Ze świata nieruchomości - strona 84

Capgemini w Krakowie

Capgemini w Krakowie
Grupa Buma oraz Capgemini Polska poinformowały o podpisaniu nowej umowy najmu powierzchni biurowej w Krakowie. Capgemini wynajmie w Krakowie 10 tys. m kwadratowych od Bumy.

Umowa dotyczy powierzchni 10 000 m kw. w kompleksie biurowym Quattro Business Park przy al. Gen. Bora-Komorowskiego, którego otwarcie nastąpi w III kwartale tego roku. Kompleks ten jest realizowany przez Grupę Buma.

Capgemini Polska to jedna z największych w świecie firm świadczących usługi konsultingu, doradztwa informatycznego i outsourcingu Powiększenie przestrzeni biurowej w Krakowie wiąże się z planowanym wzrostem zatrudnienia w firmie.

 

Według źródła informacji: interia.pl / zdjęcie: internet

Capgemini w Krakowie

Capgemini w Krakowie
Grupa Buma oraz Capgemini Polska poinformowały o podpisaniu nowej umowy najmu powierzchni biurowej w Krakowie. Capgemini wynajmie w Krakowie 10 tys. m kwadratowych od Bumy.

Umowa dotyczy powierzchni 10 000 m kw. w kompleksie biurowym Quattro Business Park przy al. Gen. Bora-Komorowskiego, którego otwarcie nastąpi w III kwartale tego roku. Kompleks ten jest realizowany przez Grupę Buma.

Capgemini Polska to jedna z największych w świecie firm świadczących usługi konsultingu, doradztwa informatycznego i outsourcingu Powiększenie przestrzeni biurowej w Krakowie wiąże się z planowanym wzrostem zatrudnienia w firmie.

 

Według źródła informacji: interia.pl / zdjęcie: internet

Co w trawie piszczy- rynek nieruchomości

Co w trawie piszczy- rynek nieruchomości
W ostatnich miesiącach, na rynku nieruchomości można zaobserwować spore zawirowania.
Według Związku Firm Doradztwa Finansowego

1) Kupno mieszkania - Ceny na rynku wtórnym podążają za cenami na rynku pierwotnym.
"Jeśli spojrzymy na rynek mieszkaniowy z dwuletniej perspektywy to okaże się, że ceny na rynku pierwotnym i wtórnym spadły mniej więcej proporcjonalnie - o 10-12 proc." twierdzi Emil Szweda, analityk Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF) i Open Finance.

2) Wynajem mieszkania - Dobre czasy dla najemców jeszcze się nie skończyły
Jak zauważają specjaliści od rynku nieruchomości, w najbliższym czasie zaobserwujemy napływ nowych inwestycji, aktualnie kończonych przez deweloperów.

3)
A może dom? - Dom swoich marzeń łatwiej wybudować niż kupić
Ceny działek pod budownictwo jednorodzinne spadły wyraźnie od kilku nawet do 25 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym.



Według źródła informacji: Związek Firm Doradztwa Finansowego

Co w trawie piszczy- rynek nieruchomości

Co w trawie piszczy- rynek nieruchomości
W ostatnich miesiącach, na rynku nieruchomości można zaobserwować spore zawirowania.
Według Związku Firm Doradztwa Finansowego

1) Kupno mieszkania - Ceny na rynku wtórnym podążają za cenami na rynku pierwotnym.
"Jeśli spojrzymy na rynek mieszkaniowy z dwuletniej perspektywy to okaże się, że ceny na rynku pierwotnym i wtórnym spadły mniej więcej proporcjonalnie - o 10-12 proc." twierdzi Emil Szweda, analityk Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF) i Open Finance.

2) Wynajem mieszkania - Dobre czasy dla najemców jeszcze się nie skończyły
Jak zauważają specjaliści od rynku nieruchomości, w najbliższym czasie zaobserwujemy napływ nowych inwestycji, aktualnie kończonych przez deweloperów.

3)
A może dom? - Dom swoich marzeń łatwiej wybudować niż kupić
Ceny działek pod budownictwo jednorodzinne spadły wyraźnie od kilku nawet do 25 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym.



Według źródła informacji: Związek Firm Doradztwa Finansowego

Chcemy wydać mniej na zakup mieszkania

Chcemy wydać mniej na zakup mieszkania
Jak podaje Home Broker "Osoby zainteresowane zakupem mieszkania chcą wydać na ten cel przeciętnie 356,8 tys. zł – wskazują najnowsze dane Home Broker. To o przeszło 5 tys. zł mniej niż przed miesiącem. Jednocześnie o ponad 2 m kw. skurczyła się przeciętna powierzchnia poszukiwanych lokali. Dane mogą być odzwierciedleniem gorszych nastrojów konsumentów."
  Kupujący w największych miastach Polski dysponowali w lutym o 1,4 %mniejszym budżetem - wskazują wyniki lutowego badania preferencji konsumentów przeprowadzonego przez Home Broker na próbie 1400 osób.
Sytuacja jest zróżnicowana w danych miastach Polski. W Poznaniu budżet zmniejszył się o blisko 7%,  w Krakowie wzrósł o 4,5%.
Ograniczenie budżetu jest związany z wciąż dość pesymistycznymi nastrojami konsumentów, będącymi wynikiem rosnącego bezrobocia oraz spadku dochodów realnych. Czynniki te jednocześnie ograniczają popyt na kredyty hipoteczne.





Według źródła informacji: Home Broker

Chcemy wydać mniej na zakup mieszkania

Chcemy wydać mniej na zakup mieszkania
Jak podaje Home Broker "Osoby zainteresowane zakupem mieszkania chcą wydać na ten cel przeciętnie 356,8 tys. zł – wskazują najnowsze dane Home Broker. To o przeszło 5 tys. zł mniej niż przed miesiącem. Jednocześnie o ponad 2 m kw. skurczyła się przeciętna powierzchnia poszukiwanych lokali. Dane mogą być odzwierciedleniem gorszych nastrojów konsumentów."
  Kupujący w największych miastach Polski dysponowali w lutym o 1,4 %mniejszym budżetem - wskazują wyniki lutowego badania preferencji konsumentów przeprowadzonego przez Home Broker na próbie 1400 osób.
Sytuacja jest zróżnicowana w danych miastach Polski. W Poznaniu budżet zmniejszył się o blisko 7%,  w Krakowie wzrósł o 4,5%.
Ograniczenie budżetu jest związany z wciąż dość pesymistycznymi nastrojami konsumentów, będącymi wynikiem rosnącego bezrobocia oraz spadku dochodów realnych. Czynniki te jednocześnie ograniczają popyt na kredyty hipoteczne.





Według źródła informacji: Home Broker

Wiosenne zamiany domu na mieszkanie

Wiosenne zamiany domu na mieszkanie
Jak podaje Open Finance "Mediana ceny domu pod Warszawą wystawionego na sprzedaż przez deweloperów wynosi obecnie 700 tys. PLN i jest o 14 proc. (117 tys. PLN) niższa niż przed rokiem."


Za kwotę 700 tys. PLN  można w Warszawie sprzedać mieszkanie o powierzchni 90,5 m2 licząc według mediany cen transakcyjnych, obliczanej przez Open Finance na bazie transakcji dokonywanych przez klientów firmy. Pół roku temu – przy poprzedniej edycji naszego zestawienia – o zamianie mieszkania na dom mógł myśleć posiadacz 107-metrowego apartamentu, a rok temu 105-metrowego.


Według źródła informacji: Open Finance

Wiosenne zamiany domu na mieszkanie

Wiosenne zamiany domu na mieszkanie
Jak podaje Open Finance "Mediana ceny domu pod Warszawą wystawionego na sprzedaż przez deweloperów wynosi obecnie 700 tys. PLN i jest o 14 proc. (117 tys. PLN) niższa niż przed rokiem."


Za kwotę 700 tys. PLN  można w Warszawie sprzedać mieszkanie o powierzchni 90,5 m2 licząc według mediany cen transakcyjnych, obliczanej przez Open Finance na bazie transakcji dokonywanych przez klientów firmy. Pół roku temu – przy poprzedniej edycji naszego zestawienia – o zamianie mieszkania na dom mógł myśleć posiadacz 107-metrowego apartamentu, a rok temu 105-metrowego.


Według źródła informacji: Open Finance

Bardziej zróżnicowane wyniki deweloperów w 2010 roku

Jak podaje Home Broker "Kondycja deweloperów i ich wyniki finansowe w tym roku mogą być jeszcze bardziej zróżnicowane niż w 2009 r. Wpływ na to będą miały wciąż trudne warunki gospodarcze, strategiczne decyzje podejmowane w czasach kryzysu, odmienne pomysły na rozwój działalności."




Źródło informacji:
 Zespół analiz Home Broker

kg

Bardziej zróżnicowane wyniki deweloperów w 2010 roku

Jak podaje Home Broker "Kondycja deweloperów i ich wyniki finansowe w tym roku mogą być jeszcze bardziej zróżnicowane niż w 2009 r. Wpływ na to będą miały wciąż trudne warunki gospodarcze, strategiczne decyzje podejmowane w czasach kryzysu, odmienne pomysły na rozwój działalności."




Źródło informacji:
 Zespół analiz Home Broker

kg

Instalacje i urządzenia techniczne znajdujące się w budynkach a podatki

Pismo Ministra Finansów rozstrzyga spór w zakresie objęcia podatkiem od nieruchomości instalacji i urządzeń technicznych w wyniku nieprecyzyjnej nowelizacji ustawy Prawo budowlane.
23 kwietnia 2009 r. została uchwalona przez Sejm nowelizacja ustawy Prawo budowlane,która zmienia definicję budynku, a więc może mieć ona wpływ na zakres opodatkowania podatkiem od nieruchomości. Obecnie urządzenia, które znajdują się w budynkach nie podlegają opodatkowaniu, jako odrębne obiekty. Zgodnie z nową definicją opodatkowaniu podlegać miałby budynek wyłącznie z instalacjami i urządzeniami technicznymi służącymi jego eksploatacji. W konsekwencji nowelizacji niektóre urządzenia i instalacje znajdujące się w budynkach mogą zostać opodatkowane podatkiem od nieruchomości jako odrębne budowle.

Ministerstwo Finansów, w piśmie z dnia 12 marca, odpowiadając na wątpliwości interpretacje Ministerstwa Gospodarki, Minister Finansów tłumaczy, że w sytuacji, gdy instalacje i urządzenia wchodzą w skład budynku, opodatkowaniu podlega sam budynek, ponieważ podstawą opodatkowania budynków jest ich powierzchnia, a nie wartość. Według Ministra Finansów, przedmiotowa nowelizacja przepisów prawa budowlanego nie powinna spowodować objęcia podatkiem od nieruchomości instalacji i urządzeń technicznych znajdujących się w budynkach, jako odrębnych budowli, ponieważ jest według niego jedynie próbą doprecyzowania przepisów.

Według źródła informacji:
  Deloitte

js

Instalacje i urządzenia techniczne znajdujące się w budynkach a podatki

Pismo Ministra Finansów rozstrzyga spór w zakresie objęcia podatkiem od nieruchomości instalacji i urządzeń technicznych w wyniku nieprecyzyjnej nowelizacji ustawy Prawo budowlane.
23 kwietnia 2009 r. została uchwalona przez Sejm nowelizacja ustawy Prawo budowlane,która zmienia definicję budynku, a więc może mieć ona wpływ na zakres opodatkowania podatkiem od nieruchomości. Obecnie urządzenia, które znajdują się w budynkach nie podlegają opodatkowaniu, jako odrębne obiekty. Zgodnie z nową definicją opodatkowaniu podlegać miałby budynek wyłącznie z instalacjami i urządzeniami technicznymi służącymi jego eksploatacji. W konsekwencji nowelizacji niektóre urządzenia i instalacje znajdujące się w budynkach mogą zostać opodatkowane podatkiem od nieruchomości jako odrębne budowle.

Ministerstwo Finansów, w piśmie z dnia 12 marca, odpowiadając na wątpliwości interpretacje Ministerstwa Gospodarki, Minister Finansów tłumaczy, że w sytuacji, gdy instalacje i urządzenia wchodzą w skład budynku, opodatkowaniu podlega sam budynek, ponieważ podstawą opodatkowania budynków jest ich powierzchnia, a nie wartość. Według Ministra Finansów, przedmiotowa nowelizacja przepisów prawa budowlanego nie powinna spowodować objęcia podatkiem od nieruchomości instalacji i urządzeń technicznych znajdujących się w budynkach, jako odrębnych budowli, ponieważ jest według niego jedynie próbą doprecyzowania przepisów.

Według źródła informacji:
  Deloitte

js

Budowlanka wychodzi na prostą

Według Archeton "Branża budowlana to dzisiaj poważna cześć rynku, nie tylko w kontekście powiązanego z nim rynku pracy, ale również w odniesieniu do gospodarki kraju, ponieważ zwiększające się zamówienia na prace remontowo-budowlane dają perspektywę podniesienia dochodów firm budowlanych (podmiotów prywatnych), a to stanowi jednocześnie przyczynek do pobudzania aktywności gospodarczej kraju w ujęciu całościowym."
Według prognoz pierwsza połowa tego roku dla firm budowlanych będzie optymistyczna. Po ustabilizowaniu się sytuacji w budownictwie komercyjnym, polski sektor budowlany powinien powrócić na ścieżkę stałego wzrostu. Wg prognoz Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego w roku 2010 nastąpi 5% wzrost wydanych pozwoleń na budowę. Ważne jest, aby polska gospodarka miała więcej takich „kół zamachowych”, szczególnie jeśli chcemy być konkurencyjni wobec gospodarek innych krajów europejskich.


Według źródła informacji: Archeton

Budowlanka wychodzi na prostą

Według Archeton "Branża budowlana to dzisiaj poważna cześć rynku, nie tylko w kontekście powiązanego z nim rynku pracy, ale również w odniesieniu do gospodarki kraju, ponieważ zwiększające się zamówienia na prace remontowo-budowlane dają perspektywę podniesienia dochodów firm budowlanych (podmiotów prywatnych), a to stanowi jednocześnie przyczynek do pobudzania aktywności gospodarczej kraju w ujęciu całościowym."
Według prognoz pierwsza połowa tego roku dla firm budowlanych będzie optymistyczna. Po ustabilizowaniu się sytuacji w budownictwie komercyjnym, polski sektor budowlany powinien powrócić na ścieżkę stałego wzrostu. Wg prognoz Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego w roku 2010 nastąpi 5% wzrost wydanych pozwoleń na budowę. Ważne jest, aby polska gospodarka miała więcej takich „kół zamachowych”, szczególnie jeśli chcemy być konkurencyjni wobec gospodarek innych krajów europejskich.


Według źródła informacji: Archeton

Sprzedaż mieszkania zajmuje ok 4 miesiące

"Tyle czasu upływa przeciętnie od wprowadzenia oferty do sprzedaży, do podpisania umowy ostatecznej. Z dużych miast najłatwiej sprzedać mieszkanie w Trójmieście, a najtrudniej w Poznaniu. Najszybciej nabywców znajdują najtańsze lokale. Sprzedaż mieszkania wartego ponad pół miliona może trwać przeszło pól roku." wskazują dane Home Broker.
Sprzedaż mieszkań na rynku wtórnym zajmuje przeciętnie 114 dni - wynika z danych Home Broker z ostatnich 12 miesięcy.



Według źródła informacji: Home Broker

Sprzedaż mieszkania zajmuje ok 4 miesiące

"Tyle czasu upływa przeciętnie od wprowadzenia oferty do sprzedaży, do podpisania umowy ostatecznej. Z dużych miast najłatwiej sprzedać mieszkanie w Trójmieście, a najtrudniej w Poznaniu. Najszybciej nabywców znajdują najtańsze lokale. Sprzedaż mieszkania wartego ponad pół miliona może trwać przeszło pól roku." wskazują dane Home Broker.
Sprzedaż mieszkań na rynku wtórnym zajmuje przeciętnie 114 dni - wynika z danych Home Broker z ostatnich 12 miesięcy.



Według źródła informacji: Home Broker

Bezpłatna ewidencja gruntów

Bezpłatna ewidencja gruntów
Według informacji PAP "Senat zgodził się, by dane o ewidencji gruntów, uzbrojeniu terenu, sieciach transportowych, obszarach chronionych, rozmieszczeniu ludności, zasobach energetycznych były bezpłatnie udostępnione w internecie. W piątek Senat zdecydował o przyjęciu ustawy w tej sprawie."
Ustawa o infrastrukturze informacji przestrzennej wprowadza do polskiego prawa unijną dyrektywę z 2007 r.Państwa członkowskie zobowiązane są stworzenia baz danych- bezpłatnie i powszechnie dostępnych dla obywateli, przedsiębiorców, inwestorów i organów administracyjnych.

Za tworzenie, utrzymywanie i rozwijanie infrastruktury informacji przestrzennej będzie odpowiedzialny minister spraw wewnętrznych i administracji.

Według źródła informacji: INTERIA.PL/PAP

Bezpłatna ewidencja gruntów

Bezpłatna ewidencja gruntów
Według informacji PAP "Senat zgodził się, by dane o ewidencji gruntów, uzbrojeniu terenu, sieciach transportowych, obszarach chronionych, rozmieszczeniu ludności, zasobach energetycznych były bezpłatnie udostępnione w internecie. W piątek Senat zdecydował o przyjęciu ustawy w tej sprawie."
Ustawa o infrastrukturze informacji przestrzennej wprowadza do polskiego prawa unijną dyrektywę z 2007 r.Państwa członkowskie zobowiązane są stworzenia baz danych- bezpłatnie i powszechnie dostępnych dla obywateli, przedsiębiorców, inwestorów i organów administracyjnych.

Za tworzenie, utrzymywanie i rozwijanie infrastruktury informacji przestrzennej będzie odpowiedzialny minister spraw wewnętrznych i administracji.

Według źródła informacji: INTERIA.PL/PAP

Najemnca właścicielem!

Najemnca właścicielem!
Jak podaje Archeton.pl "Historia budownictwa społecznego w Polsce sięga roku 1995, kiedy weszła w życie ustawa o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego. Był to swoistego rodzaju wyraz pomocy państwa, kierowany wobec średniozamożnych i niezamożnych polskich gospodarstw domowych, które poprzez preferencyjne warunku najmu mogły zamieszkiwać w mieszkaniach wybudowanych w ramach wsparcia tego segmentu budownictwa mieszkaniowego."
- Nowa ustawa w założeniu ma dać więcej swobody gminom w decydowaniu o wielkości dochodów gospodarstw domowych, od której będą one kwalifikowały się do uzyskania pomocy. Warto wspomnieć, że dąży się do uzyskania odpowiedniego poziomu zasobu mieszkań, z którego będą mogli korzystać wszyscy nie będący w stanie zaspokoić swych potrzeb mieszkaniowych. - stwierdza Robert Pierzchała Dyrektor Marketingu ARCHETON Sp. z o.o.

