznego (komunalnego) budownictwa, ponieważ jest ono bardzo potrzebne, zwłaszcza uboższej części społeczeństw. W centralnej Europie sytuacja przedstawia się inaczej. Ponad 50 proc. zasobów mieszkaniowych to budownictwo czynszowe. Najwięcej takich mieszkań jest w Szwajcarii (ponad 70 proc. w kraju, a w Genewie ponad 85 proc.). W Wiedniu, gdzie mieszkalnictwo jest najbardziej przyjazne lokatorom, około 80 proc. ludności ma dostęp do lokali komunalnych. W krajach takich jak Włochy czy Hiszpania, gdzie większość tego typu mieszkań została sprzedana lokatorom, zaostrzyły się problemy mieszkaniowe. Podobna sytuacja zaczyna się rysować w Europie Środkowo- Wschodniej.

Od czego jest uzależniony dostęp do budownictwa czynszowego w krajach tzw. dawnej Unii Europejskiej?

- W całej Unii generalnie obowiązują kryteria dochodowe. W Austrii istnieje ograniczenie dochodu, jednak blisko 90 proc. populacji mieści się w kategoriach ubiegania się o taki lokal. W Danii, Anglii i Szwecji nie ma ograniczenia zarobków. W Austrii, Holandii, Francji, Irlandii lokator może pozostać w mieszkaniu nawet, gdy jego sytuacja materialna ulegnie znacznej poprawie. Przeprowadzana jest tylko korekta czynszu, czasem niewielka. W Niemczech gmina może podnieść czynsz, ale w praktyce zdarza się to rzadko.

W maju 2008 roku IUT wysłała do Parlamentu Europejskiego petycję, w której wezwała wszystkie państwa "do uznania problemów dotychczasowych starych lokatorów w sprywatyzowanych mieszkaniach i postrzegania ich praw człowieka przez zapewnienie ochrony prawnej równej tej, jaka została zapewniona wszystkim innym dotychczasowym stałym lokatorom". Jakich praw ta petycja dotyczy?

- Wystąpiliśmy w obronie tych lokatorów w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, którzy przed transformacją ustrojową nabyli cywilne prawo zaspokojenia swoich potrzeb mieszkaniowych. Prawa te, w odniesieniu do mieszkań w zasobach komunalnych czy prywatnych, kontrolowanych przez władze publiczne, uprawniały lokatorów do trwałego, bezpiecznego i dziedzicznego najmu non-profit. Mimo że większości dotychczasowych stałych lokatorów zapewniono w dalszym ciągu wysoki poziom zabezpieczenia ich praw w zasobach odzyskanych, czy zwróconych przedwojennym właścicielom lub ich spadkobiercom, to w ramach przepisów dotyczących restytucji prawa tych ostatnich zostały zminimalizowane, a poziom bezpieczeństwa został poważnie zmniejszony. Jest niezgodne z prawami człowieka oraz ze zwykłą sprawiedliwością, aby mieli oni, bez pomocy państwa, ponosić ciężar odzyskiwania praw przez właścicieli. Zażalenie do Rady Europy wnieśliśmy wraz ze słoweńską organizacją lokatorską. Petycja została przyjęta, co oznacza, że sprawę potraktowano poważnie.

Czy rozpatrzenie zażalenia będzie miało znaczenie tylko dla Słowenii?

- Nie. Jeśli tamtejsza organizacja lokatorska wygra tę sprawę, to trzeba będzie w taki sam sposób prawny traktować inne kraje.

Jakie jeszcze kraje, oprócz Słowenii, zainteresowane są tym problemem?

- Podczas konferencji w Lublanie mówili o nim przedstawiciele kilku państw, m. in. Czech, Polski, Chorwacji, Estonii.

Nad czym aktualnie pracuje IUT?

- Przygotowujemy się do przyszłorocznego kongresu, który będzie poświęcony dostępnemu cenowo mieszkalnictwu czynszowemu. Uważamy, że powinno ono stanowić minimum 20 proc. wszystkich zasobów mieszkaniowych w każdym kraju. Aby to osiągnąć, miasta nie powinny sprzedawać swoich lokali. Po kongresie będziemy wysyłać informacje do ministerstw mieszkalnictwa w Europie, zalecając im, aby współpracowały w tej sprawie z lokalnymi organizacjami lokatorskimi.

Od naszej poprzedniej rozmowy, kiedy przyjechał Pan do Krakowa również z okazji Światowego Dnia Mieszkalnictwa minęło już siedem lat. Co ważnego udało się w tym czasie osiągnąć w Europie, aby poprawić sytuację lokatorów?

- Przed siedmioma laty nie przypuszczaliśmy, że Unia będzie miała jakiekolwiek relacje z mieszkalnictwem. Wszystko wskazywało, że skoncentrujemy się na narodowych politykach mieszkaniowych. Tymczasem od kilku lat Unia wywiera coraz większy wpływ na mieszkalnictwo. Dotyczy on m.in. budownictwa komunalnego, bo tylko takie może być wspomagane przez państwo. Komisja Europejska stwierdziła np., że w Holandii i Francji zbyt wielu ludzi ma dostęp do tego typu mieszkań (dolna granica dochodu jest postawiona bardzo wysoko). Takie zainteresowanie się Unii sprawami lokatorów w poszczególnych krajach, znalezienie zrozumienia dla działania stających w ich obronie organizacji, rzuca nowe światło na dalszą współpracę, również z IUT.

Mówiąc o sprawach mieszkalnictwa w naszym kraju, mamy wiele powodów do narzekań. A czy Pan widzi u nas pozytywne zmiany?

- Jedną ze zmian można było zauważyć podczas dzisiejszej uroczystości. Zabierający głos prezydent Krakowa, pani wiceprezydent i pani dyrektor wydziału mieszkalnictwa zdecydowanie i prawdziwie przyznali, że znają problemy mieszkaniowe krakowian, starają się je rozwiązywać, ale w swoim działaniu są ograniczeni. Takie publiczne oświadczenie to w moim odczuciu bardzo pozytywne osiągnięcie.

Rozmawiała: Danuta Orlewska

Stopy procentowe bez zmian

Rada Polityki Pieniężnej na posiedzeniu w końcu września br. utrzymała stopę referencyjną na poprzednim poziomie, tj. 3,5%.
Poziom ten został ustalony w czerwcu 2009 i jest najniższy w historii. RPP w uzasadnieniu decyzji podkreśliła, że sytuacja gospodarcza w strefie euro, jak i na rynku amerykańskim, poprawiła się. Również wyniki polskiej gospodarki pokazują poprawę koniunktury, jednak przy wzroście bezrobocia i zdecydowanym spowolnieniu wzrostu płac. Większość analityków rynków finansowych jest zdania, że stopy procentowe NBP pozostaną na tym samym poziomie przynajmniej do końca III kwartału 2010 roku.


Źródło: Property Jornal - Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Stopy procentowe bez zmian

Rada Polityki Pieniężnej na posiedzeniu w końcu września br. utrzymała stopę referencyjną na poprzednim poziomie, tj. 3,5%.
Poziom ten został ustalony w czerwcu 2009 i jest najniższy w historii. RPP w uzasadnieniu decyzji podkreśliła, że sytuacja gospodarcza w strefie euro, jak i na rynku amerykańskim, poprawiła się. Również wyniki polskiej gospodarki pokazują poprawę koniunktury, jednak przy wzroście bezrobocia i zdecydowanym spowolnieniu wzrostu płac. Większość analityków rynków finansowych jest zdania, że stopy procentowe NBP pozostaną na tym samym poziomie przynajmniej do końca III kwartału 2010 roku.


Źródło: Property Jornal - Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Ranking polskich banków

Z badania przeprowadzonego przez Komisję Europejską wynika, że usługi bankowe w Polsce należą do jednych z najdroższych w Europie.
Czołowe miejsca na liście najwyższych opłat za obsługę zajmują banki: we Włoszech ze średnią kwotą 253 euro rocznie, w Hiszpanii – 178 euro, we Francji – 154 euro, w Austrii – 140 euro na rok. W Polsce ta średnia opłata wynosi 73 euro rocznie, co plasuje nas w połowie listy. Ale gdy porówna się wysokość tej kwoty ze średnimi zarobkami obywateli, wówczas okazuje się, że lądujemy razem z Czechami i Francją już na czwartym miejscu w rankingu, a banki za swoje usługi pobierają od nas 0,7% średniej płacy. Przed nami są tylko Włochy, Łotwa i Hiszpania z opłatą 1% przeciętnych zarobków. Firma Expander i Gazeta Wyborcza, szukając odpowiedzi na pytanie jak wybrać najtańszy bank dla przeciętnego „Kowalskiego”, wykonały własne badanie, z którego wynika, że nie jest to takie proste – niskie opłaty za jedne usługi banki rekompensują sobie podnosząc ceny pozostałych. Ostatecznie powstał ranking 25 banków w Polsce (wyniki w tabeli). Na czele znalazły się Eurobank i Polbank. Mocnym atutem okazało się konto oszczędnościowe z „antybelkowym” sposobem naliczania odsetek – dzięki codziennej, a nie comiesięcznej kapitalizacji odsetek, kwota podatku nie przekracza 50 groszy i jest zaokrąglana do 0 złotych.



Źródło: Property Jornal - Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Ranking polskich banków

Z badania przeprowadzonego przez Komisję Europejską wynika, że usługi bankowe w Polsce należą do jednych z najdroższych w Europie.
Czołowe miejsca na liście najwyższych opłat za obsługę zajmują banki: we Włoszech ze średnią kwotą 253 euro rocznie, w Hiszpanii – 178 euro, we Francji – 154 euro, w Austrii – 140 euro na rok. W Polsce ta średnia opłata wynosi 73 euro rocznie, co plasuje nas w połowie listy. Ale gdy porówna się wysokość tej kwoty ze średnimi zarobkami obywateli, wówczas okazuje się, że lądujemy razem z Czechami i Francją już na czwartym miejscu w rankingu, a banki za swoje usługi pobierają od nas 0,7% średniej płacy. Przed nami są tylko Włochy, Łotwa i Hiszpania z opłatą 1% przeciętnych zarobków. Firma Expander i Gazeta Wyborcza, szukając odpowiedzi na pytanie jak wybrać najtańszy bank dla przeciętnego „Kowalskiego”, wykonały własne badanie, z którego wynika, że nie jest to takie proste – niskie opłaty za jedne usługi banki rekompensują sobie podnosząc ceny pozostałych. Ostatecznie powstał ranking 25 banków w Polsce (wyniki w tabeli). Na czele znalazły się Eurobank i Polbank. Mocnym atutem okazało się konto oszczędnościowe z „antybelkowym” sposobem naliczania odsetek – dzięki codziennej, a nie comiesięcznej kapitalizacji odsetek, kwota podatku nie przekracza 50 groszy i jest zaokrąglana do 0 złotych.



Źródło: Property Jornal - Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Banki ulepszają ofertę

Banki, szukając zainteresowania klientów, modyfikują swoją ofertę dotyczącą kredytów hipotecznych oraz lokat i kont oszczędnościowych.
W październiku br. wprowadzono kilka istotnych zmian. Ekspert portalu Inwesycje.pl, Justyna Niedzielska podaje, że Bank Pekao SA obniżył procentowanie kredytów mieszkaniowych; klienci mogą liczyć na niższe marże - od 2,3% dla standardowego kredytu mieszkaniowego w PLN na okres pierwszego roku lub dwóch lat, potem minimalny poziom marży wynosi 2,4%. Również osoby korzystające z kredytu „Rodzina na Swoim” zapłacą marżę wysokości od 2,4%. W Banku Pocztowym oprocentowanie kredytów hipotecznych wyznaczane będzie na podstawie stałej marży banku oraz aktualizowanej kwartalnie stawki referencyjnej WIBOR 3M (zamiast WIBOR 6M). Nowe marże kredytów hipotecznych wynoszą: od 2,8% (dla kwoty kredytu powyżej 200 tys. zł) oraz od 3,0% (dla niższych kwot kredytu). Natomiast klienci mBanku i MultiBanku, posiadający kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich, zawarte przed jesienią 2006 roku (kredyty tzw. „starego portfela”), mogą przewalutować je na złote. Nowa propozycja połączona jest ze zmianą zasad naliczania oprocentowania na system oparty o stałą marżę i WIBOR3M liczony kwartalnie. Dodatkowo klienci otrzymują pakiet dedykowanych usług.

Źródło: Property Jornal - Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Banki ulepszają ofertę

Banki, szukając zainteresowania klientów, modyfikują swoją ofertę dotyczącą kredytów hipotecznych oraz lokat i kont oszczędnościowych.
W październiku br. wprowadzono kilka istotnych zmian. Ekspert portalu Inwesycje.pl, Justyna Niedzielska podaje, że Bank Pekao SA obniżył procentowanie kredytów mieszkaniowych; klienci mogą liczyć na niższe marże - od 2,3% dla standardowego kredytu mieszkaniowego w PLN na okres pierwszego roku lub dwóch lat, potem minimalny poziom marży wynosi 2,4%. Również osoby korzystające z kredytu „Rodzina na Swoim” zapłacą marżę wysokości od 2,4%. W Banku Pocztowym oprocentowanie kredytów hipotecznych wyznaczane będzie na podstawie stałej marży banku oraz aktualizowanej kwartalnie stawki referencyjnej WIBOR 3M (zamiast WIBOR 6M). Nowe marże kredytów hipotecznych wynoszą: od 2,8% (dla kwoty kredytu powyżej 200 tys. zł) oraz od 3,0% (dla niższych kwot kredytu). Natomiast klienci mBanku i MultiBanku, posiadający kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich, zawarte przed jesienią 2006 roku (kredyty tzw. „starego portfela”), mogą przewalutować je na złote. Nowa propozycja połączona jest ze zmianą zasad naliczania oprocentowania na system oparty o stałą marżę i WIBOR3M liczony kwartalnie. Dodatkowo klienci otrzymują pakiet dedykowanych usług.

Źródło: Property Jornal - Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Gwarancja płatności dla firm budowlanych

We wrześniu do Senatu wpłynęły dwa projekty ustaw, które pozwoliłyby firmom budowlanym chronić się przed utratą płynności finansowej.
Firmy miałyby prawo żądania od inwestora gwarancji zapłaty w ciągu 30 dni. W przypadku, gdy inwestor nie zapłaci po udzieleniu dodatkowego terminu siedmiu dni, firma może odstąpić od umowy. Drugi z projektów zakłada wprowadzenie zmian w Kodeksie cywilnym – wykonawcy będą mogli żądać od inwestora udzielenia zabezpieczenia wierzytelności wynikającej z umowy, w postaci gwarancji bankowej, gwarancji ubezpieczeniowej lub akredytywy bankowej. Kosztami udzielenia zabezpieczenia będą obciążeni w równych częściach inwestor i wykonawca. Jednocześnie nie będzie możliwe umowne wyłączenie lub ograniczenie żądania gwarancji, a odstąpienie od umowy przez inwestora będzie bezskuteczne.

Źródło: Property Jornal Polska - Giełda Nieruchomości 10-11/09


Gwarancja płatności dla firm budowlanych

We wrześniu do Senatu wpłynęły dwa projekty ustaw, które pozwoliłyby firmom budowlanym chronić się przed utratą płynności finansowej.
Firmy miałyby prawo żądania od inwestora gwarancji zapłaty w ciągu 30 dni. W przypadku, gdy inwestor nie zapłaci po udzieleniu dodatkowego terminu siedmiu dni, firma może odstąpić od umowy. Drugi z projektów zakłada wprowadzenie zmian w Kodeksie cywilnym – wykonawcy będą mogli żądać od inwestora udzielenia zabezpieczenia wierzytelności wynikającej z umowy, w postaci gwarancji bankowej, gwarancji ubezpieczeniowej lub akredytywy bankowej. Kosztami udzielenia zabezpieczenia będą obciążeni w równych częściach inwestor i wykonawca. Jednocześnie nie będzie możliwe umowne wyłączenie lub ograniczenie żądania gwarancji, a odstąpienie od umowy przez inwestora będzie bezskuteczne.

Źródło: Property Jornal Polska - Giełda Nieruchomości 10-11/09


Kolejny budynek wybudowany w systemie TBS

Budynek przy ulicy Andersa 1 A-C w Oławie jest szczególnym przypadkiem realizacji inwestycji mieszkaniowej, ze względu na objęcie obiektu ochroną konserwatora zabytków – informuje Ministerstwo Infrastruktury.

Przedsięwzięcie stanowi przykład umiejętnego wykorzystania środków publicznych na rewitalizację zasobów miejskich z jednoczesnym wypełnieniem warunków budownictwa społecznego, realizowanego przez samorząd lokalny we współpracy ze spółką prawa handlowego. To nowatorskie i odważne przedsięwzięcie stanowi także przykład udanej współpracy w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego i racjonalnego planowania przestrzennego. Oddany do użytku budynek przybliża władze Oławy do osiągnięcia wyznaczonego sobie celu, jakim jest wybudowanie 1000 lokali mieszkalnych w systemie TBS na terenie miasta.

 

 

Źródło: Ministerstwo Infrastruktury 16.10.2009,   19.10.2009

Kolejny budynek wybudowany w systemie TBS

Budynek przy ulicy Andersa 1 A-C w Oławie jest szczególnym przypadkiem realizacji inwestycji mieszkaniowej, ze względu na objęcie obiektu ochroną konserwatora zabytków – informuje Ministerstwo Infrastruktury.

Przedsięwzięcie stanowi przykład umiejętnego wykorzystania środków publicznych na rewitalizację zasobów miejskich z jednoczesnym wypełnieniem warunków budownictwa społecznego, realizowanego przez samorząd lokalny we współpracy ze spółką prawa handlowego. To nowatorskie i odważne przedsięwzięcie stanowi także przykład udanej współpracy w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego i racjonalnego planowania przestrzennego. Oddany do użytku budynek przybliża władze Oławy do osiągnięcia wyznaczonego sobie celu, jakim jest wybudowanie 1000 lokali mieszkalnych w systemie TBS na terenie miasta.

