Po cichu jednak datę jego uruchomienia przesunięto na 2015 r. Za to zakupiony do niego sprzęt leży i kurzy się w urzędach, a gwarancje na jego użytkowanie kończą się za kilka miesięcy. ZMOKU, czyli Zintegrowany Moduł Obsługi Końcowego Użytkownika, to specjalny panel internetowy, dzięki któremu użytkownik końcowy, czyli wszystkie gminy, miał zyskać zdalny dostęp do centralnej bazy danych gromadzącej informacje z zakresu ewidencji ludności, wydawania dowodów osobistych czy aktów stanu cywilnego. Jest jednym z kluczowych elementów budowania internetowego dostępu do rejestrów państwowych. Termin uruchomienia ZMOKU w gminach znowu został przesunięty. Po cichu w nowelizacji z 7 grudnia 2012 r. zmieniającej ustawę o ewidencji ludności i dowodach osobistych jako nowy termin uruchomienia tego systemu, włącznie z wdrożeniem nowych dowodów, podaje się 1 stycznia 2015 r. System jest gotowy, mają go już wszystkie gminy, ale to, że nie rusza, jest decyzją polityczną. Do tej pory robiony był w Centrum Projektów Informatycznych, które podlega pod resort cyfryzacji. Jednak od marca ma trafić razem z pl.ID (e-dowody) do Centralnego Ośrodka Informatyki – komórki podlegającej Ministerstw Spraw Wewnętrznych. MSW i COI chcą udowodnić, że to oni przygotują sprawny, bezawaryjny produkt – tłumaczy nam jeden z urzędników związany z informatyzacją administracji. Takie przesunięcie kompetencji było możliwe, bo za CPI ciągnie się historia korupcji przy zamówieniach publicznych. Jak uzasadniano w nowelizacji ustawy o ewidencji, ZMOKU trzeba poprawić, bo wciąż generuje liczne błędy. Dodatkowo COI chce opracować CMOKU, czyli Centralny Moduł Obsługi Końcowego Użytkownika. To odpowiednik ZMOKU, tyle że ma być obsługiwany w chmurze. To poprawianie ZMOKU i budowanie CMOKU ma w ciągu 5 lat kosztować 190 mln zł. Tyle że gminy już w 2010 roku zostały zaopatrzone przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprzęt niezbędny do obsługi ZMOKU: 6328 zestawów komputerowych, 4370 czytniki kart PIN oraz 12 252 czytników kart inteligentnych. Wartość sprzętu przekracza 16 mln zł, z tego ponad 13 milionów kosztowały komputery.