Osoby, które posiadają nieruchomości zlokalizowane blisko lotnisk, narażone są na pewne niedogodności. Największą z nich jest oczywiście uporczywy hałas, który towarzyszy przelatującym samolotom. Właściciele tak położonych nieruchomości często narzekają także na utrudnienie w ruchu komunikacyjnym. Jak wiadomo, na lotnisko codziennie przyjeżdża tysiące osób, a drogi dojazdowe najczęściej nie gwarantują dobrej przepustowości pojazdów.
Kolejnym problemem jest ewentualna sprzedaż tak zlokalizowanej nieruchomości. Z racji uciążliwych warunków a także ewentualnych dodatkowych kosztów, jak na przykład konieczność dodatkowego wyciszenia budynku, chętnych na zakup domu czy mieszkania położonego blisko lotniska jest zdecydowanie mniej, niż w innych lokalizacjach. Co więcej, właściciele takich nieruchomości, którym zależy na ich sprzedaży, często zmuszeni są do obniżania cen. Tylko w ten sposób są bowiem w stanie przyciągnąć do swojej nieruchomości uwagę kupujących.
Oczywistym jest więc, że sąsiedztwo lotniska to dla właścicieli nieruchomości całkiem spory problem.

Z racji oczywistych problemów, jakich właścicielom nieruchomości nastręcza bliskość lotnisk, nie dziwi fakt, że kierują oni sprawy do sądów. Nie wszyscy jednak wiedzą, że mają taką możliwość.

Otóż właściciele nieruchomości położonych blisko lotnisk mogą domagać się na drodze sądowej rekompensaty nie tylko za szkody, ale również potencjalne korzyści, jakie utracili. Kwoty odszkodowań potrafią być naprawdę wysokie i wynosić ponad 100-150 tysięcy złotych. Do oczywistych szkód zaliczymy tutaj zatem zwiększony hałas, konieczność dodatkowego wygłuszania ścian itp., natomiast do utraconych korzyści mniejszą cenę ofertową nieruchomości czy mniejsze zainteresowanie ze strony kupujących.

Nawet jeśli właścicielowi nieruchomości uda się uzyskać odszkodowanie, powinien liczyć się z ewentualną koniecznością zapłacenia podatku.
Jeśli chodzi o odszkodowanie za powstałe szkody, to zgodnie z ustawą, rekompensata z tego tytułu nie jest obciążana podatkiem. Niemniej jednak sprawa komplikuje się w przypadku rekompensaty za utracone korzyści. Ta część odszkodowania, która wynika z utracenia możliwych do osiągnięcia korzyści (ale rzecz jasna wcale nie gwarantowanych), podlega już opodatkowaniu.

Taka interpretacja przepisów prawa jest oczywiście bardzo niekorzystna dla właścicieli nieruchomości. Sąd, do którego skierowali oni sprawę o odszkodowanie, może bowiem uznać, że na większą część wnioskowanego odszkodowania składa się nie rekompensata z tytułu wyrządzonych szkód, lecz właśnie utraconych korzyści. W takiej sytuacji, po opłaceniu należnego podatku, może szybko okazać się, że wnioskowana kwota będzie znacznie niższa, niż zakładał właściciel nieruchomości. W efekcie może on nie uzyskać wystarczających środków finansowych na przykład na  likwidację powstałych uszkodzeń budynku.

Pomimo często niekorzystnych interpretacji sądu (z punktu widzenia właścicieli nieruchomości położonych blisko lotnisk), warto jednak walczyć o uzyskanie rekompensaty. Należy przy tym pamiętać, że jeśli właściciel nieruchomości uzna, że przyznana mu wysokość odszkodowania nie jest wystarczająca, zawsze może odwołać się od decyzji. Pieniądze uzyskane w ramach odszkodowania chociaż w pewnym stopniu umożliwią mu zmniejszenie hałasu lub dokonanie pilnych napraw.

Magdalena Paluch
Dział Analiz WGN