Wprowadzenie

Powstanie polskiego rynku nieruchomości komercyjnych dla inwestorów jest ściśle powiązane z przemianami ustrojowo-gospodarczymi, jakie rozpoczęły się w 1990 roku w naszym kraju. W pierwszej dekadzie wolnej gospodarki głównymi klientami tego rynku byli inwestorzy zagraniczni, którzy nabywali nieruchomości w drodze przetargów od urzędów miast i gmin lub Skarbu Państwa, albo też od polskich właścicieli, którzy wchodzili w posiadanie nieruchomości w wyniku prywatyzacji majątku przedsiębiorstw. W ten sposób tworzyły się pierwotne zasoby rynku wtórnego nieruchomości komercyjnych.

Według Leszka Michniaka z WGN Wrocław,od 10 lat, a zwłaszcza w ostatnim pięcioleciu, zauważa się rosnącą aktywność kapitału polskiego. W latach 2008-2009 na rynku nieruchomości komercyjnych dało się odczuć lekką stagnację, ale już w bieżącym roku nastąpiło ponowne ożywienie. Wg analizy WGN, suma transakcji przeprowadzonych przez dziewięć miesięcy 2010 roku była 3-krotnie wyższa niż w całym 2009 roku, co dobitnie świadczy o powrocie koniunktury na tym rynku.

 Rafał Jóskowski z WGN Ruda Śląska zauważył, że przed boomem wizerunek atrakcyjności inwestycyjnej województwa Śląskiego w segmencie nieruchomości wypadał dosyć słabo – podobnie jak region łódzki, od zawsze istniał w branżowych statystykach w ilościach śladowych. W trakcie boomu oraz podczas ostatniego międzynarodowego kryzysu finansowego sytuacja uległa dużym zmianom. Region Silesia jest coraz częściej wymieniany jako lider pod względem ogólnej atrakcyjności inwestycyjnej wśród wszystkich województw i regionów w Polsce. Dziś, ten największy zurbanizowany obszar w Europie Środkowo-Wschodniej, generujący ponad 13% wartości polskiego PKB, stanowiący ogromny rynek potrzeb i zbytu dla ponad 4,6 miliona potencjalnych klientów, znajduje się w czołówce statystyk dotyczących zaewidencjonowanej ilości inwestycji budowlanych i bryluje pod względem ilości inwestycji drogowych. W III kwartale 2010 na śląskim rynku nieruchomości można zauważyć większe zaangażowanie inwestorów i optymizm po stronie popytowej w każdym segmencie rynku komercyjnego.

Rynek powierzchni biurowych

Ten segment rynku ucierpiał najmniej w czasie kryzysu finansowego, zwłaszcza w zakresie obiektów o wysokim standardzie. Paradoksalnie, w minionych dwóch latach w strategii wielu firm wystąpiła tendencja do wprowadzania oszczędności przez podnoszenie standardu biur, a zarazem ograniczanie nadmiernej powierzchni pozostałej w wyniku redukcji zatrudnienia. Prestiżowa lokalizacja i standard miały pozytywnie wpłynąć na wizerunek firmy, świadczyć o jej stabilnej i niezagrożonej pozycji na rynku.

Według Adama Bilskiego z WGN Wrocław, menadżerowie wykorzystali tu sytuację spadku czynszów w najdroższym segmencie powierzchni biurowych, gdzie właściciele i zarządcy dążyli do redukcji poziomu pustostanów, poprzez system zachęt dla najemców, m.in. niższe czynsze. Dała się tym samym zauważyć strategiczna rola zarządcy nieruchomości w podnoszeniu rentowności obiektu.

W 2010 roku, zarówno w Warszawie, jak i w pozostałych dużych miastach w Polsce oddano do użytku kolejne nowe obiekty biurowe, tak więc, mimo ożywienia podaż nadal przewyższa popyt. Obecnie, biorąc pod uwagę stabilną sytuację gospodarki polskiej, powrót aktywności dużych inwestorów i narastającą tendencję rozwoju firm, można prognozować wzrost popytu na powierzchnie biurowe, zwłaszcza w wysokim standardzie.