Pod koniec października Fundusz Mieszkań na Wynajem zaprezentował ofertę 69 mieszkań na osiedlu Browar Gdański, przy ul. Kilińskiego. Do końca listopada klientom zostaną udostępnione kolejne mieszkania w tej lokalizacji. Przypomnijmy, że jeszcze przed startem programu pojawiły się zapowiedzi, że mieszkania wynajmowane od państwa będą miały konkurencyjny czynsz – niższy nawet o 20 – 30 proc. od średniej rynkowej.

Po Poznaniu również oferta z Gdańska pokazuje, że z tych zapowiedzi właściwie nic nie zostało. Państwowe mieszkania okazują się po prostu drogie.

Przykładowa oferta: 29 metrowa kawalerka wykończona pod klucz. Za takie mieszkanie, jeśli wynajmiemy je maksymalnie na dwa lata, będziemy musieli płacić 1610 zł czynszu plus 130 zł zaliczek administracyjnych (oraz oczywiście faktury za media). Całość może więc sięgać nawet blisko 2000 zł.

Nieco niższy czynsz naliczy fundusz przy wynajmie na okres od 2 do 4 lat. Wtedy stawka spada o 240 zł. Wraz z zaliczką administracyjną zamyka się to w kwocie 1500 zł, do której dodajemy faktury za media.

W powyższym przykładzie, przy krótkim wynajmie Fundusz oczekuje od nas czynszu na poziomie aż 53 zł za metr kwadratowy miesięcznie. Jeśli zdecydujemy się na najem dłuższy, stawka wyniesie 43 zł.

To jednak i tak zdecydowanie więcej, niż wynoszą przeciętne czynsze w Gdańsku. Z danych ofertowych WGN wynika, że wynoszą one średnio 30 zł/ mkw. Wśród ofert nie brakuje kawalerek nawet w dobrych lokalizacjach - z czynszem na poziomie 900 – 1100 zł. Nawet jeśli założyć, że opłaty administracyjne są wyższe, to i tak oferta państwowa okazuje się wygórowana.

Inna oferta Funduszu: czynsz najmu, przy umowie do dwóch lat, za mieszkanie dwupokojowe o powierzchni 49 mkw. wynosi 2480 zł plus opłaty administracyjne (zaliczka w tym przypadku to 222 zł). Jeśli najemca wynajmuje na dłużej czynsz spada do 2130 zł plus opłaty. Obie stawki (50 i 43 zł/mkw. miesięcznie) są jednak zdecydowanie wyższe, niż ceny rynkowe.

Przykład z Gdańska nie jest pierwszym. Wcześniej wygórowane czynsze dotyczyły także m.in. mieszkań w Poznaniu.

Czy droga oferta funduszu może być konkurencyjna?

Z pewnością jej wartością jest fakt, że klient dostaje mieszkanie nowe, w nowym budynku. Na pewno dla części najemców będzie to zaleta, choć z drugiej strony będą musieli postarać się o wyposażenie, umeblowanie lokalu na własną rękę. Na wolnym rynku niejednokrotnie spotyka się mieszkania gruntownie urządzone, które pozwalają najemcom z miejsca z nich korzystać.

Fundusz podkreśla też, że umowy z nim są przejrzyste i nie podlegają zmianom. Klient, który zdecyduje się na wynajem, jeśli pozytywnie przejdzie weryfikację (chodzi o sprawdzenie zdolności finansowej) i podpisze umowę na zasadzie najmu okazjonalnego, dostanie nieruchomość wykończoną „pod klucz”, z wyposażoną w sprzęt AGD kuchnią, oraz urządzoną łazienką. Może podpisać umowę najmu maksymalnie na cztery lata. Jak informuje Fundusz – przez ten czas ma gwarancję niezmienności czynszu. Po jej wygaśnięciu najem można przedłużyć. Najemca może też wcześniej zrezygnować – z zachowaniem 3 miesięcznego okresu wypowiedzenia.

Pozostaje pytanie czy przejrzyste warunki najmu zrównoważą wysokie ceny. Wydaje się to raczej wątpliwe…

Marcin Moneta  Analityk WGN