Najemca - średniozamożna rodzina - partycypuje w kosztach budowy lokalu, płaci zobowiązanie czynszowe inwestorowi, ale po upływie określonego w umowie pomiędzy najemcą a inwestorem czasu, mieszkanie staję się własnością najemcy. Tak w ogólnym zarysie może wyglądać ścieżka dochodzenia do własności mieszkaniowej.

Jest to rozwiązanie zmniejsza poczucie niepewności, braku stabilizacji najemcy, ponieważ mentalność ludzi j każe im mieć pełny tytuł do własnego domu, a nie pakiet praw ograniczonych.

Według źródła informacji:  Archeton.pl

Najemnca właścicielem!

Najemnca właścicielem!
Jak podaje Archeton.pl "Historia budownictwa społecznego w Polsce sięga roku 1995, kiedy weszła w życie ustawa o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego. Był to swoistego rodzaju wyraz pomocy państwa, kierowany wobec średniozamożnych i niezamożnych polskich gospodarstw domowych, które poprzez preferencyjne warunku najmu mogły zamieszkiwać w mieszkaniach wybudowanych w ramach wsparcia tego segmentu budownictwa mieszkaniowego."
- Nowa ustawa w założeniu ma dać więcej swobody gminom w decydowaniu o wielkości dochodów gospodarstw domowych, od której będą one kwalifikowały się do uzyskania pomocy. Warto wspomnieć, że dąży się do uzyskania odpowiedniego poziomu zasobu mieszkań, z którego będą mogli korzystać wszyscy nie będący w stanie zaspokoić swych potrzeb mieszkaniowych. - stwierdza Robert Pierzchała Dyrektor Marketingu ARCHETON Sp. z o.o.

Najemca - średniozamożna rodzina - partycypuje w kosztach budowy lokalu, płaci zobowiązanie czynszowe inwestorowi, ale po upływie określonego w umowie pomiędzy najemcą a inwestorem czasu, mieszkanie staję się własnością najemcy. Tak w ogólnym zarysie może wyglądać ścieżka dochodzenia do własności mieszkaniowej.

Jest to rozwiązanie zmniejsza poczucie niepewności, braku stabilizacji najemcy, ponieważ mentalność ludzi j każe im mieć pełny tytuł do własnego domu, a nie pakiet praw ograniczonych.

Według źródła informacji:  Archeton.pl

Rośnie liczba pozwoleń na budowę mieszkań

Rośnie liczba pozwoleń na budowę mieszkań
Jak podaje PAP „w lutym liczba pozwoleń na budowę wyniosła 11.106 i wzrosła o 4,9 proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca. W ujęciu rok do roku ciągle jednak jest słabo. Ich liczba spadła o 30,6 proc. „
Lepiej wygląda sytuacja rozpoczętych prac budowlanych, bowiem w ciągu jednego miesiąca liczba ta wzrosła o 48,0 proc. W ujęciu rocznym przybyło ich o 4,2 proc. i jest 6587.

źródło: Główny Urząd Statystyczny

Według źródła informacji: PAP , money.pl

 

 

 

Rośnie liczba pozwoleń na budowę mieszkań

Rośnie liczba pozwoleń na budowę mieszkań
Jak podaje PAP „w lutym liczba pozwoleń na budowę wyniosła 11.106 i wzrosła o 4,9 proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca. W ujęciu rok do roku ciągle jednak jest słabo. Ich liczba spadła o 30,6 proc. „
Lepiej wygląda sytuacja rozpoczętych prac budowlanych, bowiem w ciągu jednego miesiąca liczba ta wzrosła o 48,0 proc. W ujęciu rocznym przybyło ich o 4,2 proc. i jest 6587.

źródło: Główny Urząd Statystyczny

Według źródła informacji: PAP , money.pl

 

 

 

Plac Szembaka zostanie odnowiony

Jak podaje Polska The Times Warszawa" Plac Szembaka zostanie w końcu odnowiony. W końcu, ponieważ prace remontowe były stale odkładane z powodu braku funduszy. Prace zaczną się po okresie letnim tego roku, potrwają około 2 lub 3 lata.
"Po rewitalizacji plac ma się stać nowym centrum Grochowa, miejscem spotkań mieszkańców oraz organizacji imprez dzielnicowych. Prace mają uporządkować chaotyczne zagospodarowanie Szembeka. Planowana jest przebudowa nawierzchni placu, bruk ma zastąpić granit. Na placu zostaną zasadzone nowe drzewa i krzewy, pośród których będzie można wypocząć.

Aktywnego wypoczynek wspiera projekt ścieżki rowerowej. Wydzielone zostaną miejsca dla drobnego handlu oraz ekspozycji czasowych. Planowana jest budowa fontanny oraz sadzawki – czytamy dalej.

Projekt przygotował architekt Jacek Szerszeń z firmy Plan&Projekt JSA Sp. z o. o.

Otwarcie placu od strony ul. Grochowskiej będzie imponujące. Wszystko możliwe, że zostanie tam usytuowany pomnik upamiętniający historię batalistyczną Pragi z  akcentem patrona placu generała Piotra Szembeka.

 

Według źródła informacji: „Polska The Times Warszawa”

Plac Szembaka zostanie odnowiony

Jak podaje Polska The Times Warszawa" Plac Szembaka zostanie w końcu odnowiony. W końcu, ponieważ prace remontowe były stale odkładane z powodu braku funduszy. Prace zaczną się po okresie letnim tego roku, potrwają około 2 lub 3 lata.
"Po rewitalizacji plac ma się stać nowym centrum Grochowa, miejscem spotkań mieszkańców oraz organizacji imprez dzielnicowych. Prace mają uporządkować chaotyczne zagospodarowanie Szembeka. Planowana jest przebudowa nawierzchni placu, bruk ma zastąpić granit. Na placu zostaną zasadzone nowe drzewa i krzewy, pośród których będzie można wypocząć.

Aktywnego wypoczynek wspiera projekt ścieżki rowerowej. Wydzielone zostaną miejsca dla drobnego handlu oraz ekspozycji czasowych. Planowana jest budowa fontanny oraz sadzawki – czytamy dalej.

Projekt przygotował architekt Jacek Szerszeń z firmy Plan&Projekt JSA Sp. z o. o.

Otwarcie placu od strony ul. Grochowskiej będzie imponujące. Wszystko możliwe, że zostanie tam usytuowany pomnik upamiętniający historię batalistyczną Pragi z  akcentem patrona placu generała Piotra Szembeka.

 

Według źródła informacji: „Polska The Times Warszawa”

Wykup mieszkania w TBS

Towarzystwa Budownictwa Społecznego (zwane popularnie TBS-ami) mogą znów zyskać na atrakcyjności. Pozycja osób korzystających z takiej oferty znacząco wzrośnie.
Jak czytamy na portalu krn.pl "Zadaniem TBS-ów jest budowanie domów mieszkalnych i ich eksploatacja na zasadach najmu. Od samego początku funkcjonowania tej formy budownictwa mieszkaniowego wskazywano na jego główny słaby punkt: partycypant (tj. osoba uczestnicząca w kosztach budowy lokalu w zasadzie w zamian za obietnicę jego wynajęcia), mimo że pokrywał znaczną część kosztów wybudowania lokalu, był jedynie jego najemcą. Taka konstrukcja oznaczała m.in., że był pozbawiony ochrony w razie upadłości Towarzystwa (które może działać bądź jako spółka kapitałowa, bądź jako spółdzielnia osób prawnych i podlega w tym zakresie ogólnym regułom)."
Plany MinisterstwaInfrastruktury to przed wszystkim pewne systemowe zmiany. Jednakże resort do tej pory nie przestawił więcej informacji niż dokument „Podstawowe propozycje rozwiązań w sektorze budownictwa społecznego” (http://www.mi.gov.pl/files/0/1792052/Podstawoweproponowanerozwiazaniaskrt061109.pdf). Szybsza okazała się sejmowa Nadzwyczajna Komisja „Przyjazne Państwo”, która w lutym 2010 r. przedłożyła do laski marszałkowskiej odpowiedni projekt.
 
Projekt nowelizacji ustawy z 26 października 1995 r. o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego (DzU z 1995 r., nr 98, poz. 1070) przewiduje wprowadzenie niewielu, acz znaczących zmian. Do najważniejszych należy propozycja, aby  partycypant stał się współwłaścicielem lokalu w takiej części, w jakiej uczestniczył w kosztach jego budowy.



Według źródła informacji: krn.pl

Wykup mieszkania w TBS

Towarzystwa Budownictwa Społecznego (zwane popularnie TBS-ami) mogą znów zyskać na atrakcyjności. Pozycja osób korzystających z takiej oferty znacząco wzrośnie.
Jak czytamy na portalu krn.pl "Zadaniem TBS-ów jest budowanie domów mieszkalnych i ich eksploatacja na zasadach najmu. Od samego początku funkcjonowania tej formy budownictwa mieszkaniowego wskazywano na jego główny słaby punkt: partycypant (tj. osoba uczestnicząca w kosztach budowy lokalu w zasadzie w zamian za obietnicę jego wynajęcia), mimo że pokrywał znaczną część kosztów wybudowania lokalu, był jedynie jego najemcą. Taka konstrukcja oznaczała m.in., że był pozbawiony ochrony w razie upadłości Towarzystwa (które może działać bądź jako spółka kapitałowa, bądź jako spółdzielnia osób prawnych i podlega w tym zakresie ogólnym regułom)."
Plany MinisterstwaInfrastruktury to przed wszystkim pewne systemowe zmiany. Jednakże resort do tej pory nie przestawił więcej informacji niż dokument „Podstawowe propozycje rozwiązań w sektorze budownictwa społecznego” (http://www.mi.gov.pl/files/0/1792052/Podstawoweproponowanerozwiazaniaskrt061109.pdf). Szybsza okazała się sejmowa Nadzwyczajna Komisja „Przyjazne Państwo”, która w lutym 2010 r. przedłożyła do laski marszałkowskiej odpowiedni projekt.
 
Projekt nowelizacji ustawy z 26 października 1995 r. o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego (DzU z 1995 r., nr 98, poz. 1070) przewiduje wprowadzenie niewielu, acz znaczących zmian. Do najważniejszych należy propozycja, aby  partycypant stał się współwłaścicielem lokalu w takiej części, w jakiej uczestniczył w kosztach jego budowy.



Według źródła informacji: krn.pl

Sukiennice po remoncie

Według informacji Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w galerii Muzeum Narodowego w Sukiennicach zakończono prace remontowe, które trwały od lutego 2008 roku.

Zostało wykonanych szereg ważnych robót, a obiekt został unowocześniony a jednocześnie zachowano  jego cenną zabytkową substancję – czytamy na stronie MUW.

Przeprowadzono kompleksową konserwację w zakresie wystroju i detalu architektonicznego, wzmocniono konstrukcję dachu Sukiennic, wymieniono wszystkie instalacje, wprowadzono klimatyzację, zainstalowano windę.

Prace kosztowały 44,5 mln zł i zostały sfinansowane z funduszy Norweskiego Mechanizmu Finansowego oraz środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.


 
 

 

Według źródła informacji :  Malopolska.uw.gov.pl krn.pl

Sukiennice po remoncie

Według informacji Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w galerii Muzeum Narodowego w Sukiennicach zakończono prace remontowe, które trwały od lutego 2008 roku.

Zostało wykonanych szereg ważnych robót, a obiekt został unowocześniony a jednocześnie zachowano  jego cenną zabytkową substancję – czytamy na stronie MUW.

Przeprowadzono kompleksową konserwację w zakresie wystroju i detalu architektonicznego, wzmocniono konstrukcję dachu Sukiennic, wymieniono wszystkie instalacje, wprowadzono klimatyzację, zainstalowano windę.

Prace kosztowały 44,5 mln zł i zostały sfinansowane z funduszy Norweskiego Mechanizmu Finansowego oraz środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.


 
 

 

Według źródła informacji :  Malopolska.uw.gov.pl krn.pl

Tereny elektrowni Battersea w Londynie- rewitalizacja

Jak informuje nas Firma Cushman & Wakefield, Cushman&Wakefi3ld została wybrana przez irlandzką spółkę inwestycyjną działającą na rynku nieruchomości Real Estate Opportunities na wyłącznego agenta odpowiedzialnego za zapewnienie źródeł finansowania projektu rewitalizacji terenów starej elektrowni w Battersea w Londynie.

Rewitalizacja swoim zasięgiem obejmuje tereny elektrowni w Batteresea w Londynie i jest jest jednym z największych i najbardziej oczekiwanych projektów w Wielkiej Brytanii.  Działka o powierzchni 16 ha. zostanie zabudowana wielofunkcyjnym kompleksem ok 771.000 m2 powierzchni handlowej, biurowej, rozrywkowej i mieszkaniowej. Koncepcja ta, to również odrestaurowanie budynku elektrowni.


Według informacji źródłowych:
Cushman & Wakefield,   2010.03.25 krn.pl

Tereny elektrowni Battersea w Londynie- rewitalizacja

Jak informuje nas Firma Cushman & Wakefield, Cushman&Wakefi3ld została wybrana przez irlandzką spółkę inwestycyjną działającą na rynku nieruchomości Real Estate Opportunities na wyłącznego agenta odpowiedzialnego za zapewnienie źródeł finansowania projektu rewitalizacji terenów starej elektrowni w Battersea w Londynie.

Rewitalizacja swoim zasięgiem obejmuje tereny elektrowni w Batteresea w Londynie i jest jest jednym z największych i najbardziej oczekiwanych projektów w Wielkiej Brytanii.  Działka o powierzchni 16 ha. zostanie zabudowana wielofunkcyjnym kompleksem ok 771.000 m2 powierzchni handlowej, biurowej, rozrywkowej i mieszkaniowej. Koncepcja ta, to również odrestaurowanie budynku elektrowni.


Według informacji źródłowych:
Cushman & Wakefield,   2010.03.25 krn.pl

Podatek 8,5 % od najmu

Podatnikom uzyskującym przychody z najmu zaproponowano iście rajską stawkę podatku - 8,5 proc.

Według informacji Privet Banking "Ustawą z 17 grudnia 2009 r. o zmianie ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego oraz o zmianie niektórych innych ustaw polski ustawodawca postanowił uporządkować kwestie związane z tzw. okazjonalnym najmem lokali. "

Likwidację wcześniej obowiązującego limitu w wysokości 4 tys. euro spowodowała przekroczenie stawki podatkowej o 20 proc. przychodu.


Według źródła informacji: Jarosław Ostrowski

źródło informacji: Private Banking

Podatek 8,5 % od najmu

Podatnikom uzyskującym przychody z najmu zaproponowano iście rajską stawkę podatku - 8,5 proc.

Według informacji Privet Banking "Ustawą z 17 grudnia 2009 r. o zmianie ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego oraz o zmianie niektórych innych ustaw polski ustawodawca postanowił uporządkować kwestie związane z tzw. okazjonalnym najmem lokali. "

Likwidację wcześniej obowiązującego limitu w wysokości 4 tys. euro spowodowała przekroczenie stawki podatkowej o 20 proc. przychodu.


Według źródła informacji: Jarosław Ostrowski

źródło informacji: Private Banking

Warszawa i Poznań- najbardziej zbilansowane rynki nieruchomości

Według informacji Home Broker w Poznaniu i Warszawie różnica między przeciętną ceną, jaką kupujący chcą zapłacić za mieszkanie, a faktycznymi cenami, po jakich zawierane są transakcje jest najmniejsza.

Natomiast duże niedopasowanie widać w Krakowie. Marcowa prognoza Home Broker pokazuje, że w najbliższych 12 miesiącach ceny mieszkań w największych miastach Polski wzrosną o 5,11%.

Jak podaje Home Broker "Osoby zainteresowane zakupem mieszkania w Poznaniu chcą zapłacić przeciętnie 5470 zł za mkw. - wskakują wyniki marcowego badania preferencji kupujących przeprowadzonego przez Home Broker. Jednocześnie przeciętna cena transakcyjna w Poznaniu w marcu wyniosła 5433 zł. To jedyny przykład dużego miasta, w którym kupujący deklarują chęć wydania większej kwoty, niż wynosi średnia cena transakcyjna (różnica wynosi 37 zł, czyli 0,7%)."


Home Broker



Według źródła informacji: Home Broker 
Katarzyna Siwek, Bartosz Turek
interia.pl

Warszawa i Poznań- najbardziej zbilansowane rynki nieruchomości

Według informacji Home Broker w Poznaniu i Warszawie różnica między przeciętną ceną, jaką kupujący chcą zapłacić za mieszkanie, a faktycznymi cenami, po jakich zawierane są transakcje jest najmniejsza.

Natomiast duże niedopasowanie widać w Krakowie. Marcowa prognoza Home Broker pokazuje, że w najbliższych 12 miesiącach ceny mieszkań w największych miastach Polski wzrosną o 5,11%.

Jak podaje Home Broker "Osoby zainteresowane zakupem mieszkania w Poznaniu chcą zapłacić przeciętnie 5470 zł za mkw. - wskakują wyniki marcowego badania preferencji kupujących przeprowadzonego przez Home Broker. Jednocześnie przeciętna cena transakcyjna w Poznaniu w marcu wyniosła 5433 zł. To jedyny przykład dużego miasta, w którym kupujący deklarują chęć wydania większej kwoty, niż wynosi średnia cena transakcyjna (różnica wynosi 37 zł, czyli 0,7%)."


Home Broker



Według źródła informacji: Home Broker 
Katarzyna Siwek, Bartosz Turek
interia.pl

Pokusa zakupu nieruchomości za granicą

Według Home Broker spadki cen nieruchomości wakacyjnych i apartamentowych w Europie przekroczyły nawet ok. 60 procent.

Kawalerka w Katowicach czy apartament nad Morzem Czarnym ?

Budżet rzędu 80 tys. zł wystarczy na zakup kawalerki w bułgarskim kurorcie - Burgas. Kwota ta odpowiada cenie najtańszych mieszkań w Katowicach.  200 tyś zł. to cena domu w Burgas, za dodatkowe 50 tys. zł można nabyć umeblowany apartament o powierzchni 60 m2 na Słonecznym Brzegu. Porównując - za owe ćwierć miliona złotych można zostać właścicielem dwa razy mniejszej kawalerki na warszawskim Ursynowie w niskim budynku z wielkiej płyty.

