Ceny mieszkań wzrosły od kwietnia 2010 roku aż o 17 procent i są w tej chwili jedynie o 1,7 procent niższe niż w przedkryzysowym szczycie w marcu 2008 roku, jak szacuje islandzki urząd statystyczny. Bum wynika z ograniczeń walutowych wprowadzonych w 2008 roku, które miały zapobiec załamaniu się korony po największej w kraju niewypłacalności banków z kwotą zadłużenia wynoszącą 85 miliardów dolarów.
I choć wprowadzone środki kontroli powstrzymały wypływ kapitału i przyczyniły się do poprawy sytuacji gospodarczej, to spowodowały zatrzymanie w kraju około 8 miliardów dolarów funduszy zagranicznych w koronach, które mogły zostać skierowane jedynie na zakup islandzkich aktywów, zwiększając popyt na nieruchomości i obligacje hipoteczne. Rząd stara się teraz poprawić ten brak równowagi grożący krajowi kolejnym cyklem pęknięcia bańki zaledwie cztery lata po tym, jak sektor bankowy wciągnął gospodarkę w najpoważniejszą recesję od czasu II wojny światowej.- Nie bez powodu powstaje pytanie, czy parlament powinien ustanowić prawo ograniczające możliwości inwestowania dla zagranicznych posiadaczy koron – powiedział Sigridur Ingibjorg Ingadottir, przewodniczący parlamentarnej komisji spraw socjalnych w Reykjaviku. – Powinny się tam znaleźć przepisy uniemożliwiające inwestorom wykorzystywanie zagranicznych funduszy do inwestowania na rynku nieruchomości. Zdaniem Międzynarodowego Funduszu Walutowego i niektórych ekonomistów, między innymi laureata nagrody Nobla Paula Krugmana, kontrola kapitału i decyzja Islandii zezwalająca bankom na niewywiązanie się ze zobowiązań wobec posiadaczy obligacji, wsparły poprawę sytuacji gospodarczej w kraju po tym, jak krach w 2008 roku spowodował recesję trwającą do pierwszego kwartału 2010 roku. Produkt krajowy brutto Islandii wzrośnie w tym roku o 3,1 procent i o 2,2 procent w 2013 roku, szacuje bank centralny; w 2009 roku gospodarka skurczyła się aż o 6,8 procent, a w następnym o cztery procent. W październiku 2008 roku korona islandzka straciła aż 80 procent w stosunku do euro na rynku zagranicznym i kraj został zmuszony do szukania pomocy, przede wszystkim u Międzynarodowego Funduszu Walutowego, żeby uniknąć bankructwa.