W dniach 26-27 listopada 2012 w Warszawie odbyła się konferencja New Europe GRI zorganizowana przez Global Real Estate Institute (GRI). Spotkali się na niej czołowej rangi decydenci rynku nieruchomości z regionu Europy środkowo-wschodniej i południowo-wschodniej.
 
GRI jest międzynarodowym klubem zrzeszającym deweloperów, inwestorów oraz kredytodawców mających największy wpływ na kształtowanie oblicza rynku nieruchomości na całym świecie. Jest organizatorem spotkań biznesowych o wyjątkowym charakterze, łamiących standardowe podziały na prowadzących i słuchaczy - wszyscy uczestnicy mogą wypowiadać się swobodnie na zasadzie nieformalnej rozmowy we wspólnym gronie.
 
Property Journal, jako patron medialny wydarzenia, miał możliwość uczestniczenia w wydarzeniu New Europe GRI 2012 w Warszawie.
 
Henri Alster
Chairman&Founder
Global Real Estate Institute (GRI)
Property Journal: Co jest wyjątkowego w GRI?
GRI różni się od innych konferencji i biznesowych spotkań, na których każdy może się pojawić. Nie mamy prowadzących, nie mamy paneli (...), jedyne co mamy to dyskusje, w których biorą udział wszyscy uczestnicy, nie tylko współprzewodniczący, których zdjęcia widnieją w programie. U nas nie ma podium, mikrofonów. Uczestnicy siedzą na sali swobodnie, we wspólnym kręgu. Charakter tych spotkań można porównać do rozmów w gronie znajomych, po obiedzie, w salonie. Spotkania te mają bardzo swobodny, nieformalny wydźwięk, a ponieważ wszyscy biorą udział w dyskusjach, mają okazję poznać się nawzajem. Rozmowy nie są uprzednio przygotowane i nie zachęcamy uczestników, aby się przygotowywali. Jest to z pewnością ewenement na skalę światową i nigdzie indziej się nie zdarza. Oczekujemy zupełnie innego przygotowania od naszych uczestników, a mianowicie 25-30 lat doświadczenia w biznesie. Decydenci wyższego szczebla, którzy się u nas pojawiają, nie muszą przygotowywać swoich wypowiedzi. Chcielibyśmy, aby byli spontaniczni. Jednocześnie nie zależy nam na tym, aby w GRI brał udział każdy. To bardzo cenne wydarzenie stworzone dla ludzi, którzy zarządzają firmami.
 
PJ: Co może Pan powiedzieć o tej edycji New Europe GRI 2012 w Warszawie?
New Europe GRI to bardzo interesujące wydarzenie, ponieważ skupia deweloperów, inwestorów oraz kredytodawców aktywnych w tej części świata. Ze względu na formułę spotkań mają oni możliwość bezpośredniego kontaktu ze sobą. Oni nie przyjeżdżają tu uczyć się od innych, oczywiście uczą się tego co inni myślą, w którą stronę podąża rynek, ale oni znają biznes, nie mają potrzeby uczenia się od liderów, oni są liderami! Co jest dla nich dobre, to możliwość wzajemnych kontaktów. Wiele osób z przemysłu nieruchomościowego potrzebuje robić biznes z innymi i GRI umożliwia im wzajemne poznanie się, zaangażowanie, budowanie i utrzymywanie długotrwałych relacji biznesowych.
 
PJ: Jakie znaczenie ma polski rynek nieruchomości w Europie?
Polska jest jednym z trzech wiodących państw w Europie, wspólnie z Niemcami i Turcją.
Polska kieruje znakomicie swoją gospodarką i jest zdecydowanie stolicą Środkowo-Wschodniej i Południowo-Wschodniej Europy. Przyczyną, dla której powracamy do Polski każdego roku, chociaż wcześniej zwykliśmy odwiedzać Pragę, Budapeszt, Bukareszt oraz Istambuł, jest to, że jej gospodarka rozwija się coraz lepiej. Jestem pewien, że Polska będzie kontynuowała ten wzrost i stanie się kluczowym, dominującym krajem w tym regionie.
 