Większym budżetem trzeba dysponować, jeśli jesteśmy zainteresowani nabyciem nieruchomość w Hiszpanii. Najtańsze apartamenty kosztują tu około 200 tys. zł. W pobliżu Alicante za wyposażony dom o powierzchni 120 m2 należy zapłacić około 410 tys. zł.


Według źródła informacji: Home Broker money.pl

Bartosz Turek (Home Broker), współpraca: Elżbieta Makarczyk, Łukasz Skowroński





Pokusa zakupu nieruchomości za granicą

Według Home Broker spadki cen nieruchomości wakacyjnych i apartamentowych w Europie przekroczyły nawet ok. 60 procent.

Kawalerka w Katowicach czy apartament nad Morzem Czarnym ?

Budżet rzędu 80 tys. zł wystarczy na zakup kawalerki w bułgarskim kurorcie - Burgas. Kwota ta odpowiada cenie najtańszych mieszkań w Katowicach.  200 tyś zł. to cena domu w Burgas, za dodatkowe 50 tys. zł można nabyć umeblowany apartament o powierzchni 60 m2 na Słonecznym Brzegu. Porównując - za owe ćwierć miliona złotych można zostać właścicielem dwa razy mniejszej kawalerki na warszawskim Ursynowie w niskim budynku z wielkiej płyty.

Większym budżetem trzeba dysponować, jeśli jesteśmy zainteresowani nabyciem nieruchomość w Hiszpanii. Najtańsze apartamenty kosztują tu około 200 tys. zł. W pobliżu Alicante za wyposażony dom o powierzchni 120 m2 należy zapłacić około 410 tys. zł.


Według źródła informacji: Home Broker money.pl

Bartosz Turek (Home Broker), współpraca: Elżbieta Makarczyk, Łukasz Skowroński





Inwestorzy wydadzą 2 mld euro na nieruchomości komercyjne

Inwestorzy wydadzą 2 mld euro na nieruchomości komercyjne
Pod względem wartości oraz liczby zawartych transakcji, rok 2009 zaliczany jest do jednego z najsłabszych okresów w historii inwestycyjnego rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce. W tym czasie podpisano zaledwie ok. 20 umów o łącznej wartości ok. 698 mln euro.

Jak podaje money.pl najnowszy raport dotyczący rynku nieruchomości Marketbeat - wiosna 2010 eksperci firmy Cushman & Wakefield poddaje analizę rynku powierzchni biurowych, handlowych, magazynowych, hotelowych i mieszkaniowych oraz rynku inwestycyjnego w Polsce w 2009 r oraz początek 2010 r.

„- W I kwartale 2010 r. obserwujemy na polskim rynku nieruchomości komercyjnych wzmożoną aktywność inwestorów. Biorąc pod uwagę wolumen inwestycji, w styczniu i lutym zawarto niemal tyle samo transakcji ile w całym 2009 r. Jeśli ten trend utrzyma się w całym 2010 r., to łączna wartość transakcji może być niemal trzykrotnie wyższa niż w kryzysowym 2009 r. i wynieść ponad 2 mld euro „-podaje Aleksander Loster, Starszy Konsultant z Grupy Rynków Kapitałowych firmy Cushman & Wakefield.

 

Według informacji źródłowych : money.pl

Inwestorzy wydadzą 2 mld euro na nieruchomości komercyjne

Inwestorzy wydadzą 2 mld euro na nieruchomości komercyjne
Pod względem wartości oraz liczby zawartych transakcji, rok 2009 zaliczany jest do jednego z najsłabszych okresów w historii inwestycyjnego rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce. W tym czasie podpisano zaledwie ok. 20 umów o łącznej wartości ok. 698 mln euro.

Jak podaje money.pl najnowszy raport dotyczący rynku nieruchomości Marketbeat - wiosna 2010 eksperci firmy Cushman & Wakefield poddaje analizę rynku powierzchni biurowych, handlowych, magazynowych, hotelowych i mieszkaniowych oraz rynku inwestycyjnego w Polsce w 2009 r oraz początek 2010 r.

„- W I kwartale 2010 r. obserwujemy na polskim rynku nieruchomości komercyjnych wzmożoną aktywność inwestorów. Biorąc pod uwagę wolumen inwestycji, w styczniu i lutym zawarto niemal tyle samo transakcji ile w całym 2009 r. Jeśli ten trend utrzyma się w całym 2010 r., to łączna wartość transakcji może być niemal trzykrotnie wyższa niż w kryzysowym 2009 r. i wynieść ponad 2 mld euro „-podaje Aleksander Loster, Starszy Konsultant z Grupy Rynków Kapitałowych firmy Cushman & Wakefield.

 

Według informacji źródłowych : money.pl

Zaległości do nadrobienia - budowlanka

Zaległości do nadrobienia - budowlanka
Jak podaje PAP " Ponad 70 proc. firm budowlanych odnotowało opóźnienia w swoich pracach z powodu zimy - poinformował prezes Polskiej Agencji Badawczej Budownictwa Mariusz Sochacki. Dodał, że w pierwszych dwóch miesiącach 2010 r. nastąpił 20-proc. spadek produkcji budowlanej."

"Silne mrozy oraz duże opady śniegu w pierwszych dwóch miesiącach tego roku sparaliżowały ruch budowlany. W styczniu i lutym nastąpił znaczny spadek produkcji budowlanej w porównaniu do tych samych miesięcy 2009 roku" - powiedział w środę na konferencji prasowej Sochacki

Ok 2/3 firm poddanych badaniom uznało, że niekorzystne warunki pogodowe przyczyniły się do opóźnienia realizacji prac budowlanych w pierwszych miesiącach tego roku.

 Zaległości są do nadrobienia w okresie miesiąca; jednak ok 25 proc. firm stwierdziło, że zabierze im to od 5 do 12 tygodni.

Jak podał Sochacki, większość firm budowlanych musiała przerwać zaplanowane prace nawet do połowy marca, oczekując na poprawę pogody. Złe warunki pogodowe szczególnie negatywnie odbiły się na działalności przedsiębiorstw inżynieryjnych, wykonujących duże przedsięwzięcia infrastrukturalne.

Badanie zostało przeprowadzone przez ośrodek badania rynku i opinii Mareco Polska w dniach 15-18 marca tego roku, na zlecenie Korporacji Przedsiębiorców Budowlanych Uni-Bud na losowo dobranej próbie przedsiębiorców budowlanych.


Według źródła informacji: INTERIA.PL/PAP 


Zaległości do nadrobienia - budowlanka

Zaległości do nadrobienia - budowlanka
Jak podaje PAP " Ponad 70 proc. firm budowlanych odnotowało opóźnienia w swoich pracach z powodu zimy - poinformował prezes Polskiej Agencji Badawczej Budownictwa Mariusz Sochacki. Dodał, że w pierwszych dwóch miesiącach 2010 r. nastąpił 20-proc. spadek produkcji budowlanej."

"Silne mrozy oraz duże opady śniegu w pierwszych dwóch miesiącach tego roku sparaliżowały ruch budowlany. W styczniu i lutym nastąpił znaczny spadek produkcji budowlanej w porównaniu do tych samych miesięcy 2009 roku" - powiedział w środę na konferencji prasowej Sochacki

Ok 2/3 firm poddanych badaniom uznało, że niekorzystne warunki pogodowe przyczyniły się do opóźnienia realizacji prac budowlanych w pierwszych miesiącach tego roku.

 Zaległości są do nadrobienia w okresie miesiąca; jednak ok 25 proc. firm stwierdziło, że zabierze im to od 5 do 12 tygodni.

Jak podał Sochacki, większość firm budowlanych musiała przerwać zaplanowane prace nawet do połowy marca, oczekując na poprawę pogody. Złe warunki pogodowe szczególnie negatywnie odbiły się na działalności przedsiębiorstw inżynieryjnych, wykonujących duże przedsięwzięcia infrastrukturalne.

Badanie zostało przeprowadzone przez ośrodek badania rynku i opinii Mareco Polska w dniach 15-18 marca tego roku, na zlecenie Korporacji Przedsiębiorców Budowlanych Uni-Bud na losowo dobranej próbie przedsiębiorców budowlanych.


Według źródła informacji: INTERIA.PL/PAP 


Sprzedaż działki - nie taka łatwa

Sprzedaż działki - nie taka łatwa
Masz działkę którą chcesz sprzedać? Najpierw należy dowiedzieć się, kiedy radni zmieniają plan zagospodarowania przestrzennego.

Jak piszę w Super Nowości Dorota Szturm-Szajan " W Przemyślu jest spore zainteresowanie działkami budowlanymi, m. in. nad Sanem, w okolicach Galerii Sanowej. Z informacji wiceprezydenta Wiesława Jurkiewicza wynika, że za duże kwoty ludzie już posprzedawali działki. Spotka ich jednak niemiła niespodzianka. Wszystko wskazuje na to, że z magistratu przyjdzie wezwanie do zapłaty podatku planistycznego.

Okazuje się, że - jak twierdzi wiceprezydent Jurkiewicz - wiedza mieszkańców na tyle się zwiększa, że są świadomi problemów, jakie wyniknąć mogą ze sprzedaży działek na terenie objętym nowym programem zagospodarowania. Ale jeszcze nie wszyscy się tym interesują. I właśnie ci będą mieć problemy. "

Każda gmina uchwala plan zagospodarowania przestrzennego dla różnych części miasta. Po zmianie planu, przez 5 lat sprzedaż działki jest niemożliwa bez zapłaty podatku planistycznego. Cena waha się od kilkunastu do stu tysięcy złotych, w zależności od wielkości działki. Sprzedający  podatku mogą być zwolnieni poprzez przekazanie swoim bliskim ziemi w formie darowizny . Tak orzekł Najwyższy Sąd Administracyjny 10 grudnia 2009 roku.

"- Dowiedzieliśmy się o tym już dzień po orzeczeniu NSA, czyli 11 grudnia - informuje Wiesław Jurkiewicz wiceprezydent Przemyśla. I dodaje, że urzędnicy umarzają ten podatek tam gdzie są do tego podstawy. Tam gdzie ich nie ma - nie mogą umorzyć, bo złamaliby prawo. Ustawodawca postanowił bowiem, że pieniądze pochodzące z podatku pójdą na pokrycie kosztów uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego."


Na podstawie źródła informacji :

Dorota Szturm-Szajan

źródło informacji: Super Nowości

Sprzedaż działki - nie taka łatwa

Sprzedaż działki - nie taka łatwa
Masz działkę którą chcesz sprzedać? Najpierw należy dowiedzieć się, kiedy radni zmieniają plan zagospodarowania przestrzennego.

Jak piszę w Super Nowości Dorota Szturm-Szajan " W Przemyślu jest spore zainteresowanie działkami budowlanymi, m. in. nad Sanem, w okolicach Galerii Sanowej. Z informacji wiceprezydenta Wiesława Jurkiewicza wynika, że za duże kwoty ludzie już posprzedawali działki. Spotka ich jednak niemiła niespodzianka. Wszystko wskazuje na to, że z magistratu przyjdzie wezwanie do zapłaty podatku planistycznego.

Okazuje się, że - jak twierdzi wiceprezydent Jurkiewicz - wiedza mieszkańców na tyle się zwiększa, że są świadomi problemów, jakie wyniknąć mogą ze sprzedaży działek na terenie objętym nowym programem zagospodarowania. Ale jeszcze nie wszyscy się tym interesują. I właśnie ci będą mieć problemy. "

Każda gmina uchwala plan zagospodarowania przestrzennego dla różnych części miasta. Po zmianie planu, przez 5 lat sprzedaż działki jest niemożliwa bez zapłaty podatku planistycznego. Cena waha się od kilkunastu do stu tysięcy złotych, w zależności od wielkości działki. Sprzedający  podatku mogą być zwolnieni poprzez przekazanie swoim bliskim ziemi w formie darowizny . Tak orzekł Najwyższy Sąd Administracyjny 10 grudnia 2009 roku.

"- Dowiedzieliśmy się o tym już dzień po orzeczeniu NSA, czyli 11 grudnia - informuje Wiesław Jurkiewicz wiceprezydent Przemyśla. I dodaje, że urzędnicy umarzają ten podatek tam gdzie są do tego podstawy. Tam gdzie ich nie ma - nie mogą umorzyć, bo złamaliby prawo. Ustawodawca postanowił bowiem, że pieniądze pochodzące z podatku pójdą na pokrycie kosztów uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego."


Na podstawie źródła informacji :

Dorota Szturm-Szajan

źródło informacji: Super Nowości

Wieżowiec HPO Atlas Estates przy Grzybowskiej

 Wieżowiec HPO Atlas Estates przy Grzybowskiej
Biurowiec HPO powstanie przy ulicy Grzybowskej. 167-metrowy budynek powstanie w kompleksie z hotelem Hilton i wieżami Platinum Towers. Projekt przygotowany przez Yossiego Sivana przewiduje budowę 39 000 m2 powierzchni biurowej oraz 1500 m2 powierzchni handlowej. Pod inwestycją powstanie również parking na 350 samochodów. W tej chwili firma Atlas Estates posiada już warunki zabudowy.

Wieżowiec będzie wyglądać jak rozszczepiona na czworo zapałka. U podstawy w przekroju będzie prostokątny, na wysokości około stu metrów zacznie się rozszerzać, jak litera Y. Budynek zaprojektował izraelski architekt Yossi Sivan. Będzie to czwarty budynek w kompleksie u zbiegu Wroniej i Grzybowskiej, który na razie tworzą hotel Hilton i dwie apartamentowe wieże Platinum Towers.

- Mamy już warunki zabudowy. Rozmawiamy z potencjalnymi partnerami, którzy albo wynajęliby jakąś jedną czwartą powierzchni, albo wykupią część udziałów w budynku. Gdy podpiszemy umowę, zaczniemy inwestycję - powiedział w czwartek dziennikarzom Nahman Tsabar z firmy Atlas Estates. Budynek będzie mieć 39 tys. m kw powierzchni biurowej, prawie tyle, co biurowiec Warszaw Trade Tower (dawny biurowiec Daewoo), do tego półtora tysiąca metrów kwadratowych powierzchni handlowej. Do budynku będzie przypisany parking podziemny na 350 aut.

Z wysokością 167 metrów nowy wieżowiec przy Grzybowskiej będzie dwa razy wyższy od sąsiednich apartamentowców Platinum Towers (85 m). Może popsuć humor właścicielom mieszkań we wschodniej wieży wychodzących na Grzybowską, bo zasłoni im część widoku.

167-metrowy wieżowiec Atlas Estates będzie trzecim najwyższym budynkiem w Warszawie, licząc wysokość do dachu. Wyprzedzą go tylko Pałac Kultury (188 m bez iglicy) i właśnie dawny biurowiec Daewoo (184 m). Będzie wyższy nawet, niż Rondo 1, który do dachu ma 159 metrów. Biorąc pod uwagę anteny, wieżowiec firmy Atlas Estates będzie piąty - po pałacu Kultury (231 m), biurowcu Daewoo (208 m), Rondo 1 (192 m) i Marriotcie (170 m).

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna

Wieżowiec HPO Atlas Estates przy Grzybowskiej

 Wieżowiec HPO Atlas Estates przy Grzybowskiej
Biurowiec HPO powstanie przy ulicy Grzybowskej. 167-metrowy budynek powstanie w kompleksie z hotelem Hilton i wieżami Platinum Towers. Projekt przygotowany przez Yossiego Sivana przewiduje budowę 39 000 m2 powierzchni biurowej oraz 1500 m2 powierzchni handlowej. Pod inwestycją powstanie również parking na 350 samochodów. W tej chwili firma Atlas Estates posiada już warunki zabudowy.

Wieżowiec będzie wyglądać jak rozszczepiona na czworo zapałka. U podstawy w przekroju będzie prostokątny, na wysokości około stu metrów zacznie się rozszerzać, jak litera Y. Budynek zaprojektował izraelski architekt Yossi Sivan. Będzie to czwarty budynek w kompleksie u zbiegu Wroniej i Grzybowskiej, który na razie tworzą hotel Hilton i dwie apartamentowe wieże Platinum Towers.

- Mamy już warunki zabudowy. Rozmawiamy z potencjalnymi partnerami, którzy albo wynajęliby jakąś jedną czwartą powierzchni, albo wykupią część udziałów w budynku. Gdy podpiszemy umowę, zaczniemy inwestycję - powiedział w czwartek dziennikarzom Nahman Tsabar z firmy Atlas Estates. Budynek będzie mieć 39 tys. m kw powierzchni biurowej, prawie tyle, co biurowiec Warszaw Trade Tower (dawny biurowiec Daewoo), do tego półtora tysiąca metrów kwadratowych powierzchni handlowej. Do budynku będzie przypisany parking podziemny na 350 aut.

Z wysokością 167 metrów nowy wieżowiec przy Grzybowskiej będzie dwa razy wyższy od sąsiednich apartamentowców Platinum Towers (85 m). Może popsuć humor właścicielom mieszkań we wschodniej wieży wychodzących na Grzybowską, bo zasłoni im część widoku.

167-metrowy wieżowiec Atlas Estates będzie trzecim najwyższym budynkiem w Warszawie, licząc wysokość do dachu. Wyprzedzą go tylko Pałac Kultury (188 m bez iglicy) i właśnie dawny biurowiec Daewoo (184 m). Będzie wyższy nawet, niż Rondo 1, który do dachu ma 159 metrów. Biorąc pod uwagę anteny, wieżowiec firmy Atlas Estates będzie piąty - po pałacu Kultury (231 m), biurowcu Daewoo (208 m), Rondo 1 (192 m) i Marriotcie (170 m).

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna

Nowy biurowiec Thespian we Wrocławiu

Nowy biurowiec Thespian we Wrocławiu
Dynamicznie rozwijający się Wrocław stanowi temat dyskusji nie tylko architektów, ale i mieszkańców miasta, którzy troszczą się o przestrzeń miejską. Thespian - wrocławski projekt ING Real Estate Development – dobrze wpisuje się w nurt architektury odpowiedzialnej społecznie, czyli tworzącej związek z miastem i łączącej mieszkańców z ich otoczeniem.

Thespian to 32 przestronne (wysokość ponad 3 m), klimatyzowane apartamenty o powierzchni od 60 do 230 m2, wykończone pod klucz: z gotowymi podłogami, stolarką, wykończonymi łazienkami i urządzonymi kuchniami ze sprzętem AGD. Wybrane mieszkania na wyższych kondygnacjach mają tarasy. Projektanci apartamentów zadbali o rozplanowanie powierzchni mieszkalnych i wyraźny podział na strefy dzienne i nocne, zapewniające komfort oraz intymność. Wykończenie Thespiana bazować będzie na materiałach takich jak: szkle, aluminium i okładzinach z betonu architektonicznego na zewnątrz oraz kamieniu naturalnym, drewnie oraz tynkach szlachetnych, które zastosowane zostaną we wnętrzach.

