Koszty utrzymania nieruchomości są tymi, na które nie działa deflacja. Mimo ogólnego spadku cen, te nie zamierzają spadać, choć trzeba przyznać, że ostatnio wyhamowały. Z raportu Amron Sarfin z II kw. 2015, wynika, że koszty utrzymania, jako składowa Indeksu Dostępności Mieszkaniowej, w stosunku do wcześniejszego kwartału się nie zmieniły. W I kw. 2015 natomiast nieznacznie spadły – o pół proc.

Nie są to co prawda zmiany odczuwalne dla mieszkańców, ale i z nich trzeba się cieszyć. Ile płacimy za mieszkanie/ dom jednorodzinny?

Opłaty za dom są średnio o kilkaset złotych miesięcznie wyższe. Oczywiście w praktyce wszystko zależy od tego, jak wielki dom, jakim paliwem ogrzewany itp. Przyjmując jednak, że chodzi o standardowy obecnie metraż, czyli 130 – 150 mkw. miesięczne koszty powinny wynieść średnio około 1000 do maksymalnie 1500 zł.

Najwięcej pochłania ogrzewanie – średnio 500 – 600 zł co miesiąc. Około 6000 rocznie będzie kosztować ogrzewanie olejem opałowym. Nieco mniej – ok. 3500 - 4000 – to koszty ogrzewania przy użyciu węgla bądź gazu.

Spora część wydatków związana jest ze zużyciem wody. Jeśli mamy ogród, letnie zużycie zdecydowanie nam wzrośnie. O ile średni miesięczny koszt powinien się kształtować na poziomie 100 – 150 zł, to latem może być wyższy nawet o 100 zł. Sporo możemy też zapłacić za prąd, zwłaszcza jeśli zaopatrzymy nasz dom w szereg dodatkowych urządzeń pobierających energię elektryczną – np. zraszacze ogrodowe, brama z napędem, nocne oświetlenie itp.

Kolejne wydatki to oczywiście remonty. Nie ma żadnego funduszu remontowego, ale z reguły skala ewentualnych prac jest większa, niż w mieszkaniu, dlatego dobrze jest odkładać na ten cel stałą kwotę miesięcznie. Do tego należy doliczyć też wydatki związane z monitoringiem, ochroną, podatek od nieruchomości, koszty wywozu śmieci. Wszystkie te elementy są droższe niż w przypadku mieszkania.

Mieszkanie wypada co prawda taniej od domu, ale biorąc pod uwagę niższy komfort życia, nie jest bardzo tanio. Jak już wspomnieliśmy – przeciętne koszty przy 50 – 60 mkw. wynoszą około 750 do 900 zł. Czynsz do administracji w miastach takich jak Kraków, Wrocław, Warszawa mieści się w przedziale 350 – 550 zł. Do tego dochodzi gaz, energia elektryczna. Najtańsze jest oczywiście ogrzewanie centralne, najdroższe – elektryczne. Oprócz tego należy doliczyć rozliczenie za wodę. Jest jeszcze fundusz remontowy, który wg Eurostatu pochłania całkiem sporo z ogólnej sumy kosztów – 25 proc. naszych wydatków na mieszkanie idzie na ten cel. Nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę jak duży jest zasób mieszkań w blokach z wielkiej płyty, czy też kilkudziesięcioletnich, nieremontowanych kamienicach.

Jak widzimy – komfort życia we własnym mieszkaniu w Polsce nie jest tani, tak więc możliwość ewentualnego obniżenia kosztów, to jeden z ważniejszych czynników decydujących o wyborze nieruchomości. Z tego też powodu niejeden kupujący decyduje się na mieszkanie na rynku pierwotnym, zwabiony zapewnieniami dewelopera, że opłaty będą niskie, mieszkania są nowe – fundusz remontowy nie potrzebny, a stawki mediów korzystne.

W praktyce często okazuje się inaczej. Pamiętajmy, że tzw. mieszkania bezczynszowe wcale tak do końca bezczynszowe nie są. Na rynku wtórnym najczęściej spotyka się je w kamienicach. Jeśli chodzi o rynek pierwotny – obietnica „braku czynszu” realizowana jest najczęściej w kameralnych inwestycjach, gdzie np. mieści się kilka mieszkań, a każde ma osobne wyjście, dzięki temu w obiektach faktycznie nie ma części wspólnych, albo są one odpowiednio zminimalizowane. Nawet w przypadku nowych inwestycji mieszkaniowych nie ucieknie się jednak od kosztów.

Prędzej, czy później, nasz budynek mieszkalny będzie wymagał remontu, który samodzielnie (jako mieszkańcy) będziemy musieli zorganizować i za niego zapłacić. Trzeba będzie się też dogadać w kwestii wywózki śmieci i za nią również płacić. Zimą trzeba będzie odśnieżać podjazd i chodnik przy budynku, zrzucać śnieg z dachu, czy też usuwać sople. W każdej, najdrobniejszej nawet sprawie, trzeba będzie się dogadać i wspólnie wykładać pieniądze. Brak porozumienia może zablokować przeprowadzenie prac.

Inny czynnik, który może zaważyć na wyborze mieszkania, to rodzaj ogrzewania. Popularne są nieruchomości z centralnym ogrzewaniem, jako najtańszym i najmniej kłopotliwym. Z kolei klienci raczej starają się omijać nieruchomości z ogrzewaniem na energię elektryczną. W takim przypadku zazwyczaj rachunki są bardzo wysokie. Do tanich i preferowanych rozwiązań należą natomiast kocioł na węgiel lub drewno czy też na gaz ziemny.

Teresa Michniak, Dział Analiz WGN