Jest to zapewne rezultat skupienia się przez fiskus na VAT i akcyzie a także na branżach, w których występuje najpoważniejsza skala nieprawidłowości. Dotyczy to głównie obrotu paliwami, złomem, stalą i elektroniką. Na podstawie kontroli z pierwszego półrocza fiskus chce uzyskać z VAT dodatkowo niemal 3,7 miliarda złotych. Jest to kwota o ponad półtora miliarda większa od oczekiwanej w tym samym okresie ubiegłego roku.
Według informacji podanej przez gazetę ", aż dziesięciokrotnie zwiększyła się kwota wykazana przez przedsiębiorców jako do zwrotu, a której fiskus postanowił jednak nie wypłacać, decydując, że zwrot jest nienależny.
Dziennik podkreśla, że taki przeskok w ściągalności podatku może być wynikiem skuteczniejszej walki z wyłudzającymi go oszustami.