Miejsce, w którym powstaje Thespian miało bezpośredni wpływ na przyjęte rozwiązania projektowe, zarówno na samą sylwetkę budynku – reprezentacyjną, doskonale widoczną z głównych arterii komunikacyjnych, jak i zastosowane technologie. Położenie w centrum miasta i południowa ekspozycja fasady, zadecydowały o zastosowaniu zaprojektowanej dla Thespiana podwójnej elewacji szklanej. Polega ona na umieszczeniu w odległości ok. 60 cm od płaszczyzny ślusarki okiennej dodatkowego zewnętrznego przeszklenia. Powstająca w ten sposób przestrzeń wykorzystywana jest do zamocowania ruchomych żaluzji aluminiowych i indywidualnie projektowanych przesłon tekstylnych. Podwójne, pełne przeszklenie zapewni komfort cieplny i akustyczny.

Wraz z realizacją Thespiana zostanie przebudowana przestrzeń wokół budynku i wprowadzona mała architektura oraz niska zieleń. Monitoring i wewnętrzny system kontroli dostępu zagwarantują bezpieczeństwo, pozwalając wtopić budynek w teren, bez konieczności jakiegokolwiek sztucznego ogradzania.

Pracownia Projektowa Maćków zaproponowała zdecydowanie współczesny, ale nawiązujący do tradycji modernizmu budynek. Thespian będzie miał zróżnicowaną bryłę, tak by łagodnie odnieść się do okolicznej zabudowy - z jednej strony do tej niższej, historycznej, z drugiej do współczesnych, jedenastopiętrowych budynków wielorodzinnych. Uskokowe ukształtowanie obiektu jest wynikiem analizy geometrii dachów budynków wokół ronda, a zlokalizowane w północnej części Thespiana podwyższenie dostosowane jest wysokością do sąsiedniego wieżowca.

Funkcjonalnym nawiązaniem do tradycji tej dzielnicy Wrocławia, w której swoje siedziby miały i mają urzędy publiczne, będzie część biurowo-usługowa Thespiana. W całym budynku o powierzchni ponad 7000 m2 przestrzeń parteru zajmą lokale o przeznaczeniu usługowym (blisko 1000 m2), na piętrach od 1 do 3 ulokują się biura (około 2000 m2). Lokalizacja w tak prestiżowym miejscu, doskonale skomunikowanym z całym miastem, to dobry adres dla firm poszukujących reprezentacyjnej siedziby.

Źródło: ING Real Estate Development

Nowy biurowiec Thespian we Wrocławiu

Nowy biurowiec Thespian we Wrocławiu
Dynamicznie rozwijający się Wrocław stanowi temat dyskusji nie tylko architektów, ale i mieszkańców miasta, którzy troszczą się o przestrzeń miejską. Thespian - wrocławski projekt ING Real Estate Development – dobrze wpisuje się w nurt architektury odpowiedzialnej społecznie, czyli tworzącej związek z miastem i łączącej mieszkańców z ich otoczeniem.

Thespian to 32 przestronne (wysokość ponad 3 m), klimatyzowane apartamenty o powierzchni od 60 do 230 m2, wykończone pod klucz: z gotowymi podłogami, stolarką, wykończonymi łazienkami i urządzonymi kuchniami ze sprzętem AGD. Wybrane mieszkania na wyższych kondygnacjach mają tarasy. Projektanci apartamentów zadbali o rozplanowanie powierzchni mieszkalnych i wyraźny podział na strefy dzienne i nocne, zapewniające komfort oraz intymność. Wykończenie Thespiana bazować będzie na materiałach takich jak: szkle, aluminium i okładzinach z betonu architektonicznego na zewnątrz oraz kamieniu naturalnym, drewnie oraz tynkach szlachetnych, które zastosowane zostaną we wnętrzach.

Miejsce, w którym powstaje Thespian miało bezpośredni wpływ na przyjęte rozwiązania projektowe, zarówno na samą sylwetkę budynku – reprezentacyjną, doskonale widoczną z głównych arterii komunikacyjnych, jak i zastosowane technologie. Położenie w centrum miasta i południowa ekspozycja fasady, zadecydowały o zastosowaniu zaprojektowanej dla Thespiana podwójnej elewacji szklanej. Polega ona na umieszczeniu w odległości ok. 60 cm od płaszczyzny ślusarki okiennej dodatkowego zewnętrznego przeszklenia. Powstająca w ten sposób przestrzeń wykorzystywana jest do zamocowania ruchomych żaluzji aluminiowych i indywidualnie projektowanych przesłon tekstylnych. Podwójne, pełne przeszklenie zapewni komfort cieplny i akustyczny.

Wraz z realizacją Thespiana zostanie przebudowana przestrzeń wokół budynku i wprowadzona mała architektura oraz niska zieleń. Monitoring i wewnętrzny system kontroli dostępu zagwarantują bezpieczeństwo, pozwalając wtopić budynek w teren, bez konieczności jakiegokolwiek sztucznego ogradzania.

Pracownia Projektowa Maćków zaproponowała zdecydowanie współczesny, ale nawiązujący do tradycji modernizmu budynek. Thespian będzie miał zróżnicowaną bryłę, tak by łagodnie odnieść się do okolicznej zabudowy - z jednej strony do tej niższej, historycznej, z drugiej do współczesnych, jedenastopiętrowych budynków wielorodzinnych. Uskokowe ukształtowanie obiektu jest wynikiem analizy geometrii dachów budynków wokół ronda, a zlokalizowane w północnej części Thespiana podwyższenie dostosowane jest wysokością do sąsiedniego wieżowca.

Funkcjonalnym nawiązaniem do tradycji tej dzielnicy Wrocławia, w której swoje siedziby miały i mają urzędy publiczne, będzie część biurowo-usługowa Thespiana. W całym budynku o powierzchni ponad 7000 m2 przestrzeń parteru zajmą lokale o przeznaczeniu usługowym (blisko 1000 m2), na piętrach od 1 do 3 ulokują się biura (około 2000 m2). Lokalizacja w tak prestiżowym miejscu, doskonale skomunikowanym z całym miastem, to dobry adres dla firm poszukujących reprezentacyjnej siedziby.

Źródło: ING Real Estate Development

Banki odmrażają kredyty na wiosnę

Wraz z nadejściem wiosny instytucje finansowe postanowiły złagodzić politykę kredytową. Oferują kredyty hipoteczne bez prowizji lub z obniżoną marżą. Dwa banki zdecydowały się natomiast na przystąpienie do rządowego programu „Rodzina na swoim”, dzięki czemu o preferencyjny kredyt z dopłatą można ubiegać się już w 19 instytucjach.

Rodzina na swoim – dwa nowe banki

Od początku marca wnioski o kredyt hipoteczny z dopłatą przyjmuje Bank Millennium. Oprocentowanie kredytu waha się od 7,07% do 8,04%, marża banku zaczyna się od 1,8%, a prowizję ustalono na poziomie 1%. Bank finansuje do 100% wartości nieruchomości, a maksymalny okres kredytowania wynosi 35 lat.

1 marca do programu Rodzina na swoim przystąpił również BNP Paribas Fortis, który udziela kredytu do 100% wartości nieruchomości, na okres do 40 lat. Oprocentowanie kredytu jest zmienne i zależy od stopy bazowej WIBOR 3M. Do stopy bazowej dodawana jest wynegocjowana przez klienta marża banku, która jest stała w całym okresie kredytowania i wynosi minimum 1,95%.

(Już 19 banków oferuje kredyty z dopłatą w ramach programu Rodzina na swoim.

(Już 19 banków oferuje kredyty z dopłatą w ramach programu Rodzina na swoim.)

Podpisując umowy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, Bank Millennium i BNP Paribas Fortis dołączyły do 17 innych instytucji oferujących kredyty mieszkaniowe z dopłatami: Alior Banku, Allianz Banku, Banku BPH, Banku Gospodarki Żywnościowej, Banku Handlowego w Warszawie, Banku PKO BP, Banku Pekao, Banku Pocztowego, Banku Polskiej Spółdzielczości, Banku Zachodniego WBK, Euro Banku, Getin Noble Banku, Gospodarczego Banku Wielkopolski, Lukas Banku, Mazowieckiego Banku Regionalnego, Multi Banku oraz Pekao Banku Hipotecznego. Tym samym kredyty preferencyjne w ramach programu Rodzina na swoim ma w swojej ofercie już 19 polskich instytucji finansowych.

Kredyt z niższą marżą…

Z początkiem marca marżę dla kredytów hipotecznych obniżył BNP Paribas Fortis. Jej ostateczna wysokość będzie teraz ustalana indywidualnie, w zależności od kwoty kredytu oraz poziomu LTV dla danej transakcji. Dodatkowo bank obniży marżę o 0,5 p.p. w całym okresie kredytowania tym klientom, którzy wraz z zaciągnięciem kredytu zdecydują się na otwarcie konta osobistego w jednym spośród pakietów: M, L lub XL oraz zadeklarują korzystanie z rachunku na określonych warunkach (m.in. wpływ wynagrodzenia w wysokości od 2,5 tys. zł). Po obniżce minimalna marża dla kredytu hipotecznego wyniesie 1,95%.

Podobne obniżki wprowadziły detaliczne ramiona BRE Banku – mBank i MultiBank, które zaproponowały klientom stałe, niezmienne stawki marż, wynoszące 2% dla kredytów w złotych i 2,5% dla kredytów w euro. Wysokość stawek jest niezależna od poziomu wkładu własnego (dotyczy również kredytów na 110% LTV) oraz kwoty kredytu. Aby skorzystać z oferty, należy posiadać w banku rachunek zasilany pensją, kartę płatniczą oraz pakiet ubezpieczeń: ubezpieczenie na życie oraz na wypadek choroby. Za udzielenie kredytu oba banki nie pobierają prowizji, a maksymalny okres kredytowania wynosi 40 lat.

… i bez prowizji

Na tańszy kredyt hipoteczny mogą również liczyć klienci Deutsche Banku, który do końca kwietnia nie pobiera prowizji za finansowanie w złotych i euro. Oferta dotyczy kredytów mieszkaniowych z oprocentowaniem zmiennym. Minimalna kwota finansowania wynosi 100 tys. zł lub równowartość tej kwoty w euro. Marże zaczynają się od 1,67% (kredyty złotowe) lub 1,97% (kredyty w euro).

(opracowanie - Inwestycje.pl)

(opracowanie - Inwestycje.pl)

Źródło: Justyna Niedzielska
ekspert ds. finansów osobistych portalu Inwestycje.pl

Banki odmrażają kredyty na wiosnę

Wraz z nadejściem wiosny instytucje finansowe postanowiły złagodzić politykę kredytową. Oferują kredyty hipoteczne bez prowizji lub z obniżoną marżą. Dwa banki zdecydowały się natomiast na przystąpienie do rządowego programu „Rodzina na swoim”, dzięki czemu o preferencyjny kredyt z dopłatą można ubiegać się już w 19 instytucjach.

Rodzina na swoim – dwa nowe banki

Od początku marca wnioski o kredyt hipoteczny z dopłatą przyjmuje Bank Millennium. Oprocentowanie kredytu waha się od 7,07% do 8,04%, marża banku zaczyna się od 1,8%, a prowizję ustalono na poziomie 1%. Bank finansuje do 100% wartości nieruchomości, a maksymalny okres kredytowania wynosi 35 lat.

1 marca do programu Rodzina na swoim przystąpił również BNP Paribas Fortis, który udziela kredytu do 100% wartości nieruchomości, na okres do 40 lat. Oprocentowanie kredytu jest zmienne i zależy od stopy bazowej WIBOR 3M. Do stopy bazowej dodawana jest wynegocjowana przez klienta marża banku, która jest stała w całym okresie kredytowania i wynosi minimum 1,95%.

(Już 19 banków oferuje kredyty z dopłatą w ramach programu Rodzina na swoim.

(Już 19 banków oferuje kredyty z dopłatą w ramach programu Rodzina na swoim.)

Podpisując umowy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, Bank Millennium i BNP Paribas Fortis dołączyły do 17 innych instytucji oferujących kredyty mieszkaniowe z dopłatami: Alior Banku, Allianz Banku, Banku BPH, Banku Gospodarki Żywnościowej, Banku Handlowego w Warszawie, Banku PKO BP, Banku Pekao, Banku Pocztowego, Banku Polskiej Spółdzielczości, Banku Zachodniego WBK, Euro Banku, Getin Noble Banku, Gospodarczego Banku Wielkopolski, Lukas Banku, Mazowieckiego Banku Regionalnego, Multi Banku oraz Pekao Banku Hipotecznego. Tym samym kredyty preferencyjne w ramach programu Rodzina na swoim ma w swojej ofercie już 19 polskich instytucji finansowych.

Kredyt z niższą marżą…

Z początkiem marca marżę dla kredytów hipotecznych obniżył BNP Paribas Fortis. Jej ostateczna wysokość będzie teraz ustalana indywidualnie, w zależności od kwoty kredytu oraz poziomu LTV dla danej transakcji. Dodatkowo bank obniży marżę o 0,5 p.p. w całym okresie kredytowania tym klientom, którzy wraz z zaciągnięciem kredytu zdecydują się na otwarcie konta osobistego w jednym spośród pakietów: M, L lub XL oraz zadeklarują korzystanie z rachunku na określonych warunkach (m.in. wpływ wynagrodzenia w wysokości od 2,5 tys. zł). Po obniżce minimalna marża dla kredytu hipotecznego wyniesie 1,95%.

Podobne obniżki wprowadziły detaliczne ramiona BRE Banku – mBank i MultiBank, które zaproponowały klientom stałe, niezmienne stawki marż, wynoszące 2% dla kredytów w złotych i 2,5% dla kredytów w euro. Wysokość stawek jest niezależna od poziomu wkładu własnego (dotyczy również kredytów na 110% LTV) oraz kwoty kredytu. Aby skorzystać z oferty, należy posiadać w banku rachunek zasilany pensją, kartę płatniczą oraz pakiet ubezpieczeń: ubezpieczenie na życie oraz na wypadek choroby. Za udzielenie kredytu oba banki nie pobierają prowizji, a maksymalny okres kredytowania wynosi 40 lat.

… i bez prowizji

Na tańszy kredyt hipoteczny mogą również liczyć klienci Deutsche Banku, który do końca kwietnia nie pobiera prowizji za finansowanie w złotych i euro. Oferta dotyczy kredytów mieszkaniowych z oprocentowaniem zmiennym. Minimalna kwota finansowania wynosi 100 tys. zł lub równowartość tej kwoty w euro. Marże zaczynają się od 1,67% (kredyty złotowe) lub 1,97% (kredyty w euro).

(opracowanie - Inwestycje.pl)

(opracowanie - Inwestycje.pl)

Źródło: Justyna Niedzielska
ekspert ds. finansów osobistych portalu Inwestycje.pl

USA: niski poziom sprzedaży domów

Lutowa sprzedaż domów na rynku wtórnym w Ameryce nie rozczarowała, ale też trudno w tych danych doszukać się pozytywnych stron – donosi „Home Broker Daily".
W porównaniu ze styczniem nastąpił niewielki regres. Generalnie widać, że sprzedaż po wygaśnięciu ulg podatkowych, wróciła do bardzo niskiego poziomu, ok. 5 mln w skali roku. Lutowy wynik był przy tym najsłabszy od 8 miesięcy. Mediana cen domów obniżyła się w minionym miesiącu o 1,8 proc. w skali roku, do 165 tys. USD. Zwiększyła się przy tym o blisko jedną dziesiątą liczba domów wystawionych na sprzedaż. Przy dzisiejszej aktywności kupujących na rynku wtórnym potrzeba 8,6 miesiąca, by upłynnić zapasy niesprzedanych domów. W styczniu ta relacja wynosiła 7,8 miesiąca. Wywiera ona presję na spadek cen.
 
W ramach ciekawostki warto wspomnieć o cenach luksusowych mieszkań, które w minionym roku spadły na świecie o 5,5 proc. Drugi rok z rzędu najdroższym miejscem pod tym względem było Monaco z cenami 36-44 tys. euro za m kw. – podaje „Home Broker Daily".
 
 

 

Źródło: „Home Broker Daily"

USA: niski poziom sprzedaży domów

Lutowa sprzedaż domów na rynku wtórnym w Ameryce nie rozczarowała, ale też trudno w tych danych doszukać się pozytywnych stron – donosi „Home Broker Daily".
W porównaniu ze styczniem nastąpił niewielki regres. Generalnie widać, że sprzedaż po wygaśnięciu ulg podatkowych, wróciła do bardzo niskiego poziomu, ok. 5 mln w skali roku. Lutowy wynik był przy tym najsłabszy od 8 miesięcy. Mediana cen domów obniżyła się w minionym miesiącu o 1,8 proc. w skali roku, do 165 tys. USD. Zwiększyła się przy tym o blisko jedną dziesiątą liczba domów wystawionych na sprzedaż. Przy dzisiejszej aktywności kupujących na rynku wtórnym potrzeba 8,6 miesiąca, by upłynnić zapasy niesprzedanych domów. W styczniu ta relacja wynosiła 7,8 miesiąca. Wywiera ona presję na spadek cen.
 
W ramach ciekawostki warto wspomnieć o cenach luksusowych mieszkań, które w minionym roku spadły na świecie o 5,5 proc. Drugi rok z rzędu najdroższym miejscem pod tym względem było Monaco z cenami 36-44 tys. euro za m kw. – podaje „Home Broker Daily".
 
 

 

Źródło: „Home Broker Daily"

Ważne wydarzenia przeszły bez echa

Niecodzienne zachowanie naszego parkietu w ostatniej godzinie piątkowego handlu, które było związane z wygasaniem marcowej serii kontraktów terminowych, przyćmiło istotne wydarzenie w skali globalnej, jakim była podwyżka stóp procentowych w Indiach – donosi „Home Broker Daily".
W weekend natomiast została uchwalona reforma systemu ubezpieczeń społecznych w USA, która ma kosztować ok. 1 bln USD. Trzeba jednak przyznać, że żaden z tych czynników nie zmienił ogólnej sytuacji na rynkach akcji. Notowania WIG, mimo sporych wahań pod koniec piątkowej sesji, ostatecznie zakończyły się minimalną zmianą. Zaostrzenie polityki monetarnej w Indiach zostało odebrane jako nieznaczące. Inflacja w tym kraju sięga prawie 10 proc., a koszt pieniądza podniósł się o zaledwie 0,25 pkt proc., do 3,5 proc. Realne stopy procentowe są więc nadal mocno ujemne, a zatem polityka pieniężna ma charakter stymulacyjny. Do tego zacieśnienie monetarne jest wciąż jeszcze raczej wyjątkiem niż regułą. W Azji koszt pieniądza został jeszcze zwiększony w Malezji, Chiny na razie poprzestają na podnoszeniu rezerwy obowiązkowej dla banków komercyjnych – czytamy.
 