 

 

Źródło: Ministerstwo Infrastruktury 16.10.2009,   19.10.2009

Duża podaż dyktuje ceny

Ceny najmu mieszkań, jak wynika z barometru „Rzeczpospolitej”, spadły o kilka procent od zeszłego roku. Jest to skutkiem mijającego ożywienia związanego z początkiem roku akademickiego.
Jak czytamy dalej, obecnie głównymi zainteresowanymi najmem są rodziny lub pracownicy, którzy na stałe mieszkają w innych miastach. Wybór mieszkań na wynajem jest duży, podaż znacznie przewyższa popyt. Zdaniem ekspertów wiele osób zainwestowało w ostatnich latach w nieruchomości przeznaczone na ten cel.

Z kolei recesja w gospodarce wpływa na zmniejszenie zainteresowania najmem, zwłaszcza ze strony dużych firm i koncernów. W tej sytuacji wynajmujący gotowi są w trakcie negocjacji obniżać ceny, zwłaszcza w przypadku lokali luksusowych, najdroższych – dodaje dziennik.

Źródło: „Rzeczpospolita” 19.10.2009,   21.10.2009

Duża podaż dyktuje ceny

Ceny najmu mieszkań, jak wynika z barometru „Rzeczpospolitej”, spadły o kilka procent od zeszłego roku. Jest to skutkiem mijającego ożywienia związanego z początkiem roku akademickiego.
Jak czytamy dalej, obecnie głównymi zainteresowanymi najmem są rodziny lub pracownicy, którzy na stałe mieszkają w innych miastach. Wybór mieszkań na wynajem jest duży, podaż znacznie przewyższa popyt. Zdaniem ekspertów wiele osób zainwestowało w ostatnich latach w nieruchomości przeznaczone na ten cel.

Z kolei recesja w gospodarce wpływa na zmniejszenie zainteresowania najmem, zwłaszcza ze strony dużych firm i koncernów. W tej sytuacji wynajmujący gotowi są w trakcie negocjacji obniżać ceny, zwłaszcza w przypadku lokali luksusowych, najdroższych – dodaje dziennik.

Źródło: „Rzeczpospolita” 19.10.2009,   21.10.2009

Kto nie sporządzi świadectwa energetycznego

Osoba prawomocnie skazana m.in. za przestępstwo przeciwko mieniu, wiarygodności dokumentów lub obrotowi gospodarczemu straci uprawnienia do sporządzania świadectw energetycznych – czytamy w „Dzienniku Gazeta Prawna”

Nowelizacja prawa budowlanego, która 15 października weszła w życie, wprowadziła liczne obowiązki dla osób uprawnionych do sporządzania świadectw energetycznych. Określiła jednocześnie sankcje za niedopełnienie tych obowiązków – przypomina dziennik. Zgodnie z nowelizacją, jeżeli ktoś zostanie prawomocnie skazany np. za kradzież, a więc przestępstwo przeciwko mieniu, to nie będzie mógł sporządzać świadectw energetycznych.

Jak podkreśla gazeta, uprawnień do sporządzania świadectw energetycznych nie będzie mogła też posiadać osoba, która została pozbawiona praw publicznych, całkowicie lub częściowo ubezwłasnowolniona, lub która nie dopełniła swoich obowiązków. Polegają one w szczególności na przechowywaniu sporządzonego świadectwa przez okres 10 lat, wykonywaniu czynności związanych ze sporządzaniem świadectwa z należytą starannością, uwzględniając w szczególności rozwój wiedzy technicznej oraz zmiany w przepisach prawa, a także na zawarciu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone w związku ze sporządzaniem świadectwa charakterystyki energetycznej.

Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna” 20.10.2009,   21.10.2009

Kto nie sporządzi świadectwa energetycznego

Osoba prawomocnie skazana m.in. za przestępstwo przeciwko mieniu, wiarygodności dokumentów lub obrotowi gospodarczemu straci uprawnienia do sporządzania świadectw energetycznych – czytamy w „Dzienniku Gazeta Prawna”

Nowelizacja prawa budowlanego, która 15 października weszła w życie, wprowadziła liczne obowiązki dla osób uprawnionych do sporządzania świadectw energetycznych. Określiła jednocześnie sankcje za niedopełnienie tych obowiązków – przypomina dziennik. Zgodnie z nowelizacją, jeżeli ktoś zostanie prawomocnie skazany np. za kradzież, a więc przestępstwo przeciwko mieniu, to nie będzie mógł sporządzać świadectw energetycznych.

Jak podkreśla gazeta, uprawnień do sporządzania świadectw energetycznych nie będzie mogła też posiadać osoba, która została pozbawiona praw publicznych, całkowicie lub częściowo ubezwłasnowolniona, lub która nie dopełniła swoich obowiązków. Polegają one w szczególności na przechowywaniu sporządzonego świadectwa przez okres 10 lat, wykonywaniu czynności związanych ze sporządzaniem świadectwa z należytą starannością, uwzględniając w szczególności rozwój wiedzy technicznej oraz zmiany w przepisach prawa, a także na zawarciu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone w związku ze sporządzaniem świadectwa charakterystyki energetycznej.

Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna” 20.10.2009,   21.10.2009

Rynek londyński: Inwestorzy zachęceni oznakami dalszej stabilizacji na rynku najmu

Stopy kapitalizacji za najlepsze powierzchnie spadły poniżej 7%, po raz pierwszy od listopada 2008 r. Pierwsze sygnały o stabilizacji na rynku najmu znacznie poprawiły we wrześniu nastroje wśród inwestorów– podaje ostatni raport Business Briefing dotyczący brytyjskiego rynku inwestycyjnego nieruchomości, przygotowany przez firmę Cushman & Wakefield.
Stopy kapitalizacji za najlepsze powierzchnie spadły w sierpniu, po raz pierwszy od listopada 2008 r., średnio o 13 punktów bazowych, poniżej średniej wyjściowej stopy wynoszącej 7% i oczekuje się, że trend ten będzie kontynuowany. Obniżenie stóp kapitalizacji, które są obecnie niższe o 49 punktów bazowych w porównaniu z marcem, odnotowano na 19 podrynkach z 25 objętych badaniem.

Inwestorzy z pewną ulgą przyjęli poprawę nastrojów na rynku najmu, na co miały wpływ optymistyczne prognozy przewidujące stabilizację w 22 segmentach rynku (w porównaniu do jedynie 7 w sierpniu).

Fundamenty rynkowe pozostają stosunkowo słabe – dostępność rośnie, choć czynsze nadal znajdują się pod presją, na skutek wyjątkowo rozbudowanych pakietów zachęt, jednak nie można nie wspomnieć o zwiększonej aktywności najemców, wykorzystujących nadarzające się okazje.

W sytuacji wzrostu popytu najemców na najlepsze powierzchnie, w połączeniu ze spadkiem wielkości nowej powierzchni niektórzy inwestorzy oraz najemcy zaczynają dostrzegać możliwości powstania niedoboru najlepszej powierzchni już w 2010 r.

Największe korzyści z dalszej kompresji stóp kapitalizacji odniósł rynek nieruchomości handlowych. Inwestycje w sklepy oraz magazyny handlowe znów zyskały na atrakcyjności.  Stopy kapitalizacji centrów handlowych po raz pierwszy w obecnym cyklu zmian spadły do 6,75%. Przykładem takiej transakcji była sprzedaż udziałów w centrum handlowym Bull Ring w Birmingham przez spółkę Land Securities.

Pozytywny wpływ na rozwój rynku powierzchni biurowych mają nowe źródła popytu inwestycyjnego wśród nabywców z Dalekiego Wschodu, jak również brytyjskich i europejskich funduszy. Zwiększony popyt inwestycyjny na zasoby magazynowe najlepszej jakości prowadzi do bardziej agresywnej konkurencji, co z kolei wzmaga presję na stopy kapitalizacji.

Z raportu wynika, że pomimo pewnych obaw dotyczących dalszego rozwoju rynku, wysoka płynność rynku oraz stosunkowo korzystne oferty wpłyną na wzrost cen w krótkim okresie.

David Erwin, dyrektor generalny Grupy Rynków Kapitałowych firmy C&W w Wlk. Brytanii powiedział: „Rynek nagle znów stał się atrakcyjny i obecnie możemy już chyba mówić o najsilniejszym rynku inwestycyjnym od początku 2007 r. Usztywnienie cen w okresie do świąt, a nawet ich wzrost przed wyborami parlamentarnymi w 2010 r., jest bardzo prawdopodobne. Do tego wzrostu optymizmu przyczyniają się koszt pieniądza, poziom cen oraz brak zasobów dobrej jakości”.
 
David Hutchings, szef europejskiego działu badań firmy Cushman & Wakefield, powiedział: „Rynek inwestycyjny bez wątpienia nabiera rozpędu, jednak utrzymanie tego pozytywnego trendu w 2010 r. uzależnione jest od rozwoju sytuacji na rynku najmu. Widoczne na rynku sygnały o wzroście popytu najemców to z pewnością czynnik zachęcający, jednak dotyczy on głównie powierzchni najlepszej jakości. Polaryzacja pomiędzy rynkiem pierwotnym a wtórnym w sytuacji, gdy firmy nadal ograniczają koszty, raczej się zwiększy”.

Cushman & Wakefield

gk

 

Rynek londyński: Inwestorzy zachęceni oznakami dalszej stabilizacji na rynku najmu

Stopy kapitalizacji za najlepsze powierzchnie spadły poniżej 7%, po raz pierwszy od listopada 2008 r. Pierwsze sygnały o stabilizacji na rynku najmu znacznie poprawiły we wrześniu nastroje wśród inwestorów– podaje ostatni raport Business Briefing dotyczący brytyjskiego rynku inwestycyjnego nieruchomości, przygotowany przez firmę Cushman & Wakefield.
Stopy kapitalizacji za najlepsze powierzchnie spadły w sierpniu, po raz pierwszy od listopada 2008 r., średnio o 13 punktów bazowych, poniżej średniej wyjściowej stopy wynoszącej 7% i oczekuje się, że trend ten będzie kontynuowany. Obniżenie stóp kapitalizacji, które są obecnie niższe o 49 punktów bazowych w porównaniu z marcem, odnotowano na 19 podrynkach z 25 objętych badaniem.

Inwestorzy z pewną ulgą przyjęli poprawę nastrojów na rynku najmu, na co miały wpływ optymistyczne prognozy przewidujące stabilizację w 22 segmentach rynku (w porównaniu do jedynie 7 w sierpniu).

Fundamenty rynkowe pozostają stosunkowo słabe – dostępność rośnie, choć czynsze nadal znajdują się pod presją, na skutek wyjątkowo rozbudowanych pakietów zachęt, jednak nie można nie wspomnieć o zwiększonej aktywności najemców, wykorzystujących nadarzające się okazje.

W sytuacji wzrostu popytu najemców na najlepsze powierzchnie, w połączeniu ze spadkiem wielkości nowej powierzchni niektórzy inwestorzy oraz najemcy zaczynają dostrzegać możliwości powstania niedoboru najlepszej powierzchni już w 2010 r.

Największe korzyści z dalszej kompresji stóp kapitalizacji odniósł rynek nieruchomości handlowych. Inwestycje w sklepy oraz magazyny handlowe znów zyskały na atrakcyjności.  Stopy kapitalizacji centrów handlowych po raz pierwszy w obecnym cyklu zmian spadły do 6,75%. Przykładem takiej transakcji była sprzedaż udziałów w centrum handlowym Bull Ring w Birmingham przez spółkę Land Securities.

Pozytywny wpływ na rozwój rynku powierzchni biurowych mają nowe źródła popytu inwestycyjnego wśród nabywców z Dalekiego Wschodu, jak również brytyjskich i europejskich funduszy. Zwiększony popyt inwestycyjny na zasoby magazynowe najlepszej jakości prowadzi do bardziej agresywnej konkurencji, co z kolei wzmaga presję na stopy kapitalizacji.

Z raportu wynika, że pomimo pewnych obaw dotyczących dalszego rozwoju rynku, wysoka płynność rynku oraz stosunkowo korzystne oferty wpłyną na wzrost cen w krótkim okresie.

David Erwin, dyrektor generalny Grupy Rynków Kapitałowych firmy C&W w Wlk. Brytanii powiedział: „Rynek nagle znów stał się atrakcyjny i obecnie możemy już chyba mówić o najsilniejszym rynku inwestycyjnym od początku 2007 r. Usztywnienie cen w okresie do świąt, a nawet ich wzrost przed wyborami parlamentarnymi w 2010 r., jest bardzo prawdopodobne. Do tego wzrostu optymizmu przyczyniają się koszt pieniądza, poziom cen oraz brak zasobów dobrej jakości”.
 
David Hutchings, szef europejskiego działu badań firmy Cushman & Wakefield, powiedział: „Rynek inwestycyjny bez wątpienia nabiera rozpędu, jednak utrzymanie tego pozytywnego trendu w 2010 r. uzależnione jest od rozwoju sytuacji na rynku najmu. Widoczne na rynku sygnały o wzroście popytu najemców to z pewnością czynnik zachęcający, jednak dotyczy on głównie powierzchni najlepszej jakości. Polaryzacja pomiędzy rynkiem pierwotnym a wtórnym w sytuacji, gdy firmy nadal ograniczają koszty, raczej się zwiększy”.

Cushman & Wakefield

gk

 

Więcej mieszkania za średnią krajową

O prawie 10 proc. wzrosła we wrześniu powierzchnia mieszkania, które w Łodzi i Warszawie może kupić singiel zarabiający średnią krajową - wynika z najnowszej analizy Open Finance.
Jednak sytuacja takich osób w tych miastach jest jednak diametralnie różna. W stolicy singiel może liczyć na kredyt na kupno lokalu o powierzchni 19,8 mkw. Niemal dwukrotnie mniejszego niż w analogicznej sytuacji w Łodzi. Tam średnia pensja wystarczy na zakup lokalu o powierzchni 34 mkw.

- Zainteresowani kupnem nieruchomości mogą być zadowoleni - spadki cen mieszkań w całym kraju rekompensują skromny wzrost pensji i w zdecydowanej większości lokalizacji za średnią krajową można kupić mieszkanie większe niż miesiąc temu - podkreśla Marcin Krasoń z Open Finance.

Wyjątkiem jest Poznań, gdzie średnia krajowa wystarczy singlowi na 28,7-metrowe mieszkanie (o 4,7 proc. mniejsze niż w sierpniu).

- Na poprawiającą się dostępność mieszkań oprócz spadających cen nieruchomości wpływa coraz większa zdolność kredytowa stymulowana przez rosnące pensje. Obecnie mediana analizowanych przez Open Finance ofert bankowych wynosi 310 tys. zł, o 11 tys. więcej niż miesiąc temu. W przypadku singla zdolność kredytowa wzrosła o 12,5 tys. zł, prawie 9 procent - czytamy w opracowaniu.

 

 

money.pl

Więcej mieszkania za średnią krajową

O prawie 10 proc. wzrosła we wrześniu powierzchnia mieszkania, które w Łodzi i Warszawie może kupić singiel zarabiający średnią krajową - wynika z najnowszej analizy Open Finance.
Jednak sytuacja takich osób w tych miastach jest jednak diametralnie różna. W stolicy singiel może liczyć na kredyt na kupno lokalu o powierzchni 19,8 mkw. Niemal dwukrotnie mniejszego niż w analogicznej sytuacji w Łodzi. Tam średnia pensja wystarczy na zakup lokalu o powierzchni 34 mkw.

- Zainteresowani kupnem nieruchomości mogą być zadowoleni - spadki cen mieszkań w całym kraju rekompensują skromny wzrost pensji i w zdecydowanej większości lokalizacji za średnią krajową można kupić mieszkanie większe niż miesiąc temu - podkreśla Marcin Krasoń z Open Finance.

Wyjątkiem jest Poznań, gdzie średnia krajowa wystarczy singlowi na 28,7-metrowe mieszkanie (o 4,7 proc. mniejsze niż w sierpniu).

- Na poprawiającą się dostępność mieszkań oprócz spadających cen nieruchomości wpływa coraz większa zdolność kredytowa stymulowana przez rosnące pensje. Obecnie mediana analizowanych przez Open Finance ofert bankowych wynosi 310 tys. zł, o 11 tys. więcej niż miesiąc temu. W przypadku singla zdolność kredytowa wzrosła o 12,5 tys. zł, prawie 9 procent - czytamy w opracowaniu.

 

 

money.pl

Inwestycje na warszawskim rynku nieruchomości

Ceny na warszawskim rynku nieruchomości mieszkaniowych zostały ujednolicone. Jest to w głównej mierze efekt niekontrolowanej fali wzrostu wartości nieruchomości będącej skutkiem popytu wywołanego dynamicznym wzrostem ilości kredytów hipotecznych udzielonych w latach poprzednich

1. Analiza rynku

Ceny zakupu nieruchomości nie odzwierciedlały w pełni kryteriów lokalizacji, standardu inwestycji, technologii wykonania oraz jakości poszczególnych mieszkań. Powodowało to istotne przeszacowanie wartości nieruchomości mało atrakcyjnych zarówno pod względem kryteriów mieszkaniowych, jak i inwestycyjnych. Obecna sytuacja na rynku nieruchomości może doprowadzić do ponownej segmentacji rynku i wyodrębnienia lokali o perspektywie wzrostu wartości znacznie powyżej średniej.

