Ankietowani ekonomiści prognozowali, że produkcja przemysłowa w listopadzie w ujęciu dwunastomiesięcznym wzrosła o 0,6 proc., natomiast w porównaniu z październikiem spadła o 3,4 proc. "Dane (...) wbudowują się w scenariusz silniejszego niż do tej pory zakładał NBP spowolnienia, które obecnie w podobnym stopniu kreowane jest przez spadek popytu z kraju i zagranicy. Naszym zdaniem grudniowe dane okażą się być jeszcze gorsze (według wstępnych szacunków dynamika produkcji wyniosła -7,2 proc. rdr ). Tym samym sądzimy, że po styczniowej, niemal pewnej obniżce stóp, w lutym nastąpi kolejna. Dane powyższe wpłynęły na przesunięcie krzywej dochodowości w dół o 3-4 pb. na całej długości krzywej. W perspektywie końca dnia spodziewamy się kontynuacji spadków dochodowości. Kurs EUR/PLN nie zmienił się". "Spadek dynamiki produkcji przemysłu potwierdza, że jej wyraźne odreagowanie w październiku było przejściowym zjawiskiem związanym z pozytywnym efektem różnicy w liczbie dni roboczych (2 więcej niż rok wcześniej). W listopadzie ten efekt był słabszy (1 dzień więcej niż przed rokiem), przyczyniając się do obniżenia dynamiki produkcji. Wyrównane sezonowe dane pokazały obniżenie rocznej dynamiki produkcji przemysłu do -1,9 proc. z 0,6 proc. w październiku. Produkcja budowlana spadła w listopadzie w ujęciu rocznym o 5,3 proc. (...), potwierdzając, że ten sektor gospodarki pozostaje pod silną presją znacznego spadku aktywności inwestycyjnej w sektorze publicznym, wiążącego się w procesem konsolidacji fiskalnej oraz zakończeniem wielu dużym projektów infrastrukturalnych przed Euro 2012. Przewidujemy, że w kolejnych kilku miesiącach dynamika produkcji przemysłowej pozostanie bardzo słaba (w grudniu, przy negatywnym efekcie dni roboczych, możliwy jest spadek o blisko 10 proc.). Dopiero od II kw. 2013 możliwa jest zmiana trendu przy odbiciu eksportu związanym ze spodziewaną przez nas poprawą koniunktury w strefie euro. Dynamika produkcji budowlanej może pozostać ujemna przez dłuższą część roku przy prognozowanym przez nas spadku inwestycji trwającym do III kw. przyszłego roku. Uważamy, że ostatni zestaw danych (niższa od prognoz inflacja CPI, płace, zatrudnienie i produkcja przemysłowa) zwiększą skłonność członków RPP do dalszego łagodzenia polityki pieniężnej. Dlatego spodziewamy się, że umiarkowane jastrzębie z Rady poprą nie tylko kolejną obniżkę stóp o 25 pb w styczniu (zgodnie z ich dotychczasowymi deklaracjami w mediach), ale zagłosują również za kolejnymi dwoma obniżkami stóp po 25 pb w kolejnych miesiącach I kw. 2013, sprowadzając stopę referencyjną NBP do poziomu 3,5 proc.".