Anna Malarczyk- Dyrektor Zarządzający
Futureal Management Poland Sp. z o.o.
PJ: W jaki sektor na rynku nieruchomości inwestują obecnie inwestorzy?
Wskazałabym dwa sektory. Pierwszy to sektor handlowy. Tutaj inwestorzy patrzą głównie na Warszawę oraz inne większe miasta w Polsce, powyżej 100 tys. mieszkańców. Potencjał tkwi także w mniejszych ośrodkach, chociaż myślę, że będą one musiały poczekać na bardziej stabilne czasy. Dzisiaj w trakcie dyskusji poddawaliśmy w wątpliwość możliwość sprzedaży docelowej dla inwestorów projektów w mniejszych miastach. Chyba, że są to projekty dominujące w mieście, w świetnych lokalizacjach i z dużym potencjałem. Wtedy, w dłuższej perspektywie obronią się one. Dużo łatwiej jest jednak znaleźć inwestorów i banki finalizujące projekty w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców.
Drugim sektorem przyciągającym inwestorów jest sektor biurowy. Tutaj zdecydowanie Warszawa zdominowała cały polski rynek. Miasta regionalne będą musiały poczekać. Na konferencji była mowa o tym, że strategie dotyczące miast regionalnych muszą być długofalowe i nie można liczyć na bardzo szybkie zbycie nieruchomości.
 
Carlos Felipe de León
Manager Krajowy Acciona Nieruchomości
PJ: Jaki panel dyskusyjny był dla Pana najbardziej interesujący?
Oczywiście z powodu profilu mojej działalności, najbardziej interesujący był panel dotyczący nieruchomości mieszkaniowych w Europie środkowo-wschodniej. Interesujący był też panel na temat alternatywnych źródeł finansowania, gdzie przedstawiciele finansjery przyznali, że w najbliższych latach należy liczyć na kapitały własne, bądź inwencję właścicieli lub inwestorów, bo banki raczej będą ograniczały finansowanie. Była tam mowa na temat poszukiwania stabilnych inwestorów czyli funduszy emerytalnych albo funduszy inwestycyjnych niskiego ryzyka, ewentualnie towarzystw ubezpieczeniowych, które lokowałyby swoje środki w inwestycjach niskiego ryzyka, ale też niskiej stopy zwrotu. Warto rozpatrywać każdą formę finansowania, kierując się tym, aby było ono po pierwsze stabilne, a po drugie – jak najtańsze.
 
 
Kazimierz Kirejczyk
Prezes Zarządu REAS
PJ: Jakie są odczucia inwestorów, którzy uczestniczyli w GRI?
Główną zaletą takich konferencji jest to, że można sprawdzić jak duzi zagraniczni inwestorzy instytucjonalni patrzą na rynek polski. I dobra wiadomość jest taka, że Polska wciąż znajduje się w czołówce potencjalnych lokalizacji, rozpatrywanych przez dużych instytucjonalnych inwestorów. Patrząc na Europę i mając do wyboru kilkadziesiąt różnych krajów, przede wszystkim myślą o Niemczech, Wielkiej Brytanii i Francji, ale Polska jest zaraz na czwartym miejscu. Poza tym, że Polska jest dużym krajem – co jest bardzo istotne dla tych dużych instytucji – to ogromne znaczenie ma fakt, że Polsce udało się dość spokojnie przejść przez kryzys roku 2009. To potwierdzenie, że zarówno polska ekonomia ma mocne podstawy, jak i sektor finansowy jest dość zdrowy. W tym sensie to jest optymistyczny komunikat. Problem polega na tym, żeby Polska umiała nadal ten dobry wizerunek utrzymać. I to jest drugi, główny wniosek z tej konferencji. Wizerunek państwa, wizerunek ekonomii jako takiej jest ogromnie istotny dlatego, że wpływa na realne decyzje o inwestycjach, a te realne inwestycje powodują, że dany kraj zaczyna się szybciej rozwijać.(...)
 
 
Ewa Kawulok-Matkowska
Dyrektor Zarządzający
Ozone Warszawa Sp. z o.o.
PJ: Jakie są Pani wrażenia po konferencji?
Jestem zaskoczona optymizmem wszystkich wielkich świata nieruchomości dotyczącym Polski, ponieważ konkluzja jest jedna, właściwie wszyscy, którzy chcą inwestować, chcą zajmować się developmentem nieruchomości w Europie Środkowo-Wschodniej muszą w końcu spotkać się w Polsce. Inne kraje są albo za małe w sensie demograficznym, albo wyczerpały już swoje limity, jeśli chodzi o podaż czy popyt, lub też nie mają, tak jak na przykład Węgry, wystarczająco stabilnej gospodarki. W Rumunii, na przykład, jest lepszy potencjał demograficzny, z kolei sytuacja ekonomiczna czy polityczna nie jest odpowiednia. I Polska została takim bastionem. Jeżeli ktoś chce ten biznes robić lub jeżeli już w nim jest, to aby generować obrót na większą skalę, będzie robił to w Polsce. Co nas oczywiście bardzo cieszy.
 
Alicja Dębiec
Paulina Michniak
 
Źródło: Property Journal nr 12-1/2013