Według naszej oceny rozwarstwienie rynku spowoduje, iż pomimo dalszego spadku średnich cen mieszkań w Warszawie wyodrębni się sektor mieszkań, które w perspektywie najbliższych miesięcy powinny wejść w fazę wzrostu. Dotyczy to mieszkań małych, jedno lub dwupokojowych, które poza funkcją zaspokajania potrzeb mieszkaniowych nabywcy, mogą pełnić równoważną funkcję inwestycyjną, jako aktywa generującego stały wysoki dochód z wynajmu. Wybór mieszkania z tego segmentu rynku pozwala stać się współuczestnikiem globalnego rynku inwestycji. Warszawski rynek inwestycji w nieruchomości na tle innych miast europejskich jest zaliczany do rynku o wyższych od średnich perspektywach inwestycyjnych i rozwojowych przy ryzyku inwestycyjnym niższym od średniej.

W najnowszym raporcie sporządzonym przez PricewaterhouseCoopers i Urban Land Institute przedstawiono ranking perspektyw inwestycyjnych, w którym Warszawa zajęła 13. miejsce, podczas gdy rok temu była na 16. pozycji, a dwa lata temu na 22. Z kolei w rankingu perspektyw rozwojowych (w tym samym raporcie) stolica Polski uplasowała się na siódmej pozycji, w porównaniu z ósmą w roku ubiegłym.

W zestawieniu oceniającym poziom ryzyka, miasto nad Wisłą znalazło się na miejscu 12., podczas gdy rok wcześniej była to 19. pozycja.

Rys.1 Warszawski rynek nieruchomości


Informacja prasowa

Źródło: "Emerging Trends in Real Estate Europe 2009" PricewaterhouseCoopers i Urban Land Institute

2. Analiza celów inwestycyjnych

Rynek warszawski jest najbardziej stabilnym rynkiem pod względem ilości transakcji i wartości transakcji sprzedaży nieruchomości mieszkaniowych, co przy spadku liczby pozwoleń na budowę oraz ilości rozpoczynanych budów (o ok. 50 proc.) musi doprowadzić do niewystarczającej podaży nowych mieszkań w latach następnych.

Przy wyborze mieszkania w celach inwestycyjnych istotnym kryterium jest lokalizacja. Poza faktem, iż Warszawa charakteryzuje się największą płynnością na rynku nieruchomości (rys. 2.), mieszkanie atrakcyjne zarówno na rynku sprzedaży, jak i wynajmu, powinno być zlokalizowane w centralnych regionach Warszawy.

Rys. 2. Średnio kwartalny spadek ilości transakcji sprzedaży mieszkań w głównych miastach Polski w 2009 roku


INTERIA.PL/materiały prasowe

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych GUS

Kluczowe znacznie ma dobry punkt komunikacyjny umożliwiający łatwy dojazd do miejsca pracy lub uczelni. Istotne jest również sąsiedztwo elementów infrastruktury miejskiej: sklepów, restauracji, centrów rozrywki czy innych miejsc oferujących aktywnym zawodowo najemcom różne alternatywne formy spędzania wolnego czasu. Prawidłowy i selektywny wybór mieszkania daje duże prawdopodobieństwo wzrostu wartości w dłuższym okresie.

Inwestycje na rynku nieruchomości są uzależnione od prawidłowego wyboru terminu rozpoczęcia inwestycji. Zazwyczaj inwestycje poczynione na zakończenie fazy recesji dają większe prawdopodobieństwo realizacji zysku poprzez uczestniczenie w kolejnej fazie wzrostu wartości nieruchomości. Potwierdza to doświadczenie osób, które zainwestowały w nieruchomości mieszkaniowe w 2004 i 2005 roku. Inwestycje te niezależnie od spadku wartości nieruchomości, jaki nastąpił od drugiej połowy 2008 roku, pozwolił inwestorom zrealizować ponadprzeciętne zyski. Kolejny tak korzystny moment inwestycyjny pojawia się teraz. O nastąpieniu przełamania fazy cyklu koniunkturalnego świadczy zmiana podaży mieszkań na rynku pierwotnym. Jakkolwiek w roku 2009 zostanie oddane do użytku więcej mieszkań niż w latach poprzednich (w okresie od stycznia do maja oddano 6,5 proc. więcej mieszkań niż w roku 2008) to wynik ten jest skutkiem kilkuletniego cyklu realizacji inwestycji budowlanych - obecnie są kończone budowy rozpoczęte w latach 2007 i 2008.

Wskaźniki obrazujące podaż nowych mieszkań w kolejnych latach wskazują na istotną zmianę wzajemnej relacji popytu i podaży. Liczba rozpoczętych budów spadła w okresie od stycznia do sierpnia o blisko 25 proc. przy czym w segmencie budownictwa wielorodzinnego spadek ten był wyższy i wynosił blisko 50 proc.. Również liczba nowowydanych pozwoleń na budowę spadła o blisko 24 proc. a sektorze deweloperskim o 38 proc. (na podstawie danych GUS).

Według raportu firmy REAS w Warszawie popyt na mieszkania przewyższa podaż nowych mieszkań. Powoduje to zmniejszenie puli gotowych mieszkań z oferty deweloperów. Pomimo prognozowanego wzrostu wartości cen mieszkań małych, średnia cena sprzedaży mieszkań (złoty/metr kwadratowy) w Warszawie będzie spadać (w III kwartale wynosiła 7,3 tys. złotych a w roku 2008 wynosiła 8,9 tys. zł odnotowano więc spadek o blisko 18 proc.) gdyż wynik ten będzie obejmować głównie tanie mieszkania na obrzeżach Warszawy, na które jest największy popyt. Rynek małych mieszkań na tym tle jest znacznie bardziej stabilny: spadek cen w tym segmencie nie przekroczył 8 proc. (rys. 3).

Rys 3. Ceny najmu małych mieszkań w centralnej lokalizacji


INTERIA.PL/materiały prasowe

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych ofertowych sprzedaży i najmu lokali mieszkalnych

Spadek cen mieszkań w tym segmencie był wyższy niż spadek cen za wynajem, skutkiem czego wzrosła atrakcyjność tych mieszkań jako aktywa inwestycyjnego (rysunek 4, 5). Potwierdza to atrakcyjność inwestycji w tym segmencie rynku lokali mieszkalnych.

Rys. 4,5. Rentowność małych mieszkań w centralnej lokalizacji w porównaniu ze średnią rentownością najmu na rynku warszawskim


INTERIA.PL/materiały prasowe

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych ofertowych sprzedaży i najmu lokali mieszkalnych

Jak wynika z powyższej analizy, najbardziej atrakcyjne pod względem inwestycyjnym aktywa w obrębie warszawskiego rynku nieruchomości to stosunkowo niewielkie mieszkania w centralnej lokalizacji, ponieważ to właśnie one charakteryzują się największą płynnością oraz stabilnością cen najmu, co pozwala na uzyskanie optymalnej rentowności inwestycji w średnim okresie czasu .

 

interia.pl

Inwestycje na warszawskim rynku nieruchomości

Ceny na warszawskim rynku nieruchomości mieszkaniowych zostały ujednolicone. Jest to w głównej mierze efekt niekontrolowanej fali wzrostu wartości nieruchomości będącej skutkiem popytu wywołanego dynamicznym wzrostem ilości kredytów hipotecznych udzielonych w latach poprzednich

1. Analiza rynku

Ceny zakupu nieruchomości nie odzwierciedlały w pełni kryteriów lokalizacji, standardu inwestycji, technologii wykonania oraz jakości poszczególnych mieszkań. Powodowało to istotne przeszacowanie wartości nieruchomości mało atrakcyjnych zarówno pod względem kryteriów mieszkaniowych, jak i inwestycyjnych. Obecna sytuacja na rynku nieruchomości może doprowadzić do ponownej segmentacji rynku i wyodrębnienia lokali o perspektywie wzrostu wartości znacznie powyżej średniej.

Według naszej oceny rozwarstwienie rynku spowoduje, iż pomimo dalszego spadku średnich cen mieszkań w Warszawie wyodrębni się sektor mieszkań, które w perspektywie najbliższych miesięcy powinny wejść w fazę wzrostu. Dotyczy to mieszkań małych, jedno lub dwupokojowych, które poza funkcją zaspokajania potrzeb mieszkaniowych nabywcy, mogą pełnić równoważną funkcję inwestycyjną, jako aktywa generującego stały wysoki dochód z wynajmu. Wybór mieszkania z tego segmentu rynku pozwala stać się współuczestnikiem globalnego rynku inwestycji. Warszawski rynek inwestycji w nieruchomości na tle innych miast europejskich jest zaliczany do rynku o wyższych od średnich perspektywach inwestycyjnych i rozwojowych przy ryzyku inwestycyjnym niższym od średniej.

W najnowszym raporcie sporządzonym przez PricewaterhouseCoopers i Urban Land Institute przedstawiono ranking perspektyw inwestycyjnych, w którym Warszawa zajęła 13. miejsce, podczas gdy rok temu była na 16. pozycji, a dwa lata temu na 22. Z kolei w rankingu perspektyw rozwojowych (w tym samym raporcie) stolica Polski uplasowała się na siódmej pozycji, w porównaniu z ósmą w roku ubiegłym.

W zestawieniu oceniającym poziom ryzyka, miasto nad Wisłą znalazło się na miejscu 12., podczas gdy rok wcześniej była to 19. pozycja.

Rys.1 Warszawski rynek nieruchomości


Informacja prasowa

Źródło: "Emerging Trends in Real Estate Europe 2009" PricewaterhouseCoopers i Urban Land Institute

2. Analiza celów inwestycyjnych

Rynek warszawski jest najbardziej stabilnym rynkiem pod względem ilości transakcji i wartości transakcji sprzedaży nieruchomości mieszkaniowych, co przy spadku liczby pozwoleń na budowę oraz ilości rozpoczynanych budów (o ok. 50 proc.) musi doprowadzić do niewystarczającej podaży nowych mieszkań w latach następnych.

Przy wyborze mieszkania w celach inwestycyjnych istotnym kryterium jest lokalizacja. Poza faktem, iż Warszawa charakteryzuje się największą płynnością na rynku nieruchomości (rys. 2.), mieszkanie atrakcyjne zarówno na rynku sprzedaży, jak i wynajmu, powinno być zlokalizowane w centralnych regionach Warszawy.

Rys. 2. Średnio kwartalny spadek ilości transakcji sprzedaży mieszkań w głównych miastach Polski w 2009 roku


INTERIA.PL/materiały prasowe

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych GUS

Kluczowe znacznie ma dobry punkt komunikacyjny umożliwiający łatwy dojazd do miejsca pracy lub uczelni. Istotne jest również sąsiedztwo elementów infrastruktury miejskiej: sklepów, restauracji, centrów rozrywki czy innych miejsc oferujących aktywnym zawodowo najemcom różne alternatywne formy spędzania wolnego czasu. Prawidłowy i selektywny wybór mieszkania daje duże prawdopodobieństwo wzrostu wartości w dłuższym okresie.

Inwestycje na rynku nieruchomości są uzależnione od prawidłowego wyboru terminu rozpoczęcia inwestycji. Zazwyczaj inwestycje poczynione na zakończenie fazy recesji dają większe prawdopodobieństwo realizacji zysku poprzez uczestniczenie w kolejnej fazie wzrostu wartości nieruchomości. Potwierdza to doświadczenie osób, które zainwestowały w nieruchomości mieszkaniowe w 2004 i 2005 roku. Inwestycje te niezależnie od spadku wartości nieruchomości, jaki nastąpił od drugiej połowy 2008 roku, pozwolił inwestorom zrealizować ponadprzeciętne zyski. Kolejny tak korzystny moment inwestycyjny pojawia się teraz. O nastąpieniu przełamania fazy cyklu koniunkturalnego świadczy zmiana podaży mieszkań na rynku pierwotnym. Jakkolwiek w roku 2009 zostanie oddane do użytku więcej mieszkań niż w latach poprzednich (w okresie od stycznia do maja oddano 6,5 proc. więcej mieszkań niż w roku 2008) to wynik ten jest skutkiem kilkuletniego cyklu realizacji inwestycji budowlanych - obecnie są kończone budowy rozpoczęte w latach 2007 i 2008.

Wskaźniki obrazujące podaż nowych mieszkań w kolejnych latach wskazują na istotną zmianę wzajemnej relacji popytu i podaży. Liczba rozpoczętych budów spadła w okresie od stycznia do sierpnia o blisko 25 proc. przy czym w segmencie budownictwa wielorodzinnego spadek ten był wyższy i wynosił blisko 50 proc.. Również liczba nowowydanych pozwoleń na budowę spadła o blisko 24 proc. a sektorze deweloperskim o 38 proc. (na podstawie danych GUS).

Według raportu firmy REAS w Warszawie popyt na mieszkania przewyższa podaż nowych mieszkań. Powoduje to zmniejszenie puli gotowych mieszkań z oferty deweloperów. Pomimo prognozowanego wzrostu wartości cen mieszkań małych, średnia cena sprzedaży mieszkań (złoty/metr kwadratowy) w Warszawie będzie spadać (w III kwartale wynosiła 7,3 tys. złotych a w roku 2008 wynosiła 8,9 tys. zł odnotowano więc spadek o blisko 18 proc.) gdyż wynik ten będzie obejmować głównie tanie mieszkania na obrzeżach Warszawy, na które jest największy popyt. Rynek małych mieszkań na tym tle jest znacznie bardziej stabilny: spadek cen w tym segmencie nie przekroczył 8 proc. (rys. 3).

Rys 3. Ceny najmu małych mieszkań w centralnej lokalizacji


INTERIA.PL/materiały prasowe

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych ofertowych sprzedaży i najmu lokali mieszkalnych

Spadek cen mieszkań w tym segmencie był wyższy niż spadek cen za wynajem, skutkiem czego wzrosła atrakcyjność tych mieszkań jako aktywa inwestycyjnego (rysunek 4, 5). Potwierdza to atrakcyjność inwestycji w tym segmencie rynku lokali mieszkalnych.

Rys. 4,5. Rentowność małych mieszkań w centralnej lokalizacji w porównaniu ze średnią rentownością najmu na rynku warszawskim


INTERIA.PL/materiały prasowe

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych ofertowych sprzedaży i najmu lokali mieszkalnych

Jak wynika z powyższej analizy, najbardziej atrakcyjne pod względem inwestycyjnym aktywa w obrębie warszawskiego rynku nieruchomości to stosunkowo niewielkie mieszkania w centralnej lokalizacji, ponieważ to właśnie one charakteryzują się największą płynnością oraz stabilnością cen najmu, co pozwala na uzyskanie optymalnej rentowności inwestycji w średnim okresie czasu .

 

interia.pl

Lloyds sprzeda agencje Halifaxa za jednego funta

218 agencji pośredniczących w pożyczkach mieszkaniowych kupi LSL Property Services.
Dzięki transakcji LSL stanie się drugą co do wielkości agencją pośredniczącą w pożyczkach hipotecznych na Wyspach - podaje Daily Telegraph. Uzgodniona już transakcja dojdzie do skutku w styczniu przyszłego roku.

Lloyds już w sierpniu zapowiedział pracownikom przejętej wraz z HBOS sieci niewielkich placówek pożyczkowych, że likwidacja nastąpi w ciągu kilku najbliższych miesięcy.

W przejmowanych przez LSL placówkach - głównie w niedużych miejscowościach - pracuje dziś 360 osób. Nowy właściciel zapowiada, że po przejęciu będą działać nadal, pod markami its Your Move, Reeds Rains oraz InterCounty.

 

money.pl

Lloyds sprzeda agencje Halifaxa za jednego funta

218 agencji pośredniczących w pożyczkach mieszkaniowych kupi LSL Property Services.
Dzięki transakcji LSL stanie się drugą co do wielkości agencją pośredniczącą w pożyczkach hipotecznych na Wyspach - podaje Daily Telegraph. Uzgodniona już transakcja dojdzie do skutku w styczniu przyszłego roku.

Lloyds już w sierpniu zapowiedział pracownikom przejętej wraz z HBOS sieci niewielkich placówek pożyczkowych, że likwidacja nastąpi w ciągu kilku najbliższych miesięcy.

W przejmowanych przez LSL placówkach - głównie w niedużych miejscowościach - pracuje dziś 360 osób. Nowy właściciel zapowiada, że po przejęciu będą działać nadal, pod markami its Your Move, Reeds Rains oraz InterCounty.

 

money.pl

Luksus w Bonarce - pierwszy salon Tous w Polsce!

Tous - hiszpańska firma jubilerska, która podbiła serca elegantek z Paryża, Londynu i Barcelony - otwiera swój pierwszy salon w Polsce. Będzie się on mieścić w nowym centrum handlowym w Krakowie - Bonarka City Center.

Wielkie otwarcie Bonarka City Center, a tym samym pierwszego w naszym kraju salonu Tous, nastąpi 21 listopada. Dystrybutorem marki Tous w Polsce jest Oriens Bijou sp. z o. o., związana ze szwajcarską grupą inwestycyjną Oriens Capital Management. Biżuteria Tous wykonana jest z luksusowych materiałów - diamentów, pereł, 18-karatowego złota i stali szlachetnej.

Naszyjniki, kolczyki, bransoletki i pierścionki Tous nosi między innymi Kyle Minogue - od 2007 r. twarz marki.

Rocznie Tous wydaje 32 kolekcje biżuterii - oznacza to, że co dwa tygodnie, w 300 sklepach na świecie, pojawia się zupełnie nowy wzór luksusowych błyskotek.

 

Bonarka City Center

Wielofunkcyjne centrum miejskie, powstające na ok 19 h poprzemysłowym terenie dawnych zakładów chemicznych w krakowskiej dzielnicy Podgórze. Otwarcie centrum handlowo-rozrywkowego zostało zaplanowane na 21 listopada 2009 r. Do dyspozycji klientów oddanych zostanie 3500 miejsc parkingowych oraz 270 sklepów, spośród których kilkanaście pojawi się w Krakowie po raz pierwszy.

źródło informacji: Informacja prasowa

interia.pl

Luksus w Bonarce - pierwszy salon Tous w Polsce!