Reforma ubezpieczeń społecznych w USA pociągnie za sobą dodatkowe koszty dla budżetu. Podobnie jednak, jak w przypadku podwyżki stóp procentowych w Indiach, inwestorzy nie chcą martwić się na zapas potencjalnymi problemami. Dopóki wzrost kosztów pieniądza w pojedynczych państwach nie wpływa negatywnie na globalny wzrost gospodarczy, a amerykański dług udaje się bez problemu finansować dobre nastroje trudno zmącić.
 

 

Źródło: „Home Broker Daily"

Ważne wydarzenia przeszły bez echa

Niecodzienne zachowanie naszego parkietu w ostatniej godzinie piątkowego handlu, które było związane z wygasaniem marcowej serii kontraktów terminowych, przyćmiło istotne wydarzenie w skali globalnej, jakim była podwyżka stóp procentowych w Indiach – donosi „Home Broker Daily".
W weekend natomiast została uchwalona reforma systemu ubezpieczeń społecznych w USA, która ma kosztować ok. 1 bln USD. Trzeba jednak przyznać, że żaden z tych czynników nie zmienił ogólnej sytuacji na rynkach akcji. Notowania WIG, mimo sporych wahań pod koniec piątkowej sesji, ostatecznie zakończyły się minimalną zmianą. Zaostrzenie polityki monetarnej w Indiach zostało odebrane jako nieznaczące. Inflacja w tym kraju sięga prawie 10 proc., a koszt pieniądza podniósł się o zaledwie 0,25 pkt proc., do 3,5 proc. Realne stopy procentowe są więc nadal mocno ujemne, a zatem polityka pieniężna ma charakter stymulacyjny. Do tego zacieśnienie monetarne jest wciąż jeszcze raczej wyjątkiem niż regułą. W Azji koszt pieniądza został jeszcze zwiększony w Malezji, Chiny na razie poprzestają na podnoszeniu rezerwy obowiązkowej dla banków komercyjnych – czytamy.
 
Reforma ubezpieczeń społecznych w USA pociągnie za sobą dodatkowe koszty dla budżetu. Podobnie jednak, jak w przypadku podwyżki stóp procentowych w Indiach, inwestorzy nie chcą martwić się na zapas potencjalnymi problemami. Dopóki wzrost kosztów pieniądza w pojedynczych państwach nie wpływa negatywnie na globalny wzrost gospodarczy, a amerykański dług udaje się bez problemu finansować dobre nastroje trudno zmącić.
 

 

Źródło: „Home Broker Daily"

Legalizacja samowoli budowlanych

Wójt będzie miał obowiązek wydania decyzji o warunkach zabudowy nawet wówczas, gdy obiekt został już nielegalnie wybudowany. Właściciel takiej samowoli będzie mógł na tej podstawie ją zalegalizować – czytamy w „Dzienniku Gazeta Prawna".
Właściciele nielegalnie wybudowanych domów na działkach nieobjętych miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, aby zalegalizować samowolę budowlaną, będą musieli przedstawić decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Zgodnie z przyjętą przez Senat nowelizacją prawa budowlanego, decyzja ta nie musi być ostateczna w dniu wszczęcia postępowania. Data wydania warunków zabudowy działki nie jest już zatem ważna. Wystarczy, że właściciel samowoli posiada taką decyzję w chwili złożenia wniosku o legalizację samowoli.
 
Dla właścicieli samowoli budowlanych położonych na działkach, które nie są objęte miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, to bardzo ważna zmiana. Do tej pory nie mieli oni bowiem praktycznie żadnych szans na ich legalizację. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast nie chcieli bowiem wydawać decyzji o warunkach zabudowy dla obiektów, które choćby w części już istniały w danym miejscu. Powoływali się przy tym na przepisy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym – przypomina dziennik.
 
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna"

Legalizacja samowoli budowlanych

Wójt będzie miał obowiązek wydania decyzji o warunkach zabudowy nawet wówczas, gdy obiekt został już nielegalnie wybudowany. Właściciel takiej samowoli będzie mógł na tej podstawie ją zalegalizować – czytamy w „Dzienniku Gazeta Prawna".
Właściciele nielegalnie wybudowanych domów na działkach nieobjętych miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, aby zalegalizować samowolę budowlaną, będą musieli przedstawić decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Zgodnie z przyjętą przez Senat nowelizacją prawa budowlanego, decyzja ta nie musi być ostateczna w dniu wszczęcia postępowania. Data wydania warunków zabudowy działki nie jest już zatem ważna. Wystarczy, że właściciel samowoli posiada taką decyzję w chwili złożenia wniosku o legalizację samowoli.
 
Dla właścicieli samowoli budowlanych położonych na działkach, które nie są objęte miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, to bardzo ważna zmiana. Do tej pory nie mieli oni bowiem praktycznie żadnych szans na ich legalizację. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast nie chcieli bowiem wydawać decyzji o warunkach zabudowy dla obiektów, które choćby w części już istniały w danym miejscu. Powoływali się przy tym na przepisy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym – przypomina dziennik.
 
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna"

Dłużnicy czynszowi w rejestrze

Informacje o dłużnikach czynszowych wraz z danymi osób zalegających z opłatami mogą być umieszczane w rejestrze członków spółdzielni – podaje „Dziennik Gazeta Prawna". Taka działalność jest zgodna z przepisami o ochronie danych osobowych.
Jak czytamy dalej, do statutów spółdzielni mieszkaniowych można wprowadzać przepisy, które pozwalają na umieszczanie w rejestrach członków spółdzielni informacji o opóźnieniach w uiszczaniu opłat związanych z członkowstwem. Poza wysokością zadłużenia czynszowego możliwe jest również wskazanie imienia i nazwiska oraz adresu zamieszkania osoby zalegającej z płatnościami. Takie stanowisko zajął generalny inspektor danych osobowych.
 
Podstawą przetwarzania danych osobowych członków spółdzielni są przepisy ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, statuty i uchwały walnych zgromadzeń. Zgodnie z tymi regulacjami rejestr członków spółdzielni, poza wyraźnie wskazanymi w tym przepisie informacjami, może zawierać także inne dane przewidziane w statucie – zaznacza dziennik.
 
 
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna"

Dłużnicy czynszowi w rejestrze

Informacje o dłużnikach czynszowych wraz z danymi osób zalegających z opłatami mogą być umieszczane w rejestrze członków spółdzielni – podaje „Dziennik Gazeta Prawna". Taka działalność jest zgodna z przepisami o ochronie danych osobowych.
Jak czytamy dalej, do statutów spółdzielni mieszkaniowych można wprowadzać przepisy, które pozwalają na umieszczanie w rejestrach członków spółdzielni informacji o opóźnieniach w uiszczaniu opłat związanych z członkowstwem. Poza wysokością zadłużenia czynszowego możliwe jest również wskazanie imienia i nazwiska oraz adresu zamieszkania osoby zalegającej z płatnościami. Takie stanowisko zajął generalny inspektor danych osobowych.
 
Podstawą przetwarzania danych osobowych członków spółdzielni są przepisy ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, statuty i uchwały walnych zgromadzeń. Zgodnie z tymi regulacjami rejestr członków spółdzielni, poza wyraźnie wskazanymi w tym przepisie informacjami, może zawierać także inne dane przewidziane w statucie – zaznacza dziennik.
 
 
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna"

Bardziej zróżnicowane wyniki deweloperów w 2010 roku

Kondycja deweloperów i ich wyniki finansowe w tym roku mogą być jeszcze bardziej zróżnicowane niż w 2009 r. Wpływ na to będą miały wciąż trudne warunki gospodarcze, strategiczne decyzje podejmowane w czasach kryzysu, odmienne pomysły na rozwój działalności.
Rok 2009 stał jeszcze pod znakiem realizowania i księgowania wpływów z projektów, które rozpoczęto przed najsilniejszą fazą kryzysu. Stąd rezultaty finansowe notowanych na warszawskiej giełdzie deweloperów w ubiegłym roku były całkiem dobre. J.W. Construction na czysto zarobił ponad 100 mln zł, po przeszło 60 mln zł zysku netto przypadającego akcjonariuszom jednostki dominującej wykazały Polnord (duży wpływ na to miała aktualizacja wartości nieruchomości inwestycyjnych) oraz Gant. Marvipol miał 39 mln zł zysku netto, a Ronson był ponad 21 mln zł na plusie. Wszystkie te firmy odnotowały poprawę w tym względzie w porównaniu z 2008 r. Słabo wypadł Dom Development, którego czysty zarobek wyniósł nieco ponad 80 mln zł, ale oznaczało to regres w porównaniu z poprzednim rokiem o dwie trzecie. By uzupełnić ten obraz można dodać rezultaty segmentu deweloperskiego Budimeksu (jego wyniki wykazane są w raporcie rocznym). W tym wypadku również udało się poprawić zysk netto, do 29 mln zł.


Niewiele firm odnotowało wzrost przychodów


Na innych poziomach rachunku wyników obraz branży jest już dużo bardziej zróżnicowany. Pod względem przychodów wzrost miało już niewiele spółek. Wyróżniał się Gant, którego oferta z dużym udziałem małych mieszkań, była najbardziej dostosowana do warunków rynkowych. Niewielki wzrost sprzedaży odnotowało również ramię deweloperskie Budimeksu. Progres w tym względzie był też udziałem Ronsona.

Odmienne decyzje, jakie podejmowały poszczególne firmy w obliczu kryzysu, najlepiej widać na poziomie marży brutto ze sprzedaży, odzwierciedlającej relację pomiędzy zyskiem brutto ze sprzedaży a przychodami. Ta kategoria odnosi się do wartości sprzedaży i kosztów poniesionych w związku z wytworzeniem produktu, czyli mieszkania. Opisuje też sytuację w zakresie cen mieszkań i tego, jaką politykę w tym zakresie stosowały poszczególne spółki. J.W. Construction postawił na obronę marż, Polnord, czy Dom Development były w tym względzie mniej konsekwentne.

Konsekwencje decyzji w okresie kryzysu

- Obecny rok w branży deweloperskiej może również stać pod znakiem zróżnicowania: wyników finansowych, sprzedaży, pomysłów rozwojowych. W dużym stopniu wpływ na to miałyby zachowania tego rodzaju podmiotów w minionym roku. Wybierały one różną drogę na przetrwanie kryzysu. Część była w stanie szybko dostosować ofertę do zmieniających się warunków rynkowych, gdzie popyt mocno przesunął się w stronę małych mieszkań – ocenia Rafał Liponoga, członek zarządu Home Broker, odpowiedzialny za współpracę z deweloperami. Inne, jak J.W. Construction, nie chciały za wszelką cenę pozbywać się mieszkań z oferty i w ten rok wchodzą ze sporymi zapasami domów do sprzedania. Były firmy, które obierały przeciwną strategię i „czyściły magazyny” (to przypadek Dom Development), więc teraz stoją przed wyzwaniem odbudowania oferty, ale też często konieczności sprzedawania mieszkań na etapie dziury w ziemi, co wiąże się z mniejszymi marżami.

Można było też spotkać firmy, które poszukiwały sposobów dywersyfikacji działalności, na przykład w stronę budownictwa, czy nieruchomości komercyjnych (to przypadek J.W. Construction). Nie brakowało przy tym aktywności w odwrotną stronę – przedsiębiorstwa z innych branż, w dużej mierze zajmujące się budownictwem, rozwijały działalność deweloperską. Tak robiło na przykład PBG.

Kluczowy popyt na kredyty hipoteczne

W sferze warunków gospodarczych środek ciężkości problemów może przenieść się ze spraw związanych z pozyskiwaniem kapitału na finansowanie projektów i kłopotów banków ze znajdowaniem źródeł pokrycia akcji kredytowej, na kwestie popytu na kredyty hipoteczne. Presja na realne wynagrodzenia oraz wciąż pogarszająca się sytuacja na rynku pracy będą jeszcze przez wiele miesięcy odciskać negatywne piętno na kondycji konsumentów. Po stronie podażowej zdecydowanie na plus oddziaływać będzie poluzowanie polityki kredytowej w bankach (spadek marż, mniejsze wymagania dotyczące wkładu własnego, większa otwartość na finansowanie zakupu mieszkań w budowie, zwiększenie oferty kredytowania w walutach).

Łatwiej powinno być deweloperom w warstwie wykonawczej, bo firmy budowlane coraz mocniej biją się o kolejne kontrakty. To przekłada się na niższe ceny robót. Jednocześnie spadek cen ziemi pozwala na tańsze tworzenie banków ziemi.

Deweloperzy księgują obecnie przychody w momencie przekazania mieszkań, więc dopiero teraz w ich wynikach finansowych będzie widoczna niższa sprzedaż z ostatnich kilkunastu miesięcy. Na przykład deweloperskie ramię Budimeksu „przedsprzedała” w minionym roku 252 mieszkania, czyli o 44% mniej niż rok wcześniej.

Zespół analiz
Home Broker

kg

Bardziej zróżnicowane wyniki deweloperów w 2010 roku

Kondycja deweloperów i ich wyniki finansowe w tym roku mogą być jeszcze bardziej zróżnicowane niż w 2009 r. Wpływ na to będą miały wciąż trudne warunki gospodarcze, strategiczne decyzje podejmowane w czasach kryzysu, odmienne pomysły na rozwój działalności.
Rok 2009 stał jeszcze pod znakiem realizowania i księgowania wpływów z projektów, które rozpoczęto przed najsilniejszą fazą kryzysu. Stąd rezultaty finansowe notowanych na warszawskiej giełdzie deweloperów w ubiegłym roku były całkiem dobre. J.W. Construction na czysto zarobił ponad 100 mln zł, po przeszło 60 mln zł zysku netto przypadającego akcjonariuszom jednostki dominującej wykazały Polnord (duży wpływ na to miała aktualizacja wartości nieruchomości inwestycyjnych) oraz Gant. Marvipol miał 39 mln zł zysku netto, a Ronson był ponad 21 mln zł na plusie. Wszystkie te firmy odnotowały poprawę w tym względzie w porównaniu z 2008 r. Słabo wypadł Dom Development, którego czysty zarobek wyniósł nieco ponad 80 mln zł, ale oznaczało to regres w porównaniu z poprzednim rokiem o dwie trzecie. By uzupełnić ten obraz można dodać rezultaty segmentu deweloperskiego Budimeksu (jego wyniki wykazane są w raporcie rocznym). W tym wypadku również udało się poprawić zysk netto, do 29 mln zł.


Niewiele firm odnotowało wzrost przychodów


Na innych poziomach rachunku wyników obraz branży jest już dużo bardziej zróżnicowany. Pod względem przychodów wzrost miało już niewiele spółek. Wyróżniał się Gant, którego oferta z dużym udziałem małych mieszkań, była najbardziej dostosowana do warunków rynkowych. Niewielki wzrost sprzedaży odnotowało również ramię deweloperskie Budimeksu. Progres w tym względzie był też udziałem Ronsona.

Odmienne decyzje, jakie podejmowały poszczególne firmy w obliczu kryzysu, najlepiej widać na poziomie marży brutto ze sprzedaży, odzwierciedlającej relację pomiędzy zyskiem brutto ze sprzedaży a przychodami. Ta kategoria odnosi się do wartości sprzedaży i kosztów poniesionych w związku z wytworzeniem produktu, czyli mieszkania. Opisuje też sytuację w zakresie cen mieszkań i tego, jaką politykę w tym zakresie stosowały poszczególne spółki. J.W. Construction postawił na obronę marż, Polnord, czy Dom Development były w tym względzie mniej konsekwentne.

Konsekwencje decyzji w okresie kryzysu

- Obecny rok w branży deweloperskiej może również stać pod znakiem zróżnicowania: wyników finansowych, sprzedaży, pomysłów rozwojowych. W dużym stopniu wpływ na to miałyby zachowania tego rodzaju podmiotów w minionym roku. Wybierały one różną drogę na przetrwanie kryzysu. Część była w stanie szybko dostosować ofertę do zmieniających się warunków rynkowych, gdzie popyt mocno przesunął się w stronę małych mieszkań – ocenia Rafał Liponoga, członek zarządu Home Broker, odpowiedzialny za współpracę z deweloperami. Inne, jak J.W. Construction, nie chciały za wszelką cenę pozbywać się mieszkań z oferty i w ten rok wchodzą ze sporymi zapasami domów do sprzedania. Były firmy, które obierały przeciwną strategię i „czyściły magazyny” (to przypadek Dom Development), więc teraz stoją przed wyzwaniem odbudowania oferty, ale też często konieczności sprzedawania mieszkań na etapie dziury w ziemi, co wiąże się z mniejszymi marżami.

Można było też spotkać firmy, które poszukiwały sposobów dywersyfikacji działalności, na przykład w stronę budownictwa, czy nieruchomości komercyjnych (to przypadek J.W. Construction). Nie brakowało przy tym aktywności w odwrotną stronę – przedsiębiorstwa z innych branż, w dużej mierze zajmujące się budownictwem, rozwijały działalność deweloperską. Tak robiło na przykład PBG.

Kluczowy popyt na kredyty hipoteczne

W sferze warunków gospodarczych środek ciężkości problemów może przenieść się ze spraw związanych z pozyskiwaniem kapitału na finansowanie projektów i kłopotów banków ze znajdowaniem źródeł pokrycia akcji kredytowej, na kwestie popytu na kredyty hipoteczne. Presja na realne wynagrodzenia oraz wciąż pogarszająca się sytuacja na rynku pracy będą jeszcze przez wiele miesięcy odciskać negatywne piętno na kondycji konsumentów. Po stronie podażowej zdecydowanie na plus oddziaływać będzie poluzowanie polityki kredytowej w bankach (spadek marż, mniejsze wymagania dotyczące wkładu własnego, większa otwartość na finansowanie zakupu mieszkań w budowie, zwiększenie oferty kredytowania w walutach).

Łatwiej powinno być deweloperom w warstwie wykonawczej, bo firmy budowlane coraz mocniej biją się o kolejne kontrakty. To przekłada się na niższe ceny robót. Jednocześnie spadek cen ziemi pozwala na tańsze tworzenie banków ziemi.

