To prowadzi do stagnacji oraz dalszej korekty stawek czynszów. Oczekiwania właścicieli i najemców rozmijają się w stopniu, który niestety znacznie wydłuża okres ekspozycji oferty na rynku. Dotyczy to także lokalizacji uznawanych powszechnie za najbardziej atrakcyjne. Przekłada się to na spadek liczby zawieranych transakcji. Dodatkowo, prawie każda realizowana w ostatnich latach inwestycja mieszkaniowa obejmowała lub obejmuje powierzchnie użytkowe na parterze, których proporcja wobec liczby lokali mieszkalnych w wielu przypadkach nie jest w żaden sposób uzasadniona potrzebami mieszkańców lub lokalizacją projektu. W ubiegłych latach deweloperzy, wychodząc z założenia, iż powierzchnie użytkowe przedstawiają większą wartość niż lokale mieszkalne i stanowią źródło dodatkowych zysków, w sposób niekiedy mało przemyślany generowali nadpodaż lokali użytkowych w dzielnicach o charakterze stricte mieszkaniowym. Tam większa ilość powierzchni handlowo-usługowych nie ma zwyczajnie racji bytu z powodu ograniczonej liczby potencjalnych klientów. Duża liczba lokali użytkowych oddawanych w ramach jednej inwestycji rodzi także negatywne skutki w postaci presji najemców na obniżkę stawek czynszów, co w warunkach słabego popytu prowadzi ostatecznie do obniżenia rentowności