Tous - hiszpańska firma jubilerska, która podbiła serca elegantek z Paryża, Londynu i Barcelony - otwiera swój pierwszy salon w Polsce. Będzie się on mieścić w nowym centrum handlowym w Krakowie - Bonarka City Center.

Wielkie otwarcie Bonarka City Center, a tym samym pierwszego w naszym kraju salonu Tous, nastąpi 21 listopada. Dystrybutorem marki Tous w Polsce jest Oriens Bijou sp. z o. o., związana ze szwajcarską grupą inwestycyjną Oriens Capital Management. Biżuteria Tous wykonana jest z luksusowych materiałów - diamentów, pereł, 18-karatowego złota i stali szlachetnej.

Naszyjniki, kolczyki, bransoletki i pierścionki Tous nosi między innymi Kyle Minogue - od 2007 r. twarz marki.

Rocznie Tous wydaje 32 kolekcje biżuterii - oznacza to, że co dwa tygodnie, w 300 sklepach na świecie, pojawia się zupełnie nowy wzór luksusowych błyskotek.

 

Bonarka City Center

Wielofunkcyjne centrum miejskie, powstające na ok 19 h poprzemysłowym terenie dawnych zakładów chemicznych w krakowskiej dzielnicy Podgórze. Otwarcie centrum handlowo-rozrywkowego zostało zaplanowane na 21 listopada 2009 r. Do dyspozycji klientów oddanych zostanie 3500 miejsc parkingowych oraz 270 sklepów, spośród których kilkanaście pojawi się w Krakowie po raz pierwszy.

źródło informacji: Informacja prasowa

interia.pl

ECH: Echo Investment wybuduje w Kijowie biura za 150 mln euro

Echo Investemnt kupiła za 26 mln dolarów ukraińską spółkę. Dzięki transakcji Echo dysponuje w Kijowie terenem, na którym zamierza wybudować biurowce o powierzchni 100 000 m kw, wartość całej inwestycji jest szacowana na 150 mln euro.

- Z naszych wstępnych szacunków wynika, że inwestycja może być podzielona na 5 etapów, każdy po około 20 000 m kw - powiedział PAP Wojciech Gepner, PR manager w Echo Investment.

- Całość inwestycji jest szacowana na około 150 mln euro, a koszt pierwszego etapu to mniej więcej 30 mln euro - dodał.

Prace projektowe mają się rozpocząć jeszcze w tym roku. Początek budowy pierwszego etapu inwestycji planowany jest na I kwartał 2011 roku, a zakończenie prac ma nastąpić w drugim kwartale 2012 roku.

- Od kilku lat bacznie obserwowaliśmy rozwój sytuacji na rynku ukraińskim. Naszym celem był zakup atrakcyjnej nieruchomości pod realizację inwestycji komercyjnej. Realizacja tego celu była tylko kwestią czasu. Warto było poczekać - dziś ceny nieruchomości gruntowych, tempo procesów administracyjnych, a także relacje popytu i podaży zostały zweryfikowane przez światowe spowolnienie gospodarcze i osiągnęły poziomy znacznie bardziej dla nas atrakcyjne - powiedział cytowany w komunikacie Piotr Gromniak, prezes Echa.

 

interia.pl

ECH: Echo Investment wybuduje w Kijowie biura za 150 mln euro

Echo Investemnt kupiła za 26 mln dolarów ukraińską spółkę. Dzięki transakcji Echo dysponuje w Kijowie terenem, na którym zamierza wybudować biurowce o powierzchni 100 000 m kw, wartość całej inwestycji jest szacowana na 150 mln euro.

- Z naszych wstępnych szacunków wynika, że inwestycja może być podzielona na 5 etapów, każdy po około 20 000 m kw - powiedział PAP Wojciech Gepner, PR manager w Echo Investment.

- Całość inwestycji jest szacowana na około 150 mln euro, a koszt pierwszego etapu to mniej więcej 30 mln euro - dodał.

Prace projektowe mają się rozpocząć jeszcze w tym roku. Początek budowy pierwszego etapu inwestycji planowany jest na I kwartał 2011 roku, a zakończenie prac ma nastąpić w drugim kwartale 2012 roku.

- Od kilku lat bacznie obserwowaliśmy rozwój sytuacji na rynku ukraińskim. Naszym celem był zakup atrakcyjnej nieruchomości pod realizację inwestycji komercyjnej. Realizacja tego celu była tylko kwestią czasu. Warto było poczekać - dziś ceny nieruchomości gruntowych, tempo procesów administracyjnych, a także relacje popytu i podaży zostały zweryfikowane przez światowe spowolnienie gospodarcze i osiągnęły poziomy znacznie bardziej dla nas atrakcyjne - powiedział cytowany w komunikacie Piotr Gromniak, prezes Echa.

 

interia.pl

Własne cztery kąty w kryzysie

Idąc śladem innych państw, polski rząd chce pomóc obywatelom w walce ze skutkami kryzysu. 5 sierpnia br. weszła w życie ustawa o pomocy państwa w spłacie, niektórych kredytów mieszkaniowych udzielonych osobom, które utraciły pracę. Akt określa zasady przyznawania okresowej, zwrotnej pomocy osobom zobowiązanym do spłaty kredytu mieszkaniowego, które utraciły pracę. Środki na realizację tego celu gwarantowane są z Funduszu Pracy, zaś pomoc realizowana jest za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego.

Jak wynika z uzasadnienia rządowego projektu ustawy (druk sejmowy nr 2042), intencją projektodawcy jest umożliwienie osobom fizycznym spełniającym warunki określone w ustawie skorzystania z okresowej zwrotnej pomocy finansowej, polegającej na spłacie raty kapitałowej kredytu mieszkaniowego wraz z należnymi odsetkami bieżącymi. Chodzi zatem o czasowe świadczenie finansowe z tytułu utraty pracy wspierające spłatę kredytu mieszkaniowego.

Na pomoc rządową mogą liczyć osoby zobowiązane do spłaty kredytu mieszkaniowego, które po dniu 1.07.2008 r. utraciły pracę oraz zarejestrowały się w powiatowym urzędzie pracy jako bezrobotni. Pomoc jest skierowana również do osób, które zakończyły samodzielne prowadzenie działalności gospodarczej podlegającej wpisowi do ewidencji działalności gospodarczej i nie zatrudniały pracowników. Ustawodawca uznał, że ich sytuacja jest zbliżona do położenia osób, które utraciły zatrudnienie lub inną pracę zarobkową. Ponadto pomocą mogą zostać objęci małżonkowie pozostający we wspólności majątkowej, nawet jeżeli pracę utracił małżonek niebędący kredytobiorcą.

Na pomoc w spłacie kredytu nie mogą liczyć osoby, które w dniu złożenia wniosku o pomoc posiadają inny lokal mieszkalny lub dom jednorodzinny, posiadają inne spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego, prawo do domu jednorodzinnego w spółdzielni mieszkaniowej lub prawo do domu jednorodzinnego lub lokalu mieszkalnego budowanych w celu przeniesienia ich własności na rzecz członków, bądź są najemcą innego lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego. Ten warunek dotyczy również małżonka.

Wysokość pomocy i terminy jej przekazywania są określane w decyzji właściwego starosty na wniosek uprawnionego złożony według ustalonego wzoru. Pomoc wypłacana jest w miesięcznych ratach, których wysokość nie może przekroczyć 1200 zł, maksymalnie przez 12 miesięcy. Jeśli kredyt jest spłacany w walucie obcej, Bank Gospodarstwa Krajowego przekazuje pomoc w walucie spłaty kredytu, dokonując przeliczenia wysokości raty pomocy.

Wzór wniosku został określony rozporządzeniem w sprawie wzoru wniosku o przyznanie pomocy państwa w spłacie kredytu mieszkaniowego oraz wzoru oświadczenia instytucji kredytującej. We wniosku kredytobiorca podaje imię i nazwisko, adres zamieszkania, numer PESEL, o ile został nadany, oraz numer dowodu osobistego lub rodzaj i numer innego dokumentu potwierdzającego tożsamość. Składa także, pod rygorem odpowiedzialności karnej, oświadczenie o istnieniu okoliczności stanowiących podstawę przyznania pomocy oraz warunkach wszystkich umów ubezpieczenia, na podstawie których przysługuje mu świadczenie z tytułu utraty pracy, w tym o terminie, w którym upływa okres wypłaty świadczeń z tytułu tych umów - jeśli zawarł umowę ubezpieczenia spłaty kredytu, gwarantującego wypłatę świadczenia na wypadek utraty pracy. BGK przekazuje pomoc na podstawie decyzji właściwego starosty.

Zwrot przyznanej pomocy rozpoczyna się w miesiącu następującym po miesiącu, w którym upłynęły dwa lata od zaprzestania płatności rat pomocy, i jest dokonywany przez 8 kolejnych lat w równych, nieoprocentowanych miesięcznych ratach. Na co najmniej 30 dni przed terminem wpłaty pierwszej raty zwracanej pomocy właściwy starosta informuje kredytobiorcę o wysokości miesięcznej raty, a także wskazuje numer rachunku bankowego Funduszu Pracy powiatowego urzędu pracy, na który dokonuje się wpłat.

Agnieszka Celeban, Kancelaria Prawna Filipek & Kamiński sp.k.

Podstawa prawna:

  1. Ustawa z dn. 19.06.2009 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych udzielonych osobom, które utraciły pracę - Dz.U. Nr 115, poz. 964.
  2. Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dn. 3.08.2009 r. w sprawie wzoru wniosku o przyznanie pomocy państwa w spłacie kredytu mieszkaniowego oraz wzoru oświadczenia instytucji kredytującej - Dz.U. Nr 123, poz. 1023.

interia.pl

Własne cztery kąty w kryzysie

Idąc śladem innych państw, polski rząd chce pomóc obywatelom w walce ze skutkami kryzysu. 5 sierpnia br. weszła w życie ustawa o pomocy państwa w spłacie, niektórych kredytów mieszkaniowych udzielonych osobom, które utraciły pracę. Akt określa zasady przyznawania okresowej, zwrotnej pomocy osobom zobowiązanym do spłaty kredytu mieszkaniowego, które utraciły pracę. Środki na realizację tego celu gwarantowane są z Funduszu Pracy, zaś pomoc realizowana jest za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego.

Jak wynika z uzasadnienia rządowego projektu ustawy (druk sejmowy nr 2042), intencją projektodawcy jest umożliwienie osobom fizycznym spełniającym warunki określone w ustawie skorzystania z okresowej zwrotnej pomocy finansowej, polegającej na spłacie raty kapitałowej kredytu mieszkaniowego wraz z należnymi odsetkami bieżącymi. Chodzi zatem o czasowe świadczenie finansowe z tytułu utraty pracy wspierające spłatę kredytu mieszkaniowego.

Na pomoc rządową mogą liczyć osoby zobowiązane do spłaty kredytu mieszkaniowego, które po dniu 1.07.2008 r. utraciły pracę oraz zarejestrowały się w powiatowym urzędzie pracy jako bezrobotni. Pomoc jest skierowana również do osób, które zakończyły samodzielne prowadzenie działalności gospodarczej podlegającej wpisowi do ewidencji działalności gospodarczej i nie zatrudniały pracowników. Ustawodawca uznał, że ich sytuacja jest zbliżona do położenia osób, które utraciły zatrudnienie lub inną pracę zarobkową. Ponadto pomocą mogą zostać objęci małżonkowie pozostający we wspólności majątkowej, nawet jeżeli pracę utracił małżonek niebędący kredytobiorcą.

Na pomoc w spłacie kredytu nie mogą liczyć osoby, które w dniu złożenia wniosku o pomoc posiadają inny lokal mieszkalny lub dom jednorodzinny, posiadają inne spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego, prawo do domu jednorodzinnego w spółdzielni mieszkaniowej lub prawo do domu jednorodzinnego lub lokalu mieszkalnego budowanych w celu przeniesienia ich własności na rzecz członków, bądź są najemcą innego lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego. Ten warunek dotyczy również małżonka.

Wysokość pomocy i terminy jej przekazywania są określane w decyzji właściwego starosty na wniosek uprawnionego złożony według ustalonego wzoru. Pomoc wypłacana jest w miesięcznych ratach, których wysokość nie może przekroczyć 1200 zł, maksymalnie przez 12 miesięcy. Jeśli kredyt jest spłacany w walucie obcej, Bank Gospodarstwa Krajowego przekazuje pomoc w walucie spłaty kredytu, dokonując przeliczenia wysokości raty pomocy.

Wzór wniosku został określony rozporządzeniem w sprawie wzoru wniosku o przyznanie pomocy państwa w spłacie kredytu mieszkaniowego oraz wzoru oświadczenia instytucji kredytującej. We wniosku kredytobiorca podaje imię i nazwisko, adres zamieszkania, numer PESEL, o ile został nadany, oraz numer dowodu osobistego lub rodzaj i numer innego dokumentu potwierdzającego tożsamość. Składa także, pod rygorem odpowiedzialności karnej, oświadczenie o istnieniu okoliczności stanowiących podstawę przyznania pomocy oraz warunkach wszystkich umów ubezpieczenia, na podstawie których przysługuje mu świadczenie z tytułu utraty pracy, w tym o terminie, w którym upływa okres wypłaty świadczeń z tytułu tych umów - jeśli zawarł umowę ubezpieczenia spłaty kredytu, gwarantującego wypłatę świadczenia na wypadek utraty pracy. BGK przekazuje pomoc na podstawie decyzji właściwego starosty.

Zwrot przyznanej pomocy rozpoczyna się w miesiącu następującym po miesiącu, w którym upłynęły dwa lata od zaprzestania płatności rat pomocy, i jest dokonywany przez 8 kolejnych lat w równych, nieoprocentowanych miesięcznych ratach. Na co najmniej 30 dni przed terminem wpłaty pierwszej raty zwracanej pomocy właściwy starosta informuje kredytobiorcę o wysokości miesięcznej raty, a także wskazuje numer rachunku bankowego Funduszu Pracy powiatowego urzędu pracy, na który dokonuje się wpłat.

Agnieszka Celeban, Kancelaria Prawna Filipek & Kamiński sp.k.

Podstawa prawna:

  1. Ustawa z dn. 19.06.2009 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych udzielonych osobom, które utraciły pracę - Dz.U. Nr 115, poz. 964.
  2. Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dn. 3.08.2009 r. w sprawie wzoru wniosku o przyznanie pomocy państwa w spłacie kredytu mieszkaniowego oraz wzoru oświadczenia instytucji kredytującej - Dz.U. Nr 123, poz. 1023.

interia.pl

Cenowy rekord na rynku!

Apartament, który w ostatnim tygodniu sprzedano w Hongkongu, jest rzeczywiście luksusowy: dwa poziomy, pięć sypialni, 572 metry kwadratowe powierzchni.

Cena, jaką za niego zapłacono, przechodzi wszelkie wyobrażenia i bije dotychczasowe rekordy: 439 milionów dolarów hongkońskich, czyli prawie 57 milionów USD. (prawie 100 tys. dolarów USA za metr) Szczęśliwy i z pewnością bardzo bogaty nabywca, którego tożsamości nie ujawniono, pochodzi z Chin kontynentalnych. Superdrogi apartament ma kilka pomieszczeń rekreacyjnych o różnym profilu (joga, fitness, aromaterapia), salę balową, basen w ogrodzie itp. Jest stamtąd wspaniały widok na port w Hongkongu.

Władze Hongkongu zastanawiają się nad przeznaczeniem kolejnych terenów pod budownictwo mieszkaniowe, by zwiększyć podaż i doprowadzić do spadku cen nieruchomości.

W budynku przy ekskluzywnej Conduit Road 39, w którym znajduje się sprzedany w środę apartament, inne mieszkanie znalazło w tym roku nabywcę, który zapłacił 51 milionów USD. A na sprzedaż wystawiony jest także penthouse (luksusowy apartament na ostatnim piętrze), którego cena zapewne znów pobije wszelkie rekordy.

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP


Cenowy rekord na rynku!

Apartament, który w ostatnim tygodniu sprzedano w Hongkongu, jest rzeczywiście luksusowy: dwa poziomy, pięć sypialni, 572 metry kwadratowe powierzchni.

Cena, jaką za niego zapłacono, przechodzi wszelkie wyobrażenia i bije dotychczasowe rekordy: 439 milionów dolarów hongkońskich, czyli prawie 57 milionów USD. (prawie 100 tys. dolarów USA za metr) Szczęśliwy i z pewnością bardzo bogaty nabywca, którego tożsamości nie ujawniono, pochodzi z Chin kontynentalnych. Superdrogi apartament ma kilka pomieszczeń rekreacyjnych o różnym profilu (joga, fitness, aromaterapia), salę balową, basen w ogrodzie itp. Jest stamtąd wspaniały widok na port w Hongkongu.

Władze Hongkongu zastanawiają się nad przeznaczeniem kolejnych terenów pod budownictwo mieszkaniowe, by zwiększyć podaż i doprowadzić do spadku cen nieruchomości.

W budynku przy ekskluzywnej Conduit Road 39, w którym znajduje się sprzedany w środę apartament, inne mieszkanie znalazło w tym roku nabywcę, który zapłacił 51 milionów USD. A na sprzedaż wystawiony jest także penthouse (luksusowy apartament na ostatnim piętrze), którego cena zapewne znów pobije wszelkie rekordy.

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP


GTC: Rynek powróci do zwyżek za rok

Środkowoeuropejski rynek nieruchomości powróci na ścieżkę wzrostu najwcześniej w drugiej połowie 2010 r. - twierdzi Eli Alroy, przewodniczący rady nadzorczej giełdowego dewelopera Globe Trade Center w rozmowie z "Parkietem".
Alroy zwraca uwagę, że w niektórych krajach regionu sytuacja gospodarcza wygląda źle, co przekłada się na kondycję branży. Według niego, choć na polskim rynku mieszkaniowym można zauważyć pewne oznaki poprawy nastrojów konsumentów, to jednak GTC nie ma zamiaru zwiększenia aktywności w tym segmencie. Spółka chce się skupić na realizacji inwestycji biurowych i handlowo-rozrywkowych.