Deweloperzy księgują obecnie przychody w momencie przekazania mieszkań, więc dopiero teraz w ich wynikach finansowych będzie widoczna niższa sprzedaż z ostatnich kilkunastu miesięcy. Na przykład deweloperskie ramię Budimeksu „przedsprzedała” w minionym roku 252 mieszkania, czyli o 44% mniej niż rok wcześniej.

Zespół analiz
Home Broker

kg

GUS: Poprawa w budownictwie, oceny nadal negatywne

Oceny ogólnego klimatu koniunktury w budownictwie są w marcu negatywne, choć lepsze od zgłaszanych w lutym i w analogicznym miesiącu ubiegłego roku - wynika z marcowego badania GUS.

"W marcu ogólny klimat koniunktury w budownictwie kształtuje się na poziomie minus 6 (w lutym minus 15). W bieżącym miesiącu poprawę koniunktury sygnalizuje 20 proc. przedsiębiorstw, a jej pogorszenie 26 proc. (w lutym odpowiednio 15 proc. i 30 proc.).

Pozostałe przedsiębiorstwa uznają, że ich sytuacja nie ulega zmianie" - napisano w komunikacie.

"Przedsiębiorcy nadal odnotowują spadek portfela zamówień i produkcji budowlano-montażowej, choć mniejszy od zgłaszanego w lutym, co jest związane m.in. z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, sygnalizowanymi jako najsilniej odczuwana bariera prowadzonej działalności. Przewidywania na najbliższe trzy miesiące w zakresie portfela zamówień i produkcji budowlano-montażowej są korzystne, dużo lepsze od formułowanych w ubiegłym miesiącu. Spośród badanych przedsiębiorstw 22 proc. planuje, że będzie prowadziło prace budowlano-montażowe za granicą (przed rokiem 18 proc.). Dyrektorzy tych przedsiębiorstw spodziewają się bardziej znaczącego niż przed miesiącem wzrostu portfela zamówień na roboty budowlano-montażowe na rynku zagranicznym" - napisano.

Z badania wynika, że oceny bieżącej sytuacji finansowej przedsiębiorstw budowlano-montażowych są mniej pesymistyczne od zgłaszanych w lutym."Odpowiednie prognozy są pozytywne i dużo lepsze od negatywnych przewidywań formułowanych przed miesiącem. Utrzymują się trudności w terminowym ściąganiu płatności za wykonane roboty budowlano-montażowe. Planowane jest niewielkie ograniczenie zatrudnienia, choć mniej znaczące niż prognozowano miesiąc wcześniej. Należy oczekiwać dalszego spadku cen realizacji robót budowlano-montażowych, choć nieco mniejszego niż zapowiadano w lutym" - napisano.

Odsetek przedsiębiorstw nie odczuwających żadnych barier w prowadzeniu działalności budowlano-montażowej kształtuje się na poziomie 2,7 proc. (3,7 proc. w marcu 2009 r.)."Największe trudności napotykane przez przedsiębiorstwa zgłaszające bariery związane są z warunkami atmosferycznymi (58 proc. w marcu wobec 41 proc. w marcu 2009 r.), konkurencją na rynku (55 proc. badanych przedsiębiorstw w marcu bieżącego i ubiegłego roku), kosztami zatrudnienia (48 proc. w marcu, 49 proc. przed rokiem), a także niedostatecznym popytem (48 proc. w marcu, 50 proc. w marcu 2009 r.).

W porównaniu z marcem ubiegłego roku wzrosło znaczenie bariery związanej z warunkami atmosferycznymi, natomiast najbardziej zmalało - bariery związanej z niedoborem wykwalifikowanych pracowników (z 21 proc. do 14 proc.)" - napisano.

"W marcu 21 proc. przedsiębiorstw budowlano-montażowych ocenia swoje zdolności produkcyjne jako zbyt duże w stosunku do oczekiwanego w najbliższych miesiącach portfela zamówień, 66 proc. jako wystarczające, a 13 proc. jako zbyt małe. W porównaniu z marcem 2009 r. zwiększa się udział jednostek oceniających swe zdolności produkcyjne jako zbyt duże i - w mniejszym stopniu - zbyt małe, natomiast spada - przedsiębiorstw, które oceniają je jako wystarczające" - dodano.

Z badania wynika, że w porównaniu z marcem ubiegłego roku przedsiębiorcy zgłaszają zmniejszenie wykorzystania mocy produkcyjnych z 70 proc. do 59 proc.

Dyrektorzy badanych przedsiębiorstw jako najczęściej wybierane źródła finansowania inwestycji wskazują środki własne (90 proc. jednostek - podobnie jak w marcu ub.r.). Krajowy kredyt bankowy wybiera 41 proc. jednostek (w marcu 2009 r. - 38 proc.), leasing - 38 proc. przedsiębiorstw (36 proc. w marcu ub.r.).

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP

GUS: Poprawa w budownictwie, oceny nadal negatywne

Oceny ogólnego klimatu koniunktury w budownictwie są w marcu negatywne, choć lepsze od zgłaszanych w lutym i w analogicznym miesiącu ubiegłego roku - wynika z marcowego badania GUS.

"W marcu ogólny klimat koniunktury w budownictwie kształtuje się na poziomie minus 6 (w lutym minus 15). W bieżącym miesiącu poprawę koniunktury sygnalizuje 20 proc. przedsiębiorstw, a jej pogorszenie 26 proc. (w lutym odpowiednio 15 proc. i 30 proc.).

Pozostałe przedsiębiorstwa uznają, że ich sytuacja nie ulega zmianie" - napisano w komunikacie.

"Przedsiębiorcy nadal odnotowują spadek portfela zamówień i produkcji budowlano-montażowej, choć mniejszy od zgłaszanego w lutym, co jest związane m.in. z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, sygnalizowanymi jako najsilniej odczuwana bariera prowadzonej działalności. Przewidywania na najbliższe trzy miesiące w zakresie portfela zamówień i produkcji budowlano-montażowej są korzystne, dużo lepsze od formułowanych w ubiegłym miesiącu. Spośród badanych przedsiębiorstw 22 proc. planuje, że będzie prowadziło prace budowlano-montażowe za granicą (przed rokiem 18 proc.). Dyrektorzy tych przedsiębiorstw spodziewają się bardziej znaczącego niż przed miesiącem wzrostu portfela zamówień na roboty budowlano-montażowe na rynku zagranicznym" - napisano.

Z badania wynika, że oceny bieżącej sytuacji finansowej przedsiębiorstw budowlano-montażowych są mniej pesymistyczne od zgłaszanych w lutym."Odpowiednie prognozy są pozytywne i dużo lepsze od negatywnych przewidywań formułowanych przed miesiącem. Utrzymują się trudności w terminowym ściąganiu płatności za wykonane roboty budowlano-montażowe. Planowane jest niewielkie ograniczenie zatrudnienia, choć mniej znaczące niż prognozowano miesiąc wcześniej. Należy oczekiwać dalszego spadku cen realizacji robót budowlano-montażowych, choć nieco mniejszego niż zapowiadano w lutym" - napisano.

Odsetek przedsiębiorstw nie odczuwających żadnych barier w prowadzeniu działalności budowlano-montażowej kształtuje się na poziomie 2,7 proc. (3,7 proc. w marcu 2009 r.)."Największe trudności napotykane przez przedsiębiorstwa zgłaszające bariery związane są z warunkami atmosferycznymi (58 proc. w marcu wobec 41 proc. w marcu 2009 r.), konkurencją na rynku (55 proc. badanych przedsiębiorstw w marcu bieżącego i ubiegłego roku), kosztami zatrudnienia (48 proc. w marcu, 49 proc. przed rokiem), a także niedostatecznym popytem (48 proc. w marcu, 50 proc. w marcu 2009 r.).

W porównaniu z marcem ubiegłego roku wzrosło znaczenie bariery związanej z warunkami atmosferycznymi, natomiast najbardziej zmalało - bariery związanej z niedoborem wykwalifikowanych pracowników (z 21 proc. do 14 proc.)" - napisano.

"W marcu 21 proc. przedsiębiorstw budowlano-montażowych ocenia swoje zdolności produkcyjne jako zbyt duże w stosunku do oczekiwanego w najbliższych miesiącach portfela zamówień, 66 proc. jako wystarczające, a 13 proc. jako zbyt małe. W porównaniu z marcem 2009 r. zwiększa się udział jednostek oceniających swe zdolności produkcyjne jako zbyt duże i - w mniejszym stopniu - zbyt małe, natomiast spada - przedsiębiorstw, które oceniają je jako wystarczające" - dodano.

Z badania wynika, że w porównaniu z marcem ubiegłego roku przedsiębiorcy zgłaszają zmniejszenie wykorzystania mocy produkcyjnych z 70 proc. do 59 proc.

Dyrektorzy badanych przedsiębiorstw jako najczęściej wybierane źródła finansowania inwestycji wskazują środki własne (90 proc. jednostek - podobnie jak w marcu ub.r.). Krajowy kredyt bankowy wybiera 41 proc. jednostek (w marcu 2009 r. - 38 proc.), leasing - 38 proc. przedsiębiorstw (36 proc. w marcu ub.r.).

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP

Nowy rok dla rynku magazynowego

Nowy rok dla rynku magazynowego
Trudny okres dla deweloperów powierzchni magazynowej powoli dobiega końca. Całkowite wstrzymanie inwestycji w połączeniu z dalszym wzrostem PKB ostatecznie ma zakończyć okres stagnacji. Prognozy na 2010 rok dla rynku magazynowego nareszcie są pomyślne.
W szczytowym okresie 2008 roku w budowie było ponad 1 mln mkw. magazynów, rok później już siedmiokrotnie mniej. W 2009 roku hossa się skończyła i przyszedł czas zastoju. Nasycenie rynku powierzchniami do wynajęcia w latach poprzednich skutkowało znacznym obniżeniem popytu, spadkiem czynszów i wstrzymaniem aktywności inwestorów. Współczynnik powierzchni niewynajętej oscylował w okolicy 18%, co oznaczało ponad 1 milion mkw. pustostanów. Sytuacji nie pomagały rygorystyczne wymogi otrzymania kredytów na budowę. Deweloperzy niemal całkowicie zrezygnowali z inwestycji spekulacyjnych, a całą energię poświęcili na wynajem już istniejącej powierzchni. W rezultacie najemcy mogli negocjować korzystniejsze warunki i niższe stawki. Dopiero w trzecim kwartale 2009 roku odnotowano niewielki wzrost popytu.

Poprawa sytuacji ma nastąpić w drugiej połowie 2010 roku. Do użytku zostanie oddane zaledwie 30 tys. mkw. nowej powierzchni, co stanowi znikomą w skali ilość. Stawki wynajmu powinny utrzymać się na obecnym poziomie. Wszystko to sprawi, że liczba pustostanów znacznie spadnie, a rynek się ożywi. Inwestorzy będą mogli wznowić wstrzymane projekty i rozpocząć budowę nowych obiektów. Na razie jednak podchodzą do tych planów z dużą ostrożnością i koncentrują się na przedłużaniu umów i wynajmu już istniejących.

Jeśli budowa nowych magazynów nie zostanie wznowiona na większą skalę, stawki za czynsz prawdopodobnie wzrosną. Ceny w głównej mierze zależą od lokalizacji obiektu. Najbardziej popularne ośrodki to Warszawa, Wrocław i Poznań, najtrudniejsza sytuacja jest w Szczecinie i na Śląsku. Stawki różnią się w zależności od usytuowania względem centrum miasta oraz warunków lokalowych. W głównych ośrodkach logistycznych wynoszą od 3 do 6 EUR za mkw. miesięcznie.

Największym popytem cieszą się w tej chwili małe moduły magazynowe od 500 do 1000 mkw. Popularność mniejszej powierzchni magazynów jest głównie zasługą możliwości wyższego składowania towarów i tym samym redukcji kosztów wynajmu. – Wózki wysokiego podnoszenia ze zintegrowaną platformą operatora (MXX) mogą komisjonować jednostki ładunkowe nawet do wysokości prawie 15 metrów - mówi Borys Wochna, prezes firmy STILL, czołowego producenta wózków widłowych. - W wysokich magazynach te kompaktowe wózki są prawdziwymi pionierami i umożliwiają znaczną oszczędność miejsca składowania.

Dużą nadzieją na poprawienie sytuacji rynku magazynowego są nowe technologie, które mają na celu obniżenie kosztów i usprawnienie składowania towarów. Elektroniczny kod produktów, identyfikacja za pomocą fal radiowych czy pełna automatyzacja obsługi wózków widłowych to już dostępne rozwiązania. Koszt ich wdrożenia powoli spada, co pozwoli na stosowanie ich na szerszą skalę i tym samym przekształcenie rynku w bardziej nowoczesny i innowacyjny.

STILL

an

Nowy rok dla rynku magazynowego

Nowy rok dla rynku magazynowego
Trudny okres dla deweloperów powierzchni magazynowej powoli dobiega końca. Całkowite wstrzymanie inwestycji w połączeniu z dalszym wzrostem PKB ostatecznie ma zakończyć okres stagnacji. Prognozy na 2010 rok dla rynku magazynowego nareszcie są pomyślne.
W szczytowym okresie 2008 roku w budowie było ponad 1 mln mkw. magazynów, rok później już siedmiokrotnie mniej. W 2009 roku hossa się skończyła i przyszedł czas zastoju. Nasycenie rynku powierzchniami do wynajęcia w latach poprzednich skutkowało znacznym obniżeniem popytu, spadkiem czynszów i wstrzymaniem aktywności inwestorów. Współczynnik powierzchni niewynajętej oscylował w okolicy 18%, co oznaczało ponad 1 milion mkw. pustostanów. Sytuacji nie pomagały rygorystyczne wymogi otrzymania kredytów na budowę. Deweloperzy niemal całkowicie zrezygnowali z inwestycji spekulacyjnych, a całą energię poświęcili na wynajem już istniejącej powierzchni. W rezultacie najemcy mogli negocjować korzystniejsze warunki i niższe stawki. Dopiero w trzecim kwartale 2009 roku odnotowano niewielki wzrost popytu.

Poprawa sytuacji ma nastąpić w drugiej połowie 2010 roku. Do użytku zostanie oddane zaledwie 30 tys. mkw. nowej powierzchni, co stanowi znikomą w skali ilość. Stawki wynajmu powinny utrzymać się na obecnym poziomie. Wszystko to sprawi, że liczba pustostanów znacznie spadnie, a rynek się ożywi. Inwestorzy będą mogli wznowić wstrzymane projekty i rozpocząć budowę nowych obiektów. Na razie jednak podchodzą do tych planów z dużą ostrożnością i koncentrują się na przedłużaniu umów i wynajmu już istniejących.

Jeśli budowa nowych magazynów nie zostanie wznowiona na większą skalę, stawki za czynsz prawdopodobnie wzrosną. Ceny w głównej mierze zależą od lokalizacji obiektu. Najbardziej popularne ośrodki to Warszawa, Wrocław i Poznań, najtrudniejsza sytuacja jest w Szczecinie i na Śląsku. Stawki różnią się w zależności od usytuowania względem centrum miasta oraz warunków lokalowych. W głównych ośrodkach logistycznych wynoszą od 3 do 6 EUR za mkw. miesięcznie.

Największym popytem cieszą się w tej chwili małe moduły magazynowe od 500 do 1000 mkw. Popularność mniejszej powierzchni magazynów jest głównie zasługą możliwości wyższego składowania towarów i tym samym redukcji kosztów wynajmu. – Wózki wysokiego podnoszenia ze zintegrowaną platformą operatora (MXX) mogą komisjonować jednostki ładunkowe nawet do wysokości prawie 15 metrów - mówi Borys Wochna, prezes firmy STILL, czołowego producenta wózków widłowych. - W wysokich magazynach te kompaktowe wózki są prawdziwymi pionierami i umożliwiają znaczną oszczędność miejsca składowania.

Dużą nadzieją na poprawienie sytuacji rynku magazynowego są nowe technologie, które mają na celu obniżenie kosztów i usprawnienie składowania towarów. Elektroniczny kod produktów, identyfikacja za pomocą fal radiowych czy pełna automatyzacja obsługi wózków widłowych to już dostępne rozwiązania. Koszt ich wdrożenia powoli spada, co pozwoli na stosowanie ich na szerszą skalę i tym samym przekształcenie rynku w bardziej nowoczesny i innowacyjny.

STILL

an

Nieruchomości: Rynek pierwotny czy wtórny?

 Nieruchomości: Rynek pierwotny czy wtórny?
Kiedy zmierzamy kupić mieszkanie, zastanawiamy się, czy wybrać lokal z rynku wtórnego, czy podpisać umowę z deweloperem. Okazuje się, że częściej decydujemy się teraz na nowe mieszkania.
Mimo trudności z finansowaniem kupujemy tylko nieznacznie mniej mieszkań. Analizy firmy Nowy Adres wskazują, że w ciągu ostatniego roku transakcję na rynku nieruchomości mieszkaniowych przeprowadziło łącznie 9 proc. mieszkańców dużych miast, a kolejne 2 proc. jest w jej trakcie. W 2008 r. było to 9 i 3 proc., a w 2007 r. - 10 i 2 proc. Dane pochodzące z najnowszej edycji badań przeprowadzonych pod koniec ubiegłego roku: Polski Rynek Mieszkaniowy - Popyt i preferencje nabywców, obejmują transakcje zakupu lub budowy domu, zakupu mieszkania, apartamentu, działki,    oraz domu wakacyjnego.

Mieszkańcy dużych miast najczęściej wyrażają chęć posiadania domu, ale z braku takiej możliwości decydują się na zakup nowo wybudowanych mieszkań. Największą niespodzianką jest spadek zainteresowania mieszkaniami z rynku wtórnego, które wybrało tylko 14 proc. kupujących. Rok wcześniej mieszkania z drugiej ręki wygrywały z lokalami z rynku pierwotnego o 2 proc. (20 proc. do 18 proc.) W 2009 roku aż 27 proc. osób, które przeprowadzały transakcje nieruchomościowe postawiło na mieszkanie od dewelopera. Dom metodą gospodarczą budowało 23 proc. i tyle samo ankietowanych kupiło działki budowlane. Na gotowy dom zdecydowało się 9 proc. badanych.

