Czy perspektywa wycofania kredytów z niskim wkładem własnym podziała mobilizująco na klientów, tak by jeszcze przed końcem roku złożyli wnioski kredytowe?

Na to pytanie ciężko odpowiedzieć, ale wydaje się, że takie oczekiwanie może być na wyrost – podobnie jak w końcówce zeszłego roku, tuż przed wycofaniem kredytów na 100 proc. wartości nieruchomości. Wtedy też „szturm” na banki był umiarkowany, nie wpływając w istotny sposób na wyniki całoroczne, które dla branży bankowej były fatalne.

Jak napisano w raporcie Amron – Sarfin dla Związku Banków Polskich za 2013, był to najgorszy rok od wielu lat, gorszy nawet od kryzysowego 2009 r. W IV kwartale 2013 liczba zawartych umów spadła wobec wcześniejszego kwartału o 0,78 proc., a wartość nowo udzielonych kredytów w złotówkach wzrosła tylko o nieco ponad 2 proc. Należy pamiętać, że tak mizerne wyniki dotyczą okresu obowiązywania wyjątkowo niskich stóp procentowych i rekordowo niskiego oprocentowania kredytów (które obecnie jeszcze spadło), co teoretycznie powinno zachęcać kredytobiorców.

Efektu jednak nie było - jak napisano w raporcie za IV kw. 2013: zarówno liczba (176 tys.) kredytów udzielonych w roku 2013, jak i ich wartość (36,5 mld zł) zamknęły się wynikiem słabszym nawet od tego uzyskanego w kryzysowym roku 2009 (odpowiednio –189 tys. kredytów na łączną kwotę 39 mld zł).

W tym roku podobny scenariusz może się powtórzyć, choć banki już starają się powalczyć o tych klientów, dla których niski wymagany wkład własny to sprawa istotna i chcą jeszcze skorzystać z kredytów na 95 proc. wartości mieszkania.

Z wyliczeń Expandera wynika, że banki zdecydowały się zmniejszyć marże kredytowe. Raczej nie należy też oczekiwać, że marże wraz ze zbliżaniem się końca roku będą szły w górę. Prawdopodobnie do końca bankowcy będą próbowali „łapać” klientów. Obecnie 11 banków ma w swojej ofercie kredyty z LTV 95 proc. Wg Expandera przeciętne marże takich kredytów, choć wyższe, od kredytów z większym wkładem własnym, to jednak spadły. W październiku wynosiły one średnio 2,20 proc. (spadek z 2,24 proc. we wrześniu), w stosunku do przeciętnych marż kredytów z LTV 90 proc. na poziomie 1,95 proc.

Niektóre banki zdecydowały się na dosyć mocne cięcie marż – np. Getin Noble Bank (aż o 0,5 p.p.). Przybywa też ofert, choćby kredyty na 95 proc. wartości nieruchomości zaczął też oferować Raiffeisen Polbank.

Czy klienci skorzystają z ostatniej okazji, by wziąć wysoki kredyt z niskim wkładem? Jak wspomnieliśmy – oczekiwania mogą być na wyrost, biorąc pod uwagę sytuację w analogicznym okresie 2013, choć oczywiście nie można wykluczyć, że zainteresowanie kredytami będzie większe. Część osób z pewnością skorzysta z okazji i po prostu złoży wniosek kredytowy jeszcze przed 1 stycznia 2014, by móc uzyskać pożądany kredyt.

Pozostaje pytanie – na ile w przyszłym roku – obowiązkowy 10 procentowy wkład własny wpłynie na akcję kredytową? Wydaje się, że istotnie się nie przełoży, bowiem już teraz większość klientów przychodzi do banków przynajmniej z 10 procentowym wkładem.

Zakładając, że statystyczny kupujący zdecyduje się na 50 metrowe mieszkanie w dużym mieście, będzie musiał wyłożyć przeciętnie około 30 tysięcy z własnej kieszeni. Problem może być jednak bardziej istotny w kolejnych latach, zwłaszcza, gdy wysokość wymagalnego wkładu sięgnie 20 proc.

Przy obecnej niechęci klientów do zadłużania się i ponoszenia ryzyka może być tak, że podwyższony wkład dodatkowo będzie działał stopująco na popyt na kredyty.

Marcin Moneta   Analityk WGN