W mieszkaniówce już się nie pogarsza. Tempo spadku liczby wydawanych pozwoleń na budowę mieszkań i liczby rozpoczętych nowych budów przestało się powiększać. Być może osiągamy właśnie dno. Według piątkowych danych GUS liczba ukończonych budów w okresie styczeń-wrzesień 2009 jest wyższa o 6,7 proc. niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Warto odnotować, że po sierpniu wzrost ten wynosił 6,5 proc. Wzrost ten wynika wyłącznie z hossy budowlanej w latach poprzednich i nie świadczy bynajmniej o ożywieniu rynku - ta dynamika z opóźnieniem wskazuje na zmiany, które się dokonały. Spodziewam się, że do końca roku dynamika liczby zakończonych budów będzie stopniowo słabła w kolejnych miesiącach i w całym 2009 roku będzie ujemna w porównaniu do 2008 r.
Do większego optymizmu mogą skłaniać pozostałe opublikowane dziś dane dotyczące sektora mieszkaniowego. Liczba wydanych pozwoleń na budowę jest niższa o 23,2 proc. niż przed rokiem, a liczba rozpoczętych budów o 23,8 proc. Tymczasem przed miesiącem było to odpowiednio 23,6 i 25,4 proc. Dynamika spadku nie zwiększyła się zatem i jest to w dużej mierze efektem odważniejszych działań deweloperów, którzy postarali się o pozwolenia na budowę 49 224 mieszkań i wmurowali kamień węgielny pod budowę 29 881.
Co prawda jest to znaczący spadek w porównaniu do tego samego okresu ub.r. - odpowiednio o 38,4 i 45,1 proc., ale przed miesiącem dane te były gorsze (38,2 i 49,1 proc.). Naturalnie nadal jest to zapowiedzią znacznie mniejszej liczby oddanych mieszkań w latach 2010-2011, ale mamy przynajmniej pierwsze jaskółki wyhamowania trendu spadkowego.
W budownictwie indywidualnym (a więc głównie domów) liczba ukończonych budów spadła w omawianym okresie o 1,8 proc., zatem trudno mówić o wyraźnej dekoniunkturze, czy zamrożeniu projektów (co jest w przypadku domów budowanych systemem gospodarczym znacznie łatwiejsze niż np. przy budowie osiedli mieszkaniowych). Liczba wydanych pozwoleń spadła o 9,6 proc., a liczba budów rozpoczętych o 8,2 proc. Liczba rozpoczętych budów domów jest o 147 proc. wyższa niż mieszkań, a liczba uzyskanych pozwoleń na wbicie łopaty przez indywidualnych inwestorów jest o 62,5 proc. większa niż zdobytych przez deweloperów.

Emil Szweda, Open Finance

źródło informacji: PAP/Parkiet

GTC: Rynek powróci do zwyżek za rok

Środkowoeuropejski rynek nieruchomości powróci na ścieżkę wzrostu najwcześniej w drugiej połowie 2010 r. - twierdzi Eli Alroy, przewodniczący rady nadzorczej giełdowego dewelopera Globe Trade Center w rozmowie z "Parkietem".
Alroy zwraca uwagę, że w niektórych krajach regionu sytuacja gospodarcza wygląda źle, co przekłada się na kondycję branży. Według niego, choć na polskim rynku mieszkaniowym można zauważyć pewne oznaki poprawy nastrojów konsumentów, to jednak GTC nie ma zamiaru zwiększenia aktywności w tym segmencie. Spółka chce się skupić na realizacji inwestycji biurowych i handlowo-rozrywkowych.

W mieszkaniówce już się nie pogarsza. Tempo spadku liczby wydawanych pozwoleń na budowę mieszkań i liczby rozpoczętych nowych budów przestało się powiększać. Być może osiągamy właśnie dno. Według piątkowych danych GUS liczba ukończonych budów w okresie styczeń-wrzesień 2009 jest wyższa o 6,7 proc. niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Warto odnotować, że po sierpniu wzrost ten wynosił 6,5 proc. Wzrost ten wynika wyłącznie z hossy budowlanej w latach poprzednich i nie świadczy bynajmniej o ożywieniu rynku - ta dynamika z opóźnieniem wskazuje na zmiany, które się dokonały. Spodziewam się, że do końca roku dynamika liczby zakończonych budów będzie stopniowo słabła w kolejnych miesiącach i w całym 2009 roku będzie ujemna w porównaniu do 2008 r.
Do większego optymizmu mogą skłaniać pozostałe opublikowane dziś dane dotyczące sektora mieszkaniowego. Liczba wydanych pozwoleń na budowę jest niższa o 23,2 proc. niż przed rokiem, a liczba rozpoczętych budów o 23,8 proc. Tymczasem przed miesiącem było to odpowiednio 23,6 i 25,4 proc. Dynamika spadku nie zwiększyła się zatem i jest to w dużej mierze efektem odważniejszych działań deweloperów, którzy postarali się o pozwolenia na budowę 49 224 mieszkań i wmurowali kamień węgielny pod budowę 29 881.
Co prawda jest to znaczący spadek w porównaniu do tego samego okresu ub.r. - odpowiednio o 38,4 i 45,1 proc., ale przed miesiącem dane te były gorsze (38,2 i 49,1 proc.). Naturalnie nadal jest to zapowiedzią znacznie mniejszej liczby oddanych mieszkań w latach 2010-2011, ale mamy przynajmniej pierwsze jaskółki wyhamowania trendu spadkowego.
W budownictwie indywidualnym (a więc głównie domów) liczba ukończonych budów spadła w omawianym okresie o 1,8 proc., zatem trudno mówić o wyraźnej dekoniunkturze, czy zamrożeniu projektów (co jest w przypadku domów budowanych systemem gospodarczym znacznie łatwiejsze niż np. przy budowie osiedli mieszkaniowych). Liczba wydanych pozwoleń spadła o 9,6 proc., a liczba budów rozpoczętych o 8,2 proc. Liczba rozpoczętych budów domów jest o 147 proc. wyższa niż mieszkań, a liczba uzyskanych pozwoleń na wbicie łopaty przez indywidualnych inwestorów jest o 62,5 proc. większa niż zdobytych przez deweloperów.

Emil Szweda, Open Finance

źródło informacji: PAP/Parkiet

Deweloperzy stawiają na soft lofty

Deweloperzy coraz częściej szukają nowości na światowych rynkach, adaptując je następnie do polskich realiów. Najnowszą zdobyczą są soft lofty. W USA i Kanadzie soft lofty określa się mianem liberalnych loftów. W odróżnieniu od Soho Style-Loftów czy hard loftów powstałych w starych obiektach poprzemysłowych, soft lofty budowane są często, jako kompleksy mieszkalne, a nawet bloki i to od podstaw.

Nad Wisłę zawitała nowa moda - na soft lofty, czyli liberalne lofty

Manhattan lofty, hard lofty, luksusowe apartamentowce, apartamenty w hotelach SPA, a teraz także soft lofty. W Polsce rozwija się rynek nieruchomości niszowych i designerskich. Jednocześnie zamożny klient coraz częściej poszukuje inwestycji, która różni się od standardowej oferty deweloperskiej. Nowością na polskim rynku są soft lofty. Znane do tej pory jedynie w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych inwestycje zaczynają się na dobre zadomawiać w Polsce. Dziś nad Wisłą mamy dwie tego typu inwestycje, jedną planowaną w Warszawie, drugą gotową w Gliwicach, gdzie powstały Szafranowe Domy - pierwsze soft lofty, w krainie hard loftów.

Inwestycja pod prąd

Łódź, Poznań, Warszawa, Bytom i Gliwice to miasta, które przez ostatnie lata zyskały sobie renomę "tych loftowych". Industrialna przeszłość sprawiła, że obiektów do rewitalizacji nie brakuje. Stare huty, magazyny, szyby, browary - dziś mieszkania powstają w miejscach, które do tej pory skazane były na zapomnienie. Dlatego też ciekawie na tle trendu rewitalizacji wyglądają Szafranowe Domy w Gliwicach - inwestycja typu soft loft, czyli loft budowany od podstaw.

- Podczas gdy jedni rewitalizują, nakręcając modę na lofty, my postanowiliśmy przenieść na grunt Polski inną modę, która na całym świecie rozwija się w ekspresowym tempie - modę na soft lofty - mówi Michał Bacia współinwestor z gliwickiej firmy Szafranowe Domy. I choć będąca w szczytowej formie na świecie, moda na soft lofty w Polsce dopiero kiełkuje, deweloperzy nie martwią się o klientów. - Inwestycje tego typu powstają z myślą o kliencie, który poszukuje czegoś więcej niż zwykłego domu. Soft loft to więcej niż mieszkanie, to styl życia, który często kręci się wokół kultowych miejsc i niszowych trendów. Soft loft to miejsce modne, designerskie, przyciągające klienta nietuzinkowego, najczęściej z klasy średniej i kręgu biznesowego. To również inwestycja, która daje większe pole do popisu przy aranżacji - zachwala Bacia.

Z krainy hokeja na lodzie do Gliwic

Gliwickie soft lofty na Śląsk przywędrowały zza oceanu, gdzie przez ostatnie lata deweloperzy prześcigają się w inwestycjach tego typu, prezentując coraz ciekawsze realizacje, zarówno pod względem architektury, jak również lokalizacji. Te największe i najbardziej znane Devonshire Lofts, Corktown Lofthouses czy Hammersmith Lofts znajdują się dziś w Toronto, na terenach, które podobnie jak Gliwice mają przemysłową historię. Ale nie tylko. Bo soft lofty powstają coraz częściej w ścisłych centrach miast, wypierając tradycyjne budownictwo mieszkaniowe swoją unikalnością. Dziś inwestycje tego typu powstają zarówno, jako obiekty mieszkalne, jak również, jako obiekty komercyjne, przykładem tego jest soft loft 66 Portland w Toronto.

- Soft loft to taki loft budowany na przekór i wbrew panującej modzie na przywracanie starych fabryk do życia. Bo, podczas kiedy boom na lofty w Polsce, tak na dobrą sprawę, dopiero się zaczyna i wiele inwestycji pozostaje w sferze planów, już pojawia się dla nich ciekawa alternatywa w wersji soft - mówi Bacia.

Pierwsze w Polsce gotowe soft lofty

Gliwickie soft lofty to dziś druga tego typu inwestycja w Polsce i pierwsza ukończona. Osiedle położone w prestiżowej dzielnicy Stare Gliwice składa się w sumie z 9 soft loftów i jest, póki co, jedynym osiedlem tego typu nad Wisłą.

- Inwestycja od początku miała być niszowa, dlatego nie zdecydowaliśmy się na budowę dużego osiedla, ani na powstanie rozległego kompleksu soft loftów. Klient, który decyduje się zamieszkać w tego typu lokalu, z reguły oczekuje produktu unikatowego - wyjaśnia Bacia.

O tę unikatowość deweloper postanowił zadbać od początku do końca. Oprócz ograniczonej ilości lokali w ofercie, dziś są to już tylko 2 dostępne soft lofty. Także zastosowane rozwiązania architektoniczne zaskakują. Szafranowe domy, jak przystało na loft w wersji soft, łączą w sobie industrialny klimat, podkreślony przez tytanocynk na elewacji oraz zewnętrzne, metalowe schody prowadzące do mieszkań, z tym, co soft, czyli delikatnymi elementami, które przełamują twardy charakter. Są nimi przede wszystkim sosna, drewno badi i elewacja w ciepłym kolorze - elementy niespotykane w tradycyjnym hard lofcie.

- Wnętrze soft loftów zachowuje modernistyczny klimat - mówi Bacia. - W każdym z mieszkań są wysokie, sięgające podłogi okna, taras na dachu i możliwość aranżacji typu "open space". Zachowano także charakterystyczne dla loftów otwarte, duże przestrzenie, wysokie kondygnacje oraz przenikające się części mieszkalne - wyjaśnia Bacia.

Jednak, Jak zapewnia inwestor, liberalne podejście do tematyki loftów, daje mieszkańcom więcej prywatności, niż mieszkanie w tych tradycyjnych. - Prywatność jest jednym z elementów, dla których inwestycje tego typu zyskały na popularności. W loftach dominuje otwarta przestrzeń, z licznymi, dużymi oknami. W soft lofcie jest więcej ścian i oddzielnych pomieszczeń niż w Manhattan Loft czy SOHO Style Lofts - mówi.

Mieszkaniec soft loftu z pazurem.

Kim zatem jest mieszkaniec soft loftu? - Na zamieszkanie w soft loftach najczęściej decydują się ludzie młodzi, single, a także ludzie biznesu, którzy cenią sobie rzeczy unikalne i z wyższej półki. Na pewno osoby te szukają wygody i komfortu, dlatego kupują lokum w budynku zupełnie nowym, dzięki temu 'bezobsługowym' przez długie lata. - mówi Bacia.

Ciekawe jest także podejście osób kupujących soft lofty do ich zagospodarowania. Często, podobnie jak w hard loftach, soft lofty dzielone są na przestrzeń mieszkalną i pracownię. - Możliwość dowolnej aranżacji przestrzeni, sprawia, że soft lofty można zaadaptować zarówno na przestrzeń mieszkalną, biurową czy pracownię dla artysty lub grafika - mówi Bacia.

Dziś w kanadyjskich i amerykańskich soft loftach mieszkają głownie przedstawiciele klasy średniej, pracownicy agencji reklamowych, managerowie, dziennikarze, muzycy, finansiści, ludzie wolnych zawodów. W Polsce taki klient do tej pory zarezerwowany był wyłącznie dla luksusowych apartamentów.

Jak mówi Bacia, moda na soft lofty, która dociera także do Polski jest w dużej mierze odpowiedzią na zainteresowanie, jakim cieszą się tradycyjne lofty. - Loft w Polsce jest wciąż produktem bardzo rzadkim i wyczekiwanym przez klienta. Soft lofty z czasem mogą wypełnić tę lukę. Zainteresowanie tego typu mieszkaniami na świecie od lat ma tendencję wzrostową, podobnie jest w Polsce. Brak takich inwestycji, dziś mamy tylko dwie, sprawia, że są one tym bardziej poszukiwane i pożądane - mówi.

źródło informacji: Informacja prasowa

interia.pl

Deweloperzy stawiają na soft lofty

Deweloperzy coraz częściej szukają nowości na światowych rynkach, adaptując je następnie do polskich realiów. Najnowszą zdobyczą są soft lofty. W USA i Kanadzie soft lofty określa się mianem liberalnych loftów. W odróżnieniu od Soho Style-Loftów czy hard loftów powstałych w starych obiektach poprzemysłowych, soft lofty budowane są często, jako kompleksy mieszkalne, a nawet bloki i to od podstaw.

Nad Wisłę zawitała nowa moda - na soft lofty, czyli liberalne lofty

Manhattan lofty, hard lofty, luksusowe apartamentowce, apartamenty w hotelach SPA, a teraz także soft lofty. W Polsce rozwija się rynek nieruchomości niszowych i designerskich. Jednocześnie zamożny klient coraz częściej poszukuje inwestycji, która różni się od standardowej oferty deweloperskiej. Nowością na polskim rynku są soft lofty. Znane do tej pory jedynie w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych inwestycje zaczynają się na dobre zadomawiać w Polsce. Dziś nad Wisłą mamy dwie tego typu inwestycje, jedną planowaną w Warszawie, drugą gotową w Gliwicach, gdzie powstały Szafranowe Domy - pierwsze soft lofty, w krainie hard loftów.

Inwestycja pod prąd

Łódź, Poznań, Warszawa, Bytom i Gliwice to miasta, które przez ostatnie lata zyskały sobie renomę "tych loftowych". Industrialna przeszłość sprawiła, że obiektów do rewitalizacji nie brakuje. Stare huty, magazyny, szyby, browary - dziś mieszkania powstają w miejscach, które do tej pory skazane były na zapomnienie. Dlatego też ciekawie na tle trendu rewitalizacji wyglądają Szafranowe Domy w Gliwicach - inwestycja typu soft loft, czyli loft budowany od podstaw.

- Podczas gdy jedni rewitalizują, nakręcając modę na lofty, my postanowiliśmy przenieść na grunt Polski inną modę, która na całym świecie rozwija się w ekspresowym tempie - modę na soft lofty - mówi Michał Bacia współinwestor z gliwickiej firmy Szafranowe Domy. I choć będąca w szczytowej formie na świecie, moda na soft lofty w Polsce dopiero kiełkuje, deweloperzy nie martwią się o klientów. - Inwestycje tego typu powstają z myślą o kliencie, który poszukuje czegoś więcej niż zwykłego domu. Soft loft to więcej niż mieszkanie, to styl życia, który często kręci się wokół kultowych miejsc i niszowych trendów. Soft loft to miejsce modne, designerskie, przyciągające klienta nietuzinkowego, najczęściej z klasy średniej i kręgu biznesowego. To również inwestycja, która daje większe pole do popisu przy aranżacji - zachwala Bacia.

Z krainy hokeja na lodzie do Gliwic

Gliwickie soft lofty na Śląsk przywędrowały zza oceanu, gdzie przez ostatnie lata deweloperzy prześcigają się w inwestycjach tego typu, prezentując coraz ciekawsze realizacje, zarówno pod względem architektury, jak również lokalizacji. Te największe i najbardziej znane Devonshire Lofts, Corktown Lofthouses czy Hammersmith Lofts znajdują się dziś w Toronto, na terenach, które podobnie jak Gliwice mają przemysłową historię. Ale nie tylko. Bo soft lofty powstają coraz częściej w ścisłych centrach miast, wypierając tradycyjne budownictwo mieszkaniowe swoją unikalnością. Dziś inwestycje tego typu powstają zarówno, jako obiekty mieszkalne, jak również, jako obiekty komercyjne, przykładem tego jest soft loft 66 Portland w Toronto.

