Ustna umowa pożyczki jest najczęstszą formą pomocy finansowej lub rzeczowej pomiędzy bliskimi sobie osobami, najczęściej członkami rodziny. Ufają oni sobie, znają się i wierzą, że z racji tego nie ma obaw, że pożyczona kwota do nich nie wróci. Co za tym idzie, pomijana jest kwestia sporządzania pisemnej formy udzielenia kredytu. Dodatkowo taka forma pożyczki jest często niezręczna zarówno dla kredytodawcy, jak również kredytobiorcy. Świadczy bowiem o tym, że strony sobie nie ufają. Jak jednak wiadomo, w życiu układa się różnie, dlatego może dojść do sytuacji, kiedy pożyczkodawca nie odzyska swoich należności.

Pożyczka udzielana przez bliskie osoby niesie ze sobą szereg korzyści dla kredytobiorcy. Najczęściej nie jest ona oprocentowana i nie ma ścisłego harmonogramu spłaty. Pożyczkobiorca często może również dokonywać spłaty w różnych kwotach i zmiennym odstępie czasu. Może także długo nie oddawać nic, by po kilku miesiącach czy nawet latach zwrócić dług w jednej racie.

Mimo wszystko ustna umowa pożyczki nie jest zbyt bezpieczną formą kredytowania. Nawet, jeżeli pieniądze pożyczamy najbliższym, co do których uczciwości jesteśmy przekonani, nie mamy gwarancji, że rzeczywiście zwrócą nam oni pożyczone pieniądze. Po fakcie, że pożyczyliśmy komuś pieniądze bądź inne dobra materialne, często nie ma śladu – jak zatem wyegzekwować odzyskanie długu, kiedy okazuje się, że pożyczkobiorca z własnej woli nie zamierza nam zwrócić pieniędzy? Co zrobić w takiej sytuacji? Czy pozostajemy bezradni, czy może jest jakaś podstawa prawna, która pomoże nam odzyskać własność?

Zarówno pożyczkodawca jak i pożyczkobiorca powinni wiedzieć, że ustna umowa pożyczki została uregulowana w kodeksie cywilnym. Mówi o tym art. 720 par. 1 i 2. Należy przy tym zaznaczyć, że pożyczka, której wartość przekracza kwotę 500 złotych, powinna zostać stwierdzona na piśmie.

Kodeks cywilny mówi jasno o tym, że ustna umowa pożyczki – tak samo jak ta sporządzona na piśmie – jest wiążąca dla obu stron. Oznacza to, że pożyczkobiorca, który nie chce zwrócić pożyczkodawcy należności, może ponieść odpowiedzialność.

Niemniej jednak, aby udowodnić, że do udzielenia pożyczki rzeczywiście doszło, musimy mieć jakiekolwiek ślady dowodowe. Najrozsądniej będzie oczywiście udzielić pożyczki w obecności osoby trzeciej, która mogłaby poświadczyć, że do niej doszło. Często jednak rozwiązanie takie nie stanowi wystarczającego dowodu. Jeżeli planujemy udzielić ustną pożyczkę, najlepiej, aby pieniądze nie były wręczane osobiście, w formie gotówki, a przelewem. Bardzo ważne jest jednak, aby tytuł przelewu jasno określał, czym jest przelana na dane konto bankowe kwota. Najlepiej więc w tytule przelewu wpisać „pożyczka”. Takie rozwiązanie zabezpieczy w pewnym zakresie pożyczkodawcę – będzie bowiem stanowiło ślad, że do udzielenia pożyczki rzeczywiście doszło pomiędzy stronami.

Pamiętajmy mimo wszystko, że nawet stosując się do powyższych zasad, decydując się na udzielenie ustnej pożyczki, narażamy się na ryzyko nie odzyskania naszych pieniędzy. Jeśli doszło by do sytuacji, że nasz dłużnik nie chciałby zwrócić nam należności, bardzo trudne będzie udowodnienie, że została zawarta umowa pożyczki.

Najbezpieczniejszym rozwiązaniem będzie oczywiście zdecydowanie się na pisemne sporządzenie umowy pożyczki. Nawet, jeśli będzie to niezręczne dla obu stron z powodu więzów rodzinnych, może pomóc w uniknięciu przykrych skutków, a więc braku możliwości wyegzekwowania długu.

Magdalena Paluch
Dział Analiz WGN