Dlaczego mieszkania z rynku pierwotnego zyskały na popularności? Teresa Witkowska, dyrektor sprzedaży z Red Real Estate Development twierdzi, że znaczną liczbę nabywców przyciągnęła możliwość indywidualnych negocjacji cen. W przypadku nowo budowanych mieszkań była znacznie większa, niż na rynku wtórnym. - Ze względu na ograniczenia finansowania zakupu i drastyczne obniżenie się zdolności kredytowej nabywców, największy popyt notuje obecnie rynek mieszkań z segmentu popularnego. Inwestorzy dostosowali nowe projekty do zapotrzebowania poszukujących mieszkań. Zaczęli proponować mniejsze, a więc i tańsze mieszkania. Podobnie stało się w przypadku realizacji drugiego etapu naszego osiedla Alpha. W nowej fazie projektu zaproponowaliśmy większość mniejszych lokali, rozszerzając tym samym dostępność naszych produktów. W ofercie znalazły się mieszkania dwupokojowe o powierzchni od 34 mkw., a najmniejsze trzypokojowe lokale mają wielkość 49 mkw. - mówi Teresa Witkowska.   

Wyborowi mieszkań od dewelopera sprzyja skrócenie się czasu oczekiwania na nowe lokum oraz większa możliwość zakupu gotowego już nowego mieszkania. Z ostatnich wyliczeń analityków z serwisu Tabelaofert.pl wynika, że np. w Warszawie, Poznaniu i Trójmieście wskaźnik wyprzedaży mieszkań utrzymuje się na poziomie 75 proc. Zmniejsza się natomiast liczba oddawanych mieszkań. GUS podał, że w 2009 roku oddano w sumie 160 019 mieszkań, czyli o 3,1 proc. mniej niż w 2008 roku. W ubiegłym roku rozpoczęto budowę 142,9 tys. mieszkań, tj. o 18,2 proc. mniej niż w 2008 r. W 2008 roku wydano też znacznie więcej pozwoleń na budowę (220,3 tys. mieszkań) niż w zeszłym roku (168,4 tys. mieszkań).


Źródło: inwestycje.pl

Nieruchomości: Rynek pierwotny czy wtórny?

 Nieruchomości: Rynek pierwotny czy wtórny?
Kiedy zmierzamy kupić mieszkanie, zastanawiamy się, czy wybrać lokal z rynku wtórnego, czy podpisać umowę z deweloperem. Okazuje się, że częściej decydujemy się teraz na nowe mieszkania.
Mimo trudności z finansowaniem kupujemy tylko nieznacznie mniej mieszkań. Analizy firmy Nowy Adres wskazują, że w ciągu ostatniego roku transakcję na rynku nieruchomości mieszkaniowych przeprowadziło łącznie 9 proc. mieszkańców dużych miast, a kolejne 2 proc. jest w jej trakcie. W 2008 r. było to 9 i 3 proc., a w 2007 r. - 10 i 2 proc. Dane pochodzące z najnowszej edycji badań przeprowadzonych pod koniec ubiegłego roku: Polski Rynek Mieszkaniowy - Popyt i preferencje nabywców, obejmują transakcje zakupu lub budowy domu, zakupu mieszkania, apartamentu, działki,    oraz domu wakacyjnego.

Mieszkańcy dużych miast najczęściej wyrażają chęć posiadania domu, ale z braku takiej możliwości decydują się na zakup nowo wybudowanych mieszkań. Największą niespodzianką jest spadek zainteresowania mieszkaniami z rynku wtórnego, które wybrało tylko 14 proc. kupujących. Rok wcześniej mieszkania z drugiej ręki wygrywały z lokalami z rynku pierwotnego o 2 proc. (20 proc. do 18 proc.) W 2009 roku aż 27 proc. osób, które przeprowadzały transakcje nieruchomościowe postawiło na mieszkanie od dewelopera. Dom metodą gospodarczą budowało 23 proc. i tyle samo ankietowanych kupiło działki budowlane. Na gotowy dom zdecydowało się 9 proc. badanych.

Dlaczego mieszkania z rynku pierwotnego zyskały na popularności? Teresa Witkowska, dyrektor sprzedaży z Red Real Estate Development twierdzi, że znaczną liczbę nabywców przyciągnęła możliwość indywidualnych negocjacji cen. W przypadku nowo budowanych mieszkań była znacznie większa, niż na rynku wtórnym. - Ze względu na ograniczenia finansowania zakupu i drastyczne obniżenie się zdolności kredytowej nabywców, największy popyt notuje obecnie rynek mieszkań z segmentu popularnego. Inwestorzy dostosowali nowe projekty do zapotrzebowania poszukujących mieszkań. Zaczęli proponować mniejsze, a więc i tańsze mieszkania. Podobnie stało się w przypadku realizacji drugiego etapu naszego osiedla Alpha. W nowej fazie projektu zaproponowaliśmy większość mniejszych lokali, rozszerzając tym samym dostępność naszych produktów. W ofercie znalazły się mieszkania dwupokojowe o powierzchni od 34 mkw., a najmniejsze trzypokojowe lokale mają wielkość 49 mkw. - mówi Teresa Witkowska.   

Wyborowi mieszkań od dewelopera sprzyja skrócenie się czasu oczekiwania na nowe lokum oraz większa możliwość zakupu gotowego już nowego mieszkania. Z ostatnich wyliczeń analityków z serwisu Tabelaofert.pl wynika, że np. w Warszawie, Poznaniu i Trójmieście wskaźnik wyprzedaży mieszkań utrzymuje się na poziomie 75 proc. Zmniejsza się natomiast liczba oddawanych mieszkań. GUS podał, że w 2009 roku oddano w sumie 160 019 mieszkań, czyli o 3,1 proc. mniej niż w 2008 roku. W ubiegłym roku rozpoczęto budowę 142,9 tys. mieszkań, tj. o 18,2 proc. mniej niż w 2008 r. W 2008 roku wydano też znacznie więcej pozwoleń na budowę (220,3 tys. mieszkań) niż w zeszłym roku (168,4 tys. mieszkań).


Źródło: inwestycje.pl

Ceny mieszkań na rynku wtórnym utrzymują się na stabilnym poziomie

Ceny mieszkań na rynku wtórnym utrzymują się na stabilnym poziomie.
Jeżeli najbliższe miesiące przyniosą wzrost liczby zawieranych transakcji - a widoczne ożywienie wśród klientów popytowych zdaje się być tego zapowiedzią - to już możemy mówić o wkraczaniu rynku mieszkaniowego w stan zdrowej równowagi. Oznacza to, że istotnych zmian cen nie należy się spodziewać.
 

Gorzów Wielkopolski, Katowice i Bydgoszcz - to miasta wojewódzkie, w których ceny ofertowe mieszkań są najniższe w Polsce. W stolicy woj. lubuskiego średnia cena metra kwadratowego mieszkania wynosiła w lutym 3182 PLN.
 
Na drugim biegunie cenowym spośród miast wojewódzkich plasuje się Warszawa, w której stawka za m2 kształtowała się w ub. miesiącu na poziomie 9199 PLN. To aż 3 razy więcej niż w Gorzowie Wlkp. i 2 razy więcej niż w Łodzi, Białymstoku czy Rzeszowie.
 
Jednak wbrew pozorom stolica Polski nie jest najdroższą lokalizacją. Wyższe ceny są bowiem domeną najpopularniejszych kurortów - Sopotu (10210 PLN/m2) i Zakopanego (9717 PLN/m2). Oferty sprzedaży mieszkań i apartamentów w cenach wyższych od średniej warszawskiej można znaleźć również na Półwyspie Helskim - w Jastarni, Juracie i w Helu.

NOWE KREDYTY - WYSTRZELANA AMUNICJA

Przełom roku przyniósł wyraźną poprawę oferty bankowej widoczną na polu tak dostępności, jak i ceny kredytów (marż i prowizji). Jednak bardzo szybko banki doszły w obniżaniu oprocentowania kredytów pod ścianę, jaką jest 2 pkt proc. marży dla kredytów złotowych i ok. 3 pkt proc. marży dla kredytów w euro. Ponieważ banki wciąż płacą za depozyty powyżej stóp rynkowych WIBOR, nie można oczekiwać, by nadal mogły obniżać swoje marże, chyba że jednocześnie zachęcą klientów do skorzystania z innych - często kosztownych - produktów bankowo-ubezpieczeniowych takich jak ubezpieczenia czy plany systematycznego oszczędzania. Nie można wykluczyć, że część banków postara się jeszcze poprawić swoją ofertę, ale generalnie można założyć, że rynek jako całość poczeka teraz na efekty dokonanych już zmian.

Można zakładać, że w najbliższym czasie banki będą promowały kredyty w euro, ponieważ osiągają na nich wyższe marże (powiększone o spread walutowy) a jednocześnie mogą być one prezentowane jako korzystne dla kredytobiorców ze względu na znacznie niższe oprocentowanie tego rodzaju kredytów.

W perspektywie kilku miesięcy (vacatio legis upływa w grudniu, a Komisja Nadzoru Finansowego chętnie powita zmiany już wcześniej) w życie wejdzie Rekomendacja T, którą nadzór bankowy narzucił instytucjom finansowym. Oceniamy, że wejście w życie Rekomendacji, która precyzyjniej niż dotąd formułuje zasady oceny zdolności kredytowej, nie zmienią zasadniczo warunków działania banków na polu kredytów hipotecznych, ponieważ większość z nich już obecnie przestrzega bardziej rygorystycznych procedur wewnętrznych dotyczących przyznawania tego rodzaju kredytów.
 
KREDYTY SPŁATANE - RATY NIŻSZE NIŻ KIEDYKOLWIEK

Kolejny miesiąc utrzymują się dobre nastroje na rynkach finansowych, co przekłada się m.in. na wysokość rat kredytów hipotecznych. Od naszego poprzedniego raportu kurs euro spadł z 4,02 do 3,87 PLN, a kurs franka z 2,75 do 2,67 PLN. Przekłada się to na spadek rat kredytów hipotecznych w tych walutach odpowiednio o 3,7 i 2,9 proc. Warto w tym miejscu podkreślić, że od swoich rekordowych poziomów sprzed trzynastu miesięcy kurs euro i franka spadły już o ok. 20 proc., co - w połączeniu z najniższymi w historii stopami procentowymi - powoduje, że raty kredytów w tych walutach nigdy nie były niższe dla spłacających i to bez względu na to, kiedy i po jakim kursie kredyty te były zaciągane.

Rekordowo niskie raty płaci także większość posiadaczy kredytów złotowych, bo choć nie korzystają oni bezpośrednio z umocnienia złotego, a Rada Polityki Pieniężnej nie obniża stóp procentowych już od trzech kwartałów, to stopa WIBOR, która jest podstawą oprocentowania złotowych kredytów hipotecznych spada w ostatnich dniach. Przed miesiącem trzymiesięczna stopa WIBOR wynosiła 4,18 proc., a obecnie 4,12 proc., co przekłada się na ok. 1 proc. spadek rat kredytowych (dla kredytów 30-letnich). Obecne stopy WIBOR należą do najniższych w historii (tylko incydentalnie w marcu 2006 r. WIBOR 3M spadał poniżej 4,10 proc.).

MIESZKANIE W SĄSIEDZTWIE WARSZAWY


Zakup mieszkania w Warszawie to dla wielu osób w niej pracujących zbyt duże wyzwanie. Stołeczne stawki, które w zależności od dzielnicy wahają się od 7047 PLN/m2 w Wesołej do 11906 PLN/2 w Śródmieściu skłaniają do poszukiwania alternatywnych rozwiązań. Z jednej strony może to być najem, z drugiej - zakup mieszkania w jednej z miejscowości podwarszawskich.
 
Osoby, które zdecydują się na zakup lokum za rogatkami stolicy mogą liczyć na zdecydowanie niższe ceny. W oddalonym o pół godziny jazdy pociągiem podmiejskim Wołominie średnie ceny mieszkań kształtują się na poziomie 5369 PLN/m2. Najtańsze oferty można zaś znaleźć już za 3500 PLN za m2.

Nieznacznie drożej jest w Legionowie i Otwocku. W miejscowościach, z których także można wygodnie dojechać do centrum Warszawy koleją lub autobusem, średnia cena m2 mieszkania nie przekracza 6000 PLN, a zdecydowana większość ofert mieści się w przedziale cenowym od 4000 do 8000 PLN/m2.

Najdroższą z sąsiadujących z satelickich miejscowości jest Piaseczno. Tam średnie ceny mieszkań oscylują w granicach 6800 PLN/m2; najwyższe stawki sięgają zaś 10000 PLN/m2.
 

Raport z rynku nieruchomości Oferty.net i Open Finance

jn

Ceny mieszkań na rynku wtórnym utrzymują się na stabilnym poziomie

Ceny mieszkań na rynku wtórnym utrzymują się na stabilnym poziomie.
Jeżeli najbliższe miesiące przyniosą wzrost liczby zawieranych transakcji - a widoczne ożywienie wśród klientów popytowych zdaje się być tego zapowiedzią - to już możemy mówić o wkraczaniu rynku mieszkaniowego w stan zdrowej równowagi. Oznacza to, że istotnych zmian cen nie należy się spodziewać.
 

Gorzów Wielkopolski, Katowice i Bydgoszcz - to miasta wojewódzkie, w których ceny ofertowe mieszkań są najniższe w Polsce. W stolicy woj. lubuskiego średnia cena metra kwadratowego mieszkania wynosiła w lutym 3182 PLN.
 
Na drugim biegunie cenowym spośród miast wojewódzkich plasuje się Warszawa, w której stawka za m2 kształtowała się w ub. miesiącu na poziomie 9199 PLN. To aż 3 razy więcej niż w Gorzowie Wlkp. i 2 razy więcej niż w Łodzi, Białymstoku czy Rzeszowie.
 
Jednak wbrew pozorom stolica Polski nie jest najdroższą lokalizacją. Wyższe ceny są bowiem domeną najpopularniejszych kurortów - Sopotu (10210 PLN/m2) i Zakopanego (9717 PLN/m2). Oferty sprzedaży mieszkań i apartamentów w cenach wyższych od średniej warszawskiej można znaleźć również na Półwyspie Helskim - w Jastarni, Juracie i w Helu.

NOWE KREDYTY - WYSTRZELANA AMUNICJA

Przełom roku przyniósł wyraźną poprawę oferty bankowej widoczną na polu tak dostępności, jak i ceny kredytów (marż i prowizji). Jednak bardzo szybko banki doszły w obniżaniu oprocentowania kredytów pod ścianę, jaką jest 2 pkt proc. marży dla kredytów złotowych i ok. 3 pkt proc. marży dla kredytów w euro. Ponieważ banki wciąż płacą za depozyty powyżej stóp rynkowych WIBOR, nie można oczekiwać, by nadal mogły obniżać swoje marże, chyba że jednocześnie zachęcą klientów do skorzystania z innych - często kosztownych - produktów bankowo-ubezpieczeniowych takich jak ubezpieczenia czy plany systematycznego oszczędzania. Nie można wykluczyć, że część banków postara się jeszcze poprawić swoją ofertę, ale generalnie można założyć, że rynek jako całość poczeka teraz na efekty dokonanych już zmian.

Można zakładać, że w najbliższym czasie banki będą promowały kredyty w euro, ponieważ osiągają na nich wyższe marże (powiększone o spread walutowy) a jednocześnie mogą być one prezentowane jako korzystne dla kredytobiorców ze względu na znacznie niższe oprocentowanie tego rodzaju kredytów.

W perspektywie kilku miesięcy (vacatio legis upływa w grudniu, a Komisja Nadzoru Finansowego chętnie powita zmiany już wcześniej) w życie wejdzie Rekomendacja T, którą nadzór bankowy narzucił instytucjom finansowym. Oceniamy, że wejście w życie Rekomendacji, która precyzyjniej niż dotąd formułuje zasady oceny zdolności kredytowej, nie zmienią zasadniczo warunków działania banków na polu kredytów hipotecznych, ponieważ większość z nich już obecnie przestrzega bardziej rygorystycznych procedur wewnętrznych dotyczących przyznawania tego rodzaju kredytów.
 
KREDYTY SPŁATANE - RATY NIŻSZE NIŻ KIEDYKOLWIEK

Kolejny miesiąc utrzymują się dobre nastroje na rynkach finansowych, co przekłada się m.in. na wysokość rat kredytów hipotecznych. Od naszego poprzedniego raportu kurs euro spadł z 4,02 do 3,87 PLN, a kurs franka z 2,75 do 2,67 PLN. Przekłada się to na spadek rat kredytów hipotecznych w tych walutach odpowiednio o 3,7 i 2,9 proc. Warto w tym miejscu podkreślić, że od swoich rekordowych poziomów sprzed trzynastu miesięcy kurs euro i franka spadły już o ok. 20 proc., co - w połączeniu z najniższymi w historii stopami procentowymi - powoduje, że raty kredytów w tych walutach nigdy nie były niższe dla spłacających i to bez względu na to, kiedy i po jakim kursie kredyty te były zaciągane.

Rekordowo niskie raty płaci także większość posiadaczy kredytów złotowych, bo choć nie korzystają oni bezpośrednio z umocnienia złotego, a Rada Polityki Pieniężnej nie obniża stóp procentowych już od trzech kwartałów, to stopa WIBOR, która jest podstawą oprocentowania złotowych kredytów hipotecznych spada w ostatnich dniach. Przed miesiącem trzymiesięczna stopa WIBOR wynosiła 4,18 proc., a obecnie 4,12 proc., co przekłada się na ok. 1 proc. spadek rat kredytowych (dla kredytów 30-letnich). Obecne stopy WIBOR należą do najniższych w historii (tylko incydentalnie w marcu 2006 r. WIBOR 3M spadał poniżej 4,10 proc.).

MIESZKANIE W SĄSIEDZTWIE WARSZAWY


Zakup mieszkania w Warszawie to dla wielu osób w niej pracujących zbyt duże wyzwanie. Stołeczne stawki, które w zależności od dzielnicy wahają się od 7047 PLN/m2 w Wesołej do 11906 PLN/2 w Śródmieściu skłaniają do poszukiwania alternatywnych rozwiązań. Z jednej strony może to być najem, z drugiej - zakup mieszkania w jednej z miejscowości podwarszawskich.
 
Osoby, które zdecydują się na zakup lokum za rogatkami stolicy mogą liczyć na zdecydowanie niższe ceny. W oddalonym o pół godziny jazdy pociągiem podmiejskim Wołominie średnie ceny mieszkań kształtują się na poziomie 5369 PLN/m2. Najtańsze oferty można zaś znaleźć już za 3500 PLN za m2.

Nieznacznie drożej jest w Legionowie i Otwocku. W miejscowościach, z których także można wygodnie dojechać do centrum Warszawy koleją lub autobusem, średnia cena m2 mieszkania nie przekracza 6000 PLN, a zdecydowana większość ofert mieści się w przedziale cenowym od 4000 do 8000 PLN/m2.

Najdroższą z sąsiadujących z satelickich miejscowości jest Piaseczno. Tam średnie ceny mieszkań oscylują w granicach 6800 PLN/m2; najwyższe stawki sięgają zaś 10000 PLN/m2.
 