- Soft loft to taki loft budowany na przekór i wbrew panującej modzie na przywracanie starych fabryk do życia. Bo, podczas kiedy boom na lofty w Polsce, tak na dobrą sprawę, dopiero się zaczyna i wiele inwestycji pozostaje w sferze planów, już pojawia się dla nich ciekawa alternatywa w wersji soft - mówi Bacia.

Pierwsze w Polsce gotowe soft lofty

Gliwickie soft lofty to dziś druga tego typu inwestycja w Polsce i pierwsza ukończona. Osiedle położone w prestiżowej dzielnicy Stare Gliwice składa się w sumie z 9 soft loftów i jest, póki co, jedynym osiedlem tego typu nad Wisłą.

- Inwestycja od początku miała być niszowa, dlatego nie zdecydowaliśmy się na budowę dużego osiedla, ani na powstanie rozległego kompleksu soft loftów. Klient, który decyduje się zamieszkać w tego typu lokalu, z reguły oczekuje produktu unikatowego - wyjaśnia Bacia.

O tę unikatowość deweloper postanowił zadbać od początku do końca. Oprócz ograniczonej ilości lokali w ofercie, dziś są to już tylko 2 dostępne soft lofty. Także zastosowane rozwiązania architektoniczne zaskakują. Szafranowe domy, jak przystało na loft w wersji soft, łączą w sobie industrialny klimat, podkreślony przez tytanocynk na elewacji oraz zewnętrzne, metalowe schody prowadzące do mieszkań, z tym, co soft, czyli delikatnymi elementami, które przełamują twardy charakter. Są nimi przede wszystkim sosna, drewno badi i elewacja w ciepłym kolorze - elementy niespotykane w tradycyjnym hard lofcie.

- Wnętrze soft loftów zachowuje modernistyczny klimat - mówi Bacia. - W każdym z mieszkań są wysokie, sięgające podłogi okna, taras na dachu i możliwość aranżacji typu "open space". Zachowano także charakterystyczne dla loftów otwarte, duże przestrzenie, wysokie kondygnacje oraz przenikające się części mieszkalne - wyjaśnia Bacia.

Jednak, Jak zapewnia inwestor, liberalne podejście do tematyki loftów, daje mieszkańcom więcej prywatności, niż mieszkanie w tych tradycyjnych. - Prywatność jest jednym z elementów, dla których inwestycje tego typu zyskały na popularności. W loftach dominuje otwarta przestrzeń, z licznymi, dużymi oknami. W soft lofcie jest więcej ścian i oddzielnych pomieszczeń niż w Manhattan Loft czy SOHO Style Lofts - mówi.

Mieszkaniec soft loftu z pazurem.

Kim zatem jest mieszkaniec soft loftu? - Na zamieszkanie w soft loftach najczęściej decydują się ludzie młodzi, single, a także ludzie biznesu, którzy cenią sobie rzeczy unikalne i z wyższej półki. Na pewno osoby te szukają wygody i komfortu, dlatego kupują lokum w budynku zupełnie nowym, dzięki temu 'bezobsługowym' przez długie lata. - mówi Bacia.

Ciekawe jest także podejście osób kupujących soft lofty do ich zagospodarowania. Często, podobnie jak w hard loftach, soft lofty dzielone są na przestrzeń mieszkalną i pracownię. - Możliwość dowolnej aranżacji przestrzeni, sprawia, że soft lofty można zaadaptować zarówno na przestrzeń mieszkalną, biurową czy pracownię dla artysty lub grafika - mówi Bacia.

Dziś w kanadyjskich i amerykańskich soft loftach mieszkają głownie przedstawiciele klasy średniej, pracownicy agencji reklamowych, managerowie, dziennikarze, muzycy, finansiści, ludzie wolnych zawodów. W Polsce taki klient do tej pory zarezerwowany był wyłącznie dla luksusowych apartamentów.

Jak mówi Bacia, moda na soft lofty, która dociera także do Polski jest w dużej mierze odpowiedzią na zainteresowanie, jakim cieszą się tradycyjne lofty. - Loft w Polsce jest wciąż produktem bardzo rzadkim i wyczekiwanym przez klienta. Soft lofty z czasem mogą wypełnić tę lukę. Zainteresowanie tego typu mieszkaniami na świecie od lat ma tendencję wzrostową, podobnie jest w Polsce. Brak takich inwestycji, dziś mamy tylko dwie, sprawia, że są one tym bardziej poszukiwane i pożądane - mówi.

źródło informacji: Informacja prasowa

interia.pl

Rynek biurowy w Londynie wychodzi z recesji - najemcy rywalizują o lokalizację

Statystyki opublikowane 1 października przez firmę doradczą w dziedzinie nieruchomości Cushman & Wakefield pokazują, że dla rynku biurowego w Londynie trzeci kwartał tego roku okazał się najlepszy od czasu upadku banku Lehman Brothers.
W ostatnich trzech miesiącach popyt na powierzchnię biurową na głównych rynkach brytyjskiej stolicy, tj. w dzielnicach West End, City oraz Docklands, wzrósł o 64% do poziomu 172.800 mkw., czyli podwoił się w porównaniu do zaledwie 66 500 mkw. z pierwszego kwartału, kiedy to osiągnął najniższy obserwowany dotąd wynik. Na wielkość popytu w dzielnicy City (125.400 mkw.) miała wpływ niedawna transakcja najmu budynku biurowego Watermark Place (EC4) zawarta z japońskim bankiem Nomura, i jest on wyższy od średniej kwartalnej z ostatnich 10 lat (106.000 mkw.).

Do innych ważnych transakcji najmu w trzecim kwartale należy zaliczyć: wynajęcie przez brytyjską spółkę Aberdeen Asset Management 6.600 mkw. w wielofunkcyjnym budynku Bow Bells House (EC4), pozyskanie 3.400 mkw. przez fundusz inwestycyjny Bain Capital w nowoczesnym budynku biurowym Devonshire House (W1) oraz wynajęcie przez firmę energetyczną EDF Energy 3.400 mkw. w budynku handlowo-biurowym Cardinal Place, przy Victoria Street (SW1).
 
Nieruchomości biurowe osiągnęły także dolny punkt cyklu zmiany czynszów. W przypadku najlepszych powierzchni, będących wyznacznikiem cen na rynku, ich roczna wartość spadła do 457,50 GBP za mkw. (490,5 EUR/mkw.) w dzielnicy City oraz 807 GBP za mkw. (865 EUR/mkw.) w dzielnicy West End. Zdaniem firmy Cushman & Wakefield czynsze w najlepszych obiektach zaczną rosnąć w drugim półroczu 2010 r., co pobudzi działalność wynajmujących i deweloperów, jednak dla najemców będzie oznaczać trudności w pozyskaniu powierzchni w najlepszych lokalizacjach, oferujących obecnie najniższe od 10 lat stawki czynszów. Dodatkowo w sytuacji, kiedy rynek zaczyna zmieniać się na korzyść wynajmującego, najemcy nie mogą już liczyć na tak hojne pakiety zachęt.

Wzrost popytu i stabilne czynsze to sygnał, że londyński rynek biurowy zaczyna wychodzić z recesji, choć znów odnotowano wzrost podaży powierzchni biurowej. W centrum Londynu dostępnych jest obecnie 1.858.000 mkw. przy stopie pustostanów wynoszącej 8%. Jednak jest to wielkość znacznie niższa od najwyższego poziomu obserwowanego na początku lat 90. i w latach 2003-2005 (w czerwcu 2004 r. wskaźnik wolnej powierzchni wyniósł 2.527.000 mkw.).

Wszystkie nowe inwestycje biurowe zostały wstrzymane, a w całym Londynie w 3 kw. nie rozpoczęto żadnych znaczących projektów spekulacyjnych, co prowadzi do dalszego równoważenia popytu i podaży oraz przyspieszenia procesów transakcyjnych począwszy od 2010 r. W dzielnicy West End w budowie znajduje się łącznie 204.400 mkw. powierzchni spekulacyjnej, czyli ok. 62 tys. mkw. mniej niż w tym samym okresie 2008 r. W stosunku do istniejących zasobów ilość planowanej powierzchni jest obecnie najniższa od czerwca 2006 r.

W dzielnicy City ilość powierzchni spekulacyjnej będącej w budowie w trzecim kwartale ponownie spadła, a poziom planowanej podaży po roku 2010 będzie niski. W budowie znajduje się 418.000 mkw. Ponad połowa z 148.600 mkw. ukończonych w trzecim kwartale została już wynajęta. 

James Young, szef biura firmy Cushman & Wakefield w londyńskim City, stwierdził: „W ostatnich trzech miesiącach można było zaobserwować wyraźną poprawę nastrojów na rynku, co znalazło odzwierciedlenie we wzroście aktywności najemców. To zwiększenie popytu przy ograniczonej planowanej podaży po 2010 r. świadczy o tym, że rynek najlepszych powierzchni znajduje się w dolnej fazie spadkowej cyklu i najgorsze ma już za sobą”.

Guy Taylor, szef biura firmy Cushman & Wakefield w dzielnicy West End, zauważył: „Przez ostatnie 12 miesięcy na rynku warunki dyktował najemca. Wynajmujący chętnie stosowali dodatkowe zachęty, oferując wyjątkowo długie okresy bezczynszowe. W ciągu kolejnych kilku miesięcy ta nierównowaga zmniejszy się i spodziewany jest wzrost liczby najemców rywalizujących o najlepszą dostępną powierzchnię oferowaną jeszcze po względnie korzystnej cenie. W 2010 r. wraz z zaspokajaniem popytu nastąpi spadek stopy pustostanów w najlepszych obiektach i skrócenie okresów bezczynszowych”.

Cushman & Wakefield

js

Rynek biurowy w Londynie wychodzi z recesji - najemcy rywalizują o lokalizację

Statystyki opublikowane 1 października przez firmę doradczą w dziedzinie nieruchomości Cushman & Wakefield pokazują, że dla rynku biurowego w Londynie trzeci kwartał tego roku okazał się najlepszy od czasu upadku banku Lehman Brothers.
W ostatnich trzech miesiącach popyt na powierzchnię biurową na głównych rynkach brytyjskiej stolicy, tj. w dzielnicach West End, City oraz Docklands, wzrósł o 64% do poziomu 172.800 mkw., czyli podwoił się w porównaniu do zaledwie 66 500 mkw. z pierwszego kwartału, kiedy to osiągnął najniższy obserwowany dotąd wynik. Na wielkość popytu w dzielnicy City (125.400 mkw.) miała wpływ niedawna transakcja najmu budynku biurowego Watermark Place (EC4) zawarta z japońskim bankiem Nomura, i jest on wyższy od średniej kwartalnej z ostatnich 10 lat (106.000 mkw.).

Do innych ważnych transakcji najmu w trzecim kwartale należy zaliczyć: wynajęcie przez brytyjską spółkę Aberdeen Asset Management 6.600 mkw. w wielofunkcyjnym budynku Bow Bells House (EC4), pozyskanie 3.400 mkw. przez fundusz inwestycyjny Bain Capital w nowoczesnym budynku biurowym Devonshire House (W1) oraz wynajęcie przez firmę energetyczną EDF Energy 3.400 mkw. w budynku handlowo-biurowym Cardinal Place, przy Victoria Street (SW1).
 
Nieruchomości biurowe osiągnęły także dolny punkt cyklu zmiany czynszów. W przypadku najlepszych powierzchni, będących wyznacznikiem cen na rynku, ich roczna wartość spadła do 457,50 GBP za mkw. (490,5 EUR/mkw.) w dzielnicy City oraz 807 GBP za mkw. (865 EUR/mkw.) w dzielnicy West End. Zdaniem firmy Cushman & Wakefield czynsze w najlepszych obiektach zaczną rosnąć w drugim półroczu 2010 r., co pobudzi działalność wynajmujących i deweloperów, jednak dla najemców będzie oznaczać trudności w pozyskaniu powierzchni w najlepszych lokalizacjach, oferujących obecnie najniższe od 10 lat stawki czynszów. Dodatkowo w sytuacji, kiedy rynek zaczyna zmieniać się na korzyść wynajmującego, najemcy nie mogą już liczyć na tak hojne pakiety zachęt.

Wzrost popytu i stabilne czynsze to sygnał, że londyński rynek biurowy zaczyna wychodzić z recesji, choć znów odnotowano wzrost podaży powierzchni biurowej. W centrum Londynu dostępnych jest obecnie 1.858.000 mkw. przy stopie pustostanów wynoszącej 8%. Jednak jest to wielkość znacznie niższa od najwyższego poziomu obserwowanego na początku lat 90. i w latach 2003-2005 (w czerwcu 2004 r. wskaźnik wolnej powierzchni wyniósł 2.527.000 mkw.).

Wszystkie nowe inwestycje biurowe zostały wstrzymane, a w całym Londynie w 3 kw. nie rozpoczęto żadnych znaczących projektów spekulacyjnych, co prowadzi do dalszego równoważenia popytu i podaży oraz przyspieszenia procesów transakcyjnych począwszy od 2010 r. W dzielnicy West End w budowie znajduje się łącznie 204.400 mkw. powierzchni spekulacyjnej, czyli ok. 62 tys. mkw. mniej niż w tym samym okresie 2008 r. W stosunku do istniejących zasobów ilość planowanej powierzchni jest obecnie najniższa od czerwca 2006 r.

W dzielnicy City ilość powierzchni spekulacyjnej będącej w budowie w trzecim kwartale ponownie spadła, a poziom planowanej podaży po roku 2010 będzie niski. W budowie znajduje się 418.000 mkw. Ponad połowa z 148.600 mkw. ukończonych w trzecim kwartale została już wynajęta. 

James Young, szef biura firmy Cushman & Wakefield w londyńskim City, stwierdził: „W ostatnich trzech miesiącach można było zaobserwować wyraźną poprawę nastrojów na rynku, co znalazło odzwierciedlenie we wzroście aktywności najemców. To zwiększenie popytu przy ograniczonej planowanej podaży po 2010 r. świadczy o tym, że rynek najlepszych powierzchni znajduje się w dolnej fazie spadkowej cyklu i najgorsze ma już za sobą”.

Guy Taylor, szef biura firmy Cushman & Wakefield w dzielnicy West End, zauważył: „Przez ostatnie 12 miesięcy na rynku warunki dyktował najemca. Wynajmujący chętnie stosowali dodatkowe zachęty, oferując wyjątkowo długie okresy bezczynszowe. W ciągu kolejnych kilku miesięcy ta nierównowaga zmniejszy się i spodziewany jest wzrost liczby najemców rywalizujących o najlepszą dostępną powierzchnię oferowaną jeszcze po względnie korzystnej cenie. W 2010 r. wraz z zaspokajaniem popytu nastąpi spadek stopy pustostanów w najlepszych obiektach i skrócenie okresów bezczynszowych”.

Cushman & Wakefield

js

Nowe centrum IBM we Wrocławiu

30 września br. przedstawiciele firmy IBM, podczas konferencji w PAIiIZ, ogłosili podpisanie z Rządem RP umowy dotyczącej współpracy przy tworzeniu nowego Zintegrowanego Centrum Dostarczania Usług IT IBM (Integrated Delivery Center).
Zadaniem centrum będzie świadczenie usług informatycznych dla klientów IBM, którzy mają swoje siedziby w Europie. Centrum powstanie we Wrocławiu. Anna Sieńko, Dyrektor Generalna IBM Polska powiedziała:
- Wybraliśmy Wrocław na lokalizację naszego nowego centrum, ze względu na szeroki rynek pracy i dostępne tu wysokie kwalifikacje techniczne i lingwistyczne. Ludzie to fundament rozwoju naszej firmy. Wzrosła więc szansa zatrudnienia dla absolwentów kierunków technicznych i inżynieryjnych, zwłaszcza ze znajomością języków europejskich. W IDC przewiduje się powstanie około 2000 nowych miejsc pracy. IBM ma blisko współpracować z uczelniami wyższymi zarówno z Wrocławia, z regionu Dolnego Śląska, jak i z całej Polski, aby poszerzyć program nauczania i przygotować studentów do wymagań branży IT. Centrum IDC ma rozpocząć swoją działalność wiosną 2010 roku.

Źródło: Property Jornal Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Nowe centrum IBM we Wrocławiu

30 września br. przedstawiciele firmy IBM, podczas konferencji w PAIiIZ, ogłosili podpisanie z Rządem RP umowy dotyczącej współpracy przy tworzeniu nowego Zintegrowanego Centrum Dostarczania Usług IT IBM (Integrated Delivery Center).
Zadaniem centrum będzie świadczenie usług informatycznych dla klientów IBM, którzy mają swoje siedziby w Europie. Centrum powstanie we Wrocławiu. Anna Sieńko, Dyrektor Generalna IBM Polska powiedziała:
- Wybraliśmy Wrocław na lokalizację naszego nowego centrum, ze względu na szeroki rynek pracy i dostępne tu wysokie kwalifikacje techniczne i lingwistyczne. Ludzie to fundament rozwoju naszej firmy. Wzrosła więc szansa zatrudnienia dla absolwentów kierunków technicznych i inżynieryjnych, zwłaszcza ze znajomością języków europejskich. W IDC przewiduje się powstanie około 2000 nowych miejsc pracy. IBM ma blisko współpracować z uczelniami wyższymi zarówno z Wrocławia, z regionu Dolnego Śląska, jak i z całej Polski, aby poszerzyć program nauczania i przygotować studentów do wymagań branży IT. Centrum IDC ma rozpocząć swoją działalność wiosną 2010 roku.

