Ważnym wskaźnikiem zmian są prognozy podwyżek na rok 2013. Nie planuje ich tylko 5 proc. firm. Według najnowszego badania firmy doradczej Mercer „Przegląd łącznych wynagrodzeń Polska 2012” w tym roku podwyżek nie dało tylko 11 proc. firm. Ale to i tak aż o 6 pkt proc. więcej niż 2011 r. W 2012 r. nie wzrosły płace 20 proc. szefów firm, 13 proc. członków kadry zarządzającej i 12 proc. specjalistów sprzedaży. Dlaczego właśnie ich ominęły podwyżki?
— Ostateczną odpowiedzialność za wyniki przedsiębiorstwa ponoszą osoby na najwyższych stanowiskach w firmie. Brak realizacji założonych celów przekłada się na niższe premie i brak podwyżek — wyjaśnia Olga Obłoza, konsultant w Mercerze. — Chyba długo firmy nie przebiją deklaracji z 2009 roku, kiedy na wskutek pogarszającej się sytuacji gospodarczej aż jedna trzecia z nich zamroziła zmiany wynagrodzeń. Prognozy na 2013 rok są bardziej optymistyczne niż były na bieżący, bo tylko 5 proc. firm planuje zamrozić podwyżki — informuje konsultantka z Mercera. Ale zastrzega, że ten odsetek może być wynikiem wahań i niepewności pracodawców i może się jeszcze zmienić. Co ciekawe w ostatnich latach deklaracje podwyżek w branżach badanych przez Mercer, np. FMCG, farmacja, High-Tech, produkcja, i analizowanego przez GUS sektora przedsiębiorstw są bardzo spójne i oscylują wokół 4 proc. Najwyższe podwyżki w 2013 r. planują sektory High- Tech — o 4,3 proc. i produkcyjny — o 4,2 proc. Trzeba jednak pamiętać, że deklaracje nie zawsze wytrzymywały konfrontację z rynkową rzeczywistością. W latach 2008 i 2009 silny rynek pracownika został zweryfikowany przez rozpoczynający się kryzys. W efekcie podwyżki np. w branży produkcyjnej i High-Tech, były ponaddwukrotnie niższe od wcześniej deklarowanych. Średnia deklarowanych na przyszły rok podwyżek przez firmy w Polsce wynosi 4 proc. Prognozowana inflacja to 3,9 proc., zatem „na czysto” pracownicy niemal nie zyskają.