Raport z rynku nieruchomości Oferty.net i Open Finance

jn

W najbliższych 12 miesiącach mieszkania zdrożeją o 5,1%

W najbliższych 12 miesiącach mieszkania zdrożeją o 5,1%
Najbardziej zbilansowane rynki nieruchomości mieszkaniowych mają Warszawa i Poznań. W tych miastach różnica między przeciętną ceną, jaką kupujący chcą zapłacić za mieszkanie, a faktycznymi cenami, po jakich zawierane są transakcje jest najmniejsza. Duże niedopasowanie widać w Krakowie. Zgodnie z marcową prognozą Home Broker, w najbliższych 12 miesiącach ceny mieszkań w największych miastach Polski powinny wzrosnąć o 5,11%.
Osoby zainteresowane zakupem mieszkania w Poznaniu chcą zapłacić przeciętnie 5470 zł za mkw. – wskakują wyniki marcowego badania preferencji kupujących przeprowadzonego przez Home Broker. Jednocześnie przeciętna cena transakcyjna w Poznaniu w marcu wyniosła 5433 zł. To jedyny przykład dużego miasta, w którym kupujący deklarują chęć wydania większej kwoty, niż wynosi średnia cena transakcyjna (różnica wynosi 37 zł, czyli 0,7%).

Średnia cena preferowana odbiega jednak o ponad 23% od ceny ofertowej. Tym razem in minus. To pokazuje skalę rozbieżności pomiędzy ceną, jaką gotowi są zapłacić kupujący, a ceną, jaką chcieliby osiągnąć sprzedający.  Różnicę zawyża nieco to, że badanie kupujących prowadzone jest przed spotkaniem z doradcą ds. nieruchomości, zatem może wynikać z trzech czynników: niedostatecznej wiedzy klientów na temat aktualnych trendów cenowych, naturalnej chęci kupienia „więcej” za dostępne środki oraz nieznajomości swojej zdolności kredytowej.  Oznacza to, że cena preferowana bardziej odnosi się do chęci, niż gotowości zapłacenia określonej ceny.
 

Duża świadomość kupujących i sprzedających w stolicy


Stosunkowo nieduże rozbieżności między średnią ceną preferowaną i transakcyjną występują też w Warszawie. Kupujący deklarują chęć wydania na metr kwadratowy średnio o 64 zł mniej niż wynosi przeciętna cena transakcyjna. Jednocześnie w przypadku Warszawy najmniejsza jest rozbieżność między ceną preferowaną a ofertową. Wynosi tylko 12,7%. Może to wynikać z jednej strony z większej świadomości kupujących i sprzedających, większej płynności rynku, a także wyższej zdolności kredytowej w związku z wyższymi dochodami.

Duże niedopasowanie między oczekiwaniem kupujących a realiami widać za to w Krakowie. Różnica między ceną preferowaną i transakcyjną wynosi 12,%, a między ceną preferowaną I ofertową – prawie 26%. Według Michała Sakowskiego, doradcy Home Broker z Krakowa, wynika to z niewiedzy kupujących o aktualnych cenach. – Mój klient podpisał właśnie umowę zakupu mieszkania za 225 tys. zł. We wstępnym badaniu określił cenę preferowaną na poziomie 170 tys. zł. Zaakceptował więc wydatek o 55 tysięcy większy – informuje doradca. Jego zdaniem wpływ na to, że kupujący wyznaczają na dosyć niskim poziomie swoje preferencje cenowe, mają reklamy rynku pierwotnego. – Jeśli klient czyta w reklamie, że może kupić mieszkanie np. za 5,5 tys. zł za metr, często na tym poziomie określa swoje preferencje, nie mając świadomości, że cena na rynku wtórnym w tej lokalizacji wynosi 7 tysięcy – mówi Michał Sakowski.

Home Broker obniża prognozę wzrostu cen

Doradcy Home Broker spodziewają się, że średnia cena metra kwadratowego mieszkań w największych miastach Polski wzrośnie w najbliższych 12 miesiącach o 5,11%. To nieco mniej zarówno niż w lutym (5,21%), jak i w styczniu (5,81%).

Największe zmiany w oczekiwaniach doradców miały miejsce w Krakowie i we Wrocławiu. W pierwszym przypadku mamy wyraźny wzrost optymizmu, a w drugim spadek.
 

Katarzyna Siwek, Bartosz Turek
Home Broker

jn

W najbliższych 12 miesiącach mieszkania zdrożeją o 5,1%

W najbliższych 12 miesiącach mieszkania zdrożeją o 5,1%
Najbardziej zbilansowane rynki nieruchomości mieszkaniowych mają Warszawa i Poznań. W tych miastach różnica między przeciętną ceną, jaką kupujący chcą zapłacić za mieszkanie, a faktycznymi cenami, po jakich zawierane są transakcje jest najmniejsza. Duże niedopasowanie widać w Krakowie. Zgodnie z marcową prognozą Home Broker, w najbliższych 12 miesiącach ceny mieszkań w największych miastach Polski powinny wzrosnąć o 5,11%.
Osoby zainteresowane zakupem mieszkania w Poznaniu chcą zapłacić przeciętnie 5470 zł za mkw. – wskakują wyniki marcowego badania preferencji kupujących przeprowadzonego przez Home Broker. Jednocześnie przeciętna cena transakcyjna w Poznaniu w marcu wyniosła 5433 zł. To jedyny przykład dużego miasta, w którym kupujący deklarują chęć wydania większej kwoty, niż wynosi średnia cena transakcyjna (różnica wynosi 37 zł, czyli 0,7%).

Średnia cena preferowana odbiega jednak o ponad 23% od ceny ofertowej. Tym razem in minus. To pokazuje skalę rozbieżności pomiędzy ceną, jaką gotowi są zapłacić kupujący, a ceną, jaką chcieliby osiągnąć sprzedający.  Różnicę zawyża nieco to, że badanie kupujących prowadzone jest przed spotkaniem z doradcą ds. nieruchomości, zatem może wynikać z trzech czynników: niedostatecznej wiedzy klientów na temat aktualnych trendów cenowych, naturalnej chęci kupienia „więcej” za dostępne środki oraz nieznajomości swojej zdolności kredytowej.  Oznacza to, że cena preferowana bardziej odnosi się do chęci, niż gotowości zapłacenia określonej ceny.
 

Duża świadomość kupujących i sprzedających w stolicy


Stosunkowo nieduże rozbieżności między średnią ceną preferowaną i transakcyjną występują też w Warszawie. Kupujący deklarują chęć wydania na metr kwadratowy średnio o 64 zł mniej niż wynosi przeciętna cena transakcyjna. Jednocześnie w przypadku Warszawy najmniejsza jest rozbieżność między ceną preferowaną a ofertową. Wynosi tylko 12,7%. Może to wynikać z jednej strony z większej świadomości kupujących i sprzedających, większej płynności rynku, a także wyższej zdolności kredytowej w związku z wyższymi dochodami.

Duże niedopasowanie między oczekiwaniem kupujących a realiami widać za to w Krakowie. Różnica między ceną preferowaną i transakcyjną wynosi 12,%, a między ceną preferowaną I ofertową – prawie 26%. Według Michała Sakowskiego, doradcy Home Broker z Krakowa, wynika to z niewiedzy kupujących o aktualnych cenach. – Mój klient podpisał właśnie umowę zakupu mieszkania za 225 tys. zł. We wstępnym badaniu określił cenę preferowaną na poziomie 170 tys. zł. Zaakceptował więc wydatek o 55 tysięcy większy – informuje doradca. Jego zdaniem wpływ na to, że kupujący wyznaczają na dosyć niskim poziomie swoje preferencje cenowe, mają reklamy rynku pierwotnego. – Jeśli klient czyta w reklamie, że może kupić mieszkanie np. za 5,5 tys. zł za metr, często na tym poziomie określa swoje preferencje, nie mając świadomości, że cena na rynku wtórnym w tej lokalizacji wynosi 7 tysięcy – mówi Michał Sakowski.

Home Broker obniża prognozę wzrostu cen

Doradcy Home Broker spodziewają się, że średnia cena metra kwadratowego mieszkań w największych miastach Polski wzrośnie w najbliższych 12 miesiącach o 5,11%. To nieco mniej zarówno niż w lutym (5,21%), jak i w styczniu (5,81%).

Największe zmiany w oczekiwaniach doradców miały miejsce w Krakowie i we Wrocławiu. W pierwszym przypadku mamy wyraźny wzrost optymizmu, a w drugim spadek.
 

Katarzyna Siwek, Bartosz Turek
Home Broker

jn

Rozbieżność cen bliska 25 proc.

Najbardziej zbilansowane rynki nieruchomości mieszkaniowych mają Warszawa i Poznań. W tych miastach różnica między przeciętną ceną, jaką kupujący chcą zapłacić za mieszkanie, a faktycznymi cenami, po jakich zawierane są transakcje jest najmniejsza. Duże niedopasowanie widać w Krakowie. Zgodnie z marcową prognozą Home Broker, w najbliższych 12 miesiącach ceny mieszkań w największych miastach Polski powinny wzrosnąć o 5,11%.
Rozmiar tekstu: A A A

Rozbieżność cen bliska 25 proc.

Najbardziej zbilansowane rynki nieruchomości mieszkaniowych mają Warszawa i Poznań. W tych miastach różnica między przeciętną ceną, jaką kupujący chcą zapłacić za mieszkanie, a faktycznymi cenami, po jakich zawierane są transakcje jest najmniejsza. Duże niedopasowanie widać w Krakowie. Zgodnie z marcową prognozą Home Broker, w najbliższych 12 miesiącach ceny mieszkań w największych miastach Polski powinny wzrosnąć o 5,11%.

Kupujący deklarują chęć wydania na metr kwadratowy średnio o 64 zł mniej niż wynosi przeciętna cena
Kupujący deklarują chęć wydania na metr kwadratowy średnio o 64 zł mniej niż wynosi przeciętna cena /INTERIA.PL

Osoby zainteresowane zakupem mieszkania w Poznaniu chcą zapłacić przeciętnie 5470 zł za mkw. - wskakują wyniki marcowego badania preferencji kupujących przeprowadzonego przez Home Broker. Jednocześnie przeciętna cena transakcyjna w Poznaniu w marcu wyniosła 5433 zł. To jedyny przykład dużego miasta, w którym kupujący deklarują chęć wydania większej kwoty, niż wynosi średnia cena transakcyjna (różnica wynosi 37 zł, czyli 0,7%).

Średnia cena preferowana odbiega jednak o ponad 23% od ceny ofertowej. Tym razem in minus. To pokazuje skalę rozbieżności pomiędzy ceną, jaką gotowi są zapłacić kupujący, a ceną, jaką chcieliby osiągnąć sprzedający. Różnicę zawyża nieco to, że badanie kupujących prowadzone jest przed spotkaniem z doradcą ds. nieruchomości, zatem może wynikać z trzech czynników: niedostatecznej wiedzy klientów na temat aktualnych trendów cenowych, naturalnej chęci kupienia "więcej" za dostępne środki oraz nieznajomości swojej zdolności kredytowej. Oznacza to, że cena preferowana bardziej odnosi się do chęci, niż gotowości zapłacenia określonej ceny.


Home Broker

Duża świadomość kupujących i sprzedających w stolicy

Stosunkowo nieduże rozbieżności między średnią ceną preferowaną i transakcyjną występują też w Warszawie. Kupujący deklarują chęć wydania na metr kwadratowy średnio o 64 zł mniej niż wynosi przeciętna cena transakcyjna. Jednocześnie w przypadku Warszawy najmniejsza jest rozbieżność między ceną preferowaną a ofertową. Wynosi tylko 12,7%. Może to wynikać z jednej strony z większej świadomości kupujących i sprzedających, większej płynności rynku, a także wyższej zdolności kredytowej w związku z wyższymi dochodami.

Duże niedopasowanie między oczekiwaniem kupujących a realiami widać za to w Krakowie. Różnica między ceną preferowaną i transakcyjną wynosi 12,%, a między ceną preferowaną I ofertową - prawie 26%. Według Michała Sakowskiego, doradcy Home Broker z Krakowa, wynika to z niewiedzy kupujących o aktualnych cenach. - Mój klient podpisał właśnie umowę zakupu mieszkania za 225 tys. zł. We wstępnym badaniu określił cenę preferowaną na poziomie 170 tys. zł. Zaakceptował więc wydatek o 55 tysięcy większy - informuje doradca. Jego zdaniem wpływ na to, że kupujący wyznaczają na dosyć niskim poziomie swoje preferencje cenowe, mają reklamy rynku pierwotnego. - Jeśli klient czyta w reklamie, że może kupić mieszkanie np. za 5,5 tys. zł za metr, często na tym poziomie określa swoje preferencje, nie mając świadomości, że cena na rynku wtórnym w tej lokalizacji wynosi 7 tysięcy - mówi Michał Sakowski.

Home Broker obniża prognozę wzrostu cen

Doradcy Home Broker spodziewają się, że średnia cena metra kwadratowego mieszkań w największych miastach Polski wzrośnie w najbliższych 12 miesiącach o 5,11%. To nieco mniej zarówno niż w lutym (5,21%), jak i w styczniu (5,81%)

Największe zmiany w oczekiwaniach doradców miały miejsce w Krakowie i we Wrocławiu. W pierwszym przypadku mamy wyraźny wzrost optymizmu, a w drugim spadek.


Home Broker

Katarzyna Siwek, Bartosz Turek

Home Broker

źródło informacji: Home Broker

Rozbieżność cen bliska 25 proc.

Najbardziej zbilansowane rynki nieruchomości mieszkaniowych mają Warszawa i Poznań. W tych miastach różnica między przeciętną ceną, jaką kupujący chcą zapłacić za mieszkanie, a faktycznymi cenami, po jakich zawierane są transakcje jest najmniejsza. Duże niedopasowanie widać w Krakowie. Zgodnie z marcową prognozą Home Broker, w najbliższych 12 miesiącach ceny mieszkań w największych miastach Polski powinny wzrosnąć o 5,11%.
Rozmiar tekstu: A A A

Rozbieżność cen bliska 25 proc.

Najbardziej zbilansowane rynki nieruchomości mieszkaniowych mają Warszawa i Poznań. W tych miastach różnica między przeciętną ceną, jaką kupujący chcą zapłacić za mieszkanie, a faktycznymi cenami, po jakich zawierane są transakcje jest najmniejsza. Duże niedopasowanie widać w Krakowie. Zgodnie z marcową prognozą Home Broker, w najbliższych 12 miesiącach ceny mieszkań w największych miastach Polski powinny wzrosnąć o 5,11%.

Kupujący deklarują chęć wydania na metr kwadratowy średnio o 64 zł mniej niż wynosi przeciętna cena
Kupujący deklarują chęć wydania na metr kwadratowy średnio o 64 zł mniej niż wynosi przeciętna cena /INTERIA.PL

Osoby zainteresowane zakupem mieszkania w Poznaniu chcą zapłacić przeciętnie 5470 zł za mkw. - wskakują wyniki marcowego badania preferencji kupujących przeprowadzonego przez Home Broker. Jednocześnie przeciętna cena transakcyjna w Poznaniu w marcu wyniosła 5433 zł. To jedyny przykład dużego miasta, w którym kupujący deklarują chęć wydania większej kwoty, niż wynosi średnia cena transakcyjna (różnica wynosi 37 zł, czyli 0,7%).

Średnia cena preferowana odbiega jednak o ponad 23% od ceny ofertowej. Tym razem in minus. To pokazuje skalę rozbieżności pomiędzy ceną, jaką gotowi są zapłacić kupujący, a ceną, jaką chcieliby osiągnąć sprzedający. Różnicę zawyża nieco to, że badanie kupujących prowadzone jest przed spotkaniem z doradcą ds. nieruchomości, zatem może wynikać z trzech czynników: niedostatecznej wiedzy klientów na temat aktualnych trendów cenowych, naturalnej chęci kupienia "więcej" za dostępne środki oraz nieznajomości swojej zdolności kredytowej. Oznacza to, że cena preferowana bardziej odnosi się do chęci, niż gotowości zapłacenia określonej ceny.


Home Broker

Duża świadomość kupujących i sprzedających w stolicy

Stosunkowo nieduże rozbieżności między średnią ceną preferowaną i transakcyjną występują też w Warszawie. Kupujący deklarują chęć wydania na metr kwadratowy średnio o 64 zł mniej niż wynosi przeciętna cena transakcyjna. Jednocześnie w przypadku Warszawy najmniejsza jest rozbieżność między ceną preferowaną a ofertową. Wynosi tylko 12,7%. Może to wynikać z jednej strony z większej świadomości kupujących i sprzedających, większej płynności rynku, a także wyższej zdolności kredytowej w związku z wyższymi dochodami.

Duże niedopasowanie między oczekiwaniem kupujących a realiami widać za to w Krakowie. Różnica między ceną preferowaną i transakcyjną wynosi 12,%, a między ceną preferowaną I ofertową - prawie 26%. Według Michała Sakowskiego, doradcy Home Broker z Krakowa, wynika to z niewiedzy kupujących o aktualnych cenach. - Mój klient podpisał właśnie umowę zakupu mieszkania za 225 tys. zł. We wstępnym badaniu określił cenę preferowaną na poziomie 170 tys. zł. Zaakceptował więc wydatek o 55 tysięcy większy - informuje doradca. Jego zdaniem wpływ na to, że kupujący wyznaczają na dosyć niskim poziomie swoje preferencje cenowe, mają reklamy rynku pierwotnego. - Jeśli klient czyta w reklamie, że może kupić mieszkanie np. za 5,5 tys. zł za metr, często na tym poziomie określa swoje preferencje, nie mając świadomości, że cena na rynku wtórnym w tej lokalizacji wynosi 7 tysięcy - mówi Michał Sakowski.

Home Broker obniża prognozę wzrostu cen

Doradcy Home Broker spodziewają się, że średnia cena metra kwadratowego mieszkań w największych miastach Polski wzrośnie w najbliższych 12 miesiącach o 5,11%. To nieco mniej zarówno niż w lutym (5,21%), jak i w styczniu (5,81%)

Największe zmiany w oczekiwaniach doradców miały miejsce w Krakowie i we Wrocławiu. W pierwszym przypadku mamy wyraźny wzrost optymizmu, a w drugim spadek.


Home Broker

Katarzyna Siwek, Bartosz Turek

Home Broker

źródło informacji: Home Broker

Sprawdź najnowsze oferty w serwisie

Oceń nasz serwis

średnia ocen: 4,5

Ten serwis korzysta z mechanizmów cookies (ciasteczka)

| Polityka Cookies