Źródło: Property Jornal Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Najdroższe mieszkanie na świecie jest w Hongkongu

Kupiec zapłacił za nie 56 milionów dolarów. Prawie sto tysięcy za metr kwadratowy.
Istnieją oczywiście posiadłości warte dużo więcej, ale w przeliczeniu na cenę za metr kwadratowy żadna nich nie jest tak droga, jak pięciopokojowy apartament leżący w prestiżowej dzielnicy Hongkongu. Metr kwadratowy kosztował kupującego prawie sto tysięcy dolarów, czyli około 280 tysięcy złotych.

Pośrednik sprzedaży rekordowo drogiej nieruchomości, Tomas Lam twierdzi, że z takimi cenami nie mogą konkurować nawet najdroższe stolice świata. - Wiem o takiej transakcji w Londynie, gdzie ceny były podobne. Ale w kategorii mieszkań, pobiliśmy rekord - powiedział.

Mimo kryzysu gospodarczego ceny nieruchomości w Hongkongu ciągle rosną. Od początku roku o ponad 25 procent. Podaż mieszkań jest tam bardzo mała, a wśród bogatych Chińczyków zakup apartamentu w tym zamożnym mieście jest ciągle w modzie.



money.pl

Najdroższe mieszkanie na świecie jest w Hongkongu

Kupiec zapłacił za nie 56 milionów dolarów. Prawie sto tysięcy za metr kwadratowy.
Istnieją oczywiście posiadłości warte dużo więcej, ale w przeliczeniu na cenę za metr kwadratowy żadna nich nie jest tak droga, jak pięciopokojowy apartament leżący w prestiżowej dzielnicy Hongkongu. Metr kwadratowy kosztował kupującego prawie sto tysięcy dolarów, czyli około 280 tysięcy złotych.

Pośrednik sprzedaży rekordowo drogiej nieruchomości, Tomas Lam twierdzi, że z takimi cenami nie mogą konkurować nawet najdroższe stolice świata. - Wiem o takiej transakcji w Londynie, gdzie ceny były podobne. Ale w kategorii mieszkań, pobiliśmy rekord - powiedział.

Mimo kryzysu gospodarczego ceny nieruchomości w Hongkongu ciągle rosną. Od początku roku o ponad 25 procent. Podaż mieszkań jest tam bardzo mała, a wśród bogatych Chińczyków zakup apartamentu w tym zamożnym mieście jest ciągle w modzie.



money.pl

Szafranowe lofty w Gliwicach

Szafranowe lofty w Gliwicach
Gliwicki deweloper, zamiast na rewitalizację starej fabryki i kolejny hard loft, zdecydował się na stworzenie pierwszego w regionie soft loftu, czyli loftu budowanego od podstaw.
Osiedle Szafranowe Domy, liczące 9 lokali mieszkalnych, powstało w Starych Gliwicach, dzielnicy, położonej zaledwie 10 minut drogi od gliwickiego rynku. W wciągu ostatnich lat dzielnica przeżywa prawdziwy boom mieszkaniowy, obecnie powstają tam aż 4 osiedla, dominuje zabudowa rezydencjalna, ale wciąż panuje spokój i cisza. W sumie na osiedlu o powierzchni 3000 m2 znajdują się dwa ciągi trzykondygnacyjnych soft loftów. Lokale  mają powierzchnię po ok. 120 m2. Każdy daje przyszłym mieszkańcom możliwość dowolnej aranżacji i przesuwania ścian. Materiały wykorzystane do budowy są wysokiej jakości: naturalne drewno, tytanocynk, oddychająca cegła oraz materiały hipoalergiczne. Ceny lokali zaczynają się od 550 tys. złotych.

Źródło: Property Jornal Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Szafranowe lofty w Gliwicach

Szafranowe lofty w Gliwicach
Gliwicki deweloper, zamiast na rewitalizację starej fabryki i kolejny hard loft, zdecydował się na stworzenie pierwszego w regionie soft loftu, czyli loftu budowanego od podstaw.
Osiedle Szafranowe Domy, liczące 9 lokali mieszkalnych, powstało w Starych Gliwicach, dzielnicy, położonej zaledwie 10 minut drogi od gliwickiego rynku. W wciągu ostatnich lat dzielnica przeżywa prawdziwy boom mieszkaniowy, obecnie powstają tam aż 4 osiedla, dominuje zabudowa rezydencjalna, ale wciąż panuje spokój i cisza. W sumie na osiedlu o powierzchni 3000 m2 znajdują się dwa ciągi trzykondygnacyjnych soft loftów. Lokale  mają powierzchnię po ok. 120 m2. Każdy daje przyszłym mieszkańcom możliwość dowolnej aranżacji i przesuwania ścian. Materiały wykorzystane do budowy są wysokiej jakości: naturalne drewno, tytanocynk, oddychająca cegła oraz materiały hipoalergiczne. Ceny lokali zaczynają się od 550 tys. złotych.

Źródło: Property Jornal Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Przetarg na budowę odcinka A2 wygrali Chińczycy

Pod koniec kwietnia br. konsorcja polskie, chińskie i indyjskie złożyły w sumie 87 ofert na budowę odcinka autostrady A2 Stryków - Konotopa, liczącego 91 km.
Podzielony on został na pięć fragmentów: 29,2 km, 16,9 km, 20 km, 17,6 km i 7,1 km. W sierpniu polsko - chińskie konsorcjum składające się z: China Overseas Engineering Group Co., Ltd (COVEC); Shanghai Construction Group (SCG); China Railway Tunnel Group (CTG); DECOMA sp. z o.o., reprezentowane przez pierwszą spółkę z grupy - COVEC, przedstawiło najtańsze oferty na dwa najdłuższe odcinki (29,2 km i 20 km) – odpowiednio 754 588 186 zł i 534 548 523 zł. Mec. Andrzej Olszewski z kancelarii Barylski, Olszewski, Brzozowski, reprezentującej zwycięskie konsorcjum, powiedział: Nasze wyceny zostały przygotowane w oparciu o rzetelne kalkulacje wszystkich konsorcjantów i podwykonawców. Chcemy również podkreślić fakt bardzo udanej współpracy na poziomie przygotowywania ofert między chińskimi i polskimi partnerami. Zapewniamy, że dysponujemy wszystkimi środkami technicznymi i zasobami ludzkimi, które pozwolą nam bez przeszkód wykonać prace terminowo i w ramach cenowych, do jakich zobowiązaliśmy.



Źródło: Property Jornal - Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Przetarg na budowę odcinka A2 wygrali Chińczycy

Pod koniec kwietnia br. konsorcja polskie, chińskie i indyjskie złożyły w sumie 87 ofert na budowę odcinka autostrady A2 Stryków - Konotopa, liczącego 91 km.
Podzielony on został na pięć fragmentów: 29,2 km, 16,9 km, 20 km, 17,6 km i 7,1 km. W sierpniu polsko - chińskie konsorcjum składające się z: China Overseas Engineering Group Co., Ltd (COVEC); Shanghai Construction Group (SCG); China Railway Tunnel Group (CTG); DECOMA sp. z o.o., reprezentowane przez pierwszą spółkę z grupy - COVEC, przedstawiło najtańsze oferty na dwa najdłuższe odcinki (29,2 km i 20 km) – odpowiednio 754 588 186 zł i 534 548 523 zł. Mec. Andrzej Olszewski z kancelarii Barylski, Olszewski, Brzozowski, reprezentującej zwycięskie konsorcjum, powiedział: Nasze wyceny zostały przygotowane w oparciu o rzetelne kalkulacje wszystkich konsorcjantów i podwykonawców. Chcemy również podkreślić fakt bardzo udanej współpracy na poziomie przygotowywania ofert między chińskimi i polskimi partnerami. Zapewniamy, że dysponujemy wszystkimi środkami technicznymi i zasobami ludzkimi, które pozwolą nam bez przeszkód wykonać prace terminowo i w ramach cenowych, do jakich zobowiązaliśmy.



Źródło: Property Jornal - Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Sea Towers - najwyższy budynek mieszkalny w Polsce ukończony

Sea Towers - najwyższy budynek  mieszkalny w Polsce ukończony
W sierpniu br. w Gdyni odbyło się oficjalne otwarcie najwyższego budynku mieszkalnego w Polsce.
Kilkanaście metrów od Zatoki Gdańskiej, przy Nabrzeżu Prezydenta, w sąsiedztwie portu jachtowego, firma Invest Komfort wybudowała dwie wieże znane pod nazwą Sea Towers. Wielokondygnacyjny obiekt apartamentowy z częścią biurowo-usługową, składa się z dwóch połączonych wież o wysokości 29 i 38 kondygnacji. Na przedostatnim piętrze wyższej z wież, która wraz z masztem antenowym osiąga ponad 141 metrów wysokości, znajduje się taras widokowy dla mieszkańców i ich gości. Można stąd podziwiać widok na Zatokę Gdańską i cały Półwysep Helski. Na najniższych kondygnacjach znajdują się nowoczesne biura, lokale usługowe i gastronomiczne zaopatrzone w oddzielne wejście oraz własną komunikację wewnętrzną. Wyjątkowa lokalizacja Sea Towers na nabrzeżu a jednocześnie w sąsiedztwie centrum miasta, pozwala mieszkańcom jednocześnie cieszyć się bliskością morza i korzystać z atrakcji, które oferuje Gdynia. W budynku jest 265 lokali mieszkalnych. Ceny mieszkań rozpoczynają się od 8 tys. zł za metr kwadratowy.
Invest Komfort SA jest jednym z największych deweloperów na Pomorzu, a także członkiem grupy kapitałowej BALTIS, zaliczanej do największych firm z prywatnym polskim kapitałem.

Źródło: Property Jornal - Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Sea Towers - najwyższy budynek mieszkalny w Polsce ukończony

Sea Towers - najwyższy budynek  mieszkalny w Polsce ukończony
W sierpniu br. w Gdyni odbyło się oficjalne otwarcie najwyższego budynku mieszkalnego w Polsce.
Kilkanaście metrów od Zatoki Gdańskiej, przy Nabrzeżu Prezydenta, w sąsiedztwie portu jachtowego, firma Invest Komfort wybudowała dwie wieże znane pod nazwą Sea Towers. Wielokondygnacyjny obiekt apartamentowy z częścią biurowo-usługową, składa się z dwóch połączonych wież o wysokości 29 i 38 kondygnacji. Na przedostatnim piętrze wyższej z wież, która wraz z masztem antenowym osiąga ponad 141 metrów wysokości, znajduje się taras widokowy dla mieszkańców i ich gości. Można stąd podziwiać widok na Zatokę Gdańską i cały Półwysep Helski. Na najniższych kondygnacjach znajdują się nowoczesne biura, lokale usługowe i gastronomiczne zaopatrzone w oddzielne wejście oraz własną komunikację wewnętrzną. Wyjątkowa lokalizacja Sea Towers na nabrzeżu a jednocześnie w sąsiedztwie centrum miasta, pozwala mieszkańcom jednocześnie cieszyć się bliskością morza i korzystać z atrakcji, które oferuje Gdynia. W budynku jest 265 lokali mieszkalnych. Ceny mieszkań rozpoczynają się od 8 tys. zł za metr kwadratowy.
Invest Komfort SA jest jednym z największych deweloperów na Pomorzu, a także członkiem grupy kapitałowej BALTIS, zaliczanej do największych firm z prywatnym polskim kapitałem.

Źródło: Property Jornal - Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Mieszkania tanieją nawet o 12 proc. miesięcznie

Ceny mieszkań z drugiej ręki w dużych miastach wciąż spadają. Kupujący szukają przede wszystkim tanich lokali.
Jak wynika z raportu serwisu Oferty.net we wrześniu korekta cen na rynku wtórnym najgłębsza była w: Krakowie, Łodzi i Poznaniu.

To, że mieszkania tanieją nie może dziwić. Ale zaskakiwać może skala przeceny. W ciągu miesiąca najwięcej, bo aż o 12,6 proc. - do 7391 zł - potaniały lokale w stolicy Małopolski.

Spore obniżki zaobserwowano w Łodzi. Tam za metr kwadratowy trzeba było zapłacić 4195 zł. Oznacza to spadek o 11,8 proc. Na kolejnym miejscu znalazł się Poznań. Ceny mieszkań spadły tam o 10,6 proc. do 5740 zł.

Niewiele mniejsza była korekta w Warszawie .Średnia cena metra kwadratowego mieszkania w Warszawie spadła o 9,2 proc. do 8903 zł.

Z analizy wynika, że ceny mieszkań najbardziej wzrosły w porównaniu z sierpniem w Białymstoku i Katowicach - o 2,2 proc. i 1,4 proc. Metr kwadratowy mieszkania na rynku wtórnym kosztował w tych miastach odpowiednio: 4508 zł i 4095 zł.

Dane oferty.net stoją w sprzeczności z informacjami Open Finance i Home Broker. Z analiz firm, które przygotowują Indeks Cen Nieruchomości wynika, że tylko w trzech na osiemnaście miast we wrześniu ceny były niższe niż w sierpniu.

Z kolei z analizy Ober Haus wynika, że większość kupujących w największych miastach poszukuje lokali, które nie kosztują więcej niż 400 tys. zł.

W raporcie oferty.net uwzględniono 21 tys. 096 ofert mieszkań wystawionych we wrześniu do sprzedaży przez agencje nieruchomości i osoby prywatne.


money.pl

Mieszkania tanieją nawet o 12 proc. miesięcznie

Ceny mieszkań z drugiej ręki w dużych miastach wciąż spadają. Kupujący szukają przede wszystkim tanich lokali.
Jak wynika z raportu serwisu Oferty.net we wrześniu korekta cen na rynku wtórnym najgłębsza była w: Krakowie, Łodzi i Poznaniu.

To, że mieszkania tanieją nie może dziwić. Ale zaskakiwać może skala przeceny. W ciągu miesiąca najwięcej, bo aż o 12,6 proc. - do 7391 zł - potaniały lokale w stolicy Małopolski.

Spore obniżki zaobserwowano w Łodzi. Tam za metr kwadratowy trzeba było zapłacić 4195 zł. Oznacza to spadek o 11,8 proc. Na kolejnym miejscu znalazł się Poznań. Ceny mieszkań spadły tam o 10,6 proc. do 5740 zł.

Niewiele mniejsza była korekta w Warszawie .Średnia cena metra kwadratowego mieszkania w Warszawie spadła o 9,2 proc. do 8903 zł.

Z analizy wynika, że ceny mieszkań najbardziej wzrosły w porównaniu z sierpniem w Białymstoku i Katowicach - o 2,2 proc. i 1,4 proc. Metr kwadratowy mieszkania na rynku wtórnym kosztował w tych miastach odpowiednio: 4508 zł i 4095 zł.

Dane oferty.net stoją w sprzeczności z informacjami Open Finance i Home Broker. Z analiz firm, które przygotowują Indeks Cen Nieruchomości wynika, że tylko w trzech na osiemnaście miast we wrześniu ceny były niższe niż w sierpniu.

Z kolei z analizy Ober Haus wynika, że większość kupujących w największych miastach poszukuje lokali, które nie kosztują więcej niż 400 tys. zł.

W raporcie oferty.net uwzględniono 21 tys. 096 ofert mieszkań wystawionych we wrześniu do sprzedaży przez agencje nieruchomości i osoby prywatne.


money.pl

Mieszkania: Zakup i wynajem lepszy niż lokata

Na rynku mieszkaniowym ceny transakcyjne wzrosły, ale jednocześnie w ofertach ubyło tanich mieszkań z przeznaczeniem dla studentów. Stąd rentowność inwestycji pod wynajem nie zmieniła się istotnie przez ostatni miesiąc.
Ponownie porównaliśmy ceny transakcyjne mieszkań (uzyskane na podstawie transakcji zrealizowanych przez klientów Open Finance i Home Broker) ze średnimi stawkami ofert wynajmu mieszkań (pomniejszonymi o 5 proc.). Ponieważ w ostatnim czasie wzrosły ceny sprzedaży mieszkań (indeks cen Open Finance wzrósł we wrześniu o 2,5 proc.) rentowność inwestycji pod wynajem powinna się obniżyć (co stało się w kilku miastach). Jednak w tym samym czasie wracający na uczelnie studenci zdjęli z rynku najmu część najtańszych mieszkań, stąd wzrost średnich stawek czynszowych i w konsekwencji nieznacznie zmieniona – w porównaniu do obliczeń sprzed miesiąca – średnia rentowność inwestycji pod wynajem. W części miast – jak Warszawa czy Poznań – rentowność wzrosła, ale w tych miastach spadły ceny transakcyjne.
 
Rentowność najmu mieszkań w poszczególnych miastach



Źródło: ceny transakcyjne Open Finance za sierpień, wrześniowe oferty najmu z serwisu oferty.net. obniżone o 5 proc. Założyliśmy 10,5 miesięczny okres wynajmu mieszkania, 4 PLN za metr miesięcznego czynszu dla administracji płaconego przez właściciela (5 PLN w Krakowie i Wrocławiu oraz 6 PLN w Warszawie). Stawka podatku ryczałtowego w wysokości 8,5 proc.

Przed miesiącem średnia rentowność netto (po odliczeniu podatku) dla tych samych miast  (z prezentacji części z nich zrezygnowaliśmy) sięgała 4,93 proc., trudno więc mówić o przełomowej zmianie. Warto jednak odnotować, że w tym samym czasie pogorszyła się także oferta alternatywnych sposobów bezpiecznego deponowania kapitału – spadło oprocentowanie lokat  w bankach. I choć wciąż można znaleźć lokaty oprocentowane powyżej 6 proc. (zwłaszcza wśród rocznych i dwuletnich depozytów), to jednak średnia ofert nie przekracza już 5,5 proc. Ostatecznie  i najlepsze transakcje na rynku mieszkaniowym mogą dać znacznie wyższą rentowność niż wyliczona na podstawie średnich ofert.

