W ubiegłym tygodniu w Sejmie premier Donald Tusk zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu rządu pakt fiskalny zostanie zaakceptowany i przesłany do ratyfikacji.

Podpisany 2 marca w Brukseli pakt fiskalny, wymusza większą dyscyplinę w finansach publicznych, zwłaszcza w państwach eurolandu. Umowa ustanawia nowe, bardziej automatyczne sankcje za łamanie dyscypliny, w tym nowej reguły wydatkowej. Traktat ma wejść w życie w 2013 r., po ratyfikacji w 12 krajach  euro.

Polskę umowa ma obowiązywać dopiero po przyjęciu wspólnej waluty. Rząd chce jednak przeprowadzić ratyfikację już teraz. Tusk przestrzega, że jeśli 27-ce uda się ostatecznie, mimo ostrych sporów, przyjąć nowy budżet na lata 2014-20, może być to ostatni tego typu budżet UE - później takie decyzje mogą już zapadać wyłącznie wśród krajów eurolandu. "Dlatego proponujemy szybkie przyjęcie paktu fiskalnego, co de facto oznacza, że o strefie  euro będzie rozmawiało się także z udziałem Polski" - tłumaczy Tusk.

Jeśli rząd przyjmie projekt ustawy ratyfikacyjnej i trafi on do parlamentu, tam prawdopodobnie napotka na ostry opór części opozycji.