Nie zmieniło się natomiast oprocentowanie obligacji 10-letnich, zatem w kategorii bezpiecznych inwestycji wciąż są one niekwestionowanym liderem (tak pod względem bezpieczeństwa, jak  i stopy zwrotu). Trzeba jednak pamiętać, że oprocentowanie obligacji 10-letnich zależne jest od inflacji i jeśli ta zacznie się obniżać, wówczas porównanie rentowności lokat, obligacji i mieszkań pod wynajem może się zmienić. Już obecnie obligacje dwuletnie o stałym oprocentowaniu dają zysk na poziomie 4,75 proc. brutto (3,85 proc. netto), a więc znacząco poniżej zysku z lokat czy dochodów z najmu mieszkania. Należy też pamiętać o różnicach w opodatkowaniu dochodów od zysków kapitałowych (19 proc.) i przychodów z najmu mieszkań (8,5 proc. od przyszłego roku).
   
Porównanie rentowności najmu mieszkania, lokaty bankowej i obligacji

 


*oprocentowanie po pierwszym roku życia obligacji. W pierwszym roku oprocentowanie jest promocyjnie wyższe.
Źródło: obliczenia Open Finance

Emil Szweda
Open Finance


gk
 

Mieszkania: Zakup i wynajem lepszy niż lokata

Na rynku mieszkaniowym ceny transakcyjne wzrosły, ale jednocześnie w ofertach ubyło tanich mieszkań z przeznaczeniem dla studentów. Stąd rentowność inwestycji pod wynajem nie zmieniła się istotnie przez ostatni miesiąc.
Ponownie porównaliśmy ceny transakcyjne mieszkań (uzyskane na podstawie transakcji zrealizowanych przez klientów Open Finance i Home Broker) ze średnimi stawkami ofert wynajmu mieszkań (pomniejszonymi o 5 proc.). Ponieważ w ostatnim czasie wzrosły ceny sprzedaży mieszkań (indeks cen Open Finance wzrósł we wrześniu o 2,5 proc.) rentowność inwestycji pod wynajem powinna się obniżyć (co stało się w kilku miastach). Jednak w tym samym czasie wracający na uczelnie studenci zdjęli z rynku najmu część najtańszych mieszkań, stąd wzrost średnich stawek czynszowych i w konsekwencji nieznacznie zmieniona – w porównaniu do obliczeń sprzed miesiąca – średnia rentowność inwestycji pod wynajem. W części miast – jak Warszawa czy Poznań – rentowność wzrosła, ale w tych miastach spadły ceny transakcyjne.
 
Rentowność najmu mieszkań w poszczególnych miastach



Źródło: ceny transakcyjne Open Finance za sierpień, wrześniowe oferty najmu z serwisu oferty.net. obniżone o 5 proc. Założyliśmy 10,5 miesięczny okres wynajmu mieszkania, 4 PLN za metr miesięcznego czynszu dla administracji płaconego przez właściciela (5 PLN w Krakowie i Wrocławiu oraz 6 PLN w Warszawie). Stawka podatku ryczałtowego w wysokości 8,5 proc.

Przed miesiącem średnia rentowność netto (po odliczeniu podatku) dla tych samych miast  (z prezentacji części z nich zrezygnowaliśmy) sięgała 4,93 proc., trudno więc mówić o przełomowej zmianie. Warto jednak odnotować, że w tym samym czasie pogorszyła się także oferta alternatywnych sposobów bezpiecznego deponowania kapitału – spadło oprocentowanie lokat  w bankach. I choć wciąż można znaleźć lokaty oprocentowane powyżej 6 proc. (zwłaszcza wśród rocznych i dwuletnich depozytów), to jednak średnia ofert nie przekracza już 5,5 proc. Ostatecznie  i najlepsze transakcje na rynku mieszkaniowym mogą dać znacznie wyższą rentowność niż wyliczona na podstawie średnich ofert.

Nie zmieniło się natomiast oprocentowanie obligacji 10-letnich, zatem w kategorii bezpiecznych inwestycji wciąż są one niekwestionowanym liderem (tak pod względem bezpieczeństwa, jak  i stopy zwrotu). Trzeba jednak pamiętać, że oprocentowanie obligacji 10-letnich zależne jest od inflacji i jeśli ta zacznie się obniżać, wówczas porównanie rentowności lokat, obligacji i mieszkań pod wynajem może się zmienić. Już obecnie obligacje dwuletnie o stałym oprocentowaniu dają zysk na poziomie 4,75 proc. brutto (3,85 proc. netto), a więc znacząco poniżej zysku z lokat czy dochodów z najmu mieszkania. Należy też pamiętać o różnicach w opodatkowaniu dochodów od zysków kapitałowych (19 proc.) i przychodów z najmu mieszkań (8,5 proc. od przyszłego roku).
   
Porównanie rentowności najmu mieszkania, lokaty bankowej i obligacji

 


*oprocentowanie po pierwszym roku życia obligacji. W pierwszym roku oprocentowanie jest promocyjnie wyższe.
Źródło: obliczenia Open Finance

Emil Szweda
Open Finance


gk
 

Rynek wynajmu: Ożywienie w III kwartale

Na rynku obserwować można coraz więcej oznak polepszenia sytuacji gospodarczej. Indeksy giełdowe wzrastają, a akcje deweloperów silnie drożeją. Podobne sygnały widoczne są na rynku najmu mieszkań – po słabym drugim kwartale 2009 roku kolejne trzy miesiące przyniosły stabilizację, a w niektórych lokalizacjach niewielkie wzrosty średnich czynszów. Na rynku pojawili się studenci, którzy generując silny impuls popytowy skutecznie powstrzymali spadające ceny najmu.



Warszawa
W stolicy, podobnie jak w innych miastach akademickich, trzeci kwartał charakteryzował się wysoką aktywnością zarówno najemców, jak i wynajmujących. Początek roku akademickiego to najlepszy okres, aby wynająć mieszkanie w atrakcyjnej cenie, ale jednocześnie najtrudniejszy dla studentów, którzy mają ograniczony wybór i często decydują się na nieco zawyżone stawki.


Analizowany okres zakończył trwającą od 6 miesięcy korektę na stołecznym rynku najmu. Jeszcze w IV kwartale 2008 roku koszt najmu 1 mkw. mieszkania w Warszawie sięgał 50 PLN. Kolejne kwartały przyniosły spadek do 46 PLN. Obecnie średni koszt wynajmu mkw. mieszkania w przeciętnej lokalizacji to 47 PLN. Oznacza to wzrost o 2,2% w porównaniu do poprzedniego kwartału.

Standardowo już najwięcej ofert dotyczy Śródmieścia (24%) oraz Mokotowa (21%).
Przy stabilnych cenach mieszkań zmiana średnich stawek najmu pozytywnie wpłynęła na możliwe do uzyskania stopy kapitalizacji. Obecnie wynosi ona ok. 6,3% (wzrost o 0,1% kw./kw.). 
 

Kraków
Ostatnie trzy miesiące były dobre dla właścicieli mieszkań także w Krakowie. Podobnie jak w Warszawie zanotowano tu pierwszy od dwóch kwartałów wzrost średnich stawek najmu. Obecnie średni miesięczny koszt wynajmu 1 mkw. lokalu to ok. 35 PLN (wzrost o 2,9%).

Ponad połowa ofert to mieszkania 2 – pokojowe (50,3%). Kawalerki i lokale 3 – pokojowe stanowią 46% rynkowej podaży. Krowodrza i Stare Miasto to dzielnice dające najemcom największe możliwości wyboru (40% ogłoszeń dotyczyło tych lokalizacji).

Pomimo wzrostu średnich stawek najmu stopa kapitalizacji dla rynku krakowskiego ciągle pozostaje najniższa spośród analizowanych lokalizacji – nie przekracza 6%.
 

Wrocław
Po silnej korekcie stawek najmu we Wrocławiu na przełomie 2008/2009 roku rynek ustabilizował się. W pierwszym i drugim kwartale średni miesięczny koszt najmu mieszkania wynosił 38 PLN/mkw. Również w trzecim kwartale br. nie odnotowano zmiany poziomu stawek czynszowych.

Struktura podaży nie uległa zmianie, ciągle ponad 60% ogłoszeń dotyczy dwóch dzielnic - Krzyków i Starego Miasta. Mieszkania 2 – pokojowe stanowią 44% ogółu oferty, natomiast kawalerki i lokale 3 – pokojowe generują niecałe 40% podaży.

Średnia stopa kapitalizacji dla rynku najmu we Wrocławiu nieco spadła w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Chociaż stawki najmu pozostały bez zmian, ceny mieszkań nieco wzrosły. W efekcie rentowność wynajmu lokalu spadła do ok. 6,9% (-0,2% kw./kw.).
 

Poznań
W ciągu ostatnich dwóch kwartałów średnie stawki czynszu na rynku najmu spadły o ponad 15%. Jeszcze w IV kwartale ubiegłego roku średni miesięczny koszt najmu 1 mkw. wynosił ok. 36 PLN, w drugim kwartale br. wartość ta spadła do 30 PLN. Trzeci kwartał przyniósł ożywienie - średni koszt najmu lokalu wzrósł o 3 PLN/mkw. Jest to jednocześnie najlepszy wynik spośród analizowanych miast.

Widoczna jest niewielka zmiana w strukturze podaży. Udział mieszkań 2 – pokojowych spadł do 47% na rzecz kawalerek (ponad 20%). Lokale 3 – pokojowe stanowią ok.  27% oferty. Do najbardziej popularnych dzielnic należą Rataje, Grunwald i Centrum.

Silny wzrost stawek najmu przyczynił się do zwiększenia rentowności wynajmu mieszkań. Obecnie średnia stopa kapitalizacji dla rynku najmu w Poznaniu wynosi ok. 6,7% (wzrost o 0,4% kw./kw.).
 

Trójmiasto
Rynek trójmiejski został dość silnie przeceniony w ciągu ostatnich dwóch kwartałów. Średnie miesięczne stawki najmu spadły z  38 PLN/mkw. w IV kwartale do 34 PLN/mkw. w II kwartale 2009 (spadek o 10,5%). Trzeci kwartał przyniósł odwrócenie niekorzystnego dla wynajmujących trendu – średnie stawki najmu wzrosły do poziomu 37 PLN/mkw. miesięcznie (wzrost o 8,8% kw./kw.).

Dzielnice, które dawały największe możliwości wyboru to odpowiednio Wrzeszcz (Gdańsk), Śródmieście (Gdynia) oraz Sopot Dolny.
 

Podsumowanie
Początek roku był niekorzystny dla wynajmujących. Średnie stawki najmu w pierwszym półroczu 2009 silnie spadły: Warszawa (-8%), Kraków (-8,1%), Wrocław (-9,5%), Poznań (-16,7%), Trójmiasto (-10,5%).

Trzeci kwartał przyniósł przewidywane ożywienie, którego odzwierciedleniem jest wzrost stawek najmu we wszystkich badanych lokalizacjach z wyjątkiem Wrocławia, gdzie pozostały one bez zmian.

Rynek najmu ciągle jednak charakteryzuje się stosunkowo silną podażą. Ożywienie, które było efektem m.in.: aktywności studentów prawdopodobnie nie zapoczątkuje długotrwałego trendu wzrostowego. Dlatego też w najbliższych miesiącach można się spodziewać stabilizacji rynku z oznakami lekkiego trendu spadkowego.

Wynajem.pl i CEE Property Group

gk

Rynek wynajmu: Ożywienie w III kwartale

Na rynku obserwować można coraz więcej oznak polepszenia sytuacji gospodarczej. Indeksy giełdowe wzrastają, a akcje deweloperów silnie drożeją. Podobne sygnały widoczne są na rynku najmu mieszkań – po słabym drugim kwartale 2009 roku kolejne trzy miesiące przyniosły stabilizację, a w niektórych lokalizacjach niewielkie wzrosty średnich czynszów. Na rynku pojawili się studenci, którzy generując silny impuls popytowy skutecznie powstrzymali spadające ceny najmu.



Warszawa
W stolicy, podobnie jak w innych miastach akademickich, trzeci kwartał charakteryzował się wysoką aktywnością zarówno najemców, jak i wynajmujących. Początek roku akademickiego to najlepszy okres, aby wynająć mieszkanie w atrakcyjnej cenie, ale jednocześnie najtrudniejszy dla studentów, którzy mają ograniczony wybór i często decydują się na nieco zawyżone stawki.


Analizowany okres zakończył trwającą od 6 miesięcy korektę na stołecznym rynku najmu. Jeszcze w IV kwartale 2008 roku koszt najmu 1 mkw. mieszkania w Warszawie sięgał 50 PLN. Kolejne kwartały przyniosły spadek do 46 PLN. Obecnie średni koszt wynajmu mkw. mieszkania w przeciętnej lokalizacji to 47 PLN. Oznacza to wzrost o 2,2% w porównaniu do poprzedniego kwartału.

Standardowo już najwięcej ofert dotyczy Śródmieścia (24%) oraz Mokotowa (21%).
Przy stabilnych cenach mieszkań zmiana średnich stawek najmu pozytywnie wpłynęła na możliwe do uzyskania stopy kapitalizacji. Obecnie wynosi ona ok. 6,3% (wzrost o 0,1% kw./kw.). 
 

Kraków
Ostatnie trzy miesiące były dobre dla właścicieli mieszkań także w Krakowie. Podobnie jak w Warszawie zanotowano tu pierwszy od dwóch kwartałów wzrost średnich stawek najmu. Obecnie średni miesięczny koszt wynajmu 1 mkw. lokalu to ok. 35 PLN (wzrost o 2,9%).

Ponad połowa ofert to mieszkania 2 – pokojowe (50,3%). Kawalerki i lokale 3 – pokojowe stanowią 46% rynkowej podaży. Krowodrza i Stare Miasto to dzielnice dające najemcom największe możliwości wyboru (40% ogłoszeń dotyczyło tych lokalizacji).

Pomimo wzrostu średnich stawek najmu stopa kapitalizacji dla rynku krakowskiego ciągle pozostaje najniższa spośród analizowanych lokalizacji – nie przekracza 6%.
 

Wrocław
Po silnej korekcie stawek najmu we Wrocławiu na przełomie 2008/2009 roku rynek ustabilizował się. W pierwszym i drugim kwartale średni miesięczny koszt najmu mieszkania wynosił 38 PLN/mkw. Również w trzecim kwartale br. nie odnotowano zmiany poziomu stawek czynszowych.

Struktura podaży nie uległa zmianie, ciągle ponad 60% ogłoszeń dotyczy dwóch dzielnic - Krzyków i Starego Miasta. Mieszkania 2 – pokojowe stanowią 44% ogółu oferty, natomiast kawalerki i lokale 3 – pokojowe generują niecałe 40% podaży.

Średnia stopa kapitalizacji dla rynku najmu we Wrocławiu nieco spadła w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Chociaż stawki najmu pozostały bez zmian, ceny mieszkań nieco wzrosły. W efekcie rentowność wynajmu lokalu spadła do ok. 6,9% (-0,2% kw./kw.).
 

Poznań
W ciągu ostatnich dwóch kwartałów średnie stawki czynszu na rynku najmu spadły o ponad 15%. Jeszcze w IV kwartale ubiegłego roku średni miesięczny koszt najmu 1 mkw. wynosił ok. 36 PLN, w drugim kwartale br. wartość ta spadła do 30 PLN. Trzeci kwartał przyniósł ożywienie - średni koszt najmu lokalu wzrósł o 3 PLN/mkw. Jest to jednocześnie najlepszy wynik spośród analizowanych miast.

Widoczna jest niewielka zmiana w strukturze podaży. Udział mieszkań 2 – pokojowych spadł do 47% na rzecz kawalerek (ponad 20%). Lokale 3 – pokojowe stanowią ok.  27% oferty. Do najbardziej popularnych dzielnic należą Rataje, Grunwald i Centrum.

Silny wzrost stawek najmu przyczynił się do zwiększenia rentowności wynajmu mieszkań. Obecnie średnia stopa kapitalizacji dla rynku najmu w Poznaniu wynosi ok. 6,7% (wzrost o 0,4% kw./kw.).
 

Trójmiasto
Rynek trójmiejski został dość silnie przeceniony w ciągu ostatnich dwóch kwartałów. Średnie miesięczne stawki najmu spadły z  38 PLN/mkw. w IV kwartale do 34 PLN/mkw. w II kwartale 2009 (spadek o 10,5%). Trzeci kwartał przyniósł odwrócenie niekorzystnego dla wynajmujących trendu – średnie stawki najmu wzrosły do poziomu 37 PLN/mkw. miesięcznie (wzrost o 8,8% kw./kw.).

Dzielnice, które dawały największe możliwości wyboru to odpowiednio Wrzeszcz (Gdańsk), Śródmieście (Gdynia) oraz Sopot Dolny.
 

Podsumowanie
Początek roku był niekorzystny dla wynajmujących. Średnie stawki najmu w pierwszym półroczu 2009 silnie spadły: Warszawa (-8%), Kraków (-8,1%), Wrocław (-9,5%), Poznań (-16,7%), Trójmiasto (-10,5%).

Trzeci kwartał przyniósł przewidywane ożywienie, którego odzwierciedleniem jest wzrost stawek najmu we wszystkich badanych lokalizacjach z wyjątkiem Wrocławia, gdzie pozostały one bez zmian.

Rynek najmu ciągle jednak charakteryzuje się stosunkowo silną podażą. Ożywienie, które było efektem m.in.: aktywności studentów prawdopodobnie nie zapoczątkuje długotrwałego trendu wzrostowego. Dlatego też w najbliższych miesiącach można się spodziewać stabilizacji rynku z oznakami lekkiego trendu spadkowego.

Wynajem.pl i CEE Property Group

gk

Sprawdź najnowsze oferty w serwisie

Oceń nasz serwis

średnia ocen: 4,5

Ten serwis korzysta z mechanizmów cookies (ciasteczka)

| Polityka Cookies